Działanie aloesu

[mentha]

Olu, domyślam się, że tak krytyczna ocena konkurencyjnych firm (bo jak rozumiem, jesteś konsultantką FL) wynika z wiedzy o procesie pozyskiwania surowców naturalnych, użytych w ich kosmetykach?
W związku z tym, chciałabym się dowiedzieć czegoś o procesach technologicznych i źródłach twojej wiedzy o tychże.
Nie sądzę by były to szkolenia dla konsultantów FL, ponieważ na stronie przedstawiciela tejże firmy w Polsce znalazłam informację, iż:

Nie powinno się jednak spłycać odkrycia aloesu handlowego do stwierdzenia "odrzucamy skórkę liścia, czyli pozbywamy się kłopotu". Aloina, aloeemodyna oraz inne związki obecne w skórce liścia aloesowego to nie tylko działanie przeczyszczające ale również bardzo silne - antybakteryjne, antygrzybicze i co najważniejsze - antywirusowe. Części spośród antrachinonów aloesowych przypisuje się również działania antybakteryjne oraz możliwości znieczulenia tkanek np. skóry, stąd w niektórych krajach ceni się bardziej okłady ze zmiażdżonego CAŁEGO liścia aloesowego (np. na miejsca boleśnie dotknięte artretyzmem) niż maści zawierające czysty miąższ tej rośliny. Z drugiej jednak strony - wiadomo już, że Aloina w wysokim stężeniu bardzo skutecznie "obezwładnia" tzw. fibroblasty, czyli komórki produkujące kolagen. O ile więc okłady z całego liścia mogą być cenione jako doraźne działanie przeciwzapalne i znieczulające, to jednak długotrwałe ich stosowanie zahamowałoby proces leczenia stanu zapalnego, gdyż produkcja kolagenu zostałaby zablokowana. W przypadkach schorzeń tak dokuczliwych jak artretyzm, reumatyzm czy zapalenia okołonerwowe lepiej jest łączyć czysty miąższ aloesowy z działaniem farmakologicznych środków przeciwzapalnych, łagodzących ból i obrzęk. Pozytywny efekt takich połączeń częstokroć bywa zaskakujący zarówno dla lekarzy jak i dla ich pacjentów!

Dla samego aloesu związki antrachinonowe, obecne w kanalikach liściennych skóry pełnią bardzo ważną rolę. Związki te mają bowiem naturalną zdolność pochłaniania szkodliwego promieniowania UVA i UVB, wysyłanego na Ziemię przez Słońce. Istnieją na świecie ośrodki badawcze, które tę właśnie cechę aloesu próbują zaadaptować dla ochrony ludzkiej skóry.
Opracowanie na podstawie książki dr Elżbieta Olejnik " ALOES NA CO DZIEŃ"

praktycznie każdy aloes uzyskany z liścia zmielonego razem ze skórką może miec właściwości uczulające i przesuszające skórę dobry jest tylko ten aloes, który uzyskany jest z tzw,. wyfiletowanego liścia aloesu, czyli pozbawionego skórki. Bezpośrednio pod skórką znajduje się silna substancja zwana aloiną , która powoduje uczulenia , ponadto jeśli stosuje się aloes nie oczyszcony z aloiny do picia to nie można go stosowac "stale " , bo też można sobie zrobic krzywdę natomiast ten oczyszczony ,czyli tylko z miązszu można stosowac nieprzerwanie nawet u niemowlaków.

A liście bez skórki nie mogą uczulać? Ogólnie, ROŚLINY MOGĄ UCZULAĆ. Aloina ma właściwości przeczyszczające, wykorzystywane zresztą w produkcji leków (choćby Xenna), a jej obecność w aloesie ma go uchronić przed dzikimi zwierzętami (gorzki smak, właściwości drażniące). Aloina może uczulać, ale dobry kosmetyk aloesowy nie jest jej pozbawiony, a zawiera jej optymalną ilość.

[Olka.g]

Mentha niestety nie jestem lekarzem, jednak z tego co wiem to właśnie zawartośc aloiny w aloesie elimnuje tak jak wcześniej napisałam możliwośc stosowania go bez przerwy właśnie ze względu na bardzo silnie przeczyszcające właściwości. Poza tym Oriflame i Avonu nie odbieram jako konkurencji,bowiem jeśli chodzi o FLP to moja praca w tej firmie opiera się raczej na kupowaniu produktów dla siebie i rodziny , na dystrybucje ich na szerszą skalę nie mam czasu ani specjalnie ochoty bowiem nie nadaję się do takich form zarobkowania. Moja krytyka Oriflame i Avonu dotyczyła tylko kosmetyków z aloesem i oparta jest na własnych doświadczeniach oraz opiniach moich przyjaciółek, które miały podobne doświadczenia , używały kosmetyków z aloesem z Oriflame, czy Avonu i nie były specjalnie zadowolone , a kiedy dodatkowo porównały je z kosmetykami z FLP to te pierwsze wypadają naprawdę bardzo "blado".Nie jest moim zamiarem zachęcanie, czy też odradzanie stosowania kosmetyków czy produktów aloesowych , każdy ma wolny wybór ja chciałam tylko podzielic się wiedzą na temat tej roślinki, opartą na moim osobistym doświadczeniu i doświadczeniu mojej rodziny i przyjaciół.Np. moje przyjaciółki sceptycznie podchodzące do wszelkich nowości dopiero wtedy przekonały sie do aloesu , kiedy zobaczyły jego wpływ na mnie, czy moją mamę (nie ma jak żywa reklama hi..hi..)
Na stronie FLP jest sporo artykułów na temat wpływu aloesu na nasz organizm czy skórę jednak jest to firma zajmująca się produkcją artykułów na bazie aloesu , więc chwali swoje i nie wszystkim to może odpowiadac, nie wszyscy uznaja takie artykuły za wiarygodne. Ja zanim zetknęłam się z tą firmą miałam już pewne doświadczenia z aloesem i wogóle naturalnymi metodami leczenia i dbania o siebie gdyż moja 10 letnia córka jest uczulona na większośc leków i wszystkie antybiotyki więc szukałam alternatywy na jej notoryczne przeziębienia i choroby a np. aloes do picia kupowałam w sklepie zielarskim też był doskonały...cena była porównywalna z FLP.
Pozdrawiam Cię Mehtha i wszystkie wizażanki miło jest znalęźc kogoś z kim można pogadac na interesujące tematy.

[mentha]

Nie chcę tu uprawiac antyreklamy, ale Aloes zawarty w kosmetykach oriflame czy avonu nie wszystkim będzie służył (dla mnie te kosmetyki nadaja się tylko do śmieci) praktycznie każdy aloes uzyskany z liścia zmielonego razem ze skórką może miec właściwości uczulające i przesuszające skórę dobry jest tylko ten aloes, który uzyskany jest z tzw,. wyfiletowanego liścia aloesu, czyli pozbawionego skórki.

Wyraziłaś się krytycznie o kosmetykach wiadomych firm, uznając, że ALOES w nich zawarty może być szkodliwy. Napisałaś dalej, że dobry jest tylko surowiec pozbawiony aloiny, co pozwala uznać, że ten ją zawiera.
Zapytałam więc, skąd zaczerpnęłaś wiedzę o właściwościach ekstraktów roślinnych używanych przez te firmy. W odpowiedzi usłyszałam, że Twoim źródłem są wrażenia Twoje i koleżanek. Wybacz, ale koleżanki i przyjaciółki nie są w stanie orzec na podstawie własnych doświadczeń w użytkowaniu kosmetyków o jakości aloesu, sposobie jego uzyskania, czy czystości mikrobiologicznej, mogą wypowiedzieć się co najwyżej o skuteczności KOSMETYKU, tu się zgodzę.
Dawno temu miałam Avonowski żel do mycia twarzy i krem do twarzy, jeszcze w starej linii. W obu przypadkach zawartość aloesu były śladowa, porównywalna z ilością substancji zapachowych. Ten żel nie był nawet taki zły, choć z naturą miał niewiele wspólnego, krem zużyłam do stóp. Z kosmetykami FL się nie zetknęłam, więc nie będę się o nich wypowiadać. No może poza spostrzeżeniem, że to produkty adresowane do zupełnie innego kręgu odbiorców, mają inne właściwości i cenę.
Poza tym, nie mieszajmy zastosowania zewnętrznego z wewnętrznym – Avon i Oriflame nie produkują żywności. Przypuszczam, że spożycie ich produktów miałoby gorsze następstwa niż tylko przeczyszczenie

A swoją drogą, to, co w kosmetykach kryje się pod nazwą Aloes, to często mieszanina soku z etanolem w proporcji 55:45; ekstrakty olejowe; wodnorozpuszczalny sok uzyskiwany z prasowania liści Aloesu (proporcja 1:1); tzw. masło aloesowe itd. Jeśli ktoś jest bardzo ortodoksyjny w stosowaniu środków naturalnych, to nie będzie zadowolony także z oferowanych soków pitnych a aloesu, często konserwowanych chemicznie... No ale przecież chemii nie są pozbawione nawet te roślinki na parapetach - korzystają z tej samej zanieczyszczonej wody i powietrza, co my.

[Olka.g]

W pełni się zgadzam się z Twoją wypowiedzią , przyznam szczerze, że czuję się zaatakowana jeśli miałaś taki zamiar to powiodło się.
Moje doświadczenia aloesowe opieram głównie na własnych spostrzeżeniach i doświadczeniach oraz tym czego dowiedziałam się czytając liczne artykuły i książki na temat aloesu .Nie posiadam laboratorium analizy składów chemicznych, choc moja mama jest inż. chemikiem i czytamy składy zamieszczone na etykietach przez producentów. Drogą dedukcji doszłyśmy do tego co może byc powodem uczuleń jednak bez szczegółowej analizy mogłyśmy się mylic. Dziwne bowiem wydało nam się to ,iż kosmetyki z aloesem wspomnianych firm powodowały uczulenie u osób ,które używając później kosmetyków z dużo większą zawartością aloesu z FLP tego uczulenia nie miały...ale może były uczulone ne inne składniki...
Ponadto piszesz
Jeśli ktoś jest bardzo ortodoksyjny w stosowaniu środków naturalnych, to nie będzie zadowolony także z oferowanych soków pitnych a aloesu, często konserwowanych chemicznie...
Jeśli zaś chodzi o pitny aloes z FLP to z informacji udzielanej przez producenta jest on konserwowany bezoensanem sodu pozyskanym z jeżówki górskiej...czy to natura , czy chemia ...pozostawiam Twojej krytycznej opinii, poza tym certyfikaty, które posiada FLP na swoje produkty chyba o czymś świadczą...z tego co wiem warunki w , których z roślinki pozyskuje się stabilizowany miąższ aloesowy FLP są sterylne tak, że z dnia na dzień możnaby zmienic fabrykę FLP na fabrykę leków...a plantacje aloesowe FLP są w trzech miejscach na świecie Arizona w USA, w Meksyku i na Dominikanie podobno są to pustynie z dala od cywilizacji gdzie do poruszania się po nich używa się wózków elektrycznych, by nie zanieczyszczac środowiska...piszę podobno , bo nie byłam tam i nie widziałam tego na własne oczy...
Natomiast wiem jedno jeśli chodzi o aloes pitny to używałam różnych tzn. produkowanych przez różne firmy i wszystkie miały bardzo podobne a wręcz takie samo oddziaływanie na mnie i moją rodzinę czy przyjaciół i bardzo podobną cenę co aloes FLP natomiast kosmetyki FLP są o niebo lepsze od innych kosmetyków z aloesem , których używałam i nie zgadzam się z Twoją opinią o kosmetykach FLP , że to produkty adresowane do zupełnie innego kręgu odbiorców, mają inne właściwości i cenę. Uważam , że są adresowane do grona osób, które poprostu chcą używac DOBRYCH kosmetyków lub maja takie czy inne problemy z cerą ...w moim odczuciu, FLP to także fachowa porada konsultanta, którego zadaniem nie jest wciśnięcie komuś produktu a doradzenie bądź odradzenie używania jakiegoś konkretnego produktu ,moja dystrybutorka jako że jestem sceptykiem i niedowiarkiem udała się ze mną do MOJEJ kosmetyczki na konsultację w sprawie doboru kosmetyków dla mnie, opinia kosmetyczki pokryła się z wcześniejszymi propozycjami mojej konsultantki...nie wiem może to był przypadek, ale ja zaufałam i jestem bardzo zadowolona..dodam, że uczęszczam do dyplomowanej kosmetyczki jest mgr kosmetologii...
Natomiast jeśli chodzi o cenę, to owszem jako jednorazowy wydatek jest dla wielu osób wysoka jednak jeśli np. kremu do twarzy FLP używa się 4-6 miesięcy albo dłużej to chyba jest opłacalne innych kremów z drogeriii czy wspomnianych firm używałam znacznie krócej ...ale może to jakaś autosugestia.... dezodorant FLP mam od początku sierpnia 2005 roku i jeszcze końca nie widac..inne antyprespiranty mało, że były szkodliwe ze względu na zawartośc soli aluminium to kończyły się po około 2 max.3 miesiącach, kosztowały mnie około 8-12 złotych za sztukę , dezodorant FLP kosztuje dokładnie 33,10 zł , jak łatwo policzyc mam go od 8 m-cy i zostało jeszcze przynajmniej na 2 m-ce w tym czasie (8 m-cy) przy "dobrych wiatrach" zużyłabym około 2,5 opakowania antyprespirantu uśredniając po 10 zł każde czyli za 3 opakowania zapłaciłabym 30 zł....cena porównywalna albo niższa na korzyśc FLP (przypominam , że dezodorantu mam jeszcze przynajmniej na 2 m-ce, co oznacza,że na warunkach sklepowych musiałabym nabyc jeszcze jeden antyprespirant za około 10 zł...)...ale może się mylę
Pozdrawiam aloesowo ....

[mentha]

Przykro mi, jeżeli poczułaś się zaatakowana, nie było to moim zamiarem. Ton mojej wypowiedzi wynika być może z tego, iż jestem nieco poirytowania nachalną REKLAMĄ i Twoimi dyskredytującymi inne firmy, a nie mającymi formalnego potwierdzenia teoriami.

Ponadto piszesz
Jeśli ktoś jest bardzo ortodoksyjny w stosowaniu środków naturalnych, to nie będzie zadowolony także z oferowanych soków pitnych a aloesu, często konserwowanych chemicznie...
Jeśli zaś chodzi o pitny aloes z FLP to z informacji udzielanej przez producenta jest on konserwowany bezoensanem sodu pozyskanym z jeżówki górskiej...czy to natura , czy chemia ...pozostawiam Twojej krytycznej opinii, poza tym certyfikaty, które posiada FLP na swoje produkty chyba o czymś świadczą...z tego co wiem warunki w , których z roślinki pozyskuje się stabilizowany miąższ aloesowy FLP są sterylne tak, że z dnia na dzień możnaby zmienic fabrykę FLP na fabrykę leków...a plantacje aloesowe FLP są w trzech miejscach na świecie Arizona w USA, w Meksyku i na Dominikanie podobno są to pustynie z dala od cywilizacji gdzie do poruszania się po nich używa się wózków elektrycznych, by nie zanieczyszczac środowiska...piszę podobno , bo nie byłam tam i nie widziałam tego na własne oczy...

Moja wypowiedź miała charakter uogólnienia i odnosiła się do większości dostępnych na rynku soków, bez uwzględnienia konkretnego producenta.
KWAS BENZOESOWY (E210) znajduje się jagodach, żurawinach, cynamonie, gożdzikach, zielonej herbacie, a B. Kwiatkowska pisze o pozyskiwaniu go z żywicy drzewa benzoe. BENZOESAN SODU, to sól sodowa kwasu benzoesowego o wzorze C6H5COONa, środek konserwujący o symbolu E211, znajdujący się na liście chemicznych dodatków do żywności.
Studiowałam kierunek humanistyczny i mam blade pojęcie o chemii, a moja Mama nie jest chemikiem Nie wiem jakim cudem można uzyskać benzoesan sodu z jeżówki górskiej, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kompetentny, kto udzieli odpowiedniego wyjaśnienia. Jeśli pozwolisz informację producenta przyjmę z nieufnością i niedowierzaniem, mając na uwadze niedawne rewelacje ATW o Sodium Laureth Sulfate pochodzenia naturalnego (uzyskiwane niby z orzechów kokosowych).

Lista E
http://www.chemia.px.pl/roznosci/zywnosc_dodatki.html

(...)kosmetyki FLP są o niebo lepsze od innych kosmetyków z aloesem , których używałam i nie zgadzam się z Twoją opinią o kosmetykach FLP , że to produkty adresowane do zupełnie innego kręgu odbiorców, mają inne właściwości i cenę.

Skoro napisałaś, że kosmetyki FLP są dobre, a inne nie, to chyba jednak sama uznajesz, że mają inne właściwości Inna jest zawartość surowca roślinnego (w moim poście wspominałam starej linii Avonu, gdzie w spisie składników aloes sąsiadował z substancjami zapachowymi); odbiorca – Naturals adresowana jest głównie do nastolatek, co podkreśla szata graficzna opakowań i zdjęć reklamowych, poza tym ta linia nie proponuje jakiejś zaawansowanej pielęgnacji. To kosmetyki popularne, dla szerokiego kręgu odbiorców. Z FL jest trochę inaczej, producent zawraca uwagę na naturalne pochodzenie składników i kieruje swój towar do odbiorcy nastawionego na ekologię, kosmetykę naturalną i o zasobniejszym portfelu. To dwie zupełnie różne kategorie.

[Olka.g]

Myślę , że każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie tym bardzie jeśli jest ono poparte własnym doświadczeniem. Atakując wspomniane firmy o ile to był atak wyraziłam swoje zdanie...[I] (dla mnie te kosmetyki nadaja się tylko do śmieci każdy ma wolny wybór i może zgodzic się z opiniami zawartymi na tym forum albo nie zgodzic się. Oczywiście ,że kosmetyki FLP mają inne właściwości niż wspomnianych firm czy innych firm dostępnych w drogeriach jednak ludzie reagują bardzo podobnie dla większości osób kosmetyk z aloesem to kosmetyk z aloesem i takie prawo każdego, bo nie wszyscy muszą się znac na składach kosmetyków. Bardzo często słyszałam.." nie mogę używac kosmetyków z aloesem ,miałam krem takiej i takiej firmy i wywołał u mnie uczulenie..."Jednak u tych samych osób nie spotkałam się z uczuleniami po zastosowaniu Forever ... Nie było moim zamiarem reklamowanie produktów FLP są tak dobre,że nie wymagają reklamy wyrażałam swoje subiektywne zdanie o tym co polecam a na co warto uważac, jeśli czytałaś moje wypowiedzi to napewno zauważyłaś ,że polecałam nie tylko aloes z FLP i nie wszystkie produkty z FLP, bo nie wszystkie stosowałam ,znam działanie tylko tych które stosowałam i tylko o tych się wypowiadałam ...uważam , że nieuczciwe jest zachwalanie produktów , których działania tak naprawdę się nie zna...więc nie wiem czy zawarte tutaj wypowiedzi to była reklama...czy tylko wyrażanie własnych opinii...
Pozdrawiam

[Besu]

Ja stosowałam aloes Nu skin - taki w żelu (41% aloesu) ale efekty nie były rewelacyjne.Nie goi krostek a po nałożeniu na twarz miałam uczucie silnego ściągniecia skóry(jak po jakimś liftingu!).Obecnie stosuje go po depilacji i muszę przyznać że tu sprawdza się lepiej tzn kropki po depilacji woskiem szybciej znikają. A co do Forever Living to stosowałam tylko pomadkę ochronną i muszę przyznać że najlepiej nawilżała mi usta (ech nawet Nivea Med nie pomogła tak dobrze na pęknięte usta) i nawet nie musiałam kupować preparatu na opryszczkę bo smarowałam tą pomadką gdy pojawiały się początkowe symptomy opryszczki. W aptece jest dostępny jeszcze jeden preparat z aloesem w żelu (chyba zawiera 99% aloesu) ale nie pamiętam nazwy.Ten żel też ściąga skórę, ale myślę że warto wypróbować, bo sa dostępne próbki.

[mentha]

Myślę , że każdy ma prawo wyrazic swoje zdanie tym bardzie jeśli jest ono poparte własnym doświadczeniem. Atakując wspomniane firmy o ile to był atak wyraziłam swoje zdanie...[i] (dla mnie te kosmetyki nadaja się tylko do śmieci każdy ma wolny wybór i może zgodzic się z opiniami zawartymi na tym forum albo nie zgodzic się.

Nie odmawiam Ci prawa do wyrażania własnej opinii, sama z niego korzystam.

(...) dla większości osób kosmetyk z aloesem to kosmetyk z aloesem i takie prawo każdego, bo nie wszyscy muszą się znac na składach kosmetyków. Bardzo często słyszałam.." nie mogę używac kosmetyków z aloesem ,miałam krem takiej i takiej firmy i wywołał u mnie uczulenie..."Jednak u tych samych osób nie spotkałam się z uczuleniami po zastosowaniu Forever ...

Jednak Ty, jako fascynatka aloesu i czytelniczka wielu książek na ten temat, nie powinnaś tego robić – a zrobiłaś. Snując przy okazji teorię o nieoczyszczonym i szkodliwym aloesie w produktach innych firm.

Nie było moim zamiarem reklamowanie produktów FLP są tak dobre,że nie wymagają reklamy wyrażałam swoje subiektywne zdanie o tym co polecam a na co warto uważac, jeśli czytałaś moje wypowiedzi to napewno zauważyłaś ,że polecałam nie tylko aloes z FLP i nie wszystkie produkty z FLP, bo nie wszystkie stosowałam ,znam działanie tylko tych które stosowałam i tylko o tych się wypowiadałam ...uważam , że nieuczciwe jest zachwalanie produktów , których działania tak naprawdę się nie zna...więc nie wiem czy zawarte tutaj wypowiedzi to była reklama...

Rozumiem, że możesz być bardzo z czegoś zadowolona i zachwalać to pod niebiosa (sama jestem ciekawa oferty FL i pewnie z niej skorzystam), jednak w kontekście współpracy z tą firmą oraz częstotliwości, z jaką padała tu jej nazwa, sama przyznasz, że mogłam odnieść wrażenie reklamy. Przypomnę jeszcze o Twojej propozycji podzielenia się swoją wiedzą, zaczerpniętą z artykułów i książek oraz mojej sugestii, byś przedstawiła jej źródła, która pozostała bez oddźwięku. Zamiast tego kilka postów, przypominających artykuły sponsorowane.
Nieuczciwa jest antyreklama, oparta o nierzetelne informacje, a raczej ich brak (zła jakość i obróbka surowca roślinnego w kosmetykach Avonu i Oriflame). Konkurencja jest czymś normalnym i pożądanym, ale nie powinna chyba polegać na rzucaniu fałszywych oskarżeń.

Mam nadzieję, że na tym zakończymy już ten wątek rozmowy, bo staje się ona już nieco bezsensowna.

Miłego dnia

[Olka.g]

Nigdzie nie napisałam ,że obróbka aloesu w Oriflame czy Avonie jest zła ...Niemniej cieszę się że zainteresowałam Cię produktami FLP ja jestem z ich oferty zadowolona...ale opini na temat tej firmy jest tak samo dużo krytycznych jak i przychylnych ...Jeśli masz ochote to polecam książkę ,z którą zetknęłam się już jakiś czas temu Józefa Słoneckiego "Zdrowie na własne życzenie" ...A produkty FLP i tak będę polecac, bo uważam że są godne polecenia i jestem do nich przekonana tak samo mocno jak mocno zawiodłam się na aloesowych produktach Oriflame , czy Avonu a na zakończenie dodam iż jestem dystrybutorem Oriflame od kilku lat i używam niektórych kosmetyków tej szwedzkiej firmy...i też bywa, że jestem zadowolona...Zawsze wychodzę z założenia, że to czego używałam i służyło mi mogę polecic, natomiast to co mnie zawiodło będę odradzac...natomiast nie wypowiadam się klrytycznie na temat ŻADNYCH produktów , których działania nie doświadczyłam na własnej skórze...To tak na zakończenie...bo cała ta polemika zaczęła się od tego, że jedna z wizażanek stwierdziła ,że [I"]Z mojego doświadczenia to aloes jest bardzo wysuszający i z racji tego przeznaczony tylko do cery tłustej. Moja mama kupiła sobie w oriflame żel do mycia twarzy z aloesem, bo było napisane, że delikatnie oczyszcza itd, nawilża. Mojej mamie jej normalna cere tak wysuszyło, że skóra jej sama schodziła"[/I]. i w zasadzie to jej odpisałam, zresztą Ty też jej odpisałaś cytuję " To czyje to doświadczenie, Twoje czy Mamy?

Jesteś pewna, że to wina aloesu, a nie na przykład detergentów, czy innych substancji, wchodzących w skład tego żelu?

Aloes przyśpiesza regenerację skóry i błon śluzowych, stosuje się go w leczeniu łuszczycy, oparzeń i wyprysków. Wykazując się wiedzą na temat aloesu pewnie większą niż moja , myślę, że jak będę miała jeszcze jakies pytania to zgłoszę się do Ciebie jeśli pozwolisz...
Pozdrawiam

[mentha]

Nigdzie nie napisałam ,że obróbka aloesu w Oriflame czy Avonie jest zła

Nie chcę tu uprawiac antyreklamy, ale Aloes zawarty w kosmetykach oriflame czy avonu nie wszystkim będzie służył (dla mnie te kosmetyki nadaja się tylko do śmieci) praktycznie każdy aloes uzyskany z liścia zmielonego razem ze skórką może miec właściwości uczulające i przesuszające skórę dobry jest tylko ten aloes, który uzyskany jest z tzw,. wyfiletowanego liścia aloesu, czyli pozbawionego skórki.

Może mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem?




Moja wiedza o aloesie jest przeciętna, taka jak o innych popularnych roślinach.

[pAtiŚ]

Przebrnęłam przez Wasze wypowiedzi... Ma w domu aloes doniczkowy i mama prosiła mnie o to bym poszukała coś, jak można go wykorzystac

[agniesia_ania]

Napisane przez Milka19

Słyszałam, że używanie kosmetyków z aloesem ma zły wpływ na cere naczynkową. Czy to prawda?

Chyba dość długo czekamy na odpowiedź na powyższe pytanie . Czyżby nikt nie wiedział, jak to jest z wpływem aloesu na naczynka???

[mentha]

Czytałam coś o tym, że aloes rozszerza naczynia krwionośne (co chyba nie pożądane w przypadku nadreaktywnej cery?) i pobudza krążenie. Z tego powodu poleca się go w leczeniu np. żylaków, odmrożeń czy miażdżycy (wewnętrznie).

[agniesia_ania]

Napisane przez mentha

Czytałam coś o tym, że aloes rozszerza naczynia krwionośne (co chyba nie pożądane w przypadku nadreaktywnej cery?) i pobudza krążenie. Z tego powodu poleca się go w leczeniu np. żylaków, odmrożeń czy miażdżycy (wewnętrznie).

Dziękuję mentha .
Czyli u mnie zewnętrznie odpada

[justa79]

często używam żelu aloesowego, wykorzystując jego działanie łagodzące i nie zauważyłam negatywnego wpływu na naczynka. ale skoro pobudza krążenie, to nie jest wykluczone, że niektórym zaszkodzi.

[marianna]

Ja robię sobie żel aloesowy z ekstraktu dostepnego w mazidłach. Jestem bardzo zadowolaona z efektów. Jest to jeden z lepiej nawilżających kosmetyków jakie miałam. Oczywiście stosowany zewnetrznie na skórę i włosy. Żel aloesowy dodaję do wszystkich moich kosmetyków.
Skąd informacje że aloes wysusza?

P.S.
co to jest za firm FLP? - może byc na PW

[mentha]

Forever Living Products

[aniluap]

Aloes jest super , szczegolnie ten czysto prawdziwy )) więc odetnij liścia i przekrój go w poziomie i wysmaruj nim twarz , ale nie raz tylko wiecej super działa na poprawe cery, wygładza ją i takze na tradzik !

[karla_92]

Gdzie moge dostac 'swieży' aloes? W kwiaciarni, w jakims sklepie zielarskim i czy o tej porze roku jest w ogóle dostępny? A jak tak to wiecie może ile tak ok. kosztuje np. jedna doniczka? I czy taki bedzie najlepszy do twarzy na pryszcze czy lepiej kupic w jakiejs innej formie np. jakas masc, roztwór itp?

[decoro1]

Po wiecej informacji na temat produktów aloesowych zapraszam na /ciach/

[ufola]

hej
ja aloesu samego nie stosowalam zwnetrznie ale wewnetrznie probowalam soku z aloesu ale smak nie przypadl mi do gustu wole tabletki.mialam akuat z allegro,nie narzekalam

[AsikS]

Napisane przez decoro1

Po wiecej informacji na temat produktów aloesowych zapraszam na /ciach/

Reklama?

[karla_92]

Najwyraźniej

[mamamichałka]

Witajcie.
Mam pytanie do specjalistek kręcących z mazideł.Chcę zrobić 100% żel aloesowy według tego przepisu:
http://mazidla.com/index.php?option=...id=73&Itemid=2
i zastanawiam się -co mozna do niego dodać-żeby uzyskac jakies fajne sera do twarzy-i jak to jest z nim stosując go jako baza do szamponów,żeli itd..
Czy ktoś ma jakies przepisy lub pomysły jak można go wykorzystać?
Pozdrawiam.
A

[confused_girl]

A propos przepisu na żel z Mazideł - czy można zamiast wody destylowanej użyć jakiegoś hydrolatu? Chociażby aloesowego?

[513900e90b83d91c2e26787f916d5639aed43c42]

Czy któraś z was używała wyciągu z aloesu z ZSK ? Tak się zastanawiam czy nadaje się on do cery naczynkowej. Przy ekstrakcie aloesowym oferowanym w Mazidłach wyraźnie jest napisane, że nadaje się również do cery naczynkowej, natomiast nie wiem jak to jest z wyciągiem oferowanym przez ZSK... zgodnie z opisem rozszerza on naczynia włosowate i to właśnie mnie martwi. Wprawdzie nie mam popękanych naczynek, ale jednak skłonności do rumienia na policzkach duże a to oznacza że mam płytko unaczynioną cerę. Nie chciałabym, stosując ten wyciąg, nabawić się"pajączków", więc jeśli ktoś ma jakieś spostrzeżenia co do tego wyciągu, to bardzo proszę o pomoc.

[malewara]

Witam. Kupilam dzisiaj na tradzik sok z aloesu firmy laboratoria natury. Nie chce go pic, tylko stosowac jako tonik. W innym watku byly wymieniane pozytywy jego dzialania na skore. Wszyscy zachwalali jaki to on jest dobry Kupilam caly litr, starczy mi to chyba na pol roku, jednak na opakowaniu jest napisane, ze po otwarciu przechowywac w lodowce nie dluzej niz miesiac A kosztuje 35zl, wiec szkoda by bylo. Myslicie, ze cos sie z tym aloesem dzieje, nawet jak go super mocno zakrece? Pozdrawiam

[confused_girl]

Myślę, że nie powinnaś go trzymac dłużej niż zaleca prodecent. Widać sok jest słabo (albo wcale) konserwowany i może sfermentować. Używaj jako tonik i jednocześnie pij

[aamidale]

to to można pić?! gorzkie jak diabły, piecze w język i pozostawia wspaniały posmak stareej skarpety. wiem bo kiedyś ugryzłam tę roślinkę

[lalunio]

Wlej czesc (której nie zuzyjesz w ciagu miesiaca) do plastikowej butelki i do zamrazarki z tym.
Jak bedziesz go potszebowala, wyciagniesz, poczekasz az tyle sie odmrozi co potszebujesz, zlejesz do buteleczki - a reszta spowrotem do zamrazarki.