Źle wybrany kierunek studiów

[Karmelovva97]

Hej, nie mam pojecia co mam robić... wybrałam kierunek Praca Socjalna pod wpływem chwili... Powiedziała mi o nim koleżanka, a że fajny, że podobny do psychologii, ciekawy.

Od szkoły podstawowej chciałam iść na psychologię ale po napisaniu matury (2016r) stwierdziłam, że z tak słabymi wynikami nigdzie się nie dostanę. Zrobiłam rok przerwy i wyjechałam do pracy za granicę. Tam stwierdziłam, że odłożę sobie na studia. No i złożyłam papiery tylko na Pracę Socjalną (m.in. Dlatego, że nie miałam wtedy za dużo pieniędzy) myśląc że po tym mogę być chociaż jakimś kuratorem sądowym, co okazało się niemożliwe... nie satysfakcjonuje mnie perspektywa pracy po tym kierunku... Poszlam wiec do dziekana w listopadzie, prosząc o przeniesienie na inny kierunek. Na jednej uczelni powiedzieli ze sie nie da bo to zbyt odległe od siebie kierunki, na drugiej i trzeciej uczelni to samo...

Nie chcę, żebyście myśleli, że jestem osobą niezdecydowaną, bo taką nie jestem. Poprostu nie uwierzyłam w siebie.

Chcę teraz zrezygnować ze studiów i zacząć za rok ale wszyscy mówią teksty typu: lata lecą, nie ma co kombinować, przecież już zaczęłaś to skończ, za rok ci się nie będzie chciało...

Dodam, że jestem na studiach niestacjonarnych.

Nie mam z kim porozmawiać na ten temat...

[zrelaksowana]

Kochana nie przejmuj sie gadaniem innych, tylko rzuc te prace socjalna ( ktora i tak dobrych perspektyw nie daje) i idz na te psychologie. Takie gadanie typu jak zaczelas to skoncz to jest najgorsze co moze byc. Nie sluchaj tego bo zmarnujesz sobie zycie. Masz swoj wytyczony cel, wiesz czego chcesz i trzymaj sie tego i twardo do tego daz. To jest Twoje zycie. To Ty bedziesz spedzac cale dnie w pracy, ktorej szczerze bedziesz nienawidzic, a przez to stanie sz sie zgorzknialym, sfrustrowanym i nieszczesliwym czlowiekiem. Nie dopusc do tego, walcz o marzenia, bo naprawde warto. Ci wszyscy zyczliwi doradcy do pracy za Ciebie nie pojda i to Ty masz sie w niej czuc spelniona a nie co rano budzic sie z odruchem wymiotnym z powodu pracy. Tak sie nie da bo sie wykonczysz.A to, ze skonczysz studia 2,3,4 lata pozniej niz rowiesnicy, uwierz mi nie ma kompletnie znaczenia. Do mnie tez wszyscy mowili skoncz jak zaczelas. Posluchalam i teraz bardzo zaluje. Po latach powiedzialam sobie dosc i w brew temu, co inni mowia bede sie przekwalifikowywac na to, co od dawna mi w duszy gra, a czego nie mialam odwagi pare lat temu zmienic. I wiesz co. Mam w nosie to, co mi mowia i mysla inni i Ty tez miej☺bo za pare lat odpadnie Cie myslenie, a co by bylo gdybym o siebie zawalczyla i sprobowala. Dzialaj dziewczyno bo absolute nie jest za pozno. Pozdrawiam i powodzenia. Trzymam kciuki!☺

[wanitatywna]

Nie ma co słuchać gadania, że lata lecą. Ja sama skończyłam najpierw licencjat z biologii, potem miałam roczną przerwę od studiowania (m.in. ze względów rodzinnych) i dopiero cztery lata po maturze poszłam na kierunek, który rzeczywiście mi się podoba.

Moja kuzynka skończyła kosmetologię (licencjat), a w tym roku poszła właśnie na psychologię. Poznałam też niedawno dziewczynę, która siedem lat po maturze poszła na farmację. Mam też kumpla, który po prawie zaczął medycynę.

Serio, jest mnóstwo osób, które później zaczęły studia.

[Calla_]

Popieram rezygnację z pracy socjalnej, która Cię nie jara. Nie rozumiem jednak po co na nią poszłaś skoro i tak planowałaś studia niestacjonarne. Jeśli miałaś pieniądze i chęć na psychologię to trzeba było nie przejmować się opinią innych i iść. Teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko wziąć sprawy w swoje ręce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cavvythecat]

Napisane przez Karmelovva97

Chcę teraz zrezygnować ze studiów i zacząć za rok ale wszyscy mówią teksty typu: lata lecą, nie ma co kombinować, przecież już zaczęłaś to skończ, za rok ci się nie będzie chciało...

Przestań słuchać ludzi, bo ludzie g... wiedzą. Już raz się przejechałaś na koleżance, która tak się znała, nic cię to nie nauczyło?

Rzuć te pracę socjalną, składaj papiery na psychologię. I przestań podejmować głupie decyzje, bo ktoś ci coś powiedział (nawet nie sprawdziłaś jak podobna do psychologii jest praca socjalna, serio?).