Dieta i ćwiczenia od teraz!!! Nie od jutra, nie od kiedyś... tylko TERAZ

[Szeri]

P atrze co rano w lustro i widze cos co mi sie bardzo podoba chudne

[Neffik]

Napisane przez Szeri

P atrze co rano w lustro i widze cos co mi sie bardzo podoba chudne

Moje gratulacje Szeri Świetnie Ci idzie. Oby tak dalej! Ja nawet nie wiem czy coś schudłam, ale napewno nie... Boję się stanąć na wadze

[Neffik]

Napisane przez TheCuteOne

dzisiaj zmierzylam obwod moich ud (co prawda w jeansach) ale i tak jestem przerazona !!! 49 cm :/ i wyglada to jak jakis pien drzewny

To ja zmierzyłam bez jeansów i mam 53 cm... A ile macie w biodrach?

[valanthe]

oo widzę ciekawy wątek, to spróbuję się dołaczyć
oooooo wiecie ja bym nawet 53 chciała mieć w udach (miałam tak zanim przytyłam), a mam 59, pocieszone?
W biodrach mam 100, w talii 75, wyglądam jak słoń i jestem na granicy załamiania.
Widzę w Szeri dużo samozaparcia i gratuluję!
Co do diety to jeszcze do końca tego tygodnia pojem normalnie (kompulsy....), a potem spróbuję 1000 kcal, w końcu wakacje! Po szkole nigdy nie miałam siły ćwiczyć i myśleć o diecie, teraz się popilnuję, pojeżdżę na rowerku. Nie będę taka zmęczona to jakieś ćwiczenia dołożę, może pilates. A jeśli chodzi że "od dzisiaj", to nie jem słodyczy etc, tylko raczej lekkie rzeczy i się nie objadam. I pół godziny stacjonarnego rowerka. W piątek napiszę może dokladniejsze plany
Chcę schudnąć 10 kilo eheh... do września chyba pójdzie.

[Szeri]

Ja mam dużo samozaparcia, bo już mam dosyc czucia sie zle nie jem konsekwentnie słodyczy, staram sie jesc lekko i konsekwentnie (to najwazniejsze) jezdza godzine dziennie na rowerze. A co mnie mobilizuje do ćwiczeń? Myśl, ze jak nie pojeżdze tej godziny na rowerze to bedę 500 kcal do przodu. Daleko jeszcze przede mną, ale widze ze jest lepiej. Zle było kiedy nie jezdziłam na rowerze i nic a nic mi nie schodziło. Chcialam to rzucic w cholere ale wsiadłam na rower i jest fajnie ;p tylko teraz kombinuje jak sie zmusic bo jestem padnieta i spiaca, ale pewnie kawke wypije i za troszke wsiade

[ślimaczek]

Godzina jazdy rowerem to 500 kcal do tylu?? szybko trzeba jeżdzić??

[Szeri]

Srednio szybko, tak dosyć sprawnie, ja jezdze na rowerku stacjonarnym i mam licznik kalorii. w sumie nei wiem na ile dokłądny, ale skoro chudne to jednak troche tych spalonych kcal musi byc

[Szeri]

Ide teraz na rowerkek. Wczoraj wypiłam dwa drinki wiec dzisiaj musze odpracowac ostro. Godzina jazdy murowana, druga wieczorem... Trzymajcie kciuki za nas wszystkie

[Szeri]

No i po rowerku wyjezdziłam sobie 500 kcal wieczorem nastepne, a do tego jest tak gorąco, że człowiekowi się jeść nie chce... Szczerze Wam powiem, że nastrój mam tak sobie, ale marzy mi się już wyjazd do Afryki, który zaplanowali moi rodzice pod koniec wakacji basen, miły hotel, duży wybór sałatek no i rzecz jasna malo słodyczy ;p

[Neffik]

Szeri, gratuluję wytrwałości i wakacji Ja pewnie pojadę nad Bałtyk, albo gdzieś tam... Sama jeszcze nie wiem U mnie ogólnie nawet dobrze. Właśnie wróciłam z siłowni i zaraz będę szamać obiad A wieczorem mam imprę, ale nie wiem czy pójdę, bo pewnie jak zwykle namówią mnie na jakieś żarcie i piwo... Jak ja tego nie znoszę... :/ Jakoś to będzie. Pozdrawiam

[valanthe]

A wiecie co, stwierdziłam, że zaczynam od dzisiaj, nie od 26 Dobrze idzie, śniadanko wasa z serkiem wiejskim, po drodze jabłko, obiad zupka mleczna (może nie super zdrowe, ale pyszne) i kolacja już zjedzona - to samo co na śniadanie i chyba jeszcze wszamam jabłko.
Szeri, Ty jeżdzisz naraz tą godzinę, czy w sumie Ci wychodzi? Ja jeżdżę na stacjonarnym po pół godzinki dziennie, raz wytrzymałam 75 minut naraz, ale się zmęczyłam Na zwykły rower nie chce mi sie chodzić, strasznie źle znoszę upały.
Na wakacje nie wiem czy gdzieś jadę, nie zapowiada się ciekawie, a wręcz nuuudno... może jakoś sobie rozplanuję.
A może i lepiej, bo jak mierzyłam dziś kostium to się załamałam, widząc góry słoniny....eeeemmmm.....
Pozdrawiam, 3majcie się

[Neffik]

Zamiast iść na imprezkę to siedzę w domu :P I dobrze. Przynajmniej żarcie mnie ominie.. Jutro mam zakończenie roku szkolnego i nie wiem, co mam założyć... :/ We wszystkim wyglądam grubo... w spódnicy nie pójdę, bo mam za grube łydki... Chyba mogłam zacząć odchudzać się trochę wcześniej...

[agolek]

Neffik nie wyglupiaj sie tylko idz na te impreze. Takie rzeczy zdazaja sie tylko raz w zyciu i nie ma sensu odpuszczac tylko dlatego,ze wydaje ci sie,ze nie wygladasz dobrze!! Nie chodzi o to jak wygladasz tylko jaka jestes! Piekno czlowieka jest w srodku.
Kiedys bedziesz zalowac tego, pomysl sobie,ze w Twoim przypadku to tylko pare kilo wiecej a co maja powiedziec ludzie,ktorzy sa bardzo chorzy i ktorzy daliby wszystko,zeby miec takie problemy jak ''grube lydki''. Wiem,ze dla kazdego jego wlasne problemy sa zawsze najwazniejsze ale postraj sie popatrzec z perspektywy.
Nie ma sensu zamykac sie w domu i tracic najfajniejszych chwil z takiego powodu. Trafilas juz na wizaz wiec jestes na wlasciwej sciezce Wiesz nad czym musisz popracowac i chyba masz juz motywacje wiec zabieraj sie za dzialanie od razu a na impreze idz i baw sie szampansko!

[Neffik]

Napisane przez agolek

Neffik nie wyglupiaj sie tylko idz na te impreze. Takie rzeczy zdazaja sie tylko raz w zyciu i nie ma sensu odpuszczac tylko dlatego,ze wydaje ci sie,ze nie wygladasz dobrze!! Nie chodzi o to jak wygladasz tylko jaka jestes! Piekno czlowieka jest w srodku.
Kiedys bedziesz zalowac tego, pomysl sobie,ze w Twoim przypadku to tylko pare kilo wiecej a co maja powiedziec ludzie,ktorzy sa bardzo chorzy i ktorzy daliby wszystko,zeby miec takie problemy jak ''grube lydki''. Wiem,ze dla kazdego jego wlasne problemy sa zawsze najwazniejsze ale postraj sie popatrzec z perspektywy.
Nie ma sensu zamykac sie w domu i tracic najfajniejszych chwil z takiego powodu. Trafilas juz na wizaz wiec jestes na wlasciwej sciezce Wiesz nad czym musisz popracowac i chyba masz juz motywacje wiec zabieraj sie za dzialanie od razu a na impreze idz i baw sie szampansko!

Dzięki za dobre słowa Ale dla wyjaśnienia, to nie poszłam, bo to było spotkanie klasowe i po prostu wolałam zostać w domu (nienawidzę mojej byłej klasy... ). A na dodatek nie chce mi się nic robić przez ten upał i jestem okropnie zmęczona (byłam dzisiaj na siłowni i ledwo wróciłam... ). Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, ale na nic nie mam ochoty.. Najlepiej byłoby spać i nic nie robić A co do grubych łydek... To jednak wolę nałożyć spodnie :P Jutro mam odbierać świadectwo i nagrodę za konkurs przed całą szkołą więc muszę jakoś przyzwoicie wyglądać. Wiem, że lepiej być w spódnicy, no ale eleganckie spodnie też w końcu mogą być. Pozdrawiam

[Szeri]

Jeżdze godzinkę pod rząd. Nie rozkładam tego an dwa. Za to muszę dołożyć coś oprócz rowerku, bo sam rowerek nie za wiele daje. Widze, ze troche schudłam, ale to tylko troche. Chyba dołożąe do godziny rowerku 15 minut hula hop i 15 minut skakanki, może jakies cwicoznka jeszcze... Co do diety, jem w miare oszczednie, ale niestety mam jeszcze nieco egzaminów i nie mogę odstawić kawy, a piję latte więc dochodzą kalorie z mleka (jak sie pije tyle kawy co ja to wychodzi całkiem sporo jak na sam dodatek). Nie wiem czy tknę wogóle słodycze nawet w przerwie bo za wcześnie jeszcze i efekty są ledwo widoczne i nie mam ochoty ich zaprzepaścić, a w przerwie mam akurat impreze, chyba więc wybiorę wersję oszczednościową, rano rowerek, potem pewnie wypiję jakies % ale z jedzeniem oszczednie, ze słodyczami tym bardziej. Akcję rozpoczniemy od nowa od 26 jesli dla Was jest to lepsza motywacja, ale ja być może wogóle nie będę jej przeywać jesli dam radę. Trzymajcie się i sorry za tyle pisania, ale musiałam się wygadac ;p

[TheCuteOne]

Bleee nienawidze juz tej glupiej diety Ale jutro ide na basen (biedni ludzie ktorzy beda musieli ogladac moje okropne uda !!!!) i nie wiem zupelnie co mam zrobic Myslicie ze mam jakiekolwiek szanse na poprawienie ich wygladu jak najszybciej ???

[Michaśka_89]

ja ostatnio postawnowiłam sie za siebie wziąść i mój cel to 55kg, ale jak bedzie cos poniżej to sie nie obraże. Wiec ja skacze na skakance (2x dziennie po 15 min) oraz ćwiczonka na brzuch, noi dieta.Jak narazie -2kg, wiec TheCuteOne moze spróbujesz skakanke;> podobno robi cuda

[Szeri]

Ja dziś robiłam zakupy więc chodziłm kilka godzin, mierzyłam, cudowałam, teraz krzątam się po domu i sprzatam namiętnie. Jem raczej lekko, ale coś wolno mi idzie, mam wrażenie że keidyś szybciej szło odchudzanie. Mam wrażenie, że jak sie przytyje i od razu zacznie odchudzanie to szybciej schodzi, a jak sie przytyje i zasiedzi w takim stanie to dużo ciężej... Jak sadzicie? Jak posprztam wszystko co da się posprzatac to wsiadam na rower, potem prysznic i wysmaruje sie żelem ujędrniającym który kupiłam dziś dove ujędrniający, jeden z nielicznych bez kofeiny (szkodzi mi na naczynka).

[Neffik]

Stanęłam na wadze i okazało się, że zamiast schudnąć to przytyłam... Aż mnie zszokowało Od jutra zmieniam nawyki żywieniowe i koniec ze słodyczami (i lodami w szczególnośći!!), obżeraniem się, jedzeniem po 18:00, białym pieczywem, piwem itd itp... Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje... Wybaczcie. Poddałam się, ale od jutra stanę na nogi Głupio się teraz czuję... Miałam dzisiaj na śniadanie zaplanowane płatki owsiane na mleku, ale nie mogłam ich przełknąć... Obleha... Może ktoś ma jakiś sposób, żeby były smaczniejsze i mało kaloryczne? Próbowałam z rodzynkami, ale też mi nie smakują... I jeszcze jedno pytanie. Co przeważnie jecie na obiad? Bo u mnie to gotuje mama i muszę jeść, to co ona zrobi... :/ Przeważnie to jakieś mięso i ziemniaki albo ryż i do tego sałatka czy coś. Nielubię takich obiadów... A jak tam u Was?

[Szeri]

Ja jem inaczej niż reszta rodziny, bo mam swoj sposob żywienia. Co do tego odchudzania z efektami tycia to rozumiem twój propblem. Mi się tez wydaje bardzo czesto, ze przecież jem lekko, a potem nagle okazuje się, że miałam w udach 50 a po tym lekko było 52 albo 53... Bierzemy się ostro za siebie dziewczyny Od poniedziałku zostaja tu tylko osoby, ktore są gotowe do walki (mam nadzieję że wy wszystkie )... Ja sie wypilingowałam, wymasowałam i wysmarowalam żelem ujędrniającym, zobaczymy czy za jakis czas będa efekty...

[Neffik]

Szeri, ja zostaje napewno ;D Nie poddam się już tak łatwo. A jutro rano na siłownię... Nawet się cieszę, ale nie wiem jak to będzie, bo mam zakwasy i nie mogę rękami ruszać :P No ale jutro na nogi mam ćwiczonka, więc powinno być ok ;] Dzisiaj już nie jadłam od 17:00. Taki mały sukces, bo zawsze o 18:00 coś tam zawsze przekąsiłam, a dziś nie Pozdrawiam

[valanthe]

Wiiiiiiiiiiiiiiiiiiitaaam
Dzisiaj się do siebie nie przyznaje, wróciłam przed chwilą z impry na rynku, 4 godziny stania i łażenia i rzuciłam się na żarcie, bo głodna byłam strasznie! Zupę mleczną zjadłam, 2 kromki wasy z cammembertem (o boshe...), jabłko i precla.... moje durne napady... na mieście nie chciałam nic kupować, kasy nie miałam wrrr.... jeste złaaaaaaaa.... nie ide dzisiaj spać, może mi się nie odłoży:P: a na rowerku nie bede jezdzic bo mi nogi odpadają!!!
Więc potraktuję to jako świętowanie zakończenia roku szkolnego, dzień rozpusty, ostatni! Bo w wakacje w końcu się biorę do tego co powinnam dawno zrobić
Ja od poniedziałku zostaję, zawsze chętna na takie akcje ale wtedy to już naprawdę, w końcu możne pilnować swoich posiłków w domu. mam nadzieje że będzie brzydka pogoda przez następne dni, bo mnei koleżanka ciągnie na basen a ja w życiu z takim sadłem nie pójdę!
sorki za tyle pisania, musiałam się wygadać, bo zła na siebie jestem
pozdrawiam

[Neffik]

Coś ostatnio nikt nie pisze na tym wątku... mam nadzieję, że nie zapomniałyście o nim Ja od dzisiaj jestem na diecie 1000kcal Muszę schudnąć przez te wakacje, bo wstyd mi się będzie pokazać w szkole... Miałam chodzić na basen, ale też obciach... :/ Zostanę przy rowerze, skakance i siłowni. Przynajmniej nie trzeba się zbytnio rozbierać Pozdrawiam

[Szeri]

Ja dziś jestem zadowolona póki co jem raczej wporządku i lekko, choć musze popracować nad np. jedzeniem sałatek na uczelni i pracy bo żeby nie jeść chleba bardzo dużo pije non stop jogurty, kefir, a to bardzo monotonne. Słodyczy nie tknęłam,a le mein nie ciągnie za bardzo, no i sukces, nie wypiłam kawy

[valanthe]

baa ja też muszę schudnąć przez te wakacje, bo jak ja się w liceum pokażę!! W końcu muszę sie postarać te 1000kcal, bo ciągle albo kompulsy albo przekraczam zwyczajnieto od jutra w koncu liczyć muszę bo w taki sposób nigdy mi się nie uda dobrze ze przynajmniej trochę ćwiczę
i też ta monotonia...
pozdrawiam

[Szeri]

Ja rano skakałam an skakance, próbowałam troche cwiczonek z nowego shape'a (power yoga ;p) i troche kręciłam hula hop więc jest oki staram się trzymać diety i regularnie ujędrniać skórę. Jestem dobrej myśli, ale droga daleka. Marze o tym, żeby do wyjazdu na wakacje (druga połowa sierpnia, miec takie ciałko, żeby biegać po plaży z uśmiechem, bez zadnych chust na tyłku, czuć się lekko i wrócić na studia szczuplutka, szczęśliwa i uśmiechnięta

[Neffik]

Dzisiaj stanęłam na wadzę i jest jak było... :/ Biegałam na bieżni na siłowni ponad 30 minut. Tak szybko zleciało, że się nawet nie zmęczyłam. A miałam siłę na więcej, tylko że musiałam już wracać do domu... Jutro będzie lepiej No i przekonałam się do otrębów. Mniej kalorii od płatków, które zawsze wcinałam na śnadanie i do tego lepsze
Trzymam kciuki, żeby Nam się udało wytrwać i schudnąć do wymarzonej wagi Pozdrawiam

[magdalenaa]

[quote=TheCuteOne]Bardzo sie ciesze ze Wam tak swietnie idzie i gratuluje mi niestety idzie o wiele gorzej Po pierwsze wszedzie jakies pokusy, dzisiaj zmierzylam obwod moich ud (co prawda w jeansach) ale i tak jestem przerazona !!! 49 cm :/ i wyglada to jak jakis pien drzewny


Hmm 49cm to nie jest duzo... Ja mam 48 co prawda ale absolutnie nie uwazam, ze mam grube uda.

[TheCuteOne]

Teraz to juz nie jest moim problemem bo mam 46,5 i mysle ze moja dieta i cwiczenia w koncu przynosza rezultaty
A co do tego 49 to chodzilo o to ze mam dosyc drobna posture, i uda dziwnie sie odznaczaly