Mat-???, czyli problem z wyborem profilu...

[Oposa]

Mam coraz mniej czasu na złożenie podań do liceów i jednocześnie coraz więcej wątpliwości. Na szczęście zdecydowałam się już na konkretne szkoły, które odpowiadają mi poziomem, położeniem i atmosferą. Większy problem jest z dobraniem odpowiedniego profilu, mimo że myślę o tym już od dłuższego czasu.

Problem w tym, że przeglądałam wiele stron, ale bardzo trudno mi jest w tej chwili powiedzieć, na jakie chciałabym pójść studia i dobrać do tego rozszerzenia. Jedyne czego jestem pewna, to matematyka. Jest to przedmiot, który bardzo lubię i radzę sobie z nim całkiem nieźle. Myślałam nad ekonomią, finansami etc. Wydaje mi się, że jest to coś, co mogłoby mnie zainteresować. Trochę martwi mnie jednak ilość osób, która kończy tego rodzaju kierunki... Na razie zamierzam obrać mat-geo z językami, jako swój pierwszy wybór. Ale nie wiem, czy jest to dobra decyzja. Gdybym nagle zmieniła zdanie, mogłabym mieć później problemy z powodu braku odpowiednich rozszerzeń. Bo teoretycznie do geografii najłatwiej się przygotować...

Matematyka zazwyczaj kojarzy się z fizyką. Później przyszłościowe studia na politechnice i tak dalej. Problem w tym, że nie przepadam za fizyką. Można powiedzieć, że jestem z niej przeciętna. I nie będę teraz wymyślała, że to wina nauczycielki. Nie mam porównania, więc tak naprawdę nie wiem. Po prostu aktualnie nie ciągnie mnie do tego przedmiotu i wydaje mi się, że mógłby mnie męczyć...

W szkole mojego pierwszego wyboru jest jeszcze jedna ciekawa opcja: mat-chem. Trochę dziwne połączenie, ale oba te przedmioty lubię i nie sprawiają mi problemów. W dodatku w drugiej klasie można sobie wybrać jeszcze jeden przedmiot rozszerzony spośród biologii, fizyki, niemieckiego i informatyki. Nie wiem jednak, co mogłabym robić po takim profilu. Słyszałam, że po studiach związanych z chemią nie jest łatwo. A znowu do medycyny raczej nie czuję powołania, mimo że biologia również nie jest dla mnie niczym strasznym...

Przepraszam za rozpisanie się, taki już mam charakter. Jestem wdzięczna za każdą pomoc i opinię. Wiadomo, że decyzję muszę podjąć ja. Ale każda sugestia jest pomocna, bo od tego zastanawiania się przez tyle czasu... No po prostu sama zagubiłam się we własnych decyzjach. A jestem tak zwaną ''perfekcjonistką'', która lubi sobie wszystko wcześniej zaplanować, nawet jeśli nie jest to do końca możliwe

[Hurricane_]

Ja bym połączyła matmę z angielskim na pewno Może jeszcze geografia? Wtedy byś mogła startować potem na SGH, skoro interesuje Cię ekonomia Tylko przydałby się jeszcze jeden język

[Oposa]

Jeśli zdecyduję się na mat-geo i dostanę do szkoły pierwszego wyboru, to będę miała oba ''podstawowe'' języki na wysokim poziomie. W dodatku z angielskim już teraz radzę sobie całkiem nieźle, bo mam dużo więcej godzin niż w przeciętnym gimnazjum. A niemiecki będę mogła rozszerzyć w drugiej klasie na każdym profilu. Więc z językami akurat nie ma problemu

Już nie mówiąc o tym, że od półtora roku uczę się podstaw hiszpańskiego :P

Ale jeśli chodzi o ekonomię i kierunki pokrewne, to właśnie martwi mnie ilość absolwentów. Boję się, że zanim skończę studia, to jeszcze bardziej się ich ''namnoży'' i zwyczajnie się nie przebiję...

[LunatyczkaBB]

Język na pewno Ci się przyda, więc matematyka i angielski to dobry pomysł. Skoro mówisz, że fizyka Ci nie leży, to się na nią nie porywaj. Będziesz się tylko męczyć. Na kierunki ekonomiczne prawie zawsze była brana pod uwagę geografia (nie wiem jak jest teraz, zajrzyj na strony uczelni). Z dobrze zdaną chemią możesz śmiało startować na politechnikę i kierunki z nią związane.
I pamiętaj, że wybrany profil klasy to nie wszystko. Twoja matura będzie zależała tylko i wyłącznie od Ciebie i od tego ile włożysz w nią pracy. Nawet będąc na profilu humanistycznym, można dobrze zdać maturę z przedmiotów ścisłych. Kwestia tylko, ile czasu temu poświęcisz

[casus_belli]

Na niektórych uczelniach są wyszukiwarki kierunków, zaznaczasz, co zdajesz na maturze i pokazują wszystkie dostępne kierunki. Z mat-chem na pewno można iść na niektóre na polibudach, ale nie wiem, czy da się tam ominąć fizykę.

[fattyfat]

Mat to dobry wybór na pewno. Geografii na poziom około 80% na maturze rozszerzonej na tę chwilę, z dobrym podejściem da się nauczyć samemu, więc nie wiem czy jest jakiś sens... chyba że szkoła ma jakiegoś wybitnego nauczyciela, to może...
Angielski, no cóż - razem z geografią + drugi obcy otwierają Ci furtkę do SGH; ale nawet tego da się nauczyć na kursach na FCE na przykład, i nawet jeśli nie zdasz tego certyfikatu, to wiedza da Ci maturę na jakieś 80-90% lub nawet więcej, jeśli się przyłożysz. Bo różnie z tym angielskim rozszerzonym w zależności od szkoły bywa.
Mat - chem to nastawiony jest chyba na Inżynierię chemiczną i procesową, albo materiałową - chemia otwiera Ci kilka kierunków na polibudzie, ale na pewno wszystkie otworzy Ci fizyka. Jeśli jej nie lubisz - myślę że nie warto się męczyć, bo na studiach jest ona coraz cięższa. Aha, i na polibudzie (i nie tylko) wiedza z fizyki się przydaje, więc tak do końca jej olewać nie można.
Myślę że chemia to takie koło ratunkowe, jakbyś np. nagle chciała pójść na medycynę, to wtedy książka od biologii i kucie... a na niektórych medycznych matma tez się liczy w rekrutacji.
A jeśli chcesz na ekonoma, no to mówię Ci - bierz mat + przedmiot na wyższym poziomie w danej szkole (geo/ang), jakieś korki przed maturą z drugiego języka i z dobrymi wynikami dostaniesz się na SGH

[Tutli]

Ja bym Ci poleciła polubienie i zapoznanie się z informatyką
Mat-inf to super połączenie. Sama żałuję, że w gimnazjum i w LO olewałam informatykę, nie miałam pojęcia o programowaniu etc. a na studiach okazało się, że tworzenie algorytmów bardzo mi się podoba, no i umówmy się, nieźle za to płacą Jeśli myślisz o ekonomii, to najlepsze będą specjalizacje ścisłe - aktuarialna, ekonometryczna, finansowa. Na dobrych analityków jest coraz większe zapotrzebowanie, więc nie martw się

[Oposa]

Dziękuję wszystkim za pomoc Już chyba wiem, w jakiej kolejności sobie to wszystko poukładać. Tegoroczne progi zadecydują, gdzie ostatecznie pójdę.

Co do informatyki... Jest całkiem w porządku. Nawet ją lubię... Ale to chyba ta sama sytuacja, co z medycyną. Niby przyszłościowe, niby przedmioty mi odpowiadają... Ale jakoś nie czuję powołania Bardzo możliwe, że w końcu skończę na tym mat-chemie, a tam, w drugiej klasie, mogłabym dobrać sobie informatykę. Więc w razie czego mogę zawsze zmienić zdanie. Chociaż słyszałam, że jeśli chodzi o ten przedmiot, to technikum jest lepszym wyborem.

[Micraell]

Informatyka jest ok, ale wieeeele zalezy od nauczyciela w liceum i ile programu zrealizuje.

[mel95]

Jestem na mat-chem-fizie i powiem Ci, że jeżeli nie jesteś dobra z tej fizyki, to jej nie wybieraj.
Chemia jest dość trudna, ale da się znieść.