Przyjaciółka poszukiwana od zaraz! :)

[CzarnaOwca22]

Witam,
Mam na imię Aneta, 22 lata, mieszkam w okolicach Wrocławia. Bardzo chętnie poznałabym osoby z całej Polski Niedawno zostawił mnie chłopak z którym byłam ponad 6 lat, a że nie mam prawdziwych przyjaciół i nie chcę wchodzić w nowe związki - czuję się bardzo samotna. Interesuję się filmem, muzyką, prawami zwierząt, od kilku lat jestem wegetarianką i kocham pomagać innym. Znajdzie się tu jakaś chętna do popisania i poznania się duszyczka?

[StrangeSpecters]

Hej
Ja jestem chętna na bliższe poznanie
Mam na imię Inga i mam 19 lat. Niestety mieszkam w Łodzi, mimo to chętnie bliżej Cię poznam. Z natury jestem introwertyczką i być może dlatego mam mało znajomych. Interesuję się muzyką, lubię gotować i chętnie sięgam po ciekawe książki. W maju pisałam maturę, więc studentką jeszcze nie jestem. Poza tym uwielbiam zwierzęta i wszystko co z nimi związane
Jeśli masz ochotę pogadać lub się bliżej poznać napisz do mnie

[CzarnaOwca22]

Podnoszę

[zozolka0]

A ja z Elbląga szukam. I jakoś głucho.

[Butterfly1986]

Ja też szukam przyjaciółki...ale w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć taką osobę i utrzymać dłuższą relację

[93dad7021e4de390d80a2e72f3399ef862b6c477_6095c6af310ca]

każda z nas potrzebuje kogos bliskiego

[Butterfly1986]

Ja jestem w długoletnim związku. Z TŻ mogę rozmawiać o wszystkim, jest mi bardzo bliski, ale to nie to samo... myślę, ze każda z nas powinna mieć prawdziwą przyjaciółkę. Kiedyś mi to nie przeszkadzało... a teraz jakby pusto...człowiek wie, że czegoś mu do szczęscia brakuje

[Mort91]

Napisane przez Butterfly1986

Ja jestem w długoletnim związku. Z TŻ mogę rozmawiać o wszystkim, jest mi bardzo bliski, ale to nie to samo... myślę, ze każda z nas powinna mieć prawdziwą przyjaciółkę. Kiedyś mi to nie przeszkadzało... a teraz jakby pusto...człowiek wie, że czegoś mu do szczęscia brakuje

Miałam tak samo, TŻ był fantastycznym przyjacielem, tylko, że właśnie mnie zostawił... Więc cóż, przyjaciółki oni nigdy nie zastąpią.

[Lela23]

Hej kochane można się przyłączyć do was ?

[Butterfly1986]

Napisane przez Mort91

Miałam tak samo, TŻ był fantastycznym przyjacielem, tylko, że właśnie mnie zostawił... Więc cóż, przyjaciółki oni nigdy nie zastąpią.

Masz rację...ja niestety każdą wolną chwilę spędzałam z TŻ. To się zresztą nie zmieniło A koleżanki zawsze miały inne priorytety niż ja. Ja na głowie miałam ważniejsze problemy niż zakupy, czy kolor lakieru do paznokci Czasem żałuje, że tak bardzo skupiłam się jedynie na związku i wykształceniu. Teraz mi brakuje kogoś takiego. Koleżanki mają dzieci, a co się tym wiąże dodatkowe obowiązki i brak czasu. Pewnie Ci trudno

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez Lela23

Hej kochane można się przyłączyć do was ?

Nie pytaj, tylko przyłączaj

[Lela23]

Napisane przez Butterfly1986

Ja też szukam przyjaciółki...ale w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć taką osobę i utrzymać dłuższą relację

Masz w 100% racje, moje "przyjaciolki" wola siedziec w domu, stypic, i dwie jak zaszly w ciaze to wielkie krolewny nietykalne - ciaza to nie choroba... a z TŻ owszem pogadac moge ale to nie to samo zawsze kobitka lepiej rozumie kobitke hihi ; D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mort91]

Napisane przez Butterfly1986

Masz rację...ja niestety każdą wolną chwilę spędzałam z TŻ. To się zresztą nie zmieniło A koleżanki zawsze miały inne priorytety niż ja. Ja na głowie miałam ważniejsze problemy niż zakupy, czy kolor lakieru do paznokci Czasem żałuje, że tak bardzo skupiłam się jedynie na związku i wykształceniu. Teraz mi brakuje kogoś takiego. Koleżanki mają dzieci, a co się tym wiąże dodatkowe obowiązki i brak czasu. Pewnie Ci trudno

Ja też miałam zawsze inne priorytety- właśnie głownie eks, wykształcenie, dobra książka. Owszem, trudno, bo tęsknie jak cholera...

[Butterfly1986]

Napisane przez Mort91

Ja też miałam zawsze inne priorytety- właśnie głownie eks, wykształcenie, dobra książka. Owszem, trudno, bo tęsknie jak cholera...

Widzisz, gdyby narzeczony mnie zostawił, byłabym w takiej samej sytuacji co Ty. Nawet sobie nie potrafię tego wyobrazić, byłabym już zupełnie sama na tym świecie Mój TŻ jest dla mnie obecnie jedyną rodziną i przyjacielem. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. To daje jednak do myślenia. Dlaczego takimi uczuciami darze jedynie jedną osobę. Wiem, że coś straciłam, nie walcząc wcześniej o przyjaciółki. Mam nadzieję jednak, że prawdziwa przyjaźń gdzieś na mnie czeka ...Tobie mogę powiedzieć, że skoro rozstałaś się z TŻ, to może to nie był ten. Czas goi rany

[Mort91]

Napisane przez Butterfly1986

Widzisz, gdyby narzeczony mnie zostawił, byłabym w takiej samej sytuacji co Ty. Nawet sobie nie potrafię tego wyobrazić, byłabym już zupełnie sama na tym świecie Mój TŻ jest dla mnie obecnie jedyną rodziną i przyjacielem. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. To daje jednak do myślenia. Dlaczego takimi uczuciami darze jedynie jedną osobę. Wiem, że coś straciłam, nie walcząc wcześniej o przyjaciółki. Mam nadzieję jednak, że prawdziwa przyjaźń gdzieś na mnie czeka ...Tobie mogę powiedzieć, że skoro rozstałaś się z TŻ, to może to nie był ten. Czas goi rany

Ja na szczęście mam małą rodzinę, ale mam z nią bardzo dobry kontakt, inaczej było by pewnie gorzej.
O przyjaźń też się nie walczy, miałam kilka "przyjaciółek" w czasach gimnazjalno-licealnych. Z całkiem dużego grona została JEDNA, niestety na drugim końcu Europy. Ale nauczyło mnie to, że jak trzeba o nią walczyć, to to nie przyjaźń. Więc na studiach już tylko są znajome.

Gdybyśmy rozstali się z jakiegoś poważnego powodu to pewnie byłoby mi łatwiej, a On zerwał bo mieliśmy zaraz zamieszkać razem i stwierdził, że jednak woli kumpli i imprezy... Tak więc chyba duuuużo czasu potrzebuję.

[Butterfly1986]

Napisane przez Mort91

Ja na szczęście mam małą rodzinę, ale mam z nią bardzo dobry kontakt, inaczej było by pewnie gorzej.
O przyjaźń też się nie walczy, miałam kilka "przyjaciółek" w czasach gimnazjalno-licealnych. Z całkiem dużego grona została JEDNA, niestety na drugim końcu Europy. Ale nauczyło mnie to, że jak trzeba o nią walczyć, to to nie przyjaźń. Więc na studiach już tylko są znajome.

Gdybyśmy rozstali się z jakiegoś poważnego powodu to pewnie byłoby mi łatwiej, a On zerwał bo mieliśmy zaraz zamieszkać razem i stwierdził, że jednak woli kumpli i imprezy... Tak więc chyba duuuużo czasu potrzebuję.

Co za cham!!! Tym bardziej dobrze, że się rozstaliście teraz i nie zmarnował Ci więcej życia! Skoro wolał kumpli i imprezy...to nie jest dobry kandydat na męża Znajdziesz lepszego

[Mort91]

Napisane przez Butterfly1986

Co za cham!!! Tym bardziej dobrze, że się rozstaliście teraz i nie zmarnował Ci więcej życia! Skoro wolał kumpli i imprezy...to nie jest dobry kandydat na męża Znajdziesz lepszego

Wiem, przynajmniej staram się to sobie tak tłumaczyć. W każdym razie- dzięki za dodanie otuchy

[Lela23]

Jak tam wam dzionek mija ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mort91]

Napisane przez Lela23

Jak tam wam dzionek mija ?

Ja zaczęłam "wakacje", a że plany się posypały i nie ma wyników z dwóch egzaminów to żyję w zawieszeniu i oglądam maniakalnie Grey's anatomy Jak Twój?

[Lela23]

Ja dzisiaj leniuchuje, TŻ z tata swoim urzeduje bedzie pozno dzis w domku to mam czas dla siebie ale juz z nudy glupieje :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tworazka]

Ja mam przyjaciolke Mamy dni, gdy kupujemy % i zaszywamy sie same w pokoju i ogladajac najglupsze pamietniki z wakacji nakladamy maseczki w mojej pizamie i pijemy do rana, plotkujac o wszystkich bolach...

Uwielbiamy wspolne zakupy, wypady z tz-tami na wyjazdy, kupowanie na allegro z przesylka na pol haha, wspieranie sie w najwiekszej drobnostce itd.

Kocham ja calym serduszkiem i gdyby o 2 rano zadzwonila, ze kogos zabila, zapytalabym tylko gdzie schowamy cialo

Ale powiem wam, ze mieszkam w duzym miescie, gdzie co rusz poznaje nowych ludzi, ale o przyjaciolke to baaaaaaardzo ciezko. Niestety moja kropelka najprawdopodobniej we wrzesniu wyladuje w Holandii, chyba sie zalamie

[Butterfly1986]

Napisane przez tworazka

Ja mam przyjaciolke Mamy dni, gdy kupujemy % i zaszywamy sie same w pokoju i ogladajac najglupsze pamietniki z wakacji nakladamy maseczki w mojej pizamie i pijemy do rana, plotkujac o wszystkich bolach...

Uwielbiamy wspolne zakupy, wypady z tz-tami na wyjazdy, kupowanie na allegro z przesylka na pol haha, wspieranie sie w najwiekszej drobnostce itd.

Kocham ja calym serduszkiem i gdyby o 2 rano zadzwonila, ze kogos zabila, zapytalabym tylko gdzie schowamy cialo

Ale powiem wam, ze mieszkam w duzym miescie, gdzie co rusz poznaje nowych ludzi, ale o przyjaciolke to baaaaaaardzo ciezko. Niestety moja kropelka najprawdopodobniej we wrzesniu wyladuje w Holandii, chyba sie zalamie

Tylko pozazdrościć takiej relacji. Myślę, że większość ludzi marzy o takiej przyjaźni, ale nigdy jej nie doświadczy. Ty masz to szczęście, że wiesz, co to prawdziwa przyjaźń. Każdy człowiek powinien w życiu doznać miłości i przyjaźni. Ja nie mogę narzekać, bo spotkała mnie w życiu miłość...jeśli chodzi o przyjaźń...wciąż czekam

[adelle_x]

Widze, ze z moim problememm nie jestem sama :\
niedawno rozstałam sie z moim P i teraz jest mi strasznie ciezko, tym bardziej, ze wiekszosc moich znajomych to byli głownie znajomi P, a reszta albo sie wyproadziła albo ma swoje priorytety :\ Jestem na etapie szukania swojego miejsca i kogos z kim moge go dzielic ( bardzij zalezy mi na przyjazniach niz na facecie). Najchetniej bym gdzies wyjechała, szalała i nie myslala o tym co boli...

[kalana23]

Napisane przez adelle_x

Widze, ze z moim problememm nie jestem sama :\
niedawno rozstałam sie z moim P i teraz jest mi strasznie ciezko, tym bardziej, ze wiekszosc moich znajomych to byli głownie znajomi P, a reszta albo sie wyproadziła albo ma swoje priorytety :\ Jestem na etapie szukania swojego miejsca i kogos z kim moge go dzielic ( bardzij zalezy mi na przyjazniach niz na facecie). Najchetniej bym gdzies wyjechała, szalała i nie myslala o tym co boli...

Mam podobnie:/

[Mort91]

Zdecydowanie nie jesteś sama!

[Lela23]

Oj nie jestes sama moi znajomi tez zyja swoim zyciem ciezko ich gdziekolwiek wyciagnac itp a szkoda.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CzarnaOwca22]

Kurczę, założyłam wątek i już myślałam, że nikt się nie odezwie, wchodzę dzisiaj i szoooook, że tyle wpisów To ja mam taki sam problem jak kalana23, adelle_x, Mort91 Też zostawił mnie chłopak, tak jak pisałam w pierwszym poście, po bardzo długim czasie i powód też był bardzo banalny, stwierdził, że za mało zarabiam i jestem za mało ambitna jak na niego i jego przyszłościowe plany no i wybrał karierę. Później próbowałam z 3 innymi, ale kilkutygodniowe związki, wszystkie 3 skończyły się zdradą z ich strony, więc już w ogóle na mężczyzn nie mogę patrzeć!

[Mort91]

O kurczę... nie zazdroszczę Ale jak widzisz- nie jesteś sama, zawsze można się wygadać, a to już troszeczkę pomaga
Nie dziwię się, że nie możesz patrzeć na facetów- też bym nie mogła. Jedyne co mogę Ci poradzić to odpoczynek od nich. Długi! Mój eks też próbował coś mi wmawiać, że za mało ambicji mam, że w ogóle nie zarabiam i takie tam- to chyba kolejne ich stałe teksty, bo akurat ambicji to mam często aż nadto

Napisane przez CzarnaOwca22

Kurczę, założyłam wątek i już myślałam, że nikt się nie odezwie, wchodzę dzisiaj i szoooook, że tyle wpisów To ja mam taki sam problem jak kalana23, adelle_x, Mort91 Też zostawił mnie chłopak, tak jak pisałam w pierwszym poście, po bardzo długim czasie i powód też był bardzo banalny, stwierdził, że za mało zarabiam i jestem za mało ambitna jak na niego i jego przyszłościowe plany no i wybrał karierę. Później próbowałam z 3 innymi, ale kilkutygodniowe związki, wszystkie 3 skończyły się zdradą z ich strony, więc już w ogóle na mężczyzn nie mogę patrzeć!

[Butterfly1986]

Czasem narzekam, że mam źle...narzekam na TŻ...ale jak czytam Wasze historie, to scyzoryk się w kieszeni otwiera....swoją drogą zaczynam bardziej doceniać, to co mam...jednak mam szczęście...

[Mort91]

Doceniaj, doceniaj
Mój był bliski ideału przez 2 lata i 7 miesięcy, ostatnie półtora to nagle inny człowiek. Tak więc doceniaj Twoje trwające szczęście!

Napisane przez Butterfly1986

Czasem narzekam, że mam źle...narzekam na TŻ...ale jak czytam Wasze historie, to scyzoryk się w kieszeni otwiera....swoją drogą zaczynam bardziej doceniać, to co mam...jednak mam szczęście...

[Butterfly1986]

Czy ludzie naprawdę mogą się zmienić aż tak...tak nagle...to dziwne...nam zaraz stuknie 12 lat...wiem, nie mogę być zbyt pewna...bo życie lubi nam rzucać kłody pod nogi...wiem, że pojawienie się dziecka w związku, może diametralnie je zmienić, zmienić podejście dwojga ludzi do siebie i do związku, że rutyna zabija uczucie...mimo to, jestem niepoprawną romantyczką i wierzę, że nam się uda...w coś trzeba wierzyć