2016-01-02, 16:12 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
|
Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Witam, mam 19 lat, zacznę od tego, że niedawno nadarzyła mi się okazja zaproszenia partnerki, z którą jestem od ponad pół roku, do mojego domu w okresie świątecznym.
Doszło między nami do pełnego zbliżenia. Wcześniej utrzymywaliśmy kontakty typu petting (dla niej), cunnilingus (dla niej), kontakt do pochwowy tj. z użyciem palców (dla niej) . Inicjatywa z jej strony nie istnieje w żadnej strefie naszego związku, mogę ją jedynie o coś poprosić, a nie chcę ciągle pytać jej o to, czy zrobiła by coś dla mnie (nie koniecznie chodzi o stosunek). Jak mógłbym cieszyć się z ciągle wypraszanych przyjemności... Po dwóch jej orgazmach doszło między nami do zbliżenia. Niestety, tak jak napisałem wyżej, moja dziewczyna nie zna stwierdzenia "inicjatywa" . Uśmiecha się jedynie, nie wydając przy żadnym z rodzajów seksu dźwięku, ani jęku, ani nawet pomruków. Przy stosunku nieźle się namęczyłem, ciągle opierając się na łokciach, bądź nogach. Ostatecznie musiałem powstrzymać się przed orgazmem (bolesne uczucie). Jestem pewien, że gdybym zapytał o to, czy mogę w niej dojść, zgodziła by się, nawet gdyby tego nie chciała. Na końcu przytuliłem ją, poczekałem aż zaśnie i sam położyłem się spać. Z naszych stosunków nie wyciągam żadnej przyjemności i zaczyna mnie to coraz mocniej frustrować. Miałem nadzieję, że pełny stosunek będzie w jakimś chociaż stopniu przyjemny również dla mnie, niestety tak nie było. Obudziłem się rano z bólem mięśni i poczuciem żalu do niej. Może jestem nie dojrzały, za młody, może to moja wina, powinienem zainicjować rozmowę (w której ona pewnie w 100% by się ze mną zgadzała). Może po prostu powinienem zakończyć ten związek, ponieważ zaczyna mnie coraz bardziej męczyć, a nie sprawia mi przyjemności. Jak ktoś kiedyś powiedział: "Za dwóch kochać się nie da" . Co o tym sądzicie? Powinienem się rozstać? Jak wy czuli/czuły byście się na moim miejscu, gdybyście ciągle musieli/musiały inicjować wszystko w związku? |
2016-01-02, 16:23 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Czemu musisz pytać dziewczynę, czy możesz w niej dojść? Nie używacie prezerwatywy? |
|
2016-01-02, 16:28 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Dziwna sprawa.
Dziewczyna chyba jeszcze nie do końca dojrzała do seksu. Początki zawsze są trudne, troszkę krępujące, no ale dwie dorosły osoby powinny umieć ze sobą rozmawiać o wszystkim. Na dodatek powinny rozumieć, że seks to zabawa i zadanie dla dwojga, a nie dla jednego. To, że nie wydaje dźwięków to rozumiem. Nie każdy burczy, stęka i piszczy jak lokomotywa. Ważna jest jeszcze mimika, oddech, gesty. Czy sam zaproponowałeś zmianę pozycji w trakcie stosunku? Jeśli stosunek trwa dłużej niż kilka minut to wierzę, że jest to trudne i że można mieć po tym zakwasy. Ale z drugiej strony skoro ona taka nieśmiała i na dodatek była stroną bierną i sobie wygodnie leżała, to się nie dziwię, że nie zaproponowała, że ona też trochę popracuje sam też mogłeś poprosić o zamianę. Spróbuj z nią o tym porozmawiać, zapytaj, co ona ma z tych zbliżeń, czy jest jej dobrze, jeśli nie czuje się usatysfakcjonowana to niech ci powie, co chciałaby zmienić. Sam jej powiedz, co ci nie leży. No i zapytaj, co ją powstrzymuje przed sprawieniem przyjemności tobie. Ja bym jednak zastanowiła się nad zakończeniem związku. Ciężko jest tworzyć związek z osobą, która w tak ważnym aspekcie związku potrafi tylko przytakiwać. |
2016-01-02, 16:33 | #4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Więc gdybym poprosił ją przykładowo o fetalio, nawet gdyby ją to, (używając przykrego wyrażenia) brzydziło, nie odmówiła by mi. Udawała by, że wszystko jest dobrze. Korzystamy z prezerwatyw. W poprzednim związku spotkałem się z opinią mojej dziewczyny, która stwierdziła, że prezerwatywy nie są w 100% skuteczne i nie chce abym dochodził w niej, nawet w prezerwatywie. |
|
2016-01-02, 16:49 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Porozmawiaj z nią szczerze. Powiedz, że jeżeli nie ma na coś ochoty, to ma Ci mówić to wprost. Związek powinien być oparty na szczerości, a nie przytakiwaniu wbrew sobie.
|
2016-01-02, 16:51 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
|
|
2016-01-02, 16:56 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
|
2016-01-02, 16:58 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Rozmawiać nie potraficie ale za seks to się bierzecie.
Dziewczyna zapewne robi to byś jej nie zostawił. Nigdy mi się nie przytrafił stosunek przerywany w prezerwatywie.
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
2016-01-02, 16:59 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
tak dokładnie, wiele dziewczyn wciąż ma zakorzenione w głowach, że seks to jest dowód miłości itp, więc się na niego zgadzają nawet gdy nie są pewne, że chcą
|
2016-01-02, 17:05 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Powinienem przerwać nasze stosunki? Ona jest już dorosła (miałem nadzieję, że również dojrzała), myślałem, że wie czego chce. Poza tym nie raz mówi o tym, że ma ochotę na seks. Nie wydaje mi się, żeby kłamała, w końcu wszystkie nasze wcześniejsze stosunki polegały wyłącznie na jej przyjemności. |
|
2016-01-02, 17:09 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
|
|
2016-01-02, 17:41 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Być może. U mnie było inaczej. Już w wieku 16 lat myślałam, że jak mnie ktoś nie bzyknie to zwariuję. Ale jak miałam jakieś 18 lat i raz po kąpieli owinęłam się ręcznikiem, żeby przejść po pustym domu z łazienki do pokoju po ubrania i z powrotem do łazienki, żeby się ubrać, pomyślałam, że jak ja miałabym uprawiać z kimś seks, skoro wstydzę się rozebrać przed powietrzem i kompletnie nie akceptuję swojego ciała. Myślę, że wiele młodych dziewczątek w naszym społeczeństwie ma podobnie.
|
2016-01-02, 18:53 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
W takim razie pozostaje szczera rozmowa, wtedy można będzie zdecydować, czy kontynuowanie tego związku ma sens.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, każdą wezmę pod uwagę. |
2016-01-02, 19:00 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
My tu lubimy wątki z dalszym ciągiem;-)
__________________
Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent ! |
|
2016-01-02, 19:01 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 205
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
natalia_t mi w zaakceptowaniu swojego ciała pomogło po kąpieli stanie nago przed lustrem podczas mycia zębów itp.
Do autora, szczera rozmowa to podstawa, tylko powiedz dziewczynie, że ma prawo na coś nie mieć ochoty ma Cię o tym informować. Bo w przeciwnym wypadku pewnie dalej będzie Ci przytakiwać i zgadzać się na wszystko nawet jeżeli nie będzie na coś chętna. |
2016-01-02, 19:08 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
|
2016-01-02, 19:09 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
"nie dotknę cię, póki tego sama mi nie powiesz"
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2016-01-02, 22:31 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Powinieneś z nią zdecydowanie porozmawiać. Rozstanie się z nią teraz, bez rozmowy to nie tylko głupota, ale również wyszłoby że bzyknąłeś i porzuciłeś.
Ja bym zdecydowanie ograniczyła kontakty seksualne i WYTŁUŚCIŁA że się martwisz, nie chcesz na siłe i zależy ci na jej przyjemności i szczerości. Powodzenia! |
2016-01-03, 20:37 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
|
|
2016-01-03, 20:54 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
|
|
2016-01-12, 14:17 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 222
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Czy Wy sobie żartujecie? Zostawić? Zasnanowić się nad zakończeniem związku? Dziewczyna jest po prostu mega nieśmiała i ciężko przychodzi jej jakakolwiek inicjatywa w łóżku. Znam MNÓSTWO kobiet, które rozpoczęły życie seksualne już dawno temu a do tej pory na trzeźwo nie są w stanie dobrać się do SWOJEGO faceta nawet jak mają na to mega ochotę. Ba! Facetów znam takich, którzy mają problem żeby poprosić kobietę np o seks oralny (i to wcale nie chodzi o pierwszy seks oralny) jak mają na niego ochotę. Takie rzeczy trzeba w związku przepracować. Nie wiem na ile zdadzą się rozmowy, bo do rozmów takie osobniki też raczej chętne nie są.
Przeprowadź poważną rozmowę na temat asertywności w łóżku. Poinformuj ją, że ma święte prawo Ci odmawiać i że czułbyś się jak świnia gdyby robiła coś, na co nie ma ochoty, tylko po to aby Ci sprawić przyjemność. I po upewnieniu się, że przekaz dotarł, proponuj wszystko na co masz ochotę. Co jakiś czas wspominaj, że ona też mże, sam możesz zaproponować coś, co będzie z korzyścią tylko dla niej. W końcu się może przekona i otworzy. Ps. Radzenie pod każdym wątkiem rozstania jest do dupy drogie Panie i Panowie. Jak coś się psuje to się naprawia a nie wyrzuca. |
2016-01-12, 22:57 | #22 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-01-13, 09:46 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
No właśnie. Boże to "naprawia się a nie wyrzuca" No ba. Jak jest co naprawiać, ja tu widzę buca, a nie materaił na partnera po przemianie. |
|
2016-01-13, 10:20 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Wie, że dziewczyna jest mało asertywna, ale cisnął na ten stosunek, po czym obudził się z poczuciem żalu do niej. No niech już nie robi z siebie aż takiego męczennika. |
|
2016-01-13, 12:21 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
laska ma blokadę, seks to dla niej tabu. może to niezbyt poprawne rozwiązanie, ale ja bym się napiła z nią wina i powyciągała, co w niej siedzi. i wtedy też powiedziała, wyraźnie, że koniecznie musi to na bieżąco mówić, bo wtedy partner może reagować i się dostosować.
|
2016-01-13, 20:19 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 222
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Radzę też nauczyć się czytać ze zrozumieniem, bo już kolejny raz interpretujesz moje wypowiedzi tak, jak jest Ci na rękę. Ma proponować wszystko na co on ma ochotę. OD CZASU DO CZASU może też żaproponować coś z czego tylko ona będzie czerpała korzyści. Bardzo Ci gratuluję jeśli Ty od początku byłaś taka odważna i nic Cię nie krępowało, ale nie każdy tak ma. Dołujące jest to, że nie znając ludzi, ich sytuacji, charakterów i tego jak im jest na codzień tak ochoczo krzyczysz żeby się rozstali, bo im się parę zbliżeń nie udało. Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale takie zachowanie pasuje mi tylko do osoby, która w życiu nie potrafiła utrzymać długo związku i wmawia wszystkim naokoło, że z każdego byle powodu trzeba się rozstawać. |
|
2016-01-13, 20:32 | #27 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
No od początku byłam odważna, dziękuję To nie chodzi o to że im się parę zbliżeń nie udało, ale o to, że on za nią lata i robi wszystko żeby jej było dobrze a ona ani be, ani me. Ja bym tak nie wytrzymała na miejscu autora. Sam pytał "co o tym sądzicie i jakbyście się czuli, mam się z nią rozstać?", więc sam już ma dosyć i ma wątpliwości. Żeby naprawiać związek to dwie osoby muszą chcieć, nie jedna. No niestety pudło, bo jestem w szczęśliwym związku, może właśnie dlatego nie ogarniam tego pomysłu z reanimacją pół rocznego związku, bo na swoim przykładzie widzę że można inaczej.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-01-13, 20:45 | #28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
On do niej ma nawet pretensje o to, że jego eks nie ufała prezerwatywom. Wg mnie przesadza z tymi pretensjami i to zdrowo. Nikt mu nie kazał z tak nieasertywną i nieznającą słowa inicjatywa osobą iść do łóżka. Ratować faktycznie nie ma czego, ale nie uważam, żeby mu ona jakąś krzywdę wyrządziła. |
|
2016-01-13, 22:08 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 222
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Nigdzie nie wyczytałam, żeby autor się skarżył na cokolwiek poza seksem (bądź innego typu pieszczotami). Serio z taką łatwością rysujecie im koniec związku? Ona jest nieśmiała, niedoświadczona i nie udał im się pierwszy raz. Jeden - podkreślmy to. To jest dla Was powód rozstania? Przecież wszystkie wiecie, że tego trzeba się nauczyć. Nikt od pierwszego bzykania nie staje się gwiazdą porno. Ona się po prostu musi nauczyć i otworzyć. Nie patrzcie ze swojej perspektywy doświadczonych wyjadaczek tylko z perspektywy osiemnastolatki, która nie ma pojęcia jak się zachować. Podkreślę raz jeszcze - tak nie wygląda ich każdy stosunek, ten stosunek był JEDEN.
|
2016-01-13, 23:18 | #30 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Mój pierwszy ... i ostatni raz?
Cytat:
Jak wy czuli/czuły byście się na moim miejscu, gdybyście ciągle musieli/musiały inicjować wszystko w związku? Cytaty z pierwszego postu. Nie wiem, ja od razu wiedziałam jak się zachować w łóżku, przecież to naturalne, to się po prostu czuje. Co z tego że jeden stosunek jak ona leży jak kłoda kiedy on ją zaspokaja oralnie, skoro nie chce to niech powie, a jak jej miło to też niech paszczękę otworzy i mu o tym zakomunikuje. Ja bym się załamała na miejscu autora, że skaczę dokoła kogoś a ten ktoś w nosie ma. To że jeden raz nie wyszedł to żaden powód do rozstania, ale u nich nie wychodzi NIC. Ja nie chciałabym być z taką mimozą, która leży i nic od siebie nie daje, nawet się nie odezwie. Strasznie na nerwy mi działa taki typ.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:58.