Kobieta elektryk

VivelaPologne · 2017-05-31, 19:58

Jestem w III klasie gimnazjum. Mam koleżankę, która chce zostać elektrykiem. Ja i moje inne koleżanki próbujemy przekonać ją, że to nie jest zawód dla niej. Nie dlatego, że jest dziewczyną. Ona jest utalentowana artystyczno-humanistycznie (pięknie pisze i rysuje, ukończyła też szkołę muzyczną I stopnia), w dodatku zapisała się do najgorszego technikum w mieście. Bardzo ją lubię i nie chcę, żeby taki talent jak ona się marnował. Widzę, że nie jest zbytnio zainteresowana elektryką i ożywia się tylko wtedy, gdy mówi o literaturze lub sztuce, ale wmawia sobie, że nie osiągnię sukcesu jako pisarka czy malarka. Czy jest w ogóle jakiś sens dalszego namawiania jej do zmiany decyzji?

yuy90 · 2017-06-09, 04:28

Cytat:

Napisane przez VivelaPologne

Jestem w III klasie gimnazjum. Mam koleżankę, która chce zostać elektrykiem. Ja i moje inne koleżanki próbujemy przekonać ją, że to nie jest zawód dla niej. Nie dlatego, że jest dziewczyną. Ona jest utalentowana artystyczno-humanistycznie (pięknie pisze i rysuje, ukończyła też szkołę muzyczną I stopnia), w dodatku zapisała się do najgorszego technikum w mieście. Bardzo ją lubię i nie chcę, żeby taki talent jak ona się marnował. Widzę, że nie jest zbytnio zainteresowana elektryką i ożywia się tylko wtedy, gdy mówi o literaturze lub sztuce, ale wmawia sobie, że nie osiągnię sukcesu jako pisarka czy malarka. Czy jest w ogóle jakiś sens dalszego namawiania jej do zmiany decyzji?

Czyżby ofiara propagandy wyższości zawodu nad studiami / ścisłe > niz humanistyczne? ;-)

Fajnie, jakby ktoś dorosły z nią porozmawiał. Albo starszy chociaż, z innymi doświadczeniami

karolowanka · 2017-06-10, 22:03

9

Cytat:

Napisane przez VivelaPologne

Jestem w III klasie gimnazjum. Mam koleżankę, która chce zostać elektrykiem. Ja i moje inne koleżanki próbujemy przekonać ją, że to nie jest zawód dla niej. Nie dlatego, że jest dziewczyną. Ona jest utalentowana artystyczno-humanistycznie (pięknie pisze i rysuje, ukończyła też szkołę muzyczną I stopnia), w dodatku zapisała się do najgorszego technikum w mieście. Bardzo ją lubię i nie chcę, żeby taki talent jak ona się marnował. Widzę, że nie jest zbytnio zainteresowana elektryką i ożywia się tylko wtedy, gdy mówi o literaturze lub sztuce, ale wmawia sobie, że nie osiągnię sukcesu jako pisarka czy malarka. Czy jest w ogóle jakiś sens dalszego namawiania jej do zmiany decyzji?

akurat zgadzam sie co do tego, zeby z rezerwa podchodzila do kariery pisarki/artystki, bo jak wszystkie takie zawody sa niepewne i rzadza sie swoimi prawami

Co do tej elektryki, to jak dla mnie jakis rodzaj buntu :p Musisz jej uswiadomic, ze pomiedzy pisarka a elektrykiem jest jeszcze mnostwo innych zawodow, ktore bardziej jej przypasuja i nie musi byc tak radykalna

VivelaPologne · 2017-06-11, 09:39

Rozmawiałam z nią i nic, jak grochem o ścianę. Uparła się na tę elektrykę w tym słabym technikum i chyba nic tego nie zmieni. Proponowałam jej architekturę wnętrz, ale ona stwerdziła, że studia to strata czasu i nie pójdzie na nie. Potem była mowa o elektronice. W mieście w jednej ze szkół średnich jest taki kierunek (to bardzo dobre technikum z kierunkami technicznymi). Przekonywałam, że elektronika to bardziej przyszłościowy i - moim zdaniem - ciekawszy zawód. Jednak ona powiedziała, że elektronika jej nie interesuje.

Ja się poddałam. Nie ma sensu przekonywać tak upartej osoby.

puenta7 · 2017-06-11, 15:29

Moż pogadaj z jej rodzicami, żeby przemówili jej do rozsądku. A jak to nie pomoże, to niech idzie od tego technikum, po 1 klasie może rzuci to technikum i wybierze inną szkołę. Czasem trzeba samemu sie przejechać, żeby zmienić zdanie. A ludzie najlepiej uczą sie na własnych błędach. Jak ona pójdzie do tej szkoły i sama zobaczy, że źle sie czuje, to w końcu zobaczy, że jej sie nie podoba i później pójdzie do innej szkoły. Czasem ludziom nie da sie przemówić do rozsądku i muszą sie przejechać, żeby zobaczyć, że źle robią

Malparida · 2017-06-17, 11:15

Cytat:

Napisane przez yuy90

Czyżby ofiara propagandy wyższości zawodu nad studiami / ścisłe > niz humanistyczne? ;-)

Fajnie, jakby ktoś dorosły z nią porozmawiał. Albo starszy chociaż, z innymi doświadczeniami

Ma racje!

Jak dziewczyna chce pracowac w kablach, to jej pozwol!

puenta7 · 2017-06-18, 14:30

Cytat:

Napisane przez Malparida

Ma racje!

Jak dziewczyna chce pracowac w kablach, to jej pozwol!

Tylko gorzej, jak ta dziewczyna idzie do szkoły na elektryka, żeby zrobic na złość itp., a po roku sie okaże, że to jednak jej nie interesuje, a papiery złożyła do tej szkoły, bo chciała zrobic innym na złość.

magrad · 2017-06-20, 19:46

Cytat:

Napisane przez VivelaPologne

Jestem w III klasie gimnazjum. Mam koleżankę, która chce zostać elektrykiem.

Fajny zawód, z przyszłością, chyba dziś nikt sobie nie wyobraża życia bez prądu, więc czemu nie

Cytat:

Napisane przez VivelaPologne

Ja i moje inne koleżanki próbujemy przekonać ją, że to nie jest zawód dla niej.

Dlaczego nie dla niej? Może dlatego, że "wszystkie" koleżanki idą do innej szkoły, i chciałyby mieć ją w pobliżu?

A poważnie, to nie napisałaś kilku ważnych informacji - może ma w rodzinie kogoś "z branży", kto bardzo zachwala ten zawód, lub zachwalał zarobki i prostą pracę?
Jest takie powiedzonko, że "u elektryka prąd pracuje siłą, a u elektronika głową", ale jeśli to jej nie interesuje, to nie da się przekonać

Być może "terapia szokowa" dałaby radę, mam na myśli filmiki na yt z różnych wypadków i awarii elektrycznych, ale z góry uprzedzam, to nie zawsze jest przyjemny widok, kilka na chybił-trafił
https://www.youtube.com/watch?v=rdQR7-Ap6YQ
https://www.youtube.com/watch?v=P35HRYHFz7c (to nie wybuch bomby, tylko "zwykły" łuk elektryczny)
https://www.youtube.com/watch?v=pCZax3vIslo
Być może koleżanka nie do końca wie, że to ryzykowna praca, i nie mam na myśli tylko "kopnięcia" przez prąd (ewentualnie poparzeń, zostawiających blizny na całe życie), ale np. także upadek z drabiny (można się z tego śmiać, ale to także może się bardzo nieprzyjemnie skończyć).

Malparida · 2017-06-20, 23:17

Cytat:

Napisane przez puenta7

Tylko gorzej, jak ta dziewczyna idzie do szkoły na elektryka, żeby zrobic na złość itp., a po roku sie okaże, że to jednak jej nie interesuje, a papiery złożyła do tej szkoły, bo chciała zrobic innym na złość.

Jasne, lepiej nich idzie do tej szkoly jaka chca rodzice i ksztalci sie w wymarzonym przez nich zawodzie.

2017-05-31, 19:58	#1
VivelaPologne Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-09 Lokalizacja: Galaxy Wiadomości: 257	Kobieta elektryk Jestem w III klasie gimnazjum. Mam koleżankę, która chce zostać elektrykiem. Ja i moje inne koleżanki próbujemy przekonać ją, że to nie jest zawód dla niej. Nie dlatego, że jest dziewczyną. Ona jest utalentowana artystyczno-humanistycznie (pięknie pisze i rysuje, ukończyła też szkołę muzyczną I stopnia), w dodatku zapisała się do najgorszego technikum w mieście. Bardzo ją lubię i nie chcę, żeby taki talent jak ona się marnował. Widzę, że nie jest zbytnio zainteresowana elektryką i ożywia się tylko wtedy, gdy mówi o literaturze lub sztuce, ale wmawia sobie, że nie osiągnię sukcesu jako pisarka czy malarka. Czy jest w ogóle jakiś sens dalszego namawiania jej do zmiany decyzji? __________________ Los się śmieje z naszych planów

2017-06-11, 09:39	#4
VivelaPologne Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-09 Lokalizacja: Galaxy Wiadomości: 257	Dot.: Kobieta elektryk Rozmawiałam z nią i nic, jak grochem o ścianę. Uparła się na tę elektrykę w tym słabym technikum i chyba nic tego nie zmieni. Proponowałam jej architekturę wnętrz, ale ona stwerdziła, że studia to strata czasu i nie pójdzie na nie. Potem była mowa o elektronice. W mieście w jednej ze szkół średnich jest taki kierunek (to bardzo dobre technikum z kierunkami technicznymi). Przekonywałam, że elektronika to bardziej przyszłościowy i - moim zdaniem - ciekawszy zawód. Jednak ona powiedziała, że elektronika jej nie interesuje. Ja się poddałam. Nie ma sensu przekonywać tak upartej osoby. __________________ Los się śmieje z naszych planów

2017-06-11, 15:29	#5
puenta7 Raczkowanie Zarejestrowany: 2016-07 Wiadomości: 137	Dot.: Kobieta elektryk Moż pogadaj z jej rodzicami, żeby przemówili jej do rozsądku. A jak to nie pomoże, to niech idzie od tego technikum, po 1 klasie może rzuci to technikum i wybierze inną szkołę. Czasem trzeba samemu sie przejechać, żeby zmienić zdanie. A ludzie najlepiej uczą sie na własnych błędach. Jak ona pójdzie do tej szkoły i sama zobaczy, że źle sie czuje, to w końcu zobaczy, że jej sie nie podoba i później pójdzie do innej szkoły. Czasem ludziom nie da sie przemówić do rozsądku i muszą sie przejechać, żeby zobaczyć, że źle robią

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)