|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2015-10-11, 15:49 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
|
Polibuda, szok w czystej postaci.
Witam, od zeszłego tygodnia jestem studentką Politechniki Wrocławskiej. Zawsze chciałam tam iść, bo wiadomo - studia techniczne to prestiż. Wybrałam budownictwo spośród Geologii i Górnictwa, Elektrotechniki oraz Mechaniki. (dodam, że to ZOD czyli filia politechniki, dlatego taki małe pole popisu). Czuję jakbym tam nie pasowała i że sobie nie poradzę, chociaż większych problemów z matematyką czy fizyką nie miałam w średniej szkole. Praca po budownictwie również jest taka sobie, ale motywuje się tym, że to jednak będzie inż., zawsze to lepsze niż sama matura. Do myśli, że sobie nie poradzę dokładają się rodzice, którzy za wszelką cenę kładą mi do głowy, że jak nie skończę to będę jak oni pracować do śmierci i niczego się nie dorobię. Gdy wróciłam jednego dnia do domu i powiedziałam mamie, że mi się tam nie podoba to wściekła powiedziała mi, że mam się wyprowadzać i iść do pracy jak mi się uczyć nie chce. Niestety, nie mam dokąd iść, więc pozostaje się męczyć w szkole. W związku z powyższym mam kilka pytań do Was:
1. Znacie jakieś osoby, które są po tym kierunku? Jak sobie radzą? 2. Wg Was warto skończyć jakiekolwiek studia (techniczne oczywiście) a potem się martwić pracą? Martwię się, że moja nauka to będzie sztuka dla sztuki, dlatego pytam czy warto poświęcać temu czas. Rodziców jakoś bym ugłaskała. Jak to czytam to wydaje mi się bardzo chaotyczne, ale nie potrafię jakoś lepiej ubrać tego w słowa. Dodam, że męczę się różnego typu fobiami (jak np. co rodzice powiedzą) i depresją. Bardzo mi ciężko, opiszcie również swoje sytuacje jeśli macie podobny problem. Pozdrawiam |
2015-10-11, 16:37 | #2 | ||||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||||
2015-10-11, 19:01 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
|
2015-10-13, 06:31 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Żadna z Was nie ma już nic do powiedzenia? Chciałabym wiedzieć, czy faktycznie mam się cholera wie jak przejmować czy po prostu się uczyć i liczyć na szczęście. Niby to zawsze tytuł więcej, ale jeszcze mogę się przeprofilować. Co do odpowiedzi wyżej - jako takich talentów nie ma, a na pewno nie takich, które można studiować a potem z tego wyżyć. Pozdrawiam
|
2015-10-13, 07:45 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Jakbym o sobie czytała. A ja Ci powiem: rzuć to.
Studia techniczne nie dają Ci ŻADNEJ gwarancji zatrudnienia. Poważnie. Mówię Ci to jako inżynier rzekomo chwytliwego, potrzebnego, prestiżowego kierunku, który to miał mi gwarantować dobre życie. Mówił ojciec, mówiła matka, mówiła sąsiadka, że kierunków technicznych się nie żałuje. A ja straciłam czas i nerwy. Nie to, żebym ja była ciamajda nieogarnięta życiowo. Dałam sobie cały rok po studiach na poszukiwanie pracy, a w końcu pojechałam na szmacie jeździć na emigracji. Teraz, po latach koledzy inżynierowie zarabiają gorzej niż ja, chociaż robię zupełnie coś innego, i ani my do głowy nie przyjdzie, żeby się z jakimikolwiek stanowiskami technicznymi pieścić. A czas spędzony na podróżowaniu uważam za najlepiej spożytkowany i który najwięcej mnie nauczył. Przemyśl raz jeszcze, co byś chciała studiować, napisz maturę z czego innego, zmień uniwerek, idź do pracy, wyjedź, ale na bogów, nie studiuj czegoś, co Cię już teraz nie kręci. |
2015-10-13, 10:11 | #6 |
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 422
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Sama jestem studentką 4 roku na pwr, co prawda innego kierunku. Kursy takie jak fizyka i analizy matematyczne są na każdym kierunku, na pierwszym roku z reguły najwięcej osób właśnie przez te przedmioty wylatuje, ale musi być jakiś przesiew. Zetknęłam się z opiniami, że w ZODzie jest trochę niższy poziom/łatwiej zaliczyć. Mam kilku znajomych na budownictwie i żaden z nich nie skończy studiów w terminie, wszyscy musieli brać dziekanki. Jeżeli nie czujesz, że są to studia dla Ciebie, to lepiej sobie odpuść, wyprowadź się od rodziców i znajdź pracę. Pomimo tego, że swój kierunek lubię, to przez te 4 lata studia na polibudzie naprawdę mnie wymęczyły, podczas gdy inni znajomi balowali prawie codziennie. Ja ze swojej strony nigdy bym nikomu tej uczelni nie poleciła.
__________________
Zapuszczam włosy |
2015-10-13, 10:31 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Cytat:
jego kolega z roku jest na utrzymaniu żony, nauczycielki niedaleko nas powstało biuro projektowe, firma istnieje długo, ale zmieniła lokal, właściciel w luźnej rozmowie powiedział: ciężko, ciężko, nie ma zleceń, nie ma komu pracować, ludzie chcą po trzy tysiące zarabiać .... firma solidna, z tradycjami, znana na rynku, wymagania spore |
|
2015-10-13, 13:24 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Na budownictwo był boom, a gdzie się pojawia moda, tam prędzej czy później pojawia się przesyt.
Ja na Twoim miejscu bym rzuciła, jeśli już na starcie w zasadzie wiesz, że to nie to, im dalej w las, tym będzie trudniej przerwać i zostanie tylko żal zmarnowanych lat. Sama przerwałam kierunek, który w teorii ładnie by się z moim komponował i dawał jakieś tam szanse na prace, mało tego w teorii mi się podobał. Praktyka okazała się taka, że w zrezygnowałam w maju, najbardziej żałuję, ze tak późno, bo już w listopadzie mi uczelnia nosem wychodziła, zamiast miejscem zdobywania wiedzy stała się tylko generatorem stresu |
2015-10-13, 13:48 | #9 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Cytat:
a) W tym, że Ci się nie podoba na uczelni b) W tym, że nie wiesz czy sobie poradzisz c) W tym, że nie wiesz czy będziesz miała później pracę ? a) Masz gwarancję, że na innej uczelni i kierunku Ci się spodoba? Ja podczas pierwszego tygodnia studiowania siedziałam na wykładzie i pytałam się w myślach: "Co ja tu robię?", po zajęciach przychodziłam przytłoczona do mieszkania zastanawiając się jak ja to wszystko ogarnę i nie chodziło tylko o ilość nauki, a po prostu o funkcjonowanie na tym nowym nieznanym mi etapie życia. Cóż, już teraz wiem, że człowiek boi się tego czego nie zna. Jak się wdrożyłam, przestawiłam na tryb "studia" to ten czas stał się dla mnie jednym z najlepszych w życiu Aż żałuję, że się skończył b) W zasadzie jak wyżej. Nie masz też powodów aby snuć takie czarne scenariusze. A co, jeśli poradzisz sobie bardzo dobrze? c) No tutaj kwestia jest najbardziej rozbudowana i zarazem niewiadoma. Tego Ci nikt nie powie. Znam dobrze radzących sobie absolwentów budownictwa jak i takich, którzy zajmują się zupełnie czymś innym. Wszystko zależy od tego co będziesz robić poza uczelnią i od... szczęścia.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2015-10-13, 19:08 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Temat założony pod wpływem emocji, miałam kryzys i musiałam zaczerpnąc rady, więc dlatego jest taki niezrozumiały.
Odnośnie podpunktów: a) uczelnia jest w porządku, cicho, zero ścisku - mokry sen introwertyka b) poradzę sobie, bo mam zamiar się uczyc - jesli nie to mam prawo poprawek, więc ta kwestia jest mało istotna, c) właśnie. Czy 3 lata mojej pracy nie pójdzie na marne? Dlatego sięgam opinii ludzi, którzy to przeszli albo znajomych ludzi, którzy to przeszli. Szkoła to nie problem, nauka to nie problem. Perspektywy po tym to problem. Rodzice naciskają, że studia to podstawa i powinnam studiowac cokolwiek, podobny nacisk kłada rodzice TŻa. Poza tym, moja mama zapewni mi tylko edukację w promieniu 30km. Do Wroclawia mam 120.. Nie wyjade za granice, bo moj TŻ się na to nie zgodzi (jego rodzice są w takiej rozłące przez 10 lat, więc zna najczarniejsza stronę emigracji) I to są właśnie moje rozterki. Swoją drogą, mam w rodzinie mgr i 2x inż po Inżynierii Produkcji i czymś jeszcze. Wydał monstrualne pieniądze na naukę, ma 30 lat i nie ma pracy. W ogóle na tą budowlankę poszłam pod wpływem chwili - dorabialam sobie na budowie i bardzo podobało mi się wykonczenie wnetrz tj. kładzenie kafli, fugowanie itp. Wiem, że do takiej pracy nie trzeba studiów, ale wiadomo jak plasują się kobiety w takich zawodach. Nie widzę się w roli sekretarki/kasjerki/fryzjerki/kosmetyczki ani innych typowo kobiecych zawodach. Straszne jak się stoi na takim rozdrożu. O perspektywach po budownictwie dowiedziałam się w sumie na zajęciach, nie szperałam w internecie, bo z reguły nie wierzę w to, co jakiś Mietek napisał na jakimś tam forum. Ale skoro zakładam wątek i odzew jest jednogłośny to chyba coś jest w tym, że budowlanka to ściema.. |
2015-10-13, 19:19 | #11 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
No jak dla mnie to chyba każdy już wie, że żadne studia nie są gwarantem pracy w zawodzie. No może trudno spotkać bezrobotnego lekarza. Bo nawet o bezrobotnych informatykach słyszałam - ale tu problem leży po stronie ludzi lub miejsca w jakim szukają pracy, bo branża sama w sobie potrzebuje na gwałt specjalistów.
Także oczekiwanie na reakcję: "Tak, ten kierunek na pewno da Ci pracę jakiej oczekujesz" jest wygórowane. Nic nie zrobi się samo. To od Twojej pracy i zaangażowania zależy, czy studia Ci się opłacą. Z drugiej strony nie ma co siadać i rozpaczać. Trafiają się absolwenci kierunków, po których sytuacja jest dużo gorsza, a którzy potrafią się dobrze ustawić i obalić stereotypy o swoich kierunkach i przyszłości po nich. Także moim zdaniem za bardzo skupiasz się na problemie, którego nie da się rozwiązać jednego wieczora. Rozwiązanie przyjdzie z czasem, jako owoc Twojej działalności podczas studiów.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-10-13, 19:19 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Z północy
Wiadomości: 4 919
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Rób co uważasz za słuszne, ale moim zdaniem studia na budownictwie to nie są pieniądze wyrzucone w błoto. Jakbyś nauczyła się szybko obsługiwać AutoCada i inne programy, to byś mogła już na 3/4 roku szukać pracy albo dobrego stażu.
Poza tym ... najbogatsi inżynierowie jakich znam nie pracują w zawodzie. Jeden ściąga samochody, a drugi ma 3-4 wiejskie sklepiki. |
2015-10-15, 18:42 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 363
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Znam 5 inżynierów budownictwa, żaden nie pracuje w zawodzie. Ale też nie powiedziałabym, żeby bardzo chcieli.
W sumie jak ktoś się gdzieś załapie, to potem jakoś już idzie. Tylko obecnie trudno zacząć i nawet darmowe praktyki ciężko znaleźć od tak, z ulicy Radzę raczej rozwijać znajomości w grupie. To Ci się bardziej przyda A dodatkowy plus to bardzo dobra znajomość języka+revit. |
2015-10-15, 19:55 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Dziękuję za odpowiedzi, gdyby ktoś jeszcze miał zdanie w tej sprawie to proszę śmiało pisać. Rozjaśniła mi się trochę sprawa całego studiowania.
|
2015-10-21, 07:37 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 511
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Budownictwo od paru lat staje się takim marketingiem albo filologią ang. Po prostu co roku zostaje "wyprodukowanych" bardzo dużo absolwentów, których rynek pracy nie jest w stanie wchłonąć. Przecież dzisiaj pierwsza lepsza prywatna szkoła ma w swojej ofercie ten kierunek. Już się kiedyś wypowiadałem w podobnym temacie i z własnego doświadczenia wiem, że statystycznie najlepiej mają ludzie po automatyce i robotyce (jeśli chodzi o studia stricte techniczne). Pracuję w miejscu gdzie zatrudnia się ludzi po mechanice i budowie maszyn, automatyce, elektronice itp. i zdecydowanie najlepiej mają właśnie automatycy. Mają najwyższe pensje i często jeżdżą po służbowo po całym świecie. Oczywiście sam kierunek jeszcze o niczym nie świadczy, bo za nim muszą iść chęci, ambicja, doświadczenie zebrane W TRAKCIE STUDIÓW. Ja skończyłem mibm i jakoś bardzo nie narzekam, ale gdyby mógł się cofnąć w czasie, to poważnie zastanowiłbym się właśnie nad automatyką.
Jeśli zaś chodzi o budownictwo, to wg mnie na dzień dzisiejszy jest to kierunek dla osób albo bardzo wybitnych w tym temacie, albo takich, które mają zagwarantowany staż i później pracę, czyli de facto dla tych, którzy albo mają odpowiednie koneksje albo których rodziny mają jakieś interesy budowlane. Zwykłemu "szarakowi" będzie ciężko po tym kierunku. |
2015-10-21, 19:50 | #16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Cytat:
moim zdaniem powinnas sie zastanowic co chcesz robic (najlepiej kilka opcji do wyboru) i zastanowic jak sie ma do tego rynek pracy - i wtedy pojsc na studia z tym zwiazane ( o ile sa konieczne), bo tak w zasadzie to wlasnie o prace tu chodzi a nie o nauke dla nauki |
|
2015-12-07, 04:12 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 25
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Dzięki za odpowiedzi.
Od grudnia nie uczęszczam na zajęcia, czuję się wolna. Pójdę na coś od października, na razie siedzę na kasie w biedronce i czuje się o niebo lepiej niż na geometrii wykreślnej. Jedyne za czym będę tęsknić to analiza matematyczna i obiadek u mamy. Pozdrawiam. |
2015-12-28, 22:35 | #18 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Polibuda, szok w czystej postaci.
Treść usunięta
|
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.