Jak usunąć farbę typu kuchnia/łazienka

[anuluu]

Witam, mam dość spory problem, 3 lata temu kuchnia została pomalowana farbą typu do kuchni i łazienki, czyli taką śliską i odporną na mycie i szorowanie.
Ściana niestety nie wygląda w wielu miejscach idealnie, a mamy w planie w tym roku położyć płytki na podłodze (zamiast lateksu) i zmienić ławę w kuchni na jakiś ładny stół, oraz zlikwidować boazerię na suficie (prawdopodobnie zrobić sufit powieszany) .
Jedynym problemem, który na dzień dzisiejszy zauważyliśmy to brak pomysłu na domycie farby ze ściany, a przy tak gruntownym remoncie chcielibyśmy wszystkie skazy które zauważyliśmy na ścianach poprawić oraz prawdopodobnie na jednej ze ścian przykleić tapetę, która niekoniecznie będzie się trzymać na śliskim podłożu. Zanim nie opracujemy jakiegoś sensownego sposobu na całkowite pozbycie się niezbyt ładnej farby raczej nie zaczniemy remontu, bo uważamy że to się minie z celem.

Muszę dodać że powłoka jest gładka (w sensie że wszędzie dobrze przylega) i jest względnie równomierna i jest to "pierwsza" warstwa farby (przed tym była tapeta, a przed tapetą wszystko było domyte niemal do surowego tynku). W niewidocznym miejscu próbowaliśmy to drapać szpachelką, ale nie dość że ten sposób jest zbyt czasochłonny to będzie wymagać całkowicie wyrównania powierzchni wszystkich ścian, a teraz do lekkich poprawek jest jedna lub dwie ściany, więc sposób pt. szpachelka całkowicie odpada.
Jest może do tego jakiś zmywacz/mydło lub choćby jakiś grunt który pozwoli zmatowić ścianę i przygotować do ponownego malowania/tapetowania/klejenia płytek.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

[grubella]

Napisane przez anuluu

Witam, mam dość spory problem, 3 lata temu kuchnia została pomalowana farbą typu do kuchni i łazienki, czyli taką śliską i odporną na mycie i szorowanie.
Ściana niestety nie wygląda w wielu miejscach idealnie, a mamy w planie w tym roku położyć płytki na podłodze (zamiast lateksu) i zmienić ławę w kuchni na jakiś ładny stół, oraz zlikwidować boazerię na suficie (prawdopodobnie zrobić sufit powieszany) .
Jedynym problemem, który na dzień dzisiejszy zauważyliśmy to brak pomysłu na domycie farby ze ściany, a przy tak gruntownym remoncie chcielibyśmy wszystkie skazy które zauważyliśmy na ścianach poprawić oraz prawdopodobnie na jednej ze ścian przykleić tapetę, która niekoniecznie będzie się trzymać na śliskim podłożu. Zanim nie opracujemy jakiegoś sensownego sposobu na całkowite pozbycie się niezbyt ładnej farby raczej nie zaczniemy remontu, bo uważamy że to się minie z celem.

Muszę dodać że powłoka jest gładka (w sensie że wszędzie dobrze przylega) i jest względnie równomierna i jest to "pierwsza" warstwa farby (przed tym była tapeta, a przed tapetą wszystko było domyte niemal do surowego tynku). W niewidocznym miejscu próbowaliśmy to drapać szpachelką, ale nie dość że ten sposób jest zbyt czasochłonny to będzie wymagać całkowicie wyrównania powierzchni wszystkich ścian, a teraz do lekkich poprawek jest jedna lub dwie ściany, więc sposób pt. szpachelka całkowicie odpada.
Jest może do tego jakiś zmywacz/mydło lub choćby jakiś grunt który pozwoli zmatowić ścianę i przygotować do ponownego malowania/tapetowania/klejenia płytek.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

Są zmywacze do różnych farb np. akrylowych, lateksowych w sklepach budowlanych.
Tylko trzeba wiedzieć jaki to był rodzaj farby aby odpowiedni kupić.

Można też przejechać specjalną szlifierką, coś jak wiertarka z tarczą z papieru ściernego.

[justico]

niestety farba lateksowa (bo pewnie taką masz) tworzy na ściania swoistą 'skórkę', troche jak guma. Też miałam podobny problem w kuchni.
My nie poszliśmy na skróty tylko uczciwie wszystko zdarliśmy szpachelkami (można kupić specjalny skrobak do ściany, z wymienianymi ostrzami takimi jak do nożyków montażowych i wygodną rączką). Zatem skrobak + tona samozaparcia i uporu.
Kładzenie płytek na lateksową farbę może sie skończyć ich odpadnięciem, tapetę można próbować kłaść ale poszukałabym specjalnego gruntu.
Jeśli chcesz położyć inna farbę warto przeciągnąć wszystko gipsem, bo skrobanie zrobi ryski i dziurki. Jeśli nie będą zbyt głebokie wystarczy cienka warstwa na raz, i lekkie przetarcie papierem.