2010-02-16, 18:22 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 140
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
a u mnie było tak: Pojechaliśmy na wycieczkę w Walentynki, zwiedziliśmy zamek,spacerowaliśmy po parku, poszliśmy do samochodu, siedzimy w tym aucie mój TŻ jakis taki dziwny, ja się zastanawiam co tak siedzi i nie odpala samochodu, odwrócilam sie do tyłu czy coś tam nie stoi za nami ze nie wyjezdzamy, a tu nagle do moich rąk zawedrowało pudełeczko z pierścionkiem Otworzył je i zapytał czy za niego wyjdę, najpierw sie uszczypnęłam i spytałam czy mi się to śni w końcu wydusiłam z siebie TAK
Pózniej mi powiedział ze chciał w tym parku sie oswiadczyc ale bylo za duzo ludzi i sie wstydził |
2010-02-26, 11:07 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Olsztyn
Wiadomości: 136
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Ja się spodziewałam zaręczyn,ale troche później. W sumie zrobił mi niespodziankę, bo przyjechał wcześniej z dwoma dużymi bukietami róż,dla mnie białe i dla mamusi czerwone. Poza tym z ciastem. Dla taty kupił wino. Uklęknął i spytał czy zostane jego żoną xD Powiedziałam że TAK i przytuliłam go :P Był cały zestresowany,aż mu sie czoło świeciło xD A pierścionek dostałam z białego złota i małym brylancikiem,skromny,taki jak zawsze chciałam w pudełeczku czerwonym w kształcie serduszka,ah
__________________
Skończyłam roczną szkołę policealną na kierunku STYLIZACJA i WIZAŻ, a teraz studiuję filologię angielską. SZUKAM PRACY! Waga: 50kg Wzrost: 1,73cm 88-68-90 ;P Zaręczyny: 21.02.2010r Ślub: 18 wrzesień 2010r Blog mojego RUS kotka :3 http://korel-bluecat.bloog.pl |
2010-02-26, 18:03 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 452
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Jak miło się czytało Wasze relacje
Czekam na więcej
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
2010-02-28, 13:35 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wschód....
Wiadomości: 8 507
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
jeju aż się wzruszyłam czytając wasze opowieści mam nadzieję, że nie długo też bedę mogła opisać tu swoje zaręczyny
__________________
11.05.2015, godz. 13.30 |
2010-02-28, 13:49 | #65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 28
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Moje zaręczyny były totalnie niespodziewane Nie tylko z powodu krótkiej znajomosci;D Były moje urodziny, cały dzien mijał w serdecznej atmosferze. Spacerek, romantyczna kolacja w restauracji. Ale nic szczególnego sie nie wydarzyło. Dopiero o 23, mój facet zaczął wyliczac mi ile dla niego znaczę, jak bardzo mnie lubią członkowie jego rodziny, po czym spojrzał na mnie najcudowniej na świecie, powiedział, że ma jedno marzenie. Oczywiscie zapytałam jakie Wtedy klęknął przede mną, wyjął pudełeczko i powiedział, że marzy abym została jego żoną Uronilam łezki wzruszenia, przytulanki, buziaczki, dopiero po dłuzszej chwili zorientowalam się ze nawet nie odpowiedzialam. Ale odpowiedz była przeciez jedna
Dziś jestesmy szczęsliwym małżeństwem....<3
__________________
'Nigdy nie można oznaczyć z pewnością, gdzie się w kobiecie anioł kończy, a diabeł poczyna.' |
2010-03-07, 13:26 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 769
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Ja zaręczyłam się z moim misiem 26 lipca 2009 w moje imieniny (ale to akurat najmniej istotne... aczkolwiek lepszego prezentu wymarzyć sobie nie mogłam- Wspaniałego mężczyzny na całe moje życie i do tego tylko mojego )
Pojechaliśmy nad wakacje nad morze... Był bardzo wietrzny, ciepły, dzień, popołudnie i wzburzony Bałtyk. Najpierw spacerowaliśmy po plaży trzymając się za ręce, później rozłożyliśmy się na kocyku blisko brzegu... Usiadłam na nim a misiek poszedł do wody... niby (jak on to sam powiedział) Szukać bursztynów dla mnie hehe Siedziałam i patrzyłam na TŻ jak to on stoi po kostki w wodzie zapatrzony w horyzont... w pewnym momencie odwrócił się w moją stronę i zaczął powolutku przemieszczać się w moim kierunku... Gdy już podszedł spojrzał na mnie (inaczej niż zwykle) i mówi: -Daj mi buzi -(Na co ja wystawiłam usta, żeby mógł mnie pocałować, cały czas siedziałam) na co misiek - Ale kochanie wstań... Gdy już wstałam on uklęknął przede mną, wyjął pudełeczko, wyznał miłość i zapytał... Czy zostanę jego żoną??? W tym samym momencie jak to wszystko mówił, łzy szczęścia cisnęły mi się do oczu jedyną rzeczą jaką byłam wstanie powiedzieć to załamującym się głosem TAK!!! Wsunął mi pierścionek na palec a potem rzuciłam mu się na ramiona, płakałam, trzęsłam się i mocno przytulałam chyba z pół godziny... Bez apelacyjnie był to najpiękniejszy moment w moim życiu... niczego się nie spodziewałam, TŻ sam wybrał i kupił pierścionek. |
2010-03-08, 18:48 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 135
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
ja sie popłakałam oczywiście
a zareczyny odbyły się na plaży w Pobierowie |
2010-03-08, 21:04 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
|
2010-03-26, 20:05 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 573
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
To może i ja się dołączę Nasze zaręczyny odbyły się 31.12.2009 r. Od pewnego czasu dosyć często rozmawialiśmy na temat zaręczyn, ślubu i ogólnie przyszłości. Przez te rozmowy byłam coraz bardziej niecierpliwa i nie mogłam się doczekać tego magicznego dnia. Aż podczas którejś rozmowy K. powiedział, że oświadczy mi się jak będzie na to gotowy i będzie spełnionych jeszcze kilka innych warunków Od tamtej pory wyluzowałam. Już nie poruszaliśmy tego tematu tak często. Mimo wszystko w mojej podświadomości tliła się iskierka nadziei, że to już nie długo. Zbliżał się okres gdzie wypadała nasza 1,5 rocznica, mikołajki, święta, sylwester i moje urodziny. Więc obstawiałam, któryś z tych dni. Specjalne okazje mijały i nic się nie działo. Na Sylwestra wybraliśmy się do Krakowa. Sami we dwójkę, bo tak wyszło. Ukochany dzień przed rozchorował się. Na miejsce przybyliśmy z gorączką 38 stopni i pobyt zaczął się od kuracji leczniczej. 31 grudnia praktycznie cały dzień spędziliśmy w domku i rozważaliśmy ewentualne wyjście na Rynek w ten wieczór. Baliśmy się, że wróci temperatura i spędzimy go w domku. Jednak K. poczuł się na tyle dobrze, że wieczorkiem przygotowaliśmy sobie romantyczną kolację przy świecach i coś mi podpowiadało, że to ten moment. Ale nic takiego się nie wydarzyło. Poszłam się szykować na wyjście. Mój TŻ, co jakiś czas podglądał mnie w łazience czy już skończyłam robić się na bóstwo Gdy wróciłam już do pokoju stanął na przeciwko mnie, złapał za rączki i zaczął składać życzenia, bo na Rynku może nie być okazji, tłum, szaleństwo i w ogóle i wśród tych życzeń mówił jak bardzo mnie kocha, jak bardzo szczęśliwy jest ze mną, że chce byśmy razem spędzili resztę życia i w tym właśnie momencie uklęknął, wyjął z kieszeni pudełeczko a z niego cudowny pierścionek. Serce zarówno Jemu jak i mi biło jak szalone. Pierwszą moją reakcją były łzy, łzy radości. Równocześnie przytuliłam mocno do siebie mojego klęczącego Ukochanego i nie mogłam się za żadne skarby uspokoić. W końcu mój K. ponowił pytanie czy będę Jego żonką, a ja zdołałam tylko wydusić z siebie przez łzy "yhmmm" . Świętować Sylwestra poszliśmy już jako Narzeczeni. Chyba nie muszę wspominać, że przez co najmniej tydzień uśmiech nie schodził mi z twarzy. Najbliźsi dowiedzieli się dopiero po naszym powrocie, a ich reakcje na tą nowinę są bezcenne Mama myślała, że sobie z niej żartuję, a tata oswajał się z tą myślą przez dobry tydzień. Na dzień dzisiejszy jesteśmy w trakcie planowania naszego najwspanialszego dnia, którym będzie 28.05.2011r.
__________________
28.05.2011 "...I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci..." 03.06.2013 - Sebastianek
|
2010-03-30, 13:15 | #70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Dziewczyny czytam te wasze opowieści i się rozczulam. Ja jestem jeszcze przed, ale mam nadzieję, że niedługo się doczekam i jestem pewna, że to będzie najpiękniejszy dzień w moim życiu.
Gratuluję Wam wszystkim! |
2010-03-30, 23:08 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
U mnie sytuacja wyglądała tak:
Wiedziałam już wcześniej że mój Tż mi sie oświadczy bo widziałam jak podkrada mi pierścionek i mierzy na mały plec ale byłam pewna że będzie to 12.11.2009 byłby to równy rok od kad byliśmy razem A tu 7 listopada ja po pracy zmęczona (godzina 23) przyjeżdza pod pracę mój Tż, byłam pewna że wiezie mnie do domu, lekko skołowana zmęczeniem nie zauważyłam że dojechaliśmy w całkiem inne miejsce... otworzył mi drzwi i dopiero wtedy zobaczyłam że stoimy w miejscu w którym poznaliśmy sie 5 lat wcześniej na weselu mojego brata Od razu sie skapnęłam co się święci Oczy mi błyszczały ręce się trzęsły ale udawałam że nic nie wiem Ale gdy zobaczyłam trzęsące się nogi Tż wyciągającego czerwone pudełeczko pękłam... zaczęłam płakać i gdy powiedział "Kochanie zostaniesz moją żoną" nie potrafiłam mu odpowiedzieć tylko machnęłam głową i wyciągnęłam rękę całą drogę płakałam ze szczęścia
__________________
08.08.2013 r. Nasze Życie Nabrało Sensu Synuś Rośnij kruszynko rośnij |
2010-04-01, 06:26 | #72 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Oświadczyny mojego TŻ były dla mnie totalnym zaskoczeniem. To było 2 lata temu, dokładnie w wielką sobotę. Rano zerwał się z łóżka i coś tam bąknął, że musi jechać do miasta, ja mówię, że pojade z nim to zrobimy jeszcze jakieś zakupy. On coś tam przebąkiwał, że nie, no stanęło na tym, że sam pojechał.
Godziny południowe. Sprzątam mieszkanie na święta ( wiadomo dresik itd ). Otwierają się drzwi do pokoju. Wchodzi TŻ z wielkim bukietem róż. A ja dalej niczego się nie domyśliłam i pytam się go, z jakiej okazji te kwiaty. A on podchodzi do mnie ( nie klęka niestety ) i mówi: chciałbym żebyś została moją żoną ( między kwiatami było pudełeczko z pierścionkiem ). Byłam tak zdziwiona i szczęśliwa jednocześnie, że nie byłam w stanie nic sensownego powiedzieć. Oto jak wyglądał nasz dialog: ja - nieeeeeeeee TŻ - taaaaaak ja - nieeeeeeeee TŻ - taaaaaak ja - nieeeeeeeee TŻ - taaaaaak!!!!!!!!!!!! No a potem rzuciłam mu się na szyję aż się przewróciliśmy na podłogę. A wieczorem oficjalne zaręczyny i imprezka do białego rana. Do dziś się śmiejemy, że na jego oświadczyny odpowiedziałam " nieeee" a w rezultacie znaczyło to taaak No a w sierpniu bierzemy w końcu ślub. |
2010-04-01, 19:18 | #73 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
|
|
2010-04-05, 09:42 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 16 539
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Nasze zaręczyny odbyły się 7 października 2009 r.
Mój Ukochany od jakiegoś czasu już wspominał coś o tym, że chciałaby mi się oświadczyć, żebym została Jego żonką. Myślałam, że może na zaręczyny wybierze jakąś szczególną datę- moje 18ste urodziny, naszą 2 rocznice, tak wywnioskowałam z tego, co mówił. Jednak minęły te dni, a zaręczyn nie było. Ja już w sumie przestałam o tym myśleć. Jeszcze jak poszłam na studia, to w nasz związek wdarł się mały kryzysik.Po raz pierwszy rozstaliśmy na całe trzy dni (bo studiuję zaocznie). Ze zazdu wróciłam w niedzielę wieczorem. Już miałam myśli,że może nasz związek nie wytrzyma tej próby. Aż tu nagle w środę- 7 października, mój Skarb zaprosił mnie do restauracji. Ja oczywiście niczego się nie spodziewałam. No więc poszliśmy do tej restauracji, zamówiliśmy sobie coś do jedzenia i picia. I nagle Ł. mówi, że chciałaby się mnie o coś zapytać. Klęknął przede mną, wyciągnął czerwone pudełeczko i zapytał, czy zostanę Jego żoną. Ja oczywiście sie popłakałam, bylam strasznie zaskoczona. Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Oczywiście, po chwili jak już do mnie to wszystko dotarło, powiedziałam "TAK" Na szczęście w restauracji, oprócz nas i obsługi nie było nikogo W przyszłym roku bierzemy ślub Jestem przeogromnie szczęśliwa |
2010-04-06, 19:00 | #75 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 774
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
widzę, że macie date ślubu w dzień od kiedy jesteście razem ) fajnie 28 maj ja jestem z moim Tż od 26 maja 2007 :P
__________________
Pamiętaj - Daj sobie czas. Efekty zawsze się pojawią. MOTIVATION
|
|
2010-04-09, 09:32 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 151
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
To teraz moja historia ;p.
Parę dni przed zaręczynami mój TŻ wypytywał się mnie, czy się spotkamy w sobotę (30.01.2010 r.) i czy pojedziemy w miejsce, gdzie odbywały się nasze pierwsze randki. Ja się zgodziłam nic nie podejrzewając. Jednakże gdy nadeszła sobota miałam zbyt dużo nauki (sesja i w ogóle), w dodatku byłam baaaardzo zła na mojego TŻ (przeskrobał sobie chłopak) wiec powiedziałam, żeby M od razu przyjechał do mnie. Jeszcze jak rano do mnie dzwonił był dziwnie podekscytowany i błagał mnie bym się tylko na niego nie złościła i że zabiera mnie do restauracji (w ramach przeprosin - co oczywiście okazało się tylko przykrywką...) Byliśmy umówieni na godz. 17. o 16.30 M do mnie dzwoni i pyta się, czy jestem gotowa. Ja odp, że jeszcze nie. a on "dobrze kochanie, to ja poczekam u ciebie a ty się powoli szykuj". przytaknęłam. nawet nie zwróciłam uwagi na mojego brata, który nerwowo biegał po domu z telefonem... Prostowałam jeszcze włosy, gdy usłyszałam jakieś szmery. Wychyliłam się do okna - patrze: M przyjechał. Pomyślałam "dziwne, jak on wszedł do mnie, nawet dzwonka nie słyszałam". Zawołałam na brata, żeby powiedział mojemu TŻ, że za chwilkę zejdę do swojego pokoju... Gdy zeszłam, TŻ wyszedł z mojego pokoju. Był elegancko ubrany. Kazał mi zamknąć oczy i stanąć na środku pokoju. Gdy chwycił mnie za ręce - jego dłonie drżały. Był bardzo przejęty. Ja myślałam, że chce mnie po prostu przeprosić za piątkowe zachowanie - niczego się nie domyślałam. Otwieram oczy, patrze, a tu mój TŻ klęczy z bukietem czerwonych róż i złotym pierścionkiem. Byłam totalnie zaskoczona i wzruszona. Powstrzymałam łzy szczęścia i rzuciłam mu się w ramiona, mówiąc "TAK". Potem poszliśmy do moich rodziców. M dał mojej mamie bukiet herbacianych róż a tacie whisky oraz zapytał się ich, czy nie mają nic przeciwko bym została jego żoną . Moi rodzice również niczego się nie spodziewali. Byli baardzo szczęśliwi i wzruszeni. Owszem, bardzo dużo rozmawialiśmy z TŻ na temat ślubu, wesela, przyszłego wspólnego życia, ale nie spodziewałam się, że mi się oświadczy. Znaliśmy się 1,5 roku . Okazało się, że mój brat był z M w zmowie od 2 m-cy. Wiedział o wszystkim i gdy się kąpałam to podprowadzał moje pierścionki;p. Potem wypiliśmy kawę z moimi rodzicami, pojechaliśmy na uroczystą kolację oraz do mojego TŻ. Uff... ale się rozpisałam. Gratuluję wytrwałym, którzy dotrwali do końca mojej historii . Edytowane przez tusia_m Czas edycji: 2010-04-09 o 09:33 |
2010-04-09, 11:11 | #77 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 769
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
A ja również gratuluję koleżanką wyżej i tym co wpiszą się niżej Zaręczyny to jedna z najpiękniejszych chwil w życiu i w zasadzie jakiekolwiek by nie były, jeżeli dwie osoby się kochają i wiedzą, że chcą spędzić ze sobą całe życie... czas, miejsce i okoliczności gdzie powie się to najważniejsze w życiu TAK tracą na znaczeniu. Wszystkie te okoliczności są jedynie małym dodatkiem. |
|
2010-04-09, 15:30 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cudownie się czyta Wasze opowieściCzekamy na dalsze relacje
|
2010-04-11, 20:37 | #79 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 573
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
A Wy już po czy przed tym pięknym dniem? Pozdrawiamy
__________________
28.05.2011 "...I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci..." 03.06.2013 - Sebastianek
|
|
2010-04-12, 08:23 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
ja też miałam niespodziankę
schodziliśmy już ze Śnieżki a TŻ nagle zaczął klękać, ja do niego "a co ty robisz" a on pyta czy zostanę jego żoną z tego stresu biedak nawet mi pierścionka nie założył tylko sama musiałam łezka mi poleciała oczywiście |
2010-04-12, 20:14 | #81 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Ja na zaręczyny czekałam prawie dziewięć lat! Obecnie jesteśmy z moim TŻ razem dziesiąty rok ...
Jeśli chodzi o zaręczyny to nie było niespodzianki. Nie wiedział jaki ma kupić rozmiar pierścionka a ponieważ nie chciał brać w "ciemno" musiał mnie zapytać. Wszystkiego się domyśliłam. Powiedziałam "tak" 14 lutego 2009 roku w chińskiej restauracji w Avenhorn. Mój TŻ z przejęcia nie mógł nic przełknąć. Wypił za to całą butelkę wina. Było tradycyjne, przy świecach. Nigdy nie zapomnę tego wieczoru ... Tym bardziej, że tyle musiałam na niego czekać.
__________________
"Idź własną drogą Bo w tym cały sens istnienia Żeby umieć żyć Bez znieczulenia Bez niepotrzebnych niespełnienia Myśli złych" 22.10 - 4.11 |
2010-04-13, 12:31 | #82 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
my bylismy w egipcie. wieczorem siedzielismy na plazy, wstalam zeby zamoczyc nogi w morzu, Moj tez to zrobil. spacerowalismy tak chwile, a on nagle zaczal pisac na piasku "czy zostaniesz moja zona?", odpisalam "tak!". potem on ukleknal przede mna i wsunal mi pierscionek na palec. sceneria byla niesamowicie romantyczna. pozniej powiedzial mi, ze nosil przy sobie pierscionek od kilku dni i czekal na najlepszy moment. teraz jestesmy w trakcie przygotowan do slubu, ktory ma sie odbyc w przyszlym roku
|
2010-04-13, 12:37 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
a skoro ślub w przyszłym roku to zapraszam na wątek panny młode 2011 https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post18543632 |
|
2010-04-13, 13:27 | #84 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
ale juz ciii, bo pfftopic robie |
|
2010-04-13, 13:35 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
zapraszam do nas do dyskusji |
|
2010-04-13, 18:20 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 774
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
Fajnie Niestety zarówno przed oświadczynami jak i ślubem. Ehhh i jakoś nie zanosi się.... A tak już marzę o zaręczynach. pozdrawiam
__________________
Pamiętaj - Daj sobie czas. Efekty zawsze się pojawią. MOTIVATION
|
|
2010-04-14, 20:34 | #87 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 573
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
Pozdrawiam
__________________
28.05.2011 "...I ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci..." 03.06.2013 - Sebastianek
|
|
2010-04-15, 05:46 | #88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: -
Wiadomości: 544
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Dziewczyny przepiękne zaręczyny!!!, Gratulacje dla Was
tak sie zaczytałam że zaraz sie spoznie chociaż u mnie nic sie nie zapowiada na takie wydarzenie.., to bede wasze opowieści dalej podczytywać |
2010-04-15, 08:42 | #89 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Jej, miałyście piękne, romantiko zaręczyny
__________________
30.12.2012 26.04.2014 |
2010-04-15, 11:22 | #90 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak zareagowałyście na swoje zaręczyny?
Cytat:
__________________
http://suwaczki.slub-wesele.pl/20101225650114.html |
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.