Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II

[cuxia]

Krem z filtrem to na 100% jesli nie chcesz przebarwien. Co do wybielaczy to niech inni sie wypowiedza

[Nowy45]

jaki filtr dla młodej skóry? 50 ?

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez Nowy45

raczej jutro przyjdzie mi kwas kojowy + witamina C
a może do tego jeszcze jakiś super krem wybielający? i krem z filtrem? stosować ?

skinoren fajnie działa na przebarwienia
niacynamid połączony z żelem hialuronowym w stężeniu max 5% (nie łączyć z wit c)
bioderma sebium serum z kwasem glikolowym
maseczka aspirynowa pięknie rozjąsnia
filtr 50 Vichy matujący albo La Roche Posay lekka emulsja
teraz nie ma słońca więc przebarwień się nie nabawisz, chyba że jest słoneczny dzień i jesteś na dworze cały czas w tym słońcu, albo jak się odbija od śniegu, cały dzień na stoku w górach etc. w
zakaz opalania w solarium

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Z tymi przebarwieniami (i wieloma innymi kwestiami) jest tak, że ilu naukowców, tyle teorii Najbezpieczniej stosować filtry cały rok i się nie martwić. Bardzo polecam Vichy SPF50 wersja matująca (byle nie aksamitna, mają takie same opakowania, ale to dwa różne kremy), rewelacyjny filtr i bardzo przyjemny w użyciu, w ogóle nie jest tłusty

[Nowy45]

http://ecospa.pl/receptury/serum-na-...em-kojowym%206

zamówiłem to...już z 4 dni minęły...
jak myślicie poradzi to sobie z przebarwieniami pozapalnymi ?
chciałbym to wszystko " ogarnąć" do połowy lutego
dodam że moje przebarwienia mają już parę miesięcy

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez Nowy45

http://ecospa.pl/receptury/serum-na-...em-kojowym%206

zamówiłem to...już z 4 dni minęły...
jak myślicie poradzi to sobie z przebarwieniami pozapalnymi ?
chciałbym to wszystko " ogarnąć" do połowy lutego
dodam że moje przebarwienia mają już parę miesięcy

w życiu nie
walka z przebarwieniami jest dluuuga
pozapalne schodzą szybciej ale bez przesady
kup skinoren na co dzień

[Nowy45]

powiem szczerze...myślałem że max 2 miesiące wystarczą ;/

[chimay]

Napisane przez Nowy45

powiem szczerze...myślałem że max 2 miesiące wystarczą ;/

Nie mam przebarwień, ale z tego co czytam wypowiedzi osób, które mają, to często jest to walka na całe życie, bo to co zjaśnieje/zejdzie pod wpływem kwasu potem i tak często wraca.

Przy okazji chciałam zapytać o Avene Cicalfate, ale nie tę klasyczną wersję, ale regenerującą emulsję Cicalfate Post-Acte. Ktoś miał z nią do czynienia?
Niedawno kupiłam klasyczne Cicalfate i o ile na noc po salicylu mogę nałożyć, tak na dzień przy tłustej skórze się nie nadaje, to tak jakby się maścią typu Retimax wysmarować.
Na razie na dzień mam resztki lekkiego Alantanu, ale jak mi się skończy, to będę w kropce, muszę kupić zastępcę (drugiego Alantanu teraz nie mogę kupić). Kręcę się po drogeriach jak chomik w karuzeli i nic mi w oko nie wpadło, sera przestały mi zimą wystarczać, kremy matujące ani nie matują tłuszczu, ani tym bardziej nie współgrają z łuszczącą się cerą, więc nie wiem, w którą stronę uderzyć z taką cerą jak moja.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez chimay

Nie mam przebarwień, ale z tego co czytam wypowiedzi osób, które mają, to często jest to walka na całe życie, bo to co zjaśnieje/zejdzie pod wpływem kwasu potem i tak często wraca.

Przy okazji chciałam zapytać o Avene Cicalfate, ale nie tę klasyczną wersję, ale regenerującą emulsję Cicalfate Post-Acte. Ktoś miał z nią do czynienia?
Niedawno kupiłam klasyczne Cicalfate i o ile na noc po salicylu mogę nałożyć, tak na dzień przy tłustej skórze się nie nadaje, to tak jakby się maścią typu Retimax wysmarować.
Na razie na dzień mam resztki lekkiego Alantanu, ale jak mi się skończy, to będę w kropce, muszę kupić zastępcę (drugiego Alantanu teraz nie mogę kupić). Kręcę się po drogeriach jak chomik w karuzeli i nic mi w oko nie wpadło, sera przestały mi zimą wystarczać, kremy matujące ani nie matują tłuszczu, ani tym bardziej nie współgrają z łuszczącą się cerą, więc nie wiem, w którą stronę uderzyć z taką cerą jak moja.

to prawda, walczę z przebarwieniami, ale czasami wydaje mi się że mam już super buzię po kwasach, taką rozjaśnioną i ładniejszą, a jakiś czas później dziurki się znowu zaognią i są bardziej czerwone Nawet te, które są już bardzo stare... Podobno po laserze też blizny mogą wrócić po jakimś czasie.

Cicalfate mam tylko klasyczny, rzeczywiście tłuścioch, więc nadaje się tylko na noc. Alantan Dermoline lekki bardzo polubiłam za lekkość i łagodzenie, nie znam żadnego innego godnego lekkiego zastępcy

[macka]

Napisane przez chimay

Nie mam przebarwień, ale z tego co czytam wypowiedzi osób, które mają, to często jest to walka na całe życie, bo to co zjaśnieje/zejdzie pod wpływem kwasu potem i tak często wraca.

Przy okazji chciałam zapytać o Avene Cicalfate, ale nie tę klasyczną wersję, ale regenerującą emulsję Cicalfate Post-Acte. Ktoś miał z nią do czynienia?
Niedawno kupiłam klasyczne Cicalfate i o ile na noc po salicylu mogę nałożyć, tak na dzień przy tłustej skórze się nie nadaje, to tak jakby się maścią typu Retimax wysmarować.
Na razie na dzień mam resztki lekkiego Alantanu, ale jak mi się skończy, to będę w kropce, muszę kupić zastępcę (drugiego Alantanu teraz nie mogę kupić). Kręcę się po drogeriach jak chomik w karuzeli i nic mi w oko nie wpadło, sera przestały mi zimą wystarczać, kremy matujące ani nie matują tłuszczu, ani tym bardziej nie współgrają z łuszczącą się cerą, więc nie wiem, w którą stronę uderzyć z taką cerą jak moja.

U mnie na tłustej cerze o wiele lepiej się sprawuje Dermosan N+R. Alantan ten lekki to tylko na początku jest leki i matowy, potem spływa. Zresztą chyba Dermosan ma lepszy skład, w Alantanie parabeny straszą ;-)

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Nie mam przebarwień, ale z tego co czytam wypowiedzi osób, które mają, to często jest to walka na całe życie, bo to co zjaśnieje/zejdzie pod wpływem kwasu potem i tak często wraca.

Przy okazji chciałam zapytać o Avene Cicalfate, ale nie tę klasyczną wersję, ale regenerującą emulsję Cicalfate Post-Acte. Ktoś miał z nią do czynienia?
Niedawno kupiłam klasyczne Cicalfate i o ile na noc po salicylu mogę nałożyć, tak na dzień przy tłustej skórze się nie nadaje, to tak jakby się maścią typu Retimax wysmarować.
Na razie na dzień mam resztki lekkiego Alantanu, ale jak mi się skończy, to będę w kropce, muszę kupić zastępcę (drugiego Alantanu teraz nie mogę kupić). Kręcę się po drogeriach jak chomik w karuzeli i nic mi w oko nie wpadło, sera przestały mi zimą wystarczać, kremy matujące ani nie matują tłuszczu, ani tym bardziej nie współgrają z łuszczącą się cerą, więc nie wiem, w którą stronę uderzyć z taką cerą jak moja.

miałam obie wersje
klasyczna jest tłusta, ale ja nakładam makijaż na nią (cienką warstwę kremu i czekam godzinę aż się wchłonie)
emulsja wchłania się szybko jest lekka i można z powodzeniem nakładac make up

[chimay]

Napisane przez macka

U mnie na tłustej cerze o wiele lepiej się sprawuje Dermosan N+R. Alantan ten lekki to tylko na początku jest leki i matowy, potem spływa. Zresztą chyba Dermosan ma lepszy skład, w Alantanie parabeny straszą ;-)

Dermosan dostępny tylko w Polsce, więc odpada, ale może kiedyś, bo ten Dermoline to dla mnie też żaden cud, a matującym bym go na pewno nie nazwała.

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

miałam obie wersje
klasyczna jest tłusta, ale ja nakładam makijaż na nią (cienką warstwę kremu i czekam godzinę aż się wchłonie)
emulsja wchłania się szybko jest lekka i można z powodzeniem nakładac make up

U mnie nie istnieje coś takiego jak wchłanianie się tego typu kremów. Po prostu zalegają sobie tłustą, świecącą warstwą na skórze, a jak do tego dołączy się jeszcze sebum produkowane przez skórę, to efekt tylko się nasila.

To chyba wezmę ją na celownik

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Dermosan dostępny tylko w Polsce, więc odpada, ale może kiedyś, bo ten Dermoline to dla mnie też żaden cud, a matującym bym go na pewno nie nazwała.



U mnie nie istnieje coś takiego jak wchłanianie się tego typu kremów. Po prostu zalegają sobie tłustą, świecącą warstwą na skórze, a jak do tego dołączy się jeszcze sebum produkowane przez skórę, to efekt tylko się nasila.

To chyba wezmę ją na celownik

ja mam cerę mieszaną ale odkąd odstawiłam kremy matujące na rzecz nawilżających skora zdecydowanie mniej się przetłuszcza
no i kwasy zdecydowanie zmniejszyły ten problem
emulsja z avene jest bardzo fajna i lekka, szybko się wchłania

[macka]

Napisane przez chimay

U mnie nie istnieje coś takiego jak wchłanianie się tego typu kremów. Po prostu zalegają sobie tłustą, świecącą warstwą na skórze, a jak do tego dołączy się jeszcze sebum produkowane przez skórę, to efekt tylko się nasila.

Hiehie. Skąd ja to znam
I jeszcze podobno że stosowanie olejków na twarz też zmniejsza przetłuszczanie i że oleje się wchłaniają ... cuda, cuda jak dla mnie ;-)

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

ja mam cerę mieszaną ale odkąd odstawiłam kremy matujące na rzecz nawilżających skora zdecydowanie mniej się przetłuszcza
no i kwasy zdecydowanie zmniejszyły ten problem
emulsja z avene jest bardzo fajna i lekka, szybko się wchłania

Napisane przez macka

Hiehie. Skąd ja to znam
I jeszcze podobno że stosowanie olejków na twarz też zmniejsza przetłuszczanie i że oleje się wchłaniają ... cuda, cuda jak dla mnie ;-)

Mieszana a tłusta to są jednak zdecydowanie różne bajki. Mieszaną miałam od czasów nastoletnich, przed trzydziestką zmieniła się w tłustą. Kremów matujących nie używam od dawna, te dwa słowa się dla mnie nawzajem wykluczają.
Zwiększenie nawilżania wpływa na mojej cerze tylko na... zwiększenie nawilżania, ilość wydzielanego sebum pozostaje bez zmian. To znaczy gdzieś tam jest granicą, za którą skóra zbyt odtłuszczana i wysuszana będzie w obronie produkować więcej tłuszczu, ale ja za tą granicą już byłam (mydło Aleppo, brrr) i wróciłam mądrzejsza o tę wiedzę
Kwasy też niestety tego nie regulują póki co, teraz bawię się z salicylem, ale z różnych powodów robię to nieregularnie. Ponoć przy salicylu początkowo może nawet dochodzić do zwiększenia przetłuszczania.

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Mieszana a tłusta to są jednak zdecydowanie różne bajki. Mieszaną miałam od czasów nastoletnich, przed trzydziestką zmieniła się w tłustą. Kremów matujących nie używam od dawna, te dwa słowa się dla mnie nawzajem wykluczają.
Zwiększenie nawilżania wpływa na mojej cerze tylko na... zwiększenie nawilżania, ilość wydzielanego sebum pozostaje bez zmian. To znaczy gdzieś tam jest granicą, za którą skóra zbyt odtłuszczana i wysuszana będzie w obronie produkować więcej tłuszczu, ale ja za tą granicą już byłam (mydło Aleppo, brrr) i wróciłam mądrzejsza o tę wiedzę
Kwasy też niestety tego nie regulują póki co, teraz bawię się z salicylem, ale z różnych powodów robię to nieregularnie. Ponoć przy salicylu początkowo może nawet dochodzić do zwiększenia przetłuszczania.

moim zdaniem przy cerze tłustej najważniejsze jest jej złuszczanie regularne, aby usunąć warstwę zrogowaciałego naskórka
do nawilżania używałabym lekkiego kremu na dzień LRP Hydraphase legere i serum z wit c (wzmacnia naczynka, które często przy cerze tłustej są osłabione)
podstawa jednak to regularne złuszczanie, tonik z kwasem AHA BHA z BU, albo tonik z kwasem migdałowym Pharmacerisu, Lysalpha z glukonolaktonem lub Puritin Iwostin z kwasem laktobionowym
dodałabym kwas azaleinowy który ma świetny wpływa na skórę tłustą rozjaśnia, wpływa na naczynka i reguluje sebum np. skinoren
dodatkowo wrzuciłabym retinol np. Vichy advanced filler albo Lysalpha Cicapeel z 14% stęzeniem PHA

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

moim zdaniem przy cerze tłustej najważniejsze jest jej złuszczanie regularne, aby usunąć warstwę zrogowaciałego naskórka
do nawilżania używałabym lekkiego kremu na dzień LRP Hydraphase legere i serum z wit c (wzmacnia naczynka, które często przy cerze tłustej są osłabione)
podstawa jednak to regularne złuszczanie, tonik z kwasem AHA BHA z BU, albo tonik z kwasem migdałowym Pharmacerisu, Lysalpha z glukonolaktonem lub Puritin Iwostin z kwasem laktobionowym
dodałabym kwas azaleinowy który ma świetny wpływa na skórę tłustą rozjaśnia, wpływa na naczynka i reguluje sebum np. skinoren
dodatkowo wrzuciłabym retinol np. Vichy advanced filler albo Lysalpha Cicapeel z 14% stęzeniem PHA

A że złuszczanie to na pewno. Migdała nie chcę, już go przerabiałam, tonik z BU też kiedyś miałam i bardzo nie lubiłam. Teraz mam na tapecie salicyla, on powinien być najlepszym wyborem przy trądziku zaskórnikowym, bo rozpuszcza się w tłuszczu, tylko nie rozumiem, czemu jest tak mało gotowych preparatów z nim, nie licząc tych drogeryjnych stężeń do 2%, których nie chcę. Z powodów m.in. logistycznych nie używam więc peelingów salicylowych regularnie.

Miałam Hydraphase i to był dla mnie zwykły, nic nie robiący krem, wolę kilka razy tańszy wspomniany Alantan Dermoline.
Iwostin mnie zainteresował peelingiem Re-Liftin z kwasem laktobionowym, ale to są wszystko kosmetyki poza moim zasięgiem, nie mieszkam teraz w Polsce.

Co do wszelkich pochodnych wit A, to mam bardzo mieszane odczucia. Przez prawie rok męczyłam się kiedyś z Zorakiem i cerę miałam tylko gorszą i gorszą, nie zrobił nic z zaskórnikami, dorobiłam się wtedy dwóch bruzd i też nic z nimi nie zrobił, więc jestem raczej sceptyczna wobec cudownych właściwości retinoidów. Nawet myślałam o SesDermie Retises na zimę, ale może dobrze, że jej nie kupiłam

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

A że złuszczanie to na pewno. Migdała nie chcę, już go przerabiałam, tonik z BU też kiedyś miałam i bardzo nie lubiłam. Teraz mam na tapecie salicyla, on powinien być najlepszym wyborem przy trądziku zaskórnikowym, bo rozpuszcza się w tłuszczu, tylko nie rozumiem, czemu jest tak mało gotowych preparatów z nim, nie licząc tych drogeryjnych stężeń do 2%, których nie chcę. Z powodów m.in. logistycznych nie używam więc peelingów salicylowych regularnie.

Miałam Hydraphase i to był dla mnie zwykły, nic nie robiący krem, wolę kilka razy tańszy wspomniany Alantan Dermoline.
Iwostin mnie zainteresował peelingiem Re-Liftin z kwasem laktobionowym, ale to są wszystko kosmetyki poza moim zasięgiem, nie mieszkam teraz w Polsce.

Co do wszelkich pochodnych wit A, to mam bardzo mieszane odczucia. Przez prawie rok męczyłam się kiedyś z Zorakiem i cerę miałam tylko gorszą i gorszą, nie zrobił nic z zaskórnikami, dorobiłam się wtedy dwóch bruzd i też nic z nimi nie zrobił, więc jestem raczej sceptyczna wobec cudownych właściwości retinoidów. Nawet myślałam o SesDermie Retises na zimę, ale może dobrze, że jej nie kupiłam

no to działaj z tym salicylowym, wiem wspominałaś że jest tylko w stężeniu do 2%

a ten z BU był za mocny w połączeniu z mlekowym?
może weź z BU ten do wrażliwej http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikpha6.html
a dlaczego salicyla nie używasz regularnie? on chyba nie zluszcza mocno wizualnie co drugi dzień powinno być ok
zorac mogł być za mocny, wzięłabym Redermic R on jest łagodny i fajnie działa

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

no to działaj z tym salicylowym, wiem wspominałaś że jest tylko w stężeniu do 2%

a ten z BU był za mocny w połączeniu z mlekowym?
może weź z BU ten do wrażliwej http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikpha6.html
a dlaczego salicyla nie używasz regularnie? on chyba nie zluszcza mocno wizualnie co drugi dzień powinno być ok
zorac mogł być za mocny, wzięłabym Redermic R on jest łagodny i fajnie działa

Robię sobie 5%, moja skóra jest podatna na odwodnienie i to stężenie mnie złuszcza. Toniki z oczywistych powodów są z alkoholem, więc odpadają do użytku codziennego. Chcę kupić albo Glymed 10%BHA i stosować 1-2 razy na tydzień, albo przerzucić się na salicyl na PEGu, ale teraz nie mam dostępu ani do jednego, ani do drugiego, więc co jakiś czas robię peeling na alkoholu, teraz muszę się przerzucić na wódkę. W oleju mój kwas się nie rozpuszcza prawie wcale.
Nie używam regularnie, bo nie mam do tego warunków. Często się przeprowadzam, ciągle poznaję nowych ludzi, pracę mam nieregularną, nie mam ochoty przy tym dość stresującym trybie życia dokładać sobie jeszcze jaszczurki na twarzy. Jak uda mi się zaplanować peeling tak żebym miała potem 2-3 dni po nim wolne, to robię, a jak nie, to daję sobie spokój.

Nie wiem właśnie czy jest sens bawić się z retinoidami, skoro mocniejsze stężenie dosłownie nic nie dało, poza wieczną wylinką.

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Robię sobie 5%, moja skóra jest podatna na odwodnienie i to stężenie mnie złuszcza. Toniki z oczywistych powodów są z alkoholem, więc odpadają do użytku codziennego. Chcę kupić albo Glymed 10%BHA i stosować 1-2 razy na tydzień, albo przerzucić się na salicyl na PEGu, ale teraz nie mam dostępu ani do jednego, ani do drugiego, więc co jakiś czas robię peeling na alkoholu, teraz muszę się przerzucić na wódkę. W oleju mój kwas się nie rozpuszcza prawie wcale.
Nie używam regularnie, bo nie mam do tego warunków. Często się przeprowadzam, ciągle poznaję nowych ludzi, pracę mam nieregularną, nie mam ochoty przy tym dość stresującym trybie życia dokładać sobie jeszcze jaszczurki na twarzy. Jak uda mi się zaplanować peeling tak żebym miała potem 2-3 dni po nim wolne, to robię, a jak nie, to daję sobie spokój.

Nie wiem właśnie czy jest sens bawić się z retinoidami, skoro mocniejsze stężenie dosłownie nic nie dało, poza wieczną wylinką.

ważna jest regularność
ja bym postawiła na mniej inwazyjny tonik i używała regularnie np. http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikpha6.html tylko mowiłas że nie masz dostępu do Polski.... używając lekkiego nie masz jaszczurki a delikatnie działa
z ogólnodostępnych to może skinoren, effaclar duo i k
retinol złuszcza i pogrubia skorę, ale trzeba czasu... redermic r jest dedykowany wrażliwej skorze więc zluszcza delikatnie, bez wylinki wizualnej i działa ja przy nim nie miałam nawet zaczerwienienia a stosując długofalowo stan skóry się polepszył
edit a serum z Bielendy mezo tez nie możesz kupić online? jest dobre i lightowe

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

ważna jest regularność
ja bym postawiła na mniej inwazyjny tonik i używała regularnie np. http://www.biochemiaurody.com/sklep/tonikpha6.html tylko mowiłas że nie masz dostępu do Polski.... używając lekkiego nie masz jaszczurki a delikatnie działa
z ogólnodostępnych to może skinoren, effaclar duo i k
retinol złuszcza i pogrubia skorę, ale trzeba czasu... redermic r jest dedykowany wrażliwej skorze więc zluszcza delikatnie, bez wylinki wizualnej i działa ja przy nim nie miałam nawet zaczerwienienia a stosując długofalowo stan skóry się polepszył
edit a serum z Bielendy mezo tez nie możesz kupić online? jest dobre i lightowe

Zakupy online odpadają, więc większość z powyższych jest dla mnie niedostępna, zresztą już mam swoje upatrzone typy, wspomniany Gly-med i peeling Iwostinu. Skinoren to raczej na lato, teraz wolę pomęczyć się z tym, co latem nie jest dobrym pomysłem.
Kremów typu Effaclar nie chcę, przerabiałam swego czasu te wszystkie Biodermy i Uriage z kwasami, efektu nie było. Dopiero plastry hormonalne uregulowały mi wtedy skórę.

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Zakupy online odpadają, więc większość z powyższych jest dla mnie niedostępna, zresztą już mam swoje upatrzone typy, wspomniany Gly-med i peeling Iwostinu. Skinoren to raczej na lato, teraz wolę pomęczyć się z tym, co latem nie jest dobrym pomysłem.
Kremów typu Effaclar nie chcę, przerabiałam swego czasu te wszystkie Biodermy i Uriage z kwasami, efektu nie było. Dopiero plastry hormonalne uregulowały mi wtedy skórę.

no to musisz działac z tym co masz dostępne
powodzenia

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

no to musisz działac z tym co masz dostępne
powodzenia

Czyli salicyl i wódeczka
Dzięki

[macka]

Napisane przez chimay

Czyli salicyl i wódeczka

Tylko nie pomyl co zewnętrznie a co wewnętrznie ;-)

[Nowy45]

mam kolejne pytanie...
czy mogę zrobić tak :
-tydzień stosowania toniku kwas kojowy + witamina c
-peeling TCA 10%
-3 tygodnie toniku
-peeling TCA 15%
-3 tygodnie nic
-TCA 20%
-nic przez 3 tygodnie
-TCA 25% ?

bo tonik i peeling to dwa różne kwasy...
a może peeling migdałowy/pirogronowy/salicylowy?
musicie coś polecić...

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Czyli salicyl i wódeczka
Dzięki

Moze dlatego tak podraznia bo tonik z BU ma wiecej substancji lavodzacych i buforujacych dzialanie wysuszajace alko.
Jak robisz salicyl i wodka podraznienie pewnie jest mocniejsze.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Nowy45

mam kolejne pytanie...
czy mogę zrobić tak :
-tydzień stosowania toniku kwas kojowy + witamina c
-peeling TCA 10%
-3 tygodnie toniku
-peeling TCA 15%
-3 tygodnie nic
-TCA 20%
-nic przez 3 tygodnie
-TCA 25% ?

bo tonik i peeling to dwa różne kwasy...
a może peeling migdałowy/pirogronowy/salicylowy?
musicie coś polecić...

Tca jest mocny.
Ja bym dzialala wit c na dzien. Tonik moze byc kojowy lub z Bu jakis.
Peeling kwasem mlekowym zaczynajac od 10% na kilka minut. Obserwujac stan cery zwiekszac stezenie. Po peelingu regeneracja i nawilzanie najlepszy chyba avene cicalfate. Dolozylabym skinoren na dzien lub thiospot i zel z niacynamidem pod krem wymiennie z serum z wit c.
Zadziala na bank.
Mozesz dorzucic tez retinol na noc

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

Moze dlatego tak podraznia bo tonik z BU ma wiecej substancji lavodzacych i buforujacych dzialanie wysuszajace alko.
Jak robisz salicyl i wodka podraznienie pewnie jest mocniejsze.

Na pewno tak jest, chociaż nie wiem, jak będzie z wódką, bo dopiero zamierzam sobie jakąś piersiówkę kupić.
Ale tonik 2% salicyla też mnie wysuszał, dlatego nie chcę stężenia 2% przy którym musiałabym się codziennie smarować tonikiem z alkoholem, bo mi to nie służy po prostu. Chcę coś mocniejszego raz na kilka dni, więc albo ten Glymed 10% BHA albo przestawię się w przyszłości na salipeg.
Na lato planuję Skinoren i coś z kwasów PHA.

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez chimay

Na pewno tak jest, chociaż nie wiem, jak będzie z wódką, bo dopiero zamierzam sobie jakąś piersiówkę kupić.
Ale tonik 2% salicyla też mnie wysuszał, dlatego nie chcę stężenia 2% przy którym musiałabym się codziennie smarować tonikiem z alkoholem, bo mi to nie służy po prostu. Chcę coś mocniejszego raz na kilka dni, więc albo ten Glymed 10% BHA albo przestawię się w przyszłości na salipeg.
Na lato planuję Skinoren i coś z kwasów PHA.

No to moze dawaj po tonik zel hialuronowy zmieszany z kremem nawilzajacym by podbic nawilzenie. I chyba lepsze cos mocniejszego raz na kilka dni gotowiec niz samorobione na wodce bo podrazniacbedzie mocniej raczej.
Dobry plan na lato. Uwielbiam skinoren, pieknie mi usunal przebarwienia.

[chimay]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

No to moze dawaj po tonik zel hialuronowy zmieszany z kremem nawilzajacym by podbic nawilzenie. I chyba lepsze cos mocniejszego raz na kilka dni gotowiec niz samorobione na wodce bo podrazniacbedzie mocniej raczej.
Dobry plan na lato. Uwielbiam skinoren, pieknie mi usunal przebarwienia.

Żelu hialuronowego nie lubię solo, miałam chyba trzy różne rodzaje z Mazideł, BU i czegoś tam jeszcze, kończyły jako zamienniki żelów Durexa
Kremów praktycznie nie używam poza filtrem (staram się codziennie, ale wychodzi różnie) i w okresach po peelingu - wtedy muszę. Mój normalny rozkład jazdy to: serum wodne/żelowe + filtr na dzień, to samo serum na noc. Gdyby nie kwasy, to w ogóle bym nie używała żadnego kremu.

Czy gotowiec lepszy, to nie wiem, przekonam się, jak kupię Glymed - to jedyny sensowny produkt z salicylem, jaki znalazłam, gdzie to salicyl gra główne skrzypce, a nie jest tylko dodatkiem do mlekowego czy innego kwasu.
Uparłam się na salicyla, bo przerabiałam już glikola (Glyco-A), migdał (tonik i peelingi do 40%) oraz te gotowce apteczne, które były dla mnie zwyczajnie nijakie i one nic nie robiły z zaskórnikami, a salicyl to jest klasyka na tego typu problemy, więc w końcu chcę po nią sięgnąć. Tylko że salicyl jest taki niewdzięczny we współpracy, a gotowców z nim mało, to jest jak jest.

[Nowy45]

na tygodniu kupię skinoren
jak kwas kojowy jutro nie dojedzie to mnie coś trafi...
kwas mlekowy może za tydzień-2 tygodnie