Ładna i składna wymowa (j. polski i j. angielski)

[Armitage]

Cześć dziewczyny. Mam taki problem: nie umiem się ładnie wysławiać w języku polskim i angielskim. Jeżeli chodzi o j. polski to zawsze miałam 3, z angielksiego zawsze 5 i 6 (jeżeli ma to jakieś znaczenie). Czytam dużo książek, oglądam dużo wywiadów w języku angielskim (bez napisów i lektora), wszystko pięknie ładnie ale jak przyjdzie do napisania jakiegoś wypracowania na j. polski czy po prostu zwykłego zadania maturalnego (mówienie) z j. ang to czuję się jak ostatni tępak. Jeżeli chodzi o wypracowania to nigdy nie umiem ładnie rozwinąć swojej myśli. Wiem co chciałabym napisać, ale mam problem z przelaniem tego na papier i przeważnie wyjdzie mi coś czego nie miałam na myśli . Jak mówię (po polsku ) to bardzo często się zacinam. Jak odpowiadam po angielsku to używam najprostszych słów! Jak jakiś przedszkolak. A uważam, że mam dość rozwinięty zasób słówek bo uwielbiam ten język jak żaden inny :p. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Znacie jakieś sposoby na poradzenie sobie z tym?

[nelciak]

Polecam dużo czytać.

[eyo]

Napisane przez nelciak

Polecam dużo czytać.

tak.. na przykład dobrze jest zacząć od postów na które się odpowiada bo autorka wyraźnie przecież napisała, że książek czyta dużo a do tego stara się jeszcze w inny sposób obcować z językiem...

ja polecam ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć - nawet do lustra, nawet jakbyś miała sobie opisywać co robisz
poza tym - myślę, że pomocne jest też np. "wymyślanie" rozmów czyli np. myślisz sobie o jakimś temacie i wymyślasz jakieś rozwinięcie - mi to pomaga, najlepiej jest to robić na zasadzie dialogów jakbyś np. miała scenariusz jakiejś sceny z serialu napisać czy coś

[nelciak]

Przepraszam. Głupio mi & kajam się

[Cassie901]

Napisane przez Armitage

Cześć dziewczyny. Mam taki problem: nie umiem się ładnie wysławiać w języku polskim i angielskim. Jeżeli chodzi o j. polski to zawsze miałam 3, z angielksiego zawsze 5 i 6 (jeżeli ma to jakieś znaczenie). Czytam dużo książek, oglądam dużo wywiadów w języku angielskim (bez napisów i lektora), wszystko pięknie ładnie ale jak przyjdzie do napisania jakiegoś wypracowania na j. polski czy po prostu zwykłego zadania maturalnego (mówienie) z j. ang to czuję się jak ostatni tępak. Jeżeli chodzi o wypracowania to nigdy nie umiem ładnie rozwinąć swojej myśli. Wiem co chciałabym napisać, ale mam problem z przelaniem tego na papier i przeważnie wyjdzie mi coś czego nie miałam na myśli . Jak mówię (po polsku ) to bardzo często się zacinam. Jak odpowiadam po angielsku to używam najprostszych słów! Jak jakiś przedszkolak. A uważam, że mam dość rozwinięty zasób słówek bo uwielbiam ten język jak żaden inny :p. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Znacie jakieś sposoby na poradzenie sobie z tym?

Też tak miałam z językiem angielskim. Zasób słów niby bogaty, ale jak trzeba było coś powiedzieć, byle jak najłatwiej. Przed maturą chciałam wyrobić sobie nawyk mówienia "ładniejszymi" zdaniami, dlatego czytałam książki po angielsku, mówiłam do lustra po angielsku, w domu mówiłam po angielsku, i z koleżanką, która mieszka za granicą pisałam na gg czy przez maile po angielsku. W ten sposób nauczyłam się mówić i pisać "ładniej". Jeśli chodzi o polski, też zawsze miałam tysiąc myśli, a problem z ubraniem tego w słowa. Na wypracowaniach czy maturze najpierw pisałam w myślnikach to co chodziło mi po głowie, porządkowałam i ładnie układałam w zdania.

[tekila901]

masz wannę w domu? polecam rozmowy ze samą sobą podczas kąpieli. i staraj się wtedy używać ładnego słownictwa, wymyślać kontrargumenty, i mówić, mówić, mówić.

[impegata]

Ja też miałam problem z używaniem najprosztych możliwych słów w angielskim i przed maturą zaczęłam opisywać sobie w głowie rzeczywistość. Np wracajac ze szkoły starałam się myśleć "po obcemu" i mam wrazenie, że poszerzylo mi to zasób słów

[The Stig]

Napisane przez impegata

Ja też miałam problem z używaniem najprosztych możliwych słów w angielskim i przed maturą zaczęłam opisywać sobie w głowie rzeczywistość. Np wracajac ze szkoły starałam się myśleć "po obcemu" i mam wrazenie, że poszerzylo mi to zasób słów

Dodatkowo oglądałam dużo różnorodnych programów na BBC, a po nich gadałam sama ze sobą na te naprawdę dziwne czasami tematy i to mi bardzo pomogło. Odkryłam, jaki duży mam zasób słownictwa oraz to, że gdy w języku polskim słowo brzmi dla mnie dziwacznie, to w angielskim często sklecone jest z dwóch dość podstawowych słów, które już znam. Zarejestrowałam się ta stronie interpals i rozmawiam przez skajpa, akurat po rosyjsku. Początki były straaaszne, ale teraz mam już większą pewność w posługiwaniu się językiem.
Z wypracowaniami niestety nie pomogę, bo dla mnie w szkole to był dramat, płacz i zgrzytanie zębami

edit: jeszcze! często przez kilka dni komunikuję się ze współlokatorką tylko po angielsku. Jeśli masz kogoś chętnego do takich praktyk, to polecam, świetna zabawa

[201604181004]

Zdecydowanie taka metoda jest dobra streszczaj sobie w głowie po angielsku co dzisiaj zrobiłaś, tak jakbyś to miała przekazywać koleżance, co ciekawego się dziś stało co planujesz zrobić na obiad . Czasem jak się nudzę w autobusie gdybam co by było gdyby, zacznij to robić "po angielsku"

[Armitage]

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady! Od dzisiaj wprowadzam je w życie

[_chocolate]

Rozwiązuj ćwiczenia maturalne, odpowiadaj sobie na pytania, które są w dyskusji.
Staraj się mówić własnymi słowami, a potem poszukaj słówek, których nie znałaś, a brakowało Ci ich.
Opowiadaj sobie na głos, co dzisiaj się wydarzyło, streszczaj sobie na głos fabułę filmu, który ostatnio obejrzałaś, przeglądaj portale i fora angielskie, itd.

[xooox]

Napisane przez Armitage

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady! Od dzisiaj wprowadzam je w życie

ja proponuję zamiast czytania dużo mówić. Zasada jest taka- chcesz się nauczyć czytać, czytaj. Pisać, pisz. Mówić, mów! Polecam np nagrywanie się przy słownym streszczaniu np filmu, gadanie do lustra, prowadzenie pamiętnika, najlepiej w wersji audio, plotki przez telefon, częste wytapienia publiczne, próbuj się zatrudnić jako telemarketerka.
W ten sposób idzie zbudować odpowiednie połączenia nerwowe

[201604181004]

Ale jak zacznie sama składać to może na początku składać w zły sposób jak najpierw się osłucha i oczyta to wszystkie łączenia pozostaną w głowie, dopiero potem wcieli je w życie

[_chocolate]

Małe dzieci też robią błędy na początku i nikt im z tego powodu nie zabrania się odzywać . Żeby przełamać barierę w mówieniu, obawa przed popełnieniem błędów nie może nas blokować. Polecam uczyć się poprzez praktykę (czyli w tym wypadku mówienie, mówienie i mówienie) i w ten sposób się doskonalić, a stopniowo będzie tych błędów coraz mniej. Na początku warto postawić przede wszystkim na komunikatywność.A mówiąc sobie na głos również lepiej zapamiętujemy słówka.

[Armitage]

Jeżeli chodzi o składanie zdań to nie mam raczej z tym problemu, w sensie - jak wiem co chcę powiedzieć to i wiem jak zdanie złożyć (zdażają się też i błędy ale przeważnie umiem je wychwycić), problem polega na tym że nie umiem wykorzystać całego swojego zasobu słówek i brzmię jak czwartoklasista . Akcent i prawidłowa wymowa słówek nie są moimi zmartwieniami, nie mam z tym problemów.

Staram się teraz cały czas gadać do siebie po angielsku, troche dziwnie się z tym czuję, tak jakbym sama przed sobą wstydziła się rozmawiać no ale przełamuję to.