praca w AGENCJI REKRUTACYJNEJ/POSREDNICTWIE PRACY-wasze wrazenia i opinie:)

[aniser]

Wizazanki,napewno sa wsrod nas takie dziewczyny,ktore pracuja w agencjach rekrutacyjnych czy posrednictwach pracy.

Ciekawa jestem czy jestescie zadowolone ze swojej pracy,co nalezy do Waszych obowiazkow,czy zarobki Was satysfakcjonuja?

A takze: co poradzilybyscie zoltodziobowi,ktory niedlugo zacznie platna praktyke w tego typu firmie?


Jak nietrudno sie domyslic tym zoltodziobem jestem ja i chcialabym sie dowiedziec "z pierwszej reki" czego sie spodziewac po pracy w takim miejscu...Tym bardziej,ze zalezy mi,zeby zostac dobrze odebrana w nowym miejscu pracy,a jednoczesnie mozliwe zminimalizowaci tak spory stres z nia zwiazany Tak wiec wszelkie rady,opinie i wrazenia mile widziane

p.s.jesli taki watek juz istnieje<szukalam w wyszukiwarce,ale bezskutecznie>to bardzo prosze o polaczenie

[parapet]

To czego możesz się spodziewać w takim miejscu, zależy od ludzi, którzy tam pracują. Stażysta dostaje do pracy wszystko. Niektórzy spychają na niego to, czego im nie chce się robić. Ja wieki przesiedziałam na wpinaniu wydrukowanych cv do segregatorów oraz wkładaniu tych, które inni wyciągnęli.

Jeśli twoja firma ma dział pracy tymczasowej i będziesz miała dla niego też pracować, to przygotuj się na całe dni przy telefonie. Na próbach umawiania na następny dzień 10-12 osób za marne stawki godzinowe. Niewielu już jest chętnych na takie prace.
Piszę już, bo rynek pracy bardzo się zmienił. Kiedy jakieś trzy lata temu zaczynałam, nie było jeszcze tak, że pracownicy fizyczni dyktowali stawki czy tak że brakuje inżynierów czy tak że nikt nie odpowiada na ogłoszenia.

Ja zrezygnowałam z tej ścieżki zawodowej, bo coraz więcej osób trzeba wyławiać z firm. Nie wiem, czy wiesz na czym polega headhunting. Ogólnie samo dostanie się do pracownika, to fajna zabawa. Gorzej gdy trzeba przekonać tego pracownika, żeby zrezygnował ze swojej dotychczasowej pracy. Oczywiście, on podejmuje decyzję, ale tak naprawdę nie ma świadomości ile jest prawdy w tym co mu się obiecuje, z ilu rzeczy wycofa się przyszły pracodawca.
Poza tym zaczęły powstawać coraz to nowe firmy doradcze. Dawniej istniały trzy-cztery z oddziałami w całej, teraz jest ich pełno. Im ich więcej, tym więcej niezadowolonych z ich funkcjonowania kandydatów, tym trudniej znaleźć kandydata niezrażonego do agencji.
Może w twojej okolicy rynek nie jest jeszcze tak przesycony.

Staż wspominam dobrze. Zdobyłam sporo doświadczenia, spotkałam fajnych ludzi, pieniążki takie jak w każdej studenckiej pracy. Na stażu bolesne jest to, że wygrzebujesz daną osobą, a nie prowadzisz jej do końca, bo nie dostajesz samodzielnego projektu. Omija cię sporo satysfakcji.
Rozczarowałam się moimi późniejszymi miejscami pracy, ale może to były specyficzne miejsca Pieniążki marne, wymagania jakby się zarabiało z 5 tys. Prowizje od projektów obwarowane szalonymi wymaganiami.

Oczywiście, pewnie nie wszędzie tak jest. Poznasz ludzi w swoim miejscu pracy, to możesz z nimi pogadać jak wyglądają u nich płace, jak atmosfera w firmie. Zwróć uwagę czy jest duża rotacja w firmie. Jeśli tak, to zaciśnij zęby, wytrzymaj trochę i szukaj nowego pracodawcy.

Nic już nie piszę, bo sama musisz prześwietlić firmę. Każde miejsce jest inne i specyfika zawodu w każdym regionie też inna. Pewne cechy podobne, ale może będziesz na nie odporna.

Powodzenia

[Meariel]

Parapet udzieliła baaaardzo wyczerpującej odpowiedzi ja dorzucę tylko troszkę.
Podczas studiów pracowałam w agencji pracy tymczasowej. Masa roboty przeróżnej. Najpierw należalo zadbać o ogłoszenia- tak by były widoczne, by ludzie masowo spływali do biura. Tak też się działo, więc codziennie "obsługiwaliśmy" rzesze osób- tych chętnych do pracy, którym trzeba było omawiac warunki i organizować start, a także tych którzy już byli pracownikami zatrudnionymi w naszej agencji, którzy przychodzili z PRZERÓŻNYMI problemami. W takiej pracy trzeba lubić ludzi- to podstawa. Trzeba też mieć masę cierpliwości i umiejętnośc szybkiego rozwiązywania sytuacji kryzysowych.

Atmosfera zależy od ludzi pracujacych w biurze- bywa różnie. Ja miałam połowę ekipy tak fantastyczną, że do dzisiaj za nimi tęsknię i ciaglę utrzymujemy kontakt. Moja agencja pracy tymczasowej nie była nastawiona na utrzymanie stałego pracownika, ciągła rotacja, toteż szybko się zmyłam.
Ogólnie rzecz biorąc rynek pracy ciagle idzie w kierunku takich właśnie rozwiązań i myślę, że jest to dośc obiecująca ścieżka kariery. Z tym że właśnie trzeba wiedzieć czego można się spodziewać na dalszych etapach pracy i czy to nam odpowiada.

[mgosiekm]

Ja pracuję w Urzędzie Pracy - kiedyś w Dziale Pośrednictwa, a teraz w Referacie ds Wspolpracy z Pracodawcami - jak sama nazwa wskazuje teraz mam do czynienia z pracodawcami i wszystkim co dotyczy ofert pracy, ale i nie tylko. Poprzednio wydawalam te oferty ktore inni przyjmowali Roboty od cholery, stresu i nerwów musisz miec sporo, bo praca z ludzmi jest bardzo trudna, nieraz mialam ochote wyjac granat i wysadzic tę jednostkę w powietrze....
Ale ja bylam na poczatku, przed etatem, stazystka w tym Urzedzie i zajmowalam sie papierami, tzn archiwizacja wszelakiego rodzaju dokumentów, wysylanie listow etc.

[aniser]

Dziewczyny,jestescie nieocenione
Dziekuje za Wasze posty,w duzej mierze to co piszecie pokrywa sie z tym co mi po glowie chodzilo na temat zatrudnienia w tego typu agencji,wiec teraz mam kilka dni,zeby sie z tym oswoic i nie zrazac na poczatek

Dzis wlasnie bylam podpisac umowe, na poczatku na miesiac-w sumie jestem zadowolona,bo jesli okaze sie,ze jednak nie jestem w stanie pogodzic tej pracy ze studiami,lub atmosfera jest nie do zniesienia lub tez,co niewyluczone, obowiazki kompletnie mnie przerosna to daje mi to mozliwosc w miare szybko zrezygnowac...

Jesli chodzi o kontakt z klientem,coz...kilka dobrych lat przepracowalam na promocjach, mam tez doswiadczenie w pracy w sieciowym sklepie odziezowym,wiec mniej wiecej wiem,czego sie mozna po ludziach spodziewac i nauczylam sie zaciskac zeby i grzyc w jezyk w wielu sytuacjach, w ktorych w codziennym zyciu powiedzialabym delikwentowi to i owo ale z drugiej strony lubie prace z ludzmi,bo poza skrajnymi przypadkami bywaja i o wiele sympatyczniejsze chwile

Raczej obawiam sie jak sobie poradze w nowym miejscu,zwazywszy,ze faktycznie jest teraz spora konkurencja na rynku jesli chodzi o tego typu agencje pracy,a i chetnych do wyjazdu do UK <glownie pozyskiwaniem pracownikow do tego kraju zajmuje sie owo firma> coraz mniej... A poza wpinaniem kartek do segregatora i ambitniejszym zadaniem-dawaniem ogloszen- to wlasnie bedzie nalezalo do moich obowiazkow...
No i jeszcze pozostaje obsluga bazy danych-dla filologa to wcale nie taki latwy orzech do zgryzienia