jubiler zmienia cenę - proszę o poradę

[bemolka]

zamówiliśmy obrączki, wpłaciliśmy zaliczkę. Kobieta zapewniała, że cena bedzie w granicach 800zł , dokładnie nie może powiedzieć bo wiadomo, to zalezy od rozmiaru.
Dzis dostaliśmy telefon że sa do odbioru ale do zapłaty mamy 1200zł , bo złoto zdrożało. ja rozumiem, że mogło zdrożeć, ale uważam ze powinna nas o tym fakcie powiadomić, bo skąd ja teraz naglę wytrzasnę dodatkowe 400zł

moja wina że nie mam ceny na piśmie mam nauczkę do konca życia
ale mamy świadka w postaci mamy która była obecna przy zamawianiu obrączek.
Czy jest sens się kłócić? Czy mamy jakąś szanse postawienia na swoim?

[atomufka]

Myslę ze nie bardzo skoro nie spisaliscie umowyMoga Wam wcisnac cene jaka im sie podoba.
Moze zrezygnujcie z nich i poszukajcie u innego jubilera.W koncu nie macie nic podpisanego.Przy zalatwianiu takich spraw zawsze spisuje sie umowe lub dostaje sie paragon.Dziwny ten jubiler.Ja bym olała skoro oszukał

[Audacieux]

Atomufka - rezygnacja raczej nie wchodzi w grę, przecież Bemolka wpłaciła zaliczkę.
Bemolka, dziwię się, że ustaliliście wpłatę zaliczki, a nie spisaliście żadnej umowy, raczej nie masz szans na negocjaje w tej sytuacji.
My dziś właśnie obebraliśmy obrączki, okazały się dużo bardziej pracochłonne niż pan złotnik przewidział, ale jako, że cena była z góry ustalona, to nie podniósł stawki.

[atomufka]

Ano faktycznie nie doczytalam
A ile wynosila ta zaliczka?

[chilanes]

chcę tylko zauważyć, że umowa ustna jest tak samo wiążąca, jak umowa pisemna! Jak bym się wykłucała, a jak nie to wystawiłabym im wszędzie niezlą opinię i olała ich i tą zaliczkę. Ile tej zaliczki wpłaciliście?

[atomufka]

No wlasnie umowa ustna nie bardzo zobowiazuje.Przeciez sprzedawca moze powiedziec wszystko a potem sie wyprzec.Nie udowodnisz ze cos powiedzial....

[bemolka]

no właśnie, jak człowiek głupi to potem płaci :/ a w tym całym zamieszaniu , wybieraniu i wogóle nikt z nas nie pomyslał że przydałoby sie miec jakis papierek

zaliczki dalismy 200zł

no nic, w poniedz pojde zrobic awanturę, choc i tak nic pewnie nie zdziałam. Puszczę wiązankę pięknej polszczyzny i tyle

dzięki za rady

[Fresa]

Napisane przez atomufka

No wlasnie umowa ustna nie bardzo zobowiazuje.Przeciez sprzedawca moze powiedziec wszystko a potem sie wyprzec.Nie udowodnisz ze cos powiedzial....

Według prawa umowa ustna JEST ważna.
Dlatego Bemolko nie daj się wrobić w dodatkowe 50%

[chilanes]

Napisane przez atomufka

No wlasnie umowa ustna nie bardzo zobowiazuje.Przeciez sprzedawca moze powiedziec wszystko a potem sie wyprzec.Nie udowodnisz ze cos powiedzial....

napisałam, że jest trudniejsza do udowodnienia

Napisane przez Fresa

Według prawa umowa ustna JEST ważna.
Dlatego Bemolko nie daj się wrobić w dodatkowe 50%

dokładnie tak, więc trzeba "walczyć" o swoje i nie ma co dawać za wygraną, bo jak się raz popuści, to się kurczę wszystkim w kolo wydawać będzie, że można ludzi w "bambuko" robić

[manuszka]

Bemolko, nie wiem jak rozwiązała się sprawa obrączek, ale moja sugestia, to odstąpić od umowy i żądać zwrotu zaliczki. Masz do tego prawo.

[Taverney]

czekamy na bemolkę... kurcze en jubiler to po prostu zwykły naciągacz!

[Fresa]

Napisane przez Taverney

czekamy na bemolkę... kurcze en jubiler to po prostu zwykły naciągacz!

Jeszcze by człowiek zrozumiał 5% czy 10%, ale 50% to już gruba przesada.

[bemolka]

no cóż, wyglądało to tak:
poszłam do jubilera, przed wyjściem sobie jeszcze podniosłam ciśnienie , przygotowałam argumeny i na wszelki wypadek jeszcze jakąś wiązankę niepięknej polszczyzny i grzecznie zaczynam:
- dlaczego tak drogo skoro umawialiśmy się inaczej?
na to sprzedawczyni , widać było że jej głupio było (albo świetnie grała)
- no ja wiem ale złoto podrożało ale rozmawiałam o was z szefem i mam dać wam rabat 10%.
taka odpowiedź zaskoczyła mnie zupełnie, wybiła "z rytmu" kłótni więc zapłaciliśmy te 100zł mniej ( wiec w sumie para obrączek z białego złota wyszła nam za 1100...)
TŻ się wogóle nie odzywał ("... bo ty się lubisz kłocić...") , a po prawdzie kłocić sie z bogu ducha winną ekspedientką a nie z kierownikiem to też nie interes.

i d***, jestem mało asertywna


podsumowując - Wrocławiankom odradzam serdecznie jubilera z centrum handlowego Gaj. taka moja zemsta mała.