Do jakiego wieku, kobieta powinna starać się o dziecko?

[pendraiw]

Hej
Pytanie do kobiet które dzieci nie mają, ale się starają i nie wychodzi, albo czekają na ostatni moment (bo chcą ugruntować np. pozycję zawodową, bądź inny powód) Do jakiego wieku dajecie sobie szansę? Czy myślicie że 35 lat to ostatni dzwonek na pierwsze dziecko?

[fankapsychiatrii]

do kiedy mają ochotę i siłę się starać, ostatni dzwonek to można wyznaczyć najwyżej po badaniach hormonalnych, a tak mentalnie to wtedy gdy ma sie poczucie jeszcze się chce zarywać noce itd

[Chatul]

Napisane przez pendraiw

Hej
Pytanie do kobiet które dzieci nie mają, ale się starają i nie wychodzi, albo czekają na ostatni moment (bo chcą ugruntować np. pozycję zawodową, bądź inny powód) Do jakiego wieku dajecie sobie szansę? Czy myślicie że 35 lat to ostatni dzwonek na pierwsze dziecko?

Ja o dziecko się nie staram, ale odpowiem:

1. W kwestii zdrowia — mówi się, że ciąże po 35. roku życia są już trudniejsze i do tego częściej pojawiają się jakieś choroby płodów. Ale wiadomo, jest to orientacyjna granica. Bywały i 45-letnie kobiety, które z łatwością zachodziły w ciążę i rodziły zdrowe dzieci. Chociaż to już wyjątki.
No i też trzeba pamiętać, że dziecko to nie takie hop siup, czasem trzeba sie przy nim namęczyć, więc i ogólny stan zdrowia oraz siła są tutaj istotne.
2. W kwestii emocjonalnej — tutaj już granicy nie ma. Jedna kobieta będzie gotowa po 20. roku życia, inna po 30., a jeszcze inna dopiero po 40.

[pendraiw]

Czy mi się wydaje czy teraz w modzie późne macierzyństwo. Mam koleżanki w wieku właśnie 33 - 36 które mówią że chcą mieć dzieci ,ale jeszcze nie teraz. Sama uważam ,że gdy dobiję do 35 to już raczej nie powinnam mieć dzieci. Poprostu się boję.

[MdM]

Do takiego wieku, do jakiego chca. Moja babcia urodzila swoje pierwsze i jedyne dziecko w wieku 42 lat, a zaznaczam, ze bylo to prawie 55 lat temu...

[invisible_01]

Napisane przez pendraiw

Czy mi się wydaje czy teraz w modzie późne macierzyństwo. Mam koleżanki w wieku właśnie 33 - 36 które mówią że chcą mieć dzieci ,ale jeszcze nie teraz. Sama uważam ,że gdy dobiję do 35 to już raczej nie powinnam mieć dzieci. Poprostu się boję.

A moim zdaniem to żadna moda. Odpowiem na swoim przykładzie. Mam 22 lata, licencjat robię (planowo) za rok. Skończę go mając 23 lata. Potem mam w planach roczny wyjazd za granicę jako au-pair. Potem studia magisterskie (za granicą), które jeśli wszystko pójdzie według planu skończę mając lat 26. Potem roczne studia podyplomowe (możliwe do zrobienia dopiero po magisterce), po nich będę w wieku lat 27. Potem przygotowanie do egzaminu państwowego i jeśli się uda to pierwsze podejście. Egzamin ten zdam mając załóżmy lat 28, a jest możliwość spora, że za pierwszym razem mi się nie powiedzie - kolejna próba możliwa po roku. Może się więc okazać, że mając lat 30 dopiero zaczynam prawdziwą pracę w zawodzie. A wiadomo, że zanim pensja będzie porządna (o ile będzie ), to też musi minąć. Jest mnóstwo osób jak ja, które studiują lub zakładają własne firmy, lub pracują za granicą i które ustatkowaną sytuację materialną zaczynają mieć dopiero po 30-stce. A dla mnie niestety pieniądze są ważne, jeśli planuje się dzieci.

Co do tematu wątku - ciężko mi powiedzieć, chyba za młoda jeszcze jestem na to.

[malyszkicownik]

Napisane przez pendraiw

Czy mi się wydaje czy teraz w modzie późne macierzyństwo. Mam koleżanki w wieku właśnie 33 - 36 które mówią że chcą mieć dzieci ,ale jeszcze nie teraz. Sama uważam ,że gdy dobiję do 35 to już raczej nie powinnam mieć dzieci. Poprostu się boję.

Z wiekiem rośnie ryzyko urodzenia dziecka z różnymi wadami genetycznymi, rozwojowymi. Już po 30 rż. drastycznie rośnie choćby ilość przypadków zespołu Downa. Ja, mając 35 lat, mocno bym się zastanawiała nad tym, jednak nie skreślałabym takiej możliwości - zrobiłabym na pewno badania, nie orientuję się już tak dokładnie, ale wiele można obecnie się dowiedzieć dzięki badaniom genetycznym. 40-45 lat to już za późno, wtedy wolałabym już adoptować, to też będzie moje najdroższe dziecko. Osobiście jednak planuję dzieci wczesniej.

[invisible_01]

Napisane przez malyszkicownik

40-45 lat to już za późno, wtedy wolałabym już adoptować

Niestety po 40-stce możliwość adopcji znacznie spada. Preferowani są rodzice młodzi, z tego co czytałam 40 lat to maksymalna zalecana granica różnicy wieku między dzieckiem a rodzicami. A wiadomo, że proces adopcji trwa. Mając 45 lat raczej już nawet nie ma na co liczyć (a co dopiero mając starszego od siebie partnera).

[nataszka25]

Napisane przez invisible_01

A moim zdaniem to żadna moda. Odpowiem na swoim przykładzie. Mam 22 lata, licencjat robię (planowo) za rok. Skończę go mając 23 lata. Potem mam w planach roczny wyjazd za granicę jako au-pair. Potem studia magisterskie (za granicą), które jeśli wszystko pójdzie według planu skończę mając lat 26. Potem roczne studia podyplomowe (możliwe do zrobienia dopiero po magisterce), po nich będę w wieku lat 27. Potem przygotowanie do egzaminu państwowego i jeśli się uda to pierwsze podejście. Egzamin ten zdam mając załóżmy lat 28, a jest możliwość spora, że za pierwszym razem mi się nie powiedzie - kolejna próba możliwa po roku. Może się więc okazać, że mając lat 30 dopiero zaczynam prawdziwą pracę w zawodzie. A wiadomo, że zanim pensja będzie porządna (o ile będzie ), to też musi minąć. Jest mnóstwo osób jak ja, które studiują lub zakładają własne firmy, lub pracują za granicą i które ustatkowaną sytuację materialną zaczynają mieć dopiero po 30-stce. A dla mnie niestety pieniądze są ważne, jeśli planuje się dzieci.

Co do tematu wątku - ciężko mi powiedzieć, chyba za młoda jeszcze jestem na to.

Byle by ci los tych planow nie pokrzyzowal;P bo brzmi kolorowo...

[invisible_01]

Napisane przez nataszka25

Byle by ci los tych planow nie pokrzyzowal;P bo brzmi kolorowo...

Kolorowo? W którym miejscu?

[Kretka666]

Napisane przez nataszka25

Byle by ci los tych planow nie pokrzyzowal;P bo brzmi kolorowo...

Wpadka jest zawsze możliwa Nawet przy dobrym zabezpieczeniu.

[lilka_vanilka]

invisible_01 jeszcze zapomniałaś dodać w jakim wieku zdołasz znaleźć partnera Ale gdybyś znalazła takiego już pracujacego, to mogłabys sobie na dziecko po mgr pozwolić.

Ja (28 lat) np. mam wszelkie warunki, żeby dziecko już mieć, ale przeraza mnie macieżyństwo, nie cierpię malutkich dzieci...więc odwlekam myśl, że może za pare lat mi sie odmieni. A co jeśli się nie odmieni?? Nie zdecyduję się na dziecko tylko dlatego, ze "to juz najwyższa pora."

[invisible_01]

Napisane przez lilka_vanilka

invisible_01 jeszcze zapomniałaś dodać w jakim wieku zdołasz znaleźć partnera Ale gdybyś znalazła takiego już pracujacego, to mogłabys sobie na dziecko po mgr pozwolić.

Partnera już mam A czy będzie ojcem moich dzieci, to dopiero zobaczymy. Po magisterce - chyba niezbyt, raczej moja sytuacja materialna nie będzie wtedy na tyle stabilna, zwłaszcza że podyplomówka, którą planuję, jest bardzo droga.

[Kretka666]

Napisane przez invisible_01

Kolorowo? W którym miejscu?

Chyba chodziło o to, że masz tak ładnie wszystko wyliczone, zaplanowane, już "zaklepane". A co, jeśli coś pójdzie nie tak?
Tak to zrozumiałam.

[invisible_01]

Napisane przez Kretka666

Chyba chodziło o to, że masz tak ładnie wszystko wyliczone, zaplanowane, już "zaklepane". A co, jeśli coś pójdzie nie tak?
Tak to zrozumiałam.

A to źle coś planować? Ja żadnej utopijnej wizji nie przedstawiłam, wiek podałam zaznaczając, że podaję go planowo, pisząc o egzaminie dodałam, że za pierwszym podejściem mogę nie zdać, pisałam co "mam w planach". Mam takie plany, wszystko może się nie powieść, ale też nie lubię z góry zakładać, że na pewno mi się nie uda.

[Kretka666]

Napisane przez invisible_01

Partnera już mam A czy będzie ojcem moich dzieci, to dopiero zobaczymy. Po magisterce - chyba niezbyt, raczej moja sytuacja materialna nie będzie wtedy na tyle stabilna, zwłaszcza że podyplomówka, którą planuję, jest bardzo droga.

A jak "przypadkiem" Wam się zdarzy dziecko? W ogóle zakładałaś taką możliwość?

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Napisane przez invisible_01

A to źle coś planować? Ja żadnej utopijnej wizji nie przedstawiłam, wiek podałam zaznaczając, że podaję go planowo, pisząc o egzaminie dodałam, że za pierwszym podejściem mogę nie zdać, pisałam co "mam w planach". Mam takie plany, wszystko może się nie powieść, ale też nie lubię z góry zakładać, że na pewno mi się nie uda.

Nie no, oczywiście, że to nie jest źle Ale trzeba mieć w świadomości to, że może jednak się nie udać. Nie zakładać z góry, ale pamiętać o tym. Moja ciocia zaszła w ciążę w wieku 26 lat, 4 lata po ślubie. Nie chciała, ale tabletki ją zawiodły (brała regularnie, wszystko ładnie, pięknie). Ja mam 21 lat, a jestem świadoma, że jak współżyję, to mogę w ciążę zajść (choć biorę tabletki - ze względów hormonalnych, a do tego używamy dalej prezerwatyw). Nie chcę potem płakać, że "ja się nie spodziewałam, ja nie chciałam, ojeju"

[lilka_vanilka]

Napisane przez Kretka666

A jak "przypadkiem" Wam się zdarzy dziecko? W ogóle zakładałaś taką możliwość?

no to będą się cieszyć. co tak dziewczynę męczycie? to dobrze miec marzenia i plany na przyszłość. jak dziecko się pojawi, to będzie miec fajną, zrealizowaną zawodowo mamę.

No i w koncu trzeba mysleć realnie - dzieci kosztują. Najpierw praca, potem dziecko, a nie myslenie "oj tam, jakoś to będzie".

[invisible_01]

Napisane przez Kretka666

A jak "przypadkiem" Wam się zdarzy dziecko? W ogóle zakładałaś taką możliwość?

Trochę nie rozumiem tego pytania. Mam jakieś plany na życie, skomentowałam jedynie tezę o modzie na późne macierzyństwo i podałam powody, dla których ktoś odkłada decyzję o dziecku. Czy ja gdziekolwiek napisałam, że "przed 30-stką na pewno nie urodzę" albo że wpadka jest niemożliwa? Wiem, że żadna antykoncepcja nie daje 100% pewności, wiem że wpadka może mi się zdarzyć. Ale czy to znaczy, że mam nie robić planów na życie, bo a nóż widelec zajdę w ciążę? Naprawdę nie rozumiem tego pytania w odniesieniu do tego, co napisałam.

[Kretka666]

Napisane przez lilka_vanilka

No i w koncu trzeba mysleć realnie - dzieci kosztują. Najpierw praca, potem dziecko, a nie myslenie "oj tam, jakoś to będzie".

Oczywiście, że tak. Dlatego bez pieniędzy dzieci się nie planuje. Ale bez planowania też się zdarzają. I to bardzo często
Nie chodzi mi o to, że teraz każda ma siedzieć i płakać, bo kiedyś w ciąże może zajść. Po prostu widziałam już takie osoby z planami, które w wieku 20-25 lat dorobiły się przypadkiem dziecka i życie nie jest takie, jakie zakładali wcześniej. Tylko tyle.

[invisible_01]

Napisane przez Kretka666

Oczywiście, że tak. Dlatego bez pieniędzy dzieci się nie planuje. Ale bez planowania też się zdarzają. I to bardzo często
Nie chodzi mi o to, że teraz każda ma siedzieć i płakać, bo kiedyś w ciąże może zajść. Po prostu widziałam już takie osoby z planami, które w wieku 20-25 lat dorobiły się przypadkiem dziecka i życie nie jest takie, jakie zakładali wcześniej. Tylko tyle.

Ja też takie widziałam, tak samo jak takie, które w nieplanowaną ciążę nie zaszły i które zrobiły wszystko, co chciały. Wierz mi, że z ewentualną ciążą się liczę, gdyby się przydarzyła nie mogłabym zrealizować wielu z planów, ale pisanie: "a co, jeśli wpadniecie?" to jak pytanie: "a co, jeśli wpadniesz pod samochód i Ci urwie nogi?". Zawsze może się zdarzyć coś, co popsuje plany i nieplanowana ciąża nie jest jedyną taką sprawą. Nie jestem idealistką, ale też nie pesymistką i nie zakładam zawsze z góry, że coś mi przeszkodzi.

[sine.ira]

Maksymalnie do 40tki. Potem to już jednak trochę późno. Dla mężczyzny zresztą też.
Ale generalnie to każdego osobista sprawa i niech się stara dopóki może. Jak ma taką chęć.
Teściowa mojej kuzynki urodziła po 50tce. Oczywiście wpadka. To już gruba przesada, ale co było robić jak już się stało

[kennedy]

43 i dzieciaczek- u mnie w rodzinie wpadka hehe

[effcia82]

Uwielbiam pytanie: a co jak się zdarzy wpadka?

Jak się dziecka naprawdę nie chce to się go nie będzie mieć.

[sine.ira]

Napisane przez kennedy

43 i dzieciaczek- u mnie w rodzinie wpadka hehe

W mojej rodzinie (ogromnej od razu dodam, bo moja matka ma ośmioro rodzeństwa, a ojciec siedmioro), sporo jest takich późniejszych (tzn. po 40tce) ciąż i porodów. Baby w moim rodzie są szalenie płodne, dopóki mają okres, mogą rodzić Wszystkie dzieciaki zdrowe, żadnych wrodzonych wad i chorób.

[Kretka666]

Napisane przez effcia82

Uwielbiam pytanie: a co jak się zdarzy wpadka?

Jak się dziecka naprawdę nie chce to się go nie będzie mieć.

No tak, życie jest takie proste Jak się nie chce, to się nie ma.

[Varicella]

Napisane przez effcia82

Uwielbiam pytanie: a co jak się zdarzy wpadka?

Jak się dziecka naprawdę nie chce to się go nie będzie mieć.

+1
_____
Życie ludzkie wydłuża się, a wraz z nim jego etapy. Dlatego też ciąża po trzydziestym roku życia nie jest dla mnie niecodzienna, a zwyczajna. Uważam, że to dobry czas. Nie będę już wspominać o wyjątkach, bo one istnieją na każdej płaszczyźnie.

[Shiryuna]

Po moich studiach mam tak psychę zrytą, że wydaje mi się, że urodzenie zdrowego dziecka graniczy z cudem Z tej właśnie przyczyny chciałabym urodzić dziecko przed 30, ale wiadomo czasy są jakie są i plany są tylko planami

[_vixen_]

Jako wielotygodniowa bywalczyni oddziału patologii ciąży powiem tak: w każdym wieku można tam trafić i wbrew pozorom wiele młodych kobiet tam ląduje. Owszem, starsze kobiety mają częściej problem z cukrzycą, nadciśnieniem, ale młodych to też nie omija. Widziałam kobiety w okolicach 40 lepiej znoszące ciąże i poród niż 20parolatki. Nie ma reguły, więc nie ma co się sugerować zbytnio statystykami.

Jak ktoś panicznie boi się urodzenia chorego dziecka, może zniwelować ryzyko i zrobić badania prenatalne (test PAPPA i amniopunkcję). Co nie zmienia faktu, że dziecko w każdym wieku to ryzyko. To nie sklep, że można ładne, zdrowe i donoszone wybrać.

[Provocateur]

Napisane przez Kretka666

No tak, życie jest takie proste Jak się nie chce, to się nie ma.

No akurat w tym przypadku, jesli ktoś NAPRAWDĘ NIE CHCE mieć, to jest to raczej proste, bez zagłębiania się w dywagacje natury moralnej i religijnej...

[_Peggy]

Do kiedy mają ochotę, siłę i zdrowie

Mnie nurtuje pytanie kiedy zacząć się starać ?