Niewłaściwy kierunek? :(

[N_tt]

No bez przesady, co Ty sugerujesz?
Że jestem nieukiem?

Zawsze byłam ambitna, dużo się uczyłam, zawsze miałam świetne wyniki w nauce, teraz też tak jest, tylko zastanawiałam się czy to na pewno "to".
A lajtowo na studiach to może Ty miałaś...
ja akurat nie miałam luzu, bo w każdy tydzień po kilka kolokwiów, razem miałam gdzieś z ponad 50 ocen cząstkowych przez 1 semestr, do tego potem wiadomo dużo zaliczeń końcowych na ocenę i egzaminy.

Póki co zostaję tu, trochę lepiej już jest.

[20160901857]

Napisane przez imagine21

Wydaje mi się w takim razie,że niezależnie na jaki kierunek pójdziesz nie będzie Ci się on podobał już na drugim semestrze. Wszędzie pierwszy semestr jest w miarę lajtowy,tak żeby po pierwsze trochę oswoić się z nowym systemem nauki,po drugie są to przede wszystkim przedmioty podstawowe. Dopiero potem zaczynają się przedmioty typowo kierunkowe. A skoro Ciebie męczy to,że się musisz uczyć to w ogóle zastanowiłabym się nad sensem studiowania,bo prawda jest taka,że niezależnie na jakim kierunku będziesz,uczyć się będziesz musiała.

Jasne. Powiedz to moim sąsiadom z akademika studiującym socjologię, europeistykę, ochronę środowiska i takie tam, którzy 5 lat studiów poświęcili na picie piwa i darcie mord na korytarzu, złośliwym uśmieszkiem kwitując stwierdzenia studentów filologii, prawa czy ścisłych, że muszą się uczyć. Nie zamierzam nikogo urazić, ale naprawdę są kierunki, na których trzeba się uczyć i "uczyć" i nikt mi nie wmówi, że wszędzie jest tak samo ciężko.


Co do tematu, pomyśl że teraz jest trudno, ale potem naprawdę będzie lepiej. Skończysz bardzo fajne i przydatne studia, po których masz naprawdę dużo możliwości i nie przeżywaj, że jesteś głupsza albo czegoś nie rozumiesz, bo to się zdarza, a średnią masz dobrą, więc chyba jednak jakoś sobie radzisz. Przeczekaj jeszcze ten semestr i wtedy może zdecyduj. W każdym razie, gdybym ja była tobą nie poddałabym się tak od razu.

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[imagine21]

Napisane przez N_tt

No bez przesady, co Ty sugerujesz?
Że jestem nieukiem?

Zawsze byłam ambitna, dużo się uczyłam, zawsze miałam świetne wyniki w nauce, teraz też tak jest, tylko zastanawiałam się czy to na pewno "to".
A lajtowo na studiach to może Ty miałaś...
ja akurat nie miałam luzu, bo w każdy tydzień po kilka kolokwiów, razem miałam gdzieś z ponad 50 ocen cząstkowych przez 1 semestr, do tego potem wiadomo dużo zaliczeń końcowych na ocenę i egzaminy.

Póki co zostaję tu, trochę lepiej już jest.

nic nie sugeruję i nie chcę w ten sposób nikogo urazić,ale narzekasz,że musisz się uczyć,i sama do końca nie wiesz czego chcesz,więc nad tym warto się zastanowić.nie mam lajtowych studiów i poprzednich też nie miałam,cotygodniowe kolokwia to dla mnie już rzecz normalna,dodatkowo mamy semestr dzielony na cykle gdzie egzaminy zdajesz i w połowie semestru i na koniec więc łatwo nie jest.
I naprawdę zastanów się co chcesz robić w życiu,bo potem nie jest fajnie obudzić się za 5-10lat i powiedzieć 'czemu ja byłam taka głupia i nie zrobiłam tak i tak'. Wypisz sobie na kartce co by Cię interesowało,zobacz jakie się z tym wiążą kierunki,wypisz wszystkie wady i zalety tych kierunków i zobacz czy w ten sposób się czegoś o sobie nie dowiedziałaś,bo takie głupie bazgroły często pomagają w spojrzeniu na siebie samego z innej strony. Masz wszystko napisane,możesz na tym się dokładnie zastanowić,przemyśleć,żeb y później nie podejmować złej decyzji.

Napisane przez nouvelle90

Jasne. Powiedz to moim sąsiadom z akademika studiującym socjologię, europeistykę, ochronę środowiska i takie tam, którzy 5 lat studiów poświęcili na picie piwa i darcie mord na korytarzu, złośliwym uśmieszkiem kwitując stwierdzenia studentów filologii, prawa czy ścisłych, że muszą się uczyć. Nie zamierzam nikogo urazić, ale naprawdę są kierunki, na których trzeba się uczyć i "uczyć" i nikt mi nie wmówi, że wszędzie jest tak samo ciężko.

co nie zmienia faktu,że jednak w jakiś sposób musisz się uczyć,żeby dostać 3.

[20160901857]

To chyba ja się nie znam, bo większość znajomych, których mam na tych kierunkach siada do nauki na 2 dni przed egzaminem i zdaje na 5 i wcale nie są to jakieś super wybitne jednostki. Ale to nie na temat, więc EOT

[imagine21]

miałam na myśli uczyć w sensie przeczytasz tekst raz i zapamiętasz jakąś rzecz i Ci się uda ;p
w sumie dużo też zależy od uczelni,bo są takie na których na lajcie każdy zdaje bez większych przygotowań,a są takie co wymagają od studenta wiedzy na każde zajęcia i potem to się liczy jakoś do oceny z egzaminu.ale racja nie ten temat