Obalony mit

[nenvena]

Przeczytałam w "Wysokich Obcasach", że czyścic twarzy u kosmetyczki się nie powinno (jedynie 2 razy w roku mozna), co wy na to? http://kobieta.gazeta.pl/kobieta/1,53740,2337713.html

[joannea]

hhehe, właśnie o czymś podobnym rozmawiałyśmy poniżej

http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1098175403

[hair]

A ja ogladalam program, w ktorym kilka pan dermatolog bylo zgodne, ze skory _wogole_ nie nalezy oczyszczac u kosmetyczki. Jednynie w niektorych wypadkach na polecenie lekarza. Moja mama byla kosmetyczka i potrwierdza, ze w wiekszosci wypadkow to tylko pogarszalo sprawe (kiedys byla taka moda na oczyszczanie czy trzeba czy nie trzeba, teraz na szczescie coraz wiecej salonow odchodzi od tych tortur). Dzis sie ciesze, ze moja mama dawno temu postawila mi szlaban na ten zabieg .

[nenvena]

Jesli przeanalizuję moją historie zabiegów oczyszczania, to chyba trudno mi powiedzieć, czy mi one zaskzodziły. Z resztą nie chodziłam znowu tak często. za to teraz stan mojej cery bardzo się popraił, nie mam blizn... Chociaz widzę, że coś tam "pod spodem" cały czas jest. W tAle przeciez musimy oczyszczać cerę, w takim razie ograniczyć się do maseczek oczyszczających w domu?

[nenvena]

Czy rezygnowac jednynie z mechanicznego oczyszczania skóry u kosmetyczki i wybieać się tylko na maseczkowania? To co w takim razie jest dozwolone?

[hair]

Przyznam sie, ze u kosmetyczki (nie liczac mojej mamy ) bylam raz w zyciu na hennie wiec sie nie orientuje w proponowanych zabiegach. Wiem tylko ze technika na pewno posunela sie do przodu i sa inne metody leczenia niedoskonalosci a przedewszystkim zapobiegania.