Straszny wątek cz. 2.

[Vivienne]

Przepraszam, ale...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monica82]

Napisane przez I am Rock

Napiszę wam, jak ostatnio się wygłupiłam, bo sytuacja się nieco w watek wpisuje.
Idę ja sobie do Netto po sól himalajską (bez której jak wiadomo życia nie ma), a tam, przy półce z izotonikami widzę sąsiada. No, adidasy, sportowa kurtka, okulary, czapka z daszkiem - sąsiad. Podchodzę niemalże w podskokach, mówię: "Dzieeeeeń dobry!" I widzę pełne niezrozumienia spojrzenie obcego faceta. Wtedy ja:
- Eeeeee, pomyliłam pana z sąsiadem.
I całkiem niepotrzebnie dodałam:
-Który nie żyje.

Facet pewnie pomyślał, że mam coś z deklem. Ale był tak podobny, a mnie fakt śmierci tego człowieka zwyczajnie umknął z pamięci, bo mimo sąsiedztwa, jakoś nadzwyczaj często go nie spotykałam.

Swoją drogą, po śmierci ojca widywałam przez okno mężczyznę, który z góry wyglądał jak on. Ta sama łysina, sposób poruszania. Nawet kurtkę miał podobną. Zawsze widziałam go z tyłu jak się oddala i zawsze za nim patrzyłam.

Dobre

[I ona]

Hahaha to była petarda haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dobranka]

Wiecie co, jestem ciekawa, czy uważacie to za dziwne i czy coś takiego zauważacie... Na przykład wczoraj moja mama rozmawiała przez telefon z koleżanką i leciała Jaka to melodia i nagle prowadzący przedstawia osobę, która ma tak samo na nazwisko jak ta koleżanka. Albo dzisiaj rozmawiam z kimś na Facebooku i potem wylogowuje się i przełączam na takiego służbowego Facebooka a tam wyświetla mi się osoba o nazwie na Facebooku takiej samej jak ta osoba, z którą przed chwilą rozmawiałam. Uważacie takie rzeczy za dziwne?

[82ba76aed757f69c4e37c65900372947b4f89ae5]

A imię i nazwisko koleżanki twojej mamy jest bardzo rzadko spotykane? Raczej nie uważam, że to dziwne - ot, wyjątkowy zbieg okoliczności. Co do Facebooka, to w ogóle mnie to nie dziwi, bo Facebook ze swoim "śledzeniem" bywa przerażający

[Dobranka]

[1=82ba76aed757f69c4e37c65 900372947b4f89ae5;7894542 1]A imię i nazwisko koleżanki twojej mamy jest bardzo rzadko spotykane? [/QUOTE]

takie średnio spotykane

[Olushka]

Napisane przez Dobranka

takie średnio spotykane

Zwykły przypadek


Wysłane z iPhone

[Dobranka]

Napisane przez Olushka

Zwykły przypadek
Wysłane z iPhone

Ja ostatnio jestem wyczulona na takie przypadki, może dlatego, że się za dużo naoglądałam filmów o Matrixach, bo na przykład dzisiaj przyszedł do mnie urzędnik, który tak samo miał na nazwisko jak poprzedni lokatorzy tego mieszkania. Chętnie obejrzałabym film z takim motywem.

[AnnaVanDort]

Polecam https://www.reddit.com/r/Glitch_in_the_Matrix/ swego czasu czytałam pasjami.

[monica82]

Dziewczyny a co myślicie o tym czymś? Moim zdaniem to zwykły ktoś przebrany za to coś i tak dla checy nagrane amatorskie filmiki.
https://www.youtube.com/watch?v=S32JWfaWH64

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez monica82

Dziewczyny a co myślicie o tym czymś? Moim zdaniem to zwykły ktoś przebrany za to coś i tak dla checy nagrane amatorskie filmiki.
https://www.youtube.com/watch?v=S32JWfaWH64

Wyswietlenia na youtubie musza sie zgadzac, wiec pojawiaja sie nawet nagrania ducha Michaela Jacksona w jego posiadlosci. Mnie tylko dziwi, ze ktos w to wierzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I ona]

Również bardzo sceptycznie podchodzę do takich nagrań. Dzisiaj wszystko można nagrać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez monica82

Dziewczyny a co myślicie o tym czymś? Moim zdaniem to zwykły ktoś przebrany za to coś i tak dla checy nagrane amatorskie filmiki.
https://www.youtube.com/watch?v=S32JWfaWH64

Dla mnie to fake

[cocolino23]

U mnie znowu ostatnio zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Aż moi znajomi, osoby bardzo twardo stąpające po ziemi śmiali się, że mam w domu jakiegoś ducha. Zaczęło się od tego, że koleżanka idąc do toalety zobaczyła w moim pokoju kątem oka mojego kota. Zaczęła go wołać "kici kici, nie chowaj się!", po czym mój kolega zapytał kogo tam tak woła, przecież kot jest w salonie. Ja już☠wcześniej też widywałam takie coś, pisałam o tym we wcześniejszych postach. Ostatnio również znikają mi różne przedmioty- naprawdę różne, począwszy od zakrętek od napojów skończywszy na potrzebnych mi akcesoriach do pracy (niemałych rozmiarów). Potem znajduję te rzeczy w innych zupełnie miejscach, gdzie szukałam je wcześniej kilkanaście razy. Albo i wcale ich nie znajduję.. Rzeczy też zmieniają miejsce. Położę coś i przychodzę za 5 minut do pokoju, a tam coś☠przewrócone albo w innym miejscu kawał dalej. To nie kot, bo kot był wtedy ze mną w innym pomieszczeniu. Być może powiecie, że kłamię, ale nie tylko ja to zauważyłam i mi nie jest do śmiechu.

[Loisto]

U mnie w rodzinie ostatnio zmarł mój chrzestny. Śmierć tragiczna, bo samobójstwo.
Mój tata obudził się w środku nocy ok 2 i w pewnym momencie przeszedł go lodowaty dreszcz, coś, czego nigdy wcześniej nie czuł. Mniej więcej o tej godzinie umarł wujek (brat taty).
Tata miał na telefonie taką tabelkę kontaktów formie zdjęć. Dwa dni po śmierci wujka jego zdjęcie nagle znikło z telefonu taty. Kontakt pozostał, zdjęcia nie ma. Tata mówi że niczego nie usuwał.
Jakoś tydzień po pogrzebie moja mama miała sen, w którym wujek siedział i płakał.
Wcześniej nie wierzyłam w takie rzeczy, ale teraz to już nie wiem...

Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka

[monica82]

Napisane przez cocolino23

U mnie znowu ostatnio zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Aż moi znajomi, osoby bardzo twardo stąpające po ziemi śmiali się, że mam w domu jakiegoś ducha. Zaczęło się od tego, że koleżanka idąc do toalety zobaczyła w moim pokoju kątem oka mojego kota. Zaczęła go wołać "kici kici, nie chowaj się!", po czym mój kolega zapytał kogo tam tak woła, przecież kot jest w salonie. Ja już☠wcześniej też widywałam takie coś, pisałam o tym we wcześniejszych postach. Ostatnio również znikają mi różne przedmioty- naprawdę różne, począwszy od zakrętek od napojów skończywszy na potrzebnych mi akcesoriach do pracy (niemałych rozmiarów). Potem znajduję te rzeczy w innych zupełnie miejscach, gdzie szukałam je wcześniej kilkanaście razy. Albo i wcale ich nie znajduję.. Rzeczy też zmieniają miejsce. Położę coś i przychodzę za 5 minut do pokoju, a tam coś☠przewrócone albo w innym miejscu kawał dalej. To nie kot, bo kot był wtedy ze mną w innym pomieszczeniu. Być może powiecie, że kłamię, ale nie tylko ja to zauważyłam i mi nie jest do śmiechu.

Kiedyś słyszałam od starszych ludzi że zwierzęta, a najbardziej koty wyczuwają obecność duchów. Więc gdyby to było coś nadprzyrodzone to twój kot by raczej syczał na to lub coś.

[Ervisha]

Też o tym słyszałam

[Nightmare666]

Napisane przez Loisto

U mnie w rodzinie ostatnio zmarł mój chrzestny. Śmierć tragiczna, bo samobójstwo.
Mój tata obudził się w środku nocy ok 2 i w pewnym momencie przeszedł go lodowaty dreszcz, coś, czego nigdy wcześniej nie czuł. Mniej więcej o tej godzinie umarł wujek (brat taty).
Tata miał na telefonie taką tabelkę kontaktów formie zdjęć. Dwa dni po śmierci wujka jego zdjęcie nagle znikło z telefonu taty. Kontakt pozostał, zdjęcia nie ma. Tata mówi że niczego nie usuwał.
Jakoś tydzień po pogrzebie moja mama miała sen, w którym wujek siedział i płakał.
Wcześniej nie wierzyłam w takie rzeczy, ale teraz to już nie wiem...

Wysłane z mojego HTC U11 przy użyciu Tapatalka

Aż ciary przechodzą
W takich sytuacjach nawet ja, sceptyk odmawiam modlitwę za zmarłą osobę i czuję się po tym lepiej, szczególnie dy śni mi się zmarły i jest on smutny w śnie lub wręcz brzydki

[monica82]

Czy można przeczuwać czyjąś śmierć? Jak myślicie?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy śniła mi się moja babcia z którą utrzymywałam rzadki kontakt. I w tych snach było że u niej nocowałam lub miałam pomieszkać i że miałam zdecydować czy po śmierci babci wezmę to mieszkanie w spadku. W ubiegły czwartek babcia zmarła, w poniedziałek był pogrzeb i tak sobie myślę czy te sny były jakimś przeczuciem. Inna sytuacja z tym związana to taka że dostaliśmy zaproszenie na 18nastkę bratanicy na kwiecień. I ja szukałam wymówki by na tej imprezie nie tańczyć, pomyślałam sobie że będę udawała zwichniętą nogę lub coś. Ale w pewnym momencie naszła mnie myśl "przecież babcia umrze to będę w żałobie i nie będę tańczyć", i od razu odgoniłam tą myśl i przypomniało mi się to dzień przed pogrzebem.

[patbar]

Miałam dzisiaj taki poranek, że aż boję się zasnąć ponownie. Śniło mi się, że nie mogę się obudzić. Co się niby obudziłam, po chwili stwierdzałam, że jednak dalej śnię. I tak kilka razy. Nawet już we śnie upadałam, uderzałam głową żeby się prawdziwie obudzić. Aż w końcu się udało. Gdy już po kilku razach wybudzania faktycznie wróciłam do rzeczywistości mój kot wskoczył mi na klatkę piersiową mrucząc zaczął ugniatać łapkami okolice serca. Kot rok czasu i pierwszy raz tak zrobił.
To było straszne, myślisz, że się obudziłaś, a po chwili stwierdzasz, że to kolejny sen

[oxoxoxoxox]

Napisane przez patbar

Miałam dzisiaj taki poranek, że aż boję się zasnąć ponownie. Śniło mi się, że nie mogę się obudzić. Co się niby obudziłam, po chwili stwierdzałam, że jednak dalej śnię. I tak kilka razy. Nawet już we śnie upadałam, uderzałam głową żeby się prawdziwie obudzić. Aż w końcu się udało. Gdy już po kilku razach wybudzania faktycznie wróciłam do rzeczywistości mój kot wskoczył mi na klatkę piersiową mrucząc zaczął ugniatać łapkami okolice serca. Kot rok czasu i pierwszy raz tak zrobił.
To było straszne, myślisz, że się obudziłaś, a po chwili stwierdzasz, że to kolejny sen

Paraliż senny też tego doświadczyłam, straszne uczucie, niby próbujesz wstać, a tak naprawdę śpisz i nie możesz się ruszyć i krzyknąć, a masz tak jakby pełną świadomość wszystkiego dookoła... Co najciekawsze pojawiło się to u mnie kilka razy pod rząd w ciągu miesiąca, a później jakby nigdy nic zniknęło i do tej pory (8 lat) mi się to już nie przytrafia...

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez oxoxoxoxox

Paraliż senny też tego doświadczyłam, straszne uczucie, niby próbujesz wstać, a tak naprawdę śpisz i nie możesz się ruszyć i krzyknąć, a masz tak jakby pełną świadomość wszystkiego dookoła... Co najciekawsze pojawiło się to u mnie kilka razy pod rząd w ciągu miesiąca, a później jakby nigdy nic zniknęło i do tej pory (8 lat) mi się to już nie przytrafia...

Tez mialam nie raz podobnie



Nightmare666 Twoj nick idealnie pasuje do tego watku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8236053 1]Tez mialam nie raz podobnie



Nightmare666 Twoj nick idealnie pasuje do tego watku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Łooo matko, stary jest jak świat

Napisane przez monica82

Czy można przeczuwać czyjąś śmierć? Jak myślicie?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy śniła mi się moja babcia z którą utrzymywałam rzadki kontakt. I w tych snach było że u niej nocowałam lub miałam pomieszkać i że miałam zdecydować czy po śmierci babci wezmę to mieszkanie w spadku. W ubiegły czwartek babcia zmarła, w poniedziałek był pogrzeb i tak sobie myślę czy te sny były jakimś przeczuciem. Inna sytuacja z tym związana to taka że dostaliśmy zaproszenie na 18nastkę bratanicy na kwiecień. I ja szukałam wymówki by na tej imprezie nie tańczyć, pomyślałam sobie że będę udawała zwichniętą nogę lub coś. Ale w pewnym momencie naszła mnie myśl "przecież babcia umrze to będę w żałobie i nie będę tańczyć", i od razu odgoniłam tą myśl i przypomniało mi się to dzień przed pogrzebem.

Wydaje mi się, że można. W moim przypadku wypadające zęby w śnie trzykrotnie oznaczały czyjąś śmierć, dla mnie wstrząsające to było, ale nie powtórzyło się od prawie 7 lat

[Krystaliczne szczescie]

Nie wiem, czy inne osoby przeczuwają śmierć swoich bliskich, ale kilkakrotnie zaobserwowałam takie sytuacje, gdzie sami "poszkodowani" przeczuwali swoją własną śmierć.
Chociaż... moja babcia przeczuła śmierć swojego brata. Nagle jej się zachciało w trybie natychmiastowym jechać do brata (to był spory kawałek), mówiła o tym kilka dni i w końcu jak moja mama chciala ten wyjazd w końcu zaplanować to było za późno, bo ten człowiek zmarl

[SzczyptaRadosci]

Może to się Wam wydać śmieszne, ale u mnie w pracy (dps) zawsze nad osobą, która w ciągu kilku dni umierała latała natrętna mucha. zawsze, i tylko nad tą osobą. Nawet się zaczęliśmy śmiać, że może śmierć jest muchą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez SzczyptaRadosci

Może to się Wam wydać śmieszne, ale u mnie w pracy (dps) zawsze nad osobą, która w ciągu kilku dni umierała latała natrętna mucha. zawsze, i tylko nad tą osobą. Nawet się zaczęliśmy śmiać, że może śmierć jest muchą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masakra..a ile osob zmarlo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SzczyptaRadosci]

Z tych co ja widziałam (przeczułam) to ok 5.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Masakra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Mam taką myśl, że może chodzi o zapach, który wydzielają ludzie bliscy śmierci. Może niewyczuwalny dla nas w powietrzu, ale niewątpliwie wyczuwalny przez muchy.
Z własnego doświadczenia - na przestrzeni ostatnich lat pożegnałam 3 osoby z rodziny. Bliskie osoby - takie, przy których siedzi się, trzymając za rękę.
Osobę nr 1 odwiedziłam w niedzielę, zmarła w nocy. Bynajmniej nie wyglądała na osobę bliską śmierci. Poprosiła mnie o posmarowanie dłoni kremem, bo miała niedowład kończyn. Tak zrobiłam, a w drodze do domu nie wiem czemu, powąchałam własne dłonie. Po prostu śmierdziały. Pomyślałam, że to ten krem. Być może był zepsuty.
Przy osobie nr 2 po prostu siedziałam trzymając za rękę, tu wiedziałam, że koniec rychły. I znowu coś mnie skłoniło do powąchania dłoni, i znowu ten smród. To dało mi do myślenia.
Przy osobie nr 3, tylko czekałam, aż się pojawi. Póki wszystko było w jaki takim porządku, ciało nie wydzielało żadnego zapachu, ale gdy ten sam odór znowu się pojawił, już wiedziałam.
Można by zwalić na leki, ale każda z tych osób zmarła z innej przyczyny.To, co przenosiło się na moje dłonie, najbliższe było zwielokrotnionemu do potęgi odorowi zapuszczonych stóp.

Szukałam jakiegoś wyjaśnienia, ale jedyne, co mi przyszło do głowy, to "odór śmierci", ale wyjaśnienia dotyczą zmian zachodzących po śmierci właśnie.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez I am Rock

Mam taką myśl, że może chodzi o zapach, który wydzielają ludzie bliscy śmierci. Może niewyczuwalny dla nas w powietrzu, ale niewątpliwie wyczuwalny przez muchy.
Z własnego doświadczenia - na przestrzeni ostatnich lat pożegnałam 3 osoby z rodziny. Bliskie osoby - takie, przy których siedzi się, trzymając za rękę.
Osobę nr 1 odwiedziłam w niedzielę, zmarła w nocy. Bynajmniej nie wyglądała na osobę bliską śmierci. Poprosiła mnie o posmarowanie dłoni kremem, bo miała niedowład kończyn. Tak zrobiłam, a w drodze do domu nie wiem czemu, powąchałam własne dłonie. Po prostu śmierdziały. Pomyślałam, że to ten krem. Być może był zepsuty.
Przy osobie nr 2 po prostu siedziałam trzymając za rękę, tu wiedziałam, że koniec rychły. I znowu coś mnie skłoniło do powąchania dłoni, i znowu ten smród. To dało mi do myślenia.
Przy osobie nr 3, tylko czekałam, aż się pojawi. Póki wszystko było w jaki takim porządku, ciało nie wydzielało żadnego zapachu, ale gdy ten sam odór znowu się pojawił, już wiedziałam.
Można by zwalić na leki, ale każda z tych osób zmarła z innej przyczyny.To, co przenosiło się na moje dłonie, najbliższe było zwielokrotnionemu do potęgi odorowi zapuszczonych stóp.

Szukałam jakiegoś wyjaśnienia, ale jedyne, co mi przyszło do głowy, to "odór śmierci", ale wyjaśnienia dotyczą zmian zachodzących po śmierci właśnie.

Też mi to przeszło przez myśl

Brrr