Ciąża, a papierosy

[madzia_g]

mnie w sumie dziwi to całe zamieszanie ze stopniowym rzucaniem palenia, słyszałam takie opinie od znajomyc, w internecie ale NIGDY od lekarza. i jak to jest? mam znajomą która w lutym dowiedziała sie ze jest w 6tc i dalej "rzuca stoniowo palenie" ale coś mi się wydaje że nie rzuci...
jak to jest w końcu? to ściema czy to konieczne?

[Klarissa]

Napisane przez madzia_g

mnie w sumie dziwi to całe zamieszanie ze stopniowym rzucaniem palenia, słyszałam takie opinie od znajomyc, w internecie ale NIGDY od lekarza. i jak to jest? mam znajomą która w lutym dowiedziała sie ze jest w 6tc i dalej "rzuca stoniowo palenie" ale coś mi się wydaje że nie rzuci...
jak to jest w końcu? to ściema czy to konieczne?

Nie ma konieczności rzucania palenia stopniowo (w żadnej sytuacji). Po prostu niektórym jest tak łatwiej, a inni dzięki takiej metodzie oszukują się, że już, już właśnie rzucają a w rzeczywistości nadal trwają w nałogu, z którym nie chcą się rozstać z tym, że "dla świętego spokoju" ograniczają ilość.

[ania_5]

no ja nie twierdze, ze ograniczam dlatego zeby nie szokowac organizmu

po prostu chce (wiem jestem zla i samolubna) jak najdluzej cieszyc sie z porannego / wieczornego papieroska

moja przyszla tesciowa jest ginekologiem i pytalam ja kiedys o stopniowe rzucanie papieros w ciazu i tez mowila ze to gowno prawda
najlepiej rzucic zupelnie

ona mnie chyba najbardziej motywuje do rzucenia bo jak mnie w ciazy z fajka dojrzy to zabije

[Klarissa]

Napisane przez ania_5

no ja nie twierdze, ze ograniczam dlatego zeby nie szokowac organizmu

po prostu chce (wiem jestem zla i samolubna) jak najdluzej cieszyc sie z porannego / wieczornego papieroska

moja przyszla tesciowa jest ginekologiem i pytalam ja kiedys o stopniowe rzucanie papieros w ciazu i tez mowila ze to gowno prawda
najlepiej rzucic zupelnie

ona mnie chyba najbardziej motywuje do rzucenia bo jak mnie w ciazy z fajka dojrzy to zabije

Możliwe, że się sama zmobilizujesz. Ja po prostu któregoś dnia poczułam, że nie będę więcej truła mojego dziecka i przestałam ot, tak z godziny na godzinę, bez żadnego specjalnego przygotowania I wcale mnie nie odrzucało ani nic z tych rzeczy, a po rzuceniu nieraz myślałam i do tej pory myślę o tym, że miałabym ochotę zapalić, ale zaczekam do czasu, kiedy to mojemu dziecku nie będzie już mogło wyrządzić krzywdy

[madzia_g]

Napisane przez Klarissa

Nie ma konieczności rzucania palenia stopniowo (w żadnej sytuacji). Po prostu niektórym jest tak łatwiej, a inni dzięki takiej metodzie oszukują się, że już, już właśnie rzucają a w rzeczywistości nadal trwają w nałogu, z którym nie chcą się rozstać z tym, że "dla świętego spokoju" ograniczają ilość.

no tak też myślałam... tylko jak ją przekonać żeby już nie paliła? chyba jak grochem o ścianę wedlug niej ja jestem lewa że nie uznaję stopniowego rzucania fajek.. dodatkowo znajmowa uważa, że może sobie kufelek piwka czasem wypić.. w sumie już szkoda słów...

[Klarissa]

Napisane przez madzia_g

no tak też myślałam... tylko jak ją przekonać żeby już nie paliła? chyba jak grochem o ścianę wedlug niej ja jestem lewa że nie uznaję stopniowego rzucania fajek.. dodatkowo znajmowa uważa, że może sobie kufelek piwka czasem wypić.. w sumie już szkoda słów...

Czasem na takie myślenie nie ma rady.
Możesz podesłać jej artykuły o szkodliwości picia i palenia w ciąży - picia szczególnie w pierwszych etapach ciąży kiedy może dojść do upośledzenia układu nerwowego oraz palenia, szczególnie po połowie ciąży kiedy może dojść do zatrucia nikotynowego u dziecka.

[bordowa]

Napisane przez arwenes

Aby kobieta która paliła mogła mieć choć trochę pewności że zrobiła wszystko co należy musi zacząć 2-3 miesiące wcześniej oczyścić organizm z toksyn aby nie dostały się do rozwijającego się płodu.

Nie doczytałam wątku do końca, ale nie powstrzymam się od skomentowania. Organizm (głównie płuca) oczyszcza się z toksyn spowodowanych paleniem 10 lat. Przez 2-3 miesiące to się może kilku papierosów pozbędzie.

[madzia_g]

Napisane przez bordowa

Nie doczytałam wątku do końca, ale nie powstrzymam się od skomentowania. Organizm (głównie płuca) oczyszcza się z toksyn spowodowanych paleniem 10 lat. Przez 2-3 miesiące to się może kilku papierosów pozbędzie.

no dobrze ale jak paliła, to jak będzie chciała mieć dziecko to ma 10 lat czekać?? nie popadajmy w paranoje, toksyny są w jej organizmie, ale najważniejsze co można zrobić to nie palić już w ciąży i nie już dokładać oliwy do ognia.

[Klarissa]

Napisane przez madzia_g

no dobrze ale jak paliła, to jak będzie chciała mieć dziecko to ma 10 lat czekać?? nie popadajmy w paranoje, toksyny są w jej organizmie, ale najważniejsze co można zrobić to nie palić już w ciąży i nie już dokładać oliwy do ognia.

Wiele jest toksyn w organizmie, nie tylko pozostałości po paleniu więc ja osobiście uważam podobnie jak ty, że nie ma co popadać w skrajności, rozpaczać nad jednym wypalonym papierosem czy coś w ten deseń, po prostu trzeba pomyśleć logicznie i nie szkodzić dziecku bardziej niż już się mu zaszkodziło.

Nikt rozsądny nie będzie się spierał, że palenie w ciąży nie zaszkodzi dziecku. Zaszkodzi i to bardzo, dlatego powinno się przestać jak najszybciej jest się w stanie.

[bordowa]

Napisane przez madzia_g

no dobrze ale jak paliła, to jak będzie chciała mieć dziecko to ma 10 lat czekać?? .

Ale ja nic takiego nie powiedziałam. Poprawiam tylko błąd, bo myślenie że w 3 miesiące oczyszcza się organizm to naiwność.

[Jola00]

Napisane przez bordowa

Ale ja nic takiego nie powiedziałam. Poprawiam tylko błąd, bo myślenie że w 3 miesiące oczyszcza się organizm to naiwność.

Oczywiście w ciąży palenie to świadome działanie na szkodę własnego dziecka!
Po rzuceniu palenia:

• W ciągu 20 min. - tętno obniży się oraz ciśnienie krwi powróci do normy.
• W ciągu 8 godz. - ilość tlenu we krwi wzrośnie, a ilość tlenku węgla zmniejszy się.
• W ciągu 24 godz. - ryzyko ostrego zawału mięśnia sercowego znacznie się zmniejszy.
• W ciągu 48 godz. - Twoje zmysły smaku i węchu zaczną działać normalnie.
• Od 2 tyg. do 3 miesięcy - układ krążenia ulegnie wzmocnieniu, polepszy się kondycja fizyczna.
• Od 1 do 9 miesięcy - wydolność układu oddechowego poprawi się, wzrośnie wydolność płuc, ustąpią kaszel, duszności, zmęczenie.
• Po 1 roku - ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną mięśnia sercowego zmniejszy się o połowę.
• Po 5 latach - ryzyko zachorowania na raka płuca, raka jamy ustnej, krtani, przełyku zmniejszy się o połowę. Obniży się ryzyko wystąpienia udaru mózgu.
• Po 10 latach - ryzyko zachorowania na chorobę niedokrwienną serca będzie podobne jak u osoby nigdy nie palącej.
• Po 15 latach - ryzyko zachorowania na raka płuca będzie podobne jak u osoby nigdy nie palącej.

[vikicullen]

Ja paliłam przed ciążą ale tylko jak sie dowiedziałam to rzuciłam ,nie mialam z tym problemow i nie bawiłam sie zeby ograniczac palenie,najlepiej jest rzucic odrazu, zresztą mnei mdliło wiec na sam zapach papierosow robiło mi sie niedobrze a potem juz jak przeszły mdłości to i tak palić sie nie chciało

[Sisi702]

Cześć dziewczyny, mam nadzieje ze jeszcze tu ktos wchodzi jestem w 8 miesiacu ciazy i dopiero teraz rzucilam palenie.Wiem ze nic mnie nie usprawiedliwia ale chyba lepiej pozno niz wcale.Co o tym myslicie?Mam nadzieje ze moj bobas bedzie zdrowy.Pozdrawiam

[ania_5]

wiadomo, lepiej pozno niz w cale
mi sie udalo prawie cala ciaze, doslownie kilka papierosow w tym czasie wypalilam

duzo palilas?

mnie, odkad urodzilam, strasznie ciagnie, ale sie trzymam
karmienie to cudowna sprawa i nie chce tego zawalic

[nel_a]

Ja nie palę, nigdy nie paliłam- tzn. biernie tak moja mama całą ciąże paliła, palili oboje całe moje dzieciństwo i dorastanie. Obecnie pali ojciec i doprowadza mnie do szału ignorując moja zdanie że u mnie w mieszkaniu się nie pali (niestety mieszkamy w jednym domu). Mam nadzieję że gdy będę zafasolkowana to odpuści.