Czy warto wyjeżdżać?

[ovejita]

Witajcie ;-)
Postanowiłam napisać, ponieważ od miesiąca mam pewien dylemat i nie potrafię za bardzo sobie z nim poradzić. Mam nadzieję, że opinie innych osób dostarczą mi "świeżego" spojrzenia na sprawę i podejmę w końcu jakąś decyzję.
Przechodząc do meritum: Skończyłam właśnie licencjat z socjologii w Lublinie i przede mną teraz wybór pt "Co dalej?". Stwierdziłam, że chciałabym kontynuować socjologię, ale dodatkowo chciałabym ją połączyć z zarządzaniem.
Myślę, że dam radę pogodzić zajęcia z dwóch kierunków na I roku SUM. Problem pojawia się, gdy myślę o tym gdzie studiować. Oczywiście biorę pod uwagę Lublin, bo mieszkam w tym mieście i stąd pochodzę. Ale rozważam również Kraków (UJ).
Z jednej strony bardzo chciałabym studiować w Krakowie - lubię to miasto i panujący tam klimat. Co więcej, UJ cieszy się większym prestiżem niż uczelnie lubelskie. Podejrzewam, że z dyplomem UJ łatwiej być może będzie mi znaleźć w przyszłości pracę.
Aczkolwiek nachodzą mnie wątpliwości : Czy warto narażać rodzinę na obciążenie ekonomiczne (liczę ok 1,5 tys mies), skoro mogę spokojnie skończyć studia w Lublinie, a potem gdzieś wyjechać? Teoretycznie rodzice powiedzieli, że jeśli będę chciała wyjechać to pieniądze na moje utrzymanie się znajdą, bo oni nie będą mnie blokować w mojej edukacji.
Alle troszkę głupio mi narażać ich na koszty - tym bardziej, że przy dwóch kierunkach raczej nie dam rady pracować. A ponadto, będę musiała być 2 razy w miesiącu na weekend w Lublinie [obowiązkowo, ponieważ dodatkowo robię inny kurs, który trwa do czerwca 2012].
Czasem myślę sobie, że zamiast wyjeżdżać - mogę w Lublinie dodatkowo robić jakieś praktyki, uczyć się języków i skończyć tu studia - a dopiero potem wyjechać do innego miasta. A czasem myślę, że jednak trzeba jechać. UJ będzie lepszy, więcej się nauczę - a ponadto, wreszcie się usamodzielnię i zrezygnuję z wygód mieszkania w domu.
Mógłby ktoś obiektywnie spojrzeć na tę sprawę? Jaka decyzja wydaje się rozsądniejsza? Oczywiście nie proszę o podjęcie za mnie decyzji, ale o przedstawienie własnego punktu widzenia

[red high heels]

Powinnaś pomyśleć również o tym, z jakim miastem wiążesz swoją przyszłość. Jeśli rozważasz pozostanie poza Lublinem, warto przeprowadzić taką rewolucję. Jeśli i tak planujesz do Lublina wrócić, trochę mniej warto. Ale i tak krok ku samodzielności to na ogół dobra decyzja

[Andzia804]

jak dla mnie pozostanie w Lublinie byłoby najlepszym wyjściem bo jak sama napisałaś robisz kurs który będzie trwał do czerwca 2012, a czasami może być tak że nie będziesz mogła będąc w krk przyjechać do Lublina bo tak się może zdarzyć i rozumiem że kursu nie możesz opuścić no i jeszcze dochodzą do tego koszty 1.5 tys to nie są małe pieniądze oczywiście rodzice nie chcą ci blokować rozwoju ale dla nich to i tak będzie duże obciążenie

[Kamilo23]

A ja bym zadała sobie pytanie co zamierzasz robić po takich kierunkach?

[ovejita]

Z jakim miastem wiąże przyszłość?
Przypuszczam, że nie będzie to Lublin. Raczej Kraków/Wrocław. Niestety studiowanie we Wrocławiu odpada ze względu na 9-godzinny dojazd (myślę, że byłoby to zbyt męczące, a połączenia na PKP również nie są oszałamiające).
Co do przyszłej pracy - interesują mnie dwie drogi rozwoju HR (połączony z działalnością szkoleniową) oraz marketing.
Myślę, że osiągnę ten cel, a moje plany będą się krystalizować.
Nie siedzę bezczynnie w wakacje tylko poświęcam czas na praktyki . Mam nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości.
Jeśli zostałabym w Lublinie to na pewno bym w trakcie roku akademickiego próbowała jeszcze gdzieś się "zahaczyć" jako praktykantka (mam już upatrzoną firmę do której chciałabym aplikować). Obawiam się, że w Krk byłoby to trudniejsze.
Po pierwsze - miałabym więcej obowiązków związanych z samodzielnym mieszkaniem. Po drugie - z tego co się orientuję to te dwa wydziały na UJ są dość od siebie oddalone więc dochodziłby mi czas na dojazd etc. zaś w Lublinie wszystko jest w jednym miejscu.
Jeszcze rozważam opcję "wziąć jeden kierunek i szukać pracy", ale szkoda mi z któregokolwiek rezygnować - tym bardziej, że patrząc na plan studiów - zajęcia są ciekawe.

[agateq]

Moje zdanie: nie łap kilku srok za ogon.

Najpierw dokończ to, co zaczęłaś w Lublinie. Później zacznij w Krakowie. Na jednym kierunku dasz radę dorywczo gdzieś popracować - o ile będziesz chciała, a jak nie to rodzice Ci pomogą.
Na razie skupiłabym się na studiach i tym kursie w Lublinie, wszystko po kolei. Po zrobieniu magisterki nie będziesz jeszcze staruszką chylącą się nad grobem, zatem rozpoczęcie studiów w Krakowie będzie - wg mnie - naturalną rzeczą.

Co do tego, z którym miastem wiążesz przyszłość, to dla mnie nie ma znaczenia. Pobierać naukę można w Szczecinie, a potem szukać pracy w Olsztynie. Nauczyć się dasz radę wszędzie, a na razie trochę za wcześnie imho na snucie planów, skoro masz w zanadrzu kolejny kierunek.

Po prostu PO KOLEI.

Pozdrawiam krajankę Lubliniankę.

[Yavanna84]

W moim przypadku przeprowadzka z rodzinnego miasta była dużym krokiem w kierunku usamodzielnienia się. Z tego powodu wybrałabym Kraków.

UJ faktycznie bardziej prestiżowy, chociaż zauważyłam że pracodawca bardziej zwraca uwagę na doświadczenie, niż ukończoną uczelnię. Warto rozejrzeć się za praktykami, stażem, choćby bezpłatnymi.

[yessabell]

Dokończ w Lbn Pracodawcy aż tak nie patrza na uczelnie, jak na doświadczenie. a Krk to może i większe szanse, lepsza uczelnia, ale 1,5 tys. miesięcznie piechotą nie chodzi. Moze niech rodzice co miesiąc wpłacają Ci na konto jakąś sumkę i za jakiś rok, dwa uzbiera Ci sie ładna kwota z która bedziesz mogła zacząć życie w innym miescie, nowe życie, już z pełnym wykształceniem

Pozdrawiam koleżankę z Lbn Również tam studiuję

[sowaaaaa]

Moim zdaniem nie ma sensu przenosić się do Krk i zdecydowanie powinnaś pozostać w Lbn. Jak już ktoś tam wyzej zauważył pracodawcy już nie patrzą na to jaką uczelnię skonczyłaś a na doświadczenie, praktyki, umiejętności. Masz jasno sprecyzowane cele co do swojej przyszłości, sądząc po wpisie robisz to co lubisz a to jest najważniejsze, z takim podejściem jestem pewna że sobie poradzisz niezależnie od miejsca. Czy w Krk nauczysz się więcej? nie sądzę na samodzielność jeszcze przyjdzie czas, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą pomóc w "nowym życiu" po zakończeniu studiów, gdziekolwiek zechcesz
powodzenia w podjęciu decyzji

[annonim]

Napisane przez yessabell

Pracodawcy aż tak nie patrza na uczelnie, jak na doświadczenie

Zgadza się
Lepiej zostać w Lublinie i załapać się na jakieś praktyki - zawsze to dodatkowy punkt w CV i plus u pracodawcy. A po skończeniu - spokojnie można przenosić się do Krakowa, poszukać pracy i ewentualnie kończyć coś zaocznie

[agateq]

Pracodawcę guzik obchodzi czy skończyłaś UJ czy UW czy UMCS, i czy z obrony masz 5 czy 3.

Jak ktoś wyżej wspomniał - liczy się doświadczenie, a przede wszystkim KIERUNEK.
Nie jestem zwolenniczką studiowania kilku kierunków jednocześnie, skoro można wszystko zrobić powoli i z głową, zwłaszcza, jeśli nic nas nie goni.

[ovejita]

Dzięki za wszystkie odpowiedzi ;-)
Szczerze mówiąc nie przypuszczałam, że to, jaką uczelnię skończę nie ma najmniejszego wpływu dla pracodawcy. Wydawało mi się, że owszem - przede wszystkim liczy się doświadczenie - ale jednak gdy są 2 CV osób o sporym doświadczeniu to wówczas kryterium może stać się i uczelnia.
Agateq, masz rację - liczy się kierunek. Ale wydaje mi się, że jest to szczególnie istotne przy kierunkach technicznych/ścisłych. Przy kierunkach społecznych granica ta jest cienka i wydaje mi się, że tutaj znaczną rolę odgrywa doświadczenie i działalność pozauczelniana.
Co do studiowania 2 kierunków - nie jestem pewna czy oba je podejmę w tym roku na 100%, chociaż chciałabym z racji zainteresowań. Z natury jestem ambitna, więc żadnego nie chcę robić "na odwal". Co prawda, rozważam jeszcze opcję rozpoczęcia jednego kierunku w tym roku i dołączenia 2-ego kierunku za rok -jak będę na II roku SUM.
Aczkolwiek tutaj bym miała problem, który wybrać, bo oba mnie "ciągną"

[skazana_na_bluesa]

jaki kurs trzyma cie w lublinie?

[ovejita]

odnośnie kursu - poszło PW ;-)

[skazana_na_bluesa]

i mam nadzieje ode mnie pw tez poszla. ale zeby nie bylo - jestem za krakowem

[ovejita]

Skazana_na_bluesa - PW doszło, dziękuję za radę.
Wczoraj się długo zastanawiałam nad tą kwestią studiów i mam pytanie:
Jak myślicie: lepiej wziąć dwa kierunki (socjo i zarządz.) czy wziąć tylko zarządz (ze spec. zzl) i szukać pracy/ ewentualnie praktyk w tej branży?
Z jednej strony myślę, że połączenie tych dwóch kierunków może dać fajny efekt, a z drugiej - zastanawiam się czy doświadczenie nie jest ważniejsze...

[Yavanna84]

Doświadczenie jest zdecydowanie ważniejsze. Nie widziałam jeszcze oferty, gdzie byłoby wymagane skończenie 2 kierunków, za to oferty dla ludzi bez doświadczenia zdarzają się sporadycznie,

[mon88]

Ja mam dwa kierunki i jeśli wybierałabym jeszcze raz to zrobiłabym jeden i zdobywała doświadczenie zawdowe...

a co do miasta to wybrałabym to miasto, z którym wiążesz przyszłość... jeśli nie chcesz zostać w lublinie to nie ma się nad czym zastanawiać
(ale to moje zdanie...)

[794f4f7fd0b0868ccd574eb97c8ebd94d2e43545_60bea4f1edd75]

.

[ovejita]

Dziewczyny, muszę przyznać, że totalnie jestem w kropce! ;-)
Już myślałam, że zdecyduję się na Lublin, ale zdaję sobie sprawy, że ostatnie argumenty popierające Kraków też są istotne i prawdziwe.
Aczkolwiek od Krakowa odciąga mnie myśl, że czytając fora o zarządzaniu na UJ to wcale poziom nie jest wysoki. Strasznie zapadło mi w pamięć, że jakiś chłopak napisał, że studiując zarządzanie na UJ można studiować dziennie 3 kierunki, pracować i jeszcze imprezować. Zdaję sobie sprawę, że to przesadzone ;-) aczkolwiek oddaje istotę rzeczy...
Jeszcze rozważam opcję, żeby rozpocząć tutaj I rok i skończyć ten kurs, a po I roku składać wniosek o przeniesienie...
Ale mam mętlik w głowie! ;-)