Jak polubic rozpuszczone wlosy ?

[lady666macbeth]

rozpuszczaj włosy wtedy kiedy Ci wygodnie.
Ja mam włosy po pas więc siłą rzeczy do pracy czy na zakupy muszę zaplatać bądź spinać. Ale w domu, czy jak wychodzę gdzieś ze znajomymi to rozpuszczam.
Trzeba się po prostu przyzwyczaić do rozpuszczonych.

[Renia8]

Ja chodzę tylko w rozpuszczonych włosach i nie wyobrażam sobie ich wiązać. Praktycznie nikt mnie nigdy nie widział w związanych włosach

[Dommii877]

Ja bym chętnie związywała, ale przeważnie jakieś kosmyki stercza i dlatego stawiam na rozpuszczone. A czasu na warkocze czy koczki jakoś nigdy nie potrafiłam znaleźć

[Hvid]

Ja chodzę tylko w wysoko upiętych, bo chcę je zapuścić daleko za pas (na razie są do pasa). Włosy mam gęste i mocno kręcone, co utrudnia ich rozczesywanie, zapobieganie ich plątaniu się przyspiesza porost, bo końcówki mniej się niszczą i nie muszę przez godzinę stać ze szczotką i ich rozczesywać.

[paterianka]

Można spinać niecałe, tylko na przykład grzywkę i wtedy to co zostaje niespięte sobie jest na plecach i aż tak nie przeszkadza, ja tak często robię, chociaż najwygodniejszy jest koński ogon lub różnego rodzaju plecionki, w nich podobno włosy najmniej się niszczą .

[SaraSara]

Właśnnie miałam napisać, że od kiedy noszę włosy w koczku (bez gumek, same wsuwki) to zauwazyłam, że włosy mam grubsze.zazwyczaj końce miałam coraz cieńsze i nawet w warkoczu było widać jak ku dołowi staje się coraz cieńszy. A od kiedy je zbieram i nie noszę spiętych gumką poprawiły się. Choć z zazdrością patrzę na okładki gazet czy nawet w telewizji, gdzie dziewczyny noszą długie rozpuszczone włosy np. po prostu luźno pokręcone kilka pasm z lokówki...Może włosy tak zrobione po 2 minutach na zewnątrz się prosują a po drugie wiatr i już wygląda się jak szczotka/mop....Zastanawiam się, że one chyba wszytskie zwyczajnie mają tyle doczepionych włosów, że stają się ciężkie i po prostu ani drgną i to stąd. Druga rzecz to tapirs. Wszyscy na ten sposób psioczą , a nie wierzę, że komukolwiek włosy odstają od nasady 10 cm bez tapirowania. Popatrzcie choćby na kożuchowską - dobra, ona ma krótkie włosy ale same z siebie tak nie stoją na pewno!

[basia0707]

Ja odkąd mam wyprostowanie keratyną inoar cały czas noszę rozpuszczone jedynie na noc wiąże wysoko w kucyk

[khloe]

Napisane przez SaraSara

Właśnnie miałam napisać, że od kiedy noszę włosy w koczku (bez gumek, same wsuwki) to zauwazyłam, że włosy mam grubsze.zazwyczaj końce miałam coraz cieńsze i nawet w warkoczu było widać jak ku dołowi staje się coraz cieńszy. A od kiedy je zbieram i nie noszę spiętych gumką poprawiły się. Choć z zazdrością patrzę na okładki gazet czy nawet w telewizji, gdzie dziewczyny noszą długie rozpuszczone włosy np. po prostu luźno pokręcone kilka pasm z lokówki...Może włosy tak zrobione po 2 minutach na zewnątrz się prosują a po drugie wiatr i już wygląda się jak szczotka/mop....Zastanawiam się, że one chyba wszytskie zwyczajnie mają tyle doczepionych włosów, że stają się ciężkie i po prostu ani drgną i to stąd. Druga rzecz to tapirs. Wszyscy na ten sposób psioczą , a nie wierzę, że komukolwiek włosy odstają od nasady 10 cm bez tapirowania. Popatrzcie choćby na kożuchowską - dobra, ona ma krótkie włosy ale same z siebie tak nie stoją na pewno!

gwiazdy mają doczepy, to raz.
Nie ma co patrzeć na teledyski, okładki, tam nie ma wiatru, wilgoci, nie trzeba tej fryzury nosić cały dzień.

ja się podpinam do tematu. Podziwiam kobiety, które noszą rozpuszczone włosy cały dzień. Moje po godzinie splątują się w strąki, więc musiałabym je co godzinę rozczesywać co już w połowie dnia skutkowałoby łojem na głowie (bo mam przetłuszczające się włosy).

Generalnie mam włosy do zapięcia stanika, do pracy gładko zaczesane i tylko na wyjścia jerozpuszczam, po 2 godzinach na imprezie i tak je spinam ale długie muszą być

podziwiam te laski, które na wycieczki rowerowe noszą rozpuszczone, długie włosy.. niejednokrotnie takie widziałam... Ja po takiej wyprawie nie rozczesałabym włosów już nigdy

[chimay]

Napisane przez khloe

gwiazdy mają doczepy, to raz.
Nie ma co patrzeć na teledyski, okładki, tam nie ma wiatru, wilgoci, nie trzeba tej fryzury nosić cały dzień.

ja się podpinam do tematu. Podziwiam kobiety, które noszą rozpuszczone włosy cały dzień. Moje po godzinie splątują się w strąki, więc musiałabym je co godzinę rozczesywać co już w połowie dnia skutkowałoby łojem na głowie (bo mam przetłuszczające się włosy).

Generalnie mam włosy do zapięcia stanika, do pracy gładko zaczesane i tylko na wyjścia jerozpuszczam, po 2 godzinach na imprezie i tak je spinam ale długie muszą być

podziwiam te laski, które na wycieczki rowerowe noszą rozpuszczone, długie włosy.. niejednokrotnie takie widziałam... Ja po takiej wyprawie nie rozczesałabym włosów już nigdy

Nie wszystkie włosy sie tak samo szybko placzą. Jako nasolatka nosiłam zawsze rozpuszczone, a miałam prawie do pasa i co więcej właściwie nie musiałam ich czesać, po prostu się nie plątały. W ogóle niewiele z nimi robiłam poza myciem (bez odżywki) . Z czasem jednak moja głowa stała się tłusta i musiałam się pożegnać z rozpuszczonymi jak i z grzywka czy w ogóle fryzurami, gdzie włosy stykają się ze skorą. Teraz jest mi w rozpuszczonych przeważnie niewygodnie, bo się po prostu odzwyczaiłam.