Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.

[201607040946]

Napisane przez Wampierz

No tak, już o tym pisałam, że Kibbe ma jakby dwa aspekty - ten fizyczny, który imho jest bardzo na rzeczy, skoro te wskazówki faktycznie pasują, faktycznie ta typologia opiera się na rodzaju budowy, i tu z tobą się zgodze, że głównie sylwetki, na twarzy to jednak mniej się odbija.
Ten drugi aspekt jest niejako psychologiczno-społeczny, czyli odbiór wyglądu przez innych.

Wg mnie mocnym problemem przy tym psychologicznym jest to, że to, jakie wrażenie robimy na nieznajomych, a nasza własna wizja siebie to dwie rzeczy, które mogą do siebie w ogóle nie przestawać. Czytając fora widać, że o ile część (chyba mniejsza) kobiet, która się akurat identyfikuje ze swoim "archetypem" chętnie wskakuje w całkiem ortodoksyjny Kibbyzm, nawet lecąc w dość ekstrawagancki na dzisiejsze czasy styl, dosłownie wcielając konkretne fasony, fryzury w życie. A bardzo dużo osób ma problem właśnie dlatego, że "nie widzi się" w danym typie.

Imho ogólne wskazówki dla typu pasują niezależnie od tuszy, urody twarzy, co by właśnie wskazywało na trafność typologii, ale oczywiście, wiadomo, że inny efekt jest na dobrej figurze i przy ładnej buzi niż przy mniejszym wpasowaniu w standardy piękna.

Już pisałam Earth, ale się powtórzę: mam koleżankę, która ma sylwetkę typowego N, ale dla mnie jest TR, bo pasuje jej przepych, styl teatralny, gotycki, vintage, pin-up - dużo wszystkiego i jeszcze więcej. Nie ma w ogóle talii, ma długaśne szczupłe nogi, nawet jak tyje w cycu i brzuchu.
W gorsetach wygląda idealnie (ja mam minimalnie większe wcięcie niż ona - bo ona nie ma - i wyglądam w gorsetach jak chłop przebrany za babę), pasują jej barokowe upięcia włosów (i lubi to), ostry ciemny makijaż (podejrzewam Ciemną Zimę), czasem wygląda jak porcelanowy aniołek śmierci ze starych fotografii

Narzekała, że jak jej facet robi jej sesje zdjęciowe, to widzi ją zupełnie inaczej. Jej się to nie podoba. Mówi, że jest wtedy brzydka i taka nijaka.
A jak ja zrobiłam jej sesję, to skakała z radości i powiedziała, że ja widzę ją tak samo jak ona Więc o odbiór chodzi.

[martaakow]

Napisane przez ally5

Świetny bardzo konkretny opis jeśli chodzi o kolory ogólnie mamy baaardzo podobną urodę. Pod 99% napisanych przez Ciebie rzeczy mogłabym spokojnie się podpisać (ten 1% to piegi - nie mam ich, cała reszt idealnie do mnie pasuje)

Miałam spory problem z określeniem swojego typu kolorystycznego, podejrzewałam lato, ale wahałam się między podtypami, teraz już wiem, że pewnie też jestem Soft Summer dziękuję za te opisy

Ja też zawsze podejrzewałam, że jestem latem, ale głównie na podstawie opisów urody, cery, bo kiedyś myślałam, że to o to w tym wszystkim chodzi. Wtedy też jeszcze ubierałam się niemal wyłącznie na czarno, więc ciężko mi było odnieść inne kolory do siebie. Dopiero jak zaczęłam uzupełniać swoją szafę o kolory, buszować po sklepach w poszukiwaniu czegoś innego niż czerń, przymierzać mnóstwo przeróżnych odcieni, to zaczęłam zauważać, w których wyglądam dobrze, a w których nie. I się okazało, że ta czerń wcale do mnie nie pasuje (mimo że ją bardzo lubię), a za to w niektórych kolorach (właśnie głównie tych dla Soft Summer) wyglądam dużo lepiej. Jak już przełamałam swoją niechęć do jasnych kolorów i przestałam odruchowo sięgać w sklepach po czarne ubrania, odkryłam, że takie przygaszone kolory sprawiają, że wyglądam świeżo, dziewczęco i że po prostu dobrze współgrają z moją urodą.

[201607040946]

Napisane przez martaakow

Ja też zawsze podejrzewałam, że jestem latem, ale głównie na podstawie opisów urody, cery, bo kiedyś myślałam, że to o to w tym wszystkim chodzi. Wtedy też jeszcze ubierałam się niemal wyłącznie na czarno, więc ciężko mi było odnieść inne kolory do siebie. Dopiero jak zaczęłam uzupełniać swoją szafę o kolory, buszować po sklepach w poszukiwaniu czegoś innego niż czerń, przymierzać mnóstwo przeróżnych odcieni, to zaczęłam zauważać, w których wyglądam dobrze, a w których nie. I się okazało, że ta czerń wcale do mnie nie pasuje (mimo że ją bardzo lubię), a za to w niektórych kolorach (właśnie głównie tych dla Soft Summer) wyglądam dużo lepiej. Jak już przełamałam swoją niechęć do jasnych kolorów i przestałam odruchowo sięgać w sklepach po czarne ubrania, odkryłam, że takie przygaszone kolory sprawiają, że wyglądam świeżo, dziewczęco i że po prostu dobrze współgrają z moją urodą.

Ależ SS ma dość ciemne kolory

[martaakow]

Napisane przez kaguya

Ależ SS ma dość ciemne kolory

Być może, ale chodziło mi o sam fakt uznania, że w tych jaśniejszych wyglądam też dobrze.
Bo jak nosiłam się całkiem na czarno, to łatwo było mi zaakceptować ciemne szarości, granaty, itd. Ale zawsze była ta myśl, że w jaśniejszych kolorach będę pewnie wyglądać mdło i nijako.
Zresztą to zależy od palety Na niektórych SS ma więcej ciemnych kolorów, na niektórych pół na pół z jasnymi mniej więcej.
Zresztą nie chcę się też przy żadnym typie upierać. Zwłaszcza że palety SS i TS dla mnie są bardzo podobne. Tylko niby TS nie pasuje złota biżuteria, a mnie pasuje.

[earthpace]

Wg mnie to jest trudne Czasem jest ciężko ocenić odcień i nasycenie koloru patrząc na niego solo. Dużo łatwiej mi rozpoznać co jest nie tak z kolorem gdy się je zestawia.. Nawet dzisiaj mierzyłam intensywny, czerwony sweter i sobie pomyślałam, że coś nie halo, jakby twarz była przyszarzała (a przecież intensywny czerwony kolor mi pasuje, mam takich parę w szafie). Porównałam parę rzeczy i popatrzyłam w necie i wychodzi na to, że mam w domu sweter w pomidorowej czerwieni z okolic czystej wiosny. Po prostu jest za ciepły, ale tak żebym na pierwszy rzut oka była w stanie to stwierdzić.. impossible.
Moja puenta jest taka, że najlepiej jest wziąć parę odcieni jednego koloru (niebieski kolor jest bardzo dominujący w latach i on może być dobry do porównania acz dosyć trudny, ewentualnie można wziąć zieleń) i mierzyć porównując do twarzy, aż się zobaczy różnice.. czy zgaszenie służy czy może dobre są niektóre mocniejsze, ale w jakimś odcieni itd. To jest chyba jedyna drogą na początku aby wyczaić klimaty bo naprawdę, czasem łapię się na tym, że wydaje mi się, że dwie rzeczy mają taki sam kolor a dopiero jak je położę obok siebie wychodzi, że w sumie nie do końca i różnice bywają spore

[martaakow]

Już nie mówiąc o różnym wyświetlaniu kolorów w zależności od monitora. Najlepszym tego przykładem była ostatnio moja praca magisterska. Bardzo się zdziwiłam po wydrukowaniu, bo kolory na druku (i wcześniej na monitorze w drukarni) były zupełnie inne niż na moim laptopie.
Dlatego nie biorę zupełnie serio tych palet, bo pewnie mój laptop i przy nich kłamie

[201607040946]

Napisane przez earthpace

Wg mnie to jest trudne Czasem jest ciężko ocenić odcień i nasycenie koloru patrząc na niego solo. Dużo łatwiej mi rozpoznać co jest nie tak z kolorem gdy się je zestawia.. Nawet dzisiaj mierzyłam intensywny, czerwony sweter i sobie pomyślałam, że coś nie halo, jakby twarz była przyszarzała (a przecież intensywny czerwony kolor mi pasuje, mam takich parę w szafie). Porównałam parę rzeczy i popatrzyłam w necie i wychodzi na to, że mam w domu sweter w pomidorowej czerwieni z okolic czystej wiosny. Po prostu jest za ciepły, ale tak żebym na pierwszy rzut oka była w stanie to stwierdzić.. impossible.
Moja puenta jest taka, że najlepiej jest wziąć parę odcieni jednego koloru (niebieski kolor jest bardzo dominujący w latach i on może być dobry do porównania acz dosyć trudny, ewentualnie można wziąć zieleń) i mierzyć porównując do twarzy, aż się zobaczy różnice.. czy zgaszenie służy czy może dobre są niektóre mocniejsze, ale w jakimś odcieni itd. To jest chyba jedyna drogą na początku aby wyczaić klimaty bo naprawdę, czasem łapię się na tym, że wydaje mi się, że dwie rzeczy mają taki sam kolor a dopiero jak je położę obok siebie wychodzi, że w sumie nie do końca i różnice bywają spore

Mam tak z różami. Kupiłam stanik w odcieniu chłodnej fuksji (no ale to stanik, nie mogłam się oprzeć), a potem wzięłam koszulkę siostry i porównałam odcienie - a jeszcze się dziwiłam, czemu ten róż siostry aż tak mi pasuje. Bo był bardzo nasycony, bardzo czysty i naprawdę ciepły tzn. tak ogólnie Ciepła Wiosna chyba nie ma aż tak czystych różowych odcieni, więc to na bank był róż Czystej Wiosny. Taki mogłabym nosić. Problem miałam raczej z tym, że zawsze trafiałam na chłodne fuksje i dziwiłam się, czemu mi nie pasują. Przecież muszą, bo jestem Czysta.
I tak w ogóle zauważyłam, że odkąd mam naturalny kolor włosów, to zlewa mi się z kolorem oczu. Potrzebuję cieni albo szminki, żeby go podkreślić. Jak miałam rude, czerwone albo brązowe włosy, to oczy były bardzo wyraziste.

[ally5]

Napisane przez martaakow

Ja też zawsze podejrzewałam, że jestem latem, ale głównie na podstawie opisów urody, cery, bo kiedyś myślałam, że to o to w tym wszystkim chodzi. Wtedy też jeszcze ubierałam się niemal wyłącznie na czarno, więc ciężko mi było odnieść inne kolory do siebie. Dopiero jak zaczęłam uzupełniać swoją szafę o kolory, buszować po sklepach w poszukiwaniu czegoś innego niż czerń, przymierzać mnóstwo przeróżnych odcieni, to zaczęłam zauważać, w których wyglądam dobrze, a w których nie. I się okazało, że ta czerń wcale do mnie nie pasuje (mimo że ją bardzo lubię), a za to w niektórych kolorach (właśnie głównie tych dla Soft Summer) wyglądam dużo lepiej. Jak już przełamałam swoją niechęć do jasnych kolorów i przestałam odruchowo sięgać w sklepach po czarne ubrania, odkryłam, że takie przygaszone kolory sprawiają, że wyglądam świeżo, dziewczęco i że po prostu dobrze współgrają z moją urodą.

Ja niestety często kupowałam coś pod wpływem impulsu - bo podobało mi się na wieszaku lub robiłam zakupy przez internet. Wiele z tych rzeczy okazało się niewypałami, bo mimo że ładne, to na mnie nie wyglądały dobrze - w końcu zaczęłam zauważać, że intensywne, czyste kolory (które u innych bardzo mi się podobały) po prostu do mnie nie pasują. To samo tyczy się nadruków, szczególnie dużych lub kontrastowych i kolorów szminek. Szkoda tylko, że często zauważałam to dopiero na zdjęciach np. z jakiejś imprezy...

Za to zawsze wiedziałam, że nie pasuje mi czerń ani biel i podświadomie uwielbiałam szary i zgaszony jasny niebieski kolor, ale wydawały mi się "nudne".

[martaakow]

Napisane przez ally5

Ja niestety często kupowałam coś pod wpływem impulsu - bo podobało mi się na wieszaku lub robiłam zakupy przez internet. Wiele z tych rzeczy okazało się niewypałami, bo mimo że ładne, to na mnie nie wyglądały dobrze - w końcu zaczęłam zauważać, że intensywne, czyste kolory (które u innych bardzo mi się podobały) po prostu do mnie nie pasują. To samo tyczy się nadruków, szczególnie dużych lub kontrastowych i kolorów szminek. Szkoda tylko, że często zauważałam to dopiero na zdjęciach np. z jakiejś imprezy...

Za to zawsze wiedziałam, że nie pasuje mi czerń ani biel i podświadomie uwielbiałam szary i zgaszony jasny niebieski kolor, ale wydawały mi się "nudne".

Ja akurat przez internet praktycznie nie kupuję, bo mam dość problematyczną figurę (mimo że jestem szczupła) i wystarczy mi to, że 2/3 rzeczy w sklepach nie leży na mnie dobrze, mimo że i tak wybieram tylko fasony "dla mnie". Ale to mi nie przeszkadzało kupować stosów czarnych ubrań. Miałam też fazę na krwistą czerwień, ale to jak miałam rude włosy. Ale i tak średnio mi pasowała
Więc to, że czasem się coś przymierza i wiadomo niby, że to nie mój kolor, to nie oznacza, że nie można się upierać przy nim
I szlag mnie trafia, jak sklepy mają przymierzalnie z tak fatalnym światłem, że później się okazuje, że kolor jest zupełnie inny niż się wydawał.

[201607040946]

Napisane przez ally5

Za to zawsze wiedziałam, że nie pasuje mi czerń ani biel i podświadomie uwielbiałam szary i zgaszony jasny niebieski kolor, ale wydawały mi się "nudne".

Kocham szary

[Natalia158]

Mam południową urodę i wszyscy mi mówią, że najlepiej wyglądam w bieli i czerni. Chciałabym pokombinować trochę z kolorami, bardzo lubię wszelkie odcienie niebieskiego, ale wszyscy zawsze "no... w tym Ci ładnie, ale do Ciebie pasuje biel lub czerń!". Trochę to dobijające, ale może już taki mam typ urody...

[jem_widelcem]

Hej, to znowu ja. Tym razem zostalam poproszona przez znajoma, ktora ma problem w okresleniu swojego typu urody o pomoc. Moze moglybyscie mniej wiecej naprowadzic ja na jakis trop?

Wlosy: bardzo jasny, platynowo-popielaty blond (naturalny)

Oczy: ciemnoniebieskie, bialko wyraznie oddzielone od teczowki

Cera: chlodna, porcelanowa, latem jasne piegi

Brwi i rzesy: geste, ciemne- kontrast z oczami

Usta: chlodny roz, raczej intensywne



Pasuja jej kolory mocne typu czern, biel, mocny roz, bordo, mocny niebieski, granat, ciemna zielen- i raczej chlodne. Pasuja jej tez szarosci i wszelkie kolory "przygaszone" szarym typu szaroniebieski, szarorozowy. Nie najlepiej jej w zoltym i pomaranczowym.

[lwia paszcza]

Napisane przez jem_widelcem

Hej, to znowu ja. Tym razem zostalam poproszona przez znajoma, ktora ma problem w okresleniu swojego typu urody o pomoc. Moze moglybyscie mniej wiecej naprowadzic ja na jakis trop?

Wlosy: bardzo jasny, platynowo-popielaty blond (naturalny)

Oczy: ciemnoniebieskie, bialko wyraznie oddzielone od teczowki

Cera: chlodna, porcelanowa, latem jasne piegi

Brwi i rzesy: geste, ciemne- kontrast z oczami

Usta: chlodny roz, raczej intensywne



Pasuja jej kolory mocne typu czern, biel, mocny roz, bordo, mocny niebieski, granat, ciemna zielen- i raczej chlodne. Pasuja jej tez szarosci i wszelkie kolory "przygaszone" szarym typu szaroniebieski, szarorozowy. Nie najlepiej jej w zoltym i pomaranczowym.

A biżuteria pasuje jaka - tylko srebrna? jeśli tak, to dla mnie jest to true winter. Oczy wyraziste, dobrze rozumiem?

[201607040946]

Napisane przez jem_widelcem

Hej, to znowu ja. Tym razem zostalam poproszona przez znajoma, ktora ma problem w okresleniu swojego typu urody o pomoc. Moze moglybyscie mniej wiecej naprowadzic ja na jakis trop?

Wlosy: bardzo jasny, platynowo-popielaty blond (naturalny)

Oczy: ciemnoniebieskie, bialko wyraznie oddzielone od teczowki

Cera: chlodna, porcelanowa, latem jasne piegi

Brwi i rzesy: geste, ciemne- kontrast z oczami

Usta: chlodny roz, raczej intensywne



Pasuja jej kolory mocne typu czern, biel, mocny roz, bordo, mocny niebieski, granat, ciemna zielen- i raczej chlodne. Pasuja jej tez szarosci i wszelkie kolory "przygaszone" szarym typu szaroniebieski, szarorozowy. Nie najlepiej jej w zoltym i pomaranczowym.

Nawet Lata mają swoje żółcie i pomarańcze. Trochę za mało danych, ale jeśli NA PEWNO CZYSTA biel i czerń, to raczej Zima.

[201703061347]

Ja znowu o tym moim chłopie no bo tak... kupił sobie turkusową (dość jaskrawą) koszulkę, w moim odczuciu - wiosenną. Zakłada - jest WOW. Buzia robi się świeża, oczy nabierają błękitnego koloru (a ma szare). I to wszystko po tym, jak zrobiłam z niego stłumione lato. Jak sobie patrzę na wiosny to pasuje mi chyba jasna wiosna.
Wiem, jedna jaskółka WIOSNY nie czyni , ale obawiam się, że muszę jeszcze rozważyć tą paletę. Oszaleć można z tym wszystkim! Najbardziej mylące jest to, że osoby, którym siwieją włosy robią "stłumione", szarawe wrażenie i stąd chyba łatwo się pomylić. Wrrrr, najchętniej posłałabym go do kolorystki, za trudna to sztuka dla mnie .
Edit: po namyśle stwierdzam, że może to być jednak Light Summer - ma właśnie dużo takich turkusów...

[201607040946]

Napisane przez Glosna_woda

Ja znowu o tym moim chłopie no bo tak... kupił sobie turkusową (dość jaskrawą) koszulkę, w moim odczuciu - wiosenną. Zakłada - jest WOW. Buzia robi się świeża, oczy nabierają błękitnego koloru (a ma szare). I to wszystko po tym, jak zrobiłam z niego stłumione lato. Jak sobie patrzę na wiosny to pasuje mi chyba jasna wiosna.
Wiem, jedna jaskółka WIOSNY nie czyni , ale obawiam się, że muszę jeszcze rozważyć tą paletę. Oszaleć można z tym wszystkim! Najbardziej mylące jest to, że osoby, którym siwieją włosy robią "stłumione", szarawe wrażenie i stąd chyba łatwo się pomylić. Wrrrr, najchętniej posłałabym go do kolorystki, za trudna to sztuka dla mnie .
Edit: po namyśle stwierdzam, że może to być jednak Light Summer - ma właśnie dużo takich turkusów...

Light Summer brzmi logicznie
Ja mam myszowate włosy, więc ogólnie jestem taka szarawa (oczy też), ale w odpowiednich kolorach robię się mocno napigmentowana

[201703061347]

Napisane przez kaguya

Light Summer brzmi logicznie
Ja mam myszowate włosy, więc ogólnie jestem taka szarawa (oczy też), ale w odpowiednich kolorach robię się mocno napigmentowana

I to chyba jest TO ! Nie wiem dlaczego odrzuciłam ten typ, może dlatego, że wydawało mi się, że dominują w nim kolory bardzo jasne (light) a to wcale nie tak.
W każdym razie coś jest w tym co piszesz, bo właśnie w tym kolorze zobaczyłam tą zmianę, z szarawego człowieka wyszły kolory - lśniące oczy, zdrowy koloryt cery. W tym soft summer było dobrze, bardzo spoko, ale w light summer twarz nabiera takiej świeżości, jest wypoczęta, trochę jak u dziecka, jeśli tak to można opisać .
Biedny ten mój chłop, pokornie znosi te moje fanaberie. Ale odkąd zapoznaję się z tematyką to nie mogę się powstrzymać od analizowania ludzi, a że widzę go codziennie to... aż się prosi .

[Wampierz]

Napisane przez jem_widelcem

Hej, to znowu ja. Tym razem zostalam poproszona przez znajoma, ktora ma problem w okresleniu swojego typu urody o pomoc. Moze moglybyscie mniej wiecej naprowadzic ja na jakis trop?

Wlosy: bardzo jasny, platynowo-popielaty blond (naturalny)

Oczy: ciemnoniebieskie, bialko wyraznie oddzielone od teczowki

Cera: chlodna, porcelanowa, latem jasne piegi

Brwi i rzesy: geste, ciemne- kontrast z oczami

Usta: chlodny roz, raczej intensywne



Pasuja jej kolory mocne typu czern, biel, mocny roz, bordo, mocny niebieski, granat, ciemna zielen- i raczej chlodne. Pasuja jej tez szarosci i wszelkie kolory "przygaszone" szarym typu szaroniebieski, szarorozowy. Nie najlepiej jej w zoltym i pomaranczowym.

Pierwsze, co się nasuwa, to chłodna zima, ale należałoby się przyjrzeć czy nie jakiś inny podtyp z chłodnej strony - lato albo zima. Po prostu dlatego, że te kolory to klasyka i mnóstwo osób się ich trzyma, nawet jeśli im tak naprawdę nie pasują.

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Witam! Potrzebuję pomocy:

1.Jak się opalasz
Dość szybko. Najpierw na czerwono, po kilku godzinach zostaje złoty brąz.

2. Kolor oczu
Brązowy. Ani jasny, ani ciemny. Wokół ciemna obwódka. Brwi ciemny brąz, rzęsy czarne.

3. Piegi
Po dosłownie 3 sztuki w kącikach wewnętrznych oczu i kilka na nosie. Kolor brązowy. Robią się bardziej widoczne pod wpływem słońca.

4. Cera
Blada, szara. Cienie pod oczami z widocznymi fioletowymi naczynkami. Różowych tonów nie ma, w porcelane też nie wpada. Raczej w beż..

5. Naturalny kolor włosów
Ciemny brąz. Raczej mysi.

6. Kolor ust
Jasny, różowy.

7. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę?
I tutaj już mam problem.. Kupuję ubrania zawsze stonowane, szare, bo takie poprostu lubię. Ale wydaje mi się, że te cienie pod oczami widać wtedy jeszcze bardziej. Cera staje się jeszcze bardziej ziemista.

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
No nie bardzo.

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste?
W miarę..

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?
Z tym mam problem.. Sama nie wiem..

11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne
Chyba bardziej ciepłe. Jeśli pomaluję usta zimną czerwienią, wyglądam dość dziwnie, ten kolor mnie przytłacza. Jeśli koralowym, jest ok.

12. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo
Wyglądają nienaturalnie i odwracają uwagę od twarzy.

I na koniec mogę wysłać zdjęcia komuś na maila: mam w kilku różnych kolorach włosów jakie miałam, mogę też bez makijażu.

[earthpace]

Niestety bez mierzenia się nie obędzie Porównaj te swoje ukochane zgaszone kolory z kolorami wiosny - czystymi, raczej ciepłymi. Jeśli masz wątpliwosć jakie odcienie możesz wpisać na pintereście np. bright spring colors itd. Powinnaś zauważyć co lepsze dosyć wyraźnie

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Sprawdzałam, ale u dzieci mam tylko kilka takich kolorów. Patrzę już któryś raz z rzędu i ciężko mi to ocenić.. Mogę wysłać moje zdjęcia komuś na maila?

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Halo, czy ktoś tu jeszcze zagląda?

[earthpace]

Po zdjęciach to ciężko coś powiedzieć..

[201607040946]

I tak musisz przymierzać odcienie, nawet do zdjęcia Sam wygląd zwykle mało znaczy.

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Ja wiem, że muszę. I przymierzałam. Tylko, że sama to ja nie umiem tego określić Nie widzę żadnych różnic poprostu.

[earthpace]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;61604996]Ja wiem, że muszę. I przymierzałam. Tylko, że sama to ja nie umiem tego określić Nie widzę żadnych różnic poprostu.[/QUOTE]

Fakt, to jest ciężkie. Najlepiej jakbyś zarzuciła na siebie parę odcieni mocnych na zmianę ze zgaszonymi, po kolei każdą "warstwę" zdejmowała i obserwowała twarz czy są jakieś zmiany, jak koloryt wygląda, jak cienie, czy kolor "nie farbuje" twarzy na żółto np. (wtedy jest za ciepły). Dadam, że światło jest kluczowe, nie może być słońce ani wieczór, bo wtedy swiatło jest żółte albo czerwone. Czasami rano jest dobre światło, albo jak słońce jest za chmurami możesz spróbować w lustrze.. byle nie było ani w ciemnym pomieszczeniu ani od razu przy oknie, tak 1-2 m od okna

Na pewno są kolory z którymi się zlewasz, które widzisz, że po prostu Ci nie służą wyglądasz w nich byle jako..albo Cię przyćmiewają i znikasz?

[201607040946]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;61604996]Ja wiem, że muszę. I przymierzałam. Tylko, że sama to ja nie umiem tego określić Nie widzę żadnych różnic poprostu.[/QUOTE]

No właśnie, to jest długa i żmudna praca, wątpię, że ktoś będzie chciał się w to bawić.

[MujWymazonyNick]

1. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę?
Dobrze czuję się w stonowanych kolorach i raczej zimnych - kremowa biel, delikatny róż i fiolet, ciemny granat (zdarza mi się wyglądać lepiej niż w czerni), chociaż nasycona czerń również nie jest dla mnie problemem. Jedynie wyglądam trupio przy rzucającej się oczy bieli. I generalnie nie pasują do mnie te - tu przepraszam - oczo☠☠☠ne kolory. Wyjątkiem jest czerń i ciemna czerwień, chociaż dodam, że to drugie muszę stopniować w małej ilości, bo łatwo mi jest się w niej zatopić, jak w mocnych kolorach ogólnie. Ciemne, bordowe brązy mnie tłamszą. Jasne róże w stylu barbie wyglądają, jakbym pomyliła bajki. Na plusie są również beże (kremowe, w odcieniu cielistym), jasne brązy (opcjonalnie i podobne do beżów), niektóre pomarańcze, raczej zimne, i złoty - (podałam przykład).
Przepraszam za nieuporządkowanie, ale podsumowując - ciepłe i zbyt widoczne, niestonowane kolory mnie tłamszą.

2. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
Czysta, wręcz karykaturalna, biel zupełnie mi nie pasuje, lepiej mi w kremowych, natomiast nie zauważyłam, bym miała awersję do czerni... Dobrze w niej wyglądam, również gdy połączę biel z czernią się prezentuję. Jedynie nie mogę nosić samej czystej bieli
Nie wiem co dodać do tego. Nie mam nic przeciwko czerni, chociaż lepiej mi w stonowanej, natomiast sama czysta biel jest wykluczona.

3. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste?
Nie pasują mi.

4. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?
Emm. Nie wydaje mi się. Zgaszone tak, ale podam kolejny przykład w zdjęciu (nr 2). Ja bym to ujęła słowem "stonowane". Są bez dodatku szarości, ale po prostu zimne i nieco bez życia, na pewno nierzucające się w oczy.

*** Pytanie dodatkowe: a może zamiast szarego dobrze ci w kolorach, złamanych brązem?
Dobrze mi.

5. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie?
Dalton. Na moje oko zimne, ale jak wspomniałam niektóre pomarańcze, złoto i brązy są ok. Natomiast zdecydowanie nie mogę nosić ciepłej czerwieni i żółtego.

6. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo -
Nie mogę. Czerń i biel i nie jest zła, ale stonowanie się przyda. Również te pastelowe błyszczą na mnie.

Moja wypowiedź jest tak poplątana, że aż zaznaczę o czym mówię. (zdjecie nr 3)
*przy czym fuksja jest na granicy, z tzw. opcjonalnych



1. Jak się opalasz -
Ciężko i pierw odcień jest seksownie czerwony (), a następnie... tutaj ciężko mi powiedzieć, bo tak rzadko siebie widzę opaloną... Powiedziałabym, że brązowawy, ale nie złoty. Z kolei też nie szary. Brązowo-beżowy? Chyba brzoskwiniowy.

2. Kolor oczu -
Ciemne w odcieniu czystego brązu, czasem żarzą się na czerwony, na pewno nie w kierunku błotnej zieleni (jak niektóre brązy). Bez plamek. Oprawa oczu jasna i w kolorze blondu, rzęsy są nikłe, a brwi siwe, co kontrastuje z bardzo ciemnymi oczami (czerwonawy brąz, czysty brąz, czasem hebanowy).

3. Piegi -
Nigdy nic.

4. Cera -
Nigdy się nie rumienię, chociaż mam wypieki od słońca. Przez większość roku porcelanowa, ale zdarzą mi się zbrzoskiwień na lato.

5. Naturalny kolor włosów -
Odrosty w kolorze mysiego blondu z przewagą szarego (rly, nie widzę brązowego barwnika), ale ze złotymi przebłyskami i pod wpływem słońca ładnie się rozjaśniają do średniego, złotego blondu.

6. Kolor ust (naturalny oczywiście) jest dość jasny, różowy czy ciepły - nasycona czerwień, brzoskwinia czy koral?
Jasny i różowy.

Się rozpisałam. Przypuszczam u siebie lato...

[201607040946]

Możliwe Lato albo na przykład Zgaszona Jesień Ale jest za dużo sprzeczności

[Wampierz]

Napisane przez MujWymazonyNick

Się rozpisałam. Przypuszczam u siebie lato...

Przede wszystkim potrzebujesz kilku "przymiarek", czyli starannej autoanalizy, ponieważ odpowiedzi udzielone przez ciebie są ze sobą sprzeczne, co jest typowe dla osób rozpoczynających przygodę z analizą kolorystyczną. Po prostu nie wychwytujesz pewnych rzeczy, automatycznie zakłądając, że kolory stonowane, klasyczne wyglądają zawsze dobrze - owszem, nosząc takie kolory nie ryzykujemy przyciągania uwagi typu "O Boże, a coś ty założyła?", po prostu trudniej zauwazyć, jak takie kolory podstępnie pobrzydzają twarz (szczególnie, kiedy jest się młodym).

Przy niektórych kolorach nieco "mocniejszych" w odbiorze sama już zauważasz, że jednak nie - czysta biel, szafirowy.

Tak jak każdy ma swoje "kolory robiące efekt wow", tak samo każdy ma swoje kolory robiące "efekt fuj", a pomiędzy nimi jest dużo kolorów niezłych albo trochę żłych, które już nieaż tak łatwo wychwycić. Właśnie po to jest analiza, żeby się nauczyć zauważać te subtelne różnice, na początku jest trudno, ale warto, bo jak już się orzkręcisz, to będziesz wiedziała, co warto kupować, a co nie.