dobry wstęp do zmiany sposobu odżywiania. 40 dni Postu bez słodyczy i podjadania

[marchewkowe pole]

ja sobie kupiłam owoce suszone jakby mnie bardzo męczyło. co prawda to też kupa cukru ale lepsze niż batonik czy ciastka no zakładając że nie zeżrę wszystkich w pół godziny

[zosianiekowalska]

Witajcie dziewczyny, fajny watek!

BjutifulGerl
znam ten ból gdy po katorżniczej diecie (też kilka zaliczyłam) nadrabia się stracone kilogramy! Ale teraz przeszłam na własną dietę (oczywiście wykorzystuję nabytą wcześniej wiedzę teoretyczną). Przez 1,5 roku z BMI 27 zeszłam na 21. Prosta dieta, szybkie gotowanie, 5 x dziennie. Apetyt na słodycze wyeliminowany.

Ale Ty Maliniarko jedz częściej, ramy nie ramy ale po kilku godzinach głodu organizm wszystko zmagazynuje na zapas (w postaci tłuszczyku).

Arletka, pasek będzie do lata, teraz przewieś szaliczek - wyszczupla!

[justico]

Napisane przez Maliniarka

Właśnie najgorzej jest na randce...pizza, fryty, gofry, kawa z bitą śmietaną, czekolada do picia....aaaa!!!

hehehe, najgorsze, że wiekszośc TŻ nie lubi zdrowego odchudzania. Ja mojego kiedyś po wegetariańskich knajpkach ciągałam. Potem przyznał się, że w domu kiełbasą dojadał

[Maliniarka]

Napisane przez zosianiekowalska

Witajcie dziewczyny, fajny watek!
Ale Ty Maliniarko jedz częściej, ramy nie ramy ale po kilku godzinach głodu organizm wszystko zmagazynuje na zapas (w postaci tłuszczyku).

Witaj
Staram się, najgorzej, że wieczorami rzucam się na jedzenie, a nawet jeśli się nei rzucam to knajpy itd

Dzisiaj z tej radości, że waga pokazała troszkę mniej: kawa mrożona, pół pizzy, pół porcji makaronu, a to wszystko między 19 a 22 przynajmniej z deseru zrezygnowałam
Masakra! Zaduście mnie
A jutro będzie obiadek, a potem winko i ciacha. Potem znów post, obiecuję!

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez justico

hehehe, najgorsze, że wiekszośc TŻ nie lubi zdrowego odchudzania. Ja mojego kiedyś po wegetariańskich knajpkach ciągałam. Potem przyznał się, że w domu kiełbasą dojadał

Wiesz, ja nawet nie lubię takiego żarcia typu kebab, fryty, hamburgery---to już całkiem fuj. Ale na randce mam popijać dietetyczną colę? Ręka sama wędruje po kolejny kąsek
Lubię za to pizzę, a słodkiego nigdy nie odmawiałam przed odchudzaniem. Doszedł brak ruchu związany z problemami zdrowotnymi, potem do tego depresja...i nagle 15 kilo więcej niż dziś...byłam przerażona, że nawet tego nie zauważyłam że nikt mi tego nie powiedział. Wiem, że tłuszczyk rozłożył mi się równomiernie i może tego aż tak nie było widać. Ale nie da się nie zauważyć takiej zmiany wagi moim zdaniem w środowisku rodzinnym. tyle, że u mnie w domuna słowo Dieta zaraz było 1000 pokrewnych: Anoreksja, Bulimia, Ty się w chorobę wpędzisz, Anemię będziesz miała. Na "boli mnie głowa" zawsze była odpowiedź, "bo Ty nic nie jesz". Nawet jak przy wszystkich pochłonęłam obiad z dwóch dań i jeszcze deser
Było super, póki ćwiczyłam, wystarczył wf, sksy, czasem siłownia. A teraz to ciężko Chyba odbiegłam od tematu

[pysia1711]

to i ja do was się dołączę do tego postu z podjadaniem nie mam problemu ale słodycze to jadam rzadko. będę mieć mniej niż 40 dni postu,bo się zaczął 4 dni ale dobre i 36 dni

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

jutro was nadrobienie w czytaniu bo dziś już zbyt padnięta jestem

[moya07]

ja się dołaczam, staram sie nei ejsc słodyczy od czwartku, a od jutra zaczynam dietke proteinowa- zobaczymy co z tego wyjdzie

[Maliniarka]

Witajcie dziewczyny powodzenia!!!

[_wanilia_]

Widzę, że przyłączyło się parę nowych osób. Super! Witajcie dziewczyny!

4 dzień za mną . Wczoraj mama próbowała mi wcisnąć słodycze, ale się nie dałam podejść . Zresztą świadomość, że Wy dziewczyny dzielnie trwacie, daje więcej siły do mówienia NIE. Ale wkurza mnie to, że powiedziałam jej, że w poście nie chcę jeść słodyczy, a ona jakąś dywersję uprawia . Uroki mieszkania z rodzicami w wieku 25 lat . Najszczuplejszy okres w moim życiu miałam kiedy mieszkałam sama, ale wiecie jak jest - ekonomia mnie dopadła . Ale marzy mi się samodzielne mieszkanie....

Maliniarka, widzę że zaczęłaś się udzielać na forum Makijaże. Bardzo ładnie

moya07, podziwiam Cię za tą dietę proteinową. Ja nie dałabym rady tak kompletnie bez węglowodanów. Ale na pewno jest to skuteczne - moja ciotka schudła na niej 10 kg w miesiąc (ale żeby była jasność, miała z czego chudnąć ).

W poniedziałek się chyba zważę, żeby wiedzieć na czym stoję. Ciekawe ile uda mi się zrzucić przez te 40 dni . Z 3 lub 4 kg pewnie, bo wolno chudnę. Docelowo chciałabym do 58 kg (mam 165 cm), a teraz jest pewnie ok. 64. To jest waga, w której czuję się najlepiej. I na pewno się uda - muszę tylko być twarda .

Miłego poranka, dziewczynki!

[$ylwu$]

Napisane przez Maliniarka

Wiesz, ja nawet nie lubię takiego żarcia typu kebab, fryty, hamburgery---to już całkiem fuj. Ale na randce mam popijać dietetyczną colę? Ręka sama wędruje po kolejny kąsek
Lubię za to pizzę, a słodkiego nigdy nie odmawiałam przed odchudzaniem. Doszedł brak ruchu związany z problemami zdrowotnymi, potem do tego depresja...i nagle 15 kilo więcej niż dziś...byłam przerażona, że nawet tego nie zauważyłam że nikt mi tego nie powiedział. Wiem, że tłuszczyk rozłożył mi się równomiernie i może tego aż tak nie było widać. Ale nie da się nie zauważyć takiej zmiany wagi moim zdaniem w środowisku rodzinnym. tyle, że u mnie w domuna słowo Dieta zaraz było 1000 pokrewnych: Anoreksja, Bulimia, Ty się w chorobę wpędzisz, Anemię będziesz miała. Na "boli mnie głowa" zawsze była odpowiedź, "bo Ty nic nie jesz". Nawet jak przy wszystkich pochłonęłam obiad z dwóch dań i jeszcze deser
Było super, póki ćwiczyłam, wystarczył wf, sksy, czasem siłownia. A teraz to ciężko Chyba odbiegłam od tematu

Eh, u mnie jest identycznie i strasznie mnie to wkurza! O anoreksji non stop gada mi moja babcia (która twierdzi że jestem za chuda, pomijając fakt że ważę 70,5 kg przy wzroście 174 cm ). Moja mama też ostatnio ciągle mi gada że nic nie jem itp itd a jem praktycznie non stop, co 2,5-3h, praktycznie co chwilę przychodzę do kuchni i robię sobie coś do jedzenie. Ale nie - bo ja nic nie jem! Wrrr...

Napisane przez _wanilia_

W poniedziałek się chyba zważę, żeby wiedzieć na czym stoję. Ciekawe ile uda mi się zrzucić przez te 40 dni . Z 3 lub 4 kg pewnie, bo wolno chudnę. Docelowo chciałabym do 58 kg (mam 165 cm), a teraz jest pewnie ok. 64. To jest waga, w której czuję się najlepiej. I na pewno się uda - muszę tylko być twarda .

Kurcze, a ja miałam się zważyć dopiero za miesiąc (16 marca) ale już mnie nosi z ciekawości i tak mi się coś zdaje że nie wytrzymam i zważę się teraz we wtorek, czyli tydzień odchudzania i ścisłej diety, jestem strasznie ciekawa czy coś mi ubyło, choć zdaję sobie sprawę z tego, że na początku odchudzania najwięcej traci się wody, aczkolwiek tłuszczu też troszeczkę zobaczymy

[arletka13]

no ja niestety wczoraj nie wytrzymałam a raczej zapomniałambo upiekłam babke i była z polewą czekoladową i taka mi cudowna wyszła że zapomniałam że nie jem słodkiego i zjadłam kawałeczekale mały...
ale za to przez dzień mało jadłam, bo o 11 talerzyk zupki grzybowej, i o 17 2kanapki, i kubak harbaty.ważyłam się wczoraj rano i ważyłam 52 kg, a teraz dosłownie przed chilą i przed śniadaniem waże 51czy to możliwe???????????:rolley es:
wiecie jutro powinnam mieć okres a wcale nie chce mi się słodkiegomoże w ciąży jestem?ale...ważne że mi się nie chce
miłego dnia

[moya07]

Ja dzisiaj zaczelam dietke juz ta proteinowa^^
Hmm, ja waze 66,8 przy wzorscie 173. Chce tak 58-60
U mnei w domu na szczescie nie ma czegos takiego, bo mama ciagle sie odchudza i z rozmiaru 42 spadla na 34/36...
Nie uwaza mnie za szczupła i nawet widze, ze się cieszy, ze chce cos z sobą zrobic.
U mnie dobre ciastos toi na stole, ale sie nei przełamie, gdybym nie byla na diecie to bym wziela kawaleczek, ale tak to sie trzymam.

[pysia1711]

ja dziś bez słodyczy daje radę zamiast nich jadłam do śniadania musli tropikalne i jogurt świetne zamienniki słodyczy

[tomalinka]

Mogę się też dołączyć? Od TERAZ (niestety nie mogę napisać że od dzisiaj:P) żadnych słodyczy, chipsów, przekąsek, fast foodów itp.

[zosianiekowalska]

Domowe wsparcie jest ważne, mnie wspiera mąż, ale zaczyna pyszczyć że mam już kości na dekolcie, więc muszę uważać.

A mamy i babcie lubią tłuściutkie dziewczynki! To wpychanie ciast i ciasteczek mamy prawie wszystkie.

[Maliniarka]

Powiem tylko tyle, upiłam się i na jednym ciastku się nie skończyło. Tego dnia nie liczę

[marchewkowe pole]

Napisane przez Maliniarka

Powiem tylko tyle, upiłam się i na jednym ciastku się nie skończyło. Tego dnia nie liczę

oj, oj


no ale też Wszystkiego Najlepszego

[Maliniarka]

Napisane przez vanilla

Maliniarka, widzę że zaczęłaś się udzielać na forum Makijaże. Bardzo ładnie

Miło, że zauważyłaś uczę się!

Marcheweczko, dziękuję

P.Z a z którego wątku ja Ciebie kojarzę?

[pysia1711]

no to pierwszy dzień bez słodyczy zaliczony zobaczymy jak będzie jutro

[Maliniarka]

Gratulacje pysiaku oby tak dalej!
Net mi się kończy, niech szlag weźmie tego iPlusa

[Marta9911]

Witam

Chętnie się przyłącze

Trochę o mnie:

Mam na imię Marta, 18 lat
-waga 51/52kg
-wzrost 164 cm
-cel 48/49 kg

Ze słodyczami, które widnieją na półkach sklepowych nie mam problemu, fast-foody poszły out ponad pół roku temu i nie tesknie za nimi Budzą we mnie obrzydzenie
Gorzej jest z własnymi wypiekami, uwielbiam gotować/piec Oczywiście, jeśli piekę ciasta, ciasteczka to robie je w wersji light nawet dla rodzinki, zastępuje cukier fruktoza/słodzikiem w proszku lub suszonymi owocami, ewentualnie miodem, używam tylko mąki pełnoziarnistej, razowej, wszelkiego rodzaju tłuszcze typu masełko również jest wyeliminowane z ciast (oprócz bloku czekoladowego, w którym maseło śmietankowe jest niezbędne), bazuje na płatkach owsianych, otrebach, twarogu chudym, owocach, jajkach etc., jest o wiele zdrowszy taki przysmak i wiem, co jem aaaa do takich mam słabośc

Niedługo jadę na obóz matematyczny (7dni), a długa podróż przed mną, aż do Zakopanego wiadomo, że wtedy na drogę każdy bierzę słodyczę więc postanowiłam zrobic je sama Mykne na zakupy i zrobie sobie ciasteczka/biszkopty etc.

Pozdrawiam

[Maliniarka]

Witaj Marto powiem szczerze, że przeraża mnie twój cel wagowy...

[Marta9911]

Maliniarka czemu 'przeraża? Hmm.. mi głównie chodzi o wymiary Chce mieć w tali 59 cm, a co najważniejsze stracić boczki, które sa moja zmorą i fałdkę na brzuchu.


DobranoC

[Maliniarka]

przeraża, bo masz mój wzrost i chcesz ważyć ponad jeszcze 12 kilo mniej niż ja mam.... :|

[_wanilia_]

5 dzień za mną . Spoko. Ale to był długi dzień...

[Kika80]

Hej dziewczyny dołaczę do Was i ja. Od 7 dni jestem na "Planie wypłukiwania tłuszczy", to moj pierwsza dieta w życiu. Nawet daję sobię z nią radę , na początku było ciężko bez cukru i soli ale teraz już jest ok . Przy wzroście 165, tydz temu ważyłam 54,5 kg. Dziś rano -53kg i mniej więcej po -1,5cm w pasie, biodrach, udach. Właściwie nie chodzi mi o wagę, tylko o te cm, bo mam sflaczły brzuch i cellulit. W pasie tydz temu miałam 69cm - to na w miarę szczupłą osobę, dużo. Słodyczy nie jem w post od kilku lat zawsze zrzucam ok 1kg, w tym czasie, (choś pokusy są, mój chłopak jest uzależniny od czekolady , a wiecie czym to się kończy ;D). W każdym razie mam trochę podwyższonny cukier (cukrzyca się czai), więc zawsze staram dać sobie trochę odpoczynku od cukru (nie słodzę, nie jem czekolady, cukierków, ciast, naleśników). Jem za to więcej owoców - też cukier ale mój organizm nie daje za wygraną i się go domaga. W zeszłym roku miałam wpadkę - 3 dni pod rząd się zażerazłam czekoladą ale potem było już dobrze . Zobaczymy jak będzie w tym roku. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

[$ylwu$]

Napisane przez Kika80

Hej dziewczyny dołaczę do Was i ja. Od 7 dni jestem na "Planie wypłukiwania tłuszczy", to moj pierwsza dieta w życiu. Nawet daję sobię z nią radę , na początku było ciężko bez cukru i soli ale teraz już jest ok . Przy wzroście 165, tydz temu ważyłam 54,5 kg. Dziś rano -53kg i mniej więcej po -1,5cm w pasie, biodrach, udach. Właściwie nie chodzi mi o wagę, tylko o te cm, bo mam sflaczły brzuch i cellulit. W pasie tydz temu miałam 69cm - to na w miarę szczupłą osobę, dużo. Słodyczy nie jem w post od kilku lat zawsze zrzucam ok 1kg, w tym czasie, (choś pokusy są, mój chłopak jest uzależniny od czekolady , a wiecie czym to się kończy ;D). W każdym razie mam trochę podwyższonny cukier (cukrzyca się czai), więc zawsze staram dać sobie trochę odpoczynku od cukru (nie słodzę, nie jem czekolady, cukierków, ciast, naleśników). Jem za to więcej owoców - też cukier ale mój organizm nie daje za wygraną i się go domaga. W zeszłym roku miałam wpadkę - 3 dni pod rząd się zażerazłam czekoladą ale potem było już dobrze . Zobaczymy jak będzie w tym roku. Pozdrawiam i trzymam kciuki.

hihi, też jestem "czekoladową panienką", a może byłam - oby. Uwielbiałam czekoladę, choć dziwię się, że jeszcze nigdy w życiu nie zjadłam całej tabliczki naraz - może dlatego, że zawsze byłam pulpecikiem i byłam świadoma tego co robię i co może się stać. Teraz oczywiście też uwielbiam (a jakby ) ale od kiedy postanowiłam sobie, że kończę z tym i ani grama słodkiego do ust nie wezmę, to tak się tego trzymam i ochota mi przeszła, po prostu się odzwyczaiłam lecz obawiam się właśnie, że takie ilości jakie kiedyś pochłonęłam wszystkich słodyczy, mogą przyczynić się do cukrzycy, którą (obawiam się) mogę mieć... Boję się iść na badania krwi i zorientować się co i jak bo boję się tej diagnozy

[marchewkowe pole]

Napisane przez Maliniarka

Miło, że zauważyłaś uczę się!

Marcheweczko, dziękuję

P.Z a z którego wątku ja Ciebie kojarzę?

a to do mnie pytanie czy do vanilii? bo jak do mnie to ja Ciebie z Szafy kojarzę. i a propos Szafy to mogę powiedzieć, że nie przejmuj się, że inne dziewczyny mają tyle samo wzrostu a dążą do dużo mniejszej wagi- wszystko zależy tez od budowy, a widzę na zdjęciach, że już wyglądasz bardzo fajnie, nie musisz nic zmieniać, warto utrzymać efekty

[Kika80]

Napisane przez $ylwu$

cukrzycy, którą (obawiam się) mogę mieć... Boję się iść na badania krwi i zorientować się co i jak bo boję się tej diagnozy

Prawdopodobne nie masz cukrzycy, bo pewnie już byś o tym wiedziała (jednak nie zanam się na tym za bardzo). Warto iść i zrobić takie badanie - ukłują i po bólu . Przynajmniej takie podstawowe, badające cukier na czczo, mnie ty wyniki nie wyszły za dobre i musiałam mieć robioną tkz "krzywą cukrową" - pobieranie krwi, co pół godzin (ok 5 razy), po wypiciu glukozy (fuuujjj - po tej glukozie przez tydz nie wzięłam nic słodkiego do ust). Okazało się, że cukrzycy nie ma ale cukier mieści się w górnej granicy. Idź - przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz ... pozdrawiam

[Maliniarka]

Napisane przez marchewkowe pole

a to do mnie pytanie czy do vanilii? bo jak do mnie to ja Ciebie z Szafy kojarzę. i a propos Szafy to mogę powiedzieć, że nie przejmuj się, że inne dziewczyny mają tyle samo wzrostu a dążą do dużo mniejszej wagi- wszystko zależy tez od budowy, a widzę na zdjęciach, że już wyglądasz bardzo fajnie, nie musisz nic zmieniać, warto utrzymać efekty

Dziękuję Ci, właśnie ten Twój nick mnie drażnił, bo nie wiedziałam skąd

Witaj Kiko

$ylwu$, moim zdaniem też lepiej się przebadać i wiedzieć. nawet jakby coś było nie tak, to czas jest zwykle ważny w tych przypadkach.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

zjadłam dzisiaj 3 banany i pomarańczę ale słodyczy jako takich nie ruszam

[Marta9911]

Dokładnie, waga nie odzwierciedla wyglądu U mnie sa niesforne boczki

Myslicie , że hula hop da mi cos na boczki?