|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2015-11-26, 00:29 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 5
|
paraliżujący strach przed seksem
Przejdę od razu do rzeczy, bo to będzie długa historia.
Jestem ze swoim facetem od ponad 2 lat. Mamy po niewiele ponad 20 lat. Między nami nie byłoby właściwie żadnych problemów i związek byłby idealny gdyby nie jedna kwestia - seks. Można powiedzieć że jest on moim pierwszym partnerem łóżkowym. Jak w większości przypadków mój pierwszy raz był bardzo bolesny (chociaż może i bardziej niż u większości, właściwie ciężko to nazwać seksem, określiłabym to raczej jako "próba penetracji"), kolejne były nieznacznie lepsze, zawsze towarzyszył temu silny ból. Byłam świadoma faktu, że należę do grupy pechowych kobiet, których nie pierwszy raz, a pierwszych dziesięć razy będzie bolesnych. Zacisnęłam zęby, w końcu trzeba przez to przejść, żeby potem było dobrze. Nie było. Problem zaczęłam zauważać w momencie kiedy po powiedzmy 20 razach było dużo lepiej, ale nadal było daleko od "dobrze". Pominę dłuższą część tej historii, trafiłam w końcu do lekarza, który stwierdził u mnie wulwodynię - konkretniej vestibulodynię - w dużym skrócie: odczuwam palący ból u wejścia pochwy w trakcie dotyku (penetracji, badania ginekologicznego) i tak już mam. Poddałam się różnym próbom terapii, które były bezowocne, poza ostatnią, która w jakimś tam stopniu mi pomogła. No i tu przechodzimy do sedna sprawy - nie jestem w stanie określić tego stopnia, bo od czasu "diagnozy" do teraz minął ponad rok i przez ten czas moje życie seksualne praktycznie przestało istnieć. Ok, przesadziłam. Życie seksualne istnieje, oral, petting itd. Ale jeśli chodzi o stosunek z penetracją to problem jest ogromny, bo jak przychodzi co do czego to nastrój jest prawie pogrzebowy. Po każdej próbie leczenia, pełni entuzjazmu "sprawdzaliśmy" efekty - i w każdym przypadku nasza nadzieja na to, że "będzie dobrze" zostawała zdeptana przez brutalną rzeczywistość. Po każdej takiej próbie zakończonej porażką widziałam smutek w oczach swojego faceta, ja już zaczynałam płakać z bezsilności, no bo ileż można. Nie muszę chyba mówić, że moje poczucie własnej wartości jest teraz gdzieś w okolicach rowu mariańskiego. Rozmawiałam ze swoim facetem na ten temat. On stwierdził, że może być podniecony maksymalnie jadąc do mnie, ale w momencie przekroczenia progu mojego mieszkania wszystko opada - dosłownie. Ja mam tak samo, nakręcam się na niego samą myślą, ale jak przychodzi co do czego to jest stypa. W tym momencie wydaje mi się że moje dolegliwości bólowe są minimalne, podejrzewam nawet że ustąpiły zupełnie. Rzecz w tym, że boje się to sprawdzić, no bo jak nie ma seksu to "nie ma problemu", a jak okaże się że nadal coś jest nie tak to nie wiem jak to zniosę. Chcę coś z tym zrobić, ale nie wiem jak, nie wiem jak zacząć. Po prostu paraliżuje mnie myśl o tym, że nadal może być źle. Mój facet sam też nic nie inicjuje, z tego samego powodu. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Od razu powiem że wizyta u seksuologa raczej odpada, nasze studenckie kieszenie i jego męska duma temu nie podołają. Szczerze mówiąc to nie wiem czego oczekuję od tego wątku, może potrzebowałam się po prostu wygadać gdzieś anonimowo, bo problem raczej nie jest do obgadania z koleżankami przy kawie, a może jakimś cudem ktoś znajdzie magiczne rozwiązanie mojego problemu, bo ja już nie wiem jak się za to zabrać |
2015-11-26, 06:45 | #2 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Z szybkich rozwiązań mnie do głowy przychodzi tylko anal a twojego partnera rozumiem, bo on nie chce tobie sprawiać bólu. Do testu bezstresowo możesz sobie zamówić dildo z allegro i sama sprawdzic czy są efekty, i będziesz miała zabawkę na potem Pamiętaj też ze w tak młodym wieku odstawienie całkiem intymności nie wróży za dobrze związkowi.
|
2015-11-26, 07:32 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Weź sprawy w "swoje" ręce.
Jedyne sensowne wyjście z sytuacji to tak jak drirrpl napisał. Może nie od razu kupować wibrator ale pobaw się palcami. Dobrze się nawilż i naucz się swojego ciała. Z góry zakładasz, że będzie nie dobrze. A to mózg kontroluje doznania. Mocno sobie wmawiasz, że będzie źle i jest źle. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Jak się sama nauczysz to powoli zaangażuj swojego chłopaka. Albo w między czasie kup faktycznie wibrator aby poćwiczyć na większym kalibrze niż tylko palce. |
2015-11-26, 10:50 | #4 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Już nawet myślałam o tym (co w moim przypadku jest objawem skrajnej desperacji ), z tym, że to nie rozwiązuje mojego problemu. Bo źródłem problemu jest nasz obecny stosunek do seksu ogólnie, z analem wydaje mi się że również byłby problem. Mam wrażenie, że on stracił zupełnie ochotę. Tak jakby się znieczulił, wyłączył seks z listy swoich potrzeb. I wiem że to ja mu to "zrobiłam". I nie wiem jak to teraz naprawić, szczególnie że i ja jestem poturbowana.
Ja też go doskonale rozumiem, wiem że to dla niego żadna frajda. Problem w tym, że kiedyś seks to była frajda, nawet mimo tego że mnie bolało (raz mniej, raz bardziej) jakoś sobie radziliśmy i było nam fajnie. W tym momencie mam wrażenie jakbym mu ten seks zwyczajnie obrzydziła. Sobie zresztą też Cytat:
Cytat:
Cytat:
Może nawet i to dildo to byłoby jakieś rozwiązanie, ale tylko dla mnie. Nie wiem jak mam włączyć w to swojego faceta, o to właśnie chodzi. Gdzieś ta nasz intymność przez to wszystko uciekła, mam wrażenie, że nasz związek cofnął się w rozwoju pod tym względem. Nawet ten oral nie wygląda już tak samo jak kiedyś, teraz jak sobie o tym myślę, to czasami mam wrażenie jakbym mu robiła koleżeńskiego loda nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, owszem, podnieca mnie to, ale nie ma takiego napięcia między nami, nie prowokujemy dalej sytuacji, bo to się przez ostatnich kilka miesięcy kończyło źle i zamiast odczuwania przyjemności wpadaliśmy w dół. Więc teraz jest szybki orgazm i lulu, zanim do nas dotrze, że coś jest nie tak. Zdaje sobie z tego sprawę, ale nie potrafię tego pokonać. Poza tym nie jestem w tym sama, co nie ułatwia sprawy. Nie wiem w jaki sposób mam się pozytywnie nastawić, bo za każdym razem strach bierze górę. Próbuję to robić, tak jak już mówiłam, mogę być podniecona do granic możliwości, wizualizuję sobie przyjemny seks, ale co z tego jak w momencie kiedy przechodzimy do rzeczy czuję się jakby ktoś wylał na mnie wiadro zimnej wody. Dostaję paraliżu, odechciewa mi się, nie potrafię się wyluzować. Łóżko w tym momencie bardziej przypomina karnego jeżyka niż oazę rozkoszy. Przez tę całą sytuację ja czuję się wybrakowana jako kobieta. Niepełnowartościowa. Nie wiem jak to przeskoczyć. |
|||
2015-11-27, 22:47 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 269
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Tak jak dziewczyny pisały kup wibrator ale taki malutki. Skoro macie oral (w obie strony?) to niech on się pobawi wibratorem robiąc tobie dobrze.
Zacznijcie się przytulać nago. Nie inicjujcie seksu tylko np oglądanie filmu nago przytulajcie się dotykajcie, niech wasze genitalia się stykają, obcierajcie się o siebie ale nie dążcie do penetracji. Zbliżenia zakończcie oralnie lub manualnie. Jak będziecie zakładać, że nie skończy się na klasycznym seksie, to nie będzie stresu a może stopniowo ochota przyjdzie Wysłane z mojego D6503 |
2015-11-28, 07:53 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
No to chyba zostaje wizyta u psychologa. Chociaż myślę że małymi kroczkami byś dala rade sama to przejść. Sex na razie kojarzy się tobie z bólem, musisz to zmienić, nie wiem jak bardzo facet się tobą zajmuje oralnie, czy potrafi cie doprowadzić do orgazmu, ale takie zabawy tez są fajne wiec pogadaj z nim o tym problemie, może to być też u ciebie przez brak orgazmu, sam sex i intymność jest fajna ale bez orgazmu na dłuższą metę tez ci zbrzydnie.
|
2015-11-28, 17:09 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 58
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
W przypadku tej choroby sprawdzenie czy terapia zadziałała nie jest trudne, bo możesz to zrobić sama.
|
2015-11-28, 21:50 | #8 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Cytat:
Z doprowadzeniem mnie do orgazmu problemów nie ma więc wibrator nie jest nam niezbędny (co nie zmienia faktu że sama myślałam kiedyś o kupnie ) Podoba mi się pomysł z oglądaniem filmów, wprowadzę w życie na pewno, dzięki Cytat:
Wizyta u psychologa jest ostatnią ostatecznością, bo musiałabym chyba przerzucić się na dietę ziemniaczaną i/lub zacząć żebrać u rodziców o chleb. Myślę, że jeśli ten problem jest do rozwiązania to uda nam się go rozwiązać bez ingerencji osób trzecich (no, teraz to już czwartych chyba ) Cytat:
Pisałam już o tym, sprawdzałam sama i kiedy się dotykam nie mam dolegliwości bólowych, natomiast głównym wyznacznikiem powodzenia terapii jest dla mnie bezbolesny seks, bo to on był problematyczny. Zdarzył nam się nawet stosunek (kilka tygodni temu), kiedy po początkowym bolesnym rozgrzaniu było ok, ale nie jestem w stanie stwierdzić czy jest całkiem dobrze, bo zbliżenie było totalnie bez klimatu. Zanim więc przestałam czuć ból wynikający z dużej przerwy w stosunkach nasz bohater lekko oklapł i koniec imprezy. Przez to nie wiem czy nie bolało mnie później bo już jest wszystko ok ze mną czy dlatego, że ból osłabł na tyle że lekki ucisk jest bezbolesny. |
|||
2015-11-28, 22:08 | #9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 269
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Cytat:
Przecież może obcierać się o ciebie członkiem i np. wejść tylko troszeczkę np na 2 cm i wysunąć członek i znów się poobcierać. Wibrator nie po to by pomóc w szczytowaniu, tylko by przełamać barierę psychologiczną (wibrator bólu nie sprawił, to penis też nie może). |
|
2015-11-30, 15:28 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Cytat:
Co do tego wibratora - dotarło to do mnie dopiero po wysłaniu odpowiedzi. Może faktycznie sprawimy sobie jakiś drobiazg z okazji Mikołajek Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, poczułam w końcu jakieś wsparcie w całej sytuacji i mi trochę ulżyło Mamie się przecież żalić nie będę, koleżanki też nie koniecznie chciałam uświadamiać, że mamy problem, a potrzebowałam jakiegoś spojrzenia z zewnątrz na sprawę. |
|
2015-11-30, 15:29 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 269
|
Dot.: paraliżujący strach przed seksem
Powodzenia!
Wysłane z mojego D6503 |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:46.