Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[cassie91910]

A jednak dziś moje cztery litery ruszyły się do dermatologa. Dostałam receptę na leki, oto co kupiłam:

- Antybiotyk 1x dziennie TETRALYSAL
- maść NORMACLIN 1x dziennie
- witaminy PP Omega Pharma 1x dziennie

Byłabym bardzo wdzięczna jakby ktoś napisał mi czy używał tych leków i czy pomogły ???

Na recepcie był reż Skinoren, jednak nie kupiłam go bo w tym wątku ktoś pisał, że jest bardzo mocny i działa bardzo "wypalająco" na skórę, a nie chcę wyglądać jak smoczyca. Może kupię go jak te leki nie zadziałają.

Zapłaciłam za wszystko 38 zł, więc nie tak źle, o więcej wydałam na kosmetyki La Roche-Posay i Pharmaceris ...

[CherrryCat]

Napisane przez cassie91910

A jednak dziś moje cztery litery ruszyły się do dermatologa. Dostałam receptę na leki, oto co kupiłam:

- Antybiotyk 1x dziennie TETRALYSAL
- maść NORMACLIN 1x dziennie
- witaminy PP Omega Pharma 1x dziennie

Byłabym bardzo wdzięczna jakby ktoś napisał mi czy używał tych leków i czy pomogły ???

Na recepcie był reż Skinoren, jednak nie kupiłam go bo w tym wątku ktoś pisał, że jest bardzo mocny i działa bardzo "wypalająco" na skórę, a nie chcę wyglądać jak smoczyca. Może kupię go jak te leki nie zadziałają.

Zapłaciłam za wszystko 38 zł, więc nie tak źle, o więcej wydałam na kosmetyki La Roche-Posay i Pharmaceris ...

Skinoren napewno nie wypala, nie wiem gdzie to przeczytalas.. naleze do wrazliwcow a koncze drugie opakowanie Polecam jednak kupic to juz predzej tetralysalu bym nie brala..

[Copykat]

Brałam Tetralysal jakieś 8 lat temu no i cóż... nadal pisze na tym wątku na chwilę pomógl

[CherrryCat]

Napisane przez Copykat

Brałam Tetralysal jakieś 8 lat temu no i cóż... nadal pisze na tym wątku na chwilę pomógl

ale przeciez nie pisałam że ma nie brać tylko że z tych dwóch rzeczy to tetralysal rzadziej pomaga. Sama niestety również go brałam, efektów ?
brak. Stosowałam wtedy aknemycin (jesli dobrze pisze ta nazwe) i tetralysal. Skinoren napewno za to twarzy nikomu nie wypali
lecz uwazam ze tak czy siak trzeba sie filtrowac

[Copykat]

Napisane przez CherrryCat

ale przeciez nie pisałam że ma nie brać tylko że z tych dwóch rzeczy to tetralysal rzadziej pomaga. Sama niestety również go brałam, efektów ?
brak. Stosowałam wtedy aknemycin (jesli dobrze pisze ta nazwe) i tetralysal. Skinoren napewno za to twarzy nikomu nie wypali
lecz uwazam ze tak czy siak trzeba sie filtrowac

To samo miałam na myśli - brałam Testralysal i mnie nie wyleczył. Cassie pytała, czy ktoś brał i czy pomogło

[cassie91910]

Czytałam właśnie na wątku poświęconemu temu antybiotykowi, że nie jest zbyt dobry :/ Nie będę go brać, spróbuje narazie smarować się na noc Iwostinem (dostałam 5 próbek) i na dzień tą maścią Normaclin, cienka warstwę. Nie nam tragicznych zmian a boje sie pogorszenia. Łykam tez spiruline, magnez i witaminy codziennie Zastanawiam sie nad kupnem kozieradki. Pije tez pokrzywe. Ogólnie duzo rzeczy próbuje. Poszłam do dermatologa z ciekawości co mi przepisze. Antybiotyk jest na ostatnim miejscu na mojej liście.

[katarina619]

Ja brałam tetralysal gdy mnie wysypało straszliwie na żuchwie i czole, teraz nie żaluje ze go wziełam. Po ok miesiącu nie miałam juz ani jednej krostki i co najwazniejsze żadnych ropnych bolących gul. Do tego smarowałam buzie duac'iem, myłam cetaphilem. Od kuracji mineło ok 5 miesięcy, moze mi tam pare krostek przed okresem wyskoczy ale to na pewno nie jest TO co było wtedy. Na poj, zmiany walę duac i tyle. Jestem zadowolona. Ps. gdybym go nie wziela to pewnie bym miala peeeeełno blizn a tak to mam tylko kilka, moze kilkanaście...także warto.

[cassie91910]

Hmm... Tak wiec dziś wstałam umyłam buźkę woda i żelem La Roche nałożyłam żel Normaclin na brodę a na resztę twarzy krem z Tołpy. Obudziłam sie z trzema ropnymi krostami ;( Siedzę tak od 11 i swędzi mnie broda strasznie, krosty az proszą o wyciśnięcie i nie czuje sie z tym dobrze. Najchętniej bym umyła buzie jeszcze raz i wycisnęła to paskudztwo! Z domu dziś nie wychodzę

[katarina619]

Hmm... Tak wiec dziś wstałam umyłam buźkę woda i żelem La Roche nałożyłam żel Normaclin na brodę a na resztę twarzy krem z Tołpy. Obudziłam sie z trzema ropnymi krostami ;( Siedzę tak od 11 i swędzi mnie broda strasznie, krosty az proszą o wyciśnięcie i nie czuje sie z tym dobrze. Najchętniej bym umyła buzie jeszcze raz i wycisnęła to paskudztwo! Z domu dziś nie wychodzę


Krem z tołpy matko...w życiu bym się tym nie posmarowała. Poproś o receptę na duac i zacznij brać antybiotyk. pozdrawiam.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Ps. może Cię wysypuje od pokrzywy właśnie, skóra się oczyszcza

[cassie91910]

Napisane przez katarina619

Hmm... Tak wiec dziś wstałam umyłam buźkę woda i żelem La Roche nałożyłam żel Normaclin na brodę a na resztę twarzy krem z Tołpy. Obudziłam sie z trzema ropnymi krostami ;( Siedzę tak od 11 i swędzi mnie broda strasznie, krosty az proszą o wyciśnięcie i nie czuje sie z tym dobrze. Najchętniej bym umyła buzie jeszcze raz i wycisnęła to paskudztwo! Z domu dziś nie wychodzę


Krem z tołpy matko...w życiu bym się tym nie posmarowała. Poproś o receptę na duac i zacznij brać antybiotyk. pozdrawiam.

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:07 ----------

Ps. może Cię wysypuje od pokrzywy właśnie, skóra się oczyszcza

Właśnie ten krem z Tołpy wrzuciłam gdzieś na dno, strasznie mnie po nim szczypie twarz a liczyłam na coś ciekawszego. Iwostin nie działa, potęguje pryszcze, miałam jeden nad ustami teraz obok wyrósł jego młodszy brat Gubię się już w tych maściach i kremach... Antybiotyk pewnie wezmę jak skończy mi się okres, ale boję się, że będzie tylko gorzej. Mam jeszcze zęba do wyleczenia kanałowego, może to on jest sprawcą tej sieczki...

[katarina619]

Nie czekaj tylko bierz antybiotyk zanim bedziesz miala blizny od krost jak ja. Fe..
na poj. zmiany polecam vichy normaderm anti-age, juz tu pisalam bardzo pomaga rozjaśnia przede wszystkim i wysusza krostki. Ja stosuję punktowo. Na noc smaruj tą maścią od lekarza a na dzień np cetapilem, on nie zapycha a nawilża.

[Justink]

Cześć dziewczyny! Dołączam do wątku
Po krótce moja historia i etap na jakim jestem aktualnie:

Mam 22 lata, trądzik od kiedy pamiętam, stopień nasilenia- średni. Czasem jest lepiej czasem gorzej,ale tyle lat trądziku zostawiło po sobie ślady. Ogólnie moja skóra nie wygląda najlepiej (zrobie zdjęcie potem i wam wstawię,to same ocenicie). Próbowałam wiele maści, tabletek, no ale nic. Może byłam za mało wytrwała.. Teraz się zawzięłam, zmieniłam dermatologa i od lipca chodzę co miesiąc. Na początku byłam zadowolona z samego podejścia pani dermatolog, podeszła do mnie poważnie, wywiad, dokładnie obejrzała moją skórę przez jakąś lupe, zmierzyła rozmiar zmian.
Od września używam atredermu, retinoid który cieszy się ogromną popularnością a opinie o nim są świetne. Oprócz tego zmieniłam swoją pielęgnację o 180 stopni. Rano po umyciu twarzy nakładam serum z witaminą C, na to filtr SPF50+ i makijaż tylko mineralny, własnorobiony.
Wieczorem albo atrederm albo nawilżanie/regenerowanie preparatami aptecznymi avene, cetapil.
Dodatkowo włączyłam do pielęgnacji kwasy, aktualnie delikatny kwas migdałowy.
Dodatkowo doustnie brałam flucofast i azymycan.

i NIC.
Jak czytam opinię dziewczyn, którym pomagają jakieś zwykłe apteczne preparaciki to nie mogę w to uwierzyć...
Wczoraj byłam na wizycie u pani dermatolog, i ta jak mnie zobaczyła się załamała, brak poprawy. Przepisała mi dalej atrederm kontynuacja i davercin. Przepisała mi też dużo antybiotyków dziwnych, bo przeczytaniu ulotek aż się wystraszyłam, w większości są to leki nie na trądzik, ale jakieś na wątrobę dziwne: metronizodal, panzol, tetracyclinum i flucofast.
Najdziwniejsze jest to że przepisała mi te leki, dała mi rozpiskę jak mam je stosować i mam je brać około tygodnia, trochę ponad, a potem przerwać (tylko flucofast raz w tyg.dłużej) i takie dziwne mi się wydaję. Sama już nie wiem co mam o niej myślec, na początku byłam taka zadowolona z jej podejścia, ale teraz to... Na każdej wizycie co miesiąc będzie przepisywała mi inne antybiotyki które będę uzywać tydzień, potem 4 tygodnie przerwy i znów coś innego.. Trochę bezsensu mi się to wydaje.
Dodatkowo poprosiła mnie o pokazanie języka, no i pokazałam i nie była zadowolona, mówiła o zmianie diety. (tak tak wiem jak dieta ma ogromny wpływ na trądzik, ale tak ciężko przemóc się. Nabiału i tak praktycznie nie jem)

Ale no nie poddaje się, będę stosować dalej według jej wskazań wszystko.
Sama nie wiem już w co wierzyć i co robić...

Pozdrawiam Was

[201708250935]

Napisane przez Justink

Cześć dziewczyny! Dołączam do wątku
Po krótce moja historia i etap na jakim jestem aktualnie:

Mam 22 lata, trądzik od kiedy pamiętam, stopień nasilenia- średni. Czasem jest lepiej czasem gorzej,ale tyle lat trądziku zostawiło po sobie ślady. Ogólnie moja skóra nie wygląda najlepiej (zrobie zdjęcie potem i wam wstawię,to same ocenicie). Próbowałam wiele maści, tabletek, no ale nic. Może byłam za mało wytrwała.. Teraz się zawzięłam, zmieniłam dermatologa i od lipca chodzę co miesiąc. Na początku byłam zadowolona z samego podejścia pani dermatolog, podeszła do mnie poważnie, wywiad, dokładnie obejrzała moją skórę przez jakąś lupe, zmierzyła rozmiar zmian.
Od września używam atredermu, retinoid który cieszy się ogromną popularnością a opinie o nim są świetne. Oprócz tego zmieniłam swoją pielęgnację o 180 stopni. Rano po umyciu twarzy nakładam serum z witaminą C, na to filtr SPF50+ i makijaż tylko mineralny, własnorobiony.
Wieczorem albo atrederm albo nawilżanie/regenerowanie preparatami aptecznymi avene, cetapil.
Dodatkowo włączyłam do pielęgnacji kwasy, aktualnie delikatny kwas migdałowy.
Dodatkowo doustnie brałam flucofast i azymycan.

i NIC.
Jak czytam opinię dziewczyn, którym pomagają jakieś zwykłe apteczne preparaciki to nie mogę w to uwierzyć...
Wczoraj byłam na wizycie u pani dermatolog, i ta jak mnie zobaczyła się załamała, brak poprawy. Przepisała mi dalej atrederm kontynuacja i davercin. Przepisała mi też dużo antybiotyków dziwnych, bo przeczytaniu ulotek aż się wystraszyłam, w większości są to leki nie na trądzik, ale jakieś na wątrobę dziwne: metronizodal, panzol, tetracyclinum i flucofast.
Najdziwniejsze jest to że przepisała mi te leki, dała mi rozpiskę jak mam je stosować i mam je brać około tygodnia, trochę ponad, a potem przerwać (tylko flucofast raz w tyg.dłużej) i takie dziwne mi się wydaję. Sama już nie wiem co mam o niej myślec, na początku byłam taka zadowolona z jej podejścia, ale teraz to... Na każdej wizycie co miesiąc będzie przepisywała mi inne antybiotyki które będę uzywać tydzień, potem 4 tygodnie przerwy i znów coś innego.. Trochę bezsensu mi się to wydaje.
Dodatkowo poprosiła mnie o pokazanie języka, no i pokazałam i nie była zadowolona, mówiła o zmianie diety. (tak tak wiem jak dieta ma ogromny wpływ na trądzik, ale tak ciężko przemóc się. Nabiału i tak praktycznie nie jem)

Ale no nie poddaje się, będę stosować dalej według jej wskazań wszystko.
Sama nie wiem już w co wierzyć i co robić...

Pozdrawiam Was

http://www.italianablog.pl/2012/09/r...-i-jak-dziala/
poczytaj prosze i nie zniechecaj sie! one nie dzialaja od razu a po wielu miesiacach dopiero nastepuje poprawa!

[Justink]

Napisane przez nagomiko

http://www.italianablog.pl/2012/09/r...-i-jak-dziala/
poczytaj prosze i nie zniechecaj sie! one nie dzialaja od razu a po wielu miesiacach dopiero nastepuje poprawa!

I własnie wiesz, ja niby zdaję sobie sprawę z tego, i do wczoraj podchodziłam do tego spokojnie, nie oczekując szybkiej poprawy. Ale po wczorajszej wizycie, gdzie pani dermatolog wiedząc że biorę atre dopiero 1,5mięsiąca załamała ręce i zaczęła mówić, że jak to możliwe, że nie ma poprawy i zaczęła przepisywać mi inne środki. To własnie mnie wytrąciło z równowagi, no bo pani lekarz powinna chyba zdawać sobie sprawę że to leczenie długotrwałe, i bardziej mnie wspierać ,a nie wyskakiwać z czymś takim

[201708250935]

Napisane przez Justink

I własnie wiesz, ja niby zdaję sobie sprawę z tego, i do wczoraj podchodziłam do tego spokojnie, nie oczekując szybkiej poprawy. Ale po wczorajszej wizycie, gdzie pani dermatolog wiedząc że biorę atre dopiero 1,5mięsiąca załamała ręce i zaczęła mówić, że jak to możliwe, że nie ma poprawy i zaczęła przepisywać mi inne środki. To własnie mnie wytrąciło z równowagi, no bo pani lekarz powinna chyba zdawać sobie sprawę że to leczenie długotrwałe, i bardziej mnie wspierać ,a nie wyskakiwać z czymś takim

ja bym przymknela oko na ta jej niewiedze, bo jesli jest tak rzetelna w innych kwestiach, to nie ma co skreslac po jednym poslizgu ^^ po prostu mow przy wizytach ze chcesz znow atrederm i ze on dziala po dluzszym czasie i ze sie nie zniechecasz

[Margo123]

Napisane przez Justink

Cześć dziewczyny! Dołączam do wątku
Po krótce moja historia i etap na jakim jestem aktualnie:

Mam 22 lata, trądzik od kiedy pamiętam, stopień nasilenia- średni. Czasem jest lepiej czasem gorzej,ale tyle lat trądziku zostawiło po sobie ślady. Ogólnie moja skóra nie wygląda najlepiej (zrobie zdjęcie potem i wam wstawię,to same ocenicie). Próbowałam wiele maści, tabletek, no ale nic. Może byłam za mało wytrwała.. Teraz się zawzięłam, zmieniłam dermatologa i od lipca chodzę co miesiąc. Na początku byłam zadowolona z samego podejścia pani dermatolog, podeszła do mnie poważnie, wywiad, dokładnie obejrzała moją skórę przez jakąś lupe, zmierzyła rozmiar zmian.
Od września używam atredermu, retinoid który cieszy się ogromną popularnością a opinie o nim są świetne. Oprócz tego zmieniłam swoją pielęgnację o 180 stopni. Rano po umyciu twarzy nakładam serum z witaminą C, na to filtr SPF50+ i makijaż tylko mineralny, własnorobiony.
Wieczorem albo atrederm albo nawilżanie/regenerowanie preparatami aptecznymi avene, cetapil.
Dodatkowo włączyłam do pielęgnacji kwasy, aktualnie delikatny kwas migdałowy.
Dodatkowo doustnie brałam flucofast i azymycan.

i NIC.
Jak czytam opinię dziewczyn, którym pomagają jakieś zwykłe apteczne preparaciki to nie mogę w to uwierzyć...
Wczoraj byłam na wizycie u pani dermatolog, i ta jak mnie zobaczyła się załamała, brak poprawy. Przepisała mi dalej atrederm kontynuacja i davercin. Przepisała mi też dużo antybiotyków dziwnych, bo przeczytaniu ulotek aż się wystraszyłam, w większości są to leki nie na trądzik, ale jakieś na wątrobę dziwne: metronizodal, panzol, tetracyclinum i flucofast.
Najdziwniejsze jest to że przepisała mi te leki, dała mi rozpiskę jak mam je stosować i mam je brać około tygodnia, trochę ponad, a potem przerwać (tylko flucofast raz w tyg.dłużej) i takie dziwne mi się wydaję. Sama już nie wiem co mam o niej myślec, na początku byłam taka zadowolona z jej podejścia, ale teraz to... Na każdej wizycie co miesiąc będzie przepisywała mi inne antybiotyki które będę uzywać tydzień, potem 4 tygodnie przerwy i znów coś innego.. Trochę bezsensu mi się to wydaje.
Dodatkowo poprosiła mnie o pokazanie języka, no i pokazałam i nie była zadowolona, mówiła o zmianie diety. (tak tak wiem jak dieta ma ogromny wpływ na trądzik, ale tak ciężko przemóc się. Nabiału i tak praktycznie nie jem)

Ale no nie poddaje się, będę stosować dalej według jej wskazań wszystko.
Sama nie wiem już w co wierzyć i co robić...

Pozdrawiam Was

Może krem z filtrem Ci nie służy i zapycha pory.Może witamina C,kwasy i Atrederm to za dużo dobrego dla skóry?I napewno 1.5 miesiąca to jeszcze za krotko żeby ocenic efekty.
Ja tylko powiem,ze u mnie sprawdza sie minimalizm przy kuracji retinoidami.I nie zgadzam sie z twierdzeniem,które pojawia sie na niektórych blogach,w tym ,polecanym Ci blogu,Italiany lub Ziemoliny,że - jeżeli używa sie retinoidow,to nic Cie nie zapycha.Wg mnie to bzdura i znam kilka innych dziewczyn,u których również sie to niestety nie sprawdza.

[201708250935]

uzywalyscie moze kremu ziai 50+ krem nawilzajaco naprawczy z ceramidami i moze macie jakies opinie inne niz na kwc ktore sa bardzo pozytywne?

[katarina619]

Hej kobietki Mam pytanko - czy ktoras z Was miała moze wykonany zabieg laserem frakcyjnym CO2?? Jestem w trakcie usuwania blizn potrądzikowych i zastanawia mnie jedno, 4 dni temu miałam owy laser, dzis zeszla mi skóra z większej połowy buzi ale pod spodem oprócz tego ze skóra jest gładka i taka delikatna,czerwona to nie widze zeby pory sie zmniejszyly, no i blizenki tez tu gdzie skóra zeszla mało sie spłyciły...Czy proces odnowy zacznie sie dopiero teraz? Czy zawsze tak jest ze od razu po zejsciu skóry na pierwszy rzut oka nic nie widac? Czy blizny zaczną znika a pory zwężą się? Proszę opowiedzcie bo wydałam troche kasy i boje sie czy oby nie na darmo...pozdrawiam

[201708250935]

Napisane przez katarina619

Hej kobietki Mam pytanko - czy ktoras z Was miała moze wykonany zabieg laserem frakcyjnym CO2?? Jestem w trakcie usuwania blizn potrądzikowych i zastanawia mnie jedno, 4 dni temu miałam owy laser, dzis zeszla mi skóra z większej połowy buzi ale pod spodem oprócz tego ze skóra jest gładka i taka delikatna,czerwona to nie widze zeby pory sie zmniejszyly, no i blizenki tez tu gdzie skóra zeszla mało sie spłyciły...Czy proces odnowy zacznie sie dopiero teraz? Czy zawsze tak jest ze od razu po zejsciu skóry na pierwszy rzut oka nic nie widac? Czy blizny zaczną znika a pory zwężą się? Proszę opowiedzcie bo wydałam troche kasy i boje sie czy oby nie na darmo...pozdrawiam

wycinek z jakiejs strony o pytaniach nt tego zabiegu:

Większość pacjentów widzi poprawę jakości skóry już po kilku dniach od zabiegu. W dużej części wynika to z pewnego obrzęku, który maskuje zmarszczki i blizny. To nie jest ostateczny efekt zabiegu skórę uszkadza się szybko, ale na przetworzenie kolagenu potrzeba czasu, od 2 do 4 tygodni. Wtedy widoczne już są trwale efekty odnowy. Odbudowa skóry będzie doskonale widoczna po 4-5 tygodniach od zakończeniu serii 3-5 zabiegów. Przebudowa kolagenu będzie jednak trwała nadal, powodując wygładzanie i ujędrnianie skóry jeszcze przez 6-12 miesięcy po zabiegu.

Zmiany w naskórku i kolagenie w skórze właściwej, wywołane zabiegami, są trwałe. Obiektywne badania wykazały, że pozytywne zmiany, wywołane zabiegami, nie cofają się po 6 miesiącach po ich zakończeniu. Jednak słońce, siła ciążenia i czas robią swoje i żadne urządzenie nie może zatrzymać jego upływu, choć laser może go cofnąć, i to o wiele sezonów.

[201708250935]

kurdełę, kupilam nowy puder, zachwalany z catrice, all matt plus, ja nie wiem jakie cery go tak wysoko oceniaja O.o wczesniej mialam dry-flo to mimo pudrowosci ten mat sie trzymal pieknie, niewazne jaki podklad, chociaz wlasnie ta pudrowosci mi strasznie przeszkadzala ;/ a w tym catrice to... on matuje na godzine, max 2, z tym ze wyglada pieknie na buzi owszem, ae potem jest totalny smalec i to taki, ze az czuc na twarzy go... no i powoduje ze mi sie podklady utleniaja na pomaranczowo, choc jest transparentny, bida

[katarina619]

Strasznie mnie wysypuje po tym laserze...oprócz tego nie widzę na razie żadnych efektów typu "ładniejsza skóra" (jestem tydz po zabiegu)

[katarina619]

Gdy wstałam rano i zobaczylam kolejne krostki udałam się do ginekologa aby porozmawiać ...Choc hormony (te podstawowe)mam w normie, po dluzszym wywiadzie Pani gin.uznala ze tradzik bede miala cale zycie i skore przetluszczajaca sie tez. Raz bedzieto bardziej nasilone raz mniej. Jedyne co mnie uratuje to złuszcanie, zabiegi kosmetyczne i/lub hormony rownoczesnie. Choc chialam aby zapisala mi yasminelle(bralam ok 2 lata temu skóra byla wręcz idealne)uparla sie zeby przepisac mi Nuvaring wkładkę dopochwową. Mowila ze teraz wszyscy to stosują i ze ma malo skutków ubocznych...ponoc tez pomaga na cerę. Kto ma jakies doswiadczenia????buziaki

[minika_69]

Napisane przez katarina619

Gdy wstałam rano i zobaczylam kolejne krostki udałam się do ginekologa aby porozmawiać ...Choc hormony (te podstawowe)mam w normie, po dluzszym wywiadzie Pani gin.uznala ze tradzik bede miala cale zycie i skore przetluszczajaca sie tez. Raz bedzieto bardziej nasilone raz mniej. Jedyne co mnie uratuje to złuszcanie, zabiegi kosmetyczne i/lub hormony rownoczesnie. Choc chialam aby zapisala mi yasminelle(bralam ok 2 lata temu skóra byla wręcz idealne)uparla sie zeby przepisac mi Nuvaring wkładkę dopochwową. Mowila ze teraz wszyscy to stosują i ze ma malo skutków ubocznych...ponoc tez pomaga na cerę. Kto ma jakies doswiadczenia????buziaki

Mi nie pomogło, cera była bez zmian, a dodatkowo mocno bolał mnie brzuch. Teraz odstawiłam i mam spory wysyp, ale do hormonów juz nie wrócę

[201708250935]

Napisane przez minika_69

Mi nie pomogło, cera była bez zmian, a dodatkowo mocno bolał mnie brzuch. Teraz odstawiłam i mam spory wysyp, ale do hormonów juz nie wrócę

ja po hormonach nie dosc ze mam uregulowany okres, przetluszczanie i tradzik to jeszcze nadmierne owlosienie zmniejszylo sieo jakies 75% kocham hormony! <3

[minika_69]

Napisane przez nagomiko

ja po hormonach nie dosc ze mam uregulowany okres, przetluszczanie i tradzik to jeszcze nadmierne owlosienie zmniejszylo sieo jakies 75% kocham hormony! <3

o rany, ale Ci zazdroszczę!

[fiasco]

Napisane przez nagomiko

ja po hormonach nie dosc ze mam uregulowany okres, przetluszczanie i tradzik to jeszcze nadmierne owlosienie zmniejszylo sieo jakies 75% kocham hormony! <3

Po jakim czasie stosowania hormonów zauważyłaś poprawę?

Ostatnio miałam już naprawdę ładną cerę, bez większych oporów zdarzało mi się iść na uczelnię bez makijażu... I nagle bum! najpierw jedna gula na brodzie, potem kolejna na czole, a chwilę później dwie kolejne na czole! O ile ta na brodzie znikła dość szybko, o tyle te wielkie na czole jeszcze uparcie siedzą. Jadłam ostatnio sporo ciastek i podejrzewam, że to przez to. To właściwie nie są nawet pryszcze, bo ropy w nich może w ogóle nie być. Dawno nie miałam czegoś takiego Miewam stany zapalne, ale nie 3 wielkie gule na raz. Trochę mnie to załamało. Zwłaszcza, że te 2 największe są na dolnej, środkowej części czoła, której moja grzywka nie zakrywa

[201708250935]

Napisane przez fiasco

Po jakim czasie stosowania hormonów zauważyłaś poprawę?

Ostatnio miałam już naprawdę ładną cerę, bez większych oporów zdarzało mi się iść na uczelnię bez makijażu... I nagle bum! najpierw jedna gula na brodzie, potem kolejna na czole, a chwilę później dwie kolejne na czole! O ile ta na brodzie znikła dość szybko, o tyle te wielkie na czole jeszcze uparcie siedzą. Jadłam ostatnio sporo ciastek i podejrzewam, że to przez to. To właściwie nie są nawet pryszcze, bo ropy w nich może w ogóle nie być. Dawno nie miałam czegoś takiego Miewam stany zapalne, ale nie 3 wielkie gule na raz. Trochę mnie to załamało. Zwłaszcza, że te 2 największe są na dolnej, środkowej części czoła, której moja grzywka nie zakrywa

po 3-4 miesiacach nagle zdalam sobie sprawe ze jest znacznie znacznie lepiej ze wszystkim, po prostu nie pamietam, przypuszczam ze tradzik ograniczyl sie mniej wiecej po 2 miesiacach, ale nie dam sobie reki uciac

[Wenus21]

Napisane przez nagomiko

ja po hormonach nie dosc ze mam uregulowany okres, przetluszczanie i tradzik to jeszcze nadmierne owlosienie zmniejszylo sieo jakies 75% kocham hormony! <3

Badalas sobie kiedyś hormony?

[Copykat]

Napisane przez katarina619

Gdy wstałam rano i zobaczylam kolejne krostki udałam się do ginekologa aby porozmawiać ...Choc hormony (te podstawowe)mam w normie, po dluzszym wywiadzie Pani gin.uznala ze tradzik bede miala cale zycie i skore przetluszczajaca sie tez. Raz bedzieto bardziej nasilone raz mniej. Jedyne co mnie uratuje to złuszcanie, zabiegi kosmetyczne i/lub hormony rownoczesnie. Choc chialam aby zapisala mi yasminelle(bralam ok 2 lata temu skóra byla wręcz idealne)uparla sie zeby przepisac mi Nuvaring wkładkę dopochwową. Mowila ze teraz wszyscy to stosują i ze ma malo skutków ubocznych...ponoc tez pomaga na cerę. Kto ma jakies doswiadczenia????buziaki

Ale na jakiej podstawie to stwierdziła, skoro hormony są ok?

[201708250935]

Napisane przez Wenus21

Badalas sobie kiedyś hormony?

tak, dwa razy - wieku 15 albo 16 lat wtedy przekroczylam norme testosteronu ale pani ginekolog zlala sprawe (), i pol roku temu - wtedy wszystko bylo idealne, a mimo to tradzik wystepowal w srednim nasileniu na twarzy, dekolcie, plecach i ramionach oraz to nadmierne owlosienie bylo... duze ale po przejsciu na hormony - mimo dobrych wynikow - wszystko sie poprawilo