Melina Zazdrośnic...ciąg dalszy zmagań z marzeniami cz. 18

[_Remedios]

Napisane przez pagka

Frezi przecież Ty krakowiaczka jesteś, powinnaś zaproponować: "Wyjście zazdrośnic z meliny na pole"

no koniecznie ma być na pole!!

Bisia do jutra dasz radę jeszcze coś upiec zabieraj się do roboty

[pagka]

Napisane przez frezyjka85

co fakt to fakt

"czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory"

nie no, ten tytuł wymiata!

[frezyjka85]

Napisane przez pagka

Nie no bez przesady, nie łam misiowi serca...

Oczywiście, że mogą (jak chcesz to możesz założyć )

a Ty myślisz że ja wiem jak to robić?

jeszcze do tego dylemat czy dwór czy pole

[carmelova]

Frezi a czemu niby nie mogą? Mogą! Jesteś chętna? No pliiiiiis

[pagka]

Napisane przez frezyjka85

a Ty myślisz że ja wiem jak to robić?

jeszcze do tego dylemat czy dwór czy pole

Się nauczysz Ja tam obstawiam brylantowe ziemniory

[frezyjka85]

Napisane przez pagka

nie no, ten tytuł wymiata!

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

?? kto jest za?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

ojej ojej...

naprawdę mogę???

[aleksandrettaa]

Napisane przez frezyjka85

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

?? kto jest za?

Hehe mnie się podoba.

[pagka]

Napisane przez frezyjka85

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

?? kto jest za?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

ojej ojej...

naprawdę mogę???

2 razy tak

[_Remedios]

Napisane przez frezyjka85

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

?? kto jest za?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

ojej ojej...

naprawdę mogę???

ja jestem za
tylko część 19

[frezyjka85]

Napisane przez _Remedios

ja jestem za
tylko część 19

no tak

tylko się nie mieści... będzie samo przeprowadzka

[_Remedios]

Napisane przez frezyjka85

no tak

tylko się nie mieści... będzie samo przeprowadzka

ale ziemniory musza być

[raingirl]

Napisane przez pagka

Swoją drogą nie bardzo rozumiem dlaczego waszym zdaniem optymistyczne podejście do życia jest gorsze niż jakiekolwiek inne? Ja tam takiego podejścia zazdroszczę, bo sama jestem realistką.

Optymizm nie jest zły. Hurra-optymizm jest niebezpieczny

Napisane przez frezyjka85

w tym czasie były na odpustach takie mini landrynki w pudełkach zakręcanych.... i ja miałam takie pudełko w kształcie serduszka wycięłam odpowiednio kartkę namalowałam tam Sally i to było to moje czarodziejskie pudełko byłam czarodziejką Sally

Słooodkie

Napisane przez gwiazdeczka26

Czesc golabeczki:cm ok:

Jejku, jak milo do was zajrzec!!!! Ale ta MELINA to niezly numer
Padlam. Chyba zaczne tu czesciaj wpadac hehe.

Na szybko zajrzalam na bloga a tam co??? Rain zareczona Gratuluje!!!!
Co tam u was kochane zazdrosnice????

Czeeeeeść

Napisane przez carmelova

Ok, sprawdziłam.

Uwaga uwaga największymi gadułami na Melinie były:
1. Rain
2. Madzia
3. Carmel

Z racji tego, że Królową Meliny została Rain, niech ona założy nowy wątek

Edit: tylko że królowej nie ma na włościach....

Czuję się zaszczycona

Napisane przez frezyjka85

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

Rządzisz Jestem za !

[pagka]

Rób skróty. Część na cz., Przeprowadzka na krótsze wyjście.. Myśl, myśl, kombinuj

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Zgadzam się w 100%. Ja jestem realistką. Mam nadzieję, że będę mieć własne mieszkanie, rodzinę, ale na to wszystko muszę sama zapracować. Nie liczę na rodziców, bo chociaż im się całkiem dobrze powodzi (ale bogaci też nie są), to oni też muszą mieć z życia, spełniać swoje marzenia, coś zobaczyć, coś zrobić w domu. Nie chcę być pasożytem. Wole się miło zaskoczyć niż mocno rozczarować.

I jest taki cytat z Woody'ego Allena: Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.

czyli najlepiej nie planować? jak to się ma do teorii odkładania pieniędzy w razie choroby (mam nadzieję, że nie ma takich ludzi...)?
dla mnie opcja planu B jest prosta - nie wyszło mi z tym facetem, ale mam pracę, więc na lodzie nie zostanę. meble, pieniądze i inne pierdoły dzielimy na pół. jakby okazał się debilem nieumiejącym się dzielić, zostawiam mu i zaczynam z czystą kartką.
odkładać na zdrowie - nie mam zamiaru... odkładam na wpłatę własną kredytu, wakacje itp. już nie miałabym pieniędzy, z których mogłabym odłożyć na ewentualne leczenie po wypadku\SM\raka itp. w razie czego wypadałoby odłożyć kilkadziesiąt tysięcy, bo przecież różne są choroby... dla mnie absurd. takie pieniądze wolałabym odłożyć dla moich dzieci i ewentualnie w razie konieczności naruszyć. w życiu nie odkładałabym pieniędzy z myślą o chorobie/rozwodzie/śmierci i innych takich. jakoś wolę optymizm, którego się uczę: czyli plany, owszem, ale tylko pozytywne, coby nie zamęczać się myślami, nawet tylko cichutko tlącymi się w głowie, że jakby mnie zostawił, to mam kasiorę swoją. wolę myśleć, że mnie nie zostawi, bo skoro jest dobrze, to czemu myśleć, że może być źle? to źle na zdrowie wpływa
no i może przez to, że moi rodzice nie mają żadnych oszczędności i nic swojego poza 17-letnim autem, nie liczę na niczyją pomoc w życiu. do wszystkiego wolę dojść sama, choć nie przeczę - z pomocą mojego faceta. bo skoro mieszkamy razem i żyjemy jak małżeństwo, to i wspieramy się jak małżeństwo, zarówno mentalnie, jak i finansowo.

moim zdaniem realizm to ładniej nazwany pesymizm. czyli OK, teraz jest fajnie, ale jakby gruchło to nie mogę dopuścić, by świat mi się zawalił, więc się zabezpieczam finansowo. i jasne, to jest potrzebne, natomiast upadki też są konieczne. nie mówię o życiu totalnie spontanicznym, z dnia na dzień, co będzie to będzie - do tego trzeba mieć predyspozycje. ale większość z nas stać by było na to, by patrzeć z optymizmem na siebie i na przyszłość. bez złych wizji, bo właśnie życie potrafi zaskakiwać i nigdy nie jest się przygotowanym na wszystko. poza tym stres piękności szkodzi

w ogóle mi się przypomniało, że moja ciocia, jak miała raka i straciła obie piersi, to była strasznie uśmiechnięta cały czas, jak i przez resztę życia. myślę, że miało to wpływ na to, że choć minęło ponad 10 lat, ona nie miała nawrotu choroby. całe życie była taka uśmiechnięta, nie zamartwiała się na zapas, a jak zachorowała, to mówiła wprost: "nie, to nie dieta, raka mam". bez zbędnych ceregieli i umartwiania. ja na pewno bym tak nie umiała. uspokajała rodzinę i męża, że będzie dobrze, przecież rak jest uleczalny, a poza tym ma takie piękne życie, że na pewno będzie OK.
owszem, jak brała chemię, spisała testament. dziwnym trafem wcześniej o tym nie myślała.
bardzo ją podziwiałam i podziwiam, choć ostatnio rozluźnił nam się kontakt.


Siostra poszła, obiad zjedzony, a zaraz trzeba do pracy

Gwiazdko, jak fajnie, że zajrzałaś

no i co, która otwiera wątek?

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

pomysł na tytuł zapodany przez Frezi rządzi

[pagka]

Rain może i niebezpieczny, ale jak ktoś jest prawdziwym optymistą to nawet jak ktoś się na życiu zawiedzie to nie przestanie być optymistą. Dlatego uważam, że zmienianie czyjegoś światopoglądu na siłę niczego nie da.

[frezyjka85]

już prawie gotowe

myślę o OUT z meliny...

co Wy na to?

[raingirl]

Napisane przez pagka

Rain może i niebezpieczny, ale jak ktoś jest prawdziwym optymistą to nawet jak ktoś się na życiu zawiedzie to nie przestanie być optymistą. Dlatego uważam, że zmienianie czyjegoś światopoglądu na siłę niczego nie da.

Fakt. Tylko, że to funkcjonuje w obie strony - tak jak we wczorajszej rozmowie.
Ja cenię sobie swoje podejście do życia bo przynajmniej przykładowo nie wpadam w histerie i czarną rozpacz za każdym razem, kiedy z TŻ się pokłócę

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez frezyjka85

już prawie gotowe

myślę o OUT z meliny...

co Wy na to?

Dajesz, dajesz

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

już prawie gotowe

myślę o OUT z meliny...

co Wy na to?

[pagka]

Rain ja też, uważam, że moje podejście do życia jest ok. Nie rozpaczam, że życie mi się kończy jak się pożrę z M., nie płaczę, że ciągle pracy nie mogę znaleźć, bo wiem, że w końcu karta się odwróci. Można powiedzieć, że jestem realistko - umiarkowaną optymistką

[frezyjka85]

czekacie ??

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...8#post19759928

ZAPRASZAM!!!

[_Remedios]

Napisane przez frezyjka85

już prawie gotowe

Napisane przez frezyjka85

myślę o OUT z meliny...

co Wy na to?

dajesz

[pagka]

Napisane przez frezyjka85

czekacie ??

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...8#post19759928

ZAPRASZAM!!!

Taaakk!!

Równo 5000postów

[madziamacius8786]

Napisane przez frezyjka85

czyli będzie

"Przeprowadzka z meliny... Czas wyjść na pole i wykopać brylantowe ziemniory zazdrośnice część 20"

?? kto jest za?

ja jestem za

Napisane przez frezyjka85

czekacie ??

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...8#post19759928

ZAPRASZAM!!!

[frezyjka85]

ide teraz na obiad.... odpcuję przywitanie itp zaraz jak tylko wrócę

chcę zaznaczyć, że nowy wątek sponsorują:

frezyjka i pagka (bez jej trafnych spostrzeżeń nie było by tego tytułu )

[pagka]

Napisane przez frezyjka85

ide teraz na obiad.... odpcuję przywitanie itp zaraz jak tylko wrócę

chcę zaznaczyć, że nowy wątek sponsorują:

frezyjka i pagka (bez jej trafnych spostrzeżeń nie było by tego tytułu )

:dziekuje :

[magda2109]

Hej Dziewczynki

Jestem już od od 12-tej w domu u rodziców Masakrycznie się dziś czuję po wczorajszym wyjściu (kolega TŻ-a obronił doktorat). Głowa mi pęka cały dzień, spałam właśnie 3 godziny i nie pomogło

Idę Was nadrabiać W takim tempie to w końcu o mnie zapomnicie

[najfajniejsza]

Napisane przez magda2109

Hej Dziewczynki

Jestem już od od 12-tej w domu u rodziców Masakrycznie się dziś czuję po wczorajszym wyjściu (kolega TŻ-a obronił doktorat). Głowa mi pęka cały dzień, spałam właśnie 3 godziny i nie pomogło

Idę Was nadrabiać W takim tempie to w końcu o mnie zapomnicie

jak nadrobisz, to zajrzyj na wątek ”Out z meliny...” - po przekroczeniu 5000 postów, trzeba założyć nowy wątek i tam właśnie jestesmy