Pierwsz starcie ze szkołą.Czyli Jakub idzie do zerówki a mama obgryza pazury:D

[paulina150528]

Napisane przez tymena

Ja się zdeklarowałam, tak, oczywiście i co z tego? Na świetlicę jest dzwonek i przez mikrofon mówię po kogo przyszłam. W ten sposób każdy może odebrać moje dziecko

Dziewczyny, a w jakich godzinach jest czynna świetlica w szkołach Waszych dzieci? Czy puszczacie Maluchy same w trasę dom - szkoła?

Ja szczerze mówiąc jestem załamana - połowa pierwszaków przychodzi sama do szkoły Ja swoją pociechę zaprowadzam na swietlicę no i tu mam problem bo nasza świetlica jest otwarta od godz. 7.30. Jadąc do opracy zostawiam Małego o 6.50 samiutkiego na korytarzu przy portierni aż serce mi sie kraje I on czeka na tym korytarzu 40 minut na świetliczankę...

U nas świetlica od 8 do 15.20 jest otwartaale mój syn tylko po zajęciach czasami chwilke zostajeco do trasy dom-szkoła u mnie nawet jakbym chciała(chociaż nie odważyłabym się)to jest to nie możliwe.Jakub chodzi do szkoły oddalonej od naszego miejsca zamieszkania jakies 10 km i codziennie go wozimy i zabieramy.Ale że jest to szkoła w małym miasteczku jeździ autobus szkolny,który przywozi i odwozi dzieci w wyznaczone miejsca.Bardzo dużó zerówkowiczów nim jeździWracając do tych odbiorów dzieci ja bym zwróciła uwage wychowawcy,żeby jednak dokladnie sprawdzał kto nasze dziecko odbiera.

Napisane przez evela28

cześć dziewczyny jak tam wasze maluchy opowiadają co było w szkole bo moja córa rzuca mi krótkie hasło fajnie i na tym kończy muszę z niej wyciągać mówi że nic nie wie nie pamięta i coś tam no i zapomina że trzeba do szkoły coś przynieść np dziś nitkę i igłę
jak mam się do tego zabrać aby bardziej skupiła się na szkole niż na zabawie POMOCY

kochana ja z moim mam dokładnie to samokrótkie odpowiedzi dobrze itd.Naszczęscie wszelkie informacje są zapisywane przez wychowawczynie w zeszycie kontaktów bo tak to nic bym niewiedziałaW tym tygodniu już jest troszke lepiej ale jeszcze są problemy.

Napisane przez hostess

to strrasznie duzo, ale wiesz, ja pamietam, ze w swojej szkole tez mialam mase pracy domowej i mama po swoim powrocie z pracy tez siedziala ze mna do srodka nocy zeby tylko zdazyc....tego niestety nierozumiem dlaczego w szkole dzieci dostaja tyle pracy...

Paulina150528 znalazlam jeszcze opinie pedagoga na temat problemu telefonu w szkolach wklejam tak w ramach wymiany dobrych informacji http://www.mojapierwszakomorka.pl/25,l1.html
a jak tam wasze maluchy? czy jest w waszych szkolach problem "mamo oni sie smieja bo nie mam telefonu" bo moj mlodszy braciszek wrocil ze szkoly i powiedzial ze jest taki chlopiec w klasie który chwali sie swoim telefonem na lewo i prawo i szuka tak kolegow...eh tlumacze mu ze tak sie nie ocenia dzieci ale ciezko wytlumaczyc dziecku takie sprawy jak to robicie?

U nas też z tymi lekcjami jest niezleJakub na hasło odrabiamy prace odpowiada potem mamusiu.Przyznam,ze cieąka sprawa z nim i tymi lekcjamiostatni o maz sie zlitowali usiadl z nim.Razem zajeło im narysowanie 3 stron szlaczków w zeszycie 30 minut,ze mną robi to przez 2 godziny

Hosstes dziękuje za artykułnie mam tego problemu,bo na szczescie nikt telefonu u niego w grupie nie posiada.Boje sie,że gorzej może byc w nastepnym roku.


Ale co mnie zaskoczyło wczoraj...jestesmy w szatni przed lekcjami obok stoi jakis tatus z synkiem i zadaje mu pytanie ile mu pieniązkow zostawic...a ja tak na te słowa ztkalo mnie doslownie.



A i jeszcze co do opieki w szkole nad dziecmi u nas jest o tyle ułatwiona sprawa,że jest to mała szkoła coś około 200 uczniów i każdy każdego zna.


Pozdrawiam kochane mamuśki i ich pociechyI życze spokojnego weekendu

[evela28]

tylko nie kieszonkowe jeszcze mnie nie stać

i mówicie że mało gadulstwo to normalka to dobrze może jej minie

[Calishanna]

W klasie moich chłopaków na zebraniu rodzice zdecydowali, że na przerwach dzieci nie mogą chodzic do sklepiku i kupować sobie słodyczy. Wychowawczyni nie pozwala i mam spokój, nie muszę dawać im pieniędzy do szkoły ( a już mieli wielką ochotę, bo można w sklepiku kupic nawet jednego cukierka za 10 czy 20 groszy).
Co do komórek, to w klasie nikt jeszcze nie posiada, więc temat na razie jest zamknięty ( chociaz pytają się "mamo, kiedy nam kupisz?").
Prace domowe, o dziwo, są minimalne. Wychowawczyni nic nie zapisuje, więc nie wiem co jest zadane. Ma to na celu ćwiczenie pamięci dzieci.
Świetlica jest bardzo mała, dzieci multum, jedno na drugim, ostatnio od kilku dni oglądają bajki na DVD. Myślę, że zamiast myśleć o obniżeniu wieku szkolnego, należy zmodernizować sale i świetlice szkolne.
Pozdrawiam cieplutko i weekendowo z Podlasia!

[paulina150528]

Z tym gadulstwem to normalne tak mi sie wydaje przynajmniej,że dzieci tez lubią miec jakies tam swoje drobne sekretyStandardem u mnie na pytanie jak w szkole,co robiliscie i ted pada odpowiedz dobrze albo nic takiego
ale dla odmiany podczas zajec jezyk mu sie rozplatuje i juz trzy razy Pani Jakuba przesadzała,bo mieli z kolegami wiele ciekawych tematów do poruszenia.Niekoniecznie oczywiście na tematA no i dowiedziałam się przez przypadek(zreszta nie ja tylko mąż),że młody ma dziewczyne


A to kieszonkowe...eh facet mnie rozbroił pytaniem zadanym synowi,bo u nas w szkole nie ma nawet sklepiku,wiec nie wiem moze to był jakis typ zaszpanowania z jego stronygłupota jak dla mnie.Ja mojemu pieniązków nie daje i nawet mu do glowy taki pomysł nie przyszedł


Jest jeszcze jedna rzecz która mnie w jakiś sposób drazni,przepychanie się tych dzieci miedzy soba.Nie potrafia ze soba normalnie rozmawiac bez jakiegos szturchniecia sie delikatnego czy tez klepniecia.


Pozdrawiam


P.s.Jeszce mam pytanieCzego już ucza sie Wasze pociechyczy sa to jakies szlaczki i zadania z kolorowaniem?Czy może juz zaczeli powoli literki trenowac?

[sylwiahh]

P.s.Jeszce mam pytanieCzego już ucza sie Wasze pociechyczy sa to jakies szlaczki i zadania z kolorowaniem?Czy może juz zaczeli powoli literki trenowac?

U nas w zerówce dzieci przerabiają podręcznik Ala i Adam. W tej chwili robią dużo ćwiczeń rysując literki i linie po wzorze (z kreseczek), kolorują rozpoznając bryły, wybierają właściwe literki ze zbioru - np: te które składają się na wyraz mama, szukają prawdziwych literek w zbiorze - niektóre literki wygladają poprawnie a inne mają dorysowane kreseczki i trzeba je ominąć. Uczą się kolejności liczb do 15- stu rysując strzałki we właściwej kolejności.

Pozdrawiam
Sylwiahh

[evela28]

u nas w zerówce są podręczniki ,,wesoła szkoła,, zdziwiłam się trochę że tam tak mało miejsca na pisanie liter nawet pytałam o zeszyty ale nie zeszytów nie mają
teraz przerabiają jesień i owoce drzewa ptaki liście sałatki dużo wyklejanek wycinanek i rysowania

nawet się wczoraj zdziwiłam bo iga rysować to tak średnio lubi szybko jej się nudzi i wczoraj nie była w szkole to jej przyniosłam książkę z religi gdzie do pomalowania obrazek był siedziała nad tym pół dnia kończąc jeszcze wcześniejsze rysunki i to z chęcią

a jak z tym darmowym mlekiem jest u was
u nas jest, Iga nie pije bo zimne ale przynosi do domu a na herbatę jest składka 2,5 na miesiać

[paulina150528]

Kurcze u nas z tymi literami to coś srednio widze;/nic tylko szlaczki i jakies malowanki z zagadkamiFakt Jakub sam się nauczyl większości literek patrząc na jakieś w gazetkach itd,ale nie potrafi ich w większości nazwac.


Co do mleka od dzis ma byc do wyboru zwykle biale mleko lub za jakąs symboliczną opłatą w kartonikach smakowe .Musielismy zdeklarowac sie jakies dwa tygodnie temu co nasze dziecko będzie piło.
A herbatke dostaja ciepła do sniadanka jak chcą i jakoś na poczatku roku zanosilismy Pani Woźnej cukier i herbate,każdy od siebie.Składek nie robilismy


Pozdrawiam

[evela28]

moja mama mnie uświadomiła że literek dzieci dopiero się uczą w drugim półroczu
ona pamięta a ja nie

[sylwiahh]

Napisane przez evela28

a jak z tym darmowym mlekiem jest u was
u nas jest, Iga nie pije bo zimne ale przynosi do domu a na herbatę jest składka 2,5 na miesiać

U nas jest przerwa na drugie śniadanie (wtedy wychowawczyni czyta bajkę) dzieci dostają herbatę do własnych kanapek. (Rodzice kupują po kolei herbatę i cukier). Co do mleka - wszystkie dzieci dostają mleko smakowe w małym kartoniku po trzeciej lekcji. (Śniadanie jest po pierwszej lekcji). Można też za dodatkową opłatą kupować dzieciom zupy lub obiady. (Jest specjalna jadalnia dla zerówki). To jest dobre dla rodziców którzy pracują długo i zostawiają dziecko na świetlicy. Niestety u nas świetlica jest dla wszystkich dzieci - także starszych, więc sześciolatki nie zawsze dobrze się tam czują. Ostatnio starsze dzieci puszczały na video "Gwiezdne wojny - atak klonów" . Niektóre sześciolatki są jeszcze na etapie łagodnych bajek i taki film to dla nich szok (z komentarzami strszych kolegów jeszcze większy). Ale obiecano rodzicom że niedługo zaczną się normalne zajęcia świetlicowe.

Napiszcie jak u Waszych dzieci z przyjaźniami i kolegami z klasy? Już się odnalazły w nowym środowisku?

[paulina150528]

Evela dobrze wiedziecbo myślałam,że u mnie coś nie tak z ta nauką pisania



Sylwiahh z tymi przyjazniami u mojego Jakuba to jest róznieW drugim tygodniu szkoły dowiedziałam się(przez przypadek),że ma dziewczyne
Co do kolegów to się zaklimatyzował,choc jest dośc wstydliwy i początkowo z boku stał.Teraz jest coraz jepiej już

Wogóle to te dzieciaki u niego w grupie są bardzo różne,niezdawałam sobie sprawy,że dzieci(równolatkowie jakby nie było)aż tak będą się róznic pod wzgledem rozwoju i dojrzałosci.Na poczatku sie tego bałam,bo syn jest jeszcze bardzo dziecinny ale już powoli zauważam,że zaczyna myslec i zachowywac się doroślej

[evela28]

jakoś tak dziwnie gdy słyszę że w przedszkolu ktoś już ma sympatię ja dopiero w 8 klasie zaczełam dostrzegać chłopaków czy byłam zacofana czy ten świat tak pędzi

a z przyjażnią w szkole u nas dobrze Iga znała dwi osoby z klasy już wcześniej (kuzynkę i sąsiadkę) teraz zna już resztę dziewczyn narzeka tylko na chłopaków zwłaszcza jednego Andrzeja (powtarza zerówkę) że bije popycha itd.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,1....html#autoplay

widziałyście to rozmowa na temat 6 latków w pierwszej klasie
Pieńkowska wydaje mi sie na jakąś nie dorozumiejącą tak słuchając jej wypowiedzi ona nic nie wie o szkole podstawowej bo czy we wszystkich miastach zerówki są tylko w przedszkolach to dlaczego zawsze brakuje miejsc dla przedszkolaków i co nagle z jednej grupy zero robią się trzy grupy pierrwsze.zawiodła mnie swoją niewiedzą

[paulina150528]

Napisane przez evela28

jakoś tak dziwnie gdy słyszę że w przedszkolu ktoś już ma sympatię ja dopiero w 8 klasie zaczełam dostrzegać chłopaków czy byłam zacofana czy ten świat tak pędzi

a z przyjażnią w szkole u nas dobrze Iga znała dwi osoby z klasy już wcześniej (kuzynkę i sąsiadkę) teraz zna już resztę dziewczyn narzeka tylko na chłopaków zwłaszcza jednego Andrzeja (powtarza zerówkę) że bije popycha itd.

http://dziendobrytvn.plejada.pl/24,1....html#autoplay

widziałyście to rozmowa na temat 6 latków w pierwszej klasie
Pieńkowska wydaje mi sie na jakąś nie dorozumiejącą tak słuchając jej wypowiedzi ona nic nie wie o szkole podstawowej bo czy we wszystkich miastach zerówki są tylko w przedszkolach to dlaczego zawsze brakuje miejsc dla przedszkolaków i co nagle z jednej grupy zero robią się trzy grupy pierrwsze.zawiodła mnie swoją niewiedzą

Ten swiat tak pędzija juz nienadazam za tym co się dzieje,a niedawno chodziłam do szkoły



Co do tego programu widziałam.Pieńkowska jest dla mnie parodią prowadzącej,ona nie ma pojęcia na jakik kolwiek temat.W nas w przedszkolach nie ma ani jednej zerówki,wszystkie sa w szkołach.Na domair tego musiałam Jakuba zapisac do szkoły oddalonej pare kilometrów(chociaz przez okno widze tutejsza szkole)bo nie jestesmy zameldowani w miejscu które obecnie zamieszkujemy

Jeśli chodzi o agresje niektórych dzieci to u nas jest w grupie chłopaczek z podejrzeniem o Adhd i poczatki były straszne(popychanie,przek linanie,wyzywanie przez niego innych dzieci).Oczywiscie jego rodzice którym zwracalismy uwage nie widzieli problemu,wiec zgłosiliśmy problem do drektorki i psychologa szkolnego.Sprawa nabrała rozgłosu troszke i chłopaczek jakotako sie uspokoił i niezaczepia pozostałych.Oczywiście trzeba było naciskac na wychowawczynie,żeby tez reagowała na jego zachowania odpowiednio.

[evela28]

Napisane przez paulina150528

Ten swiat tak pędzija juz nienadazam za tym co się dzieje,a niedawno chodziłam do szkoły



Co do tego programu widziałam.Pieńkowska jest dla mnie parodią prowadzącej,ona nie ma pojęcia na jakik kolwiek temat.W nas w przedszkolach nie ma ani jednej zerówki,wszystkie sa w szkołach.Na domair tego musiałam Jakuba zapisac do szkoły oddalonej pare kilometrów(chociaz przez okno widze tutejsza szkole)bo nie jestesmy zameldowani w miejscu które obecnie zamieszkujemy

kpina a jak byście przenieśli się z Warszawy do Gdańska bez meldunku to co by wam zaproponowali

już teraz można tu przeczytać że sześciolatki mają złą organizację w zerówce ,wspólne przerwy,szatnia stołówka czy ta świetlica a oni chcą aby sześciolatki poszły do 1 klasy.
wkurza mnie to bo młodsza z 2005 jako pierwszy rocznik pójdzie do 1 klasy będą na nich eksperymentować

[paulina150528]

Evela fakt kpina u mnie z tym zameldowaniem.Obeszłam wszystkie szkoły jak go zapisywałam i nie jedna awantura sie to skończyło z mojej strony.A podobno nie ma rejonizacji.Chcąc niechcąc musimy go dowozic do tej szkoły.


Z tymi udziwnieniami,że 5 latek ma iśc do zerówki to jest juz jakas paranoja normalnie.Oni juz niewiedzą co wymyslec i udziwniją jak się tylko da,ale dobro pdziecka mają głęboko wpoważaniu.Ja jestem w tym momencie przerażona bo mój młodszy kończy w lutym 5 lat i nie wiem co dalej.Wszędzie piszą i mówią co innego.
Przeszkadzaly im matury-zmienili na nowe.
Podstawówke trzeba było zmienic-dodali gimnazjum.
A teraz za zerówki się wzieli.
szlak mnie trafia jak słucham coraz to nowych cudactw.

Szkoły jak były niedostosowane odpowienio dla dzieciaków tak nadal są,przedszkola państwowe nie znam takich(u nas miedzy panstwowym a prywatnym jest 100 zl różnicy w opłatach)a o złobkach juz nie wspomne,bo jak szukałam znajomej to znalazłam oddalony o 20 km od miejsca zamieszkania.

[evela28]

ależ oni właśnie kierują się dobrem dziecka bo umysł jest chłonny a gdzieś tam już 4-latki chodzą do szkoły
niech oni się najpierw wezmą za przedszkola żeby starczyło miejsca dla wszystkich dzieci
ale oni jak zwykle od środka i wtedy się wszystko sypie
początkowo chcieli aby 4-latki miały obowiązkowe przedszkole ale gdzie to przedszkole będzie to oni już o tym nie pomyśleli


a jeśli twój synuś kończy 5 lat przed kwietniem 2009 roku to możesz ale nie musić go posłać już do zerówki. tak słyszałam

[hostess]

tak czytam wasze posty i nie dziwię się, waszym obawom...ja mam jedynie młodsze rodzeństwo a sama byłam króliczkiem odświadczalnym jako poerwszy rocznik gimnazjum, potem nowa matura ...szczerze...gimnazjum to dla mnie "przechowalnia" już nie dzieci a jeszcze nie nastolatków do tego program nauczania taki hmm nijaki niby zdajemy do liceum ale egzamin jest bardzo nie wspolmierny z nasza iwedza... mi udalo sie zalapac do dobrego liceum ale czesc z moich znajomych miala z tym problem a lepiej pewnie nie bedzie... co do wczesniejszego pojscia do podstawowki hmm czyja wiem prdzszkole, zerowka to jeszcze zabawa ...szkola to juz co innego a dzieci potrafia sie stresować najmniejszym drobiazgiem ja też bym ostawiła to tak jak jest, a co do relacji dzieci to moj braciszek codziennie wraca w innym humorze...raz rozanielony innym razem smutny bo nikt nie chcial sie bawic... dzieci dorastaja teraz strasznie szybko i wiecei dopiero teraz wiedzę jak one chloną nasze zachowania doroslych sposob mowienia tematy, czasem to smiesznie wyglada a czesme czlowiek ma ochote zlapac sie za glowe zoraz mniej niewinne sa dzieci

[paulina150528]

Napisane przez evela28

ależ oni właśnie kierują się dobrem dziecka bo umysł jest chłonny a gdzieś tam już 4-latki chodzą do szkoły
niech oni się najpierw wezmą za przedszkola żeby starczyło miejsca dla wszystkich dzieci
ale oni jak zwykle od środka i wtedy się wszystko sypie
początkowo chcieli aby 4-latki miały obowiązkowe przedszkole ale gdzie to przedszkole będzie to oni już o tym nie pomyśleli


a jeśli twój synuś kończy 5 lat przed kwietniem 2009 roku to możesz ale nie musić go posłać już do zerówki. tak słyszałam

tak napewno dobro dziecka stawiaja na pierwszym planie.zazwyczaj Ci co ustalaja takie rzeczy sa bezdzietni a maja najwiecej do powiedzenia.brakowało,bra kuje i zawsze będzie brakowac miejsc w przedszkolach państwowych,bo nikt za to tak naprawde się nie zabrał jeszcze.u mnie(w dosc duzym miescie)są tylko dwa państwowe przedszkola-do których chodzą dzieci bogatych rodziców.bez znajomosci u pani dyrektor i burmistrza sie do nich dostac nie da.prywatnych zas jest juz dziewiec i tam chodza dzieci rodzicow,ktorzy nie zarabiaja zbyt wiele ale musza dziecko posłac,bo opiekunka kosztuje jeszcze wiecej.


Evela też wlaśnie słyszałam o tym kwietniu 2009i stad moje obawy,bo mój młodzszy synalek kończy w lutym 5 lat.nie mam pojęcia co zrobimy.

Napisane przez hostess

tak czytam wasze posty i nie dziwię się, waszym obawom...ja mam jedynie młodsze rodzeństwo a sama byłam króliczkiem odświadczalnym jako poerwszy rocznik gimnazjum, potem nowa matura ...szczerze...gimnazjum to dla mnie "przechowalnia" już nie dzieci a jeszcze nie nastolatków do tego program nauczania taki hmm nijaki niby zdajemy do liceum ale egzamin jest bardzo nie wspolmierny z nasza iwedza... mi udalo sie zalapac do dobrego liceum ale czesc z moich znajomych miala z tym problem a lepiej pewnie nie bedzie... co do wczesniejszego pojscia do podstawowki hmm czyja wiem prdzszkole, zerowka to jeszcze zabawa ...szkola to juz co innego a dzieci potrafia sie stresować najmniejszym drobiazgiem ja też bym ostawiła to tak jak jest, a co do relacji dzieci to moj braciszek codziennie wraca w innym humorze...raz rozanielony innym razem smutny bo nikt nie chcial sie bawic... dzieci dorastaja teraz strasznie szybko i wiecei dopiero teraz wiedzę jak one chloną nasze zachowania doroslych sposob mowienia tematy, czasem to smiesznie wyglada a czesme czlowiek ma ochote zlapac sie za glowe zoraz mniej niewinne sa dzieci

Własnie ja nie miałam doczynienia z nowoczesną szkoła(gimnazjum itd).jestem z czasów starej szkoły i stad moje obawy.Widze jak tym dzieciom jest zabierane dzieciństwo.wczesniej musza dorosnąc i to mnie przerasta.moj starszy syn chodzi do zerówki ale jest dziecinny strasznie jeszcze dlatego nie jestem w stanie wyobrazic sobie jak jego młodszego brata miałabym wysłac do szkoły za niecaly rok
Ja wiem,że świat pędzi do przodu w zastraszającym tempie ale jako matka w tym momencie jestem przerażona w jakimś stopniu.Penie tez dletego,ze jak ja chodziłam do szkoły wszystko było bardziej poukładane i drastyczne zmiany nie nastepowały w tak zastraszającym tempie.teraz co rok szkolny wszystko się zmienia...czy na lepsze nie jestem wstanie jeszcze ocenic.

[hostess]

niestety nie mamy nigdy możliwości wczesnej oceny w tej sprawie....lubiłam chodzić do gimnazjum ale teraz czuję jakby to było takie przedłużenie podstawówki jeszcze nie liceum ale juz nie przerwy z maluchami pod tym względem gimnazjum pomaga dojrzeć do nauki w liceum...ale zarazem i sama nauka była taka nijaka może dlatego że byliśmy pierwszym rocznikiem i tak na prawde oni sami nie wiedzieli co z nami do końca zrobić specyficzne fest to że w szkole skumulowane są wszystkie dzieci które zaczynają dojrzewać buntować się rodzcom...ja właśnie w gimnazjum dostałam pierwszu telefon dopiero....teraz w gimnazjum jest to codziennosc co ja mówię obowiązek tak więc...

[evela28]

paulina masz rację trudna decyzja,ale mnie bardziej martwi nie dojrzałość dziecka tylko dojrzałość szkoły ja chcę aby moje dziecko było bezpieczne
jak na razie w małej szkole jest ok ale za dwa trzy lata nie wiem czy bedę nadal tu mieszkać a szkoły w większych miastach mnie przerażają

[paulina150528]

Evela dobrze to ujełaś niedojrzałośc szkoły.My mamy taki sam problem jak Tyniewiem jak długo będziemy mieszkac tu gdzie mieszkamy i narazie szkoła jest małą szkołą a co bedzie jak młodszy wyladuje za niecały rok w szkole w wiekszym mieście

Ogladała któraś z Was dzisiaj dzien dobry tvn???

[evela28]

Napisane przez paulina150528

Evela dobrze to ujełaś niedojrzałośc szkoły.My mamy taki sam problem jak Tyniewiem jak długo będziemy mieszkac tu gdzie mieszkamy i narazie szkoła jest małą szkołą a co bedzie jak młodszy wyladuje za niecały rok w szkole w wiekszym mieście

Ogladała któraś z Was dzisiaj dzien dobry tvn???

włączyłam zobaczyłam że prowadzi Pieńkowska to zaraz wyłączyłam
a miało być coś ciekawego?

[paulina150528]

Też mnie jej widok wkurzył...ale dalsza częsc programu w której była mowa o szkole i o podziale dzieci na lepsze i gorsze(czytac dosłownie z bogatych i biednych rodzin)w klasach szlak mnie trafił dosłownie.

[hostess]

czytałam niedawno artykuł na ten temat... szkoda gadać niestety ten podział zawsze istniał czego sterdecznie nie znoszę...a p.Pieńkowska jakie objeła stanowisko?? he??

[paulina150528]

Napisane przez hostess

czytałam niedawno artykuł na ten temat... szkoda gadać niestety ten podział zawsze istniał czego sterdecznie nie znoszę...a p.Pieńkowska jakie objeła stanowisko?? he??

wiem,że takie podziały były i będą ale chodzi mi o tworzenie klas..Przykładowo klasa 1a dzieci bogatych rodziców,klasa 1b biednych rodziców.przecież to jest już nienormalne.to co trzeba będzie podawac stan konta zapisując dziecko do szkoły??i na podstawie tego bedzie ono kwalifikowanie do klasy a lub bwkurza mnie to tak samo jak podejście rodziców.
A Panie Pieńkowska udaje eksperta od wszystkiego tylko szkoda,że wykazuje brak wiedzy w jakim kolwiek temacie.

[hostess]

Napisane przez paulina150528

wiem,że takie podziały były i będą ale chodzi mi o tworzenie klas..Przykładowo klasa 1a dzieci bogatych rodziców,klasa 1b biednych rodziców.przecież to jest już nienormalne.to co trzeba będzie podawac stan konta zapisując dziecko do szkoły??i na podstawie tego bedzie ono kwalifikowanie do klasy a lub bwkurza mnie to tak samo jak podejście rodziców.
A Panie Pieńkowska udaje eksperta od wszystkiego tylko szkoda,że wykazuje brak wiedzy w jakim kolwiek temacie.

tak tak mi też chodziło o zakładanie takich klas mój brat pracował w pewnej szkole gdzie rodzice musieli wypeniać ankiety z pytaniami typu ile pokoi ma mieszkanie i na ile osób zawody rodzicó praca itp. rzekomo po to by ustalić komu potrzebna jest dodatkowa pomoc finansowa (no i wszystko byłoby super) a ostatecznie dzieci lądowały przegrupowane tak jak się wszyscy domyślamy... mój brat mówi że strasznie trudno pracuje się w takiej klasie bo nie ma osób które mobilizowałyby do nauki takich tzw. lepszych uczniów... a dzieci podzielone w ten sposób od początku przestają wierzyć w to że mogą osiągnąć coś więcej

[paulina150528]

Napisane przez hostess

tak tak mi też chodziło o zakładanie takich klas mój brat pracował w pewnej szkole gdzie rodzice musieli wypeniać ankiety z pytaniami typu ile pokoi ma mieszkanie i na ile osób zawody rodzicó praca itp. rzekomo po to by ustalić komu potrzebna jest dodatkowa pomoc finansowa (no i wszystko byłoby super) a ostatecznie dzieci lądowały przegrupowane tak jak się wszyscy domyślamy... mój brat mówi że strasznie trudno pracuje się w takiej klasie bo nie ma osób które mobilizowałyby do nauki takich tzw. lepszych uczniów... a dzieci podzielone w ten sposób od początku przestają wierzyć w to że mogą osiągnąć coś więcej

Dla mnie już normalne to nie jestjak można selekcjonowac tak małe dzieci co kogo obchodzi ile ja ma pokoi czy pieniędzy na koncie szlak mnie trafia zawsze jak słucham takich (przepraszam za okreslenie)idiotów.

ale co można zrobic skoro mentalnosc naszego kraju(niewszystkich oczywiście)polega na pokazaniu kto jest lepszy,jakim autem jezdzi i jak duży ma telewizor.nie wiem czy wszedzie tak jest ale tu gdzie mieszkam w chwili obecnej to zdarza sie to notorycznie.Sąsiedzi tylko patrzą przez wizjerki co kto i za ile robi.

Niestety i dzieci sa w ta gonitwe za pseuda lepszością wplatane,przez takie podziały a jednoczesnie własnie od nauki oddalane.

[evela28]

a co to znaczy że bogatszy jest mądrzejszy
wczoraj taki temat był w M jak miłosć ale widzę że nie tylko w filmach się tak dzieje
u nas jest mało uczni i w związku z tym po jednej klasie każdego rocznika ale już rok temu chodziły pogłoski o nadmiernym odpytywaniu jednej dziewczynki która w wakacje miała wyjechać do Angli

wczoraj dostałam książke ze szkoły <<rok przedszkolaka-jak organizować edukację przedszkolną w nowych formach,była tam taka tabelka kiedy w jakim wieku dziecko do szkoły ,zdjęcie małe ale może kogoś zainteresuje i ściągnie sobie do kompa to se powiększy

[paulina150528]

Evela dzięki za informacjePowiedzmy,że juz co nie co po jej przecytaniu wiem ale...no własnie bez ale obejsc się nie może

Mój Kacper w lutym jak pisałam już kończy te 5 lat i moge ale nie musze go od wrzesnia do zerówki posłac.I teraz tak cześc dzieci rodzice przypuszczalnie wysla do tej zerówki a na następny rok znowu.Takie dzieci za drugim podejsciem do zerówki będą miały ułatwione bo juz przez rok przerabiały materiał.eh..zgłupiałam juz


A do tego Jakub dostał uwage w zeszycie kontaktówa,że gada na lekcji i nie umie się skupic na zajeciachZaczel i pisanie i nauke literek no i powiem szczerze,że jeszcze troszke i osiwieje,ten łobuz mały wcale pracowac nie chce.Odrobienie z nim pracy domowej to droga przez męke.Mam nadzieje,że mu się odwidzi na dniach i będzie normalnie je odrabiał bez nerw.

[evela28]

jakby moje dziecko miało chodzić dwa razy do zerówki to raczej nie- nudy

a u was lecą z tym programem jak w pierwszej klasie,moja córka jechała dziś gościnnie do innego przedszkola i dopiero sylabizowanie mają
a ile osób jest w grupie że pani poradzić sobie z nimi nie może

[paulina150528]

Az tak nie pędząWcześńiej jakieś szlaczki,kolorowaniki itd robili.Od poniedzialku zaczeli literki pisac a dokładnie A tylko trenuja