Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[Limonatka]

zgadzam się z molly. chyba masz za lekki trądzik, żeby lekarz zdecydował się na retinoidy. ale z drugiej strony, jeśli trądzik jest oporny na inne leki, to można spróbować. musiałabyś iść do jakiegoś dobrego lekarza najlepiej, który zna się na rzeczy.. skąd jesteś? może któraś z nas tutaj poleci Ci jakiegoś dobrego dermatologa u siebie.
ja osłonowo nic nie brałam, nawet w trakcie kuracji, ale nie miałam i nie mam problemów z wątrobą.

[April007]

Napisane przez Annaluka

No więc mimo, że dla Was pewnie moje zmiany wyglądają na minimalne, to jednak mi to spędza sen z powiek

Pierwsze foto - z dobrego czasu, gdy miałam czyste, rozszerzone pory.
Dwie następne fotki to stan na teraz.

Z jednej strony Cię rozumiem, a z drugiej kompletnie nie... Masz problemy z wątrobą a planujesz zacząć brać antybiotyki a potem retinoidy, które nie są obojętne dla zdrowego narządu a co dopiero dla kogoś z problemami? Moim zdaniem to nie wygląda na hormonalny trądzik - byłaś u endokrynologa? Masz to potwierdzone?
Może już zażywasz jakieś leki, które mogą powodować wysyp, albo jednak pielęgnacja nie jest odpowiednia ( teoretycznie może być dobra, ale jednak komuś nie służy...). Jakie witaminy z grupy B zażywasz? Z Biogalem to też jest różnie - teoretycznie ma regulować, ale niektórzy narzekają na zwiększone przetłuszczanie skóry.
Nie znam osoby, której pomógł antybiotyk - w sensie - na stałe. Nawrót jest prędzej czy później - organizm tylko na tym cierpi. Jeśli chcesz się brać za retinoidy, ja bym przeczekała do września - bez niczego. Twoja cera nie wygląda źle, a naprawdę szkoda zdrowia...

[Annaluka]

Małe sprostowanie Ja napisałam, że retinoidy to może na jesień, jeśli antybiotyki mi nie pomogą. Czytałam wątek wstecz, widziałam z jakimi poważnymi problemami borykały się niektóre z Was. Wiem, że moja twarz to pikuś przy tych poważnych zmianach skórnych.

Jednak dla mnie to duży problem, bo jest znacząca różnica - kiedy miało się gładką twarz, a teraz wszystko ze mnie wychodzi... No i niestety taki wysyp jest typowo po odstawieniu hormonów. Pierwszy miesiąc był ok, a teraz już czwarty miesiąc i nie zapowiada się, żeby ''samo'' się poprawiło.

Napisane przez molly17

ile ja bym dała za taka cere
Moim zdaniem nie masz dużego problemu z trądzikiem, więc retinoidy nie są dla Ciebie Ale z drugiej strony wiadomo, że Ci to przeszkadza a tetracyklina nie pomaga na dłuższy czas.... Brałaś Tetralysal? Podobno Unidox jest dobry a tani.. niektórym pomaga ;D Jeśli chciałabyś koniecznie retinoidy to mysle, że lepiej poczekac z tym do konca września i np do stosowania zewntrznego (Isotrex). Bo naprawde masz bardzo niewiele trądziku Ja bym przez ten czas popróbowała inne antybiotyki. A co do osłony... nie stosowałam żadnej, ale to zalezy od organizmu bo jak byłam mała to ciagle chorowałam na angine i byłam faszerowana różnego rodzaju antybiotykami, mój organizm sie przyzwyczaił

Dlatego piszę tutaj, bo wiem, że dobrze mi poradzicie

Tak, Tetralysal brałam O tym Unodoxie też słyszałam, muszę poczytać

Napisane przez Limonatka

zgadzam się z molly. chyba masz za lekki trądzik, żeby lekarz zdecydował się na retinoidy. ale z drugiej strony, jeśli trądzik jest oporny na inne leki, to można spróbować. musiałabyś iść do jakiegoś dobrego lekarza najlepiej, który zna się na rzeczy.. skąd jesteś? może któraś z nas tutaj poleci Ci jakiegoś dobrego dermatologa u siebie.
ja osłonowo nic nie brałam, nawet w trakcie kuracji, ale nie miałam i nie mam problemów z wątrobą.

Jestem z okolic Poznania.

Napisane przez April007

Z jednej strony Cię rozumiem, a z drugiej kompletnie nie... Masz problemy z wątrobą a planujesz zacząć brać antybiotyki a potem retinoidy, które nie są obojętne dla zdrowego narządu a co dopiero dla kogoś z problemami? Moim zdaniem to nie wygląda na hormonalny trądzik - byłaś u endokrynologa? Masz to potwierdzone?
Może już zażywasz jakieś leki, które mogą powodować wysyp, albo jednak pielęgnacja nie jest odpowiednia ( teoretycznie może być dobra, ale jednak komuś nie służy...). Jakie witaminy z grupy B zażywasz? Z Biogalem to też jest różnie - teoretycznie ma regulować, ale niektórzy narzekają na zwiększone przetłuszczanie skóry.
Nie znam osoby, której pomógł antybiotyk - w sensie - na stałe. Nawrót jest prędzej czy później - organizm tylko na tym cierpi. Jeśli chcesz się brać za retinoidy, ja bym przeczekała do września - bez niczego. Twoja cera nie wygląda źle, a naprawdę szkoda zdrowia...

Nie biorę żadnych leków. Miesiąc tej kuracji witaminowej był za poleceniem lekarza - jako taki grunt, przygotowanie organizmu na coś dalszego.
W środę idę zbadać krew pod kątem wątroby - sprawdzić, czy te witaminy nic nie pogorszyły.
Brałam wit. B3 i B6.

Niestety nie byłam u endokrynologa. Pod koniec maja jestem prywatnie zapisana do ginekologa i zamierzam poprosić o skierowanie na badania hormonów. Chociaż za to i tak trzeba płacić, ale sama nie wiem, które są konieczne do badania...
Nigdy nikt mi tego nie zaproponował, a brałam hormony przez 3 lata, co spowodowało, że miałam trochę gorsze wyniki wątroby i dlatego je definitywnie odstawiłam.

Rozmawiałam z mamą i jednak postanowiłam sama nie kombinować. Najpierw zbadam ponownie stan wątroby, potem hormony. I zobaczę co z tego wyjdzie...

A i pielęgnacji nie zmieniałam. Stosuję to co zwykle, co mi służy. A właściwie służyło, gdy brałam hormony. Bo teraz już sama nie wiem...

Czytałam, że niby po odstawieniu hormonów organizm tak się oczyszcza. Ale już mnie to męczy. Przez pierwszy miesiąc był luz, w drugim miesiącu nie mogłam sobie poradzić z błyszczeniem, strasznie dużo łoju skóra wydzielała. Oprócz tego dekolt, plecy całe w zaskórniakach.


Dziewczyny dziękuję Wam za porady

[Limonatka]

Annaluka, a może wizyta u gina-endokrynologa? Bo jeśli jest to typowy wysyp po odstawieniu hormonów, to może taki lekarz coś pomoże na początek? Wyśle Cię na badania poziomu hormonów i wtedy będzie można coś ustalić. Jakie tabletki brałaś? Diane przypadkiem?

hm, ja z Poznania nie jestem, więc Ci z lekarzem nie pomogę, ale może ktoś się zgłosi

rozumiem, że jest to dla Ciebie problem. dla każdego coś co jest diametralnie inne od stanu poprzedniego jest problemem. Myślę, że jeśli trafiłabyś na dobrego dermatologa, to umiałby powiedzieć czy warto w przypadku Twojego problemu sięgać po retinoidy wewnętrzne, czy może próbować coś z zewnętrzną kuracją retinoidami.

[April007]

Napisane przez Annaluka

A i pielęgnacji nie zmieniałam. Stosuję to co zwykle, co mi służy. A właściwie służyło, gdy brałam hormony. Bo teraz już sama nie wiem...

To może być błąd. Twoja skóra była inna gdy byłaś na tabletkach, bardziej w kierunku normalnej. Teraz po odstawieniu gruczoły łojowe poszły w ruch a Ty im serwujesz to samo co wcześniej... Tak się nie da - trzeba obserwować skórę i dostosowywać pielęgnację do jej stanu. Stosowałaś teraz w ogóle coś zewnętrznie? Nie wiem... brevoxyl np? Używasz pielęgnacji sklepowej czy sama kręcisz? Twój podkład/puder nie zawiera składników które mogłyby zapchać?
Przepraszam, że zadaję tyle pytań - ale próbuję dociec źródła problemu...

[Lena4]

Napisane przez April007

Lena4, a może spróbuj przez wakacje trochę pomóc skórze tak by przeczekała do Izo. Np. zażywaj Salfazin, zorientuj się w naturalnych kosmetykach, regularnie dbaj o nią - może nawet mała stopniowa różnica trochę Ci humorek poprawi i jakoś dotrzymasz...? Nie wiem czego używasz do pielęgnacji więc ciężko mi coś doradzić poza tym, że dobrze by było gdybyś wytrzymała te wakacje. Moja kuracja co prawda trwała w wakacje też, bo zażywałam izo ponad rok. Ale ja nie wyjeżdżam nigdzie, na wycieczki, wakacje itd. ani się nie opalam więc dla mnie było to nieszkodliwe. Filtr na twarz i wystarczało - jeśli lubisz tak wegetować jak ja -to zacząć możesz i teraz ;-)

April007 cały czas próbuję jej pomóc, tyle że to praktycznie nic nie daje. Używam kosmetyków aptecznych: LRP, SVR, Avene itd. W ogóle strasznie dużo wydaję na kosmetyki.. Poza tym próbowałam ziemi wulkanicznej, stosuję zieloną glinkę, mam dermoniz, kiedyś stosowałam Effaclar K i AD. Bawiłam się też troszkę w biochemię, zamawiałam kosmetyki z BU i Mazideł (głównie toniki 2, 8 i 10%). Przestałam ponieważ mam zakaz używania olejków i tym podobnych. Oczywiście leczono mnie tetracyklinami, Diane-35, Unidoxem, robionymi pastylkami z ichtiolem i tym podobnymi. To nie jest tak, że nie próbuję przetrwać Dermatolog przepisała mi jakiś robiony płyn na spirytusie, ale pomagał tylko na początku. Teraz jedynie masakrycznie wysusza. Do tego ziołowy wyciąg z ziół himalajskich Kailas. Generalnie moja skóra jest sucha i łuszcząca.. Ciężko mi stwierdzić jaką ja mam w ogóle cerę, obstawiam tłustą odwodnioną i przesuszoną ale cholera wie.. W każdym razie od kilku lat nie mam łojotoku. Po całym dniu w makijażu (Max Factor LP, korektor inglota tubka, puder) wychodzi mi na twarzy efekt glow, ale to dlatego, że pod podkład stosuję tłustą Lipobasę. Na żadnym lekkim nawilżającym kremie nie da rady się wytapetować Czasem w krytycznych momentach zdarza mi się użyć nawet Nanobasy... Wklepuję, odciskam a potem dopiero mogę szpachlować. Wiem, brzmi przerażająco
Szczerze mówiąc nie wiem, czego jeszcze mogłabym spróbować. Aha, robiłam też zabieg kwasem migdałowym, glikolowym i ostatnio miałam pirogronowy. Niestety są to wyrzucone pieniądze. Pomagałyby gdyby nie to, że ciągle coś mi wyskakuje i mam pełno nowych różowo-bordowych śladów..

[andzik1111]

jeśli powiecie mi jak tu wkleić zdjęcie to pochwale sie moją facjatą

[April007]

Napisane przez Lena4

April007 cały czas próbuję jej pomóc, tyle że to praktycznie nic nie daje. Używam kosmetyków aptecznych: LRP, SVR, Avene itd. W ogóle strasznie dużo wydaję na kosmetyki.. Poza tym próbowałam ziemi wulkanicznej, stosuję zieloną glinkę, mam dermoniz, kiedyś stosowałam Effaclar K i AD. Bawiłam się też troszkę w biochemię, zamawiałam kosmetyki z BU i Mazideł (głównie toniki 2, 8 i 10%). Przestałam ponieważ mam zakaz używania olejków i tym podobnych. Oczywiście leczono mnie tetracyklinami, Diane-35, Unidoxem, robionymi pastylkami z ichtiolem i tym podobnymi. To nie jest tak, że nie próbuję przetrwać Dermatolog przepisała mi jakiś robiony płyn na spirytusie, ale pomagał tylko na początku. Teraz jedynie masakrycznie wysusza. Do tego ziołowy wyciąg z ziół himalajskich Kailas. Generalnie moja skóra jest sucha i łuszcząca.. Ciężko mi stwierdzić jaką ja mam w ogóle cerę, obstawiam tłustą odwodnioną i przesuszoną ale cholera wie.. W każdym razie od kilku lat nie mam łojotoku. Po całym dniu w makijażu (Max Factor LP, korektor inglota tubka, puder) wychodzi mi na twarzy efekt glow, ale to dlatego, że pod podkład stosuję tłustą Lipobasę. Na żadnym lekkim nawilżającym kremie nie da rady się wytapetować Czasem w krytycznych momentach zdarza mi się użyć nawet Nanobasy... Wklepuję, odciskam a potem dopiero mogę szpachlować. Wiem, brzmi przerażająco
Szczerze mówiąc nie wiem, czego jeszcze mogłabym spróbować. Aha, robiłam też zabieg kwasem migdałowym, glikolowym i ostatnio miałam pirogronowy. Niestety są to wyrzucone pieniądze. Pomagałyby gdyby nie to, że ciągle coś mi wyskakuje i mam pełno nowych różowo-bordowych śladów..

Hm... dwie rzeczy mnie tu zainteresowały. Dlaczego masz zakaz używania olejków?
I druga to lipobase... To raczej zapychacz nr 1, sama parafina Doraźnie jest ok - ale robienie na nim codziennie makijażu nie bardzo. Możesz mieć racje z tym, że Twoja skóra jest tłusta ale przesuszona. Próbowałaś stosować np. maski algowe ( mówię o tych typu peel off )? Są trudne w stosowaniu samemu, ale można dojść do wprawy - one świetnie nawilżają i nie ma możliwości zapchania. Na noc fajnie sprawdziłyby się oleje z HA, no ale piszesz, że nie możesz... więc może AcneExpert z Dermedic? On jest z ciut cięższych kremów nawilżających, ale raczej nie zapycha. Jeśli Cię stać - zafunduj sobie kawitację raz na miesiąc, zwiększy przenikanie składników, a to peeling który przy trądziku można wykonać. Z tego co pamiętam - ciekawą gotową maskę miała Bielenda profesjonalna - na bazie błota i alg - lekko szczypała, ale dawała świetne efekty odtoksyczniające . Nie jestem jakąś fanką Bielendy, ale maski algowe i ta błotna były naprawdę dobre. Narazie tyle co mi przychodzi do głowy - jak jeszcze coś sobie przypomnę to dodam. Wiem, że truję ale sama wychodziłam z małego nawrotu po retinoidach i wiem, że właściwa pielęgnacja tak problematycznej skóry to potęga.

[Lena4]

Napisane przez April007

Hm... dwie rzeczy mnie tu zainteresowały. Dlaczego masz zakaz używania olejków?
Dermatolog uważa, że przy trądziku są zabronione, chociaż wcześniej stosowałam i nie zauważyłam żeby wyrzucało mi się więcej krostek niż zwykle. Poza tym dawno, dawno temu stosowałam olej z wiesiołka firmy Gal, taki w "rybkach" i tym sposobem pozbyłam się łojotoku.

I druga to lipobase... To raczej zapychacz nr 1, sama parafina Doraźnie jest ok - ale robienie na nim codziennie makijażu nie bardzo.
Powiem tak, lekki to on z całą pewnością nie jest, ale.. Nie powoduje u mnie jakiegoś specjalnego zapchania. Przyznaję, że to dość dziwne. Np. nanobase jest tolerowany tylko w razie totalnego wysuszenia z efektem staruszki. Natomiast nie mogę go użyć jeśli cera jest w ciut lepszym stanie jeśli chodzi o nawilżenie. Niestety ten kaliber rozszerzył mi pory, których kiedyś nie było tak widać.
Dodam, że moja skóra znacznie gorzej reaguje np. na Physiogel (trójglicerydy?) i humektan.

Możesz mieć racje z tym, że Twoja skóra jest tłusta ale przesuszona. Próbowałaś stosować np. maski algowe ( mówię o tych typu peel off )? Są trudne w stosowaniu samemu, ale można dojść do wprawy - one świetnie nawilżają i nie ma możliwości zapchania.
Próbowałam kiedyś u kosmetyczki. Niby kupiłam w mazidłach i miałam szczere chęci użycia, tylko mi nie wyszło.. Nie potrafię się nimi posługiwać Nie pogardzę instrukcją

Na noc fajnie sprawdziłyby się oleje z HA, no ale piszesz, że nie możesz... więc może AcneExpert z Dermedic? On jest z ciut cięższych kremów nawilżających, ale raczej nie zapycha.
Właśnie stosowałam oleje mieszane z HA, wpadłam nawet w lekką manię Do tej pory mam tego sporo - przestałam używać odkąd zabroniła mi nowa dermatolog.

Jeśli Cię stać - zafunduj sobie kawitację raz na miesiąc, zwiększy przenikanie składników, a to peeling który przy trądziku można wykonać. Z tego co pamiętam - ciekawą gotową maskę miała Bielenda profesjonalna - na bazie błota i alg - lekko szczypała, ale dawała świetne efekty odtoksyczniające . Nie jestem jakąś fanką Bielendy, ale maski algowe i ta błotna były naprawdę dobre.
Rozejrzę się za nimi. Tego akurat nie próbowałam. Odnośnie kawitacji też się zorientuję, ale ostatnio już tyle pieniędzy wydałam, że powinnam się troszkę ograniczyć..

Narazie tyle co mi przychodzi do głowy - jak jeszcze coś sobie przypomnę to dodam. Wiem, że truję ale sama wychodziłam z małego nawrotu po retinoidach i wiem, że właściwa pielęgnacja tak problematycznej skóry to potęga.

Ależ truj truj mi tak jeszcze Przede wszystkim dziękuję Ci za zainteresowanie i pomoc

[vanilia___]

Napisane przez Annaluka

Limonatka gratuluję Super efekty

Pozwolicie, że do Was dołączę? Co prawda nie biorę retinoidów, ale lubię Was czytać
Wbrew pozorom bardzo dobrze Was rozumiem

Krótko o mnie.

Trądzik miałam chyba od 13/14 roku życia. Wtedy smarowałam twarz czym popadnie. Wszelkie serie dla nastolatków były moje. W akcie desperacji smarowałam się nawet niebieską Nivea. Jesteśmy na podforum Biochemia, więc chyba się domyślacie, że miałam jeszcze gorsze zmiany...

Aż w wieku 19 lat (dopiero!) odwiedziłam dermatologa z prawdziwego zdarzenia Oczywiście wcześniej dermatolodzy przepisywali mi antybiotyki do smarowania.
A ta dermatolog przepisała mi najpierw miesiąc witaminowej kuracji, a potem Tetracyklinę. Brałam pół roku i buzia była super Potem zaczęłam brać tabletki anty i miałam spokój z cerą...

Aż do teraz Tabletki anty musiałam odstawić i teraz nie wiem co dalej :conf used:

Generalnie z zewnętrzną pielęgnacją nie mam problemów. Jestem za pan brat z biochemią i krzywdy kosmetykami sobie nie robię.

U mnie to typowo hormonalny problem To chyba nawet tutaj u Was przeczytałam, że jak gule pojawiają się w okolicach brody, żuchwy to to oznacza zmiany hormonalne.

Niby u mnie nie jest źle. Nie wychodzą mi takie bolące, ropne pryszcze. Ale całą twarz mam w zaskórniakach + małe, drobne pryszczyki powstające z zatkanych porów. Wygląda to okropnie Do tego zmiany na plecach i dekolcie, a kiedyś nie miałam tam nic.

Jak zrobię makijaż to humor od razu lepszy. Ale w czasie brania hormonów nie musiałam praktycznie używać podkładu.


No i teraz mam prośbę o porady

Sprawa wygląda tak, że w najbliższym czasie nie mam szans na wizytę u dermatologa (nie pasują mi żadne terminy). Ale z racji, że już wcześniej brałam takie leki to teraz w przychodni mogą mi na to wypisać receptę ponownie

Czy myślicie, że w moim przypadku warto jeszcze spróbować kuracji Tetracykliną? A może znacie inny skuteczny antybiotyk tego typu Bo z tego co widzę prawie każda z Was zaczynała najpierw od kuracji antybiotykowe, a potem ewentualnie retinoidy. Ja na razie nie chcę sięgać po retinoidy. Teraz przez wiosnę/lato wolałabym antybiotyk, a potem na jesień jak nie będzie poprawy pomyślę o retinoidach.


Tylko mnie źle nie zrozumcie. Do lekarza też pójdę Ale chcę już teraz zacząć kurację. Z racji problemów wątrobowych jestem pod stałą opieką lekarza specjalisty. Mam często badaną krew, więc mogę sobie pozwolić na ten antybiotyk.

A brałyście coś na osłonę brzucha? Jakiś dobry probiotyk? Ja kiedyś Lacidofil brałam. Jest coś lepszego?


Kurde, sama już nie wiem, czy jest sens zaczynać z Tetracykliną Chociaż pamiętam, że wtedy po skończonej kuracji miałam bardzo dobre efekty

Zaczęłam czytać inne wątki o Tetracyklinie i już sama nie wiem
A może lepiej nic samemu nie kombinować tylko gdzieś prywatnie się zapisać...

Jestem już po miesięcznej kuracji witaminowej (Zincas forte, wit. A, B, C, PP, selen, Biogal).

Muszę to jeszcze przemyśleć.



No więc mimo, że dla Was pewnie moje zmiany wyglądają na minimalne, to jednak mi to spędza sen z powiek

Pierwsze foto - z dobrego czasu, gdy miałam czyste, rozszerzone pory.
Dwie następne fotki to stan na teraz.

Twoja cera BARDZO przypomina mi moją przed rozpoczęciem kuracji. Nie było tragedii, ALE próbowałam już praktycznie wszystkiego. Pomogły mi tylko hormony na krótką metę, bo po odstawieniu był taki efekt jak u Ciebie. Ze względu na to, że miałam bardzo oporny trądzik i zostawił on ślady w postaci kilku blizn (większość po zabiegach kosmetycznych, jestem wściekła, że chodziłam na oczyszczanie twarzy kilka lat temu), a poza tym po każdym większym wyprysku zostaje mi przebarwienie, które schodzi baaaardzo długo, zdecydowałam się na retidoidy. Łykam dopiero 1,5 miesiąca po 20 mg/dzień. Póki co nie żałuję. Nie wiem,szczerze mówiąc, czy zdecydowałabym się na tę kurację, mając problemy z wątrobą. Dlatego musisz koniecznie porobić wszystkie badania i sama podjąć decyzję. Gdyby wyszły ok, ja bym się z pewnością zdecydowała.

[martaikuba1]

Napisane przez Lena4

April007 cały czas próbuję jej pomóc, tyle że to praktycznie nic nie daje. Używam kosmetyków aptecznych: LRP, SVR, Avene itd. W ogóle strasznie dużo wydaję na kosmetyki.. Poza tym próbowałam ziemi wulkanicznej, stosuję zieloną glinkę, mam dermoniz, kiedyś stosowałam Effaclar K i AD. Bawiłam się też troszkę w biochemię, zamawiałam kosmetyki z BU i Mazideł (głównie toniki 2, 8 i 10%). Przestałam ponieważ mam zakaz używania olejków i tym podobnych. Oczywiście leczono mnie tetracyklinami, Diane-35, Unidoxem, robionymi pastylkami z ichtiolem i tym podobnymi. To nie jest tak, że nie próbuję przetrwać Dermatolog przepisała mi jakiś robiony płyn na spirytusie, ale pomagał tylko na początku. Teraz jedynie masakrycznie wysusza. Do tego ziołowy wyciąg z ziół himalajskich Kailas. Generalnie moja skóra jest sucha i łuszcząca.. Ciężko mi stwierdzić jaką ja mam w ogóle cerę, obstawiam tłustą odwodnioną i przesuszoną ale cholera wie.. W każdym razie od kilku lat nie mam łojotoku. Po całym dniu w makijażu (Max Factor LP, korektor inglota tubka, puder) wychodzi mi na twarzy efekt glow, ale to dlatego, że pod podkład stosuję tłustą Lipobasę. Na żadnym lekkim nawilżającym kremie nie da rady się wytapetować Czasem w krytycznych momentach zdarza mi się użyć nawet Nanobasy... Wklepuję, odciskam a potem dopiero mogę szpachlować. Wiem, brzmi przerażająco
Szczerze mówiąc nie wiem, czego jeszcze mogłabym spróbować. Aha, robiłam też zabieg kwasem migdałowym, glikolowym i ostatnio miałam pirogronowy. Niestety są to wyrzucone pieniądze. Pomagałyby gdyby nie to, że ciągle coś mi wyskakuje i mam pełno nowych różowo-bordowych śladów..

nie piszesz czy używałaś produktów aptecznych. Jest takich sporo. Ja przy swoich kłopotach (mam skórę atopowa) uzywam żelu do mycia i kremu na zmiany miejscowe emolium. Na mają skórę działaja rewelacyjnie - super nawilżają (zresztą polecił mi je dermatolog). Jeśli nie uzywałaś to wypróbuj - trzymam kciuki żeby to był strzał w dziesiątkę.

[April007]

Eee... coś ta dermatolog mi przesadza ;-) Takie oleje jak tamanu, konopny, róża rdzawa i kilka innych są nawet polecane Zwłaszcza, że rozrobione z HA sprawują się na trądzikowych skórach bardzo dobrze.

Co do lipobase, może dobrze reagujesz na parafinę, chociaż te rozszerzone pory to nie najlepszy znak - to zwykle początek łojotoku. Czasem jest tak, że coś nie zapycha powodując od razu wysyp, tylko nagle ni stąd ni z owąd pokazują się nowe dziadostwa. Physiogelu kremu nikomu nie polecam - chyba że sucholcom Myślę, że te trójglicerydy są zabójcze i niewielu osobom służą.

Hmm... nie mialam nigdy alg z mazideł. Ale są różne algi - np. próbowałam kiedyś rozrobić Norel czy Dermikę - efekt fatalne grudy i ledwo zdążyłam to nałożyć. Bielenda ma wolnoschnące - stąd dobre dla początkujących. W sumie nie ma wielkiej filozofii - trzeba mieć tylko szpatułkę dobrą i ok. 2 - 2,5 miarki rozrabiać z zimną wodą do konsystencji gęstej śmietany - im bardziej będziesz wprawiona tym gęstsze możesz robić.

Ja bym tam wróciła do olei. Jeśli wtedy nie widziałaś pogorszenia, a teraz nie widzisz poprawy mimo że odstawiłaś, to krzywdy Ci nie robią. Jakie oleje miałaś? Jak długo je stosowałaś?

Ależ truj truj mi tak jeszcze Przede wszystkim dziękuję Ci za zainteresowanie i pomoc

No problem

[Seila]

dziewczyny a wiecie moze jak to jest z regulacja brwi woskiem? mozna? bo jutro wybieram sie do kosmetyczki i niewiem czy jest po co.

[molly17]

Na Twoim miejscu nie ryzykowałabym, pare stron wcześniej jakaś dziewczyna pisała, ze depilowała woskiem wąsik i skończyło się to zdarciem naskórka

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez KasJas

Witam miłe koleżanki
Chciałam krótko i oczywiście się nie udało
Dla tych, które dotarły do końca w nagrodę zdjęcia - to chyba najciekawsza forma przedstawienia tematu
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę cierpliwości i wytrwałości w boju o normalne życie

Witamy witamy
Fajnie, poprawę u Ciebie juz widać oby tak dalej, trzymam kciuki!

Napisane przez andzik1111

dzis pierwszy raz wyszlam z domu bez tapety w prawdzie tylko na rower ale kosztowalo mnie to duzo odwagi poniewaz od lat nie pokazywalam sie ludziom na oczy bez podklady i pudru. to byl pierwszy "kamien milowy"w pokonywaniu moich slabosci i akceptowaniu siebie bez tradziku chociaz z jego konsekwencjami.mysle ze na wyjscie do pracy bez podkladu jest jeszcze za wczesnie mam jednak nadzieje ze niedlugo sie to stanie.
moze jutro wstawie fotke mojej buzi po 4 m-cu kuracji akne a tymczasem zycze milej nocy bez koszmarow o nawrotach tradziku

Ja przez całą kuracje i nawet wczesniej zrezygnowałam całkowicie z podkładu, pudru, czegokolwiek, masakra trochę - te spojrzenia ludzi na ulicy, (w pracy szybko się do mnie przyzwyczaili).. ale dałam radę skóra pewnie była mi wdzieczna ale teraz wracam doo nałogu- podkład prawie codziennie, czasami tylko puder mineralny...

Napisane przez Limonatka

Wklejam zdjęcia ze swojej kuracji.
Zaczęłam jakoś na początku listopada 2007 roku.
Zakończyłam w piątek. Moja kuracja trwała więc ok. 16 miesięcy
.

Efekty super, buzię masz cudna
Rożnica b. duza w porównaniu z tym, co było przed kuracja...
Ale mysle, że poki co i tak ja dzierżę palmę pierwszeństwa w najgorszej masakrze na twarzy dobrze ze to juz za mna

Napisane przez Seila

dziewczyny a wiecie moze jak to jest z regulacja brwi woskiem? mozna? bo jutro wybieram sie do kosmetyczki i niewiem czy jest po co.

nie wolno!!

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

..zapomniałam napisac- KasJas - super kolczyki (te jakby kokardki )

[vanilia___]

W poniedzialek bylam u dermy i zwiekszyla mi dawke do 30 mg. Chciala 25 mg, ale ja poprosilam o 30:P Chcialabym jak najszybciej skonczyc kuracje, a przy mojej wadze wiekszej dawki nie dostane. Dziewczyny, powiedzcie mi, ile u was kosztuje 10 Izoteku? W mojej aptece 20 kosztuje 89,90 zł, wiec liczylam na to, ze 10 bedzie choc 30 zł tańsza, a tu 79,90 zł... Takze razem z tabletkami antykoncepcyjnymi place 200 zł, troche mi to czyści portfel...

[Limonatka]

Makrela - ważne że teraz jest o wiele lepiej, prawda?
U mnie dzień 5. bez tabletki i jak na razie wszystko tak jak w trakcie kuracji..

[Gonia]

od kilku dni nie mam na szczęscie żadnego pryszcza , wiec idę na mikrodermabrazje diamentową..... jestem ciekawa efektów... mam nadzieje, że nie będzie tak jak po TCA.....

[dzinek]

vanilia u nie ceny identyczne 1o mg jest tylko 1ozl tansze

dlatego ja moja derme jak zaczynalam kuracjie z dawka 30mg namowilam na przepisanie 2 op po 20mg a dawkowanie;
jednego dnia 1 tabletka a drugiego 2 i tak na przemian
srednia dobowa wychodzi na 30
bez problemu sie zgodzila tylko ze ja waze 60kg
a ile ty wazysz bo nie pomne? jesli kolo 40kg to moze niestety robic roznice

[Copykat]

Napisane przez vanilia___

W poniedzialek bylam u dermy i zwiekszyla mi dawke do 30 mg. Chciala 25 mg, ale ja poprosilam o 30:P Chcialabym jak najszybciej skonczyc kuracje, a przy mojej wadze wiekszej dawki nie dostane. Dziewczyny, powiedzcie mi, ile u was kosztuje 10 Izoteku? W mojej aptece 20 kosztuje 89,90 zł, wiec liczylam na to, ze 10 bedzie choc 30 zł tańsza, a tu 79,90 zł... Takze razem z tabletkami antykoncepcyjnymi place 200 zł, troche mi to czyści portfel...

Napisane przez dzinek

vanilia u nie ceny identyczne 1o mg jest tylko 1ozl tansze

dlatego ja moja derme jak zaczynalam kuracjie z dawka 30mg namowilam na przepisanie 2 op po 20mg a dawkowanie;
jednego dnia 1 tabletka a drugiego 2 i tak na przemian
srednia dobowa wychodzi na 30
bez problemu sie zgodzila tylko ze ja waze 60kg
a ile ty wazysz bo nie pomne? jesli kolo 40kg to moze niestety robic roznice

U mnie tak samo kosztuja, bez sensu
Ja tak samo biore 30mg, derma sama mi tak zaproponowala zebym nie kupowala 10-tki niepotrzebnie. Wczesniej mialam 20mg, od miesiaca mam 30, wyniki mi sie pogorszyly i powiedziala ze wiekszej nie da, zwlaszcza ze przy mojej wadze i tak bym nie mogla brac wiecej niz 40mg. No ale koniec kuracji coraz blizej

[Seila]

Ja tez mam dokladne takie same ceny (20 mg - 89,00 zl).
Waze 50 kg i generalnie moja przygoda z izotekiem trwa od stycznia Na dzien dzisiejszy widze naprawde sporą poprawę. Coprawda mam jeszcze dosyc sporo blizn - które jak sie dowiedziałam raczej nie zejdą i nie bede miała cery niczym 'pupcia niemowlecia' ale najwazniejsze ze nie ma juz nowych syfkow.
Dawka 20 mg i pytałam sie ostatnio mojej dermy czy istnieje mozliwosc zeby zakonczyc kuracje przed wkacjami (lipcem) i powiedziała, ze jest to bardzo mozliwe
Zastanawiam sie tylko czy wtedy kuracja nie bedzie trwala za krotko...

PS Na całe szczescie nie poszłam w koncu do tej kosmetyczki :P

[trulina]

ja mam 22 lata i dwie kuracje retinoidami za soba,pierwsza przerwana z pwoodu dziwnego samopoczucia(nie ustalilam w konsu czy spowodanej roacutanem) druga kompletna.tradzik powrocil jednak po 2 latach od drugiej kuracji i sie nasila

moja kolezanka miala jedna kuracje i z pol roku po zakonczeniu juz jej wraca

a Wy ile lat po zakonczeniu kuracji macie nawrot jesli macie?co dermatolodzy na to?mi proponuja kolejne kuracje:/ bo antybotyki nie dzialaja trwale.ale chyba dam spokoj,jeszcze nie jest tak jak sprzed kuracji,ale jesli sie nasili to stwierdze ze nie bylo warto.

jakie inne silne leki poza retinoidami na Was podzialaly?I jakiego dermatologa w warszawie polecicie od takiego uporczywego tradziku?ja juz 10 lat walcze i nie wiem co dalej.

czy ktos z was mial jakies skutki uboczne od tych lekow juz po odstawieniu?

[vanilia___]

Napisane przez dzinek

vanilia u nie ceny identyczne 1o mg jest tylko 1ozl tansze

dlatego ja moja derme jak zaczynalam kuracjie z dawka 30mg namowilam na przepisanie 2 op po 20mg a dawkowanie;
jednego dnia 1 tabletka a drugiego 2 i tak na przemian
srednia dobowa wychodzi na 30
bez problemu sie zgodzila tylko ze ja waze 60kg
a ile ty wazysz bo nie pomne? jesli kolo 40kg to moze niestety robic roznice

Napisane przez Copykat

U mnie tak samo kosztuja, bez sensu
Ja tak samo biore 30mg, derma sama mi tak zaproponowala zebym nie kupowala 10-tki niepotrzebnie. Wczesniej mialam 20mg, od miesiaca mam 30, wyniki mi sie pogorszyly i powiedziala ze wiekszej nie da, zwlaszcza ze przy mojej wadze i tak bym nie mogla brac wiecej niz 40mg. No ale koniec kuracji coraz blizej

Ja ważę 48 kg. Copykat, dobrze zrozumiałam- też bierzesz w jeden dzień 20 mg, w drugi 40 mg? Muszę się zapytać, ale wizytę mam dopiero 1. lipca

[marina06]

A mi wciągu paru dni pojawił się już drugi pryszcz

Trulina ja bym się załamała że po takim czasie znowu nawrót..nie wiem jak to jest możliwe wszystko, przecież musi być jakiś lek który raz na zawsze pomożeja wiąże wielkie nadzieje z izotekiem, nie dopuszczam sama myśli że mogę mieć nawrót. A jaki miałaś rodzaj trądzika?Jak u ciebie on wyglądał i przebiegał?
Mam nadzieję, że dziewczyny które po prostu się wyleczyły nie wchodzą tu, bo jak na razie to same nawroty

[April007]

Napisane przez marina06

..nie wiem jak to jest możliwe wszystko, przecież musi być jakiś lek który raz na zawsze pomożeja wiąże wielkie nadzieje z izotekiem

To błąd... nie ma takiego leku...Izotek w dużej mierze ułatwia wyleczenie, ale nie znam osoby która mogłaby traktować swoją twarz po kuracji, tak jak w jej trakcie. Skóra trądzikowa pozostanie trądzikową, trzeba nauczyć się ją odpowiednio pielęgnować i tyle... Z wielu też trzeba zrezygnować, o wielu pamiętać, np. u mnie zero suplementów zawierających pokrzywę i jod, nikła sklepowa pielęgnacja, stałe używanie Brevoxylu itd itd... Jeśli ktoś wierzy, że skóra zostanie sama z siebie taka jak w czasie kuracji, to niestety się rozczaruje.

[Limonatka]

jak ja lubie swoją dermatolog taka pozytywna kobieta eh
dziś do niej poszłam, bo skończyłam kurację w piątek. powiedziała, że będziemy teraz skórze dawały lekkiego "kopa" dwa razy w tygodniu bo będzie smarowana Differinem - żeby nie zapomniała co to retinoidy

[Makrela w kapeluszu]

Napisane przez Seila

Ja tez mam dokladne takie same ceny (20 mg - 89,00 zl).

matko, jaka super cena.. u mnie w aptekach 20mg było nawet po 160zł i zamawiałam w internetowej po 129..

Napisane przez trulina

ja mam 22 lata i dwie kuracje retinoidami za soba,pierwsza przerwana z pwoodu dziwnego samopoczucia(nie ustalilam w konsu czy spowodanej roacutanem) druga kompletna.tradzik powrocil jednak po 2 latach od drugiej kuracji i sie nasila
a Wy ile lat po zakonczeniu kuracji macie nawrot jesli macie?co dermatolodzy na to?mi proponuja kolejne kuracje:/ bo antybotyki nie dzialaja trwale.ale chyba dam spokoj,jeszcze nie jest tak jak sprzed kuracji,ale jesli sie nasili to stwierdze ze nie bylo warto.

jakie inne silne leki poza retinoidami na Was podzialaly?I jakiego dermatologa w warszawie polecicie od takiego uporczywego tradziku?ja juz 10 lat walcze i nie wiem co dalej.

czy ktos z was mial jakies skutki uboczne od tych lekow juz po odstawieniu?

skoro 1. kuracja była przerwana, to bym jej nie liczyła do ogolnego bilansu leczenia tym lekiem.. Ta kompletna jak najbardziej,, wspolczuje nawrotu...
Mi po kuracji nie zostały praktycznie żadne skutki uboczne, może odrobinkę oczy są bardziej wrażliwe. Ale to może być odczucie subiektywne

Napisane przez Limonatka

jak ja lubie swoją dermatolog taka pozytywna kobieta eh
dziś do niej poszłam, bo skończyłam kurację w piątek. powiedziała, że będziemy teraz skórze dawały lekkiego "kopa" dwa razy w tygodniu bo będzie smarowana Differinem - żeby nie zapomniała co to retinoidy

Ja swojej wczoraj dałam kopa Isotrexinem muszę częsciej - co drugi, trzeci dzień..

[Copykat]

Napisane przez vanilia___

Ja ważę 48 kg. Copykat, dobrze zrozumiałam- też bierzesz w jeden dzień 20 mg, w drugi 40 mg? Muszę się zapytać, ale wizytę mam dopiero 1. lipca

Dokladnie tak

[Seila]

Dziewczyny a mam jeszcze jedno pytanie xD Farbowac wlosy mozna? Bo siedze z czekoladowa farba obok siebie i niewiem czy moge czy nie :P

[Copykat]

Napisane przez Seila

Dziewczyny a mam jeszcze jedno pytanie xD Farbowac wlosy mozna? Bo siedze z czekoladowa farba obok siebie i niewiem czy moge czy nie :P

ja farbuje... podobno izo oslabia wlosy ale ja po pol roku kuracji nie widze jakiegos strasznego pogorszenia, wypadaja mi, ale nie bardziej niz przed kuracja.