Promocje w Sephora, Douglas i innych + OT - część XI

[OlaM]

Napisane przez kicia555

ja miałam kiedyś takiego listonosza który otwierał sobie paznokciem furtkę i wchodził na posesje ... ale raz stanął oko w oko z moim owczarkiem i chyba się wystraszył bo już później łaskawie zaczął dzwonić dzwonkiem. Zresztą zwróciłam mu uwagę, że to takie trochę wtargnięcie więc niech się nie dziwi jak rzuci się na niego mój psiaczek

Trzeba go było zapytać, jakiego preparatu do paznokci używa, że ma takie twarde (a tak naprawdę to fuj, fuj - skojarzyło mi się z takimi egzemplarzami, co mają jeden zapuszczony długi i obrzydliwy paznokieć w małym palcu, ostatnio takiego pana widziałam i było mi niedobrze do końca dnia, a i teraz, na samo wspomnienie, słabo mi ).

[kicia555]

Napisane przez OlaM

Trzeba go było zapytać, jakiego preparatu do paznokci używa, że ma takie twarde (a tak naprawdę to fuj, fuj - skojarzyło mi się z takimi egzemplarzami, co mają jeden zapuszczony długi i obrzydliwy paznokieć w małym palcu, ostatnio takiego pana widziałam i było mi niedobrze do końca dnia, a i teraz, na samo wspomnienie, słabo mi ).

to był taki egzemplarz o którym piszesz właśnie z pojedynczym długim pazurem ... a tak serio to jest to mega obleśne nie chcę nawet myśleć do czego mu one służą...

[Corii]

Ruszyłam się dzisiaj po próbkę ysl tym razem koloru B30 i wydaje mi sie, ze ten powinien byc w końcu ok. A dzisiaj miałam na licu BR30 i az taki rozowy to on nie jest, ale widac, ze nie moja kolorystyka. Przypudrowałam go dzisiaj matujacym kreme, pod spód dałam macowy Oil Control i do tej pory pory mi sie nie świeci. Myślę, ze moze nie jest taki zły i jaoo matowa alternatywa Diorwego Stara moze byc dobry. Jeszcze potestuję ta próbkę B30 i wtedy pomyślę, czy biorę, czy pasuję.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez Vegetka

Czemu ? mi przypasowaĺy. A te nowe podobaja mi się wizualnie


tak tak, dokładnie te

Nie za bardzo dobrze mi sie nimi maluje

[Vegetka]

Kliknęłam najnowsze pędzle RT na HQHair. ze zniżką 20% wyszły 24 Ł z groszami Czekam jeszcze na jakąś fajną promocję czy gratis w d. żeby kliknąć bobika shimmer brick i 3 szminki maca i potem ban na zakupy

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Chyba moja paka z Feela sie zgubila z podkladem Diora, bo 8 dni temu wyslana a wciaz nie ma .

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Miala ktoras to nawilzajace serum Clarinsa?

http://www.sephora.pl/Pielegnacja-Tw...zajace/P770102

[becca]

dziewczyny, mam poważne pytanie: ile w miesiącu kupujecie kosmetyków: makijaż, pielęgnacja, perfumy...tak średnio...bo zrobiłam ostatnio rachunek sumienia i wyszło mi, że ostatniego miesiąca zakupiłam ok. 30...trochę mnie zaniepokoiła a ta liczba...ale może niepotrzebnie bo to norma...tzn. tu na tym wątku...bo, że poza to nie to wiem

[Corii]

Napisane przez becca

dziewczyny, mam poważne pytanie: ile w miesiącu kupujecie kosmetyków: makijaż, pielęgnacja, perfumy...tak średnio...bo zrobiłam ostatnio rachunek sumienia i wyszło mi, że ostatniego miesiąca zakupiłam ok. 30...trochę mnie zaniepokoiła a ta liczba...ale może niepotrzebnie bo to norma...tzn. tu na tym wątku...bo, że poza to nie to wiem

Zalezy co dla kogo jest norma Np dla mojego tz-ta już 3-5 kosmetyków na miesiac to za dużo

[pin3ska]

Napisane przez Corii

Zalezy co dla kogo jest norma Np dla mojego tz-ta już 3-5 kosmetyków na miesiac to za dużo

Moj tż wspomniał, że kupujemy i kupujemy, a nic nie zuzywamy, to od 16 sierpnia wszystko co zuzyte zaczełam zostawiac opakowania i stawiac w lazience w jednym miejscu. Zobaczył, że jednak zuzywamy i mu ulżyło (pewnie sie bał, że sie zmarnuje)

Ogolnie na kosmetyki mi idzie sporo, ale nie mam z tego powodu jakichs specjalnych wyrzutów sumienia, bo trzeba miec jakies radości w zyciu

No i niestety wszelkie promocje to zło, bo gdyby nie promocje i inne "okazje", to mialabym tego sporo mniej

[dzastinaaaaa]

Ja bym bardziej pytała ile wydajecie miesięcznie na kosmetyki ;p bo ja przez tego podobne wątki kupuje już tylko w sephorach i dougim ...a mój portfel płacze, na szczęście mąż wyrozumiały......bo w sumie o większości nie wie to dlatego;p

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez becca

dziewczyny, mam poważne pytanie: ile w miesiącu kupujecie kosmetyków: makijaż, pielęgnacja, perfumy...tak średnio...bo zrobiłam ostatnio rachunek sumienia i wyszło mi, że ostatniego miesiąca zakupiłam ok. 30...trochę mnie zaniepokoiła a ta liczba...ale może niepotrzebnie bo to norma...tzn. tu na tym wątku...bo, że poza to nie to wiem

Ja raczej nie ide w ilosc, ale w jakosc. Nie stawiam sobie tez limitu ilosciowego, ale finansowy. Wydaje jednak duzo, czesto na totalne bzdury i zachcianke, ktora nazajutrz mi mija. Potem zostaje z wartym kilkaset zlotych kosmetykiem, ktory probuje wymienic lub wciskam matce.

[Soso]

Ja uważam, że kupuję za dużo kosmetyków, zwłaszcza ze połowę z tego potem i tak oddaję, mamie, siostrze, kolezankom. Niestety jestem nieodporna na pokusy, zwłaszcza pielęgnacyjne. Od czasu do czasu przerzucam sie na ciuchy i tu zdecydowanie mam mniej wyrzutów sumienia

[Corii]

Napisane przez Soso

Ja uważam, że kupuję za dużo kosmetyków, zwłaszcza ze połowę z tego potem i tak oddaję, mamie, siostrze, kolezankom. Niestety jestem nieodporna na pokusy, zwłaszcza pielęgnacyjne. Od czasu do czasu przerzucam sie na ciuchy i tu zdecydowanie mam mniej wyrzutów sumienia

Ja przyznam, ze teraz kupuje tylko to, co będe na pewno używać. No fakt, ze kosmetyki typu róze, brazery w ilosciach duzych beda rzadziej kazdy uzywany, ale jednak sie nie marnują. Chciałam kiedys ograniczyć posiadania ilosc, zrobiłam selekcję, oddałam na all te co nie uzywam wcale i teraz mam to, do czego wracam chętnie. Przy zakupie nowego staram sie kierowac tym, aby był jak najbardziej unikalny i rozniacy sie od tego co posiadam. Bo przyznam, ze nie niestety nie dam rady szlabanu sobie połozyć na limitki niektóre fajne

[Soso]

Napisane przez Corii

Ja przyznam, ze teraz kupuje tylko to, co będe na pewno używać. No fakt, ze kosmetyki typu róze, brazery w ilosciach duzych beda rzadziej kazdy uzywany, ale jednak sie nie marnują. Chciałam kiedys ograniczyć posiadania ilosc, zrobiłam selekcję, oddałam na all te co nie uzywam wcale i teraz mam to, do czego wracam chętnie. Przy zakupie nowego staram sie kierowac tym, aby był jak najbardziej unikalny i rozniacy sie od tego co posiadam. Bo przyznam, ze nie niestety nie dam rady szlabanu sobie połozyć na limitki niektóre fajne

staram się tak robić, ale działa tylko w przypadku kolorówki

[ranka]

Jamestown popatrz na t-shirty Stay Simple sa na pakamera i na showroom. Ja mam dwa, planuje wiecej

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Soso

Ja uważam, że kupuję za dużo kosmetyków, zwłaszcza ze połowę z tego potem i tak oddaję, mamie, siostrze, kolezankom. Niestety jestem nieodporna na pokusy, zwłaszcza pielęgnacyjne. Od czasu do czasu przerzucam sie na ciuchy i tu zdecydowanie mam mniej wyrzutów sumienia

No to zazdroscic. Ja wsrod kolezanek nie mam takich fanek zakupow. Czesto w temacie kosmetycznym sie czuje nieswojo, zwlaszcza w pracy, bo wiadomo zawsze jaki kontekst sie pojawi. Pieniedzy.

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez ranka

Jamestown popatrz na t-shirty Stay Simple sa na pakamera i na showroom. Ja mam dwa, planuje wiecej

Juz popatrzylam, ale z napisow nic mnie nie urzeklo. Niemniej dziekuje za odpowiedz. Gdybys cos jeszcze chciala dodac to bardzo prosze .

btw: a jakies zwykle t-shirty polecisz? Jednokolorowe. Gdzie czegos nie kupie to scierki. Z H&Mu mam na przyklad 4 porzadne t-shirty i kilkukrotnie wiecej scierek. Jakosc tam to loteria. Z Zara tak samo. W Massimo Dutti nic za bardzo nie ma. Jakosc Mango strasznie spadla. No i w sumie nie wiem gdzie kupic jakis.

edit: szukam krotkiego rekawu lub bokserki. Chcialabym tez bardzo bardzo taki z wycietymi pachami (taki).

[Beata.]

Ja uwazam ze kupuję zdecydowanie zbyt duzo kosmetykow, aczkolwiek przy wiekszosci z Was wychodze na minimalistke Ale staram sie ograniczac i calkiem przyzwoicie mi wychodzi .
A 30 miesiecznie, hmm wg mnie to duzo. Ale to tez zalezy jaki byl stan poczatkowy, bo jak mialas ze 2-3 kosmetyki to te 30 szalu nie robi

Tez jestem ciekawa gdzie kupic niescierowe tshirty

[pin3ska]

Napisane przez Beata.

Tez jestem ciekawa gdzie kupic niescierowe tshirty

I ja też Jak znajdziecie, to prosze o cynk

[Vegetka]

Ja też kupuję zdecydowanie za dużo. Oczywiście używam wszystkiego, ale czy to kiedyś zużyję - nie sądzę. Przechodzę dwie fazy. raz nie kupuję miesiącami nic, a potem jak ruszę to nie mogę się zatrzymać. Teraz mam tą drugą fazę. Denerwuje mnie tylko ilosc posiadanych podkładów. Kilka kupionych na zapas i nawet nie otwartych. Sprzedawać nie ma sensu bo to drogeryjne, a wymieniać też nie bo nie potrzebuję niczego nowego. ja się do minimalizmu kosmetycznego nie nadaję. I też mam tak jak james. nie mam koleżanek, które rozumieją zamiłowanie do kosmetyków...

[aniyam]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48115643]

Miala ktoras to nawilzajace serum Clarinsa?

http://www.sephora.pl/Pielegnacja-Tw...zajace/P770102[/QUOTE]

Ja je w tej chwili używam, jest bardzo wydajne, ale tylko delikatnie nawilża, używam na noc z kremem przeciwzmarszczkowym, próbowałam na dzień z nawilżającym ale po godzinie zaczynam się błyszczeć. Mam cerę suchą, która po kilku godzinach zaczyna się świecić. Myślałam, że będzie bardziej nawilżało.

[pingwin2]

Napisane przez Beata.

Ja uwazam ze kupuję zdecydowanie zbyt duzo kosmetykow, aczkolwiek przy wiekszosci z Was wychodze na minimalistke Ale staram sie ograniczac i calkiem przyzwoicie mi wychodzi .
A 30 miesiecznie, hmm wg mnie to duzo. Ale to tez zalezy jaki byl stan poczatkowy, bo jak mialas ze 2-3 kosmetyki to te 30 szalu nie robi

Tez jestem ciekawa gdzie kupic niescierowe tshirty

w starym simple, niektóre mam od 10 lat i nadal sa jak nowe i bizzu , by insomnia, Risk i kupisz też ma boskie .
kosmetyki kupuje jak mi sie coś skończy, ale ja na ciuchy i tym podobne bardzo dużo wydaje. zawsze coś się znajdzie

[becca]

Napisane przez Corii

Zalezy co dla kogo jest norma Np dla mojego tz-ta już 3-5 kosmetyków na miesiac to za dużo

no własnie chodzi mi o Waszą normę...to, że dla TZ to za dużo to oczywiste...mój to już nawet nie komentuje...

---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48117802]Ja raczej nie ide w ilosc, ale w jakosc. Nie stawiam sobie tez limitu ilosciowego, ale finansowy. Wydaje jednak duzo, czesto na totalne bzdury i zachcianke, ktora nazajutrz mi mija. Potem zostaje z wartym kilkaset zlotych kosmetykiem, ktory probuje wymienic lub wciskam matce.[/QUOTE]

no właśnie ja też idę w jakość (kupiłam same wysokopółkowe: Burberry, Armani, Astalift, UD itp.) i ilość...tz. nie mam limitu "muszę kupić 30kosmetyków...wszystko kupiłam bo było mi to" koniecznie niezbędne", "takiego koloru jeszcze nie mam" itp. mimo, że mam tony...i nawet nie mam komu tego oddać...
finansowego limitu nie mam...nie wiem nawet ile wydaję na kosmetyki miesięcznie i nie jestem w stanie sprawdzić bo nawet nie pamiętam ile co kosztowało....
ale wiecie co... już mi ulżyło wiedziałam, że tu tak będzie
i juz mam wygenerowane nowe potrzeby dzięki Wam oczywiście

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez pingwin2

w starym simple, niektóre mam od 10 lat i nadal sa jak nowe i bizzu , by insomnia, Risk i kupisz też ma boskie .
kosmetyki kupuje jak mi sie coś skończy, ale ja na ciuchy i tym podobne bardzo dużo wydaje. zawsze coś się znajdzie

mi moja mania ciuchowa już przeszła....ale za to mam manię ciuchową dla córeczki...tak jak piszesz...zawsze coś się znajdzie

---------- Dopisano o 09:01 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez Vegetka

Ja też kupuję zdecydowanie za dużo. Oczywiście używam wszystkiego, ale czy to kiedyś zużyję - nie sądzę. Przechodzę dwie fazy. raz nie kupuję miesiącami nic, a potem jak ruszę to nie mogę się zatrzymać. Teraz mam tą drugą fazę. Denerwuje mnie tylko ilosc posiadanych podkładów. Kilka kupionych na zapas i nawet nie otwartych. Sprzedawać nie ma sensu bo to drogeryjne, a wymieniać też nie bo nie potrzebuję niczego nowego. ja się do minimalizmu kosmetycznego nie nadaję. I też mam tak jak james. nie mam koleżanek, które rozumieją zamiłowanie do kosmetyków...

takich koleżanek to ze świecą szukać...też ich nie mam...dobrze, że mamy choć to forum...moje to patrzą się zdziwione na moje róże/cienie czy inne takie... to przecież to samo
zdziwione spojrzenia, pytania i komentarze z pracy...gdzie mam 12 książek i 15 flaszek z perfumami to osobna historia...

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez Soso

Ja uważam, że kupuję za dużo kosmetyków, zwłaszcza ze połowę z tego potem i tak oddaję, mamie, siostrze, kolezankom. Niestety jestem nieodporna na pokusy, zwłaszcza pielęgnacyjne. Od czasu do czasu przerzucam sie na ciuchy i tu zdecydowanie mam mniej wyrzutów sumienia

ja też jak kupuję pielęgnację to ma mam mniej wyrzutów...bo myślę, że może jaki pożytek z tego jeszcze będzie...cofnie mi się metryka

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48102138]Wyraznie napisalam, ze pomarancze tu nikogo nie interesuja, wiec dlatego o tym nie pisalam. Zaczne pisac jak ktos wpadnie i poprosi o polecenie pomaranczowego podkladu. Wymienilam podstawowe kolory, wiec nie rozumiem sensu czepiania.

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Znacie jakies fajne sklepy z koszulkami, ktore maja ciekawe napisy? Priorytetem jest dla mnie doskonala jakosc bawelny i relatywnie maly rozmiar (przegladam oferty sklepow i nierzadko XS ma ponad 100 cm w biuscie ).

Szukam czegos w takim stylu:
http://pl.dawanda.com/product/420538...TKOby-ZokoZola
http://pl.dawanda.com/product/685393...MCOUPLE--BIALY
http://pl.dawanda.com/product/685771...ZA-MAZ-kursywa
http://pl.dawanda.com/product/678521...hirt-Sarcastic

btw: Ilios, paczaj .[/QUOTE]

koszulka o wyjściu za mąż
mądrość życiowa, którą niedane mi było poznać na czas...

[dzastinaaaaa]

U mnie też nikt nie rozumie mojej pasji kosmetycznej.....na ciuchy jestem skłonna trochę wydać ale tylko jak są dobrej jakości, szczerze nie wyobrażam sobie płacić 100% za reserved i h&m i tego typu podobne, za to lubię mieć porządne buty skórzane, piękny portfel i torebki, jakieś apaszki generalnie dużo wydaję na dodatki....a ciuchy to kupuję na wyprzedażach latem i zimą, a kosmetyki ciągle. Ostatnio moja mama do mnie powiedziała: " Na puder rozświetlający jesteś skłonna dać nawet 230 zł, a na spodnie to byś dumała miesiąc i nic byś nie wydumała." i tyle w temacie.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

PS. Ostatnio choruę na Mac'a a generalnie na ich pomadki i róże, niestety nie mam możliwości ich przetestowania na żywo i potrafię 2 godziny oglądać w necie ich zdjęcia i opisy, czas się leczyć;p

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez aniyam

Ja je w tej chwili używam, jest bardzo wydajne, ale tylko delikatnie nawilża, używam na noc z kremem przeciwzmarszczkowym, próbowałam na dzień z nawilżającym ale po godzinie zaczynam się błyszczeć. Mam cerę suchą, która po kilku godzinach zaczyna się świecić. Myślałam, że będzie bardziej nawilżało.

A klikne, dzieki .

Napisane przez becca

takich koleżanek to ze świecą szukać...też ich nie mam...dobrze, że mamy choć to forum...moje to patrzą się zdziwione na moje róże/cienie czy inne takie... to przecież to samo
zdziwione spojrzenia, pytania i komentarze z pracy...gdzie mam 12 książek i 15 flaszek z perfumami to osobna historia...

Ja do pracy nosze mala kosmetyczke. Nawet 1/50 mojego "skladu domowego" tam nie ma: Benetint, ze 3 szminki, baza MACa, blotki BB, puder, korektor i cos tam jeszcze. Jak poprawiam sie w pracy to czesto gesto ktos mi zaglada przez ramie i "co tam masz?". Potem slucham zawsze madrosci:
- "o, jakie drogie, mi szkoda byloby pieniedzy",
- "w drogich kosmetykach placisz za marke, tanie kosmetyki roznia sie tylko opakowaniem",
- "mam podobny odcien szminki Chanel z Essence/Lovely/czegos innego co jest tanie, wiec po co przeplacac",
- "mi by facet nie pozwolil tyle na kosmetyki wydawac".

Wtedy zawsze gryze sie w jezyk i nie mowie nic. Chowam kosmetyczke , stosuje piekna sztuke kohlinaru i wracam do swoich zajec.

Napisane przez becca

koszulka o wyjściu za mąż
mądrość życiowa, którą niedane mi było poznać na czas...

Napisane przez dzastinaaaaa

U mnie też nikt nie rozumie mojej pasji kosmetycznej.....na ciuchy jestem skłonna trochę wydać ale tylko jak są dobrej jakości, szczerze nie wyobrażam sobie płacić 100% za reserved i h&m i tego typu podobne, za to lubię mieć porządne buty skórzane, piękny portfel i torebki, jakieś apaszki generalnie dużo wydaję na dodatki....a ciuchy to kupuję na wyprzedażach latem i zimą, a kosmetyki ciągle. Ostatnio moja mama do mnie powiedziała: " Na puder rozświetlający jesteś skłonna dać nawet 230 zł, a na spodnie to byś dumała miesiąc i nic byś nie wydumała." i tyle w temacie.

Ja mam podobne. Jak kupuje podklad Armaniego ze znizka 20% to choc place ponad 200 zlotych to i tak uwazam, ze to okazja i "deal stulecia" w tym kraju. Kupuje bez mrugniecia okiem. Jak mam 150 zlotych na koszulke wydac to stekam co nie miara: tak drogo, tyle pieniedzy, OMG, jak tak mozna, zdzierstwo itp. Proces myslowo jest okupiony wielkim bolem, choc szybki, to mniej przyjemny niz ten towarzyszacy podkladowi.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Przegladam te koszulki nieszczesne i mnostwo tego, godziny trzeba poswiecic na ten Showroom i Pakamere. Wiekszosc niefajna.Ta mi sie spodobala, ale za duza. Te do stylizacji na bezdomnego byloby swietne (zielona zwlaszcza), ale jeden rozmiar i ponad 100 cm pod biustem . Dalej szukac mi sie nie chce.

[GretchenSp]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48122077]Ja do pracy nosze mala kosmetyczke. Nawet 1/50 mojego "skladu domowego" tam nie ma: Benetint, ze 3 szminki, baza MACa, blotki BB, puder, korektor i cos tam jeszcze. Jak poprawiam sie w pracy to czesto gesto ktos mi zaglada przez ramie i "co tam masz?". Potem slucham zawsze madrosci:
- "o, jakie drogie, mi szkoda byloby pieniedzy",
- "w drogich kosmetykach placisz za marke, tanie kosmetyki roznia sie tylko opakowaniem",
- "mam podobny odcien szminki Chanel z Essence/Lovely/czegos innego co jest tanie, wiec po co przeplacac",
- "mi by facet nie pozwolil tyle na kosmetyki wydawac".

Wtedy zawsze gryze sie w jezyk i nie mowie nic. Chowam kosmetyczke , stosuje piekna sztuke kohlinaru i wracam do swoich zajec.

Ja mam podobne. Jak kupuje podklad Armaniego ze znizka 20% to choc place ponad 200 zlotych to i tak uwazam, ze to okazja i "deal stulecia" w tym kraju. Kupuje bez mrugniecia okiem. Jak mam 150 zlotych na koszulke wydac to stekam co nie miara: tak drogo, tyle pieniedzy, OMG, jak tak mozna, zdzierstwo itp. Proces myslowo jest okupiony wielkim bolem, choc szybki, to mniej przyjemny niz ten towarzyszacy podkladowi.[/QUOTE]

U mnie w pracy ostatnio wynikła dyskusja nt. kosmetyków, tzn. tego, ile można na nie wydać. Jedna z osób dziwiła się, bo widziała, jak ktoś płacił w drogerii 300 zł za zakupy. A dodam, że wszystko działo się w małym mieście, gdzie nie ma Sephor, Douglasów itd. Nieśmiało zapytałam, czy ta osoba nie kupowała przypadkiem perfum, które jak wiadomo bywają drogie. Pozostali uczestnicy rozmowy niemalże oburzyli się i stwierdzili, że tylko milionerzy albo wariaci mogliby zostawić tyle pieniędzy w drogerii i że przecież nikogo w naszym mieście na to nie stać. Więcej się już nie odzywałam.

Mój małż też czasem narzeka na moje zakupy kosmetyczne. On jest z tych, którzy uważają, że jak ktoś ma jedną parę butów, jedną torebkę i jedną pomadkę, to już w zasadzie wystarczy. Nową można kupić, jak się poprzednia zużyje I też zdarzają mu się czasem uwagi, typu: po co za coś tak dużo płacić, skoro tańszy puder czy pomadka dałyby podobny efekt. Wtedy piorunuję go wzrokiem i siedzi cicho Ale żeby była równowaga, miewa dni, kiedy chwali moje zakupy. I zawsze łazi ze mną do perfumerii.

Też mam opory przed wydawaniem na ciuchy takich kwot, jakie wydaję na kosmetyki. Może dlatego (a przynajmniej tak to sobie racjonalizuję), że puder jednak starczy na dłużej niż ciuch. Niestety nawet droższe i - wydawałoby się - lepszej jakości ubrania ekstremalnie szybko przestają się dziś nadawać do noszenia.
Tak jak dzastinaaaaa wolę chyba inwestować w dodatki. Porządnych t-shirtów dawno przestałam szukać, bo zwykle jak materiał jest ok, to nadruk do Z kolei spodnie muszę brać takie, jakie na mnie w miarę pasują, tzn. nie odstają w talii. A że noszę głównie jeansy i podobają mi się tylko takie, które są jednolicie ciemne i nie mają żadnych dziur, przetarć, frędzelków czy aplikacji, to wybór mam niezbyt duży.
Ostatnio kupiłam sobie jedne "przecierane" jeansy i nawet są ok, ale więcej par nie chcę. Kosmetyki łatwiej się kupuje, nie trzeba się martwić że tyłek w coś nie wejdzie, a jednocześnie w pasie będzie powiewać.

[lilith_ed]

W Douglasie w Gal Mokotów Star wylądował, ale bez odcienia 11 niestety, 10 jest.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez GretchenSp

Mój małż też czasem narzeka na moje zakupy kosmetyczne. On jest z tych, którzy uważają, że jak ktoś ma jedną parę butów, jedną torebkę i jedną pomadkę, to już w zasadzie wystarczy. Nową można kupić, jak się poprzednia zużyje I też zdarzają mu się czasem uwagi, typu: po co za coś tak dużo płacić, skoro tańszy puder czy pomadka dałyby podobny efekt. Wtedy piorunuję go wzrokiem i siedzi cicho Ale żeby była równowaga, miewa dni, kiedy chwali moje zakupy. I zawsze łazi ze mną do perfumerii.

No i jest okej, w sensie, ze po zpiorunowaniu siedzi cicho . Ja bym nie mogla bym z facetem, ktory na powaznie jojczy o moje zakupy. Czasami mi wlosy deba staja jak czytam na Wizazu watki finansowe i gdakanie czy wydzielanie pieniedzy na puder za 20 zlotych przez Pana i Wladce.

Napisane przez GretchenSp

Też mam opory przed wydawaniem na ciuchy takich kwot, jakie wydaję na kosmetyki. Może dlatego (a przynajmniej tak to sobie racjonalizuję), że puder jednak starczy na dłużej niż ciuch. Niestety nawet droższe i - wydawałoby się - lepszej jakości ubrania ekstremalnie szybko przestają się dziś nadawać do noszenia.
Tak jak dzastinaaaaa wolę chyba inwestować w dodatki. Porządnych t-shirtów dawno przestałam szukać, bo zwykle jak materiał jest ok, to nadruk do Z kolei spodnie muszę brać takie, jakie na mnie w miarę pasują, tzn. nie odstają w talii. A że noszę głównie jeansy i podobają mi się tylko takie, które są jednolicie ciemne i nie mają żadnych dziur, przetarć, frędzelków czy aplikacji, to wybór mam niezbyt duży.
Ostatnio kupiłam sobie jedne "przecierane" jeansy i nawet są ok, ale więcej par nie chcę. Kosmetyki łatwiej się kupuje, nie trzeba się martwić że tyłek w coś nie wejdzie, a jednocześnie w pasie będzie powiewać.

Ja ze spodniami mam kryzys ostatnio. Nosze Levisy odkad skonczylam 5 lat. Zawsze bylam mniejsza niz wieksza i tylko Levisy byly dobre na dlugosc. Poczawszy odkad bylam dzieckiem a skonczywszy na obecnych czasach. Teraz Levisy to zwyczajne szmaty. Lepsze niz sieciowki, ale wciaz szmaty. Znalazlam ostatnio swoje spodnie (w stanie idealnym) sprzed 10 lat. Wygladaja jak nowe. Od 4 lat Levisy starczaja mi na mniej niz rok . Przecieraja mi sie po wewnetrznej stronie ud. Do tego sa bardzo cienkie. Z roku na rok ten dzins coraz bardziej badziewny, rozciagliwy, a przede wszystkim coraz cienszy. Spodnie sprzed 10 lat byly kilkukrotnie (!) grubsze niz te obecne.

I teraz nie wiem gdzie mam kupowac spodnie na swoja gruba dupe i karlowatosc . 30-tki levisowe byly idealne prawie.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez lilith_ed

W Douglasie w Gal Mokotów Star wylądował, ale bez odcienia 11 niestety, 10 jest.

To bylo do przewidzenia. Oby moja 11-tka w koncu przybyla, choc obawiam sie, ze paczka jest zagubiona.

[Star90]

Napisane przez lilith_ed

W Douglasie w Gal Mokotów Star wylądował, ale bez odcienia 11 niestety, 10 jest.

Oo moze uda mi się w Krakowie dorwac na poczatku tygodnia

[lilith_ed]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;48122831]

To bylo do przewidzenia. Oby moja 11-tka w koncu przybyla, choc obawiam sie, ze paczka jest zagubiona.[/QUOTE]

Też się tego obawiałam, ale nadzieję w sercu miałam
Żaden inny odcień mnie nie interesuje, bez sensu.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez Star90

Oo moze uda mi się w Krakowie dorwac na poczatku tygodnia

W Douglasie pewnie tak
Nie znalazłam w stolicy żadnej Sephory ze Starem za to.

[Star90]

Napisane przez lilith_ed

Też się tego obawiałam, ale nadzieję w sercu miałam
Żaden inny odcień mnie nie interesuje, bez sensu.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------



W Douglasie pewnie tak
Nie znalazłam w stolicy żadnej Sephory ze Starem za to.

Przejdę się na pewno zobaczyć

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

http://rabatomierz.blogspot.com/2014...-rabatowe.html