Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[psycha]

Co do stosowania myriceliny - nie jest niezbezpieczna, mysle ze mozna sobie pozwolić na wyższe stęzenia w miksturach.
Na początku zwracałam uwage na ilośc, odmierzałam, przeliczałam Ostatnio w ogole.... Na 5 ml bezzapachwego balsamu do ciała, daje kilka kropel myriceliny ( objetościowo wychodzi ok 25-30%, bo zwykle więcej z butelczki sie wylewa), mieszam " w rękach" i smaruje łydki... działa bez zarzutu, nie podrażnia, nie uczula...
W roli "wyszczuplacza" niestety się nie sprawdza... w roli inhibitora jak najabardziej

[Dau]

sprostuje- to bylo chyba dosc duze opakowanie, jakies 500g i kosztowalo ono 119 euro. pojemnosc duza, ale ze nie zapoznalam sie z rezultatami jakie daje spirulina na wlasnej skorze, nie ryzykowalabym i zamawiala tak duzego opakowania. tak czy inaczej mam zamiar kupic, ten nowo wyprobowany krem z aloesem (skladem jest podobny do waszych samokretek) i przy okazji zobacze ile kosztuja preparaty ze spirulina

[niezamienna_juz_na_nic]

Oj, namieszałam z tym telocapilem i myriceliną, przepraszam .
Chodziło mi o to, że skoro telocapil Limarii ma większe stężenie substancji czynnej niż myricelina Thanatosa, a Thanatos pisze o działaniu antycel. 7% balsamu z myriceliną, to nie ma sensu pakować do mazidła 7% telocapilu, bo wystarczy 5,5%, jak policzyła Nati . Rzecz jasna, można, ale nie trzeba.
Co do działania antycell., to zaznaczyłam w recenzji, że poprawa stanu pupy może u mnie wynikać z regularnych ćwiczeń i większej ilości warzyw w letniej diecie.

Schaetzchen, a Ty się hydrolatujesz wacikiem czy atomizerem? Ostatnio zaczynam chyba zużywać normalniejsze ilości płynów, bo odkryłam atomizer.... Ale masz rację: 50 ml to zdecydowanie za mało (dlatego ja kupiłam dwie czereśnie i dwie truskawki ).

Psycho, wchłanialność oceniasz solo, czy z HA? Napisz też coś, proszę, o tym zapachu, bo poza tym, że jest intensywny, niczego nie zauważyłam. Aha, i jakie zamknięcie ma ta Rosalia? To kroplomierz, atomizer czy coś jeszcze innego?

Dau, pół kilo spiruliny ??? Ona jest raczej lekka, więc wysmarujesz nie tylko całą siebie, ale i rodzinę, i znajomych . Ja kupuję opakowanie 25 g za 9 zł w sklepie zielarskim (firmy Bio-activ) i wystarcza mi na jakieś dwa-trzy miesiące.

[schaetzchen]

Póki co używam wacika, ale mam i atomizer - chyba przeleję tam sobie hydrolat i będę się psikać.

Ukręciłam sobie (z pomocą bratanka) masełko do ciała - z grubsza wg przepisu ecospa. Bałam się, że będzie za rzadkie (bo zamiast kokosa dałam olej z pestek moreli, który jest płynny) - ale nie, ma ładną konsystencję. Wyszedł gładziutki budyń, jak śmietankowy (w kolorze ecru). Dodalam łyżkę miodu - zobaczymy czy nie będę się lepić... Tłuścidło straszne, ale na noc będzie oki na moje przesuszone łydki...
Nie aromatyzowałam niczym, podoba mi się zapach masła kakaowego, który dominuje w mieszance.

[psycha]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Psycho, wchłanialność oceniasz solo, czy z HA? Napisz też coś, proszę, o tym zapachu, bo poza tym, że jest intensywny, niczego nie zauważyłam. Aha, i jakie zamknięcie ma ta Rosalia? To kroplomierz, atomizer czy coś jeszcze innego?

Wchłanialność bez HA, lżejszy od śliwki, argana, bliżej zielonej herbatki.
Pachnie jak olej rózany ZSK, tylko bardziej miodowo- rózanie. Opakowanie posiada elegancki dozownik( podobny do tych air-less z mazideł), nie atomizer. Musze go chować w czeluściach szafki... nie pomyślano nad opakowaniem, nad tym ze olej rózany nie toleruje swiatła.

Jestem dopiero po 1 zastosowaniu, zobaczymy co będzie za 2 tygodnie, planuje ograniczyc się do samej rózy + tonik migdałowy i mydełko cytrynowe alep. Apropo cytryna, tez testowałam.. nie wysuszyło, nie sciąga...puki co...

[lieselotte]

Napisane przez Dau

sprostuje- to bylo chyba dosc duze opakowanie, jakies 500g i kosztowalo ono 119 euro.

Też mnie troche zaskoczyła ta cena, ale spojrzałam na swoją, kupioną w Irlandii - 200g za 26.99 euro. Miałam zamiar ją jeść, ale denerwuje mnie ten kolor, który nadaje jedzeniu (bardzo bardzo ciemna zieleń), nie mówiąc o specyficznym aromacie. Tak ładnie piszecie o maseczkach, pewnie się skuszę (wystarczy na dużo, dużo maseczek ), a resztę upakuję w kapsułki.
Dau 50g będzie absolutnie wystarczającą ilością

[rocki]

Dziewczynki

Chcialam zrobic sobie ten slynny zel do stop z kwasem mlekowym i hydroksyetylceluloza. Tylko nawet nie wiem, jak sie do niego zabrac. Czy celuloze rozpuszczam w wodzie? W jakiej ilosci? I ile mam dodac kwasu? Czy moge tez dodac troche mocznika? Czy po dodaniu optiphenu mieszanka ta juz chyba nie bedzie musiala stac w lodowce, prawda?

Tak sie jeszcze zastanawiam, czy nie dodac troche polysorbatu, zeby zrobic sobie niby kremik do stop na bazie powyzszego zelu i karite + olejki eteryczne. Czy to ma szanse powodzenia, czy zrobic kremik w inny sposob

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

Wchłanialność bez HA, lżejszy od śliwki, argana, bliżej zielonej herbatki.
Pachnie jak olej rózany ZSK, tylko bardziej miodowo- rózanie. Opakowanie posiada elegancki dozownik( podobny do tych air-less z mazideł), nie atomizer. Musze go chować w czeluściach szafki... nie pomyślano nad opakowaniem, nad tym ze olej rózany nie toleruje swiatła.

Dzięki wielkie

Na BU fajna pojemność oleju tamanu - 15 ml

[Ella77]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Dzięki wielkie

Na BU fajna pojemność oleju tamanu - 15 ml

też przed chwilką to zauważyłam i spieszyłam na forum by Wam o tym donieść, a tu wieśc już rozniesiona

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez rocki

Dziewczynki

Chcialam zrobic sobie ten slynny zel do stop z kwasem mlekowym i hydroksyetylceluloza. Tylko nawet nie wiem, jak sie do niego zabrac. Czy celuloze rozpuszczam w wodzie? W jakiej ilosci? I ile mam dodac kwasu? Czy moge tez dodac troche mocznika? Czy po dodaniu optiphenu mieszanka ta juz chyba nie bedzie musiala stac w lodowce, prawda?

Rocki, ja tego żelu nie robiłam, ale Adore, która ma tu chyba największą wprawę w jego kręceniu, nie wspominała nic o wodzie - zdaje się, że hydroksyetylocelulozę miesza się po prostu z kwasem. Tu masz post Adorelle:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=192
Jak dodasz konserwantu, możesz zrezygnować z lodówki
Mocznik możesz chyba dolać, hydroksyetyloceluloza ma szeroki zakres ph.

Napisane przez rocki

Tak sie jeszcze zastanawiam, czy nie dodac troche polysorbatu, zeby zrobic sobie niby kremik do stop na bazie powyzszego zelu i karite + olejki eteryczne. Czy to ma szanse powodzenia, czy zrobic kremik w inny sposob

Ja zrobiłabym kremik bez tego zagęszczacza, dodając kwasu mlekowego do fazy wodnej.

[Annaluka]

Napisane przez Nati02

Od razu kup sobie większą ilość bo zakochasz się w niej tak jak każda która dotychczas używała

Ja niestety się nie pokochałam ze spiruliną

Zaraz po zmyciu mam dziwnie czerwone placki na twarzy, szyi, dekolcie. Wyglądam jak poparzona

Eksperyment przeprowadzałam kilka razy i zawsze tak wyglądam... To chyba reakcja uczuleniowa niestety

Po nałożeniu tłustego kremu skóra dochodzi do siebie i potem widzę dobroczynne działanie maseczki. Jednak te plamy mnie przerażają i się zniechęciłam - więcej nie zamówię.

A nawet do tego zapachu już przywykłam

[niezamienna_juz_na_nic]

Annaluko, a ile trzymasz maseczkę? Też kiedyś zaliczyłam podrażnienie po spirulinie, mimo że jestem w zasadzie mało wrażliwa na takie specyfiki (na wszystkie zresztą ), bo zagapiłam się i miałam ją na twarzy jakieś 40 minut . Od tego czasu po 20 minutach zmywam, choćby jeszcze nie zaczęła wysychać, i cieszę się jej efektami bez podrażnień.
Inna sprawa, że oczywiście w Twoim przypadku to może być uczulenie.

[Adora Belle]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Rocki, ja tego żelu nie robiłam, ale Adore, która ma tu chyba największą wprawę w jego kręceniu, nie wspominała nic o wodzie - zdaje się, że hydroksyetylocelulozę miesza się po prostu z kwasem. Tu masz post Adorelle:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=192
Jak dodasz konserwantu, możesz zrezygnować z lodówki
Mocznik możesz chyba dolać, hydroksyetyloceluloza ma szeroki zakres ph.

Jestem czuwam Hydroksyetylceluloza to gęsty glut - ja ją pakuję bezpośrednio do plastikowego pojemniczka po jakichś suplementach (prosty, bez zwężenia - coś jak pojemniczki na glicerynowe ekstrakty z czystejprzyjemności.pl), po czym odmierzam tyle samo kwasu mlekowego i odstawiam na jakąś dobę, co jakiś czas wstrząsając. Składniki się długo łączą, mieszanie bagietką nie ma sensu, bo albo się złamie, albo zostanie na niej połowa gluta. W proporcji 50:50 wychodzi nie za gęsty, nie za rzadki żel. Konserwantem nie zawracam sobie głowy, nie ma tu ani hydrolatu ani ekstraktów, kwas powinien wytłuc wszystkie bakterie. Dla pewności można żel wpakować do opakowania typu air-less.
Wydaje mi się, że dla mocznika pH tego żelu jest za wysokie. Podobnie dla innych składników, w tym dla dostępnych nam emulgatorów - trzeba by przestudiować składy mocno złuszczających mazideł do pięt (ale żadne nie ma tak wysokiego stężenia kwasu) oraz specyfikacje tych emulgatorów (jaki jest zakres pH).


Z innej beczki - dotarło kolejne zamówienie z mazideł i nie odrywam nosa od olejków. Wetiwer i rumianek pachną obłędnie. A zapowiedzi "kadzidlakowych" olejków, mrrrau...
Dostałam też próbkę śliwki - nie pachnie śliwką, tylko ciastem babcinym, którego nie mogę zidentyfikować. Makowiec z bakaliami? Słodkie i jednocześnie cytrusowe migdały? Ciepły, domowy, świąteczny zapach. Niestety szybko znika. Olej jest gęstszy i cięższy niż róża.

Z jeszcze innej beczki - flaszka po męskiej wodzie L'Occitane (płaska, amber, srebrny korek) jest doskonała na olejek myjący, mimo cienkiej rurki. Dzięki za podsunięcie pomysłu atomizera do oleju

[Annaluka]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Annaluko, a ile trzymasz maseczkę?

No dobra, przyznaję Pierwszy raz przesadziłam, bo siedziałam w wannie i czasu nie kontrolowałam.

Ale potem już trzymałam 15-20 minut i efekt ''poparzonej'' twarzy był nadal

Nie polubiłyśmy się, a szkoda, bo tanie to, ładnie oczyszcza i tak jakby dotlenia buzię, ale boję się, że kiedyś te czerwone placki nie będą chciały zejść

[IlonaP]

Napisane przez psycha

Sliwki, mimo wpaniałych wlasciwosci pielęgnacycjnych, wlasnie z powodu zapachu, po kilknastu dniach miałam dość... Bardziej odpowiada mi na ciele niz na twarzy, blisko nosa...

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ja śliwce się (na razie ) oparłam, bo boję się, że to olej zdecydowanie nie dla tłuścioszków (zresztą Limaria wyraźnie zaznaczyła, że dla tłustych cer należy ja rozcieńczać do 5%). Bardzo przemawia do mnie jednak idea nacierania nią i aromatyzowania ciała, a jeszcze bardziej - robienia pachnideł na bazie śliweczki. Ale to - ewentualnie i next time.

Ja jeszcze swojej śliweczki nie otworzyłam i ... po kilku dniach spędzonych na przetwarzaniu tychże w przetwory chyba jeszcze długo nie otworzę

Napisane przez maja55

Tak, w avatarze moje oblicze i moje włosy. Na zdjęciu są wyjątkowo bujne, bo nie rozczesałam ich tylko rozpuściłam koczek. Naturalnie mam zdrowe i mocne,lśniące ale jednak cieniutkie włosy. Dlatego marzy mi się coś, co zagęści moją czuprynę.

OT: ślicznaś

[psycha]

Napisane przez Adora Belle

Z innej beczki - dotarło kolejne zamówienie z mazideł i nie odrywam nosa od olejków. Wetiwer i rumianek pachną obłędnie. A zapowiedzi "kadzidlakowych" olejków, mrrrau...

az musialam podkreslic
Jak jeszcze mirre Limaria dolozy oraz inne drzewne.... opanuje ten dział

Drzewko kadzidłowca aivcenny to nie to Zapaćkałam sobie kilka buteleczek i zlewki, a zapach wyszedł niezbyt ciekawy...
Widocznie nie nadaje sie do takich rzeczy

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

az musialam podkreslic
Jak jeszcze mirre Limaria dolozy oraz inne drzewne.... opanuje ten dział

A czy któraś z Was ma jakieś - choćby przybliżone - informacje o terminie wprowadzenia tych cudów?

Napisane przez psycha

Drzewko kadzidłowca aivcenny to nie to Zapaćkałam sobie kilka buteleczek i zlewki, a zapach wyszedł niezbyt ciekawy...
Widocznie nie nadaje sie do takich rzeczy

Też mam ten olejek, ale jeszcze nie otwierałam. Mówisz, że nie bardzo? Szkoda, liczyłam na jakiś aromat podobny do hydrolatu z EcoSpa

[rocki]

Napisane przez Adora Belle

po czym odmierzam tyle samo kwasu mlekowego i odstawiam na jakąś dobę, co jakiś czas wstrząsając. Składniki się długo łączą, mieszanie bagietką nie ma sensu, bo albo się złamie, albo zostanie na niej połowa gluta. W proporcji 50:50 wychodzi nie za gęsty, nie za rzadki żel. Konserwantem nie zawracam sobie głowy, nie ma tu ani hydrolatu ani ekstraktów, kwas powinien wytłuc wszystkie bakterie.

To zasmucilas mnie troche tym mocznikiem, choc tez w sumie cos mi krazylo po glowie, ze on z tych bardziej zasadowych. Ale z drugiej strony duzo kremow zawiera i kwasy, i mocznik, tylko pewnie w troche innym stezeniu

A czy wstrasajac tylko pojemnik udaje Ci sie dokladnie polaczyc oba te skladniki? Jak dlugo trzeba czekac na pojawienie sie pozelowych efektow?



EDIT: Kilka skladow z oboma skladnikami:

Skład: urée 50 %, Ac. glycolique 7 %, Ac. salicylique 1,5 %, Ac. lactique 1,5 %, allantoine 0,3 %, beurre de karité 3 %, sorbitol 2 %, glycérol 3 %.
Urea, purified water, glycolic acid, isocetyl stearate, paraffinum liquidum, polyglyceryl-4 isostearate, cetyl dimethicone copolyol, hexyl laurate, shea butter, glycerin, lactic acid, sorbitol, salicylic acid, stearoxy dimethicone, magnesium sulfate, allantoin, sodium methylparaben

Aqua, glycerin, urea, octyl palmitate, isopropyl myristate, cetearyl alcohol, glyceryl stearate se, sucrose distearate, petrolatum, stearic acid, propylene glycol, sucrose stearate, sodium pca, cyclopentasiloxane, lactic acid, hydrolyzed wheat protein, allantoin, diglycerin, sorbitol, lysine pca, polysorbate 60, xanthan gum, parfum, disodium edta, phenoxyethanol, methylparaben, propylparaben, ethylparaben, putylparaben, isobutylparaben, alpha-isomethyl ionone, benzyl salicylate, citronellol, geraniol, hexyl cinnamal, hydroxycitronellal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexane carboxaldehyde, linalool.

Aqua, paraffinum liquidum, cetearyl alcohol, ceteareth-20, petrolatum, c12-15 alkyl benzoate, dimethicone, glyceryl stearate, lanolin, urea, glycerin, propylene glycol, polysorbate 20, panthenol, linoleic acid, tocopheryl acetate, retinyl palmitate, bioflavonoids, biotin, pyridoxine hcl, linum usitatissimum, lactic acid, phenoxyethanol, methylparaben, ethylparaben, butylparaben, propylparaben, isobutylparaben, imidazolidinyl urea, parfum, 2-(4-tert-butylbenzyl) propionaldehyde, d-limonene, linalool

Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Polysorbate 60, Mineral Oil (Liquid Paraffin), Caprylic/Capric Tri-glyceride, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract, Isopropyl Palmitate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Soybean Glycerides, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Tocopheryl Acetate, Hydrolized Keratin, Urea, Diglycerin, Sodium PCA, Hydrolized Wheat Protein, Sorbitol, Lysine, Allantoin. Lactic Acid, Sodium Acrylate/Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, lsohexadecane, Polysorbate 80, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Disodium Edta, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Linalool, Buthylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Geraniol.

Pierwszy sklad to bodajze Xerial. Moze by mozna zrobic cos na jego wzor? Ma 50% mocznika i 10% kwasow, i niewiele wiecej innych skladnikow. Ktos ma pomysl?

[psycha]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

A czy któraś z Was ma jakieś - choćby przybliżone - informacje o terminie wprowadzenia tych cudów?



Też mam ten olejek, ale jeszcze nie otwierałam. Mówisz, że nie bardzo? Szkoda, liczyłam na jakiś aromat podobny do hydrolatu z EcoSpa

Nie znam zapachu hydrolatu z EcoSpa. Z kadzidłowcem Avicenny trzeba uważac..to żywica w płynie Nawet po wielkoktornym filtrowaniu, mgiełka kleiła się do skóry.. buteleczki wyrzuciłam, poniewaz nie byłam w stanie ich domyć, zlewki miarowe po szorowaniu mocną chemią na szczęscie udalo sie wyszyscic. Zapach wszak kadzidlany, ale znacznie "odchudzony".. raczej surowej żywicy, z wyraznie metalicznym posmakiem.
Nie pamietam juz dokładnie, poniewaz ostatecznie sie go pozbyłam...
Uzywałam rowniez w mieszankach olejowych do twarzy - w olejach "rozpuszcza" się bez problemu, nie zapycha

[psycha]

... post pod postem..
testowałyscie moze olejki primavera? Wszak cenowo nie okazje, ale moze jakościowo i zapachowo lepsze?

[Nati02]

Ukręciłam pierwszy w moim życiu szampon. Zapachowo jestem bardzo zadowolona, konsystencja również mi bardzo odpowiada. Na dniach zobaczę jak się ma w praktyce.
Faza A
- woda
- proteiny mleka 7%
- keratyna 2%
- structure xl

Faza B
- betaina 20%

Na koniec wersenian i olejek pomarańczowy.

Mam jednak pytanie: gdzie mam dodać oleje? Mieszanie szamponów ze składnikami rozpuszczalnymi w wodzie rozumiem, ale nie bardzo z olejami Byłabym wdzięczna gdyby ktos mi podpowiedział

[niezamienna_juz_na_nic]

Psycho, dzięki za informację o Avicennie. Primavery nie testowałam .

[Adora Belle]

Napisane przez psycha

az musialam podkreslic
Jak jeszcze mirre Limaria dolozy oraz inne drzewne.... opanuje ten dział

Labdanum mnie rozczarowało - po takiej nazwie (prawie jak laudanum ) spodziewałam się czegoś piekielnego - a to taka ciepła i grzeczna świeca z wosku pszczelego. Samo w sobie mnie nie powaliło, ale w kompozycji perfumowej może się spisać fantastycznie. Natomiast mirry jako mało wytrawny nos nie jestem w stanie opisać inaczej niż O! Trochę wędzone śliwki, ciepły i jednocześnie lekki oraz powiewny szal. Zapach otula, nie dusi - mogłabym go spokojnie używać saute zimą.

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

A czy któraś z Was ma jakieś - choćby przybliżone - informacje o terminie wprowadzenia tych cudów?

Niestety nic nie wiem. Jesli jednak nie pojawi się przed zimą, pojadę do Limarii z transparentem i będę pikietować

Napisane przez rocki

A czy wstrasajac tylko pojemnik udaje Ci sie dokladnie polaczyc oba te skladniki? Jak dlugo trzeba czekac na pojawienie sie pozelowych efektow?

Wstrząsanie nie jest jakoś specjalnie skuteczne samo w sobie, trzeba słoiczek odstawić na noc i samo się połączy.
Efekty zależą od stanu wyjściowego i rodzaju skóry. U mnie w wersji zapuszczonej, po tygodniu w lesie, już po pierwszym użyciu pięty są miękkie i jasne; po 3-4 nocach można spokojnie przyodziewać spokojne klapki. Jeśli dodać do tego tarkę i trochę parafiny/oleju z gliceryną to szybciej

EDIT: Kilka skladow z oboma skladnikami:

Skład: urée 50 %, Ac. glycolique 7 %, Ac. salicylique 1,5 %, Ac. lactique 1,5 %, allantoine 0,3 %, beurre de karité 3 %, sorbitol 2 %, glycérol 3 %.
Urea, purified water, glycolic acid, isocetyl stearate, paraffinum liquidum, polyglyceryl-4 isostearate, cetyl dimethicone copolyol, hexyl laurate, shea butter, glycerin, lactic acid, sorbitol, salicylic acid, stearoxy dimethicone, magnesium sulfate, allantoin, sodium methylparaben

Pierwszy sklad to bodajze Xerial. Moze by mozna zrobic cos na jego wzor? Ma 50% mocznika i 10% kwasow, i niewiele wiecej innych skladnikow. Ktos ma pomysl?

Super, dokładne stężenie, więc na pewno pH jest optymalne dla wszystkich składników - na pewno warto spróbować. Ja xeriala nie znam, a przyznam, że żel tak mnie zadowala, że nie mam bodźca do kombinowania

Napisane przez psycha

Nie znam zapachu hydrolatu z EcoSpa. Z kadzidłowcem Avicenny trzeba uważac..to żywica w płynie Nawet po wielkoktornym filtrowaniu, mgiełka kleiła się do skóry.. buteleczki wyrzuciłam, poniewaz nie byłam w stanie ich domyć, zlewki miarowe po szorowaniu mocną chemią na szczęscie udalo sie wyszyscic. Zapach wszak kadzidlany, ale znacznie "odchudzony".. raczej surowej żywicy, z wyraznie metalicznym posmakiem.
Nie pamietam juz dokładnie, poniewaz ostatecznie sie go pozbyłam...
Uzywałam rowniez w mieszankach olejowych do twarzy - w olejach "rozpuszcza" się bez problemu, nie zapycha

Ja uzyłam avicennowego kadzidła do perfum i nic mi się nie klei. Dałam 0,25 g na 2 g całej mieszanki olejków + 5 g spirytusu.
Ale kominka do dziś nie mogę porządnie doszorować

Olejek a hydrolat - hydrolat jest lekko mentolowy, taki "suchy", "lotny", natomiast olejek mocno żywiczny, bogatszy. Ee, nie umiem opisywać zapachów

Z tym że avicenna na swoim olejku podaje oleum olibanum, a co to ma dokładnie być nie wiem, bo pod tą nazwą może się wiele kryć (http://www.somaluna.com/category_frankincense.asp). Lubię avicennowe kadzidło, ale skoro nie ma kraju pochodzenia, o nazwie łacińskiej drzewa nie wspominając, to na twarz tego z pewnością nie nałożę. Olibanum to powinno być Boswelia serrata (zapach świeży, balsamiczny) a Frankincense to Boswellia sacra (czyli tzw. kadzidlo arabskie) (zapach słodki)- ale olibanum, drogie i nie dające się hodować, zastępowane jest często żywicami świerkowymi.
Odnośnie kraju pochodzenia ze strony somaluna.com:

We also carry African Olibanum, Asian Olibanum, Indian Olibanum, Orange Olibanum, African Frankincense, African Frankincense Powder, Frankincense Select, Oman Nagdi Frankincense, Oman Hougari Frankincense, and Oman Hougari Superior Frankincense. We also have Frankincense Oil.

Kilka kadzideł na tej liście to B. serrata, taka jak ma być w mazidłach, taka jak ecospowy hydrolat - ale co kontyntent to nieco inna żywica i nieco inny zapach. Zresztą tak jak przy innych olejkach tej samej rośliny, zapach zależy od rejonu geograficznego.

Nawiasem mówiąc kuszą mnie kadzidła we Fraidzie czy Magicznym ogrodzie, dla samego pomacania tych kawałeczków żywicy. Ktoś może używał takowych?

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Adora Belle

Labdanum mnie rozczarowało - po takiej nazwie (prawie jak laudanum ) spodziewałam się czegoś piekielnego - a to taka ciepła i grzeczna świeca z wosku pszczelego. Samo w sobie mnie nie powaliło, ale w kompozycji perfumowej może się spisać fantastycznie. Natomiast mirry jako mało wytrawny nos nie jestem w stanie opisać inaczej niż O! Trochę wędzone śliwki, ciepły i jednocześnie lekki oraz powiewny szal. Zapach otula, nie dusi - mogłabym go spokojnie używać saute zimą.

A można spytać, skąd masz te cuda?

Napisane przez Adora Belle

Niestety nic nie wiem. Jesli jednak nie pojawi się przed zimą, pojadę do Limarii z transparentem i będę pikietować

Nie miałabyś ochoty na jakieś towarzystwo pikietowe?

[psycha]

Napisane przez Adora Belle

Nawiasem mówiąc kuszą mnie kadzidła we Fraidzie czy Magicznym ogrodzie, dla samego pomacania tych kawałeczków żywicy. Ktoś może używał takowych?

Uzywam takowych,znaczy się, spalam je Kupuje w magicznym ogrodzie
Jesli lubisz, polecam.. pięknie pachnie frankońskie, z delikatną nutką cytrusową, oraz tolubalsam,styrax, opponax... copal strasznie dymi, trzeba się z nim ostrożnie obchodzic - pachnie spaloną gumą, spalany w nadmiarze Palo Santo - dymnie-miodowo a biała szałwa w pierwszej, w dodatku dlugo trwającej fazie - rosołkiem, chociaż gdzies tam w tle "coś" w sobie ma ..mam na mysli tą szarą, nie divinorum... divinorum nie lubie

[niezamienna_juz_na_nic]

Z olejomaniaczych plotek - widzę, że w ZSK zabrakło malinki i żurawiny

[confused_girl]

niestety Żurawinę jeszcze bym przeżyła, ale brak malinki jednak zmusił mnie do przełożenia zamówienia na wrzesień :P

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez confused_girl

niestety Żurawinę jeszcze bym przeżyła, ale brak malinki jednak zmusił mnie do przełożenia zamówienia na wrzesień :P

[vLain]

Napisane przez Nati02

Ukręciłam pierwszy w moim życiu szampon. Zapachowo jestem bardzo zadowolona, konsystencja również mi bardzo odpowiada. Na dniach zobaczę jak się ma w praktyce.
Faza A
- woda
- proteiny mleka 7%
- keratyna 2%
- structure xl

Faza B
- betaina 20%

Na koniec wersenian i olejek pomarańczowy.

Mam jednak pytanie: gdzie mam dodać oleje? Mieszanie szamponów ze składnikami rozpuszczalnymi w wodzie rozumiem, ale nie bardzo z olejami Byłabym wdzięczna gdyby ktos mi podpowiedział

Jeśli już wypróbowałaś, to napisz jak wrażenia. Ciekawi mnie taki własnorobiony szampon, sama na pewno też będę jeszcze coś takiego robić. No i napisz czy betaina jako jedyny detergent wystarczy. Też myślałam o takim prostym składzie z jednym detergentem, ale nie wiem czy szampon będzie dobrze spełniał swoje zadanie, dlatego Twoja opinia bardzo by się przydała.

[kasjam25]

Nati - ja też czekam na relację z użytkowania szamponu!

dziewczyny mam pytanie - czy któraś z Was używała oleju czerwonego palmowego z ecospa? mam ochotę zakupić mamie i chciałabym wiedzieć coś o nim;
dziękuję

(jestem załamana - złożyłam makabryczne zmówienie na mazidłach - ale wiem, że nie da się okroić hehe)