studia a raczej praca licencjacka

[bentkuff]

nigdzie nie było stwierdzeni aż etwoje studia sa badziewne..czy coś w tym rodzaju.... no u mnie też sa pytania ( bodajże 3, czy 5, nei pamiętam) z tej dziedziny na jaki temat piszemy prace 0 w sensie pytania mogą byc z takich przedmiotów jakie obejmuje katedra- na danym konkretnym seminarium..aczkolwiek, co katedra to ma swoich "szefów" jednio dowalają pytania takie, że łojezu...człowiek ledwo z 3 wychodzi..a inni mają pytania w stylu " czemu podjął PAN TEN TEMAT..CZEMU AKURAT TAKI TEMAT.." bla bla bla... uważam że pozion na naszych uczelniach- UOGÓLNIAM- mówie w tym momencie o UŁ i UW- co z takimi mam styczność jest niska...moż enie o tyle poziom, ale łatwy dostęp do wyższego wykształecenia powoduje że wypuszcza sie motłoch/...ludzi z mgr/ inż mgr ale tak naprawdę idiotów...co ani nie czytają ksiązek, nie chodzą do teatru, na jakieś koncerty jazzowe (np), galerii sztuki, na wystawy czy jakieś konferencje...wg mnie matura w obecnei w pl... to jakaś farsa...mówi etu także o sobie...przez kilka miesięcy nie wiedziałam ze bedę zdawać geografie- chciałam zrezygnować..ale nie podpisałam się w terminie...myślaam że nie będę pisać maury z geografii...a tu nagle 25 kwietnia dowiaduję sie że pisze geografie za kilka dni..że przecież nic nei podpisałam...bla bla bla...pisalam rozszerzenie...które było banałem- wg mnie- miałam 97% , chociaz w lo miałam 2 z geografii..na świadectwie...nie wspomnę ż eosoby co się uczyły miały po 40, 50, 60 parę %.....a ja osoba zupełnie nei przygotowana napisała dużo lepiej niż reszta...co tylko wskazuje błedy cko i systemu szkolnictwa wg mnie matura powinna być taka, ze ludzi epowiunni sie bac do neij podchodzic...ż epowinno zdawac okolo 30% ludzi , tych co sie przygotowywali, ż ezadania powinny być naprawde trudne, wymagające i nauki i logiki....a tak, rozmawiam ze znajomymi z UW, którzy nie wiedzą wielu podstaw, nie wiedzą gdzie lezy hollywood.... już nie wspominając o wyższej kulturze...ba! teatr co to takiego ? sorry za offtopik, wątek można uznać za zamknięty wg mnie

[Dualstar]

Mam prośbę czy ktoś z was robił cytowanie na końcu pracy w bibliografii?? bo kompletnie nie wiem jak to zrobić a promotor jasno tego nie wytłumaczył.
Dzięki za odp.

[Visez]

Napisane przez Dualstar

Mam prośbę czy ktoś z was robił cytowanie na końcu pracy w bibliografii?? bo kompletnie nie wiem jak to zrobić a promotor jasno tego nie wytłumaczył.
Dzięki za odp.

Nie wiem jak to widzi Twój promotor, ja musiałam w bibliografii zaznaczać z których stron korzystałam a w pracy po każdym akapicie na której książce dny fragment się opiera.
No i cytaty robisz też, oddzielnie. Cytat z której strony i bibliografia książki z której go wzięłaś

[bentkuff]

u mnie to zależy ale raczej cytuje sie tak:

Pan pierdziołek ( 1998a) uważa :"bla bla nblalalalalalal"
Pan pierdziołek ( 1998b) stwierdza: " ioio kioto szroto"...




a w bibliografii
Pan pierdziołek " rozprawa na temat bla bla "....warszawa 1998. (1998a)
Pan pierdziołek " monografia o kioto szroto"......warszawa 1998. (1998b)

[MayKasahara]

Napisane przez ViLLeMkA

Przecież pracę licencjacką można napisać w tydzień.. masz na to ponad miesiąc.

Niby można, tylko zastanawiam się, jaka będzie jakość takiej pracy licencjackiej. Jeśli chodzi bardziej o coś w stylu "kompilacja kilku łatwo dostępnych w bibliotece książek i artykułów" to ok.
Ale porządna praca licencjacka, z pogłębioną i różnorodną bibliografią, na jakieś 60-80 stron i z wyraźnym wkładem własnym wymaga czasu.

Masz miesiąc czasu, więc jeśli weźmiesz się do roboty, to myślę, że COŚ uda Ci się napisać. Ja bym się na twoim miejscu nie poddawała, ale jeśli jesteś już pewna, że nie zdążysz, porozmawiaj najlepiej o tym w dziekanacie. Tam na pewno udzielą Ci dokładniejszych informacji niż my na forum.

[ViLLeMkA]

Napisane przez MayKasahara

Niby można, tylko zastanawiam się, jaka będzie jakość takiej pracy licencjackiej. Jeśli chodzi bardziej o coś w stylu "kompilacja kilku łatwo dostępnych w bibliotece książek i artykułów" to ok.
Ale porządna praca licencjacka, z pogłębioną i różnorodną bibliografią, na jakieś 60-80 stron i z wyraźnym wkładem własnym wymaga czasu.

Powiem tak - kwestia wprawy
Ja uważam, że praca licencjacka to głupota straszna. Często nawet promotorzy ich dokładnie nie czytają nawet A już zwłaszcza jak jest na popularny temat "zzl na podstawie przedsiębiorstwa X" "motywowanie w przedsiębiorstwie Y".

[Hortencja]

Napisane przez MayKasahara

Ale porządna praca licencjacka, z pogłębioną i różnorodną bibliografią, na jakieś 60-80 stron i z wyraźnym wkładem własnym wymaga czasu.

Licencjacka na 60- 80 stron? U mnie górna
granica to 40

[MayKasahara]

Widocznie na każdym kierunku są zupełnie inne wymagania...

[Hortencja]

Napisane przez MayKasahara

Widocznie na każdym kierunku są zupełnie inne wymagania...

Pewnie tak

[Visez]

Napisane przez ViLLeMkA

Powiem tak - kwestia wprawy
Ja uważam, że praca licencjacka to głupota straszna.

Zgadzam się, znam osoby którym ktoś pracę pisał albo kopiowały żywcem z książek bądź internetu i bez problemu zdawały bo recenzent ich nawet dokładnie nie czytał... Jestem za tym żeby tytuł otrzymywało się po egzaminie (na niewielu uczelniach tak jest, że np jest do opracowania i nauczenia 80 pytań z całego materiału) To byłoby bardziej sprawiedliwe niż pisanie pracy...