Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[meg888]

Sailor,ciesze się, że u Ciebei jest lepiej. Miło czyta się, że realnie u kogoś nastąpiła poprawa, oby tak dalej, prewencja i wsparcie działań i będziesz mieć busz
ciekawa jestem, co z innymi stałymi bywalcami wątku z tamtych (nie?)wesołych czasów..

z rollowaniem będę meldować, jakie efekty i wrażenia, choć mam te same obawy co Ty - jakies ranki, zakażenia, podrażnienia itp. Ale wiem, że to raczej tylko niepotrzebne lęki, więc też postanowiłam spróbować.

co do Profolanu - baaardzo podobny skład ma 10razy tańszy Skrzypolen - też skrzyp, tauryna, cynk, biotyna, l-cysteina 12,99zł na doz-ie za 72 tabl, jedynie trzeba by było podwoić dawkę, żeby ilościowo były to co w Profolanie + dołączyć jakiś B-kompleks (co i tak moim zdaniem wyszłoby kilkakrotnie raniej niż Profolan)
np. Skrzypolen 4 kapsułki to koszt 26zł m-c + dołączyć do tego Solagr VM75 1 kapsułkę (75zł 60tabl) czyli 37zł m-c i za 60zł miesięcznie masz kurację z tymi samymi składnikami co Profolan (a nawet bogatszym składem), który kosztuje 180zł m-c
można ewentualnie dodać też jeszcze biotynę - najkorzystniej wychodzi Puritan's Pride 60tabl 20zł czyli wtedy koszt kuracji full wypas 70zł m-c zamiast 180zł za Profolan

a co z tym mydełkiem Shikaki, coż to za ustrojstwo, bo nigdy nie słyszałam?

[Ferrivia]

Napisane przez meg888

Sailor,ciesze się, że u Ciebei jest lepiej. Miło czyta się, że realnie u kogoś nastąpiła poprawa, oby tak dalej, prewencja i wsparcie działań i będziesz mieć busz
ciekawa jestem, co z innymi stałymi bywalcami wątku z tamtych (nie?)wesołych czasów..

z rollowaniem będę meldować, jakie efekty i wrażenia, choć mam te same obawy co Ty - jakies ranki, zakażenia, podrażnienia itp. Ale wiem, że to raczej tylko niepotrzebne lęki, więc też postanowiłam spróbować.

co do Profolanu - baaardzo podobny skład ma 10razy tańszy Skrzypolen - też skrzyp, tauryna, cynk, biotyna, l-cysteina 12,99zł na doz-ie za 72 tabl, jedynie trzeba by było podwoić dawkę, żeby ilościowo były to co w Profolanie + dołączyć jakiś B-kompleks (co i tak moim zdaniem wyszłoby kilkakrotnie raniej niż Profolan)
np. Skrzypolen 4 kapsułki to koszt 26zł m-c + dołączyć do tego Solagr VM75 1 kapsułkę (75zł 60tabl) czyli 37zł m-c i za 60zł miesięcznie masz kurację z tymi samymi składnikami co Profolan (a nawet bogatszym składem), który kosztuje 180zł m-c
można ewentualnie dodać też jeszcze biotynę - najkorzystniej wychodzi Puritan's Pride 60tabl 20zł czyli wtedy koszt kuracji full wypas 70zł m-c zamiast 180zł za Profolan

a co z tym mydełkiem Shikaki, coż to za ustrojstwo, bo nigdy nie słyszałam?

Mnie trochę nastraszyły informacje, że podobno 0,5mm potrafi uszkadzać cebulki włosów

[saoriQ]

A ja dzisiaj jadę do Kliniki medycyny estetycznej podpytać się na dr Cyj Hair Filler. Mezoterapia tym preparatem podobno bardzo pomaga. Jest to peptydowa terapia na włosy.
Słyszałyście?

[X_ana_X]

Dziewczyny, badałam B12 - 333 - niby norma, ale mówią, że poniżej 400 to i tak mało. Czytałam, że suplementacja jest mało skuteczna,poleci coś któraś z Was?

A no i TSH skoczyło mi do 3,2...idę do rodzinnego po skierowanie do endo, może tarczyca jest jednym z powodów, dla których tracę włosy. Kiedyś miałam problemy z tarczycą, teraz tsh rosnie, więc powinni zareagować, ale nie zdziwię się jeśli tego nie zrobią..

Ponoć przy problemach z tarczyca wit b12 i ferrytyna są niskie, do tego pojawiają się problemy z hormonami płciowymi no i mamy "Receptę" na dwa włosy na krzyż...

Zapewne większość z nas ma problemy z wypadaniem na podłożu hormonalnym. Zastanawiam się czy po takich wieloletnich rpzejściach da się wrócić do w miarę satysfakcjonujących włosów, czy może na zawsze jesteśmy skazane na byle co na głowie. Ja na swoje włosy nie mogę patrzeć, nie umiem podobać się sobie, bo ciągle skupiam się na włosach i nawet jeśli reszta gra, to z powodu włosów wiecznie czuję się źle...

Ps. do dziewczyn z za wysokimi androgenami-ponoć dwie szklanki dziennie mięty pieprzowej obniżają androgeny. Piję od przedwczoraj

[pale_kindness]

Napisane przez X_ana_X

Ps. do dziewczyn z za wysokimi androgenami-ponoć dwie szklanki dziennie mięty pieprzowej obniżają androgeny. Piję od przedwczoraj

To nie ten rodzaj mięty obniża androgeny (Mentha piperita) - to jest najpopularniejsza mięta dostępna w herbatkach inaczej mięta pieprzowa.

Ta którą podejrzewa się o zdolność do obniżania androgenów to Spearmint (Mentha spicata) inaczej mieta zielona.

Grzebałam kiedyś w tym temacie na zagranicznych forach.
Tu macie badanie: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19585478

Tu to mozna dostac: http://www.magicznyogrod.pl/kawa-i-h...mint-lisc.html

[X_ana_X]

http://www.towsrodku.pl/home/mieta-p...rogeny-w-pcos/

tutaj mówią o pieprzowej...

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Z TSH3,2 warto iść do endo, czy mnie wyśmieje?

[meg888]

Napisane przez X_ana_X

http://www.towsrodku.pl/home/mieta-p...rogeny-w-pcos/

tutaj mówią o pieprzowej...

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Z TSH3,2 warto iść do endo, czy mnie wyśmieje?

X_ana_X, u młodych kobiet TSH powinno wynosić 1-1,5. Zdecydowanie powinnaś iść. Normy laboratoryjne wynoszą do 4, ale jeśli nie masz 50-60lat to 3,2 to stanowczo za dużo.

[agneiw]

Czytam wątek od początku, jestem w II części

Moja historia jest dosyć długawa do opisania, ale włosy wypadają całymi pasmami. Dermatolog (rzekomo specjalizujący się w chorobach włosów) stwierdził łysienie androgenowe. Ale najlepsze jest to, że ja u niej leczyłam się na trądzik izotekiem...! Przychodzę na wizytę 4 miesiące po zakończeniu kuracji, bo trądzik powrócił, a ona sama z siebie tak mi na koniec wizyty mówi: "ale ma Pani duże przerzedzenia włosów..." Zrobiła mi trychoskopię i mówi, że to androgenowe. Słowem się nie zająknąwszy, że to od izotretynoiny może być! Przeszukałam oczywiście internet i znalazłam setki relacji ludzi po izotretynoinie, którzy nie mogą powstrzymać masowego wypadania włosów. Wściekłam się

Szukam teraz sposobów na powstrzymanie wypadania, bo normalnie wyję przy myciu wyciągając setki włosów...
Najgorsze, że tak naprawdę nie znam mechanizmu, nie udalo mi się nic znaleźć na temat wpływu izotretynoiny na włosy - jedynie sam fakt wpływu na utratę włosów. Ale nie wiem, czy jest to tylko przewlekły telogen, który można jakoś powstrzymać, czy może jednak zostało aktywowane łysienie androgenowe, czy jeszcze coś innego.
Inne teorie sa takie, że to osłabiona i zatruta wątroba i robić detoks wątroby...
Jestem w trakcie badań - próby wątrobowe mam OK, czekam na wyniki badan hormonalnych (koszt 350zł ), potem zrobię jeszcze pełen profil tarczycowy.

Ale w trakcie lektury II częsci wątku, przyszło mi do głowy coś takiego. Sporo dziewczyn pisało, że problemy z wlosami zaczely im sie po odstawieniu antyków.
Nie wiem, czy ktoś z Was zetknał się z takim suplementem jak DIM (np. EstroBlock). Neutralizuje szkodliwe metabolity estrogenów i xenoestrogeny. Obniża też poziom DHT.
Poczytajcie historię tej dziewczyny:
http://www.carbundance.com/how-i-cur...v=9b7d173b068d - na filmiku widać jej mega problem z włosami.
Mnóstwo osób estroblock pomógł na trądzik.
Jakiś czas temu ten suplement był w ogóle niedostepny w PL, nie wiem jak teraz lub czy są może jakieś zamienniki innych producentów.
Nie do końca rozkminiłam temat, ale wydaje mi sie warty rozkminy. Wklejam jeszcze kilka info:

"The confusion of the fact that some people use Estro Block while in on androgen therapy rises because people taking testosterone have taken EstroBlock to reduce the increase in the bad type of estrogen that occurs when testosterone converts in some people to excess estrogen. As estrogen dominance worsens then the DHT may increase and cause further hair loss. "
(http://nickdphd.com/infographics-3/)

[phenomena]

Hej! Może któraś z was miała do czynienia z Rogaine? Jeśli tak, to może mi podpowie, co jest łagodniejsze dla skóry głowy - wersja tradycyjna czy pianka?

[meg888]

aneiw, witaj na wątku żeby dowiedzieć się, czy to przewklekły telogen, czy androgenowe, musiałabyś wybrać się do dobrego trychologa, aby zrobił Ci trichoskan - wtedy na obrazie skóry głowy zobaczysz, czy Twoje mieszki są zminiaturyzowane. Jesli tak, to wskazuje to na AGA, jeśli nie są zminiaturyzowane - to telogen.
Grunt, to wiedzieć, jaka jest przyczyna i wtedy lepiej wiadomo, jak się leczyć.

Bardzo ciekawe to co napisałać o EstroBlocku, postaram się poszperać za informacjami.

Dziewczyny, jestem po pierwszym rolowaniu derma-rollerem Nie uważam, że jest to przyjemne, ale nie mogę też uznac tego za bolesne. Po rollowaniu wmasowałam w głowę serum Biokapu z palmą sabałową i bombą aktywnych substancji. Faktycznie czułam coś więcej na głowie, niż bez rollera. Zobaczymy jakie będą efekty, mam zamiar używac rollera 1 raz na tydzień. Moim celem jest pobudzić mieszki włosowe, bo niestety przez AGA nic mi nie odrasta
Udało mi się na szczęście zahamować wypadanie (myślę, że to głównie sprawka blokerów DHT), więc teraz dbam o to co zostało i próbuję pobudzić co się da do odrostu.

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

aneiw, witaj na wątku żeby dowiedzieć się, czy to przewklekły telogen, czy androgenowe, musiałabyś wybrać się do dobrego trychologa, aby zrobił Ci trichoskan - wtedy na obrazie skóry głowy zobaczysz, czy Twoje mieszki są zminiaturyzowane. Jesli tak, to wskazuje to na AGA, jeśli nie są zminiaturyzowane - to telogen.
Grunt, to wiedzieć, jaka jest przyczyna i wtedy lepiej wiadomo, jak się leczyć.

Bardzo ciekawe to co napisałać o EstroBlocku, postaram się poszperać za informacjami.

Dziewczyny, jestem po pierwszym rolowaniu derma-rollerem Nie uważam, że jest to przyjemne, ale nie mogę też uznac tego za bolesne. Po rollowaniu wmasowałam w głowę serum Biokapu z palmą sabałową i bombą aktywnych substancji. Faktycznie czułam coś więcej na głowie, niż bez rollera. Zobaczymy jakie będą efekty, mam zamiar używac rollera 1 raz na tydzień. Moim celem jest pobudzić mieszki włosowe, bo niestety przez AGA nic mi nie odrasta
Udało mi się na szczęście zahamować wypadanie (myślę, że to głównie sprawka blokerów DHT), więc teraz dbam o to co zostało i próbuję pobudzić co się da do odrostu.

Jakie dokładnie blokery bierzesz?

[meg888]

Gaya, od września palmę sabałową Puritnas Pride, początkowo 160mg/dzień, ale odkąd zwiększyłam dawkę (koniec października) do 320mg, widzę efekt w postaci zmniejszenia wypadania o jakieś 70%, przy braniu tabletek piję łyżkę oleju z pestek dyni, do tego od dwóch tygodni biorę czerwoną koniczynę 430mg i fitosterole Swanson 400mg (w tym betasitoterol 160-230mg i sitosterol 20mg).
Właściciwe takie mocno widoczne zmniejszenie obserwuję od tygodnia (od jakiś 2 tygdoni zmniejszenie o 50%), a myję włosy prawie codziennie.
Możliwe też, że pomagają blokery stosowane zewnętrznie na skórę - od 3 miesięcy Biokap z palmą (ten właściwie od razu zmniejszył wypadanie o jakieś 30%) i od listopada Biokap serum.

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

Gaya, od września palmę sabałową Puritnas Pride, początkowo 160mg/dzień, ale odkąd zwiększyłam dawkę (koniec października) do 320mg, widzę efekt w postaci zmniejszenia wypadania o jakieś 70%, przy braniu tabletek piję łyżkę oleju z pestek dyni, do tego od dwóch tygodni biorę czerwoną koniczynę 430mg i fitosterole Swanson 400mg (w tym betasitoterol 160-230mg i sitosterol 20mg).
Właściciwe takie mocno widoczne zmniejszenie obserwuję od tygodnia (od jakiś 2 tygdoni zmniejszenie o 50%), a myję włosy prawie codziennie.
Możliwe też, że pomagają blokery stosowane zewnętrznie na skórę - od 3 miesięcy Biokap z palmą (ten właściwie od razu zmniejszył wypadanie o jakieś 30%) i od listopada Biokap serum.

A co z odrostem? Mnie najbardziej interesowałby właśnie odrost. Wypadanie mam średnio 1-2 w roku i wtedy w ciągu miesiąca tracę jakąś 1/3 lub 1/4 włosów. Potem część odrasta a część już nie. Ten wypad ma miejsce albo w czerwcu albo (częściej) w październiku. Nie ma mądrego na wyjaśnienie dlaczego akurat tak. Biokap stosuję z przerwami od kilku lat, palmę też przeszłam, podobnie jak koniczynę. Brałam przez długi czas Oenobiol na wypadanie włosów(z dynią) oraz wiele innych mniej lub bardziej drogich specyfików, wszystko co najmniej kilka miesięcy, byłam cierpliwa czekając na efekty. Nic nie pomogło ;/ Olej piję lniany. Mam hashimoto i niedoczynność. Ostatni wypad włosów zbiegł się w czasie ze znacznym spadkiem ft3 na minus 17%, gdzie powinno być chociaż około 60%.

[Maria221]

Phenomena--> ja miałam i Loxon 5% i Rogaine 5%, dla skóry głowy zdecydowanie lepsza pianka, bo nie ma glikolu.

[saoriQ]

Napisane przez agneiw

Czytam wątek od początku, jestem w II części

Moja historia jest dosyć długawa do opisania, ale włosy wypadają całymi pasmami. Dermatolog (rzekomo specjalizujący się w chorobach włosów) stwierdził łysienie androgenowe. Ale najlepsze jest to, że ja u niej leczyłam się na trądzik izotekiem...! Przychodzę na wizytę 4 miesiące po zakończeniu kuracji, bo trądzik powrócił, a ona sama z siebie tak mi na koniec wizyty mówi: "ale ma Pani duże przerzedzenia włosów..." Zrobiła mi trychoskopię i mówi, że to androgenowe. Słowem się nie zająknąwszy, że to od izotretynoiny może być! Przeszukałam oczywiście internet i znalazłam setki relacji ludzi po izotretynoinie, którzy nie mogą powstrzymać masowego wypadania włosów. Wściekłam się

Szukam teraz sposobów na powstrzymanie wypadania, bo normalnie wyję przy myciu wyciągając setki włosów...
Najgorsze, że tak naprawdę nie znam mechanizmu, nie udalo mi się nic znaleźć na temat wpływu izotretynoiny na włosy - jedynie sam fakt wpływu na utratę włosów. Ale nie wiem, czy jest to tylko przewlekły telogen, który można jakoś powstrzymać, czy może jednak zostało aktywowane łysienie androgenowe, czy jeszcze coś innego.
Inne teorie sa takie, że to osłabiona i zatruta wątroba i robić detoks wątroby...
Jestem w trakcie badań - próby wątrobowe mam OK, czekam na wyniki badan hormonalnych (koszt 350zł ), potem zrobię jeszcze pełen profil tarczycowy.

Ale w trakcie lektury II częsci wątku, przyszło mi do głowy coś takiego. Sporo dziewczyn pisało, że problemy z wlosami zaczely im sie po odstawieniu antyków.
Nie wiem, czy ktoś z Was zetknał się z takim suplementem jak DIM (np. EstroBlock). Neutralizuje szkodliwe metabolity estrogenów i xenoestrogeny. Obniża też poziom DHT.
Poczytajcie historię tej dziewczyny:
http://www.carbundance.com/how-i-cur...v=9b7d173b068d - na filmiku widać jej mega problem z włosami.
Mnóstwo osób estroblock pomógł na trądzik.
Jakiś czas temu ten suplement był w ogóle niedostepny w PL, nie wiem jak teraz lub czy są może jakieś zamienniki innych producentów.
Nie do końca rozkminiłam temat, ale wydaje mi sie warty rozkminy. Wklejam jeszcze kilka info:

"The confusion of the fact that some people use Estro Block while in on androgen therapy rises because people taking testosterone have taken EstroBlock to reduce the increase in the bad type of estrogen that occurs when testosterone converts in some people to excess estrogen. As estrogen dominance worsens then the DHT may increase and cause further hair loss. "
(http://nickdphd.com/infographics-3/)

Sama zastanawiam się na izo bo mam właśnie trądzik z którym nie mogę sobie poradzić...Jak długo brałaś ten lek i jaką dawkę?Ja się wzbraniam izo właśnie dlatego, ze boję się wypadania włosów...

Co do mięty to ja słyszałam, ze to zwykła mięta pieprzowa działa na androgeny...

Zapisz

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez meg888

Gaya, od września palmę sabałową Puritnas Pride, początkowo 160mg/dzień, ale odkąd zwiększyłam dawkę (koniec października) do 320mg, widzę efekt w postaci zmniejszenia wypadania o jakieś 70%, przy braniu tabletek piję łyżkę oleju z pestek dyni, do tego od dwóch tygodni biorę czerwoną koniczynę 430mg i fitosterole Swanson 400mg (w tym betasitoterol 160-230mg i sitosterol 20mg).
Właściciwe takie mocno widoczne zmniejszenie obserwuję od tygodnia (od jakiś 2 tygdoni zmniejszenie o 50%), a myję włosy prawie codziennie.
Możliwe też, że pomagają blokery stosowane zewnętrznie na skórę - od 3 miesięcy Biokap z palmą (ten właściwie od razu zmniejszył wypadanie o jakieś 30%) i od listopada Biokap serum.

Czyli ile tabletek bierzesz tej palmy sabałowej? Ja wiem, że mam nadmiar androgenów, czy w takim wypadku palmę sabałową mogę waszym zdaniem stosować???

Zapisz

[meg888]

Napisane przez Gaya_oo

A co z odrostem? Mnie najbardziej interesowałby właśnie odrost. Wypadanie mam średnio 1-2 w roku i wtedy w ciągu miesiąca tracę jakąś 1/3 lub 1/4 włosów. Potem część odrasta a część już nie. Ten wypad ma miejsce albo w czerwcu albo (częściej) w październiku. Nie ma mądrego na wyjaśnienie dlaczego akurat tak. Biokap stosuję z przerwami od kilku lat, palmę też przeszłam, podobnie jak koniczynę. Brałam przez długi czas Oenobiol na wypadanie włosów(z dynią) oraz wiele innych mniej lub bardziej drogich specyfików, wszystko co najmniej kilka miesięcy, byłam cierpliwa czekając na efekty. Nic nie pomogło ;/ Olej piję lniany. Mam hashimoto i niedoczynność. Ostatni wypad włosów zbiegł się w czasie ze znacznym spadkiem ft3 na minus 17%, gdzie powinno być chociaż około 60%.

Gaya, u mnie wypad największy nastąpił w czerwcu-lipcu, czyli coś jest z tym wypadaniem w lecie w takich przypadkach jak nasze, ktoś już wcześniej pisał o podobnych obserwacjach
Ja mam na głowie włosy przeróżnej długości, troszkę bejbików, trochę takich 10-15cm. W grudniu wybieram się na trichoskan, aby trycholog sprawdził, czy coś odrasta, po ile włosów z mieszka i czy mieszki są zminiaturyzowane.
Myślę, że najistotniejsze jest jak wyglądają mieszki włosowe - może być tak u Ciebie, że są one ok, a włosy nie odrastają w wyniku niedoborów w organiźmie (jak u Ciebie z ferrytyną, D3, B12?) albo w związku z zaburzeniami tarczycy. Po ustabilizowaniu poziomów ferrytyny, witamin i hormonów powinno zacząć coś odrastać, o ile to nie dość konkretna już postać AGA i związana z tym miniaturyzacja mieszków. Robiłaś trichoskan (badanie kamerką) skóry głowy?

saoriQ, ja biorę 2 tabletki po 160mg, ale od grudnia przerzucam się z palmy Puritana na palmę w Sterko, bo wtedy wystarczy 1 kapsułka 320mg.

Jeśli chodzi o działania, to powszechnie stwierdzone jest, że palma blokuje przemianę testosteronu w DHT (który uszkadza mieszki włosowe). Opisuje się też, że palma ma działanie także antyandrogenne, więc wygląda na to, że może również obniżać poziom androgenów.

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

Gaya, u mnie wypad największy nastąpił w czerwcu-lipcu, czyli coś jest z tym wypadaniem w lecie w takich przypadkach jak nasze, ktoś już wcześniej pisał o podobnych obserwacjach
Ja mam na głowie włosy przeróżnej długości, troszkę bejbików, trochę takich 10-15cm. W grudniu wybieram się na trichoskan, aby trycholog sprawdził, czy coś odrasta, po ile włosów z mieszka i czy mieszki są zminiaturyzowane.
Myślę, że najistotniejsze jest jak wyglądają mieszki włosowe - może być tak u Ciebie, że są one ok, a włosy nie odrastają w wyniku niedoborów w organiźmie (jak u Ciebie z ferrytyną, D3, B12?) albo w związku z zaburzeniami tarczycy. Po ustabilizowaniu poziomów ferrytyny, witamin i hormonów powinno zacząć coś odrastać, o ile to nie dość konkretna już postać AGA i związana z tym miniaturyzacja mieszków. Robiłaś trichoskan (badanie kamerką) skóry głowy?

saoriQ, ja biorę 2 tabletki po 160mg, ale od grudnia przerzucam się z palmy Puritana na palmę w Sterko, bo wtedy wystarczy 1 kapsułka 320mg.

Jeśli chodzi o działania, to powszechnie stwierdzone jest, że palma blokuje przemianę testosteronu w DHT (który uszkadza mieszki włosowe). Opisuje się też, że palma ma działanie także antyandrogenne, więc wygląda na to, że może również obniżać poziom androgenów.

meg, byłam kiedyś (z 5 lat temu) u takiej pożal się Boże trycholog, kamerką obejrzała, nic konkretnego nie powiedziała poza tym, że zamiast 2-3 włosów z mieszka wyrasta 1 ale że nie jest źle. Gdzie Ty się wybierasz? Chętnie skorzystałabym z badania kamerką, ale nie u partacza tylko u kogoś godnego zaufania i posiadającego jakąś profesjonalną wiedzę. Ferrytyna niziutko (hematolog zapisał żelazo na moją prośbę, stwierdził jednak że ferrytyna u mnie nie ma najmniejszego wpływu na problem z włosami i on się nie spotkał z taką zależnością), b12 była bardzo nisko, ale brałam zastrzyki wg zaleceń lekarza i obecnie mam poziom niemierzalny ale na pewno ponad 6000 przy normie do 883 (podobno to nie szkodzi, ale i tak mam obawy, bo jest bardzo wysoko). D3 cały czas suplementuję od 18 miesięcy. Jak więc widzisz ręce opadają na tych specjalistów Hormony tarczycy cały czas normuję. Tutaj niestety też byłam źle prowadzona. Zlecano mi novothyral bo dobry na włosy a dawkę opierano na TSH, mimo że przy novo w ogóle na TSH się nie patrzy tylko na ft3 i ft4. Dlatego sama błądzę jak we mgle i szukam....;/


Co zaś do palmy to blokuje ona aromatazę a to nie jest wcale dobre - podobno. Wiesz coś na ten temat?

[meg888]

Napisane przez Gaya_oo

meg, byłam kiedyś (z 5 lat temu) u takiej pożal się Boże trycholog, kamerką obejrzała, nic konkretnego nie powiedziała poza tym, że zamiast 2-3 włosów z mieszka wyrasta 1 ale że nie jest źle. Gdzie Ty się wybierasz? Chętnie skorzystałabym z badania kamerką, ale nie u partacza tylko u kogoś godnego zaufania i posiadającego jakąś profesjonalną wiedzę. Ferrytyna niziutko (hematolog zapisał żelazo na moją prośbę, stwierdził jednak że ferrytyna u mnie nie ma najmniejszego wpływu na problem z włosami i on się nie spotkał z taką zależnością), b12 była bardzo nisko, ale brałam zastrzyki wg zaleceń lekarza i obecnie mam poziom niemierzalny ale na pewno ponad 6000 przy normie do 883 (podobno to nie szkodzi, ale i tak mam obawy, bo jest bardzo wysoko). D3 cały czas suplementuję od 18 miesięcy. Jak więc widzisz ręce opadają na tych specjalistów Hormony tarczycy cały czas normuję. Tutaj niestety też byłam źle prowadzona. Zlecano mi novothyral bo dobry na włosy a dawkę opierano na TSH, mimo że przy novo w ogóle na TSH się nie patrzy tylko na ft3 i ft4. Dlatego sama błądzę jak we mgle i szukam....;/


Co zaś do palmy to blokuje ona aromatazę a to nie jest wcale dobre - podobno. Wiesz coś na ten temat?

Pogrubione na czerwono - Gaya SERIO? co to za lekarz... Przy ferrytynie poniżej 40 normą jest wypadanie włosów, aby odrastały powinna ona wynosić co najmniej 50, a wiele źródeł podaje, że minimum 70. Każdy dobry lekarz to potwierdzi.
Może dlatego nie ma u Ciebie odrostu? Przy niskim poziomie ferrytyny nie ma opcji aby włosy odrastały.

Nie znalazłam nigdzie informacji na temat szkodliwości zbyt wysokiego B12. Jeśli jest wysoko ponad normą, może po prostu unikaj suplementów z B12?

Na badanie trychologiczne zapisałam się do Trycholog Ilony Junga. Pani Ilona pomagała wielu dziewczynom na różnych forach (tu również) i to mi się spodobało, bo widać było duże zaangażowanie i chęć pomocy z jej strony. Zwraca też dużą uwagę na wyniki tarczycy, wszelkie badania hormonalne i krwi i wydaje mi się, że bardzo wnikliwie analizuje przypadki swoich pacjentek. Daleka jest także od postawy większości dermatologów na problemy włosowe (czyli wypadanie? o, pewnie łysienie androgenowe, to prosze loxon albo alipcort do końca życia i do widzenia)

Co do blokowania aromatazy to poczytam na ten temat, bo jeśli faktycznie to trzeba uważać i badać estrogeny przy braniu palmy.

Współczuję Ci z sytuacją leczenia tarczycy, wiem jak trudno trafić na dobrego endo, sama aktualnie takiego szukam...

[agneiw]

Napisane przez saoriQ

Sama zastanawiam się na izo bo mam właśnie trądzik z którym nie mogę sobie poradzić...Jak długo brałaś ten lek i jaką dawkę?Ja się wzbraniam izo właśnie dlatego, ze boję się wypadania włosów...

No ja nie polecam, bo trądzik wrócił a włosy na razie nie...
Brałam niskie dawki dzienne i ponad rok, bo to się liczy całościowo (czyli ile sumarycznie przyjmiesz izotretynoiny w sumie, tę ilość wyznacza się wg masy ciała). Nie miałam żadnych skutków ubocznych w trakcie trwania kuracji, skóra goiła się pięknie, pod koniec wyglądałam jak nowy człowiek i wychodziłam z domu bez makijażu (co zdarzyło mi się ostatnio jakieś 18 lat temu...). No ale to już czas przeszły, bo jak pisałam kilka miesięcy po zakończeniu kuracji wszystko powróciło Jestem zalamana i nie wiem, co teraz robić.
Izotretynoina to bardzo ciężki kaliber, niektórzy mają jeszcze gorsze TRWAŁE skutki uboczne i zniszczone zdrowie - poczytaj w necie, to Ci się odechce


Chyba rzeczywiście poszukam dobrego trychologa na początek. Ale ta moja dermatolog właśnie oglądała mi głowę przez kamerkę i stwierdziła, że mam dużo pustych mieszków, dużo tez takich z których wyrasta tylko 1 włos (a powinny być 2-3) i dużo takich wątłych, mikrych włosów. To jej zdaniem wskazuje na androgenowe i pytała, czy mam w rodzinie przypadki androgenowego łysienia (mój ojciec ma troche łysinę na czubku głowy), a skoro tak, no to na pewno mam genetyczne
Z drugiej strony, ja czytałam, że przy androgenowym nigdy nie ma tak masowego wypadania, tylko stopniowe, trwające nawet latami (dlatego tak późno diagnozowane zazwyczaj), a u mnie naprawdę wypadają setkami, jeśli nie tysiącami przy myciu.
Tylko przy myciu widzę, bo mam mocno kręcone włosy i czeszę tylko przed myciem raz na 2 dni, a noszę spięte, więc nie lecą tak non stop, bo nie mają jak.

Od 1,5 miesiąca biorę Vitapil, beta-sitosterole, chlorellę (na żelazo), sylimarol (na wątrobę) i używam szamponu Biokap. Zero efektu na razie.
Robiłam też wcierki Seboradin Forte - zużyłam wszystkie 14 ampułek i zero efektu.

[susse]

Napisane przez agneiw

No ja nie polecam, bo trądzik wrócił a włosy na razie nie...
Brałam niskie dawki dzienne i ponad rok, bo to się liczy całościowo (czyli ile sumarycznie przyjmiesz izotretynoiny w sumie, tę ilość wyznacza się wg masy ciała). Nie miałam żadnych skutków ubocznych w trakcie trwania kuracji, skóra goiła się pięknie, pod koniec wyglądałam jak nowy człowiek i wychodziłam z domu bez makijażu (co zdarzyło mi się ostatnio jakieś 18 lat temu...). No ale to już czas przeszły, bo jak pisałam kilka miesięcy po zakończeniu kuracji wszystko powróciło Jestem zalamana i nie wiem, co teraz robić.
Izotretynoina to bardzo ciężki kaliber, niektórzy mają jeszcze gorsze TRWAŁE skutki uboczne i zniszczone zdrowie - poczytaj w necie, to Ci się odechce


Chyba rzeczywiście poszukam dobrego trychologa na początek. Ale ta moja dermatolog właśnie oglądała mi głowę przez kamerkę i stwierdziła, że mam dużo pustych mieszków, dużo tez takich z których wyrasta tylko 1 włos (a powinny być 2-3) i dużo takich wątłych, mikrych włosów. To jej zdaniem wskazuje na androgenowe i pytała, czy mam w rodzinie przypadki androgenowego łysienia (mój ojciec ma troche łysinę na czubku głowy), a skoro tak, no to na pewno mam genetyczne
Z drugiej strony, ja czytałam, że przy androgenowym nigdy nie ma tak masowego wypadania, tylko stopniowe, trwające nawet latami (dlatego tak późno diagnozowane zazwyczaj), a u mnie naprawdę wypadają setkami, jeśli nie tysiącami przy myciu.
Tylko przy myciu widzę, bo mam mocno kręcone włosy i czeszę tylko przed myciem raz na 2 dni, a noszę spięte, więc nie lecą tak non stop, bo nie mają jak.

Od 1,5 miesiąca biorę Vitapil, beta-sitosterole, chlorellę (na żelazo), sylimarol (na wątrobę) i używam szamponu Biokap. Zero efektu na razie.
Robiłam też wcierki Seboradin Forte - zużyłam wszystkie 14 ampułek i zero efektu.

Mnie również Vitapil i wcierka Seboradin Forte nie pomogły Spróbuj ampułek lub lotionu Seboradin Men. Moim zdaniem jest skuteczniejszy

[Isi14]

Na trądzik polecam serum z Bielendy z kwasem migdałowym. Z trądzikiem męczyłam się od okresu dojrzewania i nic nie pomagało, aż gdzieś przypadkiem przeczytałam o tym serum. Akurat była promocja w rossmanie i kupiłam za 23 zł. Trzymałam na twarzy co drugi dzień na godzinę lub dwie. Po tygodniu lub półtora nie miałam pryszczy a twarz była gładziutka. Teraz czasami zapominam o tym serum albo cera się przyzwyczaiła i szczególnie po miesiączce cos tam wyskoczy ale to już nie jest to co było i da się to spokojnie zamaskować. mam jeszcze połowę buteleczki a stosuję od września.
Niestety na włosy nie znalazłam jeszcze cud środka...a włosy wypadają mi już 7 lat. Najgorzej jest jesienią. Regularnie Was czytam, ale rzadko kiedy piszę i szukam cud środka na włosy.
Zapomniałam dodać że jedyna wada tego serum to taka że dość rozjaśnia cerę. Dla mnie to wada bo byłam ładnie opalona po lecie a jestem już blada.

[susse]

Dziewczyny niestety ze względów zdrowotnych muszę zrobić przerwę w przyjmowaniu Yasminu. Czy z dnia na dzień po odstawieniu zaczną mi wypadać włosy?

[saoriQ]

Napisane przez agneiw

No ja nie polecam, bo trądzik wrócił a włosy na razie nie...
Brałam niskie dawki dzienne i ponad rok, bo to się liczy całościowo (czyli ile sumarycznie przyjmiesz izotretynoiny w sumie, tę ilość wyznacza się wg masy ciała). Nie miałam żadnych skutków ubocznych w trakcie trwania kuracji, skóra goiła się pięknie, pod koniec wyglądałam jak nowy człowiek i wychodziłam z domu bez makijażu (co zdarzyło mi się ostatnio jakieś 18 lat temu...). No ale to już czas przeszły, bo jak pisałam kilka miesięcy po zakończeniu kuracji wszystko powróciło Jestem zalamana i nie wiem, co teraz robić.
Izotretynoina to bardzo ciężki kaliber, niektórzy mają jeszcze gorsze TRWAŁE skutki uboczne i zniszczone zdrowie - poczytaj w necie, to Ci się odechce


Chyba rzeczywiście poszukam dobrego trychologa na początek. Ale ta moja dermatolog właśnie oglądała mi głowę przez kamerkę i stwierdziła, że mam dużo pustych mieszków, dużo tez takich z których wyrasta tylko 1 włos (a powinny być 2-3) i dużo takich wątłych, mikrych włosów. To jej zdaniem wskazuje na androgenowe i pytała, czy mam w rodzinie przypadki androgenowego łysienia (mój ojciec ma troche łysinę na czubku głowy), a skoro tak, no to na pewno mam genetyczne
Z drugiej strony, ja czytałam, że przy androgenowym nigdy nie ma tak masowego wypadania, tylko stopniowe, trwające nawet latami (dlatego tak późno diagnozowane zazwyczaj), a u mnie naprawdę wypadają setkami, jeśli nie tysiącami przy myciu.
Tylko przy myciu widzę, bo mam mocno kręcone włosy i czeszę tylko przed myciem raz na 2 dni, a noszę spięte, więc nie lecą tak non stop, bo nie mają jak.

Od 1,5 miesiąca biorę Vitapil, beta-sitosterole, chlorellę (na żelazo), sylimarol (na wątrobę) i używam szamponu Biokap. Zero efektu na razie.
Robiłam też wcierki Seboradin Forte - zużyłam wszystkie 14 ampułek i zero efektu.

ALe mnie zasmuciłaś
A co Twój dermatolog na powrót trądziku?Czy wrócił taki sam czy jednak trochę mniejszy?
Co do włosów to zrób koniecznie wszystkie wyniki cały profil tarczycy, ferrytynę. Poziom hormonów płciowych.

Zapisz

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez susse

Dziewczyny niestety ze względów zdrowotnych muszę zrobić przerwę w przyjmowaniu Yasminu. Czy z dnia na dzień po odstawieniu zaczną mi wypadać włosy?

Z tym bywa różnie, mi za pierwszym razem mnóstwo wypadło włosów ale za drugim razem po odstawieniu nie było już aż tak to widoczne.
Trochę pewnie bedzie to szok dla organizmu ale nie wiadomo jak zareagujesz...

Przebadałam ferrytynę wynik 47,7. Co zrobić żeby go trochę podnieść???

Zapisz

[Margo123]

Napisane przez saoriQ

Co do mięty to ja słyszałam, ze to zwykła mięta pieprzowa działa na androgeny...

Zapisz

To chodzi o miętę zieloną,a nie pieprzową.Badanie dotyczące wplywu mięty na androgeny dotyczyło tej zielonej.
Też zamierzam ją kupić na dniach i zacząć pić

A wogóle próbowała któras z was finasterydu zewnętrznego?Chodzi za mną od jakiegos czasu pomysł zrobienia wcierki finasterydowej.Jak zgłębię temat bardziej to chyba zaryzykuję.
I jeszcze jedno,czy probowała któras z Was tego:
http://www.beautyever.pl/pl/p/KOMPLE...to-dziala-/332

Chciałabym m.in. z tą placentą zrobić sobie wcierkę.Dodać kilka ekstraktów,z pestek winogron,glukonian cynku,palmę sabałową i koniczynę.Niewiem tylko czy jest sens dodawać placentę.Tzn. ja wiem,że placenta nie pomoże w żadnym razie na AGA,ale czy faktycznie tak ogólnie może wplynąc na kondycję włosów czy to kolejna ściema?

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

Pogrubione na czerwono - Gaya SERIO? co to za lekarz... Przy ferrytynie poniżej 40 normą jest wypadanie włosów, aby odrastały powinna ona wynosić co najmniej 50, a wiele źródeł podaje, że minimum 70. Każdy dobry lekarz to potwierdzi.
Może dlatego nie ma u Ciebie odrostu? Przy niskim poziomie ferrytyny nie ma opcji aby włosy odrastały.

Nie znalazłam nigdzie informacji na temat szkodliwości zbyt wysokiego B12. Jeśli jest wysoko ponad normą, może po prostu unikaj suplementów z B12?

Na badanie trychologiczne zapisałam się do Trycholog Ilony Junga. Pani Ilona pomagała wielu dziewczynom na różnych forach (tu również) i to mi się spodobało, bo widać było duże zaangażowanie i chęć pomocy z jej strony. Zwraca też dużą uwagę na wyniki tarczycy, wszelkie badania hormonalne i krwi i wydaje mi się, że bardzo wnikliwie analizuje przypadki swoich pacjentek. Daleka jest także od postawy większości dermatologów na problemy włosowe (czyli wypadanie? o, pewnie łysienie androgenowe, to prosze loxon albo alipcort do końca życia i do widzenia)

Co do blokowania aromatazy to poczytam na ten temat, bo jeśli faktycznie to trzeba uważać i badać estrogeny przy braniu palmy.

Współczuję Ci z sytuacją leczenia tarczycy, wiem jak trudno trafić na dobrego endo, sama aktualnie takiego szukam...

Ten hematolog to doktor nauk medycznych.... Natomiast ostatni endo, który wypada najlepiej z dotychczasowych potwierdził, że aby włosy nie wypadały trzeba 40 ferrytyny a żeby rosły minimum 70.
Z panią Iloną kontaktowałam się emailowo kilka lat temu. Niestety, bardzo pesymistycznie to wspominam... Zero nadziei.

[meg888]

Napisane przez Gaya_oo

Ten hematolog to doktor nauk medycznych.... Natomiast ostatni endo, który wypada najlepiej z dotychczasowych potwierdził, że aby włosy nie wypadały trzeba 40 ferrytyny a żeby rosły minimum 70.
Z panią Iloną kontaktowałam się emailowo kilka lat temu. Niestety, bardzo pesymistycznie to wspominam... Zero nadziei.

dlaczego pesymistycznie?
Co do hematologa, to powiem szczerze, że zauważyłam im wyższy tytuł u lekarza, tym częściej olewackie podejście do pacjenta...

[Gaya_oo]

Napisane przez meg888

dlaczego pesymistycznie?
Co do hematologa, to powiem szczerze, że zauważyłam im wyższy tytuł u lekarza, tym częściej olewackie podejście do pacjenta...

Dlatego pesymistycznie, bo z tego co do mnie napisała wynikało, że nie ma szans na odzyskanie włosów i że będzie już tylko coraz gorzej. Że mogę stosować jakieś wspomagacze (wymienione różne o działaniu blokującym dht oraz te kosmetyczne które ona rozprowadza Gestil) ale nie ma sensu się łudzić.

[X_ana_X]

Ja ferrytynę podniosłam sokiem z pokrzywy, wypiłam dwa, wzrostał o ok. 20 jednostek. Bez szału, ale lepsze to niż nic. Teraz myślę o dwumiesięcznej kuracji chela ferr forte a potem dwa miesiące soku z pokrzywy.

Dziewczyny, stosuje tabletki hairvity. Ale dwa tygodnie brałam a efektów nie było, a myślę, że po dwóch tygodniach by zadziałały jakby miały mi pomóc...Zainspirowałam się postem jednej z Was, kupiłam olej z ogórecznika. Piję olej, ale niewiele, tyle ile zalecają (pół łyżeczki)+ dwa razy dziennie miętę pieprzową. Wypadanie spadło w przeciągu tygodnia ze 100-120 do 50-60. ZObacze jak dalej.

[Maria221]

Mnie Rakowska zaordynowała rozpuszczenie Finasterydu w wodzie i wcieranie takiej mikstury w skalp. Nigdy tego nie zastosowałam, jakoś nie mam przekonania. Mnie i tak włosy nie lecą, sporo się zagęściły. Nie do końca wierzę w AGA, chociaż trichoskopia pokazał, że to właśnie to. W objawach nie mam AGA.

[meg888]

Napisane przez Maria221

Mnie Rakowska zaordynowała rozpuszczenie Finasterydu w wodzie i wcieranie takiej mikstury w skalp. Nigdy tego nie zastosowałam, jakoś nie mam przekonania. Mnie i tak włosy nie lecą, sporo się zagęściły. Nie do końca wierzę w AGA, chociaż trichoskopia pokazał, że to właśnie to. W objawach nie mam AGA.

Maria,jeśli moge zaptać: co dokładnie wyszło Ci na trichoskopii, co by wskazywało na AGA? i co utwierdza Cię w przekonaniu, że go nie masz?
Super, że Ci się włosy zagęściły, to duży skuces!

Gaya,jestem zaskoczona takim wynikiem konsultacji z panią Iloną, odniosłam wrażenie na forach że ona raczej rzadko stwierdza to co najgorsze, często wyklucza AGA i zwraca uwagę na zalezność stanu włosów od wyników badań. Bardzo mi przykro, rzeczywiście dołujące może być usłyszenie takiej diagnozy bez perspektyw na poprawę ale skoro tu jesteś, to pewnie się nie poddajesz słuchaj, czy u Ciebie to stwierdzone AGA (nie tylko przez panią Ilonę?) - bo jeśli tak, to faktycznie, tego nie da się podobno wyleczyć, ale nie zgodzę się z diagnozą że będzie tylko gorzej, można przecież zminimalizować jego skutki. Osoby z AGA zawsze będą bardziej dotkliwie odczuwać utratę włosów niż zdrowe osoby, ale można minimalizując wypadanie zminimalizować przerzedzanie się włosów.

Ja do pani Ilony idę z zaufaniem, że trafnie zinterpretuje obraz mojej skóry głowy i wpływ moich wyników na włosy - będę powtarzac badania przed wizytą, z wrześniowych to mam TSH ok 3 (czekam na wizytę u nowego endo, bo poprzedni zlał takie TSH i podwyżsozne DHT), niską ferrytynę 25, androgeny i testosteron w normie, podwyższone DHT coś koło 280.
Już się pogodziłam, że jeśli rzeczywiście mam AGA, to nigdy już burzy włosów mieć nie będę, ale walczę aby już ich nie tracić i wyciągać maksimum możliwości z włosów, które mi zostały. Oczywiście żyję nadzieją, że coś zacznie jeszcze odrastać.

Wypadanie zmniejszyło mi się prawie do zera - wczoraj przy myciu wypadło 5 włosów, przy czesaniu na mokro 2, wieczorem przy czesaniu na sucho ZERO - i to już jest dla mnie połowiczny sukces.
I tak jak napisałam, czekam teraz na cud starając się utrzymać ten stan, może jak już nie wypada to coś zacznie odrastać
Bardzo żałuję jedynie, że tak późno zaczęłam kurację, bo przez ostatni rok włosy przerzedziły mi się o połowę