Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Olenka96]

Polecam wcierke jantar nie wiem czy sama wcierka coś daje czy masaż ale daje polecam zrobić badanie krwi . U mnie wykazało nie dokrwistosc, brałam tabletki i jak ręką odjąć

[susse]

Napisane przez enn_

Oh, super, bo chyba Sailor ostatnio pisala, ze nikomu z watku nie pomogla. Jak dlugo bralas zanim zauwazylas poprawe?

Mnie pomaga na włosy i na paznokcie. Poprawę zauważyłam w miarę szybko, około miesiąca. Najlepszy efekt był po stosowaniu przez trzy miesiące, bardzo szybko mi wtedy włosy rosły na długość. Mam po biotynie też dużo mocniejsze paznokcie, na początku roku bardzo mi się łamały a teraz nic ich nie złamie

[saoriQ]

Mój endo powiedział, że moje problemy są związane z nadmiarem androgenów Mam trądzik i włosy strasznie się przerzedziły. Ja zakupiłam wierzbownicę i będą ją pić, zobaczę jakie będą efekty. Do tego zakupiłam szampon Seboradin FitoCell. Wcieram też kozieradkę. I leczę tarczycę. Mam nadzieje, że kiedyś mój problem minie, bo póki co to jestem załamana...
Ja polecam filmiki dziewczyny, która ma ma problemy z łysieniem
https://www.youtube.com/watch?v=S2Drro48WnM
i jej profil na fb: https://pl-pl.facebook.com/pages/Meg...36785709829861

[wooow12]

Z biotynka tak, jak ze wszystkim. Jednym pomoże, drugim nie. Niby jest jej sporo w pożywieniu, ale pozostaje kwestia jakości tego jedzenia, przyswajalnosci biotyny i sprawności naszego układu pokarmowego. Jeżeli ktoś ma braki H to pewnie suplementacja wyjdzie na plus.

Odpukać, chyba skończył się już u mnie posylimarynowy wysyp . Wszystko ładnie przygasa. I byłoby już całkiem znośnie gdyby nie fakt, że inteligenta ja postanowiłam podbić sobie poziom glutationu. Bo przecież glutation w organizmie taki fajny, ważny och i ach. W tym celu nabyłam genialny jakosciowo izolat serwatki, który też miał być och i ach. A jakież to bogate w aminokwasy, a jakież Super nowoczesne technologicznie. I cialo mialo skorzystac i wlosy i duch. Lyknelam sobie więc zdrową porcjke 20g. I to w pracy, tak ku pokrzepieniu. W ciągu 30min zmiotło mnie z powierzchni ziemi. Czerwone plamy na całym ciele, buzia rozogniona, swedzaca wysypka. A ja prawie nieprzytomna. Cóż. .. przynajmniej nie musze juz wydawać kasy na testy alergiczne na białka mleczne. Od tego czasu coś mi się tak poplątalo, że nawet symboliczne ilości mleka w kawie powodują u mnie swędzenie buzi

Żeby było ciekawiej... rozkminialam sobie sprawę mojego hashi i niedoczynnosci. Coś mi w tym nie pasowało, gdyż jeżeli to hashi miałoby być głównym winowajca stanu moich włosów to tak naprawdę musiałabym to mieć już porzadne kilkanaście lat. Tymczasem moja tarczyca mimo wszystko trzyma się jak na taki okres ciut za dobrze (zobaczę po usg). W każdym bądź razie hormony wytwarza nadal we względnej normie. Zatem, na moje laickie oko to dość "swieza" sprawa. Oszacowalabym to swinstwo na ok. 2-3 lata. To właśnie zbiega się w czasie ze śmiercią obojga moich rodziców, wielkim stresem, zamieszanie, moja przeprowadzka do niemiec i "walka o przetrwanie" hehe połączona z fatalnym trybem życia. Wtedy to zaczęłam sypać się konkretnie. Tyle, ze ja juz wcześniej miałam problemy z włosami, puchnieciem, łapaniem kg, sennością i brakiem energii, nieregularnymi miesiączkami i innymi takimi umilaczami życia, które na przestrzeni lat zwalałam na "taką moją urodę" . I co więcej, zawsze momentalnie polepszalo mi się gdy odstawiałam cukier i pieczywo i inne maczne. Cielam węgle, a przy okazji nieświadomie gluten. Teraz, gdy dodać do tego lekka hipoplazje szkliwa, nawracające uporczywie opryszczki na ustach, wzdęcia i nabrzmialy brzuch i kilka innych czynników wychodzi na to, że. .. Eureka! Ja od szczeniecych lat jestem posiadaczką celiaki. To tłumaczy wszystko. Diagnostykę sobie niestety daruję - przeciwciała mogą mi nie wyjść, bo nie jem glutenu. Na biosje nie zdecyduję się. Może kiedyś machne sobie genetyczne, ale póki co inne badania mają wyższy priorytet. Podejrzewam również, że moja mama miała nigdy nie zdiagnozowana celiakie, tego juz się jednak nie dowiem.
A żeby było bardziej włosowo - związek celiakii z lysieniem:
http://www.laboratoriumurody.pl/foru...os,t11156.html

I znowu, nie u każdego odstawienie glutenu przyniesie oszałamiające efekty na skalpie, ale szukając przyczyn problemu może warto dziewczyny uwzględnić i to?

[enn_]

Wooow12, Ty chyba bierzesz selen? Tak mi sie przypomnialo, bo ostatnio czytalam ze dlugotrwale zazywanie moze prowadzic do cukrzycy typu 2.
Swoja droga, tknelo mnie i poczytalam tez o wplywie na tarczyce (rzekomo swietny), a wcale nic co by jednoznacznie wskazywalo na skutecznosc nie znalazlam.

Wiem, ze jestem tu chyba w mniejszosci, ale bierzcie suple z glowa, dziewczyny. Nie kazdy jest cudownym lekiem na przypadlosc X, bo tak wierza ludzie na jakims forum albo tak pisze ktos na jakiejs stronie internetowej (albo dziesieciu stronach).

I wooow, przypomnial mi sie Twoj depresyjny post o tym jak to nikt tak naprawde nie leczy niedoczynnosci tarczycy - na ktory wtedy nie odpisalam, ale jednak cos mnie dreczylo. Przy calej mojej niecheci do lekarzy, uwazam ze jednak przesadzasz. Oczekujesz niemalze ze lekarze beda eksperymentowac na pacjentach - bo do tego sprowadza sie oczekiwanie zalecania metod leczenia, ktore wydaja sie obiecujace, ale jednak ich efekty nie sa potwierdzone badaniami. W Internecie jest masa recept na zdrowie, masa informacji o cudownych lekach. Niektore niepoparte niczym, niektore poparte sredniej jakosci badaniami i gdzies jeszcze mala czesc rzeczy, ktore faktycznie sa dobrze przebadane i bezpieczne.
Tak, jak pisze - przy calym moim sceptycyzmie jesli chodzi o podejscie lekarzy, mam swiadomosc ze ich wiedza jest duzo wieksza od mojej i czesto nie bez powodu wybieraja takie, a nie inne leczenie. Mechanizmy ktore zachodza w naszym organizmie, te wszystkie zaleznosci, to nie cos co mozna zrozumiec po leniwej wieczornej lekturze for internetowych. A tyroksyna nie bez powodu jest powszechnie stosowana - jest skuteczna. Mozna ludzi leczyc dieta i suplami i w ten sposob doprowadzac do stanu bez objawow (co Tobie wydaje sie ok), ale jesli taki Euthyrox moze zadzialac tak samo (i bardzo czesto dziala), to powiedz mi jaka jest przewaga metody pierwszej nad druga?

[wooow12]

Jeśli chodzi o artykuł na endokrynologa. net i selen :
http://commed.polki.pl/selen-i-endok...c85c963da099b1


Nie pisałam Enn o leczeniu niedoczynnosci, lecz o leczeniu hashimoto - a raczej o kompletnym braku leczenia hashi. To roznica. Takie są fakty.

W syntetycznych hormonach tarczycy nie ma nic złego poza tym, że praktycznie wyłączają tarczyce. Ciężko jest wyjść z takich hormonów i w zasadzie czesto jest się skazanym na nie do końca życia. Widzisz, mozna sie leczyc, a mozna sie wyleczyc. W niektórych przypadkach hormony oczywiście to jedyne wyjście i absolutnie nie neguje tego. Jednak jeśli mogę wyjść na prostą i doprowadzić tarczyce do ładu bez nich, to czy jest sens ładowania się w to ot tak dla zasady?

[Harutobi89]

Ja potwierdzam- brałam biotebal 6 miesiecy , zadnego działania na włosy ani na paznokcie revalid przynajmniej sprawil ze miałam mocne paznokcie i dlugie rzesy.

[wooow12]

Napisane przez enn_

Oczekujesz niemalze ze lekarze beda eksperymentowac na pacjentach - bo do tego sprowadza sie oczekiwanie zalecania metod leczenia, ktore wydaja sie obiecujace, ale jednak ich efekty nie sa potwierdzone badaniami. W Internecie jest masa recept na zdrowie, masa informacji o cudownych lekach. Niektore niepoparte niczym, niektore poparte sredniej jakosci badaniami i gdzies jeszcze mala czesc rzeczy, ktore faktycznie sa dobrze przebadane i bezpieczne.
?

Ustosunkuje się jeszcze do tego fragmentu. Gwarantuje Ci Enn, że na chwilę obecną nie stosuję żadnego środka który nie jest poparty gruntownym badaniami Nie namawiam nikogo do rezygnowania z leków i eksperymentowania na sobie - jak również nie oczekuje od lekarzy, że będę eksperymentować na pacjentach. To czego od nich oczekuję, to szerszego spojrzenia na pacjenta, szukania przyczyny, a nie maskowania objawów. Sorry, ale endo mi hormonem tarczycowym nie wyleczy hashimoto (poprawniej - nie wprowadzi w remisje) tak jak derma loxonem nie wyleczy łysienia. Wiem, trudne porównanie - inna skala problemu, ale schemat jednak ten sam. I pewnie masz rację - na bank jest powód, dla którego lekarze stosują te schematy - jednocześnie jednak istnieje też powód, dla którego ludzie (w tym również my ns tym watku) szukają alternatywnych rozwiązań.

P.s. chciałam donieść, że dostalam namiar na fajnego polskiego endo tu w monachium, który specjalizuje się również w naturopatii, akupunkturze i innych takich czary mary

[wooow12]

Zeby nie robić zbytniego chaosu dodaję na szybko garstkę informacji, a raczej wstęp do nowych rozkminek w nowym poście
Na początek coś optymistycznego ku pokrzepieniu serc:

http://www.hairloss-research.org/Upd...erDie8-12.html

W skrócie - opisany jest tu przypadek 73 letniego mężczyzny, który wylysial w wieku 28 lat. Zasadniczo w przeciągu 45lat mieszki włosowe powinny ulec całkowitemu, nieodwracalnemu zanikowi. Prawdopodobnie jednak mieszki wcale nie są tak chętne do umierania, jak nam się obecnie wydaje. Ów staruszek łykal sobie spironolakton przez 6 lat. W ciągu trzech ostatnich miesięcy cała lysinka zaczęła mu porastać włosami. Pełnowartościowymi włosami. Najprawdopodobniej ma to związek z antyandrog. Działaniem spiro. Chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, iż absolutnie nie jest moim zamiarem zachęcanie kogokolwiek do lykania spironolaktonu . Co więcej, nawet w cytowanym przeze mnie artykule jest wymieniony szereg bardzo niefajnych potencjalnych ubokow wynikających ze stosowania spiro. Sednem sprawy nie jest to, co staruszek łykal lecz fakt, że odwrócenie totalnej miniaturyzacji mieszkow jest mozliwe. Mieszki bowiem nie umierają, lecz w toku miniaturyzacji (pod wplywem przewleklego stanu zapalnego i dht, o czym pozniej w wolnej chwili wkleje kilka ciekawych rzeczy, na ktore trafilam)stają się niewidoczne i ulegają zwloknieniu. Odwrócenie zwloknienia jest procesem długotrwałym, lecz jak widac możliwym (nie wiem, kto to powiedział, ale bardzo mi się spodobało: Nie ma chorób nieuleczalnych. Jeżeli istnieje w historii choć jeden przypadek wyleczenia z danej choroby -nie jest ona nieuleczalna) Wracajac do artykulu...Ponownie - znowu kluczowym aspektem wydaje się być zwalczanie stanu zapalnego. Jednocześnie na scenie pojawiają nam się nowi(lub niezupelnie nowi) gracze: emu Oil oraz tauryna. I kilku innych:

http://www.hairloss-research.org/Upd...itine8-09.html

W tym zacna kurkumina. Cześć z wymienionych w linku substancji była zapewne przez nas testowana, ale czy zawsze w takich połączeniach? Może synergia i dawka jest tu istotna. I czas.

C.D.N wkrótce

[mar35]

krótko - 2 produkty: Advecia i kask Theradome.. kask brzmi śmiesznie i jeszcze lepiej się w nim "wygląda", reagowałam śmiechem jak zobaczyłam u kolegi z podobym problemem, ale efekty zaskakujące.. jak ktoś mocno chce uzyskać efekt to polecam - warto wydać te pieniądze ja swój kupiłam w USA, ale z tego co wiem są już sklepy sprzedające Theradome w Polsce.

[saoriQ]

Napisane przez wooow12

Zeby nie robić zbytniego chaosu dodaję na szybko garstkę informacji, a raczej wstęp do nowych rozkminek w nowym poście
Na początek coś optymistycznego ku pokrzepieniu serc:

http://www.hairloss-research.org/Upd...erDie8-12.html

W skrócie - opisany jest tu przypadek 73 letniego mężczyzny, który wylysial w wieku 28 lat. Zasadniczo w przeciągu 45lat mieszki włosowe powinny ulec całkowitemu, nieodwracalnemu zanikowi. Prawdopodobnie jednak mieszki wcale nie są tak chętne do umierania, jak nam się obecnie wydaje. Ów staruszek łykal sobie spironolakton przez 6 lat. W ciągu trzech ostatnich miesięcy cała lysinka zaczęła mu porastać włosami. Pełnowartościowymi włosami. Najprawdopodobniej ma to związek z antyandrog. Działaniem spiro. Chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, iż absolutnie nie jest moim zamiarem zachęcanie kogokolwiek do lykania spironolaktonu . Co więcej, nawet w cytowanym przeze mnie artykule jest wymieniony szereg bardzo niefajnych potencjalnych ubokow wynikających ze stosowania spiro. Sednem sprawy nie jest to, co staruszek łykal lecz fakt, że odwrócenie totalnej miniaturyzacji mieszkow jest mozliwe. Mieszki bowiem nie umierają, lecz w toku miniaturyzacji (pod wplywem przewleklego stanu zapalnego i dht, o czym pozniej w wolnej chwili wkleje kilka ciekawych rzeczy, na ktore trafilam)stają się niewidoczne i ulegają zwloknieniu. Odwrócenie zwloknienia jest procesem długotrwałym, lecz jak widac możliwym (nie wiem, kto to powiedział, ale bardzo mi się spodobało: Nie ma chorób nieuleczalnych. Jeżeli istnieje w historii choć jeden przypadek wyleczenia z danej choroby -nie jest ona nieuleczalna) Wracajac do artykulu...Ponownie - znowu kluczowym aspektem wydaje się być zwalczanie stanu zapalnego. Jednocześnie na scenie pojawiają nam się nowi(lub niezupelnie nowi) gracze: emu Oil oraz tauryna. I kilku innych:

http://www.hairloss-research.org/Upd...itine8-09.html

W tym zacna kurkumina. Cześć z wymienionych w linku substancji była zapewne przez nas testowana, ale czy zawsze w takich połączeniach? Może synergia i dawka jest tu istotna. I czas.

C.D.N wkrótce

Przeczytałam jednym tchem bo daję jakąś nadzieje, którą ja powoli tracę... Proszę o więcej!

[natalia0790]

ja ma jeszcze pytanie, straszny tłusty łupież na głowie, i przez to wypadają mi włosy co ja ma zrobić?znacie jakieś skuteczne sposoby?

badania hormonalne i inne krwi mam w normie

[Antuanetta]

Z suplementów, po którym widać różnicę bynajmniej na paznokciach to Bio-Silika, tylko trzeba 2 kapsułki na raz łyknąć. Paznokcie miałam jakby tipsy ktoś mi dokleił Teraz testuję najnowszy vitapil i dupa, pazury się kruszą, to co tu ma na włosy pomóc.

Poza tym jestem na kuracji dr Słowińskiej i efekty są piorunujące. Włosy przestały wypadać, prześwity zarastają, inne życie. Życzę, żeby każda z was znalazła swoją kurację. Mi niestety zioła ani mezoterapia nic nie dała, doszłam do takiego punktu, że było mi wszystko jedno. Teraz czuję, że żyję.

[susse]

Napisane przez Antuanetta

Z suplementów, po którym widać różnicę bynajmniej na paznokciach to Bio-Silika, tylko trzeba 2 kapsułki na raz łyknąć. Paznokcie miałam jakby tipsy ktoś mi dokleił Teraz testuję najnowszy vitapil i dupa, pazury się kruszą, to co tu ma na włosy pomóc.

Poza tym jestem na kuracji dr Słowińskiej i efekty są piorunujące. Włosy przestały wypadać, prześwity zarastają, inne życie. Życzę, żeby każda z was znalazła swoją kurację. Mi niestety zioła ani mezoterapia nic nie dała, doszłam do takiego punktu, że było mi wszystko jedno. Teraz czuję, że żyję.

Super
Co to za kuracja?

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez saoriQ

... Proszę o więcej!

i ja

[Anna07_07]

Napisane przez Antuanetta

Z suplementów, po którym widać różnicę bynajmniej na paznokciach to Bio-Silika, tylko trzeba 2 kapsułki na raz łyknąć. Paznokcie miałam jakby tipsy ktoś mi dokleił Teraz testuję najnowszy vitapil i dupa, pazury się kruszą, to co tu ma na włosy pomóc.

Poza tym jestem na kuracji dr Słowińskiej i efekty są piorunujące. Włosy przestały wypadać, prześwity zarastają, inne życie. Życzę, żeby każda z was znalazła swoją kurację. Mi niestety zioła ani mezoterapia nic nie dała, doszłam do takiego punktu, że było mi wszystko jedno. Teraz czuję, że żyję.

Antuanetta, napisz coś więcej!

[Gaya_oo]

Napisane przez Antuanetta

Z suplementów, po którym widać różnicę bynajmniej na paznokciach to Bio-Silika, tylko trzeba 2 kapsułki na raz łyknąć. Paznokcie miałam jakby tipsy ktoś mi dokleił Teraz testuję najnowszy vitapil i dupa, pazury się kruszą, to co tu ma na włosy pomóc.

Poza tym jestem na kuracji dr Słowińskiej i efekty są piorunujące. Włosy przestały wypadać, prześwity zarastają, inne życie. Życzę, żeby każda z was znalazła swoją kurację. Mi niestety zioła ani mezoterapia nic nie dała, doszłam do takiego punktu, że było mi wszystko jedno. Teraz czuję, że żyję.

Antuanetta, poproszę o szczegóły Po czym takie efekty?

[aga1522]

Witam wszystkich serdecznie,jestem nowa na tym forum,a to pierwszy wątek w którym sie wypowiadam.Zafascynowana historią dobrejrady od ponad tygodnia łykam prostenal perfect,z nadzieją na poprawę kondycji moich marniutkich włosków.Od lat były rzadkie i słabe,a teraz mam ich tak malutko jak jeszcze nigdy,nie moge rozpuscic bo wyglądaja tak kozmarnieMyślę że u mnie jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być stres którego mam naprawde sporo:/Mam nadzieje że prostenal pomoże

---------- Dopisano o 09:21 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez natalia0790

ja ma jeszcze pytanie, straszny tłusty łupież na głowie, i przez to wypadają mi włosy co ja ma zrobić?znacie jakieś skuteczne sposoby?

badania hormonalne i inne krwi mam w normie

Witam,też czasem pojawia mi się to dziadostwo,stosuje wtedy szampon vichy dercos na tłusty łupież,nawet pomaga,tylko drogi jest,ponad 40zł za 200 ml

[Gaya_oo]

Antuanetta, już wiem Doczytałam na kafeterii. W międzyczasie obszukałam neta w tej kwestii i zamierzam spróbować... Finasteryd nie należy do specyfików bezpiecznych, ale widzę że coraz częściej na necie pojawiają się informacje odnośnie stosowania i skuteczności na łysienie u kobiet. Jak wrócę z wakacji udam się do jakiegoś dobrego endo i poproszę o receptę.

Interesowałam się bardzo tym specyfikiem swego czasu, ale jeszcze kilka lat temu nie było przypadków aby kobiety to stosowały (a przynajmniej nie pisały o tym) ani żeby lekarze przepisywali kobietom. Mój były miał bzika na punkcie łysienia, cuda stosował. Doradziłam fina ale po wizycie u lekarza zrezygnował - pewnie ze strachu przed zmniejszeniem libido czy potencji

....


Ech... Sama nie wiem co o tym myśleć. Im więcej czytam tym więcej wątpliwości. Jakby nie było jest to mieszanie w hormonach. Czy nie za wysoka cena za włosy? Tym bardziej gdy badanie hormonów jest wzorcowe?...

http://porostwlosow.pl/czy-finastery...-lysienie.html

[Antuanetta]

Gaya, ja bardziej niż fina boję się tabletek anty, które trzeba dla ochrony stosować. Fina mogę z czasem redukować do łykania nawet raz na kilka dni a z antykoncepcją nie ma tak łatwo. Libido zamiast spaść to mi wzrosło, tutaj chyba psychika działa, bo włos rośnie, człowiekowi samoocena wzrasta.

Kurację stosuję 3 miesiące, a efekty są ogromne.Fin, antyki i loxon 5% i zero problemów z wypadaniem włosów.Trzymają się mocno głowy, mogę ciągnąć, czesać, myć codziennie, szok. Pod koniec lipca postaram się wrzucić zdjęcia dla porównania.

[Gaya_oo]

Napisane przez Antuanetta

Gaya, ja bardziej niż fina boję się tabletek anty, które trzeba dla ochrony stosować. Fina mogę z czasem redukować do łykania nawet raz na kilka dni a z antykoncepcją nie ma tak łatwo. Libido zamiast spaść to mi wzrosło, tutaj chyba psychika działa, bo włos rośnie, człowiekowi samoocena wzrasta.

Kurację stosuję 3 miesiące, a efekty są ogromne.Fin, antyki i loxon 5% i zero problemów z wypadaniem włosów.Trzymają się mocno głowy, mogę ciągnąć, czesać, myć codziennie, szok. Pod koniec lipca postaram się wrzucić zdjęcia dla porównania.

Chętnie zobaczę zdjęcia Loxon u mnie odpada ;/ Mam ciemne włosy i wielkie obawy przed tym, że sypnie mi się wąs i/albo baczki. Tym sposobem zwiększę jeszcze moje problemy Dzieci już nie planuję, więc w moim przypadku antyki nie są konieczne, prawda? Nie ma opcji zajścia w ciążę w chwili obecnej Będę rozważać tego fina przez najbliższy czas biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Z włosami z roku na rok jest coraz gorzej. Prześwity straszą... ;/ Robiłam sobie badanie poziomu wit. D3, oczywiście mam jej za mało i wcale się nie dziwię. Słońca unikam od długiego już czasu, bo przecież słońce sprawia, że łysiną świecę Mezoterapia osoczem dała krótkotrwały efekt i tak co miało polecieć to poleciało, tyle że z opóźnieniem. Kieszeń mi opróżniła - to fakt, nie warto było ;/ Pocieszam się, że jestem zdrowa, że nic mi nie dolega, ale jestem kobietą i chyba jak najbardziej normalnym jest że załamuje mnie totalnie utrata włosów

[MM-1968]

Napisane przez Gaya_oo

Chętnie zobaczę zdjęcia Loxon u mnie odpada ;/ Mam ciemne włosy i wielkie obawy przed tym, że sypnie mi się wąs i/albo baczki. Tym sposobem zwiększę jeszcze moje problemy Dzieci już nie planuję, więc w moim przypadku antyki nie są konieczne, prawda? Nie ma opcji zajścia w ciążę w chwili obecnej Będę rozważać tego fina przez najbliższy czas biorąc pod uwagę wszystkie plusy i minusy. Z włosami z roku na rok jest coraz gorzej. Prześwity straszą... ;/ Robiłam sobie badanie poziomu wit. D3, oczywiście mam jej za mało i wcale się nie dziwię. Słońca unikam od długiego już czasu, bo przecież słońce sprawia, że łysiną świecę Mezoterapia osoczem dała krótkotrwały efekt i tak co miało polecieć to poleciało, tyle że z opóźnieniem. Kieszeń mi opróżniła - to fakt, nie warto było ;/ Pocieszam się, że jestem zdrowa, że nic mi nie dolega, ale jestem kobietą i chyba jak najbardziej normalnym jest że załamuje mnie totalnie utrata włosów

Gaya nie unikaj słońca, słońce to życie. Moje włosy też zawsze bardziej lecą w okresie nasłonecznienia, wszędzie ich pełno, ale wolę założyć kapelusik, choć wyglądam w nim koszmarnie, ale brać ze słońca co się da.

Co do Antuanetty też z radością przeczytałam o efektach i myślę, że w moim wieku już nie mam nic do stracenia a co najwyżej mogę zyskać włosy i ? zwiększenie libido? Boję się tylko nadmiaru wagi , więc chyba spróbuję i stąd pytanie, bo się doczytałam, że jest wiele fina, który poleca znawczyni tematu?

[Antuanetta]

Gaya, fin powoduje wady płodu, jak jest ryzyko zajścia w ciążę to lepiej się zabezpieczyć Ja muszę Zarastam, zarastam, z niepożądanych włosów to nic nie zauważyłam, a loxon wystarcza mi na 2 tygodnie, nie umiem tego mniej nakładać, może z czasem zredukuję do stosowania tylko wieczorem, puki co do sierpnia wytrzymam, bo mam wesele siostry i nie chcę zniweczyć efektu. Ja stosuję najtańszy zamiennik czyli alopexy, jakieś 25 zł butelka. Finasteryd na rok stosowania to koszt około 100 zł. W sierpniu mam wizytę kontrolną, zapadnie decyzja co dalej czy kontynujemy, czy zmieniamy kurację. W ocenie pani doktor mam kilka typów łysienia w jednym, gorzej już nie może być. Powiedziała, że leczenie to co najmniej 3 lata na wydłużenie anagenu. Zanim odzyskam włosy właściwe sporo ich jeszcze się wymieni. Jakoś ufam tej kobiecie, ma wiedzę i zawsze kilku studentów, którym tłumaczy co i jak leczyć.

[MM-1968]

Napisane przez Antuanetta

Gaya, fin powoduje wady płodu, jak jest ryzyko zajścia w ciążę to lepiej się zabezpieczyć Ja muszę Zarastam, zarastam, z niepożądanych włosów to nic nie zauważyłam, a loxon wystarcza mi na 2 tygodnie, nie umiem tego mniej nakładać, może z czasem zredukuję do stosowania tylko wieczorem, puki co do sierpnia wytrzymam, bo mam wesele siostry i nie chcę zniweczyć efektu. Ja stosuję najtańszy zamiennik czyli alopexy, jakieś 25 zł butelka. Finasteryd na rok stosowania to koszt około 100 zł. W sierpniu mam wizytę kontrolną, zapadnie decyzja co dalej czy kontynujemy, czy zmieniamy kurację. W ocenie pani doktor mam kilka typów łysienia w jednym, gorzej już nie może być. Powiedziała, że leczenie to co najmniej 3 lata na wydłużenie anagenu. Zanim odzyskam włosy właściwe sporo ich jeszcze się wymieni. Jakoś ufam tej kobiecie, ma wiedzę i zawsze kilku studentów, którym tłumaczy co i jak leczyć.

Który finasteryd zażywasz?

[Antuanetta]

Mam Finaster

[MM-1968]

Napisane przez Antuanetta

Mam Finaster

Nie przytyłaś?

[Antuanetta]

Chciałabym przytyć ale nic z tego, waga stoi w miejscu, całe 51 kg.

[Agilla23]

Antuanetta, spoko, steryd możesz brać, nawet jak przytyjesz to nie będzie źle, bo szczuplak z Ciebie.
Ja bym się bała z racji tego, że myślę o dziecku. Ale gdybym już 2 miała w domu, to bym się nie wahała. Już jedną ciążę miałam, gdy synek w 6 miesiącu ciązy umarł na serduszko i mam fioła na tym punkcie.
Tylko, że włosy też przeżywam, lecą strasznie.
Miałam podejrzenie pco, ale testo i DHEA, DHEAS mam w normie, nawet nie w górnej. ALe OH 17 progesteron w górnej 1,25 (norma 0,2-2,3). W fazie pęcherzykowej, w 3 dc. Nie wiem czy to coś z nadnerczami nie jest, bo kiedyś też mi wyższy wyszedł.
Wtedy to już chyba tylko sterydy, typu pabi dexa czy Encorton????
Ma któraś z tym doświadczenie? W pierwszą ciąże zaszłam bez żadnego leczenia. Może po ciązy coś się spieprzyło.

[tekla45]

Chylę czoła skrzypowi polnemu- 2 tabletki dziennie i włoski przestały wypadać. Pazurki jak stal. Koszt- ok 4- 5zł opakowanie.

[Ania 1985]

Witam... Stwierdzone u dermatologa łysienie androgenowe.. Miałam mega gęste krecone włosy, a mam rzadkie siano ;( Przesunięta juz sporo linia czołowa, szerszy przedziałek i pierwsze prześwity Loxon 5% stosowany juz 3 m-ce zmniejszył wypadanie (ale bez rewelacji, sa gorsze dni), ale nic nie odrasta ;( Łykam Biotebal. Prosze o rady. Jakie badania wykonać? Od czego mam zacząć, wpadłam w panikę!!!