Powiększone midgały u dziecka - co zrobić?

[roksanula]

Nie znalazłam takiego wątku, więc zakładam nowy, mam nadzieję, że to dobry dział.

Napiszę od początku.
Od 2-3dni moja niespełna półtoraroczna córka zaczęła pokasływać. Dziś w nocy kaszlała częściej i miała podwyższoną temperaturę, była rozpalona. Dostała napar z szałwii z miodem i Nurofen.
Rano temperatura wróciła, ale mała dalej była żywotna, nie była marudna, więc nie podawałam jej nic, prócz Lipomalu.
Kaszel mogę określić jako suchy, czasem słychać jakby coś jej się "urywało" , ale generalnie jest suchy, męczący.

Byłam z nią u lekarza, oskrzela i płuca czyste, gardło zaczerwienione, migdały powiększone i też zaczerwienione, temperatura 38,3.
Po powrocie do domu mała poszła spać, dałam jej Nurofen, bo wyglądała gorzej.

Teraz moje pytanie : dostałam antybiotyk dla małej, ale dla mnie lekarze w Irlandii nie są autorytetem niestety, bo nieraz zdradzili się swoją niewiedzą i na wszystko przepisują antybiotyki, nagminnie. Czy ten antybiotyk jest naprawdę konieczny? Czy mogę ją wyleczyć czymś innym, może jakieś domowe sposoby?
Nie chcę jej podawać tego antybiotyku.

Zależy mi na obiektywnej opinii, nie na postach "rób jak lekarz mówi", bo lekarze tutaj nawet na katar dają antybiotyk, więc to mówi samo za siebie.


Chcę wiedzieć czy naprawdę antybiotyk to konieczność w tej sytuacji i czy jest jakaś inna możliwość wyleczenia jej.


Dodam, że nie chciała jeść, ale piła i to dość sporo.

[martynka89]

Napisane przez roksanula

Nie znalazłam takiego wątku, więc zakładam nowy, mam nadzieję, że to dobry dział.

Napiszę od początku.
Od 2-3dni moja niespełna półtoraroczna córka zaczęła pokasływać. Dziś w nocy kaszlała częściej i miała podwyższoną temperaturę, była rozpalona. Dostała napar z szałwii z miodem i Nurofen.
Rano temperatura wróciła, ale mała dalej była żywotna, nie była marudna, więc nie podawałam jej nic, prócz Lipomalu.
Kaszel mogę określić jako suchy, czasem słychać jakby coś jej się "urywało" , ale generalnie jest suchy, męczący.

Byłam z nią u lekarza, oskrzela i płuca czyste, gardło zaczerwienione, migdały powiększone i też zaczerwienione, temperatura 38,3.
Po powrocie do domu mała poszła spać, dałam jej Nurofen, bo wyglądała gorzej.

Teraz moje pytanie : dostałam antybiotyk dla małej, ale dla mnie lekarze w Irlandii nie są autorytetem niestety, bo nieraz zdradzili się swoją niewiedzą i na wszystko przepisują antybiotyki, nagminnie. Czy ten antybiotyk jest naprawdę konieczny? Czy mogę ją wyleczyć czymś innym, może jakieś domowe sposoby?
Nie chcę jej podawać tego antybiotyku.

Zależy mi na obiektywnej opinii, nie na postach "rób jak lekarz mówi", bo lekarze tutaj nawet na katar dają antybiotyk, więc to mówi samo za siebie.


Chcę wiedzieć czy naprawdę antybiotyk to konieczność w tej sytuacji i czy jest jakaś inna możliwość wyleczenia jej.


Dodam, że nie chciała jeść, ale piła i to dość sporo.

Jezeli migdaly sa powiekszone i caly czas ma taka temperature to antybiotyk jest konieczny!
Ja nie poszlam do lekarza na czas i od zapalenia migdalow dostalam zakazenia organizmu (sepsy) na szczescie nie rozwinelo sie mocno i skonczylo sie na tygodniowym pobycie w szpitalu, gdzie bylam na takich dawkach antybiotykow (bralam dwa na raz), ze jeszcze tydzien po opuszczeniu szpitala bolala mnie watroba i wszystko co mozliwe, wiec lepiej wziac mala dawke antybiotyku (w porownaniu z tym, co podaja w szpitalu, dawka ktora zapisal lekarz twojej corce jest mala ) i sie wyleczyc.
A na przyszlosc jezeli tylko sie zaczna objawy to podaj dziecku sok z cranberry (dziala jak antybiotyk na migdaly i gardlo ale jest nieszkodliwy, mozna pic ile sie chce) i w przeciwienstwie do szalwii faktycznie pomaga, zapalenie migdalow mam notorycznie i zawsze dziala (zanim wyladowalam w szpitalu, nie wiedzialam, ze ten sok pomaga na zapalenie migdalow). Jednak w obecnej sytuacji podaj antybiotyk bo zapalenie juz sie rozwinelo na dobre i lepiej nie ryzykowac leczac naturalnymi metodami. Co innego osoba dorosla a co innego dziecko

[roksanula]

Napisane przez martynka89

Jezeli migdaly sa powiekszone i caly czas ma taka temperature to antybiotyk jest konieczny!
Ja nie poszlam do lekarza na czas i od zapalenia migdalow dostalam zakazenia organizmu (sepsy) na szczescie nie rozwinelo sie mocno i skonczylo sie na tygodniowym pobycie w szpitalu, gdzie bylam na takich dawkach antybiotykow (bralam dwa na raz), ze jeszcze tydzien po opuszczeniu szpitala bolala mnie watroba i wszystko co mozliwe, wiec lepiej wziac mala dawke antybiotyku (w porownaniu z tym, co podaja w szpitalu, dawka ktora zapisal lekarz twojej corce jest mala ) i sie wyleczyc.
A na przyszlosc jezeli tylko sie zaczna objawy to podaj dziecku sok z cranberry (dziala jak antybiotyk na migdaly i gardlo ale jest nieszkodliwy, mozna pic ile sie chce) i w przeciwienstwie do szalwii faktycznie pomaga, zapalenie migdalow mam notorycznie i zawsze dziala (zanim wyladowalam w szpitalu, nie wiedzialam, ze ten sok pomaga na zapalenie migdalow). Jednak w obecnej sytuacji podaj antybiotyk bo zapalenie juz sie rozwinelo na dobre i lepiej nie ryzykowac leczac naturalnymi metodami. Co innego osoba dorosla a co innego dziecko

Temperaturę ma od 15 godzin, nalotu na migdałach nie ma. Fakt, temperatura powraca, ale nie jestem pewna co do jej wysokości. Zmierzę , jak wstanie.

[martynka89]

Napisane przez roksanula

Temperaturę ma od 15 godzin, nalotu na migdałach nie ma. Fakt, temperatura powraca, ale nie jestem pewna co do jej wysokości. Zmierzę , jak wstanie.

Skoro sytuacja nie wyglada zle (mi trudno ocenic na odleglosc ) to moze sprobuj jej podac ten sok i ja poobserwuj? Tylko on nie jest zbyt smaczny i moga byc problemy z wypiciem przez takie male dziecko (kwasny). Do kupienia praktycznie w kazdym sklepie. No i jezeli zdecydujesz sie malej go podac to ostrzegam, ze jest moczopedny

[katakumba]

ja mam to samo, mieszkam w uk
antybiotyk na zapalenie migdalkow jest konieczny, doprowadz go do konca za wszelka cene, bo cena za igranie z antybiotykami moze byc MRSA

teraz tak ci napisze - moja corka ma prawie 3 lata, zapalen migdalkow mamy za soba 5 czy 6. jesli jest nalot to jest to angina, ale uwazaj ze slowem angina w jezyku angielskim bo oznacza zuspelnie co innego http://www.nhs.uk/Conditions/Angina/...roduction.aspx

ja bylam w polsce z corka u laryngologa, corka ma przerosniety 3 migdal, 2 powiekszona. zmiana diety na mniej weglowodanow, ciemny chleb i mniej slodyczy plus odstawienie krowiego mleka do picia (sojowe daje, owsiane czesciej)
i leki antyhistaminowe aby obrzek zszedl

radzic ci moge tyle, zebys po prostu uwaznie obesrowala dziecko. z mezem mamy juz odruch ze jak mloda tylko sie skrzywi przy przelykaniu sliny czy ma lekki katar zagladamy jej do gardla. z reguly na pierwsze dni idzie tatnum verde, potem ibuprofen z syropem lipowym, a jak nie daje rady taka dawka, to lekarz i antybiotyk

[marronelle]

Jeśli tylko będzie można - usunąć migdałki.
Moi rodzice się na to nie zdecydowali, choć takie było zalecenie lekarza i teraz mam przez to sporo problemów.

[katakumba]

Napisane przez marronelle

Jeśli tylko będzie można - usunąć migdałki.
Moi rodzice się na to nie zdecydowali, choć takie było zalecenie lekarza i teraz mam przez to sporo problemów.

to wcale nie jest najlepsze wyjscie. migdalki bronia dostepu bakteriom do pluc, oskrzeli etc. jak ich nie bedzie to nie bedzie zwyklego zapalenia migladlkow relatywnie latwego do lecznia tylko zaplanie oskrzeli, duzo bardziej sie ciagnace

nie wiem jak jest w irlandii, w uk zeby wyciac migdalki trzeba miec 6 ostrych zapalen w ciagu roku przez 2 lata. nie sa chetni do usuwania