Minerałoholiczki - wątek plotkowy o minerałach i nie tylko, część XII

[margitea]

Napisane przez syshda

Margitea, a czym nakładałaś te Colourpopy przy takkim rozbudowanym makijazu powieki? Mi wychodzi tylko nakładanie palcem, ale to nie pozwala uzyskac niuansów, wiec uzywam takich cieni jako bazę, albo w prostym makijazu jednokolorowym.

z clourpopa mam tu właśnie cień cornelious bazowy na powiekę i mittens (bordo na dolnej) i był też złoty kathleenlights mieszany ze złotem z palety gwen, ale trochę się starło. a no i kindness dający niebieską poświatę na granacie :P
lubię te cienie nakładać palcem, nawet na dolną powiekę wybieram najmniejszego palca i heja ale akurat teraz mam krótkie paznokcie.

ale też nakładałam mittens akurat w tym makijażu pędzlem smashbox#15. to taka mała kulka.

do cieńszej linii mam zoeva 320 smokey shader.
a z braku laku nakładam na dolną powiekę colourpopa też pędzlem do linera inglot 31t.
a na całą powiekę nakładam jeszcze pędzlem sigma3dhd precision albo essence concealer brush (za 8zł!).
mam jeszcze pędzel do cieni w kremie z sephory i do korektora też z sephory większy, oba płaskie i nie do końca lubię nimi malować się po powiekach. ale jak reszta brudna to i te dają radę.

choć generalnie polecam zaopatrzyć się do colourpopa w różnej wielkości syntetyczne kulki + coś jak do linera

edit: zapomniałam jeszcze, że dobry do dolnej powieki jest pędzel znowu z essence, różowy, chyba blending. też kosztuje z 10zł w drogeriach, a mam już od jakiegoś czasu i jest dalej świetny!

i jeszcze shading brush z real techniques na mniejsze akcenty na górnej powiece.

[Smerfetka696969]

Jejku czy tylko ja nie umiem malować się cieniami? -_-

[bigosowadama]

Ja na sylwestra nałożyłam Pixie AG. Wytrzymał do 3.
Potem to poszłam spać.
co do cieni to miałam złotobeżowe + fiolet przybrudzony.
Do tego róż na policzki różowobrzoskwiniowy zEDM

[margitea]

Napisane przez Smerfetka696969

Jejku czy tylko ja nie umiem malować się cieniami? -_-

czemu tak uważasz?

[Smerfetka696969]

Napisane przez margitea

czemu tak uważasz?

Haha bo jak się maluję ciemnymi to niczym oko podbite

[margitea]

Napisane przez Smerfetka696969

Haha bo jak się maluję ciemnymi to niczym oko podbite

przy ciemnych cieniach ważne jest kilka patentów.
no i trzeba się do siebie przyzwyczaić.

po pierwsze: najpierw matujemy łuk brwiowy kolorem cielistym.
po drugie: baza na powiekę ruchomą i delikatnie nad nią (ale już nie pod łuk, który zmatowiłyśmy) + baza na dolną powiekę
po trzecie: TO WAŻNE: naszym kolorem w kąciku zewnętrznym oka powinien być jakiś brązik - czy jaśniejszy czy ciemniejszy, zależy co chcemy uzyskać. ale brąz albo taupe - taki trochę właśnie kolor siniaka to daje pewne złudzenie
po czwarte: teraz kładziemy tę resztę ciemnych cieni wg uznania. dla przykładu ja lubię bordowe ciemne makijaże. ale zawsze między bordo a cielistym spod łuku brwiowego jest jakiś brązik. dzięki temu nie robi nam się PANDA
po piąte: dolną powiekę robimy najpierw jasnym cieniem, który tam będzie bazą kolorystyczną. proponuję znów brązik (czy chłodny czy ciepły zależy od tonacji makijażu).
po szóste: korektor pod oczy. no musi być. jak pod oczami jasno dzięki korektorowi to makijaż ciemny wygląda dobrze. jak brak korektora i cera nie wyrównana kolorystycznie - ciemny makijaż wygląda jak podbite oczy.
po siódme: kończymy dolną powiekę ciemniejszymi kolorami, linię wodną np na czarno, ale wtedy na dolenj powiece też dajemy odrobinę czerni i rozmazujemy. żeby oko się nie pomniejszało a było seksowne. NIE MA NIĆ GORSZEGO NIŻ NIEROZMAZANA CZARNA KREDKA NA LINI WODNEJ CZY DOLNEJ POWIECE! Zmniejsza to totalnie oko.


czemu tak piszę o tym brązie jako coś pomiędzy cieniami. ano dlatego, że kolor brązowy na naszej skórze wygląda jak cień skóry. ciemniejsze miejsce. naturalnie mamy skórę nie jednolitą ale właśnie z różnymi odcieniami. ja preferuję ciepłe brązy, ale mogą być chłodne brązy, kolory taupe, brązy z szarością, brzoskwinie. coś co da nam ładne przejście kolorystyczne między skórą a cieniem ciemnym.
jak damy białe i czerwone obok siebie to jest za duży kontrast. ale jak pomiędzy wrzucimy ciepły brąz i to rozblendujemy to da nam fajne przejście kolorów.
może mnie łatwiej, bo chodziłam do plastyka ale... kiedyś nie wiedziałam tego, co piszę wam powyżej.

pamiętam jak kiedyś przyszłam do szkoły w neonowym różowym cieniu na powiece (w plastyku nie było żadnych mundurków, zakazów etc). i pod oczami zero korektora, podkład jakiś kiepski, cień słabo rozblendowany i właśnie taki ala sińce. tylko różowe sińce. i zapomniałam pomalować rzęsy. wyglądałam jak ćpun.
dla zobrazowania, na powiece miałam dokładnie inglot sprint superstar 90....................... .............

uczyłam się na swoich błędach, wykonałam tysiące kiepskich makijaży na sobie, no ale cóż. ćwiczyłam zdobywałam wiedzę. do tej pory czasami mi coś nie wyjdzie, ale jestem tylko człowiekiem, a makijaż jest zabawą. poprawia mi humor niesamowicie. ale trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć! ja sporo oglądałam i dalej oglądam różnych makijażystek, wiele podpatrzyłam, na niektóre rzeczy nawet wpadłam sama a później zobaczyłam, ze faktycznie tak makijażystki robią

więc się nie poddawaj, tylko ćwicz!

[Smerfetka696969]

Napisane przez margitea

przy ciemnych cieniach ważne jest kilka patentów.
no i trzeba się do siebie przyzwyczaić.

po pierwsze: najpierw matujemy łuk brwiowy kolorem cielistym.
po drugie: baza na powiekę ruchomą i delikatnie nad nią (ale już nie pod łuk, który zmatowiłyśmy) + baza na dolną powiekę
po trzecie: TO WAŻNE: naszym kolorem w kąciku zewnętrznym oka powinien być jakiś brązik - czy jaśniejszy czy ciemniejszy, zależy co chcemy uzyskać. ale brąz albo taupe - taki trochę właśnie kolor siniaka to daje pewne złudzenie
po czwarte: teraz kładziemy tę resztę ciemnych cieni wg uznania. dla przykładu ja lubię bordowe ciemne makijaże. ale zawsze między bordo a cielistym spod łuku brwiowego jest jakiś brązik. dzięki temu nie robi nam się PANDA
po piąte: dolną powiekę robimy najpierw jasnym cieniem, który tam będzie bazą kolorystyczną. proponuję znów brązik (czy chłodny czy ciepły zależy od tonacji makijażu).
po szóste: korektor pod oczy. no musi być. jak pod oczami jasno dzięki korektorowi to makijaż ciemny wygląda dobrze. jak brak korektora i cera nie wyrównana kolorystycznie - ciemny makijaż wygląda jak podbite oczy.
po siódme: kończymy dolną powiekę ciemniejszymi kolorami, linię wodną np na czarno, ale wtedy na dolenj powiece też dajemy odrobinę czerni i rozmazujemy. żeby oko się nie pomniejszało a było seksowne. NIE MA NIĆ GORSZEGO NIŻ NIEROZMAZANA CZARNA KREDKA NA LINI WODNEJ CZY DOLNEJ POWIECE! Zmniejsza to totalnie oko.


czemu tak piszę o tym brązie jako coś pomiędzy cieniami. ano dlatego, że kolor brązowy na naszej skórze wygląda jak cień skóry. ciemniejsze miejsce. naturalnie mamy skórę nie jednolitą ale właśnie z różnymi odcieniami. ja preferuję ciepłe brązy, ale mogą być chłodne brązy, kolory taupe, brązy z szarością, brzoskwinie. coś co da nam ładne przejście kolorystyczne między skórą a cieniem ciemnym.
jak damy białe i czerwone obok siebie to jest za duży kontrast. ale jak pomiędzy wrzucimy ciepły brąz i to rozblendujemy to da nam fajne przejście kolorów.
może mnie łatwiej, bo chodziłam do plastyka ale... kiedyś nie wiedziałam tego, co piszę wam powyżej.

pamiętam jak kiedyś przyszłam do szkoły w neonowym różowym cieniu na powiece (w plastyku nie było żadnych mundurków, zakazów etc). i pod oczami zero korektora, podkład jakiś kiepski, cień słabo rozblendowany i właśnie taki ala sińce. tylko różowe sińce. i zapomniałam pomalować rzęsy. wyglądałam jak ćpun.
dla zobrazowania, na powiece miałam dokładnie inglot sprint superstar 90....................... .............

uczyłam się na swoich błędach, wykonałam tysiące kiepskich makijaży na sobie, no ale cóż. ćwiczyłam zdobywałam wiedzę. do tej pory czasami mi coś nie wyjdzie, ale jestem tylko człowiekiem, a makijaż jest zabawą. poprawia mi humor niesamowicie. ale trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć! ja sporo oglądałam i dalej oglądam różnych makijażystek, wiele podpatrzyłam, na niektóre rzeczy nawet wpadłam sama a później zobaczyłam, ze faktycznie tak makijażystki robią

więc się nie poddawaj, tylko ćwicz!

Jejku dziękuję za wyczerpującą informacje zapisze sobie to w zakładce.

Pokaże Wam tu mój makijaż firmy Inglot, bo załapałam się na makijaż i byłam twarzą Inglota
Jejus mówię Wam ledwo zmylam ten makijaż z bólem serca...Naprawdę :P oczywiście do nocy go miałam bo akurat melo mi wypadło Normalnie siedziałam i Pani wizażystka mnie malowała no super chciałabym tak codziennie

[margitea]

Napisane przez Smerfetka696969

Jejku dziękuję za wyczerpującą informacje zapisze sobie to w zakładce.

Pokaże Wam tu mój makijaż firmy Inglot, bo załapałam się na makijaż i byłam twarzą Inglota
Jejus mówię Wam ledwo zmylam ten makijaż z bólem serca...Naprawdę :P oczywiście do nocy go miałam bo akurat melo mi wypadło Normalnie siedziałam i Pani wizażystka mnie malowała no super chciałabym tak codziennie

ŁADNY TEN MAKIJAŻ! blendowanie wyszło super, ale też mi się wydaje, że między ciemnym kolorem a jasnym łukiem brwiowym jest coś pośredniego, właśnie żeby nie było pandy
brwi tylko dla mnie za mocne, bo ja lubię jednak takie jaśniejsze na początku (początek tzn od nosa :P) a ciemniejsze na końcu, nie jednolite. z resztą zawsze mam z nimi problem, żyją własnym życiem :P

[Smerfetka696969]

Napisane przez margitea

ŁADNY TEN MAKIJAŻ! blendowanie wyszło super, ale też mi się wydaje, że między ciemnym kolorem a jasnym łukiem brwiowym jest coś pośredniego, właśnie żeby nie było pandy
brwi tylko dla mnie za mocne, bo ja lubię jednak takie jaśniejsze na początku (początek tzn od nosa :P) a ciemniejsze na końcu, nie jednolite. z resztą zawsze mam z nimi problem, żyją własnym życiem :P

Dziękuję :P
Dla mnie troszkę też bo ja też lubię jak Ty taki "efekt ombre" jednak mój makijaż wtedy był taki "mroczny" więc brwi idealnie pasowały do sesji :p
To witaj w klubie bo moje też żyją jak chcą -_-.

[mamaAmelka]

Ja na całonocną zabawę zdecydowałam się na Amilie kryjące, ponieważ ostatnio najlepiej na mnie leży. Wytrzymał do zmycia makijażu, 04.30 Lubię mocny makijaż, więc postawiłam na czernie w kącikach zewn, a na powiekę złoto-miedziany cień z Era Minerals Aztec ( cień jest cudny, więc wrzucę Wam link gdzie jest jego recenzja KLIK ), w wewn kącikach złoty rozświetlacz z Silk Naturals.

[syshda]

Napisane przez margitea

z clourpopa mam tu właśnie cień cornelious bazowy na powiekę i mittens (bordo na dolnej) i był też złoty kathleenlights mieszany ze złotem z palety gwen, ale trochę się starło. a no i kindness dający niebieską poświatę na granacie :P
lubię te cienie nakładać palcem, nawet na dolną powiekę wybieram najmniejszego palca i heja ale akurat teraz mam krótkie paznokcie.

ale też nakładałam mittens akurat w tym makijażu pędzlem smashbox#15. to taka mała kulka.

do cieńszej linii mam zoeva 320 smokey shader.
a z braku laku nakładam na dolną powiekę colourpopa też pędzlem do linera inglot 31t.
a na całą powiekę nakładam jeszcze pędzlem sigma3dhd precision albo essence concealer brush (za 8zł!).
mam jeszcze pędzel do cieni w kremie z sephory i do korektora też z sephory większy, oba płaskie i nie do końca lubię nimi malować się po powiekach. ale jak reszta brudna to i te dają radę.

choć generalnie polecam zaopatrzyć się do colourpopa w różnej wielkości syntetyczne kulki + coś jak do linera

edit: zapomniałam jeszcze, że dobry do dolnej powieki jest pędzel znowu z essence, różowy, chyba blending. też kosztuje z 10zł w drogeriach, a mam już od jakiegoś czasu i jest dalej świetny!

i jeszcze shading brush z real techniques na mniejsze akcenty na górnej powiece.

Dzięki za podpowiedź! Muszę zaopatrzyć się w jakąś syntetyczną kulkę. Podsunełaś mi jeszcze myśl nad wypróbowaniem smudge brush EDM do dolnej powieki.
Kupiłam kiedys w zestawie z cieniem w kremie EmphasEyes Tarte specjalny pędzelek do takich cieni (dokladnie ten zestaw co na zdjeciu), ale w ogole sie nie sprawdza. Ma bardzo sliskie wlosie, troche takie jak w plaskich pedzlach do podkladów plynnych i jest bardzo plaski. Cięzko rozprowadzic nim rownomiernie cien i zupelnie nie nadaje sie do precyzyjnej pracy.

[margitea]

Napisane przez syshda

Dzięki za podpowiedź! Muszę zaopatrzyć się w jakąś syntetyczną kulkę. Podsunełaś mi jeszcze myśl nad wypróbowaniem smudge brush EDM do dolnej powieki.
Kupiłam kiedys w zestawie z cieniem w kremie EmphasEyes Tarte specjalny pędzelek do takich cieni (dokladnie ten zestaw co na zdjeciu), ale w ogole sie nie sprawdza. Ma bardzo sliskie wlosie, troche takie jak w plaskich pedzlach do podkladów plynnych i jest bardzo plaski. Cięzko rozprowadzic nim rownomiernie cien i zupelnie nie nadaje sie do precyzyjnej pracy.

syntetyczne kulki będą okej. są polecane chyba w każdym wideo odnośnie colourpop'a. te nawet co są niby do korektora etc. byleby syntetyk.
bo naturalne włosie będzie dziabało tylko strukturę cienia, więcej nabierze we włosie a mniej odda. nie polecam tu mac217 do colourpop'a. można nim nakładać płynne korektory choć jest z naturalnym włosiem ale do cieni w kremie się nie sprawdza. szkoda włosia!

płaskie syntetyki w ostateczności mogą być. ale lepsze są płaskie i delikatnie puchate, chociażby essence blending brush. kosztuje niewiele a ułatwi robotę. ten pędzel z zoevy za to, smokey shader potrafi czasami ukłuć

[Smerfetka696969]

Napisane przez margitea

ja na sylwestra miałam prawie mineralny makijaż.
twarz: podkład z clare blanc, róż z clare blanc, korektory z clare blanc, bronzer too faced do konturowania i bikor na ocieplenie skóry, rozświetlacz colourpop.
oczy: trochę z palety gwen stefani dla urban decay, kilka cieni colourpop plus liner inglot (testowałam go). takie trochę pawie oko mi wyszło :P całą noc przetrwało wszystko, do tego stopnia, że makijaż zmywałam ze 20 minut. oczy trzymały się ZA BARDZO.
a jeszcze przypudrowałam się luśką wykończeniową. rzęsy były "better than sex" z toofaced bo miałam miniaturkę, jak i bronzera z resztą.
najlepsze - byłam chora bardzo (widać po podpuchniętych oczach, ale cóż, zdjęcie było robione dość późno już). kichałam co chwilę, wycierałam nos. ale ani razu nie musiałam go poprawiać, co mi się starło to wystarczyło jakoś palcem przetrzeć z miejsca gdzie miałam podkład i już.



btw. kiedyś zrobiłam sobie szałowy makijaż w kolorze intensywnego różu i nie umalowałam też rzęs. ależ to był ból!

Jejku na tel nie widziałam Twojego makijażu śliczny jest

[margitea]

Napisane przez Smerfetka696969

Jejku na tel nie widziałam Twojego makijażu śliczny jest

dzięki! już był trochę "po zużyciu", ale cieszę się, że udało mi się zrobić tak, że nie wyglądałam (chyba), że choruję. chociaż non stop smarkałam i nie mogłam poradzić sobie z podpuchniętymi oczami

[IgnisDivine]

Przychodzę dziś do was po poradę.
W ostatnim czasie przez wielki stres, którego niestety doświadczam bardzo pogorszył mi się stan cery. Pogorszył na tyle, że rozważam zakup kryjącego korektora mineralnego. Póki co używam light z Amilie i o ile pod oczy jest cudowny o tyle na wypryski się totalnie nie sprawdza. Jest lekko różowy i przez to podbija kolor niedoskonałości zamiast je tuszować.
Szukam czegoś dobrze kryjącego w kolorze beżowym z żółtymi tonami na poziomie kolorystycznym Amilie Sesame, może ciut jaśniejszym.
Niestety zielone korektory odpadają bo wybijają mi spod podkładu i wyglądam bardzo dziwnie, na brudno-siną.
Myślałam nad Annabelle Medium? Słyszałam dużo dobrego o nim a kolorystycznie powinien mi raczej pasować. Możecie się podzielić opinią o nim? A może możecie poradzić mi coś innego fajnego?

[olencja kwiatencja]

On jest specyficzny, ma w sobie takie zielonkawe tony i czasem wypada, hm sino? Może przebijać, ale syfki kryje chyba najlepiej z wszystkich korektorów solo.
Próbowałaś zieleń a na to jakiegoś cielaka?

[ikaxd16]

Troche nie na temat.. Jaaki kolor Annabelle Minerals odpowiada kolorowi Popcorn z Lily Lolo? Nie mam gdzie stacjonarnie tego sprawdzić. Chce zamówić próbki ale nie mam pojęcia w które odcienie celować..

[candeline]

Napisane przez IgnisDivine

Przychodzę dziś do was po poradę.
W ostatnim czasie przez wielki stres, którego niestety doświadczam bardzo pogorszył mi się stan cery. Pogorszył na tyle, że rozważam zakup kryjącego korektora mineralnego. Póki co używam light z Amilie i o ile pod oczy jest cudowny o tyle na wypryski się totalnie nie sprawdza. Jest lekko różowy i przez to podbija kolor niedoskonałości zamiast je tuszować.
Szukam czegoś dobrze kryjącego w kolorze beżowym z żółtymi tonami na poziomie kolorystycznym Amilie Sesame, może ciut jaśniejszym.
Niestety zielone korektory odpadają bo wybijają mi spod podkładu i wyglądam bardzo dziwnie, na brudno-siną.
Myślałam nad Annabelle Medium? Słyszałam dużo dobrego o nim a kolorystycznie powinien mi raczej pasować. Możecie się podzielić opinią o nim? A może możecie poradzić mi coś innego fajnego?

Mi również padło na cerę... Mam czerwone krostki i plamy przy nosie i na brodzie. Mam Annabelle Medium i jest super! Naprawdę się sprawdza. Nakldam go mini kabuki z annabelle. Tak naprawdę traktuje to w tych miejscach jako podkład. Zakrywa fajnie wszystkie niedoskonałości. Nie nakładam już na niego podkładu mineralnego bo zauważyłam że pędzel do podkładu sciera mi korektor. Używam kryjacego z annabelle Golden Fairest i Wszytsko dobrze do siebie pasuje. Także polecam korektor medium z czystym sumieniem. A zielony korektor u mnie się nie sprawdził na te czerwone placki.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Cześć,

miałyście po minerałach problemy z cerą może?

Od tygodnia zaczęłam mieć delikatne podskórne punkty (nie są to typowe pryszcze, tylko takie wypukłe kropeczki w kolorze skóry lub lekko różowawe) i zastanawiam się od czego mogły się wziąć. Znajdują się głównie na brodzie, 'żuchwie' i między brwiami, chociaż sporadyczne kropeczki pojawiają się też na całej twarzy.
Od tygodnia:
1) siedzę w Austrii, w pobliżu Wiednia. Ponoć tutejsza woda jest bardzo czysta, bo pobierają ją z gór,
2) używam kremu nawilżającego Physiogel,
3) używam podkładu mineralnego matowego Annabelle Minerals.

Myślicie, że winę może ponosić podkład? Czy raczej woda lub krem?

[candeline]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;56156728]Cześć,

miałyście po minerałach problemy z cerą może?

Od tygodnia zaczęłam mieć delikatne podskórne punkty (nie są to typowe pryszcze, tylko takie wypukłe kropeczki w kolorze skóry lub lekko różowawe) i zastanawiam się od czego mogły się wziąć. Znajdują się głównie na brodzie, 'żuchwie' i między brwiami, chociaż sporadyczne kropeczki pojawiają się też na całej twarzy.
Od tygodnia:
1) siedzę w Austrii, w pobliżu Wiednia. Ponoć tutejsza woda jest bardzo czysta, bo pobierają ją z gór,
2) używam kremu nawilżającego Physiogel,
3) używam podkładu mineralnego matowego Annabelle Minerals.

Myślicie, że winę może ponosić podkład? Czy raczej woda lub krem?[/QUOTE]

Ja jak tylko zaczęłam używać mineralnej kolorowki wyszło mi coś na brodzie. Potem zaczęło się to rozchodzic dalej. Mocno nawilzalam twarz. Zawsze używam kremu pod podkład. Potem zaczęłam robić peelingi aby oczyścić. Wkoncu się poddalam i zrobiłam przerwę od mineralnych. Nic z tych rzeczy nie zmieniło stanu cery którą coraz gorzej wyglądała. Wkoncu poszłam do lekarza i się okazało że to łzs. Zima, brzydka pogoda, brak słońca i niższa odpornosc zebrały żniwo. Więc chyba to zima. Mineralne wkoncu są zdrowsze dla skóry niż inne drogeryjne fuidy.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez candeline

Ja jak tylko zaczęłam używać mineralnej kolorowki wyszło mi coś na brodzie. Potem zaczęło się to rozchodzic dalej. Mocno nawilzalam twarz. Zawsze używam kremu pod podkład. Potem zaczęłam robić peelingi aby oczyścić. Wkoncu się poddalam i zrobiłam przerwę od mineralnych. Nic z tych rzeczy nie zmieniło stanu cery którą coraz gorzej wyglądała. Wkoncu poszłam do lekarza i się okazało że to łzs. Zima, brzydka pogoda, brak słońca i niższa odpornosc zebrały żniwo. Więc chyba to zima. Mineralne wkoncu są zdrowsze dla skóry niż inne drogeryjne fuidy.

Tylko w Polsce było zimniej niż w Austrii (tutaj nie ma nawet ujemnych temperatur, wiatru, deszczu ani śniegu), więc myślę, że zima odpada na pewno. Bo te punkty zaczęły pojawiać się od tygodnia, kiedy doszły te trzy 'czynniki'.

Niby mineralne nie powinny wyrządzać szkody, ten mój podkład ma cztery składniki tylko, ale może akurat któryś nie spasował? :c

[syshda]

A jak dlugo uzywasz Annabelle?

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez syshda

A jak dlugo uzywasz Annabelle?

Ja? Dokładnie to 1,5 tygodnia.

[syshda]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;56177138]Ja? Dokładnie to 1,5 tygodnia.[/QUOTE]

To w takim razie moze być podklad. Niestety pomimo prostego skladu, zdaza sie, ze minerały pogarszaja stan cery. Np. u mnie lekki wysyp powoduje Pixie Amazon Gold, jesli uzywam go zbyt dlugo.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez syshda

To w takim razie moze być podklad. Niestety pomimo prostego skladu, zdaza sie, ze minerały pogarszaja stan cery. Np. u mnie lekki wysyp powoduje Pixie Amazon Gold, jesli uzywam go zbyt dlugo.

Ojej, to szkoda. :c

[syshda]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;56193518]Ojej, to szkoda. :c[/QUOTE]

Odstaw na razie ten podklad i zobacz, co sie stanie. Moze to jednak cos innego.
A nawet jesli to Annabelle pogorszylo stan skory, to nie oznacza, ze wszystkie podklady mineralne beda tak działać. Jest tyle fajnych firm z duza dostępnością probek w internecie.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez syshda

Odstaw na razie ten podklad i zobacz, co sie stanie. Moze to jednak cos innego.
A nawet jesli to Annabelle pogorszylo stan skory, to nie oznacza, ze wszystkie podklady mineralne beda tak działać. Jest tyle fajnych firm z duza dostępnością probek w internecie.

Postaram się.
No taak, ale od kilku miesięcy szukam podkładu (właściwie to wolałabym płynny) i w akcie desperacji wzięłam mineralny, bo mieli jaśniejszy niż reszta odcień (chociaż Natural Cream i tak mógłby być jaśniejszy). I wolałabym próbek nie kupować, bo wydałabym na nie majątek, gdybym musiała płacić za te drogeryjne. No i przede wszystkim jestem już zmęczona szukaniem. :c

[syshda]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;56198888]Postaram się.
No taak, ale od kilku miesięcy szukam podkładu (właściwie to wolałabym płynny) i w akcie desperacji wzięłam mineralny, bo mieli jaśniejszy niż reszta odcień (chociaż Natural Cream i tak mógłby być jaśniejszy). I wolałabym próbek nie kupować, bo wydałabym na nie majątek, gdybym musiała płacić za te drogeryjne. No i przede wszystkim jestem już zmęczona szukaniem. :c[/QUOTE]
Od czasu do czasu sa fajne promocje na próbki, wiec czasami warto zaczekać. A jesli masz wybrany dobry odcien w podkladach Annabelle, to latwiej bedzie wybrac cos z innej firmy.
Zresztą malo, ktora dziewczyna stosująca minerały konczy na jednej firmie .

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez syshda

Od czasu do czasu sa fajne promocje na próbki, wiec czasami warto zaczekać. A jesli masz wybrany dobry odcien w podkladach Annabelle, to latwiej bedzie wybrac cos z innej firmy.
Zresztą malo, ktora dziewczyna stosująca minerały konczy na jednej firmie .

Dzięki za pomoc.

[pseudofeministka]

Czasami jest tez tak, ze cera ma etap adaptacyjny do danego podkladu. Ja tak mialam bodajze z Uoga , na poczatku tez mialam problemy z cera po jej uzyciu, odstawialm i za jakis czas gdy wrocilam to nic sie nie dzialo.