Czuje sie jak Shar pei

desti · 2006-01-07, 20:18

I wlasciwie nie wiem jak sie za siebie zabrac. I od czego zaczac. Niestety nie potrafie jak wiele z was cwiczyc w domu i moze w koncu uda mi sie zmobilizowac i ruszyc na silownie.

Nie stosowalam zadnej diety ale ograniczylam sie i zaczelam uwazac co jem. Przez kilka miesiecy schudlam ponad 6 kg i waga stanela. I mozna by powiedziec ze bylybym zadowolona gdyby nie to, ze jakies resztki tluszczyku pozostaly mi pod skorka... i ta moja sylwetka nie ma hmmm... sprezystosci... dokladnie czuje sie jak Shar pei

... tak jakbym miala od szyi do pasa za duzo skory

Jakie cwiczenia na silowni powinnam robic... bo nawet nie chodzi mi o to zeby tracic na wadze tylko zeby jakos ladnie sie prezentowac chocby w kostiumie latem.

lonely · 2006-01-07, 20:54

Na twoim miejscu zapisał bym się do klubu fitness. I wykonywał prosty plan treningowy: rozgrzewka-rozciągnie (stretching), a później Aerobic Tai-Bo pod okiem instruktora, i znów rozciąganie.

Dieta to 50% sukcesu, więc wieź się za napisanie, jakiegoś porządnego jadłospisu.
Dietę napiszesz na podstawie informacji z tej strony.
http://www.sfd.pl/temat191365/

Napisz ją, daj tutaj i ktoś ci sprawdzi.

desti · 2006-01-07, 21:09

Az wstyd sie przyznac ale mam abonament w fitness klubie. Tylko jakos nie moge sie zmobilizowac zeby tam jezdzic te 15 km i do tego samej to nie jest tak fajnie.
Na poczatek chyba bede musiala troche popracowac nad moja kondycja bo z nia tez cienko... pobiegac na moim ulubionym urzadzeniu

... i raczej wolalabym spalajac te resztki tluszczu zaminic go w miesnie na przyrzadach do cwiczen.
Ale popatrze czy u mnie jest aerobic Tai-Bo ... brzmi to ciekawie...

lonely · 2006-01-07, 22:40

No, twoja motywacja umiera. Zero samozaparcia.
Niektórzy mają 30km do uczelni i nie marudzą tylko pakują się do autobusu, a wyobraźnia zmienia go w żółtą limuzynę

Podczas tej jednej godziny w pięknym samochodzie poza piciem drinków i masażem człowiek może poczytać, dowiedzieć się coś na temat diety, itd. Ogromna ilość możliwości

Nad kondycją nie ma co pracować. Sama przyjdzie podczas aerobiku. Nie od razu Rzym zbudowano, na mięśnie to Ty poczekasz.

Przed tobą trudna decyzja.
Albo zaliczasz się do ludzi niezadowolonych z siebie, którzy tylko gadają, a każda próba ich zmobilizowania, wyciągnięcia na bieżnie kończy się kolejną wymówką.
Albo do ludzi, którzy marudzą, ale coś robią. Krok po kroku. Aerobik to idealna rzecz dla ciebie. Idealnie wkomponowana w twoje cele.

Masz wszystko wystarczy się ruszyć. Nie ma sensu pracować po łebkach, teraz kondycja, potem sadło, a potem znów coś wymyślisz, a to palec lewej nogi jest mniejszy od tego w prawej i zanim pokażesz się na aerobiku musisz go wydłużyć. Zrób coś raz, a dobrze!

Nie będziesz tam sama. Klub to otwarta społeczność skupiająca ludzi takich, jak Ty. Pamiętam, jak ja zaczynałem siłownię ponad 4 miesiące temu (wcześniej sporty drużynowe ora biegi). Nie znalem nikogo, trudno mi było o coś poprosić tych drągali z boku. Teraz, wpadam rzucam młodzieżowo wyluzowanym - siema. Kilka zdań z panem po lewej, z panią po prawej, żarcik na boku, ponarzekać też można - a jak. I do treningu. Nie daję rady to ktoś pomoże.
Mówiąc wprost. Nie myśl, zachowaj zwierzęcemu instynktowi i wejdź w świat aerobiku, czy to będzie forma step, czy Tai-Bo nieważne.
Mamy teraz 7 stycznia 2006, pomyśl, że jak nic nie zrobisz to za rok będziesz wyglądać, jak wyglądasz. Nie mówię nie atrakcyjnie, ale tak samo.
Jak się zabierzesz za siebie, przepracujesz kilka miesięcy i po aerobiku nie będzie efektów to dam ci mój adres zamieszkania. Wpadaj całą rodziną z łańcuchami w dłoni i zróbcie mi krzywdę, aby już takich bzdur nie pisał

desti · 2006-01-07, 23:04

o tak... moja motywacja lezy i cienko kwiczy... i to od jakiegos czasu. Do tej pory usilowalam zmusic mojego TZ bo kiedys jezdzilismy razem ale jego motywacja juz nawet nie kwiczy

wiec musza sama.
Wszystko fajnie klub to otwarta spolecznosc ale fajnie jak sie innych rozumie

... no nic w koncu nie na pogaduszki tam bede jezdzic... i wiele bym dala, zeby mnie wozil autobus...

... a tak sama...
Ok... juz nie marudze bo to w sumie nie w moim stylu. Choc nie mam przekonania do aerobikow sprobuje... w koncu mam to w cenie.

Powiedz mi jeszcze ile razy w tygodniu moge jezdzic tak zeby mialo to sens... dwa razy... trzy...

I zapewniam, wystarczylo by jedno slowo meza i juz stalabym w drzwiach ale poniewaz sie nie doczekam to bede sama cwiczyc... ha! ...

dzieki

2006-01-07, 20:18	#1
desti Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Bawaria Wiadomości: 12 954	Czuje sie jak Shar pei I wlasciwie nie wiem jak sie za siebie zabrac. I od czego zaczac. Niestety nie potrafie jak wiele z was cwiczyc w domu i moze w koncu uda mi sie zmobilizowac i ruszyc na silownie. Nie stosowalam zadnej diety ale ograniczylam sie i zaczelam uwazac co jem. Przez kilka miesiecy schudlam ponad 6 kg i waga stanela. I mozna by powiedziec ze bylybym zadowolona gdyby nie to, ze jakies resztki tluszczyku pozostaly mi pod skorka... i ta moja sylwetka nie ma hmmm... sprezystosci... dokladnie czuje sie jak Shar pei ... tak jakbym miala od szyi do pasa za duzo skory Jakie cwiczenia na silowni powinnam robic... bo nawet nie chodzi mi o to zeby tracic na wadze tylko zeby jakos ladnie sie prezentowac chocby w kostiumie latem.

2006-01-07, 20:54	#2
lonely Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Gliwice Wiadomości: 118	Dot.: Czuje sie jak Shar pei Na twoim miejscu zapisał bym się do klubu fitness. I wykonywał prosty plan treningowy: rozgrzewka-rozciągnie (stretching), a później Aerobic Tai-Bo pod okiem instruktora, i znów rozciąganie. Dieta to 50% sukcesu, więc wieź się za napisanie, jakiegoś porządnego jadłospisu. Dietę napiszesz na podstawie informacji z tej strony. http://www.sfd.pl/temat191365/ Napisz ją, daj tutaj i ktoś ci sprawdzi.

2006-01-07, 21:09	#3
desti Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Bawaria Wiadomości: 12 954	Dot.: Czuje sie jak Shar pei Az wstyd sie przyznac ale mam abonament w fitness klubie. Tylko jakos nie moge sie zmobilizowac zeby tam jezdzic te 15 km i do tego samej to nie jest tak fajnie. Na poczatek chyba bede musiala troche popracowac nad moja kondycja bo z nia tez cienko... pobiegac na moim ulubionym urzadzeniu ... i raczej wolalabym spalajac te resztki tluszczu zaminic go w miesnie na przyrzadach do cwiczen. Ale popatrze czy u mnie jest aerobic Tai-Bo ... brzmi to ciekawie...

2006-01-07, 22:40	#4
lonely Raczkowanie Zarejestrowany: 2006-01 Lokalizacja: Gliwice Wiadomości: 118	Dot.: Czuje sie jak Shar pei No, twoja motywacja umiera. Zero samozaparcia. Niektórzy mają 30km do uczelni i nie marudzą tylko pakują się do autobusu, a wyobraźnia zmienia go w żółtą limuzynę Podczas tej jednej godziny w pięknym samochodzie poza piciem drinków i masażem człowiek może poczytać, dowiedzieć się coś na temat diety, itd. Ogromna ilość możliwości Nad kondycją nie ma co pracować. Sama przyjdzie podczas aerobiku. Nie od razu Rzym zbudowano, na mięśnie to Ty poczekasz. Przed tobą trudna decyzja. Albo zaliczasz się do ludzi niezadowolonych z siebie, którzy tylko gadają, a każda próba ich zmobilizowania, wyciągnięcia na bieżnie kończy się kolejną wymówką. Albo do ludzi, którzy marudzą, ale coś robią. Krok po kroku. Aerobik to idealna rzecz dla ciebie. Idealnie wkomponowana w twoje cele. Masz wszystko wystarczy się ruszyć. Nie ma sensu pracować po łebkach, teraz kondycja, potem sadło, a potem znów coś wymyślisz, a to palec lewej nogi jest mniejszy od tego w prawej i zanim pokażesz się na aerobiku musisz go wydłużyć. Zrób coś raz, a dobrze! Nie będziesz tam sama. Klub to otwarta społeczność skupiająca ludzi takich, jak Ty. Pamiętam, jak ja zaczynałem siłownię ponad 4 miesiące temu (wcześniej sporty drużynowe ora biegi). Nie znalem nikogo, trudno mi było o coś poprosić tych drągali z boku. Teraz, wpadam rzucam młodzieżowo wyluzowanym - siema. Kilka zdań z panem po lewej, z panią po prawej, żarcik na boku, ponarzekać też można - a jak. I do treningu. Nie daję rady to ktoś pomoże. Mówiąc wprost. Nie myśl, zachowaj zwierzęcemu instynktowi i wejdź w świat aerobiku, czy to będzie forma step, czy Tai-Bo nieważne. Mamy teraz 7 stycznia 2006, pomyśl, że jak nic nie zrobisz to za rok będziesz wyglądać, jak wyglądasz. Nie mówię nie atrakcyjnie, ale tak samo. Jak się zabierzesz za siebie, przepracujesz kilka miesięcy i po aerobiku nie będzie efektów to dam ci mój adres zamieszkania. Wpadaj całą rodziną z łańcuchami w dłoni i zróbcie mi krzywdę, aby już takich bzdur nie pisał

2006-01-07, 23:04	#5
desti Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Bawaria Wiadomości: 12 954	Dot.: Czuje sie jak Shar pei o tak... moja motywacja lezy i cienko kwiczy... i to od jakiegos czasu. Do tej pory usilowalam zmusic mojego TZ bo kiedys jezdzilismy razem ale jego motywacja juz nawet nie kwiczy wiec musza sama. Wszystko fajnie klub to otwarta spolecznosc ale fajnie jak sie innych rozumie ... no nic w koncu nie na pogaduszki tam bede jezdzic... i wiele bym dala, zeby mnie wozil autobus... ... a tak sama... Ok... juz nie marudze bo to w sumie nie w moim stylu. Choc nie mam przekonania do aerobikow sprobuje... w koncu mam to w cenie. Powiedz mi jeszcze ile razy w tygodniu moge jezdzic tak zeby mialo to sens... dwa razy... trzy... I zapewniam, wystarczylo by jedno slowo meza i juz stalabym w drzwiach ale poniewaz sie nie doczekam to bede sama cwiczyc... ha! ... dzieki

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)