Wasze początki w Anglii - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-04-26, 23:13   #1
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394

Wasze początki w Anglii


Cześć dziewczyny
Pod koniec wakacji wyjeżdżam do Anglii na parę lat i dlatego jestem ciekawa jak to jest na początku. Wiem, że jest trudno... Powiedzcie jakie były wasze początki. Czy od razu znalazłyście prace? Czy jechałyście tam same... itede...

Jestem też ciekawa jak mieszka wam się tam teraz, po pewnym czasie. Zamierzacie tu zostać na dłuzej?
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 10:36   #2
kamisol
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: londyn
Wiadomości: 86
Send a message via Skype™ to kamisol
Dot.: Wasze początki w Anglii

Ja mialam hard time jak tu przyjechalam .Sama, zatrzymalam sie u kolezanki ktora mieszkala tu przez ok5 lat. wszystko by bylo fajnie ,gdyby nie to, ze postanowila oposcic London na stale ,i zamieszkac ze swoim chlopakiem w jego kraju-SPAIN
Mialam tydzien zeby znalezc mieszkanie i prace. Mialo byc inaczej, latwiej, myslalam ze zatrzymam sie troche u nich, bez placenia, porozgladam sie troche..
No ale jakos mi sie udalo, po tygodniu znalazlam prace i dom...
na poczatku bierze sie obojetnie co, aby tylko wyzyc..
Teraz jest inaczej, mam prace w swoim zawodzie, super chate, wspanialego chlopaka, podrozuje po swiecie ,bo mnie na to teraz stac i wszystko jest fajnie.
Czego mi brakuje to : slonca, dobrego (normalnego) zarcia, milych ludzi, przyjaciol, ktorych jest tu bardzo trudno znalezc, rodziny i CZASU.
Dlatego tez nie zostane tu nigdy na stale.do Polski raczej tez nie wroce, bo po co. Jak sie zyje na takim poziomie, to mysle ze trudno mi bylo sie tam przystosowac. Mysle tak, bo to czuje za kazdym razem jak jade tam na holideja. Musisz podazac za glosem serca i glowy, wiec ja musze sie osiedlic tam gdzie swieci slonce, jest dobre jedzonko, mili i sympatyczni ludzie, i wiecej czasu.Odp: ITALIA, a potem AUSTRALIA.
Wiesz, ze Londyn to miasto o najwyzszym procencie ludzi samotnych? z czego to wynika?- praca praca praca-dom. ale nie jest az tak zle..
szczegolnie na poczatku bedzie ci sie b podobac. Potem rutyna...az w koncu nie mozna dalej tak zyc. z mojego doswiadczenia widze ze srednia pobytu obcokraj. to 5-6 lat. Prawie wszystkie moje klientki nie-angielki nie lubia tego miasta (szczegolnie Wloszki ) i chca predzej czy pozniej wyjechac gdzies indziej...
No ale nic, sa wzloty i upadki, wszedzie jest zle... Ja ci zycze powodzenia i ENJOY!!
ps. a co chcesz tu robic? i co wazne- jezyk znasz?
kamisol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 14:32   #3
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Wasze początki w Anglii

Kamisol, praca i mieszkanie w tydzien, wow! Zaradna z Ciebie dziewczyna .

Hmm, u mnie wlasciwie bylo tak, ze nie planowalismy z TZ (Polak) wyjazdu do Anglii. Zawsze chcielismy wyjechac z Polski, ale myslelismy nad jakims cieplym krajem, Nowa Zelandia, albo Australia wlasnie. Ale tak sie ulozylo, ze TZ mial okazje wyjechac i odrazu zaczac prace, wiec stwierdzilismy, ze czemu nie, posiedzimy troche w UK, a potem wyjedziemy gdzies indziej...
No i jestesmy tu od poltora roku (ja od ok. roku, bo po 6 miesiacach dojechalam do TZ), i na razie jakos nie chce nam sie wyjezdzac.

Zaraz po przyjezdzie (to bylo w marcu rok temu) szukalam pracy, i udalo mi sie (po 3 tygodniach) znalezc w biurze na rezerwacjach w hotelu, bylo ok ,ale od jakiegos czasu marzylo mi sie latanie, bycie stewardessa i chcialam chociaz sprobowac jak to jest... I w koncu po roku wysylania cv i rozmow kwalifikacyjnych udalo mi sie dostac prace w japonskich liniach i od stycznia latam, wiec spelnilo sie moje marzenie.

Oczywiscie jest tak, ze wielu rzeczy nam brakuje, rowniez rodziny, przyjaciol (oj tak, o przyjaznie tu dosyc trudno), polskiego jedzenia, jest tu raczej zimno itp. Ale jednak zalety przewazaja, zyje sie tu wygodnie, bez zmartwien takich jak w Polsce, zrobilismy sie bardziej optymistyczni, no i nigdzie nie mielibysmy takich mozliwosci jak tu, wiec chyba jeszcze troche w UK zostaniemy. Nie wiem, czy chcialoby nam sie zaczynac znowu wszystko od poczatku... chyba raczej nie.

Psheniczko, na poczatku moze byc Ci troche dziwnie, z dala od domu itp. ale jesli bedziesz otwarta na ludzi i nowe doswiadczenia (a mysle ze jestes ) na pewno Ci sie tu spodoba i szybko sie przyzwyczaisz.
Bede trzymac kciuki .
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 17:50   #4
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394
Dot.: Wasze początki w Anglii

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Fajnie że wam się dobrze powodzi

Ja jadę tam do mojego TŻ. On wyjeżdza już teraz (był w UK 3 razy) do naszych znajomych. Wiem że język to podstawa więc jeszcze podczas wakacji będę go doskonalić. Teraz znam go dobrze, ale wcześniej stawiałam przede wszytskim na francuski... ale życie potoczyło się tak. I dlatego, że znam francuski chciałam pracować w jakiejś francuskiej knajpie. No ale jestem świadoma że początki będą trudne i nie wiadomo jaka praca sie trafi... ważne żeby wogóle była. No a planujemy tam zostać ok 5 lat... ja chce tam zrobić przede wszystkim szkołę
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 19:37   #5
kamisol
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: londyn
Wiadomości: 86
Send a message via Skype™ to kamisol
Dot.: Wasze początki w Anglii

Jaka szkole?
kamisol jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 20:10   #6
Beekeeper
Zakorzenienie
 
Avatar Beekeeper
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 801
Wyślij wiadomość przez MSN do Beekeeper
Dot.: Wasze początki w Anglii

Hmmm..temat na czasie u mnie... Coraz częściej myślę o emigracji Szkoda, że tak się dzieje w naszym kraju, no ale cóż. Myslimy z TŻ, aby wyjechać gdzieś, gdzie jest ciepło i przytulnie, może Nowa Zelandia właśnie? A teraz UK, aby zarobić na wyjazd dalej

Camomile, a jakie warunki musiałaś spełniać, aby móc pracowac jako stewardessa?
__________________
Como se porta la vida cuando vales lo que tienes...
Beekeeper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 21:08   #7
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394
Dot.: Wasze początki w Anglii

Cytat:
Napisane przez kamisol
Jaka szkole?
właśnie Delamar bo troche poczytałam o niej w necie i sie zakochałam
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-04-27, 21:36   #8
Beekeeper
Zakorzenienie
 
Avatar Beekeeper
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 801
Wyślij wiadomość przez MSN do Beekeeper
Dot.: Wasze początki w Anglii

Cytat:
Napisane przez psheniczka
właśnie Delamar bo troche poczytałam o niej w necie i sie zakochałam
a droga jest?
__________________
Como se porta la vida cuando vales lo que tienes...
Beekeeper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 21:43   #9
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394
Dot.: Wasze początki w Anglii

no droga... zwłaszcza jak się siedzi tu w Polsce. kosztuje 15,700 funtów.
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 21:45   #10
Beekeeper
Zakorzenienie
 
Avatar Beekeeper
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 4 801
Wyślij wiadomość przez MSN do Beekeeper
Dot.: Wasze początki w Anglii

Cytat:
Napisane przez psheniczka
no droga... zwłaszcza jak się siedzi tu w Polsce. kosztuje 15,700 funtów.
nawet na polskie złotówki nie licząc to:
__________________
Como se porta la vida cuando vales lo que tienes...
Beekeeper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-27, 22:10   #11
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394
Dot.: Wasze początki w Anglii

wiem wiem Dlatego staram się nei przeliczać... nauczył mnie tego mój TŻ . Podczas jeg pobytu tam jak mówił, że coś kupił ja włączałam kalkulatr w głowie i przeliczałam i nierzadko przerażało mnie to

Pewnie gdybym sama miała na nią zarobić to by to trwało niewiadmo ile. Ale, że mój przyszły mąż mnie wspiera to jets łatwiej.
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-04-28, 12:18   #12
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Wasze początki w Anglii

Cytat:
Napisane przez Beekeeper

Camomile, a jakie warunki musiałaś spełniać, aby móc pracowac jako stewardessa?
Akurat tam gdzie pracuje szukali ludzi z rocznym doswiadczeniem w obsludze klienta (nie mialam, ale koncze studia, a oni to podobnie potraktowali), jezykami: angielski, plus niemiecki lub francuski. W dzien rekrutacji mielismy testy z tych jezykow, ktore wpisalismy w cv, oprocz tego prosty test z matmy, rozne dyskusje grupowe, i potem rozmowa kwalifikacyjna dwa na jeden .
Ale nie we wszystkich liniach tak jest, czasem wystarczy sam angielski i np. pol roku pracy albo licencjat na studiach.

Psheniczko, rzeczywiscie Twoja szkola tania nie jest, chyba cos tanszego daloby sie znalezc. Ale z drugiej strony jesli masz wsparcie TZ i juz sie nastawilas... marzenia warto spelniac.
Dobrze, ze znasz francuski, bo niewielu Brytyjczykow zna dobrze jezyki obce .

Edytowane przez Camomile
Czas edycji: 2006-04-28 o 13:54
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-04-28, 16:50   #13
psheniczka
Raczkowanie
 
Avatar psheniczka
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wakefield
Wiadomości: 394
Dot.: Wasze początki w Anglii

Cytat:
Napisane przez Camomile
Psheniczko, rzeczywiscie Twoja szkola tania nie jest, chyba cos tanszego daloby sie znalezc. Ale z drugiej strony jesli masz wsparcie TZ i juz sie nastawilas... marzenia warto spelniac.
Dobrze, ze znasz francuski, bo niewielu Brytyjczykow zna dobrze jezyki obce .
Wiem, że to olbrzymie pieniądze... i gdybym znalazła taka samą szkołę ale o niższych kosztach nie wahałabym się, żeby tam pójść... bo nie musiałabym tyle na nią czekać. Ale tak samo myślę, że marzenia warto spełniać A co do francuskiego mam nadzieje, że przyda mi się on na miejscu
psheniczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-11, 16:03   #14
sprezyna
Rozeznanie
 
Avatar sprezyna
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 697
Dot.: Wasze początki w Anglii

hej dziewczyny - u mnie poczatek sam byl dosc latwy - przyjechalam na stypendium ze szkoly razem z gr znajomych..mielismy zalatwione i oplacone szkole i mieszkanie na pierwszy tydz plus kieszonkowe na miesiac..udalo sie nam odrazu po tyg znalezc wspolne mieszkanie i zaczelismy szukac pracy..z tym byl ciezko dlatego ze wtedy bylismy jeszcze na wizie studenckiej i pol dnia spedzalismy w szkole..pierwsza moja praca byla praca w pubie wieczorami i kelnerowanie w weekendy..pozniej szkola zamienila sie w praktyki i bylo podobnie..w sumie jestem tutaj juz 3 lata i powolij zaczynam ustawiac sie i robic w zyciu to co chce..od 5 miesiecy pracuje juz na stale w miedzynarodowej firmie w biurze,narazie to polaczenie sekretariatu,admin i recepcji ale sa duze szanse na szkolenia i na awans wiec zamierzam zostac..chce tez pomyslec cos o doksztalcaniu..
jedno co moge powiedziec to poczatki sa trudne - jest to duza zmiana,obcy kraj,obcy ludzie,obcy jezyk..ale powolij nabiera sie coraz wiekszej smialosci w mowieniu i czlowiek sie otwiera na innych..jedno jest bardzo wazne - jasno sprecyzowac w jakim celu sie wyjezdza i na jak dlugo..poprzez niepewnosc i dosc dlugie wachanie miedzy polska a anglia zmarnowalam kilka miesiecy..
sprezyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-11, 16:42   #15
iwonatom
Raczkowanie
 
Avatar iwonatom
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 469
Dot.: Wasze początki w Anglii

W Anglii jest tak beznadziejnie ze brak mi słów!!! Oni wszyscy są fucked up in the head Bylam tam 2 razy i mam dosyc- glupim angolom nie bede uslugiwac
iwonatom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-07-16, 22:30   #16
Agia*
Rozeznanie
 
Avatar Agia*
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 882
Dot.: Wasze początki w Anglii

Ja wyjeżdżam do Anglii na początku października do mojego TŻta (jest w Anglii od roku). Niby będzie mi łatwiej, gdyż od razu na początku będę miała mieszkanie i jeśli długo nie znajdę pracy to zawsze mogę liczyć na TŻta, ale jednak piekielnie się boję Język znam dość dobrze, ale mam wrażenie, że mimo wszystko znam go o wiele za słabo Planuję jechać do Anglii na około 5 lat, a później gdzieś dalej (jeszcze dokładnie musimy z TŻtem ustalić ). Wiem, że na poczatku ważne będzie by znaleźć jakąkolwiek pracę, by móc się za otrzymywaną pensję utrzymać, wiem również, że na pewno początki nie będą łatwe. Jestem zdecydowana na wyjazd, ale gdy myślę o wyjeździe to nie czuję żadnego podeksytowania, tylko paniczny strach
__________________
Moj blog
Agia* jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:45.