żelowanie paznokci w domu

[monia555]

Witam Wszystkich

Mam pytanko. Czy są na forum dziewczyny, które żelują sobie same pazurki w domku i nie ukończyły żadnego kursu, a robią to tylko i wyłącznie dla siebie ? Przyznam szczerze że korci mnie zakupić sobie sprzęt do żelowania na własny domowy użytek, ale nie jestem pewna czy warto... Proszę o opinie.
Pozdrawiam, M

[asabay]

Cześć!!
ja mam ten sam problem.równiwz chciałabym uzupelniac paznokcie sama w domu, ale troche sie boje, bo nie mam doświadczenia... Cóż, moz ktos odpowie

Pozdrawiam gorąco!!

[duduskaa]

czesc dziewczyny robienie paznokci nie jest wcale takie proste jak wydaje sie Wam kiedy siedzicie u stylistki. Bez kursu i na wlasnych bledach ciezko jest sie nauczyc dobrze robic pazurki. Bylo tu juz bardzo duzo mowione o takich przypadkach i wypadkach. Wiele dziewczyn, ktore wczesniej mialy robione paznokcie przez stylistki, a pozniej zaczynaly robic w domu na wlasna reke, mialo z tym straszne problemy (niby takie proste a dlaczego sie tak dzieje? ) Na kursie instruktor uczy wszystkich podstawowych czynnosci:

jak, gdzie i ile pilowac...
jak dbac o czystosc i higiene....
ile i jak (w jakich proporcjach) nakladac zel/akryl ....
co robic zeby paznokcie nie podpowietrzaly sie (np po 1 lub 3 dniach)..... i wiele wiele innych potrzebnych rzeczy....

Dlatego mam nadzieje ze wyciagniecie z tego jakies wnioski. Poza tym wizyta u stylistki wcale nie jest taka droga i kazdego na to stac

[PinkSlip]

Napisane przez duduskaa

Dlatego mam nadzieje ze wyciagniecie z tego jakies wnioski. Poza tym wizyta u stylistki wcale nie jest taka droga i kazdego na to stac

No nie koniecznie. Czasami ciężko jest wyskubać 100 zł co miesiąc
Zależy od cen w salonie

[duduskaa]

heh nie koniecznie trzeba isc do slaonu, bo wiadomo ze maja wysokie ceny. Mozna za to znalesc kogos kto robi w domu paznokcie lub dojezdza do klienta' wtedy zakladanie paznokci nie bedzie kosztowalo 100 tylko np od 60 do 80 a uzupelnianie od 30 do 40. Spotkalam sie nawet z nizszymi cenami a dziewczyny robily na bardzo dobrych prodyktach paznokcie i wykonywaly je bardzo ladnie. Wystarczy popytac po znajomych i podowiadywac sie co nieco, zeby ulatwic sobie zycie i zaoszczedzic pieniadze.

[zigia]

Też kiedyś się nad tym zastanawiałąm czy samemu nie spróbować,oczywiście tylko i wyłącznie dla samej siebie,ale chyba zbyt wielkiego sensu to nie ma ... choć w mojej ostatniej pracy była dziewczyna która sama zakładała sobie pzaokcie i swoim znajomych , ale czasami one rzeczywiście zwyczajnie odpadały lub wyglądały mało estetycznie ...
ja mam dość mała płytke i moje własne są niestety dość kruche mimo odzywek i witamin,na szczęscie znalazłam fajną dziewczyne po kursie która u siebie w domku robi mi żele całkowicie profesjonalnie na dobrych produktach płace za to 50zł z jakimi tylko chce ozdobami a niestety w tej dziedzienie im więcej tym lepiej a za dopełnienie + zmiana ozdób 35-40zł. uzupełniem co trzy tygodnie bo moje wąłsne rosną błyskawicznie,jakiś straszny wydatek to nie jest

[asabay]

Dziewczyny, mnie tak naprawdę chodzi tylko o samodzielne uzupełnianie.mam 'profesjonalne żelki' robione w salonie i z tego co mi sie zdaje dopelnianie nie jest wcale takie trudne... A może jest?? Wyprowadźcie mnie z błędu i napiszcie jaką krzywdę mogę sobie zrobic kombinując sama na własną rękę.
Aha, jeszcze jedno: czy w sklepach internetowych, zajmujących sie dystrybucją profesjonalnych produktów (np. sun flower) mogą kupować osoby prywatne czy tylko firmy i salony kosmetyczne? Czytałam ich regulaminy, ale są w jej kwestii nieścisłe....

[Albertyna]

Wbrew pozorom, uzupełnienie może byc trudniejsze od nakładania paznokci od nowa, zwłaszcza wypiowywanie zapowietrzeń. dlatego odradzam próby samodzielnego uzupełniania....

[zigia]

Moim zadniem nie ma sensu samemu działać w tej dziedzinie jeśli nie ma się o tym pojęcia poza potpatrywaniem osoby która nam żele zakłada.Metoda prób i błędów (bo niestety nikłe są szanse na to ze za pierwszym razem wyjdą ci super pazurki) moze zniszczyć twoją naturalna płytke i sama mozesz się równie szybko zniechęcić.... zresztą taki zestaw to przedłużania też ma swój koszt wiec moze lepiej poszukaj tańszej stylistki

[amanda-1a]

Napisane przez Albertyna

Wbrew pozorom, uzupełnienie może byc trudniejsze od nakładania paznokci od nowa, zwłaszcza wypiowywanie zapowietrzeń. dlatego odradzam próby samodzielnego uzupełniania....

Zgadzam się w pełni z Albertyną!
Na poczatku mojej "drogi paznokciowej" (od razu po kursie) wolałam zdejmować stare paznokcie i zakładać nowe, niz dopełniać... Po dopełnieniu paznokcie wyglądały fatalnie, były widoczne linie starej masy pod nową, koszmar. Nie umiałam dobrze przygotowac pazurków... Dopiero praktyka pokazała, że to wcale nie takie proste, jak wygląda u stylistki...

[Violetyna]

Ja nie jestem po żadnym kursie, podpatrywałam trochę znajomą stylistke paznokci, zakupiłam sobie taki sprzet do domu, najpierw 'trenowałam" na najbliżysz, po kilku takich próbach zaczęłam robić paznokcie innym, teraz mam sporo stałych klientek które nie narzekają że nie mam żadnego kursu bo są bardzo zadowolone z moich usług, tak więc myślę że to zależy od chęci i trzeba włożyć w to trochę serca

[bonewka]

ze mną jest tak samo, próbowałam na sobie, na mamie, na siostrze... A jak zaczęło mi wychodzić dobrze, to zaczęłam mówić o tym koleżankom. nikt nie narzeka a wręcz odwrotnie, wszystkim się podoba.

[Albertyna]

Miałam niedawno u siebie dziewczyne bez kursu robiąca paznokcie od kilku lat. Chwaliła sie, że ma grono zadowolonych klientek, a kurs jej potrzebny bo chce otworzyc salon i cos powiesic na ścianie.
Dopiero na kursie dowiedziała się ile rzeczy mogła usprawnic, gdyby wczesniej poszła na kurs, a ile robiła błędów technicznych ( w tym, niestety równiez błędy niebezpieczne dla zdrowia paznokci klientek!!! pisze tu o chorobach, o których istenieniu i objawiach owa pani nie miała pojecia!).
Dlatego nie przekonuje mnie argumentacja"Nie potrzebuje kursu, bo wszystko juz wiem, a klientki sa zadowolone".

Jeżeli ktoś chce sobie na swoich paznokciach poexperymentowac, to nie widze nic w tym złego- małe dziewczynki czesto experymentują, a wyniki jakie sa wiemy wszystkie Problem jest w tym, ze o ile, jezeli zrobimy sobie grzywke "pod garnek", w której wygladamy jak "idź stąd i nie wracaj" , to włosy dośc szybko odrosna i nie będzie problemu. Gorzej niestey, gdy zniszczymyu sobie płyutke paznokcia- w najlepszym razie będzie zrastała ok 3 miesięcy, gorzej, gdy uszkodzimy macierz, i tak jak część moich klientek, które trafiły do mnie "po przejściach", juz nigdy nie bedą Wam rosły ładne paznokcie, tylko np z dwoma poprzecznymi bruzdami, czy pofalowane. Jednak i to nie jest najgorsze- kilka brzydkich paznkci, to jest wielki problem. Problemy zaczynają sie od chorób, od grzybów, których leczenie jest długotrwałe i kosztowne (czesto w tysiącach złotych! to nie grzybica skóry!)....

No, ale jezeli ktoś chce zaryzykowac na sobie. No, coż nikt nikomu nie zabrania.... Tylko prosze o jedno- gdy juz Wasze paznokcie beda w fatalnej kondycji, po Waszych doświadczeniach, nie opowiadajcie kolezankom, ze tipsy zniszczył Wam paznokcie, tylko, że Wy same przez głupote i upór je sobie znisczyłyście.

[bonewka]

nie mam zamiaru mówić ze tipsy zniszczyły mi(i mojej mamie, koleżankom itp) paznokcie, sama swoje tipsy zdjęłam wczoraj po miesiącu chodzenia i są w jak najlepszej kondycji...

[aira]

Ja po 6 latach żelowania paznokci u profesjonalistek zdecydowałam się na zakup własnego zestawu. Przez 6 lat moje paznokcie przeszły przez 5 par rąk stylistek i szczerze mówiąc jedynie dwóm z nich udało się tak nałożyć mi żel , aby efekt końcowy mnie zadowolił. Pozostałe trzy panie mimo, że były po profesjonalnych kursach i pracowały w firmowych zakładach, nie umiały wykreować ani odpowiedniej formy, ani techniki, która sprawiałaby, że pod żel nie podchodzi powietrze.
Dziewczyny, wiele z Was ( zwłaszcza te, które w stopce mają reklamy ) odradzają samodzielne żelowanie w warunkach domowych pod pozorem chorób i innych powikłań. Szczerze mówiąc, moim zdaniem szybciej można złapać infekcję w salonie, gdzie teoretycznie powinno się przestrzegać zasad higieny, ale z tego co wiem, jest różnie. Tylko u jednej z moich byłych stylistek miałam założoną kopertę na "moje" pilniki. Inne, tymi samymi pilnikami pracowały na dłoniach wszystkich klientek.
Uważam, jeśli kogoś nie stać na comiesięczne wizyty u stylistki, lub nie potrafi znaleźć takiej, która potrafi sprostać naszym oczekiwaniom, warto kupić zestaw i spróbować. Już za ok. 150 zł można kupić wszystko co potrzebne do samodzielnej stylizacji. Oczywiście trzeba się uzbroić w cierpliwość. Mój samodzielny pierwszy raz trwał ponad dwie godziny, ale z każdym razem idzie mi szybciej i jestem coraz bardziej zadowolona z efektów . I nie zgodzę się z opinią, że podpatrywanie tego co robi z naszymi paznokciami stylistka nie daje na odpowiedniej wiedzy, aby spróbować samemu. Ja, podpatrując stylistki, z których efektów pracy byłam zadowolona, nauczyłam się bardzo dużo i nadal wiedzę swą uzupełniam czytając fachowe fora. A jak miałam okazję się przekonać, dyplom ukończenia kursu to nie wszystko.

[Sieciunia]

ja sie nie zgodze z tym. Raczej przyznaje Alberynie racje. Ja tez chcialam robic sobie tylko paznokcie. Kupilam zestaw (a wiadomo co jest warty gotowy zestaw) dopiero pare miesiecy pozniej poszlam na kurs. I mysle, ze samo podpatrywanie stylistek to za malo. Forum to tez za malo... Jeszcze niedawno pojechalam na "doszkolenie" do kolezanki, bo po roku czasu pazurki nadal mi sie zapowietrzaja. A jak mozna przeczytac pare postow wczesniej na 5 stylistek tylko 2 nie zdarzaly sie zapowietrzenia, chocby ten fakt swiadczy o tym, ze nie jest to proste. Wracajac do tego, ze chcialam robic tylko na wlasny uzytek.... Po dlugim czasie zainteresowania paznokciami stwierdzam, ze robienie samemu sobie wcale nie jest oplacalne, dlatego wiekszosc dziewczyn pozniej eksperymentuje na kolezankach.

[sunniva2007]

no w sumie zeba tez mozna sobie samemu wyleczyc, albo nawzajem z kolezanka A ja mysle tak - jak ktos chce robic tylko sobie pazurki (mam taka jedna znajoma) to niech sobie robi! Ale w takim przypadku trzeba byc rozsadnym i odpowiedzialnym i nie traktowac tego jak cos, gdze nie mozna wyrzadzic krzywdy - bo mozna i to bardzo szybko!
A co do przestrzegania higieny i pewnyh zasad - wynika to z pewnego rodzaju oszczednosci, wiadomo ze np. pilniki kosztuja, dla kazdej klientki osobny pilnik gdy ma sie ich kilkadzisiat w miesiacu to moze byc problem. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, ze moze to byc pewnego rodzaju chwyt marketingowy -informujac kazda nowa klientke o tym, ze bedzie posiadala u nas swoj wlasny pilnik, ktory co np. 5ta wizyte bedzie wymieniany na nowy, na pewno zrobi dobre wrazenie na takiej pani i poleci nas kolejnym mowiac, ze w naszym gabinecie sa przestrzegane zasady higieny itd.

[aira]

Nie byłam jedynie informowana o tym,że będę wydzielone pilniki tylko dla mnie. Po prostu widziałam jak stylistka wyjmuje z szuflady kopertę z moim imieniem i nazwiskiem w której było kilkadziesiąt takich kopert - coś podobnego jak kartoteka w poradni.I jeszcze raz podkreślam - są osoby którym kursy niewiele dają, sama miałam okazję się na nie natknąć.
A co do zestawu-nie kupiłam sobie startera, tylko świadomie wybrałam produkty, które uznałam za odpowiednie.

[Naddel]

Aira, no ale idąc Twoim tokiem rozumowania, to jeżeli trafiłam do trzech lekarzy, którzy nie trafili z diagnozą - to teraz najlepiej leczyć się samemu. Albo jeżeli nie byłam zadowolona z ekipy remontowej - to najlepiej jak wyremontuję sobie mieszkanie sama. Tak? Bo moim zdaniem NIE. Moim zdaniem, szuka się profesjonalisty aż się go znajdzie, a nie bierze za coś, o czym ma się mgliste pojęcie. Tym bardziej, że robiąc coś bez odpowiedniego przygotowania same - wcale nie robimy tego lepiej. Tylko bardziej nam sie podoba, bo jakie by to nie były wypociny - to są nasze, a nie jakiejś obcej, niedouczonej baby

[aira]

Napisane przez Naddel

Tym bardziej, że robiąc coś bez odpowiedniego przygotowania same - wcale nie robimy tego lepiej. Tylko bardziej nam sie podoba, bo jakie by to nie były wypociny - to są nasze, a nie jakiejś obcej, niedouczonej baby

..a czy nie o to chodzi?? A poza tym mnie się moje "własnoręczne" podobają tym bardziej, że zrobiłam sobie w końcu taki kształt paznokci jaki ja lubię.

[Lavenda_]

Ja już od 3 lat robię sobie sama pazurki Na początku było ciężko, ale cwiczenia czynią mistrza
Z początku robiłam na białych tipsach, co nie było dobrym pomysłem , jakieś 2 lata temu przeszłam na biały żel
Teraz dobrze mi idze, ostatnio pani w sklepie powiedziała że moja pazurki są niezwykle dopracowane

[Naddel]

Napisane przez aira

..a czy nie o to chodzi?? A poza tym mnie się moje "własnoręczne" podobają tym bardziej, że zrobiłam sobie w końcu taki kształt paznokci jaki ja lubię.

Hm, no moim zdaniem chodzi o to, by - jeśli już nosi się pazurki - były one poprawnie i estetycznie wykonane, a nie żeby były na poziomie tych "niedouczonych bab" lub niżej. Dla mnie robienie paznokci to sztuka i uważam, że noszenie owych paznokci ma sens tylko wtedy, gdy są one rzeczywiście piękne. Natomiast noszenie byle czego, byle nosić to niestety głupota. Sto razy lepiej wyglądają w miarę ogarnięte naturalsy niż żelki "home edition".

[aira]

Napisane przez Naddel

Natomiast noszenie byle czego, byle nosić to niestety głupota. Sto razy lepiej wyglądają w miarę ogarnięte naturalsy niż żelki "home edition".

..nie widziałaś, ale wiesz swoje

[Sieciunia]

ja Sie tez z Naddel zgadzam. Moze i nie widzialysmy, ale ladne samorobne pazurki bez zadnych kursow to naprawde wyjatek, a Ty niekoniecznie musisz nim byc. Codziennie widze paznokcie made in home i sa ta frencze w proporcji 1:1, roznego rodzaju plaskacze, paznokcie wklesle i paznokcie o powierzchni pagorkowatej, wiece znajdzies w watku pseudo i moze wtedy zrozumiesz u Naddel (i u mnie zreszta tez) takie, a nie inne zdanie

[aira]

Napisane przez Sieciunia

... i paznokcie o powierzchni pagorkowatej,

....... które widać na wielu prezentowanych tutaj blogach "profesjonalistek" po kursie

[lauracrow]

a niech kupuja sobie żele i lampy... zrobia to raz...drugi... a potem znudzi im sie siedzenie nocami po 5 godzin (bo wlasne paznokcie wykonuje sie czasem i 3 razy dłuzej niż kiedy ktoś Ci je robie)...i wrocą do salonow... tyle...

[Sieciunia]

Napisane przez lauracrow

a niech kupuja sobie żele i lampy... zrobia to raz...drugi... a potem znudzi im sie siedzenie nocami po 5 godzin (bo wlasne paznokcie wykonuje sie czasem i 3 razy dłuzej niż kiedy ktoś Ci je robie)...i wrocą do salonow... tyle...

a masz racje ja sama sobie mniej wiecej 3 h jedna reke robie wiec nawet weicej niz 5 h

[sunniva2007]

dajcie spokoj laski - szkoda czasu i waszych slow, Tak juz ten swiat urzadzony, ze w tej dziedzinie (jak i w paru innych, nie wiem dlaczego wiekszosc zwiazan jest z kosmetyka) bede takie dziewczyny, ktore beda same sobie w domu robic np. paznokcie, albo wspolnie z kolezanka... nie ma na to reguly i nie strzepcie sobie jezyka, bo dyskusja nie ma najmniejszego sensu regula jest prosta - jak laska ma pieniadze, ktore moze przeznaczyc na takie przyjemnosci jak wizyta u dobrej stylistki, to bedzie na zabiegi chodzic , bo raz, ze szybko, dwa ze ladnie a trzy , ze uwaza, ze to zajecie nalezy do dziewczyn, ktore sie na tym znaja Ktos kto chce sam sobie odwalac to "home edition" (tak na marginesie strasznie podobac mnie sie to stwierdzenie) wyda jednorazowo 150 zl na zestaw z allegro i bedzie plodzic brokaty na swoich naturalkach , czasami tez na plytkach swoich kolezanek kurs nie ma tutaj nic do rzeczy, bo jak wiemy filmiki z you tube, forumy roznego rodzaju ogolnie dostepne i te inne pierdy powoduja, ze to zajecie jest traktowane jak zlozenie szafy z IKEA-wystarczy krotka instrukcja oblsugi : gdzie przykleic, lub przybic i juz mozna o sobie mowic , ze jest sie bohaterem we wlasnym domu (to akurat z LM) Pozdrawiam wszystkie i ide sie pakowac, bo jade nad morze:P
p.s. ja swoje paznokcie robie dwa dni -jeden wieczor jedna reka, drugi wieczor-druga reka, dlatego teraz mam hybrydy na swoich naturalkach - niestety szewc bez butow chodzi

[Naddel]

Napisane przez aira

..nie widziałaś, ale wiesz swoje

Ano wiem, przez kilka lat pracy w tej branży napatrzyłam się na aż nadto na paznokcie wykonywane przez amatorki. Jak dotąd nie widziałam ani jednego kompletu wykonanego przynajmniej poprawnie (już nie oczekuję, że pięknie ;-) )
I powiem wam, dziewczynki, że osobiście to ja się dziwię tym, którym chce się bez przeszkolenia, bez wprawy, babrać z tymi żelami Ja jak mam sobie sama zrobić pazurki to odwlekam to jak się da, bo mimo doświadczenia, schodzi mi tym dość długo. I do tego jest niewygodnie. Gdyby tylko w moim mieście ktoś potrafił zaspokoić moje potrzeby paznokciowe , to sama chętnie bym się do niego wybrała, byle tylko nie musieć się bawić samemu

[Lavenda_]

I po co ta dyskusja?
Chcemy to robimy. To że nie mam kursu nie znaczy że mam dwie lewe ręce.
Dla mnie robienie żelków to przyjemność.
Byłam raz u dziewczyny po KURSIE, odwaliła mi takie kopyta że na następny dzień je sciągałam i zrobiłam sama, bo tamte były poprostu brzydkie i każdy miał inny kształt-> tyle do tematu" kurs" ;D