Jak zaklimatyzować się w nowej szkole ? Jak przezwyciężyć strach ? Czy ktoś z was ma

[Zagubiona002]

Początkiem grudnia zmieniłam szkołe . W starej na prawdę było koszmarnie nauczyciele . towarzystwo szczególności . Poszłam do katola . Chodzę już ponad miesiąc a wciąż nie mogę się zaklimatyzować . Jest ciężko . Czasem zaciężko . Nie mogę znaleźć sobie koleżanki. Co prawda mam przyjaciółke ze starej szkoły i utrzymujemy kontakt ale w nowej również chcialabym kogoś znaleźć . Teraz są ferie troche odpoczne ale co później . Co prawda jest taka dziewczyna po podobnych przejściach z przeciwnej kl . Czasem na przerwach się widzimy . Ale jak zaakceptować nowe otoczenie ? Jestem na lekkach ale to nie pomaga :c .

[Syl993]

Czemu bierzesz leki ? Tylko z powodu tego, ze zmienilas szkole ?
Sorry dla mnie to dziwne, ze ludzie siegaja po leki, bo cos w ich zyciu sie zmienia. Toz sa przerwy miedzy lekcjami zawsze mozesz podejsc do dziewczyn z klasy i zagadac o cos zwiazanego ze szkola a potem rozmowa sama sie potoczy, tylko musisz sie ruszyc.

[Nyappy]

Dziwne jest to, że nikt z klasy do Ciebie nie zagadał. Nie ma w Twojej klasie żadnych fajnych osób z którymi mogłabyś od czasu do czasu porozmawiać?

[Panna_fortuna]

Napisane przez Zagubiona002

Początkiem grudnia zmieniłam szkołe . W starej na prawdę było koszmarnie nauczyciele . towarzystwo szczególności . Poszłam do katola . Chodzę już ponad miesiąc a wciąż nie mogę się zaklimatyzować . Jest ciężko . Czasem zaciężko . Nie mogę znaleźć sobie koleżanki. Co prawda mam przyjaciółke ze starej szkoły i utrzymujemy kontakt ale w nowej również chcialabym kogoś znaleźć . Teraz są ferie troche odpoczne ale co później . Co prawda jest taka dziewczyna po podobnych przejściach z przeciwnej kl . Czasem na przerwach się widzimy . Ale jak zaakceptować nowe otoczenie ? Jestem na lekkach ale to nie pomaga :c .

Głowa do góry! Przede wszystkim: pewność siebie. Możesz na początku udawać, może będzie ciężko, ale w końcu nie chcesz sobie wyrobić opinii szarej myszy? Czasem warto nawet poudawać, a później może stać się to prawdą. Podejdź, zagadaj. Po miesiącu chyba się już w miarę orientujesz kto jest w porządku, a kto nie.
Jesteś na lekach? Na jakich, jeśli można spytać?

[Syl993]

Ja sie dziwie, ze nauczyciel nic z tym nie robi, gdy do mojej klasy dochodzila jakas osoba, zawsze bylo spotkanie z wychowawca, gdy tylko dostalam info, ze ktos do nas dochodzi, a potem spotkanie z osoba, ktora doszla, organizowal nam wtedy wyjscie do kina a potem na pizze, aby ta osoba zdazyla sie z nami zapoznac i jednak na takim wypadzie poza szkola jest zupelnie inaczej. No ale kazdy nauczyciel podchodzi do tego inaczej, masz dosc slabego wychowawce, ktory nie potrafi naprowadzic swoich uczniow.

[serialomaniaczka]

Napisane przez Syl993

Ja sie dziwie, ze nauczyciel nic z tym nie robi, gdy do mojej klasy dochodzila jakas osoba, zawsze bylo spotkanie z wychowawca, gdy tylko dostalam info, ze ktos do nas dochodzi, a potem spotkanie z osoba, ktora doszla, organizowal nam wtedy wyjscie do kina a potem na pizze, aby ta osoba zdazyla sie z nami zapoznac i jednak na takim wypadzie poza szkola jest zupelnie inaczej. No ale kazdy nauczyciel podchodzi do tego inaczej, masz dosc slabego wychowawce, ktory nie potrafi naprowadzic swoich uczniow.

u mnie od początku roku doszło już kilka osób i w żadnym wypadku nie było takiej sytuacji jak u Ciebie, niestety. a to z pewnością ułatwia nowym zaaklimatyzowanie się.

aaa, autorko, jeśli bierzesz leki przez swoją sytuację w szkole to jednak wątpię, by one coś dały. po prostu nie zmienią tego, że źle się czujesz w nowym otoczeniu. tutaj wszystko zależy od Ciebie, od Twojej postawy. na Twoim miejscu starałabym się być w otoczeniu koleżanek (oczywiście, żebyś nie była też zbyt nachalna) i spróbowała jakoś zorientować się co do ich zainteresowań. z taką wiedzą powinno być Ci łatwiej zagadać

[manieczka02]

Ja w poprzedniej szkole miałam podobnie i 3 lata tak musiałam wytrzymać. Jeżeli zagadanie nie pomoże to najlepiej zacząć organizować życie towarzyskie poza szkołą. Dodatkowe zajęcia,jakueś kółka,teatr czy nawet są spotkania organizowane dla samotnych młodych ludzi. Żałuję że się wówczas na takie nie wybrałam. Z doświadczenia powiem tylko że zawsze po burzy wychodzi słońce i na pewno będzie lepiej. Jeśli nie to zrób to co ja powinnam była ale bałam się (niepotrzebnie) - zmień szkołę.

Trzymaj się

[envy_me]

Wiem, że to moze byc trudne, ale nie mogłabyś np. umówić się na kawę z jakimiś dziewczynami z klasy, które wydają się dość przyjazne? Ferie to dobry moment, żeby zagadać i spotkać się Wiadomo- więcej czasu i większy luz niż w szkole.

Najtrudniejszy pierwszy krok, później już leci z górki- pamiętaj o tym i trzymaj się ciepło

[201612231846]

Napisane przez Zagubiona002

Początkiem grudnia zmieniłam szkołe . W starej na prawdę było koszmarnie nauczyciele . towarzystwo szczególności . Poszłam do katola . Chodzę już ponad miesiąc a wciąż nie mogę się zaklimatyzować . Jest ciężko . Czasem zaciężko . Nie mogę znaleźć sobie koleżanki. Co prawda mam przyjaciółke ze starej szkoły i utrzymujemy kontakt ale w nowej również chcialabym kogoś znaleźć . Teraz są ferie troche odpoczne ale co później . Co prawda jest taka dziewczyna po podobnych przejściach z przeciwnej kl . Czasem na przerwach się widzimy . Ale jak zaakceptować nowe otoczenie ? Jestem na lekkach ale to nie pomaga :c .

Ech. Cóż Ci doradzić?

Dziwne ,że nikt nie zagadał . Jak do mojej klasy dochodziły nowe koleżanki to bywało różnie. Czasami klasa traktowała je z obojętnością. A czasami było fajnie.

Powiem tak. Ja bym poczekała aż ktoś zagada. Albo sama bym zagadała