Tabletki anty i omdlenia?

[aza-h]

Przeszukałam forum wzdłuż i wszerz ale nie mogę znaleźć żadnej wypowiedzi, czy po odstawieniu pigułek w przypadku pogorszenia się zdrowia, wszystko wraca do normy? W moim przypadku po 5 latach brania różnych pigułek nasiliły się omdlenia, migreny i dziwne "uderzenia" jakby fali ciepła w głowie (wiem, dziwnie to brzmi :P) która mnie jakby na moment zamroczyła. Przez 3 lata powtarzałam lekarce że źle się czuję, nie pomogła. Nie mogłam tak dłużej funkcjonować: wstawanie z łóżka, wstawanie z podłogi po przykucnięciu - kończyło się zawrotami w głowie i tą ciepłą "falą" dezorientacji. Zrobiłam badania krwi - wyszło, że krzepliwość wysoko powyżej normy (D-dimery i fibrynogen, nic innego nie przyszło mi do głowy). Dodam, że ogólnie mam niskie ciśnienie i może obie te kwestie są powiązane. 28 września rzuciłam pigułki i czuję się o niebo lepiej zniknęła deprecha i migreny, rzadziej mam te omdlenia ale nadal jednak SĄ... Nie wiem już, czy mam jeszcze czekać czy wybrać się do np. kardiologa? Może którejś z was pigułki też "napsuły" krew?

[SweetDreamer]

ja bym poszla do lekarza.
mialas beznadziejna lekarke.
i tak, takie "jazdy" na tabletkach moga sie zdarzac jak sa zle dobrane luib jak organizm zle reaguje na hormony.
kup koniecznie CYCLO 3 FORT, powinno pomoc na te zyly, ewentualnie acard (ale tu nie przesadz bo dosc mocno rozrzedza krew)
no i do lekarza na wszelki bym sie przeszla.

[Skierka001]

Napisane przez aza-h

Przeszukałam forum wzdłuż i wszerz ale nie mogę znaleźć żadnej wypowiedzi, czy po odstawieniu pigułek w przypadku pogorszenia się zdrowia, wszystko wraca do normy? W moim przypadku po 5 latach brania różnych pigułek nasiliły się omdlenia, migreny i dziwne "uderzenia" jakby fali ciepła w głowie (wiem, dziwnie to brzmi :P) która mnie jakby na moment zamroczyła. Przez 3 lata powtarzałam lekarce że źle się czuję, nie pomogła. Nie mogłam tak dłużej funkcjonować: wstawanie z łóżka, wstawanie z podłogi po przykucnięciu - kończyło się zawrotami w głowie i tą ciepłą "falą" dezorientacji. Zrobiłam badania krwi - wyszło, że krzepliwość wysoko powyżej normy (D-dimery i fibrynogen, nic innego nie przyszło mi do głowy). Dodam, że ogólnie mam niskie ciśnienie i może obie te kwestie są powiązane. 28 września rzuciłam pigułki i czuję się o niebo lepiej zniknęła deprecha i migreny, rzadziej mam te omdlenia ale nadal jednak SĄ... Nie wiem już, czy mam jeszcze czekać czy wybrać się do np. kardiologa? Może którejś z was pigułki też "napsuły" krew?

Ja tak miałam właśnie z powodu niskiego ciśnienia jeszcze rok temu. Moja mama tak miała, ja to po niej najwidoczniej odziedziczyłam. Męczyłam się z tym przez cały okres dojrzewania i jeszcze chwilę po. Dopiero w wieku 19 lat ustąpiło. Może po prostu wszystko mi się unormowało w organizmie, może też trochę przytyłam i dlatego minęło. U Ciebie najwidoczniej pigułki mocno obniżały ciśnienie i rozstroiły ci gospodarkę hormonalną do takiego stanu, jaki jest w okresie dojrzewania. Jeśli masz nieprawidłowe wyniki to śmiało idź do kardiologa. Pół godziny wizyty rozwieje twoje wątpliwości i nie będziesz się zadręczać

[SweetDreamer]

i pamietaj o tym cyclo 3 fort naprawde dziala cuda, uchroni Cie przed odpukac zakrzepica.

[aza-h]

Dzięki dziewczyny! Na pewno przejdę się jeszcze do lekarki, ale chyba dopiero przed sylwestrem albo już w nowym roku (praca ). Niestety badania krwi które robiłam nie są refundowane, tak przynajmniej mówi lekarka, która kazała je zrobić z miesiąc temu "tak na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że zawyżone wyniki to jakaś pomyłka". W zasadzie 29 grudnie miną 3 miesiące jak rzuciłam pigułki, akurat dobry moment żeby w końcu zbadać tą krew.

Co do zmiany lekarza :P już zmieniłam lekarkę na lepszą co prawda nie potrafi określić co mi jest (zalecenia: Mg i gingko biloba) i pewnie uważa że dramatyzuję, ale i tak ma lepsze podejście od poprzedniej (która zna mnie od dziecka i stwierdziła, że skoro mam omdlenia, to "taki już mój urok" )

[SweetDreamer]

a jak Twoja tarczyca tak w ogole? przy tym bywaja omdlenia

[fankapsychiatrii]

Napisane przez aza-h

Dzięki dziewczyny! Na pewno przejdę się jeszcze do lekarki, ale chyba dopiero przed sylwestrem albo już w nowym roku (praca ). Niestety badania krwi które robiłam nie są refundowane, tak przynajmniej mówi lekarka, która kazała je zrobić z miesiąc temu "tak na wszelki wypadek, gdyby okazało się, że zawyżone wyniki to jakaś pomyłka". W zasadzie 29 grudnie miną 3 miesiące jak rzuciłam pigułki, akurat dobry moment żeby w końcu zbadać tą krew.

Co do zmiany lekarza :P już zmieniłam lekarkę na lepszą co prawda nie potrafi określić co mi jest (zalecenia: Mg i gingko biloba) i pewnie uważa że dramatyzuję, ale i tak ma lepsze podejście od poprzedniej (która zna mnie od dziecka i stwierdziła, że skoro mam omdlenia, to "taki już mój urok" )

A jaki preparat antykoncepcyjny brałaś?

[aza-h]

Brałam tabletki anty, które co jakiś czas gin zmieniał, kiedy mówiłam że źle się czuję. Pierwszych pigułek sprzed 5 lat nie pamiętam, potem po półrocznej przerwie był cilest, rigevidon i yasmin (yasmin niby nowej generacji i łagodniejszy - mniejsza dawka hormownów - ale i tak było kiepsko).

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Już dawno nie miałam badań tarczycy... Pamiętam, że jak zaczynałam studia to miałam badaną tarczycę pod kątem niewydolności, ale wyszło, że jest jeszcze w normie