Jak rozumieć takie zachowanie? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-05-29, 16:01   #31
Canttouchthis
Raczkowanie
 
Avatar Canttouchthis
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 93
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez Folgia Pokaż wiadomość
Dla mnie to akurat nic dziwnego, że chce to wiedzieć. Jak się spotykałam z kimś, kto przeprowadził się do mojego miasta to zazwyczaj byłam ciekawa, skąd dokładnie pochodzi. Zwykła chęć poznania drugiej osoby i tyle. Jednak skoro autorka nie chce tego ujawniać, facet powinien to zrozumieć.
Przecież autorka podała mu województwo i większe miasto w pobliżu. Np. dla mnie to jest wystarczająca informacja skąd ktoś pochodzi.

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
Canttouchthis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-29, 16:10   #32
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Znajomym na studiach pytającym o miejsce zamieszkania podałam że jestem spod xxx. Bo nazwa miejscowości nic nikomu nie mówi. Jemu powiedziałam to samo. Im wystarcza, jemu nie. Nie podejrzane? Zresztą ta miejscowość podana przeze mnie jest odległa o około 20-25 minut drogi ode mnie, więc prawie wie gdzie mieszkam. Jak mieszkasz w mieście to się nie dziwię, że podajesz że tu i tu, ale mieszkając w miejscu gdzie jest 30 domów to jakby całkowite odarcie się z prywatności, bo wjezdzajac do niej pytasz gdzie mieszka yyy i masz mnie podaną na tacy.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-29, 16:12   #33
Folgia
Rozeznanie
 
Avatar Folgia
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Znajomym na studiach pytającym o miejsce zamieszkania podałam że jestem spod xxx. Bo nazwa miejscowości nic nikomu nie mówi. Jemu powiedziałam to samo. Im wystarcza, jemu nie. Nie podejrzane? Zresztą ta miejscowość podana przeze mnie jest odległa o około 20-25 minut drogi ode mnie, więc prawie wie gdzie mieszkam. Jak mieszkasz w mieście to się nie dziwię, że podajesz że tu i tu, ale mieszkając w miejscu gdzie jest 30 domów to jakby całkowite odarcie się z prywatności, bo wjezdzajac do niej pytasz gdzie mieszka yyy i masz mnie podaną na tacy.
Ah, to mój błąd. Nie sądziłam, że to taka mała miejscowość. To faktycznie sama bym nie podawała dokładnej nazwy miejscowości.
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów.
Folgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-29, 17:43   #34
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez Canttouchthis Pokaż wiadomość
A ja rozumiem obawy autorki. Oczywiście nie znam tego faceta, nie wiem jak zachowuje się w jej towarzystwie, ale też mi się coś tutaj nie podoba.
Ja to widzę tak - autorka poznała faceta na ulicy, on chciał nr tel, ona proponowała inne drogi kontaktu, on się uparł że tylko nr tel. Potem znowu się spotkali, wymienili nr, ale on czekał tydzień, żeby zadzwonić. Potem kolejne próby kontaktu z jego strony z podobnym zwlekaniem nawet jeżeli autorka mówi, że np. będzie w przyszłym tygodniu, a on się w tym przyszłym tygodniu nie odzywa.
Do tego to naleganie na ujawnienie miejsca zamieszkania - po co mu to? Przecież zna jej adres w mieście, gdzie się spotykają. Też pochodzę z małej miejscowości i wiem, jaki to daje ogrom informacji (jakby ktoś miał się okazać świrem to podajesz mu się na tacy, sorry).

W sumie na podstawie opisu autorki nie wiem, czego on chce. Może jest normalny i szuka dziewczyny, może ma żonę i szuka młodszej kochanki, kto go tam wie...

Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka
On się nie uparł na nr telefonu, tylko nie ma kont na tych portalach, na których ma autorka.

Z resztą jakby mu podała chociażby swojego Facebooka, to znałby jej nazwisko i inne dane. Nie wiem, co jest bezpieczniejsze w tych czasach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-30, 07:15   #35
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 7 327
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Tydzien ciszy nie jest dla mnie ok.
ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-30, 07:18   #36
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Ok, widzę jak to wygląda z innej perspektywy i macie trochę racji. Ale ja kompletnie nie wiem jak się zachowywać. Fajnie się z nim rozmawia, ale póki co nie ma jakichś motyli w brzuchu. Nie wiem, w jakim kierunku ta relacja się rozwija z jego strony i z mojej strony. Boję się, że jak zacznę inicjować kontakt to on uzna, że z mojej strony to coś bardzo poważnego, a ja na razie nie wiem. Poza tym różnica wieku może wskazywać na to że on niedługo będzie chciał rodziny, a ja na razie chce skończyć studia.
Też mi się wydaje jak ktoś tu już pisał, że Tobie raczej nie zależy. Ciągnie Cię do tego, bo to coś nowego, wiadomo, ale ni powiedziałabym, że do tego konkretnego faceta. Tak to z boku wygląda, jakoś nie wydajesz się być super zafascynowana. Może tak masz, spoko, ale weź się zastanów, on Ciebie pociąga, widzisz się z nim razem?

I masz wg mnie takie podejście, że masz 1 strzał jeśli chodzi o związki w życiu. Spoko, możesz być wierząca i intymne relacje, wiadomo, tylko z jednym, ale zaakceptuj to, że nie zawsze trafisz na tego odpowiedniego. I na drodze mogą wyniknąć jakieś problemy, ale to nie skazuje Ciebie na nieszczęście. Poza tym, wydaje mi sie, że nie bardzo myslisz o rozmowie z nim. Tylko zakładasz, że on chce to i to i w sumie to możecie się nie dogadać. Ale to wszystko wyjdzie w praniu, mam wrażenie, że Ty w ogóle nie chcesz próbować, bo jest ryzyko, że Wam nie wyjdzie. No, najwyżej nie wyjdzie i się rozstaniecie, tak też bywa.

I sorry, ale poważnie myślisz, że jeśli kobieta inicjuje kontakt, to znaczy, ze chodzi jej o coś więcej? Że sie mega wkręcila w relację? Nie, nie, nie

Cytat:
Napisane przez Mad_Max Pokaż wiadomość
A może rzeczywiście gość nie przypadł Autorce do gustu i spotyka się z nim raczej dlatego, że to pierwszy facet, który wykazał tak dalece idące zainteresowanie Nią, niż z powodu jakiejś, choćby minimalnej, fascynacji.
Autorka jakoś tak zupełnie beznamiętnie opisuje tę relację.

Ale jeśli tak, to po co marnować mu czas?
Właśnie o czymś takim mówiłam powyżej

Cytat:
Napisane przez Dociakowa Pokaż wiadomość
Mimo wszystko dziwne jest to, że (skoro mu zależy) nie odzywa się po tydzień czasu. Może już kogoś ma?
Ja bym zaproponowała mu spacer/spotkanie/cokolwiek i zobaczyła jak się sprawy rozwiną...
Może już kogoś ma, a może nie, najlepiej chyba byłoby tę relację rozwinąć i zamiast gdybać o co mu moze chodzić po prostu zapytać i wtedy ewentualnie być czujnym.

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
No właśnie ja też trochę dlatego mam opory przed kontaktem z mojej strony, bo zastanawiają mnie te długie okresy ciszy.
Dostał numer, sądziłam że odezwie się w miarę szybko, a tu czekałam ponad tydzień na jakiś ruch. To dało mi trochę do myślenia, bo zawsze skoro komuś zależy to chce się jak najszybciej skontaktować, prawda? Czytałam o tych kilku dniach ciszy, które opisują na portalach typu jak podrywać, ale on ten czas nawet potroił. I już miałam sobie dać spokój, to jednak się odezwał. Wiem, że napiszecie ze ten czas w porównaniu z moim nie odzywaniem się przez całe wakacje i jeszcze trochę to nic, ale ja dałam mu do zrozumienia wtedy, ze raczej niech na nic nie liczy. A on biorąc numer powiedział, że na pewno się odezwie i to niedługo.
Dlatego też boję się jakoś bardzo angażować, zaczynać komtakt, bo fakt lubię go, ale te okresy ciszy sprawiają, że nie wiem o co mu właściwie chodzi i czy dzwoni tylko jeśli ma nudny dzień? bo w sumie to póki co to on 'wyznacza' dzień spotkania, a ja się dostosowuję, no poza tym kinem.

No i jeszcze trochę się zastanawiam, bo on ciągle na spotkaniach mówi, że nie wie gdzie mieszkam (a raczej skąd pochodzę), bo tu gdzie teraz jesteśmy, mieszkam w czasie studiów i próbuje że mnie na siłę wyciągnąć tą informację. Na pierwszej kawie, powiedziałam mu województwo i takie większe miasto w pobliżu, bo moje miasteczko jest bardzo małe i każdy tam każdego zna, a ja chce jednak mieć trochę anonimowosci - po co facet którego znam od 4 spotkań ma wiedzieć takie szczegóły, a on naciska. Zna moje miejsce zamieszkania tutaj, po co mu tamto? Dlatego też tak uważam z tym kontaktem, żeby on nie wiem, nie pomysłał sobie za dużo ? I w sumie on teraz każdą dodatkową informację koduje żeby określić tą lokalizację, np dojezdzałam tam tyle km. A on od razu, że już mu się zawęża okręg poszukiwań tej miejscowości o tyle kilometrów. Boję się trochę tej dociekliwosci, bo ni wiem po co mu ta informacja.
Ale przecież Ty robisz dokładnie odwrotnie, a jakoś nie zakładasz, ze facet może pomysleć, że nie jesteś zaintresowana

Kurde, jesteś jedną z tych lasek, od których nie płyną żadne sygnały świadczące o zainteresowaniu i się potem dziwią, że, no, kurde, jest facet i niby cos tam próbuje, ale czemu jeszcze nie pocałował ich bla bla bla. Jeśli facet się stara, to jest zainteresowany najprawdopodobniej, ale jeśli nie widzi oznak zainteresowania z Twojej strony (nawet jeśli faktycznie jesteś zainteresowana, ale on Ci w myślach nie czyta, trzeba to jakoś okazać), to albo się w niedalekiej przyszłosci zniechęci, albo będzie się tak miotać i powstanie takie nie-wiadomo-co jeśli powiedzmy nie jest zbyt śmiały. Nie wiem tylko czemu Ty tak wszystko analizujesz, ze on pewnie chce ślubu i dzieci teraz, zaraz, on pewnie chce Ci złożyć wizytę w domu rodzinnym, on pewnie ma dziewczynę, on pewnie akurat nie miał co robić, więc zaproponował kino. Jasne, tylko że Ty go nie znasz, żeby sprawdzić czy do siebie pasujecie, trzeba porozmawiać i pytać o takie rzeczy. Jeśli np. to, że może chce mieć szybko dzieci jest Twoją obawą, to go zapytaj czy myśli o rodzinie np., tak, czy nwm wyraź swoje zdanie i zobacz reakcję, jak pociągnie temat. Bo tak to ta relacja bardziej istnieje w jakichś obszarach Twoich wyobrażeń, obaw, a niekoniecznie realiów. A jeśli nie chcesz mówić, gdzie mieszkasz, jeśli to mała wieś np., to powiedz jasno, że nie chcesz mówić. Normalny facet zrozumie.

Co do tych przerw. Nie wiadomo, za mało go znasz. Może ma kochankę, a może nie jest tym typem, który spędza 5h dziennie na fejsie pisząc z każdym. Jasne - to są rzadkie kontakty i to może martwić, ale spójrz. On inicjuje kontakt, cisza, dzwoni, cisza i tak w kółko. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś Ty tę ciszę przerwała. Jeśli np. spotykacie się w weekendy, to zadzwoń w środę i zapytaj czy nie chciałby wyskoczyć na burgery albo po prostu - co słychać. I zapytaj go o to. Że to Cię martwi i czemu tak robi. Lepiej tak niż się domyślać o co mu może chodzić.

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Kurczę, Mad_Max, wiem że chcecie mi dać kopa, popchnąć w stronę rozwoju tej relacji, ale mam wrażenie, że widzisz tylko moje błędy, a moich obaw nie zauważasz. Moja ostrożność w kontaktach z nim wynika z tych różnych czynników, m.in. to dopytywanie o lokalizację, czas pomiędzy rozmowami, różnica wieku. Wiem, że może przesadzam, dlatego też pisze tutaj, ale nie wiem czy wy do końca widzicie to czego się boję
Ale to albo masz obawy i kończysz tę relację, albo ostrożnie to rozwijasz. Bo na razie to nie robisz nic w stronę tego żeby te obawy rozwiać, a faceta poznać.

Wg mnie szukasz po prostu wymówek i raczej nie jesteś jakoś super zainteresowana. Skoro nie ma motyli w brzuchu i na siłę szukasz problemu, zakładasz, że pewnie nie wyjdzie.

No, czyli zapytaj go czemu nie odzywa się przez tydzień, ale jednocześnie jeśli jednak Ci zależy, to okaż to zainteresowanie, wyjdź z inicjatywą
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-05-30, 13:24   #37
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Autorko, jakby on dziko o ciebie zabiegał, to by coś zmieniło?

Twoje uczucia są żadne. Jego - trudno wyczuć.
Może być tak, że będziecie się bujali ze sobą parę miesięcy (z braku laku), albo facet się zniechęci twoim brakiem inicjatywy i wygasi kontakt.
Tak czy inaczej sukcesu wam nie wróżę.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-06-03, 11:23   #38
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Dzięki za odpowiedzi. Rozjaśniłyście mi jak to wygląda dla niego. Spotykamy się w przyszłym tygodniu, może wtedy uda się coś bardziej wyjaśnić i zastanowić się ku czemu to zmierza.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-12, 11:13   #39
Dociakowa
Zadomowienie
 
Avatar Dociakowa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

i jak?
__________________

->
76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60
Dociakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-12, 16:18   #40
fanaberie_agness
Przyczajenie
 
Avatar fanaberie_agness
 
Zarejestrowany: 2018-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 24
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Witajcie,

Piszę bo nie wiem co mam myśleć o zachowaniu pewnego faceta. Ma 32 lata, ale wygląda na młodszego, przez pierwsze dwa spotkania myślałam że to mój rowiesnik, ale jest ode mnie 9 lat starszy. Na wstepie jeszcze powiem, ze to pierwszy chlopak/mezczyzna z jakimkolwiek się spotykam, więc z mojej strony wszystko jest nowe i nie wszystkie zachowania rozumiem. Poznaliśmy się kiedy pytał mnie o drogę, po czym powiedział że to był tylko pretekst żeby podejsc i zagadać. Chciał numer, ale nie dałam mu, proponowałam inne źródła kontaktu, ale nie miał komunikatorów, wzięłam jego numer z opcją że może odezwę się po wakacjach. Ale nie dawalam mu jakiejś nadziei. On napomykał, ze mu się podobam, komplementował. Około 1,5 miesiąca temu spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy, znów zagaił rozmowę, tym razem wymieniliśmy się numerami. Po tygodniu zadzwonił z zaproszeniem na kawę, poszliśmy, było okej, pogadaliśmy parę godzin, pamietal szczegoly z naszej pierwszej rozkowy, odwiózł mnie do domu, na zakończenie spotkania uścisk dłoni. Po spotkaniu cisza z jego strony, dopiero po tygodniu zadzwonił z propozycją wyjścia na pewne wydarzenie. Poszliśmy, posiedzieliśmy, potańczyliśmy, pogadaliśmy, spotkanie dość długie, odwiózł do domu, na pożegnanie dał buziaka w policzek. Po spotkaniu znów cisza, po dwóch dniach przyjechał pod blok, żeby złożyć życzenia z okazji pewnego wydarzenia i dał coś słodkiego, ale spotkaliśmy się tylko na ok. 30 minut pod blokiem, bo byłam zajęta i w sumie to już był wieczór, znów pożegnanie buziak w policzek od niego. Znów cisza, ale miałam bilety do kina, koleżanka mnie wystawiła, bo dostała lepszą propozycję, więc zaprosiłam go. Po seansie odwiózł mnie do domu, idąc do samochodu miałam wrażenie że maksymalnie przedłuża ten spacer, a potem znów pożegnanie jak zwykle. I znów cisza około tydzień, po czym zadzwonił z propozycją wyjścia w weekend, ale nie było mnie w tym mieście. Pogadaliśmy chwilę, powiedziałam że w następnym tygodniu jestem. W ciągu następnego tygodnia znów zero odzewu, ale przypadkiem chcąc zadzwonić do kogoś innego wybrałam jego numer (rzadko z kimś rozmawiam, więc był na liście ostatnio wybieranych dość wysoko), ale się rozlaczylam. Oddzwonił z pytaniem co się dzieje, wyjaśniłam sytuację, powiedział że i tak miał dzwonić, żeby się może spotkać znów w weekend. Powiedziałam, że muszę wyjaśnić parę planów, ale ze generalnie na tak, on że zatem będzie w kontakcie. Minęło pół tygodnia i cisza.

I teraz moje pytanie - o co mu chodzi? Jakie on ma intencje? Czy on traktuje mnie jako kolezanke? Czego on chce? Na spotkaniach, oprocz tego zaaranżowanego przeze mnie płaci za mnie, mimo moich oporów. Uśmiecha się do mnie, jak myśli że nie widzę wpatruje się we mnie, ale oprócz tego pierwszego spotkania w tamtym roku, nie usłyszałam żadnego komplementu, nie zachowuje się jak się czyta w innych postach (tj. smsy po spotkaniu, dawanie kwiatów, itp.). Nie wiem, więc co o tym myśleć, a jak wspominałam wszystko jest dla mnie nowe.
Ja wiem, że to forum miliona kobiet i pisze się tu naprawdę różne rzeczy. Każdy może mieć inne podejście do życia, inne doświadczenia i inaczej "radzić". Trzeba mieć dystans.

Moim zdaniem wszystko jest super! Ty byś chciała, żeby odzywał się codziennie, czekoladki i kwiaty dostarczał pod próg? To nie są realia. Mężczyźni zupełnie inaczej myślą i postrzegają relacje - inaczej niż kobiety. Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy to polecenie Ci książki Johna Gray'a "Mężczyźni są z Marsa, a Kobiety z Wenus". Albo Tomasz Mart "Mężczyzna od A do Z". Tam znajdziesz część odpowiedzi na swoje pytania.

Myślę, że ten facet traktuje Cię poważnie. Tylko daje Ci przestrzeń, co jest super. Ma swoje życie i zajęcia, Ty masz swoje. Poznajecie się dopiero. On prawidłowo do tego podchodzi, dojrzale, że nie rzuca się od razu na Ciebie, nie wydzwania tysiąc razy na dobę (i nie przeszkadza, nie denerwuje, co skutecznie odstrasza na początku znajomości). Ty od czasu do czasu dajesz znać ,że jesteś równie zainteresowana (bilety do kina), zachowujesz jednak swoją godność, za co na pewno bardziej mu się podobasz. Nie ma powodu do obaw, ani do tego, żeby cokolwiek przyspieszać czy intensyfikować. Spokojnie i wszystko w swoim czasie.
fanaberie_agness jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-17, 11:57   #41
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Spotkaliśmy się, poszliśmy na spacer, pogadaliśmy, ale tak bardziej niezobowiązująco. Myślę, wnioskując z rozmowy, że on chce nadal kontynuować spotkania. Nie dąży jakoś bardzo do kontaktu fizycznego (dotyk, łapanie za ręce, itp.), więc na chwilę obecną chyba bardziej na stopie koleżeńskiej. Po przeanalizowaniu waszych opinii wydaje się to okej, bo sama nie wiem czy z mojej strony to zmierza do bycia przyjaciółmi czy związku, więc daje mi przestrzeń i zobaczymy jak to się z czasem rozwinie.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-06-17, 12:46   #42
Folgia
Rozeznanie
 
Avatar Folgia
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 849
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Spotkaliśmy się, poszliśmy na spacer, pogadaliśmy, ale tak bardziej niezobowiązująco. Myślę, wnioskując z rozmowy, że on chce nadal kontynuować spotkania. Nie dąży jakoś bardzo do kontaktu fizycznego (dotyk, łapanie za ręce, itp.), więc na chwilę obecną chyba bardziej na stopie koleżeńskiej. Po przeanalizowaniu waszych opinii wydaje się to okej, bo sama nie wiem czy z mojej strony to zmierza do bycia przyjaciółmi czy związku, więc daje mi przestrzeń i zobaczymy jak to się z czasem rozwinie.
Super, powodzenia
__________________
Życie jest zbyt krótkie, by martwić się, co inni o Tobie powiedzą. Po prostu rób to co kochasz, baw się dobrze i daj ludziom kolejny temat do rozmów.
Folgia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-18, 13:03   #43
Magianelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Witajcie,

Piszę bo nie wiem co mam myśleć o zachowaniu pewnego faceta. Ma 32 lata, ale wygląda na młodszego, przez pierwsze dwa spotkania myślałam że to mój rowiesnik, ale jest ode mnie 9 lat starszy. Na wstepie jeszcze powiem, ze to pierwszy chlopak/mezczyzna z jakimkolwiek się spotykam, więc z mojej strony wszystko jest nowe i nie wszystkie zachowania rozumiem. Poznaliśmy się kiedy pytał mnie o drogę, po czym powiedział że to był tylko pretekst żeby podejsc i zagadać. Chciał numer, ale nie dałam mu, proponowałam inne źródła kontaktu, ale nie miał komunikatorów, wzięłam jego numer z opcją że może odezwę się po wakacjach. Ale nie dawalam mu jakiejś nadziei. On napomykał, ze mu się podobam, komplementował. Około 1,5 miesiąca temu spotkaliśmy się przypadkiem na ulicy, znów zagaił rozmowę, tym razem wymieniliśmy się numerami. Po tygodniu zadzwonił z zaproszeniem na kawę, poszliśmy, było okej, pogadaliśmy parę godzin, pamietal szczegoly z naszej pierwszej rozkowy, odwiózł mnie do domu, na zakończenie spotkania uścisk dłoni. Po spotkaniu cisza z jego strony, dopiero po tygodniu zadzwonił z propozycją wyjścia na pewne wydarzenie. Poszliśmy, posiedzieliśmy, potańczyliśmy, pogadaliśmy, spotkanie dość długie, odwiózł do domu, na pożegnanie dał buziaka w policzek. Po spotkaniu znów cisza, po dwóch dniach przyjechał pod blok, żeby złożyć życzenia z okazji pewnego wydarzenia i dał coś słodkiego, ale spotkaliśmy się tylko na ok. 30 minut pod blokiem, bo byłam zajęta i w sumie to już był wieczór, znów pożegnanie buziak w policzek od niego. Znów cisza, ale miałam bilety do kina, koleżanka mnie wystawiła, bo dostała lepszą propozycję, więc zaprosiłam go. Po seansie odwiózł mnie do domu, idąc do samochodu miałam wrażenie że maksymalnie przedłuża ten spacer, a potem znów pożegnanie jak zwykle. I znów cisza około tydzień, po czym zadzwonił z propozycją wyjścia w weekend, ale nie było mnie w tym mieście. Pogadaliśmy chwilę, powiedziałam że w następnym tygodniu jestem. W ciągu następnego tygodnia znów zero odzewu, ale przypadkiem chcąc zadzwonić do kogoś innego wybrałam jego numer (rzadko z kimś rozmawiam, więc był na liście ostatnio wybieranych dość wysoko), ale się rozlaczylam. Oddzwonił z pytaniem co się dzieje, wyjaśniłam sytuację, powiedział że i tak miał dzwonić, żeby się może spotkać znów w weekend. Powiedziałam, że muszę wyjaśnić parę planów, ale ze generalnie na tak, on że zatem będzie w kontakcie. Minęło pół tygodnia i cisza.

I teraz moje pytanie - o co mu chodzi? Jakie on ma intencje? Czy on traktuje mnie jako kolezanke? Czego on chce? Na spotkaniach, oprocz tego zaaranżowanego przeze mnie płaci za mnie, mimo moich oporów. Uśmiecha się do mnie, jak myśli że nie widzę wpatruje się we mnie, ale oprócz tego pierwszego spotkania w tamtym roku, nie usłyszałam żadnego komplementu, nie zachowuje się jak się czyta w innych postach (tj. smsy po spotkaniu, dawanie kwiatów, itp.). Nie wiem, więc co o tym myśleć, a jak wspominałam wszystko jest dla mnie nowe.

Droga autorko, to brzmi znajomo... Czy ten chłopak jest z wielkopolski? Jakbym znała typka

Edytowane przez Magianelka
Czas edycji: 2018-06-18 o 13:46
Magianelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-18, 16:37   #44
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Magianelka, nie, z innego województwa. A z ciekawości, jak to w Twoim przypadku się rozwija?
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 07:32   #45
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Tak właściwie to boję się też trochę tej różnicy wieku. Co o tym sądzicie? Mądrym pomysłem jest zaczynanie jakichkolwiek kontaktów damsko-meskich (nigdy z nikim nie byłam, nikt nie był mną zainteresowany) od mężczyzny prawie 10 lat starszego? O czym trzydziestoparolatek może myśleć, co planować? Nie mam w gronie znajomych dużo osób w takim wieku więc nie wiem czego się spodziewać, jedynie dwóch dalekich znajomych rownolatków już jest żonatych i 'dzieciatych'.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 08:15   #46
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Tak właściwie to boję się też trochę tej różnicy wieku. Co o tym sądzicie? Mądrym pomysłem jest zaczynanie jakichkolwiek kontaktów damsko-meskich (nigdy z nikim nie byłam, nikt nie był mną zainteresowany) od mężczyzny prawie 10 lat starszego? O czym trzydziestoparolatek może myśleć, co planować? Nie mam w gronie znajomych dużo osób w takim wieku więc nie wiem czego się spodziewać, jedynie dwóch dalekich znajomych rownolatków już jest żonatych i 'dzieciatych'.
O wszystkim, każdy trzydziestoparolatek to niezależna jednostka, nie da się stwierdzić, że wszyscy będą chcieli tego samego, jeden będzie chciał się ustatkować, inny będzie chciał zwiedzać świat, inny będzie chciał rozwijać swoją karierę i nie będzie mieć na nic czasu, inny będzie wiecznym imprezowiczem. Jeśli sam wiek już na etapie samych przypuszczeń jest dla Ciebie problemem, to znajdź kogoś w swoim wieku, bo ewidentnie masz z tym problem
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 08:19   #47
Magianelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Magianelka, nie, z innego województwa. A z ciekawości, jak to w Twoim przypadku się rozwija?
Na szczęście już to się zakończyło. Był to rolnik po 30, trochę starszy ode mnie, który sam nie wiedział czego chce, czy to związku, rodziny, czy hektarów. Ogólnie, to było dobrze, ale tylko z pozorów. Jak się dowiedziałam później od niego, to był pewny, że z tego nic nie wyjdzie, bo przecież dziewczyna wykształcona nie będzie chciała związać się z rolnikiem, dlatego nie starał się. Ja próbowałam dalej, bo strzała amora NIESTETY trafiła i to konkretnie. Dawałam z siebie 200%, proponowałam spotkania, wyjścia, chciałam, jak najwięcej rozmawiać, spędzać razem czas. A on... Był bierny, wręcz zimny, zwłaszcza z początku.
Później było lepiej, gdy byliśmy razem, ale to zajęło mi jakieś 3-4 miesiące bardzo intensywnej pracy nad związkiem, a raczej nad jego wiarą w związek. Bardziej uwierzył w nas, był szczęśliwy, że siebie mamy, ale... Zaczęły się kontrole z jego strony - ciągłe wydzwanianie, pytania o to, co robię, z kim się widzę, kto to dokładnie jest, również pojawiała się złość o to dlaczego natychmiast nie odbieram telefonu, z kim rozmawiałam, że było zajęte... Wywiad szczegółowy przeprowadzał, chciał dosłownie wszystko wiedzieć. Pytał też o moje plany na każdy dzień i nawet, gdy mówiłam, że nic takiego nie robię, to nawet nie proponował spotkania. Jeżeli już się spotykaliśmy, to zazwyczaj u niego na gospodarstwie, "bo kiedy, jak nie ma czasu, tyle przecież pracy jest", więc przyjeżdżałam, pomagałam, rozmawiałam i wspierałam. Ile ja nad tym wszystkim pracowałam fizycznie, interesowałam się jego 'interesem', to nie wspomnę. Najgorsze jest to, że umysł był skoncentrowany tylko na nim i jego sprawach, a w zamian otrzymywał okruszki. Myślałam, że niedługo nadejdzie lepszy czas, że jak JA ogarnę gospodarstwo, to będzie lepiej i on w końcu skoncentruje się na mnie...
Tak jest, gdy kobieta się zakocha, to nie dostrzega żadnych minusów u faceta

Później on wziął w dzierżawę sporo ziemi, a tym samym, miał jeszcze mniej czasu dla mnie. Widzieliśmy się rzadziej, zazwyczaj tylko chwilę na polu, bo po pracy, to on padał ze zmęczenia. Brakowało mi wewnętrznej siły, by dalej walczyć, jemu również. Sam zaproponował rozstanie, bo "tak będzie lepiej dla Ciebie, przy mnie tylko się pogrążysz w robotę i kredyty, nie po to skończyłaś studia" i tym sposobem załamał się mój świat

Ruszyło go coś, gdy zobaczył mnie z nowym chłopakiem. Zaczęły się sms-y, nawet nachodzenie w pracy (niby przypadkiem). Bardzo się starał. Wtedy to czułam, że jest inny, troszczy się, martwi się o mnie, proponuje spotkania, choć ja wówczas w żaden sposób nie reagowałam na te 'zaczepki'. Miałam długo wyrzuty sumienia, nawet chciałam wrócić do niego (bo przecież jemu W KOŃCU zaczęło zależeć, wow ), ale na szczęście pokazał swoje prawdziwe oblicze i dziś już serce nie tęskni tak za nim, jak wcześniej.

Moim zdaniem, jeżeli mężczyzna nie stara się o kobietę na każdym kroku, to najzwyczajniej w świecie jej nie chce. Kiedyś nie byłam tego zdania, myślałam, że parę dni ciszy, niespotykania się, jest w porządku, ale poznając obecnego chłopaka wiem już, że tak być nie powinno. Jeżeli zależy nam na drugiej osobie, to chce się, jak najczęstszego kontaktu. I nie ma żadnego ale, że jest praca, nauka, czy cokolwiek innego.

Nie warto wchodzić głębiej w taką relację. Im bardziej się zaangażujesz, tym bardziej się rozczarujesz. Jeżeli on już teraz nie daje Ci kwiatów, nie zabiega w żaden sposób o Ciebie, to nie zmieni się to z dnia na dzień, w sumie, to raczej nigdy nie ulegnie to zmianie. Gdybym tylko wiedziała, ile tamten związek będzie mnie kosztować nerwów, to z pewnością nie tknęłabym go nawet kijem

Edytowane przez Magianelka
Czas edycji: 2018-06-19 o 08:27
Magianelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 19:34   #48
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
O wszystkim, każdy trzydziestoparolatek to niezależna jednostka, nie da się stwierdzić, że wszyscy będą chcieli tego samego, jeden będzie chciał się ustatkować, inny będzie chciał zwiedzać świat, inny będzie chciał rozwijać swoją karierę i nie będzie mieć na nic czasu, inny będzie wiecznym imprezowiczem. Jeśli sam wiek już na etapie samych przypuszczeń jest dla Ciebie problemem, to znajdź kogoś w swoim wieku, bo ewidentnie masz z tym problem
Nie wiem jak to ubrać w słowa, żebyś nie odbierała mnie tak negatywnie. Kurcze, zastanawiam się po prostu. Wiem, że przeżywam to jak nastolatka i wszystko tak analizuję, ale ominął mnie ten etap, może teraz mi wychodzą te nastoletnie zachowania i rozterki.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Magianelka Pokaż wiadomość
Na szczęście już to się zakończyło. Był to rolnik po 30, trochę starszy ode mnie, który sam nie wiedział czego chce, czy to związku, rodziny, czy hektarów. Ogólnie, to było dobrze, ale tylko z pozorów. Jak się dowiedziałam później od niego, to był pewny, że z tego nic nie wyjdzie, bo przecież dziewczyna wykształcona nie będzie chciała związać się z rolnikiem, dlatego nie starał się. Ja próbowałam dalej, bo strzała amora NIESTETY trafiła i to konkretnie. Dawałam z siebie 200%, proponowałam spotkania, wyjścia, chciałam, jak najwięcej rozmawiać, spędzać razem czas. A on... Był bierny, wręcz zimny, zwłaszcza z początku.
Później było lepiej, gdy byliśmy razem, ale to zajęło mi jakieś 3-4 miesiące bardzo intensywnej pracy nad związkiem, a raczej nad jego wiarą w związek. Bardziej uwierzył w nas, był szczęśliwy, że siebie mamy, ale... Zaczęły się kontrole z jego strony - ciągłe wydzwanianie, pytania o to, co robię, z kim się widzę, kto to dokładnie jest, również pojawiała się złość o to dlaczego natychmiast nie odbieram telefonu, z kim rozmawiałam, że było zajęte... Wywiad szczegółowy przeprowadzał, chciał dosłownie wszystko wiedzieć. Pytał też o moje plany na każdy dzień i nawet, gdy mówiłam, że nic takiego nie robię, to nawet nie proponował spotkania. Jeżeli już się spotykaliśmy, to zazwyczaj u niego na gospodarstwie, "bo kiedy, jak nie ma czasu, tyle przecież pracy jest", więc przyjeżdżałam, pomagałam, rozmawiałam i wspierałam. Ile ja nad tym wszystkim pracowałam fizycznie, interesowałam się jego 'interesem', to nie wspomnę. Najgorsze jest to, że umysł był skoncentrowany tylko na nim i jego sprawach, a w zamian otrzymywał okruszki. Myślałam, że niedługo nadejdzie lepszy czas, że jak JA ogarnę gospodarstwo, to będzie lepiej i on w końcu skoncentruje się na mnie...
Tak jest, gdy kobieta się zakocha, to nie dostrzega żadnych minusów u faceta

Później on wziął w dzierżawę sporo ziemi, a tym samym, miał jeszcze mniej czasu dla mnie. Widzieliśmy się rzadziej, zazwyczaj tylko chwilę na polu, bo po pracy, to on padał ze zmęczenia. Brakowało mi wewnętrznej siły, by dalej walczyć, jemu również. Sam zaproponował rozstanie, bo "tak będzie lepiej dla Ciebie, przy mnie tylko się pogrążysz w robotę i kredyty, nie po to skończyłaś studia" i tym sposobem załamał się mój świat

Ruszyło go coś, gdy zobaczył mnie z nowym chłopakiem. Zaczęły się sms-y, nawet nachodzenie w pracy (niby przypadkiem). Bardzo się starał. Wtedy to czułam, że jest inny, troszczy się, martwi się o mnie, proponuje spotkania, choć ja wówczas w żaden sposób nie reagowałam na te 'zaczepki'. Miałam długo wyrzuty sumienia, nawet chciałam wrócić do niego (bo przecież jemu W KOŃCU zaczęło zależeć, wow ), ale na szczęście pokazał swoje prawdziwe oblicze i dziś już serce nie tęskni tak za nim, jak wcześniej.

Moim zdaniem, jeżeli mężczyzna nie stara się o kobietę na każdym kroku, to najzwyczajniej w świecie jej nie chce. Kiedyś nie byłam tego zdania, myślałam, że parę dni ciszy, niespotykania się, jest w porządku, ale poznając obecnego chłopaka wiem już, że tak być nie powinno. Jeżeli zależy nam na drugiej osobie, to chce się, jak najczęstszego kontaktu. I nie ma żadnego ale, że jest praca, nauka, czy cokolwiek innego.

Nie warto wchodzić głębiej w taką relację. Im bardziej się zaangażujesz, tym bardziej się rozczarujesz. Jeżeli on już teraz nie daje Ci kwiatów, nie zabiega w żaden sposób o Ciebie, to nie zmieni się to z dnia na dzień, w sumie, to raczej nigdy nie ulegnie to zmianie. Gdybym tylko wiedziała, ile tamten związek będzie mnie kosztować nerwów, to z pewnością nie tknęłabym go nawet kijem
Dziękuję Ci, że mi opisałaś swoją historię. Ciężko rozpoznać co się szykuje na samym początku spotykania się, a mnie ciężko też rozpoznać co powinno się dziać, dlatego wszystkie Wasze historie i rady są dla mnie pomocne.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 19:44   #49
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak to ubrać w słowa, żebyś nie odbierała mnie tak negatywnie. Kurcze, zastanawiam się po prostu. Wiem, że przeżywam to jak nastolatka i wszystko tak analizuję, ale ominął mnie ten etap, może teraz mi wychodzą te nastoletnie zachowania i rozterki.
Już na etapie wyobrażeń widzisz problemy. To nie możesz znaleźć chłopaka w Twoim wieku? Czemu to koniecznie musi być 30latek?
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-06-19, 19:44   #50
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez Magianelka Pokaż wiadomość
(...)
Moim zdaniem, jeżeli mężczyzna nie stara się o kobietę na każdym kroku, to najzwyczajniej w świecie jej nie chce. Kiedyś nie byłam tego zdania, myślałam, że parę dni ciszy, niespotykania się, jest w porządku, ale poznając obecnego chłopaka wiem już, że tak być nie powinno. Jeżeli zależy nam na drugiej osobie, to chce się, jak najczęstszego kontaktu. I nie ma żadnego ale, że jest praca, nauka, czy cokolwiek innego.

Nie warto wchodzić głębiej w taką relację. Im bardziej się zaangażujesz, tym bardziej się rozczarujesz. Jeżeli on już teraz nie daje Ci kwiatów, nie zabiega w żaden sposób o Ciebie, to nie zmieni się to z dnia na dzień, w sumie, to raczej nigdy nie ulegnie to zmianie. Gdybym tylko wiedziała, ile tamten związek będzie mnie kosztować nerwów, to z pewnością nie tknęłabym go nawet kijem
Chyba sobie ten post wydrukuję i będę czytała w chwilach idiotycznego "a może mu jednak zależało". Niby wiem to, co napisałaś, a oczadziło mnie na głupio-wyrozumiałe myślenie pt. a może on potrzebuje czasu, więcej wyrozumiałości, zmęczony jest... Bla bla bla. Jak facet jest zainteresowany, to i z oczami na zapałkach wykroi godzinę na kawę. Masz całkowitą rację.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 20:33   #51
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Już na etapie wyobrażeń widzisz problemy. To nie możesz znaleźć chłopaka w Twoim wieku? Czemu to koniecznie musi być 30latek?
Nie szukałam, samo się trafiło, nie wybierałam tego celowo.
Swoją drogą zazdroszczę powodzenia, skoro tak łatwo Twoim zdaniem znaleźć kogoś w swoim wieku. Partnera na uroczystość nie mogłam znaleźć, co mówić coś więcej.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-19, 20:37   #52
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Nie szukałam, samo się trafiło, nie wybierałam tego celowo.
Swoją drogą zazdroszczę powodzenia, skoro tak łatwo Twoim zdaniem znaleźć kogoś w swoim wieku. Partnera na uroczystość nie mogłam znaleźć, co mówić coś więcej.
Niby znalazłaś, ale widocznie są problemy skoro masz takie obawy.

Masz 23 lata, naprawdę nietrudno, szczególnie jeśli się studiuje, chodzi na wydarzenia w mieście, na domówki do znajomych. Zawsze można też skorzystać z Internetu.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-20, 18:03   #53
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Niby znalazłaś, ale widocznie są problemy skoro masz takie obawy.

Masz 23 lata, naprawdę nietrudno, szczególnie jeśli się studiuje, chodzi na wydarzenia w mieście, na domówki do znajomych. Zawsze można też skorzystać z Internetu.
To widocznie jestem jakaś mało atrakcyjna, albo nie wiem z czego wynika brak zainteresowania mną.
Na domówki chodzę, choć nieczęsto, bo nie mam jakiegoś bardzo dużego grona znajomych. Są tam same dziewczyny, ewentualnie ze swoimi chłopakami z czasów liceum, gimnazjum, bo studiujemy zdominowany przez dziewczyny kierunek. Na wydarzenia w mieście w tym roku zaczęłam częściej wybywać, choć nie są to kluby, bardziej jakieś wydarzenia kulturalne. I co? I nic, wcale nie tak łatwo znaleźć, jak Ty mówisz. Widocznie coś robię źle.
Nie zrozum mnie źle, nie mam parcia na bycie z kimś, po prostu jak doszło do tego tematu, zastanawiam się co jest ze mną nie tak.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-20, 18:19   #54
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
To widocznie jestem jakaś mało atrakcyjna, albo nie wiem z czego wynika brak zainteresowania mną.
Na domówki chodzę, choć nieczęsto, bo nie mam jakiegoś bardzo dużego grona znajomych. Są tam same dziewczyny, ewentualnie ze swoimi chłopakami z czasów liceum, gimnazjum, bo studiujemy zdominowany przez dziewczyny kierunek. Na wydarzenia w mieście w tym roku zaczęłam częściej wybywać, choć nie są to kluby, bardziej jakieś wydarzenia kulturalne. I co? I nic, wcale nie tak łatwo znaleźć, jak Ty mówisz. Widocznie coś robię źle.
Nie zrozum mnie źle, nie mam parcia na bycie z kimś, po prostu jak doszło do tego tematu, zastanawiam się co jest ze mną nie tak.
A potrafisz wykazać inicjatywę, zrobić pierwszy krok? Masz o czym gadać z ludźmi?
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-20, 19:53   #55
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
A potrafisz wykazać inicjatywę, zrobić pierwszy krok? Masz o czym gadać z ludźmi?
Jestem osobą nieśmiałą, jeśli chodzi o robienie pierwszego kroku to zależy od sytuacji. Np. Do tych koleżanek, które są mi bliższe ja zagadałam pierwsza, tak się poznałyśmy.
W każdej relacji dość powoli zaczynam się całkiem otwierać, czuje się niepewnie żeby mówić o sobie wszystko. Jak już z kimś się lepiej poznam, możemy gadać o wszystkim.
Z 'obcymi' raczej gadam o neutralnych tematach.
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-20, 19:57   #56
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
Jestem osobą nieśmiałą, jeśli chodzi o robienie pierwszego kroku to zależy od sytuacji. Np. Do tych koleżanek, które są mi bliższe ja zagadałam pierwsza, tak się poznałyśmy.
W każdej relacji dość powoli zaczynam się całkiem otwierać, czuje się niepewnie żeby mówić o sobie wszystko. Jak już z kimś się lepiej poznam, możemy gadać o wszystkim.
Z 'obcymi' raczej gadam o neutralnych tematach.
Ale czy jesteś śmiała w stosunku do facetów? Zagadujesz jak ktoś Ci wpadnie w oko?
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-21, 07:10   #57
Magianelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Chyba sobie ten post wydrukuję i będę czytała w chwilach idiotycznego "a może mu jednak zależało". Niby wiem to, co napisałaś, a oczadziło mnie na głupio-wyrozumiałe myślenie pt. a może on potrzebuje czasu, więcej wyrozumiałości, zmęczony jest... Bla bla bla. Jak facet jest zainteresowany, to i z oczami na zapałkach wykroi godzinę na kawę. Masz całkowitą rację.
Miło wiedzieć, że Ci się podoba to, co napisałam Na podstawie swojego życia to napisałam i swoich przemyśleń. Niestety najpierw musiałam to przeżyć na własnej skórze by do takich wniosków dojść.


Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Niby znalazłaś, ale widocznie są problemy skoro masz takie obawy.

Masz 23 lata, naprawdę nietrudno, szczególnie jeśli się studiuje, chodzi na wydarzenia w mieście, na domówki do znajomych. Zawsze można też skorzystać z Internetu.
Tak się mówi, że jest młoda, studiuje, ma znajomych... Wiem po sobie, że nawet mając wielu znajomych, chodząc na domówki, imprezy w okolicy, to i tak ciężko jest znaleźć ODPOWIEDNIĄ osobę. A szukanie kogoś takiego przez Internet, to jak szukanie igły w stogu siana, nie oszukujmy się, że jest inaczej

Edytowane przez Magianelka
Czas edycji: 2018-06-21 o 07:13
Magianelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-21, 11:37   #58
so209
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 38
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez patrycjapatib Pokaż wiadomość
Ale czy jesteś śmiała w stosunku do facetów? Zagadujesz jak ktoś Ci wpadnie w oko?
W stosunku do facetów jestem taka jak i dla dziewczyn - nieśmiała. Raczej nie zagaduje, nie jestem taka 'przebojowa'. kiedyś za czasów gimnazjum/liceum próbowałam kręcić się w pobliżu, ewentualnie zagadać o jakiś neutralny temat, ale bez efektów.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Cytat:
Napisane przez Magianelka Pokaż wiadomość
Miło wiedzieć, że Ci się podoba to, co napisałam Na podstawie swojego życia to napisałam i swoich przemyśleń. Niestety najpierw musiałam to przeżyć na własnej skórze by do takich wniosków dojść.


I cieszę się że dzielisz się że mną, z nami swoimi przeżyciami

Tak się mówi, że jest młoda, studiuje, ma znajomych... Wiem po sobie, że nawet mając wielu znajomych, chodząc na domówki, imprezy w okolicy, to i tak ciężko jest znaleźć ODPOWIEDNIĄ osobę. A szukanie kogoś takiego przez Internet, to jak szukanie igły w stogu siana, nie oszukujmy się, że jest inaczej
Zgadzam się, mnie ciężko było znaleźć kogoś jako osoba towarzysząca na wesele, wydawało mi się że pewny i zaufany kolega najpierw obiecał, a tydzień przed nagle się rozmyślił. Pytałam kolegów, ale nikt nie był zainteresowany. Koleżanka pytała swoich kolegów, także. Jeszcze kłamali w żywe oczy, że mają tego dnia i o tej godzinie egzamin, a jednocześnie zostali spotkani przez znajomych w klubie o tej właśnie godzinie. Ciężko teraz komuś zaufać.
Takie problemy miałam wydaje się przy błahej sytuacji, a co mówić przy szukaniu kogoś. Wcale to nie jest takie proste, przynajmniej dla mnie
so209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-21, 12:28   #59
Magianelka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 95
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
W stosunku do facetów jestem taka jak i dla dziewczyn - nieśmiała. Raczej nie zagaduje, nie jestem taka 'przebojowa'. kiedyś za czasów gimnazjum/liceum próbowałam kręcić się w pobliżu, ewentualnie zagadać o jakiś neutralny temat, ale bez efektów.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------



Zgadzam się, mnie ciężko było znaleźć kogoś jako osoba towarzysząca na wesele, wydawało mi się że pewny i zaufany kolega najpierw obiecał, a tydzień przed nagle się rozmyślił. Pytałam kolegów, ale nikt nie był zainteresowany. Koleżanka pytała swoich kolegów, także. Jeszcze kłamali w żywe oczy, że mają tego dnia i o tej godzinie egzamin, a jednocześnie zostali spotkani przez znajomych w klubie o tej właśnie godzinie. Ciężko teraz komuś zaufać.
Takie problemy miałam wydaje się przy błahej sytuacji, a co mówić przy szukaniu kogoś. Wcale to nie jest takie proste, przynajmniej dla mnie
Niestety, w dzisiejszych czasach, to nawet ciężko o dobrą przyjaźń, a co dopiero dobry związek...
Autorko, co postanowiłaś w sprawie tego chłopaka? Sytuacja jakoś się rozwinęła?
Magianelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-06-21, 12:39   #60
patrycjapatib
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
Dot.: Jak rozumieć takie zachowanie?

Cytat:
Napisane przez Magianelka Pokaż wiadomość
Tak się mówi, że jest młoda, studiuje, ma znajomych... Wiem po sobie, że nawet mając wielu znajomych, chodząc na domówki, imprezy w okolicy, to i tak ciężko jest znaleźć ODPOWIEDNIĄ osobę. A szukanie kogoś takiego przez Internet, to jak szukanie igły w stogu siana, nie oszukujmy się, że jest inaczej
Dziewczyna mówi jak 50letnia rozwódka z 3 dzieci na głowie...

Nie mówię, że każdy od razu znajdzie odpowiednią osobę. Jasne, że jak ktoś nie wychodzi zbytnio z domu, nie potrafi zagadać, to może być trudniej. A internet to akurat super opcja, nie mówię tylko o portalach randkowych, ale o grupach na fb, w ten sposób o wiele łatwiej znaleźć podobną do nas osobę niż na żywo. Wystarczy wiedzieć gdzie szukać.

Cytat:
Napisane przez so209 Pokaż wiadomość
W stosunku do facetów jestem taka jak i dla dziewczyn - nieśmiała. Raczej nie zagaduje, nie jestem taka 'przebojowa'. kiedyś za czasów gimnazjum/liceum próbowałam kręcić się w pobliżu, ewentualnie zagadać o jakiś neutralny temat, ale bez efektów.
Może być przez to trudniej, ale wg mnie skoro chodzisz na wydarzenia, masz znajomych i powoli się otwierasz, to jest spoko. Z mojej strony mogę polecić internet, jeśli np. jesteś pasjonatką wypraw w góry, to poszukaj jakiejś grupy na fejsie, wiesz o co chodzi. Spoko opcja. Fajne są też grupy typu spotkania Kraków. Ludzie co chwilę wstawiają posty, że idą w przeróżne miejsca, łatwo nawiązać znajomości (niekoniecznie w celu randkowania, po prostu można się otworzyć na poznawanie nowych ludzi). No albo portale randkowe.
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz
patrycjapatib jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-06-23 14:35:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:37.