Promocje w Sephora, Douglas i innych + OT - część XIII

[Iwonalodz]

Napisane przez OlaM

Nie mam , ale może nadrobię

Koniecznie myślę, że mogłabyś je tak mocno polubić jak ja

Napisane przez MissScareAll

Lubię dziwne buty i póki co moimi ulubieńcami są wygodne [URL=" rodziny Adamsów[/URL].

Ale śmiszne


[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;52920656]
Pol zycia na Net-a-Porter spedzam i ogolnie duzo shoppinguje. Poza tym lubie ubrania .

Pierwsze za z materialu. Drugie w calosci ze skory (wlos+gladka skora). Ostatecznie wzielam drugie. Zobaczymy jak wygladaja na zywo.[/QUOTE]

Rozumiem też lubię ubrania ale jak widać chyba takie bardziej dostępne no prosta dziewczyna jestem i lubię macnąć przed zakupem

No drugie na pewno praktyczniejsze i idealne na słotę także super! daj znać,z ciekawości, jak wrażenia

[milka-pilka]

Iwonalodz ja w ogóle wielbię kolorówkę Bobbi Brown. U niej mam idealny odcień podkładu
Wg klasyfikacji Bobbi Brown podchodzę pod tym urody środkowoeuropejskiej - ona ma bardzo dużo kosmetyków dopasowanych do mojej karnacji. To znacznie ułatwia życie

Napisane przez OlaM

Ponad 10 lat temu też miałam ze dwa róże .
Dainty planuję od kilku lat i zawsze wpada mi do koszyka jakaś limitka albo mam pilniejsze potrzeby
A tak w ogóle to miło Cię widzieć Milko

W wolnej chwili do Was wpadam

[Cerveza_]

Dziewczyny, jaki róż zamówić na jesień z Burberry? Myślę o Cameo.

[Iwonalodz]

Napisane przez milka-pilka

Iwonalodz ja w ogóle wielbię kolorówkę Bobbi Brown. U niej mam idealny odcień podkładu
Wg klasyfikacji Bobbi Brown podchodzę pod tym urody środkowoeuropejskiej - ona ma bardzo dużo kosmetyków dopasowanych do mojej karnacji. To znacznie ułatwia życie

O to super!

[Kusum]

Napisane przez milka-pilka

Iwonalodz ja w ogóle wielbię kolorówkę Bobbi Brown. U niej mam idealny odcień podkładu
Wg klasyfikacji Bobbi Brown podchodzę pod tym urody środkowoeuropejskiej - ona ma bardzo dużo kosmetyków dopasowanych do mojej karnacji. To znacznie ułatwia życie




W wolnej chwili do Was wpadam

A ja się właśnie do jej kosmetyków przekonuję. Którego podkładu używasz?
Testowałam ostatnio Weightless i jestem w szoku: pierwszy kompakt, którego nie miałam ochoty zetrzeć po 5 minutach. Wytrzymał ładnie całe popołudnie. Nie podkreślił suchych skórek i nie spłynął mi z twarzy. Chyba go sobie kupię do poprawek.

[OlaM]

Napisane przez Iwonalodz

Koniecznie myślę, że mogłabyś je tak mocno polubić jak ja

I tego się boję
A serio - muszę je kiedyś pomacać osobiście w D., bo wstępnie kilka odcieni już wytypowałam . Niestety jak już się wybiorę do jakiegoś przybytku rozpusty tj. galerii , to mam tak długą listę rzeczy do obmacania i/lub kupienia, a jednocześnie tak mało czasu (plus poganiającego wiecznie męża ), że nigdy nie zdążę pomacać wszystkiego, co mam w planach. Ostatnio nawet nie miałam czasu poprosić o próbkę tego podkładu Shiseido, który polecałaś .

Napisane przez milka-pilka

Iwonalodz ja w ogóle wielbię kolorówkę Bobbi Brown. U niej mam idealny odcień podkładu
Wg klasyfikacji Bobbi Brown podchodzę pod tym urody środkowoeuropejskiej - ona ma bardzo dużo kosmetyków dopasowanych do mojej karnacji. To znacznie ułatwia życie

Jak mowa tu o Bobbi Brown, zwłaszcza podkładach, to zawsze od razu Ty mi się przypominasz

Napisane przez milka-pilka

W wolnej chwili do Was wpadam

Oby częściej

Napisane przez Cerveza_

Dziewczyny, jaki róż zamówić na jesień z Burberry? Myślę o Cameo.

Z Burberry to nie wiem , ale typowo jesienne róże to dla mnie Nars Sin i Urban Decay Rapture.

[vine]

Napisane przez OlaM

Z Burberry to nie wiem , ale typowo jesienne róże to dla mnie Nars Sin i Urban Decay Rapture.

Mam dziś Sin NARSa na policzkach (to inauguracja tego różu w tym sezonie ) i na nowo się w nim zakochuję
Przepiękny odcień!

[OlaM]

Napisane przez vine

Mam dziś Sin NARSa na policzkach (to inauguracja tego różu w tym sezonie ) i na nowo się w nim zakochuję
Przepiękny odcień!

Mam to samo

[neath]

Napisane przez OlaM

Z Burberry to nie wiem , ale typowo jesienne róże to dla mnie Nars Sin i Urban Decay Rapture.

Rapture UD mam w planach - piękny jest

Napisane przez vine

Mam dziś Sin NARSa na policzkach (to inauguracja tego różu w tym sezonie ) i na nowo się w nim zakochuję
Przepiękny odcień!

A co myślicie o różach z Guerlain? Testowałam ostatnio Morning Rose z nowej kolekcji i nawet mi się spodobał

[vine]

Napisane przez neath

Rapture UD mam w planach - piękny jest

Kurczę, dopiero teraz na niego zerknęłam i faktycznie piękny!
Trzeba obczaić przy okazji wizyty w S.

Napisane przez neath

A co myślicie o różach z Guerlain? Testowałam ostatnio Morning Rose z nowej kolekcji i nawet mi się spodobał

Sama nie wiem, jak to się stało, ale nie mam żadnego różu od Guerlain Z całej kolorówki próbowałam tylko meteorytów w różnej formie i szminek w trumienkach
Chyba najbardziej odpowiadają mi róże MACowe, NARSa i te od Clinique, choć wcześniej zupełnie je olewałam (Clinique), ale Cheek Popy i te klasyczne róże zaskoczyły mnie świetną jakością i sięgam po nie bardzo bardzo często. A Iced Lotus i Plum Pop są na pewno w moim różowym Top 10

[OlaM]

Różu z Guerlain chyba też nie mam (piszę "chyba", bo miewam zaćmienia ).
Najbardziej lubię MACowe, potem Chanel (są u mnie drugie, po MAC, pod względem ilości), a potem to już cała reszta - Marc Jacobs, Burberry, Dior, Benefit, Korres, Nars i Urban Decay itd. (więcej grzechów nie pamiętam ).
Rapture bardzo polecam . Nieco podobny odcień do Narsa Sin, a dostępność lepsza .

[vine]

Napisane przez OlaM

Różu z Guerlain chyba też nie mam (piszę "chyba", bo miewam zaćmienia ).
Najbardziej lubię MACowe, potem Chanel (są u mnie drugie, po MAC, pod względem ilości), a potem to już cała reszta - Marc Jacobs, Burberry, Dior, Benefit, Korres, Nars i Urban Decay itd. (więcej grzechów nie pamiętam ).
Rapture bardzo polecam . Nieco podobny odcień do Narsa Sin, a dostępność lepsza .

Właśnie! Przypomniałaś mi o różach z Burberry - no przecież Też jedne z najukochańszych. Chanel też żadnych nie miałam, co nie przestaje mnie samej zadziwiać, bo o ich cudnej jakości nasłuchałam się licznych peanów Muszę sobie wreszcie sprawić jakiś, jeśli znajdę jakiś ładny, chłodny odcień
A jeśli chodzi o Rapture to muszę zobaczyć, jak bardzo podobny jest do Sin, bo jeśli efekt będzie zbyt zbliżony, to nie będę dublować. A jeśli nie będzie, to biorę, bo kolor śliczny

[OlaM]

Napisane przez vine

Właśnie! Przypomniałaś mi o różach z Burberry - no przecież Też jedne z najukochańszych. Chanel też żadnych nie miałam, co nie przestaje mnie samej zadziwiać, bo o ich cudnej jakości nasłuchałam się licznych peanów Muszę sobie wreszcie sprawić jakiś, jeśli znajdę jakiś ładny, chłodny odcień
A jeśli chodzi o Rapture to muszę zobaczyć, jak bardzo podobny jest do Sin, bo jeśli efekt będzie zbyt zbliżony, to nie będę dublować. A jeśli nie będzie, to biorę, bo kolor śliczny

Wg mnie Rapture i Sin to ta sama rodzina, ale jednak różnica między nimi jest (choć niewykluczone, że tylko ja ją dostrzegam ).
Jak złapię trochę światła po południu, to wrzucę słocze.

A z Chanel przez lata miałam tyko jeden róż, nie lubiany zresztą i wyeksmitowany, a potem jakoś odkryłam te róże na nowo i kilka odcieni mam. Sporo zależy jednak od koloru, nie wszystkie mi się spodobały, np. Star Dust się pozbyłam, bo same drobinki fruwały mi po twarzy.

[vine]

Napisane przez OlaM

Wg mnie Rapture i Sin to ta sama rodzina, ale jednak różnica między nimi jest (choć niewykluczone, że tylko ja ją dostrzegam ).
Jak złapię trochę światła po południu, to wrzucę słocze.

Byłoby super, dziękuję!

[pin3ska]

W Pat&Rub jest -50% na 6 kosmetyków. Tylko dzisiaj do północy

[OlaM]

Napisane przez -mimbla-

Niestety po roztarciu delikatnie mi jaśnieje na twarzy
Nie mam porównania do Bisque Medium niestety

A, zapomniałam wrócić do tematu MJ .
Powiem Ci, że kusi mnie ten Bisque Taupe, tylko nie wiem czy nie byłby dla mnie za żółty . Po testach nr 34 widzę, że odcienie z "peach" w opisie koloru nie są dla mnie, a wersja "yellow" też może za bardzo się u mnie odznaczać . Dziś mam 32 Beige Light i bardzo ładnie ten kolor wtopił mi się w skórę i wcale nie wybijają żadne różowe tony.
Ech, mam dylemat, czy dokupić Beige Light czy dogadać się z Tobą co do Bisque Taupe

[neath]

Napisane przez vine

Sama nie wiem, jak to się stało, ale nie mam żadnego różu od Guerlain Z całej kolorówki próbowałam tylko meteorytów w różnej formie i szminek w trumienkach
Chyba najbardziej odpowiadają mi róże MACowe, NARSa i te od Clinique, choć wcześniej zupełnie je olewałam (Clinique), ale Cheek Popy i te klasyczne róże zaskoczyły mnie świetną jakością i sięgam po nie bardzo bardzo często. A Iced Lotus i Plum Pop są na pewno w moim różowym Top 10

Z Guerlain też mam tylko Meteoryty (nic to, że kilka puszek ) i miniaturę szminki. Do tej pory nie mieli róży, które by mi się podobały, bo te podwójne były jakieś dziwne. Teraz wyszły nowe i tylko 3 kolory. 1 mam kliknięty w D. i cały czas się biję z myślami czy to opłacać

Najwięcej mam Macowych róży, jakoś zwykle nie patrzę na inne marki Podobają mi się Cheek Popy z C., ale jakoś nigdy nie kupiłam.

Do NARSA dostęp jest na tyle ciężki, że nie chciało mi się kłopotać i zamawiać z zagranicy. Leń ze mnie.

Napisane przez OlaM

Różu z Guerlain chyba też nie mam (piszę "chyba", bo miewam zaćmienia ).
Najbardziej lubię MACowe, potem Chanel (są u mnie drugie, po MAC, pod względem ilości), a potem to już cała reszta - Marc Jacobs, Burberry, Dior, Benefit, Korres, Nars i Urban Decay itd. (więcej grzechów nie pamiętam ).
Rapture bardzo polecam . Nieco podobny odcień do Narsa Sin, a dostępność lepsza .

Do róży z Chanel podchodziłam kilkukrotnie, ale jakoś żadnego nie kupiłam ostatecznie. Z Diora mam tylko bronzer i bardzo go lubię

Skoro Rapture jest podobny do Sin, to super

Co do MJ, to chyba rzeczywiście przez niego mnie wysypało Od 2 dni noszę Maca i teraz jest ok, doleczam krostki.

[vine]

Napisane przez neath

Z Guerlain też mam tylko Meteoryty (nic to, że kilka puszek ) i miniaturę szminki. Do tej pory nie mieli róży, które by mi się podobały, bo te podwójne były jakieś dziwne. Teraz wyszły nowe i tylko 3 kolory. 1 mam kliknięty w D. i cały czas się biję z myślami czy to opłacać

Najwięcej mam Macowych róży, jakoś zwykle nie patrzę na inne marki Podobają mi się Cheek Popy z C., ale jakoś nigdy nie kupiłam.

Do NARSA dostęp jest na tyle ciężki, że nie chciało mi się kłopotać i zamawiać z zagranicy. Leń ze mnie.

Do róży z Chanel podchodziłam kilkukrotnie, ale jakoś żadnego nie kupiłam ostatecznie. Z Diora mam tylko bronzer i bardzo go lubię

Skoro Rapture jest podobny do Sin, to super

Co do MJ, to chyba rzeczywiście przez niego mnie wysypało Od 2 dni noszę Maca i teraz jest ok, doleczam krostki.

Cheek Popy totalnie polecam, mają boską konsystencję Wyglądają na policzkach trochę jak kremowy róż, no cudne są. Mi nigdy Clinique jako marka nie wydawał się specjalnie atrakcyjny, ale Cheek Popy zwaliły mnie z nóg. I nie odwidziało mi się od czasu premiery tych różów, a to już chyba z ponad rok będzie

[milka-pilka]

Napisane przez Kusum

A ja się właśnie do jej kosmetyków przekonuję. Którego podkładu używasz?
Testowałam ostatnio Weightless i jestem w szoku: pierwszy kompakt, którego nie miałam ochoty zetrzeć po 5 minutach. Wytrzymał ładnie całe popołudnie. Nie podkreślił suchych skórek i nie spłynął mi z twarzy. Chyba go sobie kupię do poprawek.

Używam prawie wszystkich w zależności od pory roku i stanu/potrzeb mojej skóry
Najbardziej lubię Skin Foundation, potem nową wersję rozświetlającego Luminous Moisturizing TF (on ma inną kolorystykę, nie można kierować się tradycyjnymi numerami i odcieniami BB), od niedawna używam nowego Intensive Skin Serum Foundation SPF40 (z pipetą), latem nałogowo stosowałam coś w rodzaju kremu tonującego SPF15 Tinted Moisturizer.
Zużyłam też chyba ze 4 opakowania podkładu mineralnego Bobbi

W tej chwili nie używam tych do cery mieszanej, ale kiedyś stosowałam i lubiłam.

Ten kompakt Skin Weightless też uważam za udany (poprzednia wersja była bardziej wysuszająca), jest trwały i wydajny. Ja czasem używam go do ekspresowego makijażu, nakładam grubszym pędzlem i krycie jest bardzo dobre (a mam co ukrywać, bo stara już jestem mam przebarwienia ).

Ja te podkłady bardzo polecam, ale one są raczej do codziennego stosowania, bo mają średnie krycie, nie są tzw. tapetami. Wyglądają na twarzy bardzo naturalnie.

Napisane przez OlaM

Jak mowa tu o Bobbi Brown, zwłaszcza podkładach, to zawsze od razu Ty mi się przypominasz


Oby częściej

Dziecko rośnie to i trochę wieęcej czasu dla siebie mam jeśli tak to w ogóle mogę nazwać hehe

No już chyba kilka lat minęło, a ja cały czas wierna jestem pani Bobbi B. Jakoś nie chce mi się marnować energii, czasu i co za tym idzie kasy na poszukiwanie odpowiedniego koloru wśród podkładów innych marek. Zwłaszcza, że zazwyczaj ich do PL nie wprowadzają, tak jak z nowym MJ.

Napisane przez pin3ska

W Pat&Rub jest -50% na 6 kosmetyków. Tylko dzisiaj do północy

Właśnie zastanawiam się nad zakupem Ekoampułki 3 do cery naczynkowej. Miałam kiedyś ją i tę Ekoampułkę 1, ale nie pamiętam, która mi bardziej odpowiadała.

[Kusum]

Dziękuje Milko Musze zbadać dwa podkłady w takim razie: Long wear i Skin, bo o ile mocnego krycia nie potrzebuję to wymagam długiego utrzymywania się bez poprawek.

[OlaM]

Napisane przez vine

Cheek Popy totalnie polecam, mają boską konsystencję Wyglądają na policzkach trochę jak kremowy róż, no cudne są. Mi nigdy Clinique jako marka nie wydawał się specjalnie atrakcyjny, ale Cheek Popy zwaliły mnie z nóg. I nie odwidziało mi się od czasu premiery tych różów, a to już chyba z ponad rok będzie

Dzięki bardzo - właśnie wygenerowałaś mi zapomnianą już potrzebę przyjrzenia się tym różom
Jakie masz kolory?

Napisane przez milka-pilka

Dziecko rośnie to i trochę wieęcej czasu dla siebie mam jeśli tak to w ogóle mogę nazwać hehe

No już chyba kilka lat minęło, a ja cały czas wierna jestem pani Bobbi B. Jakoś nie chce mi się marnować energii, czasu i co za tym idzie kasy na poszukiwanie odpowiedniego koloru wśród podkładów innych marek. Zwłaszcza, że zazwyczaj ich do PL nie wprowadzają, tak jak z nowym MJ.

No tak, dzieci zabierają sporo czasu

Zazdroszczę Ci tego, że znalazłaś markę, która zaspokaja Twoje potrzeby podkładowe. Ja ciągle szukam, bo idealnego dla siebie podkładu dotąd nie znalazłam. Są lepsze, gorsze i takie całkiem do bani, ale takiego pewniaka, który zaspokoiłby moje potrzeby pod każdym względem (koloru, krycia, trwałości) nie mam i chyba nie mam się co łudzić, że kiedykolwiek znajdę

[mhm0808]

Że się tak wtrącę w te rozkminy pokładowe.... Powiem Wam, że im później tym gorzej. Jak miałam 20-30 lat to każdy mi pasował (mieszkałam za granicą, to kupowałam cuda w Pl mało popularne), po 30stce tylko kremy tonujace z apteki, potem kilka lat sypkie minerały (do czterdziestki); i na tym się skończyła faza upiększania makijażem

Teraz owszem, mam drobne przebarwienia i niewielkie zmarszczki jedynie, ale znacznie, znacznie lepiej prezentuję się bez tapety. Najlepiej zaraz po myciu już sam krem #z filtrem) trochę psuje mój look a z każdą warstwa jest gorzej...

[vine]

Napisane przez OlaM

Dzięki bardzo - właśnie wygenerowałaś mi zapomnianą już potrzebę przyjrzenia się tym różom
Jakie masz kolory?

Do usług

Mam Plum Pop i Peach Pop - oba piękne i takie "świeże"; Plum Pop jest minimalnie bardziej trafiony do mojej karnacji.
Nakładają się bosko i bosko wyglądają na twarzy, jak kremówka. Jakbym miała wybrać najfajniejsze odkrycie zeszłego roku, to zdecydowanie byłyby to te róże

[OlaM]

Napisane przez mhm0808

Że się tak wtrącę w te rozkminy pokładowe.... Powiem Wam, że im później tym gorzej. Jak miałam 20-30 lat to każdy mi pasował (mieszkałam za granicą, to kupowałam cuda w Pl mało popularne), po 30stce tylko kremy tonujace z apteki, potem kilka lat sypkie minerały (do czterdziestki); i na tym się skończyła faza upiększania makijażem

Teraz owszem, mam drobne przebarwienia i niewielkie zmarszczki jedynie, ale znacznie, znacznie lepiej prezentuję się bez tapety. Najlepiej zaraz po myciu już sam krem #z filtrem) trochę psuje mój look a z każdą warstwa jest gorzej...

Oj, to ja już prawie 40-tka, a szpachlę nadal preferuję , choć bynajmniej nie twierdzę, że mnie to upiększa

Napisane przez vine

Do usług

Mam Plum Pop i Peach Pop - oba piękne i takie "świeże"; Plum Pop jest minimalnie bardziej trafiony do mojej karnacji.
Nakładają się bosko i bosko wyglądają na twarzy, jak kremówka. Jakbym miała wybrać najfajniejsze odkrycie zeszłego roku, to zdecydowanie byłyby to te róże

Po takiej rekomendacji Cheek Pop'y trafiają na szczyt listy rzeczy do obmacania (obok różów Bobbi Brown ).
Ładne te Twoje kolorki . Mnie jeszcze ze 3 inne wpadły w oko (m.in. Melon Pop, ale ten bardziej na wiosnę/lato).

[vine]

Napisane przez OlaM

Po takiej rekomendacji Cheek Pop'y trafiają na szczyt listy rzeczy do obmacania (obok różów Bobbi Brown ).
Ładne te Twoje kolorki . Mnie jeszcze ze 3 inne wpadły w oko (m.in. Melon Pop, ale ten bardziej na wiosnę/lato).

Przetestuj, naprawdę powinny Ci się spodobać i z czystym sumieniem je polecam
A Melon Pop jest z tych dodatkowych odcieni, które "dorzucili" tego lata, ale ich chyba w Polsce nie ma w sprzedaży Przynajmniej tak mi odpisał ktoś z obsługi klienta marki i nie widzę tych odcieni też w perfumeriach. A nawet te standardowe 4 odcienie (Peach, Plum, Berry i Ginger Pop) są jakoś kiepsko dostępne - niby stały produkt marki, a jednak np. Sephora online w ogóle go nie ma, a Douglas ma tylko 1 odcień. Wszystkie są na stronie Clinique i pewnie w innych drogeriach internetowych. No ale warto zadać sobie trochę trudu, żeby je dostać, moim skromnym zdaniem

[OlaM]

Napisane przez vine

Przetestuj, naprawdę powinny Ci się spodobać i z czystym sumieniem je polecam
A Melon Pop jest z tych dodatkowych odcieni, które "dorzucili" tego lata, ale ich chyba w Polsce nie ma w sprzedaży Przynajmniej tak mi odpisał ktoś z obsługi klienta marki i nie widzę tych odcieni też w perfumeriach. A nawet te standardowe 4 odcienie (Peach, Plum, Berry i Ginger Pop) są jakoś kiepsko dostępne - niby stały produkt marki, a jednak np. Sephora online w ogóle go nie ma, a Douglas ma tylko 1 odcień. Wszystkie są na stronie Clinique i pewnie w innych drogeriach internetowych. No ale warto zadać sobie trochę trudu, żeby je dostać, moim skromnym zdaniem

Jak piszesz, że Melon Pop jest trudno dostępny, to już go chcę

Wrzucam słocze Sin i Rapture (niestety muszę pojedynczo). Na pierwszy ogień idzie zdjęcie różów w opakowaniu.

[OlaM]

Tutaj zdjęcie w promieniach słońca. Z lewej Sin, z prawej Rapture. Odcienie na tej fotce nieco przekłamane, ale widać, że Sin ma bardziej widoczny złotawy połysk.

[OlaM]

Ostatnia fota. Kolory trochę lepiej oddane.
Nie wiem czy to widać na zdjęciu, ale wydaje mi się, że Rapture jest odrobinę chłodniejszy

[vine]

Napisane przez OlaM

Ostatnia fota. Kolory trochę lepiej oddane.
Nie wiem czy to widać na zdjęciu, ale wydaje mi się, że Rapture jest odrobinę chłodniejszy

Dziękuję bardzo, Olu
Jak dla mnie one są bardzo podobne... Może Rapture troszkę bardziej uderza w fiolet niż w takie wino jak Sin? Tak przynajmniej wydaje mi się po ostatnim zdjęciu. Pytanie tylko, czy na policzkach tę różnicę w ogóle widać - jak jest u Ciebie: one różnie wypadają czy podobnie?

[OlaM]

Napisane przez vine

Dziękuję bardzo, Olu
Jak dla mnie one są bardzo podobne... Może Rapture troszkę bardziej uderza w fiolet niż w takie wino jak Sin? Tak przynajmniej wydaje mi się po ostatnim zdjęciu. Pytanie tylko, czy na policzkach tę różnicę w ogóle widać - jak jest u Ciebie: one różnie wypadają czy podobnie?

Tak, Rapture bardziej w fiolet idzie.
Żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie starłam swój róż i walnęłam hojną ręką na jeden policzek Sin i na drugi Rapture. Różnica nie jest wielka, ale Sin wygląda ciut bardziej brązowawo, Rapture wypada chłodniej. W sumie bardziej podoba mi się Sin, bo to odcień bardziej zgaszony i nieoczywisty niż Rapture.
Reasumując - jeśli ma się Sin, Rapture raczej można odpuścić, a jak ktoś chciałby taki odcień jak Sin, a ma trudności z dostępem do Narsa, to Rapture będzie dobrym zamiennikiem.
Jeszcze jedno - Sin jest twardszy, przez co ma się większą kontrolę nad intensywnością. Rapture z kolei wydaje mi się bardziej miałki i mocniej napigmentowany, stąd zalecana jest przy aplikacji lżejsza ręka.