OKROPNY Błąd w BIBLIOGRAFII!!!

[nikola951]

dzisiaj był ostatni dzien oddawania bibliografii.Mój problem polega na tym, że przy pisaniu tytułów książek, które użyje napisałam strony z których korzystałam (jest tam jedna strona). Pech chciał, że nie zauważyłam jak mi myszka przeskoczyła i również te strony zostały dopisane do Glorii Victis... Nie wiem co teraz robić, bo to jest dość spory błąd i boję się, że mnie zdyskwalifikują przy egzaminie!!! Czy mogą o coś takiego się uczepić?
Bardzo proszę o szczere komentarze..

[GrumpyCat]

Zdyskwalifikować to nie powinni bez przesady, aczkolwiek trzeba było sprawdzić przed oddaniem i dziwię się że tego nie zrobiłaś...

[gallina1]

Większość nauczycieli nawet nie sprawdza tego co z jakiej strony. Na pewno Cię nie unieważnia matury, w najgorszym przypadku moga Cię zapytać z tego fragmentu, ale nie sadze żeby to się stało

[AnnetteK]

Ale skoro przy dwóch pozycjach dopisane będą te same strony to raczej się zorientują,że to jakiś błąd przy pisaniu bibliografii. Poza tym nie sądzę,żeby ktokolwiek czepiał się o takie szczegóły i przez to miał Cię nie dopuścić do egzaminu. Nie panikuj

[muzeumolbrzymuf]

Nie wiem jak jest w innych szkołach, ale ja chodziłam do renomowanego liceum w moim mieście, a matura z j. polskiego ustna to była istna komedia.

Pytania typu: Jak się Pani przygotowywała do napisania tej pracy?
[koleżanka miała temat o uwodzeniu mężczyzn] : Jak uwodzi Pani mężczyzn?
Wniosek: Robią wszystko żeby każdy to zdał.

Zresztą, już nie pamiętam- w punktacji za pracę ustną nie ma chyba punktów za poprawnie (lub nie) napisaną bibliografię. W każdym razie jeżeli nawet jakimś cudem jest coś takiego, ich ilość na pewno nie stanowi o nie zdanym egzaminie.


Nie masz co się przejmować !

[Lottie69]

Spytaj się swojej polonistki, czy nie możesz oddać poprawionej bibliografii, bo wkradł się błąd. Przecież one i tak leżą w twojej szkole, jak grzecznie poprosisz, to nie powinno być problemu z tym.
Dwa, zależy na kogo trafisz, ale oblać za coś takiego to nie obleją. Generalnie, ustny polski to nie jest rzecz, z której chcą cie uwalić. Pomyśl, przecież niezdana matura to minus dla szkoły, bo odbija się na wynikach, a nauczyciele później muszą pisać, jeśli się nie mylę, jakieś sprawozdania, gdzie zgadują, dlaczego ktoś nie zdał. Nikt takiej świni koledze z pracy robił nie będzie
I tak najważniejsze jest to, co powiesz, nie martw się, bo nie ma czym i spróbuj zagadać do polonisty z poprawieniem biblio, do matury jeszcze miesiąc, to sporo czasu.

[viva91]

Napisane przez muzeumolbrzymuf

[koleżanka miała temat o uwodzeniu mężczyzn] : Jak uwodzi Pani mężczyzn?

U mnie kilka osób jednak nie zdawało

Autorko, skoro oddałaś już bibliografię i nie możesz donieść poprawionej wersji (dowiedz się o to) no to trudno, stało się. Jak zauważą ten błąd to wytłumaczysz co się stało i tyle. Nie jest to jednak podstawa do niezaliczenia egzaminu.

[201605300922]

Napisane przez Lottie69

Spytaj się swojej polonistki, czy nie możesz oddać poprawionej bibliografii, bo wkradł się błąd. Przecież one i tak leżą w twojej szkole, jak grzecznie poprosisz, to nie powinno być problemu z tym.
Dwa, zależy na kogo trafisz, ale oblać za coś takiego to nie obleją. Generalnie, ustny polski to nie jest rzecz, z której chcą cie uwalić. Pomyśl, przecież niezdana matura to minus dla szkoły, bo odbija się na wynikach, a nauczyciele później muszą pisać, jeśli się nie mylę, jakieś sprawozdania, gdzie zgadują, dlaczego ktoś nie zdał. Nikt takiej świni koledze z pracy robił nie będzie
I tak najważniejsze jest to, co powiesz, nie martw się, bo nie ma czym i spróbuj zagadać do polonisty z poprawieniem biblio, do matury jeszcze miesiąc, to sporo czasu.

Nie przesadzajmy, u mnie w mieście akurat matura ustna z polskiego, poza pisemną matematyką, uwaliła najwięcej osób. W komisji nie ma tylko polonistów z danego liceum, ale są też z innych szkół, a oni nie patrzą na piękne oczy. Maturę z polskiego ustnego można jak najbardziej uwalić i żaden nauczyciel płakać z tego powodu nie będzie. Ale w przypadku Autorki - na pewno o coś takiego problemu robić nie będą, bo to zwykły chochlik.

[Lottie69]

Nie mówię, że zdaje się na piękne oczy, ale trzeba się baaardzo postarać, żeby tej matury nie zdać. Zazwyczaj to są osoby z kupnymi pracami, które zerknęły co mają dzień wcześniej albo wcale. U mnie w tamtym roku nie zdał chyba tylko jeden chłopak, który przyszedł dla przyjścia i chyba nawet był lekko przyćpany.

Autorko dopytaj o donoszenie poprawionej bibliografii, bo wkradł się chochlik. Zazwyczaj nie ma z tym problemu, u mnie donoszono poprawione jeszcze tydzień przed.