praca związana z podóżowaniem

[summer18]

Jakie znacie zawody które pozwalają łączyć te dwie rzeczy - prace z podróżami? Do tej pory przychodziły mi na myśl tylko stewardessy i pilotki wycieczek. Niestety ja nie miałabym cierpliwości żeby użerać się z ludźmi dlatego szukam czegoś innego. Na pewno możliwości takich jest wiele, potrzebuję tylko żeby ktoś pomógł mi je odkryć

[Aggie125]

Opcji jest wiele, choćby praca w międzynarodowej firmie, albo takiej, która ma licznych kontrahentow za granicą i co jakiś czas trzeba dokądś pojechać. Ale w takich przypadkach jeździ najczęściej szef z tłumaczem lub sam, ewentualnie jakaś "szycha" biurowa.

Dziennikarz? Fotograf?

[Biała Dama]

modeling

[Schranz]

charakteryzator, wizażystka ( praca przy sesjach ) , dziennikarz

[paula78]

Skoro uzeranie sie z ludzmi odpada to moze zostan pisarzem ,napisz cos w zaciszu domu a pozniej kase wydaj na smotne podroze.

W robocie zwiazanej z podrozami tez trzeba sie uzerac z ludzmi nawet jelsi robi sie to na Hawajach.

[Rena]

Napisane przez summer18

Jakie znacie zawody które pozwalają łączyć te dwie rzeczy - prace z podróżami? Do tej pory przychodziły mi na myśl tylko stewardessy i pilotki wycieczek. Niestety ja nie miałabym cierpliwości żeby użerać się z ludźmi dlatego szukam czegoś innego. Na pewno możliwości takich jest wiele, potrzebuję tylko żeby ktoś pomógł mi je odkryć

Wiekszosc podrozy sluzbowych wiaze sie z kontaktem z ludzmi, spotkaniami, konferencjami, targami itp.

Aczkolwiek zgadzam sie, ze z pewnymi ludzmi lepiej za wielkiej stycznosci nie miec - jednak w ogole rezygnowac z tego to "lekka" przesada.

Skoro nie do ludzi, to do czego Ty chcesz jezdzic? Krajobrazy? Zabytki? Zawsze mozesz napisac o tym jakis ilustrowany przewodnik.

[summer18]

Bez przesady.. mam zamiar mieć kontakt z ludźmi, ale np. biznesowe kontakty służbowe przy wyjazdach z międzynarodowej firmy, a praca przy obsłudze pasażerów samolotu albo klientów biur podróży to chyba dwie różne rzeczy?? Zawsze mogę się mylić, ale przynajmniej tak mi się wydaje.
Akurat stoję teraz przed wyborem studiów mgr uzupełniających, więc jeśli wybiorę zarządzanie międzynarodowe to może akurat uda mi się zrealizować plany W końcu o niczym tak nie marze jak o pracy którą da się lubić dzięki za pomoc dziewczyny

[Magda9876]

Np pracownik w firmie gdzie pracuje mój tata jest po licencjacie chyba na polibudzie lub na akademii morskiej (nie pamiętam) zajmuje się serwisem i przeglądami łodzi i statków, od początku roku był z tego co pamiętam przynajmniej w RPA, Chile, Hondurasie, USA 2 razy. A wcześniej też na Wyspach Bahama i w Rosji. Oczywiście musi znać angielski, no i prawie go w domu nie ma i zarobki dla niektórych wcale nie za duże coś koło 2000zl netto, ale za to co zobaczy to jego. Strasznie mu zazdroszczę ehh...

A pilot wycieczki wcale aż tak bardzo użerać się nie musi. Taki jeden w Grecji powiedział pod Olimpem, że on nigdzie nie idzie bo się boi i tak jest strasznie (miało być tylko podejście kawałek deptakiem i z poręczami żeby zobaczyć bliżej szczyt). Też powiedział, że on tam już był i mu się nie chce i jak ludzie chcą to mają wolne i mogą robić co chcą. Oczywiście prawie nikt nie poszedł bo ludzie byli leniwi i uwierzyli że tam chyba naprawdę jest strasznie, choć po tym deptaku szli ludzie z dzieckiem w wózku.

A może praca na jakimś promie