Próbki,mini zamówienia,promocje,kody - gdzie co można tanio dostać+OT cz.XL

[Koshatka]

Napisane przez aniyam

Na zakupy mnie mamuśka wyciągnęła. Dobra jeszcze raz wrzucam ale zaraz kasuję Mówię, że nic specjalnego. Upa jak upa każdy widzi

Czy tylko ja się nie załapałam?!

Ale może to i dobrze bo by mnie pewnie żółć zalała z zazdrości.

Napisane przez aniyam

O takie sobie na lotnisku kupiłam

Super majciorki.

[GlamKitty]

Napisane przez Corii

A, to juz lepiej, jestes usprawiedliwiona
Ja bym wzieła norela :P

A bedziesz jutro w SCC?

Napisane przez aniyam

żeby życie miało smaczek raz dziewczynka, raz chłopaczek



uwielbiam Twój tok myślenia

noo fotograf pierwsza klasy, ale wiesz jak to jest w tym biznesie, musiałam się z nim przespać



jeszcze raz

brawo Ty ja już prawie 2 tydzień bez rolek chlip chlip



A to nie wiem , na lotnisku mają na bank i torebki i kosmetyczki, majciochy i kosmetyki, żal mi było, bo nie mieli staniczków i haleczek/piżamek/koszulek

Na lotnisko to niestety nie dam rady, ale trudno - najwyzej pociesze sie sama kosmetyczka

Napisane przez Corii

Jakżesmy przeczytały - okazało się jednak, ze przyczyna zapisu na dysku była prozaiczna, jednakze gdyby nie, to ja bym się nie zdziwiła, bo mozna sobie takie piekne tyły szefowej powieść wydrukowane np. na lodówce i co dzien mieć motywacje, zeby cisnać na siłce, czy gdzie tam cisna niektórzy

A o tym nie pomyslalam Ale ja to trudny do zmotywowania przypadek, chyba dopiero gdy wyrobie karte Benefit zaczne cwiczyc

Napisane przez AnulaQa

Glam Kitty
Hahaha. Już się nie tłumacz, dobrze wiemy, żeś zboczuś.

Hermiona
Skandal!

:brzyda l:

[amyz]

Napisane przez baletnica_natasza

Hermiona, cozes uczynila. Siedze i przegladam oferte jedzenia na telefon. Pojechalabym, ale u mnie pod blokiem komuna straszna i mi moje zacne miejsce parkingowe zajma

to samo mam jak zaparkuję wracając z pracy to potem już nigdzie nie wyjeżdzam bo muszę miejsca pilnować

Napisane przez aniyam

1. ja tam chętnie do 10 kg przygarnę
2. a to łabądek z kocyka mi pani zrobiła w hotelu zobacz jakie jeszcze cudaki mi robiły
3. musisz spróbować, ja bym jeszcze tą dietę urozmaiciła sodyczami i tak też robię

1. no to mamy dil!! w poniedziałek wysyłam kurierem jacusiem paczuchę sadła
2. ale cuda
3. taaaaa a za rok byście mnie oglądały w programie "ważę 400 kg jak zyć?

[aniyam]

Napisane przez Corii

Cóz, spróbowadź nie zawadzi, najwyzej będzie na szefową

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



Eeee, poprzyklejala se laska dla lansu i łaszczenia oczka

uff to dobrze, bo już bym je chciała, ja jak sroka, jak się świeci to muszę mieć

Napisane przez Oktawiaaa

A do mnie TŻ powiedział, że nie chce mu się po sklepie łazić i 1,5 h siedzieliśmy na lotnisku Chamstwo w biały dzień, zdążyłam kupić tylko szanelowy krem i krem pod oczy korres

ja mam na mojego taki myk: idź Kochanie coś zjedz/napij się/usiądź przed i nie kręć mi się pod nogami, jak coś wybiorę to dam znać i przyjdziesz i zapłacisz i wtedy Kochanie wyciąga kartę i dając mi ją mówi: nie będę tu co chwilę latał, masz i sobie zapłać

[Hermiona111]

Napisane przez Oktawiaaa

Gdy wczoraj chcieliśmy z TŻem zamówić pizzę, dziewczyna powiedziała, że na razie pizzy nie wydają, bo nie mają sera, dzwonić za pół godziny... Ja byłam napalona na pizzę, mówię do niego, żeby dzwonił, że chcemy bez sera. Więc zadzwonił, pyta, ile musielibyśmy czekać na pizzę bez sera, dziewczyna powiedziała "proszę dzwonić za 20 min" i się rozłączyła

My się jakiś czas temu przeprowadziliśmy do Warszawy i tutaj zauważyłam takie olewactwo niestety i tak nie muszą się starać bo mają klientów i tak ktoś zamawia. Z frytkami czy bez frytek, co tam

Kiedyś tam zamawialiśmy pizzę i śmierdziała popiołem a jej spód był pokryty sadzą, bez kitu. Przywieźli nam nową pizzę z wielką łaską, koleś, który przyjechał obwąchał tamtą pizzę i stwierdził, że on nie rozumie, 7 lat pracuje w pizzerii i na nim takie rzeczy nie robią wrażenia

Pizza z sadzą, coś nowego.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez aniyam

ja mam na mojego taki myk: idź Kochanie coś zjedz/napij się/usiądź przed i nie kręć mi się pod nogami, jak coś wybiorę to dam znać i przyjdziesz i zapłacisz i wtedy Kochanie wyciąga kartę i dając mi ją mówi: nie będę tu co chwilę latał, masz i sobie zapłać

dobrze przystosowany do życia z kobietą osobnik co to za gatunek? Skąd go wytrzasnęłaś?

[aniyam]

Napisane przez Corii

A te Panie to nie były czasem fankami Twoich tyłów tez?

raczej fankami moich dularów

Napisane przez Koshatka

Czy tylko ja się nie załapałam?!

Ale może to i dobrze bo by mnie pewnie żółć zalała z zazdrości.



Super majciorki.

Napisane przez GlamKitty

Na lotnisko to niestety nie dam rady, ale trudno - najwyzej pociesze sie sama kosmetyczka

Daj znać czy w tym sklepie są staniczki i jakieś bluzeczki/haleczki itp

Napisane przez amyz

3. taaaaa a za rok byście mnie oglądały w programie "ważę 400 kg jak zyć?

to wtedy Cię odchudzę, Tż opornego dałam radę to i z Tobą sobie poradzę

[amyz]

Napisane przez GlamKitty

A bedziesz jutro w SCC?





Na lotnisko to niestety nie dam rady, ale trudno - najwyzej pociesze sie sama kosmetyczka



A o tym nie pomyslalam Ale ja to trudny do zmotywowania przypadek, chyba dopiero gdy wyrobie karte Benefit zaczne cwiczyc



:brzyda l:

nie chcę Cię martwić ale to nie działa ja mam swoją od 4 lat i w ogóle mnie to nie motywuje

[aniyam]

Napisane przez Hermiona111

My się jakiś czas temu przeprowadziliśmy do Warszawy i tutaj zauważyłam takie olewactwo niestety i tak nie muszą się starać bo mają klientów i tak ktoś zamawia. Z frytkami czy bez frytek, co tam

Kiedyś tam zamawialiśmy pizzę i śmierdziała popiołem a jej spód był pokryty sadzą, bez kitu. Przywieźli nam nową pizzę z wielką łaską, koleś, który przyjechał obwąchał tamtą pizzę i stwierdził, że on nie rozumie, 7 lat pracuje w pizzerii i na nim takie rzeczy nie robią wrażenia

Pizza z sadzą, coś nowego.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



dobrze przystosowany do życia z kobietą osobnik co to za gatunek? Skąd go wytrzasnęłaś?

1.

2. sama się dziwię, z moim pechem aż nieprawdopodobne, a jeszcze dodam, że to on sam mnie znalazł, łaził, marudził to go przygarnęłam, choć opory długo miałam

Napisane przez amyz

nie chcę Cię martwić ale to nie działa ja mam swoją od 4 lat i w ogóle mnie to nie motywuje

[Corii]

Napisane przez GlamKitty

A bedziesz jutro w SCC?


A o tym nie pomyslalam Ale ja to trudny do zmotywowania przypadek, chyba dopiero gdy wyrobie karte Benefit zaczne cwiczyc

Niestety nie, dopiero koło wtorku/srody i piatku

A idź głupoluuu, Tobie nic nie potrzeba, jestes młoda piękna i nic Ci nie brakuje

[GlamKitty]

Napisane przez aniyam

raczej fankami moich dularów







Daj znać czy w tym sklepie są staniczki i jakieś bluzeczki/haleczki itp



to wtedy Cię odchudzę, Tż opornego dałam radę to i z Tobą sobie poradzę

Oki, dam znac

Napisane przez amyz

nie chcę Cię martwić ale to nie działa ja mam swoją od 4 lat i w ogóle mnie to nie motywuje

Ooo nie
A wiazalam z ta karta naprawde wielkie nadzieje

[amyz]

Napisane przez korinka3

Aj skleroza angielski super! Jestem pozytywnie zaskoczona

oo no to super odebrałam pakę od Ciebie dziękuję

Napisane przez Corii

A te Panie to nie były czasem fankami Twoich tyłów tez?

Napisane przez aniyam

uff to dobrze, bo już bym je chciała, ja jak sroka, jak się świeci to muszę mieć



ja mam na mojego taki myk: idź Kochanie coś zjedz/napij się/usiądź przed i nie kręć mi się pod nogami, jak coś wybiorę to dam znać i przyjdziesz i zapłacisz i wtedy Kochanie wyciąga kartę i dając mi ją mówi: nie będę tu co chwilę latał, masz i sobie zapłać

wspaniałe podejscie do męża ja swojego też tak szkolę

[Hermiona111]

Napisane przez aniyam

1.

2. sama się dziwię, z moim pechem aż nieprawdopodobne, a jeszcze dodam, że to on sam mnie znalazł, łaził, marudził to go przygarnęłam, choć opory długo miałam

mój tez łaził i nudził i go przygarnęłam i nie jest odpowiednio przystosowany, ale tłumaczę sobie, że to tylko kwestia czasu

[Koshatka]

Napisane przez Oktawiaaa

A do mnie TŻ powiedział, że nie chce mu się po sklepie łazić i 1,5 h siedzieliśmy na lotnisku Chamstwo w biały dzień, zdążyłam kupić tylko szanelowy krem i krem pod oczy korres

A nie mogłas sama?

Napisane przez amyz

to samo mam jak zaparkuję wracając z pracy to potem już nigdzie nie wyjeżdzam bo muszę miejsca pilnować

Też tak miałam. O ile mniej stresów jak jeżdżę komunikacją miejską.

Napisane przez aniyam

Daj swoje tyły jeszcze na moment, plizzzzz.

[amyz]

Napisane przez Hermiona111

My się jakiś czas temu przeprowadziliśmy do Warszawy i tutaj zauważyłam takie olewactwo niestety i tak nie muszą się starać bo mają klientów i tak ktoś zamawia. Z frytkami czy bez frytek, co tam

Kiedyś tam zamawialiśmy pizzę i śmierdziała popiołem a jej spód był pokryty sadzą, bez kitu. Przywieźli nam nową pizzę z wielką łaską, koleś, który przyjechał obwąchał tamtą pizzę i stwierdził, że on nie rozumie, 7 lat pracuje w pizzerii i na nim takie rzeczy nie robią wrażenia

Pizza z sadzą, coś nowego.

masakra

[GlamKitty]

Napisane przez Corii

Niestety nie, dopiero koło wtorku/srody i piatku

A idź głupoluuu, Tobie nic nie potrzeba, jestes młoda piękna i nic Ci nie brakuje

Corii

Ja we wtorek tez bede, gdybys chciala to daj znac - wezme ze soba te kosmetixy

[amyz]

Napisane przez GlamKitty

Oki, dam znac



Ooo nie
A wiazalam z ta karta naprawde wielkie nadzieje

uwierz mi że ja też

[AnulaQa]

[QUOTE=Hermiona111;6537330 1]taaa... ponoć nie ma możliwości dostawy. Co za dziady. Ogólnie tż mówi, że w rozmowie ta babeczka miała to totalnie gdzieś. Afera frytkowa normalnie

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



hahahaha wiem jak to brzmi, ale nie chodzi o to, że ktoś się pomylił, zdarza się, chodzi o to, że mają na to totalnie wywalone i siedzimy głodni i bez frytek, rozgoryczeni [/QUOTE]
Właśnie o to mi chodziło, zwłaszcza to podkreślone.

Napisane przez amyz

chociaż przyznam się, ze jako wątkowa tempa szczała się zastanawiałam chwilę długą co to za fioletowego k...sa sobie zakupiłaś w tym VS i czego on taki zakrzywiony

Hahaha, nie śmiałam pytać co to?

Napisane przez Oktawiaaa

Gdy wczoraj chcieliśmy z TŻem zamówić pizzę, dziewczyna powiedziała, że na razie pizzy nie wydają, bo nie mają sera, dzwonić za pół godziny... Ja byłam napalona na pizzę, mówię do niego, żeby dzwonił, że chcemy bez sera. Więc zadzwonił, pyta, ile musielibyśmy czekać na pizzę bez sera, dziewczyna powiedziała "proszę dzwonić za 20 min" i się rozłączyła

Przypomniało mi się jak za czasów akademickich zadzwoniłam do pizzerii po żarło (a tak się kurde zastawiłam-a postawiłam) Po krótkich uprzejmościach i wyborze pizzy podaję adres dowozu.
Nagle mi babka mówi, że tam zatrzymać się nie da, bo blokady postawili (parkingi tylko dla vipów, kierownika, żony kierownika i przyjaciół królika). No i tak mi o tym 10 minut pitoli, a impulsy lecą. W sumie to nie wiedziałam o co tej babce chodziło. No, bo, co ja zrobię, że nie można zaparkować, to niech dostawca zaparkuje gdzieś indziej.

Dziwna sytuacja.

I tak mi znowu truje, ze tam parkowac u nas na miasteczku akademickim nie można.

No nie dogadam się.

No i w końcu się pytam, czy u nich mozna zamówic pizze?
Tak!
Czy pizzę dowozą.
No, tak. Ale...
No to dostanę, to pizzę, czy nie?
I się babka wkurzyła. Takiego focha strzeliła, ale dostawca przyjechał.

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

[amyz]

Napisane przez Koshatka

A nie mogłas sama?



Też tak miałam. O ile mniej stresów jak jeżdżę komunikacją miejską.



Daj swoje tyły jeszcze na moment, plizzzzz.

[Corii]

Napisane przez GlamKitty

Corii

Ja we wtorek tez bede, gdybys chciala to daj znac - wezme ze soba te kosmetixy

Dobra, dam znać, Twój numer powinnam mieć gdzieś jeszcze, jakbym nie znalazła to napiszę na pewu

[Oktawiaaa]

Napisane przez aniyam

uff to dobrze, bo już bym je chciała, ja jak sroka, jak się świeci to muszę mieć



ja mam na mojego taki myk: idź Kochanie coś zjedz/napij się/usiądź przed i nie kręć mi się pod nogami, jak coś wybiorę to dam znać i przyjdziesz i zapłacisz i wtedy Kochanie wyciąga kartę i dając mi ją mówi: nie będę tu co chwilę latał, masz i sobie zapłać

Następnym razem wykorzystam ten sposób

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez Hermiona111

My się jakiś czas temu przeprowadziliśmy do Warszawy i tutaj zauważyłam takie olewactwo niestety i tak nie muszą się starać bo mają klientów i tak ktoś zamawia. Z frytkami czy bez frytek, co tam

Kiedyś tam zamawialiśmy pizzę i śmierdziała popiołem a jej spód był pokryty sadzą, bez kitu. Przywieźli nam nową pizzę z wielką łaską, koleś, który przyjechał obwąchał tamtą pizzę i stwierdził, że on nie rozumie, 7 lat pracuje w pizzerii i na nim takie rzeczy nie robią wrażenia

Pizza z sadzą, coś nowego.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------



dobrze przystosowany do życia z kobietą osobnik co to za gatunek? Skąd go wytrzasnęłaś?

Masakra, pizza z sadzą
a u nas to jest nowa restauracja, działa dopiero od soboty!!

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez Koshatka

A nie mogłas sama?



Też tak miałam. O ile mniej stresów jak jeżdżę komunikacją miejską.



Daj swoje tyły jeszcze na moment, plizzzzz.

Widzisz, wtedy to trzymałam się kurczowo TŻa, bo ja to panikara jestem, w obcych miejscach boję się, że ktoś mnie napadnie i ukradnie
Ale może i dobrze, że wyszliśmy, bo później kupiłam La vie est belle, a wcześniej szanelkę, wiec jakbym tu była dłużej, to nie wiadomo co by mi w ręce wpadło

[amyz]

Napisane przez Anulaqa

Właśnie o to mi chodziło, zwłaszcza to podkreślone.


Hahaha, nie śmiałam pytać co to?



Przypomniało mi się jak za czasów akademickich zadzwoniłam do pizzerii po żarło (a tak się kurde zastawiłam-a postawiłam) Po krótkich uprzejmościach i wyborze pizzy podaję adres dowozu.
Nagle mi babka mówi, że tam zatrzymać się nie da, bo blokady postawili (parkingi tylko dla vipów, kierownika, żony kierownika i przyjaciół królika). No i tak mi o tym 10 minut pitoli, a impulsy lecą. W sumie to nie wiedziałam o co tej babce chodziło. No, bo, co ja zrobię, że nie można zaparkować, to niech dostawca zaparkuje gdzieś indziej.

Dziwna sytuacja.

I tak mi znowu truje, ze tam parkowac u nas na miasteczku akademickim nie można.

No nie dogadam się.

No i w końcu się pytam, czy u nich mozna zamówic pizze?
Tak!
Czy pizzę dowozą.
No, tak. Ale...
No to dostanę, to pizzę, czy nie?
I się babka wkurzyła. Takiego focha strzeliła, ale dostawca przyjechał.

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

aaa jest nas dwie tempe szczały
bardzo ładnie załatwiłaś panią piccową

[Miskaa78]

Napisane przez aniyam

1. ja tam chętnie do 10 kg przygarnę
2. a to łabądek z kocyka mi pani zrobiła w hotelu zobacz jakie jeszcze cudaki mi robiły
3. musisz spróbować, ja bym jeszcze tą dietę urozmaiciła sodyczami i tak też robię

też lubię te cudaki !!

[Oktawiaaa]

[QUOTE=AnulaQa;65374516]

Napisane przez Hermiona111

taaa... ponoć nie ma możliwości dostawy. Co za dziady. Ogólnie tż mówi, że w rozmowie ta babeczka miała to totalnie gdzieś. Afera frytkowa normalnie

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



hahahaha wiem jak to brzmi, ale nie chodzi o to, że ktoś się pomylił, zdarza się, chodzi o to, że mają na to totalnie wywalone i siedzimy głodni i bez frytek, rozgoryczeni [/QUOTE]
Właśnie o to mi chodziło, zwłaszcza to podkreślone.


Hahaha, nie śmiałam pytać co to?



Przypomniało mi się jak za czasów akademickich zadzwoniłam do pizzerii po żarło (a tak się kurde zastawiłam-a postawiłam) Po krótkich uprzejmościach i wyborze pizzy podaję adres dowozu.
Nagle mi babka mówi, że tam zatrzymać się nie da, bo blokady postawili (parkingi tylko dla vipów, kierownika, żony kierownika i przyjaciół królika). No i tak mi o tym 10 minut pitoli, a impulsy lecą. W sumie to nie wiedziałam o co tej babce chodziło. No, bo, co ja zrobię, że nie można zaparkować, to niech dostawca zaparkuje gdzieś indziej.

Dziwna sytuacja.

I tak mi znowu truje, ze tam parkowac u nas na miasteczku akademickim nie można.

No nie dogadam się.

No i w końcu się pytam, czy u nich mozna zamówic pizze?
Tak!
Czy pizzę dowozą.
No, tak. Ale...
No to dostanę, to pizzę, czy nie?
I się babka wkurzyła. Takiego focha strzeliła, ale dostawca przyjechał.

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

[201805141508]

Napisane przez GlamKitty

A bedziesz jutro w SCC?





Na lotnisko to niestety nie dam rady, ale trudno - najwyzej pociesze sie sama kosmetyczka



A o tym nie pomyslalam Ale ja to trudny do zmotywowania przypadek, chyba dopiero gdy wyrobie karte Benefit zaczne cwiczyc



:brzyda l:

musisz znaleźć jakiś ulubiony sport, to wciąga. Mnie nie kręci siłownia, joga czy jakaś gimnastyka. Za to uwielbiam biegać ( wprawdzie teraz mam przerwę), no i zapasy

Anulka, super

[korinka3]

Napisane przez amyz

nie chcę Cię martwić ale to nie działa ja mam swoją od 4 lat i w ogóle mnie to nie motywuje

Masz racje. Ja musialam placic za swoje 70zl I zrezygnowalam, bo I tak nie lazilam

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Napisane przez amyz

oo no to super odebrałam pakę od Ciebie dziękuję






wspaniałe podejscie do męża ja swojego też tak szkolę

Zgadza sie wszystko? perfumy cale?

[Corii]

Napisane przez aniyam

ja mam na mojego taki myk: idź Kochanie coś zjedz/napij się/usiądź przed i nie kręć mi się pod nogami, jak coś wybiorę to dam znać i przyjdziesz i zapłacisz i wtedy Kochanie wyciąga kartę i dając mi ją mówi: nie będę tu co chwilę latał, masz i sobie zapłać

U mnie zadne podejście do iego nei działa, bo on jak widzi, jak zaczynam stzrelac oczami po wolnocłowce czy jakiśm sklepie, to wyglada mniej wiecej tak , a potem to juz z górki - robi nózki w ruch a mnie za sobą

[Hermiona111]

Napisane przez AnulaQa

I się babka wkurzyła. Takiego focha strzeliła, ale dostawca przyjechał.

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

Przynajmniej dostałaś pizzę Z babką od frytek gadał tż, a on nieśmiały, ja bym zrobiła większą aferę, ale też wredna nie bywam Niektóre sytuacje mnie to tego zmuszają

[aniyam]

Napisane przez amyz

oo no to super odebrałam pakę od Ciebie dziękuję






wspaniałe podejscie do męża ja swojego też tak szkolę

wytresowany mąż = mniej stresu = przyjemniejsze życie
happy wife=happy life

Napisane przez Hermiona111

mój tez łaził i nudził i go przygarnęłam i nie jest odpowiednio przystosowany, ale tłumaczę sobie, że to tylko kwestia czasu

spoko, mój początkowo też był oporny na tresurę, to przychodzi z czasem

[aniyam]

Napisane przez Koshatka

A nie mogłas sama?



Też tak miałam. O ile mniej stresów jak jeżdżę komunikacją miejską.



Daj swoje tyły jeszcze na moment, plizzzzz.

Oki na chwilę, daj znać czy już mogę wykasować

Napisane przez AnulaQa

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

e tam, w każdej z nas jest trochę cold bitch

[201805141508]

[QUOTE=AnulaQa;65374516]

Napisane przez Hermiona111

taaa... ponoć nie ma możliwości dostawy. Co za dziady. Ogólnie tż mówi, że w rozmowie ta babeczka miała to totalnie gdzieś. Afera frytkowa normalnie

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



hahahaha wiem jak to brzmi, ale nie chodzi o to, że ktoś się pomylił, zdarza się, chodzi o to, że mają na to totalnie wywalone i siedzimy głodni i bez frytek, rozgoryczeni [/QUOTE]
Właśnie o to mi chodziło, zwłaszcza to podkreślone.


Hahaha, nie śmiałam pytać co to?



Przypomniało mi się jak za czasów akademickich zadzwoniłam do pizzerii po żarło (a tak się kurde zastawiłam-a postawiłam) Po krótkich uprzejmościach i wyborze pizzy podaję adres dowozu.
Nagle mi babka mówi, że tam zatrzymać się nie da, bo blokady postawili (parkingi tylko dla vipów, kierownika, żony kierownika i przyjaciół królika). No i tak mi o tym 10 minut pitoli, a impulsy lecą. W sumie to nie wiedziałam o co tej babce chodziło. No, bo, co ja zrobię, że nie można zaparkować, to niech dostawca zaparkuje gdzieś indziej.

Dziwna sytuacja.

I tak mi znowu truje, ze tam parkowac u nas na miasteczku akademickim nie można.

No nie dogadam się.

No i w końcu się pytam, czy u nich mozna zamówic pizze?
Tak!
Czy pizzę dowozą.
No, tak. Ale...
No to dostanę, to pizzę, czy nie?
I się babka wkurzyła. Takiego focha strzeliła, ale dostawca przyjechał.

Powaga, wyszłam na wredną sucz.
A przeciez ja taka nie jestem.

Cięta riposta
Lubię to <klik>
dobrze jej powiedzialas