Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[azzis]

Napisane przez rose87

hej
miałam robione badania-wszystko w normie
dalej dawka 40mg/dziennie
derma zapisała mi jeszcze skinoren- i od wczoraj smaruje nim policzki (bo tylko na nich mam przebarwienia)

już nie mogę się doczekać końca

masz skinoren w żelu czy kremie?

Ja mam używać tego w żelu, ale użyłam go może 3 razy i odstawiłam, bo syfy mi po nim wyłaziły, a jak odstawiłam mam spokój.

[rose87]

Napisane przez azzis

masz skinoren w żelu czy kremie?

Ja mam używać tego w żelu, ale użyłam go może 3 razy i odstawiłam, bo syfy mi po nim wyłaziły, a jak odstawiłam mam spokój.

w kremie, pamiętam że miałaś i że musiałaś odstawić, dlatego obserwuje czy u mnie nic się nie dzieje, ale jak narazie jest ok

[wilhelmina]

Napisane przez azzis

Ja mam używać tego w żelu, ale użyłam go może 3 razy i odstawiłam, bo syfy mi po nim wyłaziły, a jak odstawiłam mam spokój.

azzis, ja też tak miałam użyłam dwa razy = syfy, nie użyłam = brak syfów. i tez miałam w żelu. Na szczęscie dermatolog nie przymusił mnie do uzywania Skinorenu, tylko dał jeszcze Metronidazol, tańszy i radzi sobie świetnie, a syfów brak


Byłam dziś u dermatologa. Wszystko super, dostałam nowe recepty. Powiedział tylko, ze mam robić tak: jesli cera się polepsza zmniejszyć dawkę do 20 mg, a jesli pogarsza zwiększyć do 40 mg. Czy któraś z was może tak miała? Wg. mnie to troche dziwny sposób, tym bardziej, ze jesli zmniejsze dawkę, nie wybiorę przepisowych 120 mg/kg. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale dermatolog zaznaczył, ze koniecznie mam tak robić.

Morfologia wyszła dobrze. Wątroba w normie tylko cholesterol mam bardzo wysoki, co jest dziwne, ponieważ jem bardzo zdrowo Moja rodzicielka stwierdziła, ze cholesterol wysoki może byc u nas w rodzinie dziedziczny, ponieważ ona też ma zawsze wysoki. Dermatolog powiedział, że od Izoteku raczej nie byłby tak wysoki chlesterol i nakazał mi uważać, co jem. Ja i tak uważam i teraz zastanawiam się, co z tym zrobić. Grr...

[azzis]

Napisane przez rose87

w kremie, pamiętam że miałaś i że musiałaś odstawić, dlatego obserwuje czy u mnie nic się nie dzieje, ale jak narazie jest ok

Może Tobie będzie służył.
Cholewa kosztował 50zł i teraz leży

Napisane przez wilhelmina

azzis, ja też tak miałam użyłam dwa razy = syfy, nie użyłam = brak syfów. i tez miałam w żelu. Na szczęscie dermatolog nie przymusił mnie do uzywania Skinorenu, tylko dał jeszcze Metronidazol, tańszy i radzi sobie świetnie, a syfów brak

Chyba coś z tym Skinorenem nie halo Ale jak używałam kiedyś Acne Dermu (przecież to ten sam kwas, tylko tamten był w kremie, to nic mi nie było; i ta opcja w żelu jest ponoć lepsza...ale widać nie dla mnie).

Byłam dziś u dermatologa. Wszystko super, dostałam nowe recepty. Powiedział tylko, ze mam robić tak: jesli cera się polepsza zmniejszyć dawkę do 20 mg, a jesli pogarsza zwiększyć do 40 mg. Czy któraś z was może tak miała? Wg. mnie to troche dziwny sposób, tym bardziej, ze jesli zmniejsze dawkę, nie wybiorę przepisowych 120 mg/kg. Sama nie wiem co o tym myśleć, ale dermatolog zaznaczył, ze koniecznie mam tak robić.

Hmmm. Dziwne. Niby dlaczego masz zmniejszać dawkę jak cera się polepszy, a zwiększać jak będą wyłaziły syfy. Tu ważna jest dawka całościowa. Nie ma wg mnie znaczenia że buzia się poprawia (czy też nie - no chyba, że bardzo duży wysyp, to wtedy chyba byłoby wskazane zwiększenie dawki, ale tak do 50mg). Ja chyba bym na Twoim miejscu kłamała, że buzia się nie poprawiała i brałabym 40mg... Chyba, że derma planuje przez to zmniejszenie dawki w razie poprawy przedłużenie kuracji tak, abyś wyjadła minimum.
Zapytałaś go czy jeśli tak będziesz robiła, to przedłuży kurację?

[mdz]

Hej
Jak widac co dermatolog to nowy pomysl. Nie jestem do tego przekonana, no ale... w sumie POWINNI wiedziec lepiej... szkoda ze w praktyce czasami jest tak, ze wcale tak nie jest

Pisalam Wam o malej dawce izo ktora chce mi dac derma. ciagle mnie ten temat nurtowal, i patrzcie co znalazlam w necie: http://www.laboratoriumurody.pl/foru...w,t1236,0.html
zastanawiajace, czyli jednak moze sie tak da...? Poczekam i zobacze czy retinoidy zewnetrzne pomoga, jak nie to moze i skusze sie na zostanie 'krolikiem doswiadczalnym'

[Karolka1989]

Witam wszystkie Wizażanki Chciałabym podzielić się z Wami moim doświadczeniami dotyczącymi Izoteku. Półroczną kurację Izotekiem skończyłam w lutym 2007 roku. Niestety nie mogę powiedzieć, że jestem całkowicie zadowolona. Po kuracji przez jakieś pół roku było bardzo dobrze. Jednak cera zaczęła sie stopniowo pogarszać. Najpierw pojedyncze krostki a już w zimie musiałam brać Tetralysal żeby poprawić stan cery. Wprawdzie w tamtym okresie miałam dużo problemów, a w moim przypadku stan psychiczny bardzo wpływa na skóre, ale po izoteku nie powinnam mieć takich problemów. Teraz od stycznia biorę Diane 35 ale pani ginekolog zmieniła mi na Novynette. Cera znów mi sie przetłuszcza i wyskakują mi krostki, najbardziej przed okresem. Może te krostki nie byłyby takim problemem gdyby nie przebarwienia. Po każdej kroście zostają mi czerwone ślady. Wprawdzie izotek poprawił moją cerę ale nie tak jak zapewniają lekarze i producent.

[Karolka1989]

Dodam jeszcze, że po kuracji izotekiem leczyłam się na depresję. Ale nie jestem w stanie stwierdzić czy ta depresja to przez izotek

[Gonia]

Napisane przez Karolka1989

Witam wszystkie Wizażanki Chciałabym podzielić się z Wami moim doświadczeniami dotyczącymi Izoteku. Półroczną kurację Izotekiem skończyłam w lutym 2007 roku. Niestety nie mogę powiedzieć, że jestem całkowicie zadowolona. Po kuracji przez jakieś pół roku było bardzo dobrze. Jednak cera zaczęła sie stopniowo pogarszać. Najpierw pojedyncze krostki a już w zimie musiałam brać Tetralysal żeby poprawić stan cery. Wprawdzie w tamtym okresie miałam dużo problemów, a w moim przypadku stan psychiczny bardzo wpływa na skóre, ale po izoteku nie powinnam mieć takich problemów. Teraz od stycznia biorę Diane 35 ale pani ginekolog zmieniła mi na Novynette. Cera znów mi sie przetłuszcza i wyskakują mi krostki, najbardziej przed okresem. Może te krostki nie byłyby takim problemem gdyby nie przebarwienia. Po każdej kroście zostają mi czerwone ślady. Wprawdzie izotek poprawił moją cerę ale nie tak jak zapewniają lekarze i producent.

a jaka dawke wybrałas ? i jakiego typu masz tradzik?

[RunForYourLife]

Dzień dobry ;-)

Ja właśnie dziś zaczynam brać roaccoutane.
Na 55kg swojej wagi będę brała dawkę naprzemienną.
Trochę musiałam poczekać aż derma mi pozwoli to brać ze względu na nieidealne wyniki badań ;-) Teraz już wszystko jest ok.

Żebyście mogły mi towarzyszyć w kuracji zrobiłam zdjęcie przed kuracja, zrobie po 2 tygodniach etc.

Własciwie na dzien dzisiejszy moja cera wyglada dobrze.. to dziwne ale strasznie sie poprawiła w ciągu ostatniego tygodnia, kiedy nie uzywam żadnych podkładów itp.

Dodam że wcześniej leczyłam się lekami zewnętrznymi : Skinoren, Izotex, Duac, Delacin T... a także antybiotykiem doustnym UNIDOX przez.. 6 miesięcy.

Pozdrawiam! ;*

[azzis]

Napisane przez Karolka1989

Dodam jeszcze, że po kuracji izotekiem leczyłam się na depresję. Ale nie jestem w stanie stwierdzić czy ta depresja to przez izotek

Ja bym stawiała na 99%, że to właśnie wina Izoteku.

Napisane przez Gonia

a jaka dawke wybrałas ? i jakiego typu masz tradzik?

Gonia dobrze pisze Jaką dawkę wybrałaś?

Napisane przez RunForYourLife

Dzień dobry ;-)

Ja właśnie dziś zaczynam brać roaccoutane.
Na 55kg swojej wagi będę brała dawkę naprzemienną.
Trochę musiałam poczekać aż derma mi pozwoli to brać ze względu na nieidealne wyniki badań ;-) Teraz już wszystko jest ok.

Żebyście mogły mi towarzyszyć w kuracji zrobiłam zdjęcie przed kuracja, zrobie po 2 tygodniach etc.

Własciwie na dzien dzisiejszy moja cera wyglada dobrze.. to dziwne ale strasznie sie poprawiła w ciągu ostatniego tygodnia, kiedy nie uzywam żadnych podkładów itp.

Dodam że wcześniej leczyłam się lekami zewnętrznymi : Skinoren, Izotex, Duac, Delacin T... a także antybiotykiem doustnym UNIDOX przez.. 6 miesięcy.

Pozdrawiam! ;*

No to witamy w wątku Życzę sukcesów z każdą połkniętą tabletką

P.S. U mnie po 2 mies. buzia ciągle super (tzn. bez syfów)

[Gonia]

minął dopiero tydzień od kiedy nie biorę tabletek i juz widzę, że twarz zaczęłą sie przetłuszczać
..... ech... szkoda, tak było pięknie....
Samopoczucie troszke lepsze.... zaczęłam odżywać
Usta troszke jeszcze suche ale zajadów juz brak

[azzis]

Napisane przez Gonia

minął dopiero tydzień od kiedy nie biorę tabletek i juz widzę, że twarz zaczęłą sie przetłuszczać
..... ech... szkoda, tak było pięknie....
Samopoczucie troszke lepsze.... zaczęłam odżywać
Usta troszke jeszcze suche ale zajadów juz brak

No to super, że czujesz się lepiej.

U mnie też chyba po 2 tyg. wróciło świecenie ale najważniejsze, że nie ma syfów resztę jakoś przeboleję

[Kamma1507]

Mnie mineły już dwa tygodnie od ostatniej tabletki. Cera odpukać nadal gładziutka ! Nie przetłuszcza sie na razie, wysuszona wręcz przez te maści co muszę nimi smarować przebarwienia, usta wreszcie normalne i nawilżone Ach oby tak dalej..

azzis co tam dla nas przetłuszczona cera, wystarczy wrócić wspomnieniami do czasów "przed acne" i co nie lepiej na sercu ?
Pozdr

[Karolka1989]

Już dokładnie nie pamiętam jaką dawkę wybrałam ale to było około 130 mg/kg, więc dawka raczej nieduża. Moja pani dermatolog mówiła, że jestem jedyną osobą, która wróciła do niej po kuracji izotekiem. moje problemy ze skórą zaczęły się gdy miałam 12 lat i stopniowo się pogarszało. Najgorzej było pod koniec gimnazjum i w pierwszej klasie liceum. Dlatego na jesień w drugiej klasie liceum zaczęłam leczenie. Wprawdzie stan mojej skóry nie był tragiczny, ale nic mi nie pomagało. zawsze mój trądzik był oporny na antybiotyki a preparaty zewnętrzne to nawet szkoda było kupować. Dużym problemem było właśnie przetłuszczanie się skóry, dlatego brałam Diane, ale ona sama nie dała rady. Wydaje mi się, że mój trądzik był grudkowo-krostkowy. Miałam i krosty ropne i takie normalne, zdarzały sie zaskórniki i niestety skłonności do przeparwień. A jeśli ta depresja to wina izoteku to leczenie tego trądziku nieźle kosztowało moich rodziców

[kasiaash]

dzień dobry.

istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że będę brać retinoidy, naprawdopodobniej Acnenormin.

Pani dermatolog powiedziała, że są one szalenie skuteczne w ponad 90% i są w stanie raz na zawsze uporać się z trądzikem. Nie ukrywam, że bardzo mi na tym zależy, bo męczę się z nim już 7 długich lat; brała już trzykrotnie tetracyklinę po 6 miesiący, Tetralysal, że o maściach i płynach nie wspomnę. Wszystko to pomagało, ale na krótko by wrócić w podobnym wymiarze. Pomijając problem z buzią, który jest oczywisty, moją wielką bolączką są plecy na krórych robią się nie tylko zaskórniki, ale i bolesne guzki i dekolt, który jest cały pokryty drobną "kaszką"...

staram się od paru dni regularnie podczytywać ten wątek aby nie zadawać pytań, które już się pojawiły, ale trochę martwi mnie fakt, że słyszałam/czytałam już wiele opinii osób, którym stan cery poprawił się tylko trochę bądź trądzik powrócił po krótkim czasie... czy to są te osoby mieszczące się w tych 10% czy może 90% skuteczność jest tylko wymysłem pani doktor ?

azzis, aktualny stan Twojej buzi mnie naprawdę zachwycił i marzę o czymś takim.
ku pokrzepieniu chciałabym zapisać sobie Twoje zdjęcia na komputerze, mogę ?

[azzis]

Napisane przez kasiaash

dzień dobry.

istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że będę brać retinoidy, naprawdopodobniej Acnenormin.

Pani dermatolog powiedziała, że są one szalenie skuteczne w ponad 90% i są w stanie raz na zawsze uporać się z trądzikem. Nie ukrywam, że bardzo mi na tym zależy, bo męczę się z nim już 7 długich lat; brała już trzykrotnie tetracyklinę po 6 miesiący, Tetralysal, że o maściach i płynach nie wspomnę. Wszystko to pomagało, ale na krótko by wrócić w podobnym wymiarze. Pomijając problem z buzią, który jest oczywisty, moją wielką bolączką są plecy na krórych robią się nie tylko zaskórniki, ale i bolesne guzki i dekolt, który jest cały pokryty drobną "kaszką"...

staram się od paru dni regularnie podczytywać ten wątek aby nie zadawać pytań, które już się pojawiły, ale trochę martwi mnie fakt, że słyszałam/czytałam już wiele opinii osób, którym stan cery poprawił się tylko trochę bądź trądzik powrócił po krótkim czasie... czy to są te osoby mieszczące się w tych 10% czy może 90% skuteczność jest tylko wymysłem pani doktor ?

azzis, aktualny stan Twojej buzi mnie naprawdę zachwycił i marzę o czymś takim.
ku pokrzepieniu chciałabym zapisać sobie Twoje zdjęcia na komputerze, mogę ?

Witamy w wątku
Ja oczywiście gorąco zachęcam do kuracji tym lekiem, bo jak widać mi póki co pomógł
Każda z nas żyje w niepewności i obawia się ewentualnego powrotu trądziku, ale trzeba spróbować wszystkiego jeśli tylko istnieje szansa na pozbycie się tego.
Musisz trzymać się zalecanej dawki.

Zdjęcia możesz zapisać, ale bez rozpowszechniania

P.S. jejku jak patrzę na moje fotki, to się nadziwić nie mogę...

[kasiaash]

Napisane przez azzis

Każda z nas żyje w niepewności i obawia się ewentualnego powrotu trądziku, ale trzeba spróbować wszystkiego jeśli tylko istnieje szansa na pozbycie się tego.
Musisz trzymać się zalecanej dawki.

Zdjęcia możesz zapisać, ale bez rozpowszechniania

P.S. jejku jak patrzę na moje fotki, to się nadziwić nie mogę...

Oj tak, co do niepewności zgadzam się w pełni. To takie stany od euforii kiedy mamy ładną buzię do czarnej rozpaczy gdy trądzik znowu uderza...
Retinoidy są jedyną niepraktykowaną jeszcze przeze mnie metodą - stąd moje wielkie nadzieje.

Narazie w ramach "ostatniej szansy" przed retinoidami biorę już dwa miesiące Tetralysal, ale stan buzi (niestety) w ogóle się nie poprawił, a "syfki" zdrowo się rozszalały i pojawiają się już nawet na szyi...

a paradoksalnie, najlepszą buzię miałam w okresie dojrzewania czyli już jakiś czaaas temu...

Co do rozpowszechniania to oczywiście nie martw się - zdjęcia są już i będą tylko do mojego wglądu w celu podtrzymywania na duchu No i dziękuję

[Gonia]

trochą dzisiaj rano sie zmartwiłam, bo patrzę w lutro a na twarzy pojawiło sie kilka małych krostek... takie dziwne, jakby potówki, albo takie jak kosmetyk zapycha..... przez całą kurację nic takiego nie miąłam na twarzy . Przeciez kuracje skończyłam dopiero 10 dni temu.....
Dodam jeszzce, że uzywam ciągle tych samych kosmetyków, czyli:
Myje twarz żelem Calma, na dzień filtr LRP, puder brązujący Chocolate Joko,
czasem micela Ziaji

[azzis]

Napisane przez Gonia

trochą dzisiaj rano sie zmartwiłam, bo patrzę w lutro a na twarzy pojawiło sie kilka małych krostek... takie dziwne, jakby potówki, albo takie jak kosmetyk zapycha..... przez całą kurację nic takiego nie miąłam na twarzy . Przeciez kuracje skończyłam dopiero 10 dni temu.....
Dodam jeszzce, że uzywam ciągle tych samych kosmetyków....

Ja też mam takie gdzieniegdzie co jakiś czas. Już się nimi nie przejmuję. Wydaje mi się, że to od filtrów... Ty też się nie przejmuj

[Gonia]

Napisane przez azzis

Ja też mam takie gdzieniegdzie co jakiś czas. Już się nimi nie przejmuję. Wydaje mi się, że to od filtrów... Ty też się nie przejmuj

jeszzce kilkanascie dni się pofilitruje i spóbuje sobie go odpuścić..... Zobaczymy....

[Limonatka]

witam po pewnej przerwie przepraszam za zaniedbanie, ale na początku wyjechałam, potem wesele kuzynki, teraz młyn z szukaniem współlokatorek do mieszkania (całe szczęście, zakończony!) i jakoś zaniedbałam temat

ja nadal na Aknenorminie, i nadal nie chcę przerwać. Muszę kiedyś siąść i policzyć ile wybrałam i na ile mi jeszcze starczą moje tabletki, bo nie wiem, czy nie będę się musiała przejechać do mojej dermy... Chociaż nie wiem czy chcę, bo pewnie powie, że jest pięknie i to koniec kuracji. Dostałam namiary od douwantme2 na pania dermatolog w Krakowie która prowadzi też kurację retinoidami i może się tam udam z początkiem października - będę miała piękny pretekst, że jestem na kuracji, ale że daleko mam do mojego dermatologa teraz bo studiuję w Krakowie, to czy ona mogłaby przejąć kurację. tylko jej we wrześniu ponoć nie ma, bo urlop.
znacie jakąś stronę/forum z listą dermatologów, ale uwaga, którzy na pewno prowadzą kuracje retinoidami? może kogoś innego znajdę...

a cera.. jak to moja cera.. pryszczy praktycznie brak, od czasu do czasu coś się pojawi, a ja to ladnie rozdrapię :P no tylko przebarwienia, przebarwienia i jeszcze raz przebarwienia
piszecie, że każdej z was właściwe wraca przetłuszczanie. o matko, nie mogę sobie tego wyobrazić teraz po roku.... odzwyczaiłam się od noszenia pudru w kosmetyczce, cały dzień bez poprawy makijażu..
a co do skutków ubocznych, ja nie mam żadnych oprócz lekko suchych ust! i nigdy nie miałam. mam wrażenie, że biorę za małą dawkę..

[azzis]

Witaj po przerwie Limonatko

Poszperaj może na forum w wątku o dermatologach - może tam znajdziesz kogoś polecanego.

Koniecznie przelicz dawkę jakś wybrałaś. Będzie Ci wtedy lepiej rozmawiać z lekarzem
Niestety świecenie wróciło ale trzeba się pogodzić.

[Karolka1989]

Napisane przez Limonatka

witam po pewnej przerwie przepraszam za zaniedbanie, ale na początku wyjechałam, potem wesele kuzynki, teraz młyn z szukaniem współlokatorek do mieszkania (całe szczęście, zakończony!) i jakoś zaniedbałam temat

ja nadal na Aknenorminie, i nadal nie chcę przerwać. Muszę kiedyś siąść i policzyć ile wybrałam i na ile mi jeszcze starczą moje tabletki, bo nie wiem, czy nie będę się musiała przejechać do mojej dermy... Chociaż nie wiem czy chcę, bo pewnie powie, że jest pięknie i to koniec kuracji. Dostałam namiary od douwantme2 na pania dermatolog w Krakowie która prowadzi też kurację retinoidami i może się tam udam z początkiem października - będę miała piękny pretekst, że jestem na kuracji, ale że daleko mam do mojego dermatologa teraz bo studiuję w Krakowie, to czy ona mogłaby przejąć kurację. tylko jej we wrześniu ponoć nie ma, bo urlop.
znacie jakąś stronę/forum z listą dermatologów, ale uwaga, którzy na pewno prowadzą kuracje retinoidami? może kogoś innego znajdę...

a cera.. jak to moja cera.. pryszczy praktycznie brak, od czasu do czasu coś się pojawi, a ja to ladnie rozdrapię :P no tylko przebarwienia, przebarwienia i jeszcze raz przebarwienia
piszecie, że każdej z was właściwe wraca przetłuszczanie. o matko, nie mogę sobie tego wyobrazić teraz po roku.... odzwyczaiłam się od noszenia pudru w kosmetyczce, cały dzień bez poprawy makijażu..
a co do skutków ubocznych, ja nie mam żadnych oprócz lekko suchych ust! i nigdy nie miałam. mam wrażenie, że biorę za małą dawkę..

Podczas kuracji ja też miałam bardzo delikatne skutki uboczne. Tylko wysuszone usta i troszkę twarz. Ale wystarczyło częste używanie pomadki i smarowanie twarzy kremem w ciągu dnia. A przed leczeniem bardzo bałam się ewentualnych skutków ubocznych. Nie miałam też żadnego pogorszenia. Właściwie od samego początku kuracji cera się poprawiała. Więc dziewczyny nie obawiajcie się tak bardzo tego leku. Gratuluję znalezienia współlokatorek, bo chociaż październik coraz bliżej to u mnie jeszcze nic nie jest pewne.

[wilhelmina]

Napisane przez azzis

Hmmm. Dziwne. Niby dlaczego masz zmniejszać dawkę jak cera się polepszy, a zwiększać jak będą wyłaziły syfy. Tu ważna jest dawka całościowa. Nie ma wg mnie znaczenia że buzia się poprawia (czy też nie - no chyba, że bardzo duży wysyp, to wtedy chyba byłoby wskazane zwiększenie dawki, ale tak do 50mg). Ja chyba bym na Twoim miejscu kłamała, że buzia się nie poprawiała i brałabym 40mg... Chyba, że derma planuje przez to zmniejszenie dawki w razie poprawy przedłużenie kuracji tak, abyś wyjadła minimum.
Zapytałaś go czy jeśli tak będziesz robiła, to przedłuży kurację?

Wg. mnie też to jest trochę dziwne. Po zaleconej przez derma lekturze stwierdziłam, że ważne jest ile wyjem dawki w całości niż dawki dzienne i o nic go na razie nie pytałam. Jednak przy następnej wizycie zapytam. Może jego metoda ma sens, jesli wezme pod uwage fakt, ze nie powiedział mi jaki czas leczenia dla mnie przewidział. Powiedzial tylko, ze tak długo jak bedzie trzeba. Tak samo, na pytanie jak dlugo z reguły trwało leczenie u innych pacjentek, odpowiedział, że różnie - niektóre kilka miesięcy, a niektóre kilka lat W kazdym razie zapytam go za miesiąc o to. A co do kłamania, chyba by nie uwierzył Ponieważ poprawe na mojej buzi widać i to wielką


Minęło prawie 40 dni kuracji. Mam tylko suche usta, ale jesli się postaram wcale nie są suche Moja twarz sie w ogole nie wysusza, a nie używam tych bardzo nawilżających kremów. Od kilku dni jestem potwornie zmeczona, tak, ze potrafię przespać 11 godzin Ale mysle ze za miesiąc sie to zmieni, gdy zaczną sie studia i wstawanie o wczesnym poranku. Czuje sie swietnie, cera coraz lepsza. Miałam tylki jeden kryzys - przed okresem wyskoczyły mi okropne ropniaki Na szczescie znikneły po dwóch dniach, ale sa blizny. Jednak, Izo działa i niezmiernie się z tego cieszę

Pozdrawiam wyjadaczki

[azzis]

Kilka lat? Coś to bardzo długo
Koniecznie spytaj lekarza jaką dawkę dla Ciebie przewidział, czy może skończy kurajcę jak będzie znaczna poprawa?

Póki co trzymam kciuki I gratuluję poprawy .

[Gonia]

Nie mięły 2 tyg. od zakończenia kuracji - a u mnie świecenie i pryszcz na policzku
Normalnie załamka
Dodam, że wybrałam ponad 180 mg/kg ciała

[azzis]

Goniu jaki to pryszcz? Może to jakiś krem Cię zapchał? A może przed okresem jesteś i to dlatego?

[Gonia]

Napisane przez azzis

Goniu jaki to pryszcz? Może to jakiś krem Cię zapchał? A może przed okresem jesteś i to dlatego?

e.... szkoda gadać...... najprawdziwszy PRYSZCZ
w poniedziałek idę do mojego lekarza... zobaczymy co powie.... narazie odstawiam filtr i micela Ziaji....

[kasiaash]

Napisane przez Gonia

e.... szkoda gadać...... najprawdziwszy PRYSZCZ
w poniedziałek idę do mojego lekarza... zobaczymy co powie.... narazie odstawiam filtr i micela Ziaji....

może azzis ma rację, że ma on związek z czymś zewnętrznym - kremem, płynem.
są osoby u których takie rzeczy pojawią się nawet jeśli używa się do mycia wody z innego kranu... mam nadzieję, że to taki właśnie pojedyńczy wyjątek.

trzymam kciuki, żeby to był pryszcz przypadkowy i ostatni

[wilhelmina]

Napisane przez kasiaash

może azzis ma rację, że ma on związek z czymś zewnętrznym - kremem, płynem.
są osoby u których takie rzeczy pojawią się nawet jeśli używa się do mycia wody z innego kranu... mam nadzieję, że to taki właśnie pojedyńczy wyjątek.

trzymam kciuki, żeby to był pryszcz przypadkowy i ostatni

Prawda! Gdy wyjechałam do innego miasta cera bardzo się pogorszyła Coś jest w tej "innej wodzie".