KRAKOWIANKI proszę o pomoc

[esor]

Cześć,

Przepraszam, że tu piszę, ale tu trochę mój temat się zaczął. Bardzo pilnie potrzebuję polecenia (darmowego najlepiej ew.płatnego jeśli lekarz wybitny, załatwię sobie przyjacielską pożyczkę, ale wolałabym nie) psychiatry. Pisałam w przeszłości tutaj proszę nie patrzeć na nieaktualny podpis:

1. Obecnie mam 23 lata. 22 mieszkałam z mamą i tatą i 2 lata młodszą siostrą . Mama znęcała się nade mną psychicznie, całe lata ukrywałam spuchnięte od płaczu oczy (czasem nie mogłam popatrzeć do góry od spuchnięć), cięłam się,głodziłam i przedawkowywałam leki. Nieskoromnie przyznam w tym punkcie , że jestem zdolna naukowo (mimo uwierzcie ogromych utrudnienc w nauce "ty to sie nigdy nie uczysz" jestem inżynierem w dobrej branży i za rok bronię magistra).
2. Nie wiem kiedy sie zaczelo ale napewno pamietam od 3 gimnazjum zaczelam sie glodzic
3. cale moje liceum czyli lata 2007-2010 spedzilam na glodzeniu, ciecu i plakaniu (w zwiazku z konfliktami z mama) . W 2007 poznalam TŻ, który jest ANIOŁEM
4. Zaczelam studia w Krk, matka ciagle mnie gnebila i ponizala, zaczelam duzo pic, niedocenialam TZ
5. Wakacje po 1 roku studiow - przestalam, sie glodzic, przytylam 10 kg przez alkohol, krece ze wszystkimi naokolo, dzieki nim czuje sie doceniona
6. 2014 rok - obrona inzyniera - mama ciagle sie zneca, ja duzo pije, wpadam w depresje , nie moge wstac z lozka, TZ wygania mnie do psychologa, probuje po kilka spotkań z dwoma różnymi- oni twierdza ze symuluje (pani z scanmedu i pan psycholog prywatny, to trwa z 6-13 msc)...
7. luty 214 tuz przed obrona inzyniera przedawkowuje tabletki na depresje (serotonina) i lamitrin. Oczoplas, drgawki, ale przezywam.
8. Tuz po obronie wyprowadzam sie . Nie mam pieniedzy bo studiuje dziennie, za wszystko co mam pracujac ciezko dorywczo to wynajem i alkohol, co najmniej 3 piwa dziennie - nigdy wodka. 10 kilo nowe - juz waze 68/160
9. Dostaje lepsza prace. Sa wakacje wiec na spokojnie pracuje i zarabiam niezle. Upijam sie co 2-3 dni . Jestem obrzydliwie gruba. Myjac sie placze i przypominam sobie slowa mamy, to jak nie moglam patrzec (podnosić wzroku) na znajomych bo mialam opadniete powieki od placzu przez to co mi mowila. To ile lat tata nie reagowal i laskawie sie obudzil rok temu.

Proszę, czy zna ktoś psychologa, który wysłucha, nie będzie niemiły, nie będzie oceniał? Bo moi w skrócie:

1) Pani ze Scanmedu - po 4-5 spotkaniach i testach stwierdziła, że symuluję - nigdy, przenigdy czegos takiego nie robilam, po co?
2) Pan prywatnie - mialam wrazenie , ze w ogole mnie nie pamieta, za kazdym razem musialam mu przypominac kim jestem i jaki jest problem i tesksty typu "Nie moze pani wstac z lozka? To niech sobie pani nastawi budzic" -.- Że też sama nie wpadłam na ten pomysl!

[Zelda87]

Przykro mi że Twoja matka nie potrafiła Cię kochać i akceptować - jest to temat tabu choć ponoć występujący nierzadko. Poczytaj sobie o "toksycznych rodzicach" i syndromie DDD. Być może zgłębisz swój problem i zrozumiesz, że większość autodestrukcyjnych zachowań zaszczepiła Ci matka. Następnie wpisz w wyszukiwarkę frazę: "toksyczni rodzice psycholog kraków" - wówczas może łatwiej znajdziesz w swoim mieście psychologa specjalizującego się w tej tematyce. Życzę Ci z całego serca żebyś polubiła siebie i zaczęła się akceptować, kochać i doceniać tak, jak akceptuje się i darzy sympatią swoją serdeczną przyjaciółkę. trzymam kciuki i powodzenia - szkoda marnować życia niosąc obciążenia z przeszłości

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

wiem że trochę się spóźniłam z odpowiedzią- mam nadzieję że ciągle tu zaglądasz

[esor]

Cześć. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Nigdy nie słyszałam o DDD i tym podobnych, zaraz o tym poczytam. Bardzo mi zależy na znalezieniu dobrego psychologa bo ogólnie w nich wierzę, no ale zbyt się zraziłam by szukać na własną rękę metodą prób i błędów.

Dzięki jeszcze raz