Tatuaż u przyszłej policjantki

[kosia00]

Witam,
Staram się o pracę w policji ale mam niestety jeden problem: tatuaż na łydce :/ Przeszukałam już wszystkie fora i nie znalazłam konkretnej odpowiedzi. Jedni piszą, że to dyskwalifikuje inni, że nie przeszkadza... Jeszcze inni, że to zależy na jakich lekarzy się trafi. Niby można mieć tatuaż ale w miejscu niewidocznym :/ Nie wiem do jakich tatuaży zalicza się tatuaż na łydce. W mundurze nie będzie go widać ale widziałam zdjęcia policjantek na różnych uroczystościach i na ślubowaniu i one na tych imprezach mają mundury, w których skład wchodzi między innymi spódnica. A w spódnicy tatuaż na łydce będzie widoczny... Jeżeli ktoś słyszał o podonbnym przypadku albo ma tatuaż w widocznym miejscu to niech napisze. Pomóżcie proszę

[Krusiak]

Mój znajomySmerf/ ;-)/ jest bardzo mocno wydziarany. Tatoo ma od barku po nadgarstek plus cale plecy. Moim zdaniem to nie bedzie przeszkadzac jak by trzeba bylo sie rozebrac to zaloz taki uciskowy bandaz/nie sznurkowy tylko taka nakladkę kurcze nie wiem jak to sie fachowo nazywa ew zaklej duzym cielistym plastrem ;-) albo pioerdyknij sobie jak nie jest mega duzy taka wielka myszkę na nim i powiedz ze masz to od urodzenia a z czasem sie domyjesz ;-) ech jest tyle sposobow kiedys kobieta papieżem zostala a Ty sobie z tatoo nie poradzisz?? ;-)

[21kasia21]

W wojsku, to wiem, że tatuaż może być, ale tylko i wyłącznie zakryty
A policji, niby też tak być powinno, ale mam znajomego i też jest wydziarany strasznie, tak samo, jak koleżanka pisała wyżej I widać u niego to nawet, jak ma swój "kubraczek roboczy", więc najwidoczniej można. Jednak niewykluczone, że będzie to zależało od jakiegoś 'widzi mi się' pana w komisji rekrutacyjne...
Powodzenia

[kosia00]

No właśnie tego się obawiam, że komuś z komisji się to nie spodoba i pozamiatane będzie Krusiak dziękuję za rady ale obawiam się, że jak pierdyknę sobie jakiś bandaż to się przyczepią jeszcze bardziej i tak będę musiała go zdjąć Co do wydziaranych policjantów to rzecz ma się trochę inaczej, bo oni mogli zrobić sobie tatuaże już po przejściu etapu rekrutacji a ja mam niestety ten problem, że przystępuję do tego etapu już z tatuażem...No i stąd moje obawy :/

[suzana]

Napisane przez kosia00

No właśnie tego się obawiam, że komuś z komisji się to nie spodoba i pozamiatane będzie Krusiak dziękuję za rady ale obawiam się, że jak pierdyknę sobie jakiś bandaż to się przyczepią jeszcze bardziej i tak będę musiała go zdjąć Co do wydziaranych policjantów to rzecz ma się trochę inaczej, bo oni mogli zrobić sobie tatuaże już po przejściu etapu rekrutacji a ja mam niestety ten problem, że przystępuję do tego etapu już z tatuażem...No i stąd moje obawy :/

Nikt Ci na to pytanie konkretnie nie odpowie, bo w komisjach w różnych miastach wojewódzkich siedzą różni ludzie ...

Myślę, że oklejenie łydki plastrem może tylko pogorszyć sprawę - i tak Ci prawdopodobnie każą go zdjąć, bo możesz mieć np. wytatuowaną w tym miejscu swastykę bądź obraźliwy symbol czy słowo - choćby HWDP (i takie rzeczy się zdarzają).

Moja rada? Bądź pewna siebie, ale nie arogancka. Powiedz, że to ozdoba, która gdy przyjdzie tylko potrzeba możesz zakryć cielistym plastrem. Bo nie wyobrażam sobie miny komendanta, który zobaczyłby takowy tatuaż na łydce u policjantki w mundurze galowym.

Znam policjantów i policjantki z tatuażami w miejscach niewidocznych dla ludzkiego oka i takich które umiejscowione są chociażby na przedramionach (oczywiście w tej sytuacji powstały one już w trakcie pełnienia służby).

[Nerchie]

Znam policjantów z tatuażami, nawet na przedramieniu. Czy cię to dyskwalifikuje zależy od tego jaka będzie kadra, komendant.

[Ninisi]

Ja niby nie ten fach ale ten sam resort. Jak mnie przyjmowali do straży to pytali o tatuaże, czy posiadam. Ja nie mam wiec nie było problemy- natomiast usłyszałam ze to element samookaleczania
Z tego co wiem to chłopaki mieli tak samo, natomiast dziergali sie po przyjęciu

[kosia00]

Dzięki Wam dziewczyny za rady i odpowiedzi. Zobaczymy co to będzie