błagam pomóżcie!!!

[karabelka23]

kochane wizazanki! Jestem w kropce i nie wiem co robić, postanowiłam załozyc ten wątek bo mam dość spory problem!!! pół roku temu byłam przeszczęśliwa jak dostałam prace w korpusie służby cywilnej teraz dalej jestem bo na rok mam znowu przedłużoną umowę ale nie wiem co robic bo jestem zatrudniona na 8 godzin a pracuje dużo wiecej, zabieram prace do domu. wymagane jest odemnie przychodzenie w soboty czasem w niedziele, telefonicznie jestem wzywana mimo iz mam małe dziecko <2 letnie> a najlepsze jest to ze na urlopie również przychodze na 3-4 godziny dziennie i jestem narażana bo musze podpisywac sie na pismach a w sumie teoretycznie nie powinnam.... po za tym nic z tego niemam nawet nie mam kiedy wybrac tych godzin bo nie ma mnie kto zastapic a pracy jest multum....Bardzo mi zależy na tej pracy, i nie moge sobie pozwolić na utratę dlatego boję sie sprzeciwic...ale tak chyba nie powinno byc...?? moja rodzina jest zbulwersowana bo przeciez kazdemu sie urlop nalezy. Rodzina straszy mnie że zgłosi ten fakt do PIP-u. Kochane pomózcie co mam zrobić!!!! Jak rozwiązac ten problem nie chce być wykorzystywana i nie chce pracowac za darmo a tym bardziej poświecac rodziny.
Z góry dzieki za pomoc!!!

[Fresa]

Napisane przez karabelka23

kochane wizazanki! Jestem w kropce i nie wiem co robić, postanowiłam załozyc ten wątek bo mam dość spory problem!!! pół roku temu byłam przeszczęśliwa jak dostałam prace w korpusie służby cywilnej teraz dalej jestem bo na rok mam znowu przedłużoną umowę ale nie wiem co robic bo jestem zatrudniona na 8 godzin a pracuje dużo wiecej, zabieram prace do domu. wymagane jest odemnie przychodzenie w soboty czasem w niedziele, telefonicznie jestem wzywana mimo iz mam małe dziecko <2 letnie> a najlepsze jest to ze na urlopie również przychodze na 3-4 godziny dziennie i jestem narażana bo musze podpisywac sie na pismach a w sumie teoretycznie nie powinnam.... po za tym nic z tego niemam nawet nie mam kiedy wybrac tych godzin bo nie ma mnie kto zastapic a pracy jest multum....Bardzo mi zależy na tej pracy, i nie moge sobie pozwolić na utratę dlatego boję sie sprzeciwic...ale tak chyba nie powinno byc...?? moja rodzina jest zbulwersowana bo przeciez kazdemu sie urlop nalezy. Rodzina straszy mnie że zgłosi ten fakt do PIP-u. Kochane pomózcie co mam zrobić!!!! Jak rozwiązac ten problem nie chce być wykorzystywana i nie chce pracowac za darmo a tym bardziej poświecac rodziny.
Z góry dzieki za pomoc!!!

Czyli konkretnie gdzie pracujesz? bo korpus służby cywilnej to dość szerokie pojęcie.
Teraz mało kto pracuje od 7 do 15, a od pracowników jest wymagana całkowita dyspozycyjność, na którą się wyrażą zgodę przy podpisywaniu umowy o pracę.

[karabelka23]

Pracuje w policji...masz racje teraz prawie większość życia poświęca się pracy ale szczerze mówiąc za darmo chyba mało kto godzi sie pracować. a moim zdaniem to czego dośwaidczam jest zwykłym wyzyskiem. moją wadą jest że nie mam jaj i nie potrafie być asertywna

[behemotek]

jednak całkowita dyspozycyjność nie polega na pracowaniu więcej niż to przewiduje ustawa!
musisz dokładnie przeczytać umowę, wewnętrzny regulamin i wtedy, jeśli nadal uważasz (choć według mnie to ewidentne), że Twoje prawa są łamane, to masz obowiązek to zasygnalizować pracodawcy, a jeśli on nie zareaguje, natychmiast idź do PIP-u! Może jednak należałoby się zastanowić nad jakąś alternatywą?

[karabelka23]

Napisane przez behemotek

jednak całkowita dyspozycyjność nie polega na pracowaniu więcej niż to przewiduje ustawa!
musisz dokładnie przeczytać umowę, wewnętrzny regulamin i wtedy, jeśli nadal uważasz (choć według mnie to ewidentne), że Twoje prawa są łamane, to masz obowiązek to zasygnalizować pracodawcy, a jeśli on nie zareaguje, natychmiast idź do PIP-u! Może jednak należałoby się zastanowić nad jakąś alternatywą?

jak juz wyżej napisałam to nie należe do osób asertywnych i boje sie zeby nie stracic pracy a pip to odpada bo w tym momencie bicza na sibie bym ukreciła też...
załamka

[AmericanGirl]

może poprostu porozmawiaj ze swoimi przełożonymi/szefem , że to nie należy do twoich obowiązków i że nie masz zamiaru pracować 24/7 356 dni w roku . Ewidentnie jesteś wykorzystywana , bo nikt w policji nie pracuje chyba az tak jak ty . Jeśli rozmowa z przełożonym nic nie da to moze lepiej poprostu zmienić pracę , bo poza pracą są inne ważne rzeczy w życiu jak rodzina np . Wolałabym zmienić pracę i pracować jak człowiek .

[kasia083]

Też mi sie wydaje, że inni w policji aż tyle nie pracują jak Ty. Mam rodzinę w policji i oni pracuja po 8 godzin, a resztę czasu mają dla siebie.
Nie ma ludzi niezastąpionych, może sama tak myślisz i przekonałaś do tego innych? Niektórzy tak mają, że boją sie przekazywać część swoich obowiązków innym, bo są przekonani, że nikt inny nie zrobi tego tak dobrze jak oni Właśnie od takiego podejścia ludzie potem musza robić nadgodziny i nie maja urlopu

Próbowałaś może zlecać wykonywanie niektóre czynności innym? Jak oni tego nie umieją, to im pokaż, jak nalezy to wykonać a potem to sprawdz. Na początku może zajmie to ciut więcej czasu, ale szybko zaczniesz praowac jak człowiek.
Nie masz już komu zlecić tych zadań? Zgłoś to pracodawcy, niech pomyśli o zatrudnieniu nowej osoby, albo niech kogoś ci przydzieli. Dopuki tego nie zrobi, to pracuj po 8 godzin, a potem wyłączaj telefon. Skoro jesteś tak niezastąpiona, to możesz sie na nich wypiąć, a oni cię nie zwolnią, bo nie będa mieli nikogo na Twoję miejsce

[suszarka]

Napisane przez kasia083

Też mi sie wydaje, że inni w policji aż tyle nie pracują jak Ty. Mam rodzinę w policji i oni pracuja po 8 godzin, a resztę czasu mają dla siebie.
Nie ma ludzi niezastąpionych, może sama tak myślisz i przekonałaś do tego innych? Niektórzy tak mają, że boją sie przekazywać część swoich obowiązków innym, bo są przekonani, że nikt inny nie zrobi tego tak dobrze jak oni Właśnie od takiego podejścia ludzie potem musza robić nadgodziny i nie maja urlopu

Próbowałaś może zlecać wykonywanie niektóre czynności innym? Jak oni tego nie umieją, to im pokaż, jak nalezy to wykonać a potem to sprawdz. Na początku może zajmie to ciut więcej czasu, ale szybko zaczniesz praowac jak człowiek.
Nie masz już komu zlecić tych zadań? Zgłoś to pracodawcy, niech pomyśli o zatrudnieniu nowej osoby, albo niech kogoś ci przydzieli. Dopuki tego nie zrobi, to pracuj po 8 godzin, a potem wyłączaj telefon. Skoro jesteś tak niezastąpiona, to możesz sie na nich wypiąć, a oni cię nie zwolnią, bo nie będa mieli nikogo na Twoję miejsce

święta prawda.porozmawiaj z przełożonym,powiedz o małym dziecku. i pamiętaj praca jest dla ludzi a nie ludzie dla pracy!

[Aggie125]

Skoro jesteś zatrudniona na 8 godzin, to tyle czasu pracujesz. Jeśli pracodawca chce, abyś zostawała po godzinach, to albo płaci Ci jak za nadliczbowe, albo godzi się, abyś te zsumowane godziny odebrała w innym czasie (np. dzisiaj zostaję dwie godziny dłużej, ale następnego dnia wychodzę 2 godziny wczesniej).

Soboty - jesli pracujesz w sobotę, to odbierasz sobie dzień wolny. O ile nic się nie zmieniło, to za 4 godziny pracy w sobote przysługuje 2 razy tyle do odbioru, czyli 8 godzin w dniu powszednim. Tak jest u mnie w pracy. Przychodzę raz na 3 soboty, a potem w dogodnym dla siebie dniu biorę wolne, które nie jest traktowane jak urlop.

Pytasz co zrobić? Postawić się. Odmówić zostawania po godzinach, przychodzenia w soboty i niedziele, na urlopie byc natomiast niedostepna. I nie wiem, czy warto aż tak kurczowo trzymac się pracy, w której ewidentnie traktują Cię jak jelenia Masz w końcu rodzinę, małe dziecko. Chcesz, żeby dziecko traktowalo Cię jak obcą osobę, bo nie będzie Cię w ogóle znało?

Co to w ogóle znaczy, że nie ma Cię kto zastąpić? Skoro pracy jest za dużo, to zatrudnia się drugą osobę do pomocy.

Zbierz dowody na to, że pracujesz w soboty, niedziele i poza godzinami pracy i wtedy porozmawiaj z szefem o zmianie zasad (tzn. zakończeniu wykorzystywania Cię). Jeśli zacznie Cię straszyć zwolnieniem, wtedy możesz mu zaproponować natychmiastowe przekazanie dowodów które posiadasz Państwowej Inspekcji Pracy.

[malenstfo24]

Do PIP można złożyć taką skargę, zastrzegając anonimowość ze względu na obawę utraty pracy, może jak im tam zrobią "nalot" to coś się poprawi

[enigma1985]

z pracą w policji jest trochę innaczej niż z pracą na "normalnych" stanowiskach, ciebie obowiązuje ustawa opolicji (czy jak to się nazywa). Tam jest napisane, że policjant może nie dostać urlopu wogóle, jeżeli jest to podyktowane wyższą potrzebą (muszisz przeczytać ustawę, nie pamiętam dokładnie jak oni tam to nazwali). Na tej podstawie pracownik może też być cofnięty z urlopu, może pracować więcej niż 12 godzin i może nie dostać wolnego za pracę w soboty i niedziele i nadgodziny ( o ile się nie mylę to w policji za nadgodziny jest wolne - nie dostaje się pieniędzy). ale ten wolny dzień i tak dostaniesz nie kiedy chcesz, tylko jak ci kierownik wyznaczy ( równie dobrze może nie dać ci dnia wolnego kierując się wyższym dobrem społeczeństwa )

[malinka612]

Karabelka - zapoznaj się z danymi na http://www.dsc.kprm.gov.pl/strona.php?id=24. dotyczącymi pracy w służbie cywilnej.
Masz tam m.in
Art. 67.
1. Czas pracy członków korpusu służby cywilnej nie może przekraczać ośmiu godzin na dobę i średnio 40 godzin tygodniowo w przyjętym okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż osiem tygodni.
2. W przypadkach uzasadnionych rodzajem pracy i jej organizacją mogą być stosowane rozkłady czasu pracy, w których jest dopuszczalne przedłużenie czasu
pracy do 12 godzin na dobę. W rozkładach tych czas pracy nie może jednak
przekraczać średnio 40 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym
nie dłuższym niż 12 tygodni

Za nadgodziny przysługuje ci wolne/wynagrodzenie.
Dodatkowo jako że masz dziecko 2 letnie jedynie za Twoim pozwoleniem mogą ci przedłużyć czas pracy do 12 godzin na dobę. Tak samo z pracą w niedzielę i święta oraz w nocy, też muszą mieć Twoją zgodę

Jeżeli naprawdę jest dla Ciebie za dużo pracy idź porozmawiać o tym z szefem/kierownikiem. Zgadzam się z Aggie - powinni zatrudnić drugą osobę żeby Cię odciążyć. Podziel się też obowiązkami z innymi.

[merciless]

Karabelka nie pracuje jako tako w policji, tylko w służbie cywilnej i jak już wspomniała koleżanka wyżej-nie obowiązuje jej ustawa o policji, tylko o służbie cywilnej. Ona nie jest policjantką, tylko pracownikiem korpusu służby cywilnej. A to różnica.

Stykam się na codzień ze słuzbą cywilną i widzę jak to różnie bywa na różnych stanowiskach. Na jednym jest wszystko o.k i przepisowo, a na drugim wszystko jest naciągane, przeginane itd. Mam np. koleżanke, która pracowała na takim stanowisku, na którym własnie wykorzystywano ja bardzo. Nadgodzinny, zabieranie pracy do domu, ściąganie z urlopu, wiecznie konflikty z bezpośrednimi przełożonymi itd., to były normalne rzeczy. Ponieważ podobnie jak karabelka miała dziecko, męża, dom, postanowiła z tym skończyć. Poszła do przełozonego i poprosiła o przeniesienie na inne stanowisko, do innego wydziału. Wniosek rozpatrzono pozytywnie. Teraz pracuje nadal w SB ale o wiele spokojniej, bez nadgodzin. Co prawda mniej zarabia, ale jak sama mówi-woli to, od ciągłego użerania się, denerwowania i wyzyskiwania. Inna moja koleżanka też miała problem z nadgodzinami. Przychodziła na 7:30 do pracy, wychodziła koło 20:00 i tak w kółko. Wolne wzamian ? Większa wypłata ? Kilka godzin wcześniej wyjść z pracy ? Marzenie. Również poprosiła o przeniesienie na inne stanowisko i teraz ma spokój.

Jeśli nie chcesz/boisz się walczyć o swoje prawa, rozmawiać z szefem czy iść do PIPu to nic w takim razie odkrywczego Ci nie poradzę. Myśl poważnie o zmianie stanowiska i tyle. Taka praca na dłuższą metę nie jest dobra ani dla Ciebie, ani dla Twojej rodziny.

[karabelka23]

Nie sądziłam że bedzie tak i odzew w mojej sprawie, strasznie Wam wszystkim dziękuje otworzyłyście mi troche oczy. W poniedziałek ide do pracy i zamierzam zebrać wszelkie dowody ze pracowałam podczas urlopu i w weekendy. Skseruje też przepisy które mówia o tym co mnie obowiązuje a co nie, jezeli chodzi o nadgodziny urlop itp. Zamierzam wziąśc się w garść i porozmawiać z moim przełożonym On jest tylko człowiekiem i nie jest złym człowiekiem stara sie zawsze spojrzeć na sytuacje realnie i nie powiem mogłam na niego pare razy liczyć. Myśle że nie bedzie robił problemów, ale co do kwestii podzielenia się obowiazkami z innymi to problem leży w tym że tylko ja jestem pracownikiem służby cywilnej w tej jednostce i niestety nie ma z kim się podzieić obowiazkami...stażystki mi nie przydzielą bo wszsytkie zostają przydzielone jednostce wyżej czyli w komendzie a komisariatom się nie należą. Natomiast mój przełożony zna sytuację że jest więcej roboty niż rąk pracy ale on nie może wiele zdziałac bo decyzje o ogłoszeniu konkursu bądz też zatrudnianiu podejmują władze wyżej stojący.
A ja jestem potrochu sobie winna bo od poczatku dałam odczuć ze można mnie ściągnąć o każdej porze dnia i nocy i przyzwyczaiłam moje kierownictwo do tego więc po co starać się o przydział na 2 osobę skoro ja jestem wielofunkcyjna...<ale tylko do czasu...> A faktem jest ze rodzina jest dla mnie bardzo ważna i nie chce zeby mój dorastający synek mówił do mnie Pani.
Narazie zamierzam podjąć wyzwanie i rozmową wyrazić swoje żale, propozycje na rozwiązanie sytuacji zobaczymy. Jeszcze raz dziękuje za wszystkie wypowiedzi, ciesze się że sa osoby którym inni, potrzebujący pomocy nie są obojętni!! Duzy buziak

[verochka]

karabelka, ja tez pracowałam jako cywil w Policji, i w "mojej" jednostce absolutnie nikt z cywili nie przychodzil w soboty(no dobra, byl wyjatek-informatyka). Pogadaj z kadrowcem co i jak. Z taka pensje jaka maja cywile przychodzenie w soboty to czysty wyzysk...