Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.

[earthpace]

Napisane przez Glosna_woda

Poleciłabyś jakiś konkretny? Też mam problem z tymi wielkimi kawałami brokatu, przez co zniechęciłam się do rozświetlaczy ogólnie. No i nadal szukam różu, niby powinnam nosić fuksjowe odcienie ale jakoś nie umiem dobrać, wyglądam w nich nieźle, ale trochę tak lalkowato, a szukam czegoś w stylu naturalnego, świeżego... rumieńca/opalenizny?

Z rozświetlaczy polecam cream colour base MAC (w kremie): Pearl, Shell, Hush (mam ciemną karnację więc dwa ostatnie na jasnej mogą być ciemne, w stylu trochę "bronzera" rozświetlającego)

Jestem też zadowolona z MAC Lightscapade;

Popularny TheBalm Lou-Manizer ma dobry kolor, nie jest na mnie specjalnie brokatowy za co się go krytykuje w sieci, ale wygląda jakoś mało naturalnie z bliska.. a ja lubię niewidoczny makijaż. Także raczej nie polecam.

Inne w sumie ciężko mi polecić, bo nie miałam do czynienia. Generalnie, ciężko o tani i dobry rozświetlacz, ale teraz w Douglasie promocje obejmują MAC.. można odczekać i wtedy się pokusić gdybyś miała ochotę.

Co do róży to eehhhhh ciężki temat Sporo testowałam i dochodzę do wniosku, że tutaj zasada jest taka sama jak w szminkach: kolor musi być mocny i czysty, więc przy takich odcieniach trzeba trochę powalczyć z delikatną aplikacją (ja się dalej uczę ). Kolory brudnawe niestety na skórze wypadają jakoś ciepło i nijako. Jakbym się pobrudziła albo miała wysypkę

Na mnie naturalnie wypada np. Bourjois Rose Frisson, Rose d'Or, z kolei z takich delikatnych, że nie przesadzisz aplikując: MAC Well Dressed (niezbyt czysty kolor, ale nie jest zły) albo Pink Cult.

Jakie fuksje próbowałaś?

Ostatnio mam romans z kosmetykami 12 blueprints i każdy, kolejny mnie zachwyca Serio, są świetnie dobrane kolorystycznie. Wzięłam 5 próbek róży, 3 polecane BW, 2 TW i testując bez sprawdzania który dla kogo, bardziej mi przypasowały te dla BW (czary), jeden dla TW ogólnie odpadł, bo się ocieplił na twarzy.

Naturalnym różem jest ten: http://fargeporten.myshopify.com/products/pink-boost
Nie wygląda na naturalny ani delikatny, ale w tym niestety rzecz z BW. Aby coś wyglądało naturalnie musi być nasycone i czyste.
Na żywo ten róż jest jaśniejszy (w porównaniu do mojego monitora), porównam go z innymi różami jakie mam w domu i postaram się wskazać jakiś w podobnej kolorystyce. Jego "naturalność" tkwi w tym, że dosyć łatwo go aplikować (nie jest bombą pigmentu jak ciemniejsze róże).

Ten jest bardzo fajny http://fargeporten.myshopify.com/products/fast-track w rzeczywistości bardziej fioletowy/niebieski?

No i ten, czerwony róż z niebieskim podtonem http://fargeporten.myshopify.com/products/enchantment (Rose Frisson lekko wpada w te klimaty, ale jest mniej nasycony)

Ogólnie jednak, nieważne jaki róż kupujesz, aby dobrze wypadał musi być chłodny lub neutralny i w czystym kolorze. Brudne wyciągają jakieś niedoskonałości na skórze, niestety. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia.
Unikam tych wpadającym w brąz i brudne róże, bo to niestety źle wypada na twarzy.

W ogóle jak przeanalizować kosmetyki 12 blueprints dla BW (mam 3 szminki, dostałam próbkę jednej) i 3 róże, stwierdzam, że BW jest bardziej czerwona/różowa niż fuksjowa/niebieska. Wydaje mi się, że "naturalnym" różem BW jest czerwony róż, nie fuksja. Fuksja jest bardziej dla TW.

[Wampierz]

Napisane przez earthpace

W ogóle jak przeanalizować kosmetyki 12 blueprints dla BW (mam 3 szminki, dostałam próbkę jednej) i 3 róże, stwierdzam, że BW jest bardziej czerwona/różowa niż fuksjowa/niebieska. Wydaje mi się, że "naturalnym" różem BW jest czerwony róż, nie fuksja. Fuksja jest bardziej dla TW.

No taka fuksja jak kwiat fuksji to właściwie jest intensywny, ciepławy róż, nawet nie wiem czy nie BS A to, co się często nazywa fuksją to taki intensywny chłodny róż wpadający jakby w fiolet lekko. I to faktycznie jest dla TW raczej.


Ja kiedyś używałam pudru rozświetlającego prasowanego Inglota (białego), teraz używam czasem z kolorówki.pl takiego pigmentu, to jest chyba ten:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Lustro...lver-Oxide/306
Oni w sumie mają fajne opisy, wprawdzie nia miałm okazji specjalnie wypróbować ich pigmentów, ale w sieci są swatche i opisy autorstwa Arsenic i w sumie już po tym można sobie wybrać.

Teraz właśnie się zastanawiałam ostatnio nad jakimś nie białym rozświetlaczem, chyba się opaliłam lekko.

[earthpace]

Napisane przez Wampierz

No taka fuksja jak kwiat fuksji to właściwie jest intensywny, ciepławy róż, nawet nie wiem czy nie BS A to, co się często nazywa fuksją to taki intensywny chłodny róż wpadający jakby w fiolet lekko. I to faktycznie jest dla TW raczej.


Ja kiedyś używałam pudru rozświetlającego prasowanego Inglota (białego), teraz używam czasem z kolorówki.pl takiego pigmentu, to jest chyba ten:
http://www.kolorowka.com/pl/p/Lustro...lver-Oxide/306
Oni w sumie mają fajne opisy, wprawdzie nia miałm okazji specjalnie wypróbować ich pigmentów, ale w sieci są swatche i opisy autorstwa Arsenic i w sumie już po tym można sobie wybrać.

Teraz właśnie się zastanawiałam ostatnio nad jakimś nie białym rozświetlaczem, chyba się opaliłam lekko.

Noo dokladnie, ja mam problem z poprawną definicją koloru, ale jakoś się przyjęło, że ta fuksja to bardzo pojemna szafka. Na 12 blueprints niebieska fuksja wygląda tak: http://static1.squarespace.com/stati...pg?format=750w a to taki fiolet w sumie.. na mnie wypada raczej w różoczerwień. Nie wiem dlaczego takie kolory różu się na mnie ocieplają.. chyba są za chłodne? a może dlatego, że mając ciemną karnację mam więcej żółtego pigmentu w skórze..

[201607040946]

To jest fuksja BS:brzyda l:

[earthpace]

Napisane przez kaguya

To jest fuksja BS:brzyda l:

Mam taki szalik i mnie zazolca... zagadka rozwiazana

[201607040946]

Napisane przez earthpace

Mam taki szalik i mnie zazolca... zagadka rozwiazana

I wszystko jasne, bo dla mnie jest idealny.

[201703061347]

earthpace - dzięki za tak szczegółową odpowiedź! To ciekawe, że wiele Twoich doświadczeń pokrywa się z moimi. Na przykład z tymi bardziej fioletowymi różami u mnie dzieje się podobnie. Niby zimne, ale na twarzy wyglądają u mnie tak... buraczkowo! I tu miałam właśnie sporo wpadek, bo wydawało mi się, że im bardziej fioletowo, tym będzie lepiej, a tu właśnie nie.
Podobnie jak Ty miałam z MACa well dressed i w szoku jestem, że jako posiadaczka ciemniejszej karnacji cokolwiek zauważyłaś. U mnie ten róż znika, po prostu tak słabiutko go widać, że nie ma sensu wcale go nakładać. Masz rację, jest on zgaszony, wzięłam go, bo ponoć ciężko sobie zrobić nim krzywdę. No tak, ale co mi po nim, jak nie ma efektu wcale.
Z drogeryjnych kosmetyków najbardziej do tej pory podszedł mi Maybelline w odcieniu 70 rose madison, o ten:
Wygląda na mnie najlepiej ze wszystkich testowanych kosmetyków drogeryjnych. Na razie nie rzucam się na kosmetyki z wyższej półki, bo nie jestem pewna, czy w ogóle aż tak bardzo potrzebuję różu. Mam twarz chyba z pieriastkiem Ingenue, czyli dosyć "dziecięcą" buzię, która czasem przez róże staje się jeszcze bardziej, hmmm, infantylna ? Trochę jak takie wielkie, rumiane dziecko, może muszę nauczyć się inaczej nakładać po prostu. W każdym razie ten odcień powyżej jako jedyny sprawdza się całkiem przyzwoicie, ale nadal szukam KWC.

[201607040946]

Napisane przez Glosna_woda

earthpace - dzięki za tak szczegółową odpowiedź! To ciekawe, że wiele Twoich doświadczeń pokrywa się z moimi. Na przykład z tymi bardziej fioletowymi różami u mnie dzieje się podobnie. Niby zimne, ale na twarzy wyglądają u mnie tak... buraczkowo! I tu miałam właśnie sporo wpadek, bo wydawało mi się, że im bardziej fioletowo, tym będzie lepiej, a tu właśnie nie.
Podobnie jak Ty miałam z MACa well dressed i w szoku jestem, że jako posiadaczka ciemniejszej karnacji cokolwiek zauważyłaś. U mnie ten róż znika, po prostu tak słabiutko go widać, że nie ma sensu wcale go nakładać. Masz rację, jest on zgaszony, wzięłam go, bo ponoć ciężko sobie zrobić nim krzywdę. No tak, ale co mi po nim, jak nie ma efektu wcale.
Z drogeryjnych kosmetyków najbardziej do tej pory podszedł mi Maybelline w odcieniu 70 rose madison, o ten:
Wygląda na mnie najlepiej ze wszystkich testowanych kosmetyków drogeryjnych. Na razie nie rzucam się na kosmetyki z wyższej półki, bo nie jestem pewna, czy w ogóle aż tak bardzo potrzebuję różu. Mam twarz chyba z pieriastkiem Ingenue, czyli dosyć "dziecięcą" buzię, która czasem przez róże staje się jeszcze bardziej, hmmm, infantylna ? Trochę jak takie wielkie, rumiane dziecko, może muszę nauczyć się inaczej nakładać po prostu. W każdym razie ten odcień powyżej jako jedyny sprawdza się całkiem przyzwoicie, ale nadal szukam KWC.

A próbowałaś ogarnąć, jakim typem jesteś? Według Kibbe? Bo ja też mam Ingenue i czasami wyglądam jak dzieciuch, a czasami bardzo Dramatikowo.

Wasze róże są takie... różowe. Ja mam taki (zdjęcie z netu)
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...d5a65687cc.jpg

[earthpace]

Glosna Woda, dlatego lubię Well Dressed, bo możesz nim pędzlować w pudełku a potem dowolnie na twarzy i nigdy nie jest za dużo no ale nie jest to must have BW. Z MACowych to najlepszy jest I'm a lover, Frankly Scarlett.. z tych co mam Kupiłam sobie So sweat so easy w kremie i go b lubię, trochę wchodzi w klimat Pink Boost z 12 blueprints.

[201703061347]

Napisane przez kaguya

A próbowałaś ogarnąć, jakim typem jesteś? Według Kibbe? Bo ja też mam Ingenue i czasami wyglądam jak dzieciuch, a czasami bardzo Dramatikowo.

Wasze róże są takie... różowe. Ja mam taki (zdjęcie z netu)
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...d5a65687cc.jpg

Najprawdopodobniej Soft Classic. Pasują mi takie trochę "ciotkowate", bardzo proste stroje, dość konserwatywne, mało wzorów, najlepiej bez kołnierzy. Dramatikowo nie wyglądam, a szkoda. Myślę, że to kwestia nosa - mój jest dość okrągły i trudno o bycie kobietą-wampem z takim nosem . Tylko potęguje on wrażenie dzieciuchowatości.

A róż piękny, nawet kupiłam sobie jeden podobny bez testowania, oj błąd to był.

Napisane przez earthpace

Glosna Woda, dlatego lubię Well Dressed, bo możesz nim pędzlować w pudełku a potem dowolnie na twarzy i nigdy nie jest za dużo no ale nie jest to must have BW. Z MACowych to najlepszy jest I'm a lover, Frankly Scarlett.. z tych co mam Kupiłam sobie So sweat so easy w kremie i go b lubię, trochę wchodzi w klimat Pink Boost z 12 blueprints.

Aż muszę się dziś napędzlować tym Well Dressed. Chcę mu dać szansę, bo skoro już go mam to chciałabym zużyć. Przyjrzę się dziś, jak to wygląda w słońcu, może jednak coś tam widać.
Za to zainspirowałaś mnie, żeby poszukać jeszcze czegoś w bardziej czerwonawym różu. To jest w sumie bardzo dobra myśl, ja do tej pory bałam się, że może to być zbyt ciepły odcień i że wyjdą mi lica Matrioszki. A tu się okazuje, że niekoniecznie, chętnie poeksperymentuję w tym kierunku .
A mam jeszcze pytanie - te podane przez Ciebie linki mają ceny w koronach norweskich czy co to za waluta? I gdzie można zamówić próbki?

I ogólnie - im częściej Was czytam, tym lepiej zaczynam rozumieć kolory i widzieć różne ich warianty. Negatywną konsekwencją jest wgapianie się w ludzi, nie wiem, co sobie myśli o mnie moja szefowa, a ja chciałam tylko rozstrzygnąć czy jest jesienią czy jednak wiosną .

[lwia paszcza]

Napisane przez Glosna_woda

Najprawdopodobniej Soft Classic. Pasują mi takie trochę "ciotkowate", bardzo proste stroje, dość konserwatywne, mało wzorów, najlepiej bez kołnierzy. Dramatikowo nie wyglądam, a szkoda. Myślę, że to kwestia nosa - mój jest dość okrągły i trudno o bycie kobietą-wampem z takim nosem . Tylko potęguje on wrażenie dzieciuchowatości.

A róż piękny, nawet kupiłam sobie jeden podobny bez testowania, oj błąd to był.


Aż muszę się dziś napędzlować tym Well Dressed. Chcę mu dać szansę, bo skoro już go mam to chciałabym zużyć. Przyjrzę się dziś, jak to wygląda w słońcu, może jednak coś tam widać.
Za to zainspirowałaś mnie, żeby poszukać jeszcze czegoś w bardziej czerwonawym różu. To jest w sumie bardzo dobra myśl, ja do tej pory bałam się, że może to być zbyt ciepły odcień i że wyjdą mi lica Matrioszki. A tu się okazuje, że niekoniecznie, chętnie poeksperymentuję w tym kierunku .
A mam jeszcze pytanie - te podane przez Ciebie linki mają ceny w koronach norweskich czy co to za waluta? I gdzie można zamówić próbki?

I ogólnie - im częściej Was czytam, tym lepiej zaczynam rozumieć kolory i widzieć różne ich warianty. Negatywną konsekwencją jest wgapianie się w ludzi, nie wiem, co sobie myśli o mnie moja szefowa, a ja chciałam tylko rozstrzygnąć czy jest jesienią czy jednak wiosną .

ja też się wgapiam ale staram się patrzeć na osoby, z którymi potem nie będę mieć zbyt wielkiej styczności. Odróżnienie wiosny od jesieni to chyba jednak dość prosta sprawa, a tajemnica - to skóra. Wiosna ma skórę najcieńszą ze wszystkich pór, delikatną i przejrzystą, jesień - grubą, no i oczy nie są absolutnie tak wyraziste jak u wiosny

[earthpace]

Napisane przez Glosna_woda

Aż muszę się dziś napędzlować tym Well Dressed. Chcę mu dać szansę, bo skoro już go mam to chciałabym zużyć. Przyjrzę się dziś, jak to wygląda w słońcu, może jednak coś tam widać.
Za to zainspirowałaś mnie, żeby poszukać jeszcze czegoś w bardziej czerwonawym różu. To jest w sumie bardzo dobra myśl, ja do tej pory bałam się, że może to być zbyt ciepły odcień i że wyjdą mi lica Matrioszki. A tu się okazuje, że niekoniecznie, chętnie poeksperymentuję w tym kierunku .
A mam jeszcze pytanie - te podane przez Ciebie linki mają ceny w koronach norweskich czy co to za waluta? I gdzie można zamówić próbki?

I ogólnie - im częściej Was czytam, tym lepiej zaczynam rozumieć kolory i widzieć różne ich warianty. Negatywną konsekwencją jest wgapianie się w ludzi, nie wiem, co sobie myśli o mnie moja szefowa, a ja chciałam tylko rozstrzygnąć czy jest jesienią czy jednak wiosną .

Haha, pewnie się trochę boi

Tak, w koronach norweskich, szminka 12blueprints wypada ok 103 zł bez przesyłki (220 NOK). Zamawiam na sklepie Fargeporten, to jedyny dystrybutor na Europę

Powalcz z Well Dressed Ja go rzadko obecnie używam... właśnie przez efekt no - effect i faktycznie, trzeba się napracować, aby było cokolwiek widać.. ale to też ma swoje plusy np. przy mocniejszej szmince Myślę, że róże to strasznie indywidualna kwestia, bo oprócz temperatury karnacji mamy też takie szczegóły jak pigment naszej skóry.. I to bardzo indywidualnie wypada. Już nie wierzę, że kiedykolwiek, jakikolwiek fioletowy róż czy niebiesko-fuksjowy wypadnie na mnie jak w opakowaniu :/

Próbki są na Fargeporten, tutaj są do róży http://fargeporten.myshopify.com/pro...-blush-samples, natomiast nie mogę znaleźć linka do próbek szminek.. być może trzeba indywidualnie do niej napisać (nie do szminki, ale do właścicielki sklepu)? Dostałam sampla szminki za darmo jako dodatek do zamówienia i bardzo mi się spodobał a nie myślałam o tym kolorze wcześniej. (Scintillate)

Moge Ci ogólnie powiedzieć tyle co wiem o ich produktach Mam takie szminki:
http://fargeporten.myshopify.com/products/darling-pink
http://fargeporten.myshopify.com/products/violet-cerise
Te dwie są bardzo podobne, ale różni je konsystencja i Violet Cerise jest bardziej różowa, lekko chłodniejsza. Darling Pink ma lekką konsystencję i to takie MLBB, mega naturalna.
Swatchowałam te 2 z różnymi kolorami z MAC, które mam w domu i nie ma tu dokładnych dubli. Violet Cerise jest podobna do MAC Lickable i Speak Lauder, ale od Lickable bardziej czerwona a od Speak Lauder mniej (Speak Lauder jest bardziej koralowa na ręce, cieplejsza). Darling Pink jest całkiem blisko MAC Lustering, ale jednak ciemniejsza. Tak ogolnie gdybym miała wybrac jedną z 5, to chyba by padło na Violet Cerise.. albo wersję "wygodna" (można bez konturówki, efekt jakby bez szminki) - Darling Pink. Podobają mi się obie i jak widać pasują bardziej niż te z MAC. Acz te z MAC też pasują i też są fajne Jeśli chcesz się zorientować, to możesz w jakimś salonie MAC spróbować którąś z tych: Lickable, Lustering, Speak Lauder.

http://fargeporten.myshopify.com/products/scintillate Dostalam próbkę i bardzo mi się spodobała.. jest dosyć zbliżona do MAC Pink Pigeon, ale to nie to do końca, jest jakby chłodniejsza, bardziej chyba niebieska. Zdecydowanie bardziej twarzowa..aczkolwiek Pink Pigeon z MAC też jest dobra.

http://fargeporten.myshopify.com/products/cherry-brandy mam też tą i uwielbiam, ja ogólnie lubię ciemne szminki Jej najbliższym, znanym mi odpowiednikiem jest D for Danger z MAC, ale D for Danger jest bardziej winna, lekko ocieplona.

Także, no wg mnie te szminy z 12 blueprints i róże, są bardzo fajnie dobrane do typu.

[201703061347]

Napisane przez earthpace

Haha, pewnie się trochę boi

Tak, w koronach norweskich, szminka 12blueprints wypada ok 103 zł bez przesyłki (220 NOK). Zamawiam na sklepie Fargeporten, to jedyny dystrybutor na Europę

Powalcz z Well Dressed Ja go rzadko obecnie używam... właśnie przez efekt no - effect i faktycznie, trzeba się napracować, aby było cokolwiek widać.. ale to też ma swoje plusy np. przy mocniejszej szmince Myślę, że róże to strasznie indywidualna kwestia, bo oprócz temperatury karnacji mamy też takie szczegóły jak pigment naszej skóry.. I to bardzo indywidualnie wypada. Już nie wierzę, że kiedykolwiek, jakikolwiek fioletowy róż czy niebiesko-fuksjowy wypadnie na mnie jak w opakowaniu :/

Próbki są na Fargeporten, tutaj są do róży http://fargeporten.myshopify.com/pro...-blush-samples, natomiast nie mogę znaleźć linka do próbek szminek.. być może trzeba indywidualnie do niej napisać (nie do szminki, ale do właścicielki sklepu)? Dostałam sampla szminki za darmo jako dodatek do zamówienia i bardzo mi się spodobał a nie myślałam o tym kolorze wcześniej. (Scintillate)

Moge Ci ogólnie powiedzieć tyle co wiem o ich produktach Mam takie szminki:
http://fargeporten.myshopify.com/products/darling-pink
http://fargeporten.myshopify.com/products/violet-cerise
Te dwie są bardzo podobne, ale różni je konsystencja i Violet Cerise jest bardziej różowa, lekko chłodniejsza. Darling Pink ma lekką konsystencję i to takie MLBB, mega naturalna.
Swatchowałam te 2 z różnymi kolorami z MAC, które mam w domu i nie ma tu dokładnych dubli. Violet Cerise jest podobna do MAC Lickable i Speak Lauder, ale od Lickable bardziej czerwona a od Speak Lauder mniej (Speak Lauder jest bardziej koralowa na ręce, cieplejsza). Darling Pink jest całkiem blisko MAC Lustering, ale jednak ciemniejsza. Tak ogolnie gdybym miała wybrac jedną z 5, to chyba by padło na Violet Cerise.. albo wersję "wygodna" (można bez konturówki, efekt jakby bez szminki) - Darling Pink. Podobają mi się obie i jak widać pasują bardziej niż te z MAC. Acz te z MAC też pasują i też są fajne Jeśli chcesz się zorientować, to możesz w jakimś salonie MAC spróbować którąś z tych: Lickable, Lustering, Speak Lauder.

http://fargeporten.myshopify.com/products/scintillate Dostalam próbkę i bardzo mi się spodobała.. jest dosyć zbliżona do MAC Pink Pigeon, ale to nie to do końca, jest jakby chłodniejsza, bardziej chyba niebieska. Zdecydowanie bardziej twarzowa..aczkolwiek Pink Pigeon z MAC też jest dobra.

http://fargeporten.myshopify.com/products/cherry-brandy mam też tą i uwielbiam, ja ogólnie lubię ciemne szminki Jej najbliższym, znanym mi odpowiednikiem jest D for Danger z MAC, ale D for Danger jest bardziej winna, lekko ocieplona.

Także, no wg mnie te szminy z 12 blueprints i róże, są bardzo fajnie dobrane do typu.

Jej, przepiękne te szminki. Kurczę, trochę szkoda, bo w piątek już wyjeżdżam na urlop, coś bym chętnie wzięła, ale pewnie nie dojdzie. Ale sama idea sklepu jest genialna, możliwość sortowania wg. typów kolorystycznych - bezcenna! Na pewno wezmę próbki tych różów, napaliłam się!
P.S.Dziś testowałam ponownie Well Dressed - w pomieszczeniu mogę sobie go darować, natomiast na bank biorę go na urlop w góry - daje efekt no-make-up ,czyli fajny efekt zdrowej, promiennej skóry .

[earthpace]

Napisane przez Glosna_woda

Jej, przepiękne te szminki. Kurczę, trochę szkoda, bo w piątek już wyjeżdżam na urlop, coś bym chętnie wzięła, ale pewnie nie dojdzie. Ale sama idea sklepu jest genialna, możliwość sortowania wg. typów kolorystycznych - bezcenna! Na pewno wezmę próbki tych różów, napaliłam się!
P.S.Dziś testowałam ponownie Well Dressed - w pomieszczeniu mogę sobie go darować, natomiast na bank biorę go na urlop w góry - daje efekt no-make-up ,czyli fajny efekt zdrowej, promiennej skóry .

Dokładnie i nawet nie trzeba mieć lusterka by się nim pomalować, bo raczej nie popełnisz automatrioszki tym różem

Góry, zazdrość Mam nadzieję też wkrótce w końcu w nie trafić..

[Black Enigma]

A ja jestem chyba beznadziejnym przypadkiem. Próbuję określić swój typ (zarówno kolorystyczny, jak i urody wg Davida Kibbe) już od dłuższego czasu. I nic.
Nie pomagają testy, nie pomagają kolory przykładane do twarzy (nie widzę, w czym mi lepiej. Znaczy według mnie żaden kolor nie wydobywa jakiegoś niezwykłego piękna, ani też żaden nie sprawia, że wyglądam gorzej. Może dlatego, że moja cera jest w nienajlepszym stanie). Oczy mają kolor nieokreślony, cera też.. Raz patrzę w lustro- bardziej chłodna. Drugi raz patrzę- cieplejsza. Raz z żółtym tonem, raz z różowym. Ni to chłodne, ni ciepłe. Neutralne kolory, choć to też zależy od dnia. Żyły zielononiebieskie
Włosy niby popielate, ale z lekko złotym lub miedzianym połyskiem. Również ani chłodne, ani ciepłe.
Krąże między zgaszonym latem a zgaszoną jesienią, ale właściwie wyglądam niegorzej w mocnych kolorach, więc..
Chociaż obstawiam, że po prostu tego nie widzę.

[earthpace]

Napisane przez Black Enigma

A ja jestem chyba beznadziejnym przypadkiem. Próbuję określić swój typ (zarówno kolorystyczny, jak i urody wg Davida Kibbe) już od dłuższego czasu. I nic.
Nie pomagają testy, nie pomagają kolory przykładane do twarzy (nie widzę, w czym mi lepiej. Znaczy według mnie żaden kolor nie wydobywa jakiegoś niezwykłego piękna, ani też żaden nie sprawia, że wyglądam gorzej. Może dlatego, że moja cera jest w nienajlepszym stanie). Oczy mają kolor nieokreślony, cera też.. Raz patrzę w lustro- bardziej chłodna. Drugi raz patrzę- cieplejsza. Raz z żółtym tonem, raz z różowym. Ni to chłodne, ni ciepłe. Neutralne kolory, choć to też zależy od dnia. Żyły zielononiebieskie
Włosy niby popielate, ale z lekko złotym lub miedzianym połyskiem. Również ani chłodne, ani ciepłe.
Krąże między zgaszonym latem a zgaszoną jesienią, ale właściwie wyglądam niegorzej w mocnych kolorach, więc..
Chociaż obstawiam, że po prostu tego nie widzę.

No cóż, przynajmniej wiadomo, że jesteś neutralna stąd Twoje rozterki

W zgaszone kolory może chcesz uciekać Faktycznie, problemy z cerą mogą utrudniać problem. Dlatego z tego co widzę analizę kolorystyczną czasem robią w delikatnym makijażu, przynajmniej na późniejszym etapie.

Być może robisz przymiarki w złym świetle.. jest światło w którym po prostu nie widać (żółte, pomarańczowe, za ciemne) chyba najlepiej robić w białym świetle, rano gdy nie ma specjalnie słońca.

A obserwujesz oczy? Oczy też reagują z właściwym kolorem? Pytałaś kogoś czy lepiej Ci w zgaszonych kolorach czy żywych?

[Black Enigma]

Napisane przez earthpace

No cóż, przynajmniej wiadomo, że jesteś neutralna stąd Twoje rozterki

W zgaszone kolory może chcesz uciekać Faktycznie, problemy z cerą mogą utrudniać problem. Dlatego z tego co widzę analizę kolorystyczną czasem robią w delikatnym makijażu, przynajmniej na późniejszym etapie.

Być może robisz przymiarki w złym świetle.. jest światło w którym po prostu nie widać (żółte, pomarańczowe, za ciemne) chyba najlepiej robić w białym świetle, rano gdy nie ma specjalnie słońca.

A obserwujesz oczy? Oczy też reagują z właściwym kolorem? Pytałaś kogoś czy lepiej Ci w zgaszonych kolorach czy żywych?

Dzisiaj zabrałam się za to od rana, w dziennym świetle- niewiele to pomogło. Ale dzięki za pomysł z makijażem- nałożę podkład (cóż, źle dobrany kolorystycznie ), ale przynajmniej może zobaczę co z oczami zamiast skupiać się na czerwonym nosie.
Bo dotychczas reakcji oczu na kolor nie dostrzegłam.
I nie mam niestety kogo spytać, bo wokół mam tylko osoby niezaznajomione z tematem zupełnie ( "młoda jesteś to powinnaś kolorowo chodzić ubrana!")
Tak teraz przeglądam galerię w telefonie i doszłam do wniosku, że mam spojrzenie kierujące się raczej w stronę cieplejszego niż chłodniejszego, ale "ciepłym" bym go jeszcze nie nazwała.
Za to odkryłam, że (na zdjęciach, na "żywo" nie widzę tego) czysta czerń niespecjalnie pasuje do mnie. Za to czarny dżins jest o wiele lepszy.

[earthpace]

Hmm nie no źle dobrany podkład to nie jest dobry pomysł nie używaj go do przymiarek. Myślałam raczej o pomalowanych rzęsach czy coś.. jakiejś pomadce w kolorze naturalnym ust, coś co podkreśla naturalną kolorystykę.

Natomiast pomóc może jak napiszesz dlaczego jest źle dobrany i jaki powinien być (za różowy? za żółty?)

Ta sprana czerń może coś mówić.. np. że nie jesteś zimą

[201703061347]

Enigma - ciężko jest siebie obiektywnie ocenić, więc może zacznij od reakcji otoczenia? Może dostajesz więcej komplementów w jakiejś konkretnej bluzce ? Albo i na odwrót, dostajesz negatywny feedback - ja np. miałam jedną bluzkę w kolorze jesiennej zieleni i zawsze kiedy miałam ją na sobie słyszałam komentarze w stylu: "Ojej, nie spałaś w nocy/chora jesteś?" . Więc i tym sposobem można już chociaż coś wykluczyć i tym samym zbliżyć się do celu.
No i nie wierzę, no nie wierzę, że nie masz w szafie takiego ciucha, w którym się sobie podobasz bardziej niż w innych.
Uzupełnij zdanie:
"Gdybym dziś została zaproszona na spontaniczną randkę, to z pewnością założyłabym .............. w kolorze..............."

[KathyLeonia]

Jak się opalasz- na tzw. Indianina. Moja skóra nie umie się zabrązowić..

Kolor oczu - zielone z brązowymi otoczkami.

Piegi - brak.

Cera - jasna, bardziej różowa

Naturalny kolor włosów - ciemny blond

Kolor ust - jasny róż

Czuję się dobrze w "brudnych" kolorach - brudne kolory to zdecydowanie niebieskości przydymione. inne mi się nie widzą

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
Czerń zawsze spoko

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Nie nie czuję się dobrze w takiej tonacji

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?Nie. Są za smutne


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Skłaniam się ku kolorach ciepłych

12 Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - Nie lubię kontrastów ani wzorów.

Jestem wiosenną jesienią

[201607040946]

Napisane przez KathyLeonia

Jak się opalasz- na tzw. Indianina. Moja skóra nie umie się zabrązowić..

Kolor oczu - zielone z brązowymi otoczkami.

Piegi - brak.

Cera - jasna, bardziej różowa

Naturalny kolor włosów - ciemny blond

Kolor ust - jasny róż

Czuję się dobrze w "brudnych" kolorach - brudne kolory to zdecydowanie niebieskości przydymione. inne mi się nie widzą

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
Czerń zawsze spoko

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Nie nie czuję się dobrze w takiej tonacji

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?Nie. Są za smutne


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Skłaniam się ku kolorach ciepłych

12 Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - Nie lubię kontrastów ani wzorów.

Jestem wiosenną jesienią

Czysta czerń spoko, a czyste kolory nie spoko?
Czyli mają być średnio-zgaszone (brudne pasują, ale zszarzałe nie?)

Wiosna ma czyste (nawet Jasna), Jesień - zgaszone (brudne).
Zszarzałe nie, a zbrązowiałe?

Musisz napisać więcej o odcieniach, jedno zdanie nie wystarczy.

[earthpace]

To chyba bardziej w stylu - wszyscy dobrze wyglądają w czerni albo wszyscy źle wyglądają w czerni

[Wampierz]

Napisane przez KathyLeonia

Jak się opalasz- na tzw. Indianina. Moja skóra nie umie się zabrązowić..

Kolor oczu - zielone z brązowymi otoczkami.

Piegi - brak.

Cera - jasna, bardziej różowa

Naturalny kolor włosów - ciemny blond

Kolor ust - jasny róż

Czuję się dobrze w "brudnych" kolorach - brudne kolory to zdecydowanie niebieskości przydymione. inne mi się nie widzą

8. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
Czerń zawsze spoko

9. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste? Nie nie czuję się dobrze w takiej tonacji

10. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?Nie. Są za smutne


11. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne, czy może jedne i drugie? Skłaniam się ku kolorach ciepłych

12 Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - Nie lubię kontrastów ani wzorów.

Jestem wiosenną jesienią

Musisz zrobić porządną "przymiarkę", możesz znaleźć instrukcje na moim blogu albo tutaj w wątku.

[KathyLeonia]

Napisane przez kaguya

Dzięki, Olu, jesteś wielka!

potwierdzam

[201607040946]

Napisane przez KathyLeonia

potwierdzam

Tylko to ja napisałam tego posta, ona jako modka podforum tylko go skopiowała i wrzuciła.

[OlaM]

Napisane przez KathyLeonia

potwierdzam

Napisane przez kaguya

Tylko to ja napisałam tego posta, ona jako modka podforum tylko go skopiowała i wrzuciła.

Prawda
Ale sama jesteś sobie winna - niepotrzebnie tak napisałaś .
O, widzę, że zedytowałaś tamten post .
Spokojnie - nie zawłaszczam sobie cudzych zasług

[201607040946]

Napisane przez OlaM

Prawda
Ale sama jesteś sobie winna - niepotrzebnie tak napisałaś .
O, widzę, że zedytowałaś tamten post .
Spokojnie - nie zawłaszczam sobie cudzych zasług

No bo tak naprawdę to wyższa szkoła jazdy - ty nie byłaś wtedy jeszcze modką, a kasience wysłałam dawno temu inną wersję (skróconą chyba): brzydal: i tam było potem do kasieńki, że ona jest wielka, bo... nie pamiętam.

[OlaM]

Napisane przez kaguya

No bo tak naprawdę to wyższa szkoła jazdy - ty nie byłaś wtedy jeszcze modką, a kasience wysłałam dawno temu inną wersję (skróconą chyba): brzydal: i tam było potem do kasieńki, że ona jest wielka, bo... nie pamiętam.

Było do kasieńki, że jest wielka, a potem na twoją prośbę zedytowałam pierwszy post wg tego, co mi przesłałaś i wtedy sama zedytowałaś kolejny post, że to ja jestem wielka. Zupełnie niepotrzebnie. Jak napisałam wcześniej - niepotrzebne mi pochwały za cudzy trud i się o nie nie upominam.

[201607040946]

Spoko, przecież nikt cię o to nie oskarża.
No, edytowałam.

[OlaM]

Napisane przez kaguya

Spoko, przecież nikt cię o to nie oskarża.
No, edytowałam.

Ale taki był wydźwięk